Recenzje książek

wydawnictwomuza

ON JEST DLA MNIE – Corinne Michaels

Corinne Michaels to amerykańska pisarka, autorka romansów z list bestsellerów „New York Timesa”, „USA” i „Wall Street Journal”. Debiutowała w roku 2014. Prywatnie jest szczęśliwą żoną byłego oficera marynarki wojennej i mamą dwójki dzieci. Mieszka w Wirginii.

On jest dla mnie to trzecia z czterech części powieść o braciach Arrowood. Jest to romans z dawką erotyki i dramatu.

PREMIERA KSIĄŻKI 26 MAJA 2021

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 447

Trzeci z braci Arrowood musi spełnić wolę ojca, który w zapisie testamentu ujął, że każdy z jego czterech synów musi przez pół roku zamieszkać w rodzinnym domu. Nie byłoby w tym nic niestosownego, gdyby nie fakt, że po śmierci matki, ojciec zafundował synom prawdziwe piekło i żaden z braci nie miał ochoty na powrót do bolesnych wspomnień. Kiedy trzeci z braci znany sportowiec, mieszkający od lat na Florydzie przyjeżdża do starego domu nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo zmieni się jego życie pełne luksusu, sportu i beztroski, a wszystko za sprawą starej przyjaciółki z dzieciństwa. Devney nie stroni od niego, ale nie wyobraża sobie życia poza Sugarloaf, a Sean ma przecież ułożone życie z dala od rodzinnego miasteczka. Czy dawna przyjaźń może zamienić się w coś więcej? Jaką tajemnicę ukrywa przed przyjacielem Devney, że nie może wyjechać i opuścić rodzinnego domu? Co wydarzy się w życiu dziewczyny, że i jej życie wywróci się do góry?

Kto miał przyjemność przeczytać dwie wcześniejsze części, ten z pewnością nie zawaha się przed sięgnięciem po kolejną. I chociaż moim zdaniem nie jest ona z tych bardziej przyciągających (mnie osobiście najbardziej poruszyła część pierwsza) to nie można się tak właściwie od niej oderwać.

(…) Ktoś może nie rozumieć, jak bardzo to dla nich ważne, ale nie Sydney i ja. Ich matka była wspaniała, wszyscy ją kochali. Kiedy umarła, nic nie zdołało rozproszyć ciemności, która wsączyła się do domu Arrowoodów. (…)

Jeżeli jednak ktoś nie czytał wcześniejszych książek to śmiało może zacząć od tej, ponieważ autorka dość precyzyjnie wprowadza czytelnika z fabułę wyraźnie nawiązując do tego, co wydarzyło się w przeszłości i co wydarzyło się w życiach dwóch braci, którzy już spełnili to, do czego tak właściwie „zmusił” ich zmarły ojciec.

No cóż, młodzi, bogaci, przystojni… która dziewczyna mogłaby się im oprzeć? Autorka świetnie manipuluje emocjami i wyobraźnią kobiecą i myślę, że odniosła w tej materii spory sukces, ponieważ czytelniczki, zwłaszcza młode, zapewne chciałyby znaleźć się na miejscu partnerek braci Arrowood.

Jest to romans ze sporą dawką erotyki, ale nie brakuje w nim również zmysłowego romansu i (niestety) dość znacznego dramatu.

Narracja jest w pierwszej osobie, rozdziały w których narratorem jest Sean przeplatają się z rozdziałami, w których narratorką jest Devney.

Być może jestem już trochę przesycona książkami typu: „nie chcę-nie mogę-on nie jest dla mnie-pragnę go nad życie-marzę o nim”. Te wszystkie „podchody” tego typu są jednak nieco infantylne i potrafią zepsuć najpiękniejszy romans.

Miłość jest piękna i albo się kogoś kocha, albo nie, a wymyślanie miliona wymówek dla wytłumaczenia własnego podejścia do uczucia opierając się na strachu, bo może jednak się nie uda, jest po prostu mało oryginalne.

(…) Oto po raz pierwszy w życiu kocham odpowiednią osobę w odpowiednim czasie, ale sprawy trzymane przeze mnie w tajemnicy mogą teraz wszystko zmienić. Sean spojrzy na mnie inaczej. Zbyt długo go okłamywałam. (…)

Myślę jednak, że autorka z premedytacją stworzyła mądrą, wykształconą i bardzo uczuciową, a zarazem bardzo trudną emocjonalnie kobietę. Główna bohaterka tej części jest pełna sprzeczności. Ale jednocześnie jest świetnie wykreowana pod względem charakterologicznym, bo stworzyć taką osobowość to z pewnością nie lada sztuka.

Bardzo podobały mi się przedstawione w powieści relacje przyjacielskie, ale również na uwagę zasługuje postać dość negatywnej uczuciowo matki.

(…) Mam dobrą pracę, gdzie pomagam ludziom, wsparcie licznych przyjaciół i rodzinę, którą bardzo kocham, zwłaszcza bratanka. Wszystko się w miarę układa, jedynie matka nieustannie to psuje. Jestem już tym zmęczona. (…)

Do połowy książki, fabuła jest dość monotonna. Ciągłe zapewnienia o miłości i określenia wyidealizowanych trochę kochanków i taka niestabilność w zachowaniu – pragnę go i nie mogę bez niego żyć, pragnę go, ale nie mogę żyć z nim i inne tego typu błahostki jak dla mnie były momentami nudnawe. Ale w drugiej połowie fabuła nabiera tempa, jest mocno dramatycznie, można wręcz powiedzieć tragicznie i czyta się na przysłowiowym wdechu aż do samego końca.

Książka jest napisana dość lekko, w trakcie czytania można się i uśmiechnąć niezliczoną ilość razy, ale można się też solidnie wzruszyć. Myślę, jednak, że nudzić się w trakcie czytania nikt nie powinien.

Polecam tę powieść zwłaszcza miłośnikom gorących romansów, ale moim zdaniem książka nie zawiedzie czytelników lubiących mocne wrażenia dramatyczne.

Część pierwsza – Wróć do mnie

Część druga – Zawalcz o mnie

Dziękuję Wydawnictwu MUZA. SA za propozycję przeczytania historii rodziny Arrowood, myślę, że również w Polsce wiele czytelniczek i czytelników pokocha tych trochę szalonych, niepozbawionych humoru i silnej braterskiej więzi braci, którzy swoim urokiem osobistym potrafią podbić niejedno damskie serce.

NIKT NIE MUSI WIEDZIEĆ – Katarzyna Bonda

Katarzyna Bonda jest osobą, którą zna każdy czytelnik, a nawet ci, którzy jej książek nie czytają wiedzą, kim jest. Urodziła się w 1977 roku w Białymstoku, wychowała w Hajnówce, w rodzinie o korzeniach białoruskich. Z wykształcenia jest dziennikarką i scenarzystką, ale postanowiła zostać autorką kryminałów, co udało jej się całkiem dobrze, ponieważ wszystkie jej książki zdobyły statusy bestsellerów. Zanim została znaną pisarką, wydała trylogię kryminalną z Hubertem Meyerem, ale największą sławę przyniosła jej chyba seria z profilerką Saszą Załuską. Jej książki zdobyły wiele nagród, a prawa do wydań zagranicznych zostały sprzedane do 12 krajów. Wiem, że pisarka ma równie wielu fanów co pseudo krytyków, ale myślę, że i jedni i drudzy motywują ją do bycia tym, kim jest. A jest osobą bardzo drobiazgową, otwartą na ludzi i z dużym poczuciem humoru, o czym można się przekonać uczestnicząc w spotkaniach autorskich.

Nikt nie musi wiedzieć to kryminał policyjny, w którym głównym bohaterem jest policyjny psycholog, Hubert Meyer.

PREMIERA KSIĄŻKI 05 MAJA 2021

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 382

Hubert Meyer właśnie zaczął urlop, ale nie dane mu będzie spędzić czasu na błogim „nicnierobieniu”, ponieważ kolega-policjant wpakował się w kłopoty i potrzebuje jego pomocy. Nieoficjalnie Meyer nie może zająć się sprawą kolegi, ale aby pomóc i skierować śledztwo na lewe tory, potrzebna jest „przykrywka” będąca zastępczą sprawą nad którą mężczyzna razem z panią prokurator będą pracować. Wybór pada na morderstwo w Mosznej, gdzie na drodze do zamku porzucono zmasakrowane ciało młodego chłopaka. Ale to nie koniec, dawna kochanka Meyera prosi go o pomoc w rozwiązaniu zagadki śmierci jej syna, który był hodowcą węży, podejrzewając, że syn został zamordowany. Tak więc urlop Huberta zapowiada się bardzo intensywnie. Co łączy profilera z synem byłej kochanki i czy były policjant rozwiąże zagadkę jego śmierci?  Jak bardzo pogrążony jest kolega Huberta i dlaczego zastrzelił Japę, niebezpiecznego gangstera? Jak bardzo zaangażuje się Meyer w śledztwo w Mosznej i czy odkryje coś co umknęło miejscowej policji?

Hubert Meyer powrócił po 10 latach i od razu autorka zaangażowała go w trzy śledztwa prowadzone jednocześnie.

Kto czytał wcześniejsze książki z tym policyjnym psychologiem, temu nie muszę polecać tej lektury, ponieważ kiedy głównym bohaterem jest ten mężczyzna, to wiadomo, że nie będzie nudno.

(…) – Milczenie nie zawsze popłaca – odcięła się. – Czasami jest największym złem, jakie robi sobie człowiek. A to, co powiedziałam, jest prawdą, nie sekretem. (…)

Niespodziewane zwroty akcji i intrygujący bohaterowie, a do tego wciągające dialogi i ciekawe przemyślenia Meyera, to w pewnym sensie mieszanka wybuchowa i z pewnością atrakcyjna dla miłośników powieści kryminalnych.

Jak na dobry kryminał przystało fabuła wciąga od pierwszej strony. Autorka jednak nie lubi skupiać się na jednym wątku, tak i w tej powieści mamy aż trzy równocześnie prowadzone śledztwa, które nie mają wspólnego mianownika, bo każde dotyczy zupełnie innego zabójstwa.

Jest jednak wiodące śledztwo, dotyczące śmierci młodego chłopaka w Mosznej i na nim właściwie skupia się cała uwaga. Chociaż ta sprawa miała być czymś w rodzaju zmylenia działania w innej sprawie.

Ale jak to Meyer, kiedy coś zacznie to lubi skończyć po swojemu, a że w trakcie prowadzonych działań operacyjnych pojawiają się nowe ofiary i nowi podejrzani to fabuła z każdym kolejnym rozdziałem robi się coraz ciekawsza.

(…) – Widzę, że niewiele wiesz o profilowaniu albo już zapomniałaś, jak pracuję. Zawsze weryfikuję zgromadzone dane i przesłuchuję ludzi. Detektywów nie interesują kwestie, które są mi potrzebne, więc w aktach ich nie ma. (…)

Czytelnik ma okazję „wejść” również trochę w prywatną sferę psychologa dotyczącą głownie jego byłych kochanek, z którymi wbrew pozorom ani nie jest zaprzyjaźniony, ani nie jest na wojennej ścieżce.

Ciekawy jest tok rozumowania profilera i jego dość kontrowersyjne metody dochodzenia prawdy.

Myślę, że kto zdecyduje się na sięgnięcie po ten kryminał nie pożałuje swojej decyzji i zabierając się za czytanie nie będzie mógł oderwać się od stron książki.

Jest bowiem trochę intrygująco, trochę groźnie, mocno psychologicznie i po prostu ciekawie.

(…) Podjął decyzję o ucieczce, zanim do jego stóp doczołgał się drugi, znacznie większy osobnik. Hubert widział jego ogromne zęby jadowe i nieruchome oczy. W jednej chwili pojął o czym mówiła Sabina. Gdyby ten potwór ukąsił go teraz, to nawet gdyby znalazł w sobie siłę, by sięgnąć po telefon, niekoniecznie dożyłby do przyjazdu karetki. (…)

Polecam tę lekturę tym, którzy nie mieli jeszcze okazji przeczytać żadnej z książek w których główną postacią jest policyjny profiler, ci którzy zdążyli już poznać Meyera zapewne z przyjemnością sięgną po lekturę. A zakończenie zapewne zaskoczy niejednego czytelnika.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA. SA za propozycję przeczytania tej książki i nie ukrywam, że wiadomość o tym, że Hubert Meyer wrócił bardzo mnie ucieszyła.  

ZAWALCZ O MNIE – Corinne Michaels

Corinne Michaels to amerykańska pisarka, autorka romansów z list bestsellerów „New York Timesa”, „USA” i „Wall Street Journal”. Debiutowała w roku 2014. Jej książki są pełne emocji, humoru i niegasnącej miłości. Uwielbia rzucać swoim bohaterom kłody pod nogi i łamać im serca. Pisać książki zaczęła podczas długich miesięcy rozłąki z mężem służącym na misjach. Prywatnie jest szczęśliwą żoną byłego oficera marynarki wojennej i mamą dwójki dzieci. Mieszka w Wirginii.

Zawalcz o mnie to druga z czterech części powieść o braciach Arrowood. Jest to romans zbudowany na pewnego rodzaju dramacie.

PREMIERA KSIĄŻKI 07 KWIETNIA 2021

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 351

Declan jest najstarszym z braci Arrowood. Kiedy miał dziesięć lat zakochał się w Sydney i w wieku szesnastu lat złożył jej obietnicę, że zawsze będą już razem. Niestety pewien incydent mający miejsce w przeszłości zburzył nie tylko mur obietnicy, ale mocno nadszarpnął uczucie łączące dwoje młodych ludzi. Declan zerwał z Sydney i opuścił rodzinną miejscowość tak jak jego trzej bracia. Śmierć ojca i pozostawiony przez starego Arrowooda testament po raz kolejny wywrócił życie czterech braci do góry nogami. Aby zatrzymać farmę, każdy z nich musi spędzić pół roku w znienawidzonym przez siebie domu. Nadeszła kolej Declana. Czy wrócą wspomnienia i namiętności pozostawione w Sugarloaf? Czy Sydney Hastings zechce wybaczyć Declanowi nagłe porzucenie? Czy jest coś co może zatrzymać najstarszego z braci w miejscu, do którego nigdy już nie miał zamiaru wracać?

(…) – Nie wyobrażasz sobie, jak bardzo mnie zranił. Kochał mnie i odszedł. Miał być tym, kto nigdy mnie nie zostawi. We wspomnieniach mojego dzieciństwa nie ma ani jednego dnia bez braci Arrwoodów, a potem… zniknęli. Ot, tak… (…)

Kiedy skończyłam czytać pierwszy tom serii – Wróć do mnie, to wiedziałam, że moja przygoda z braćmi Arrowood dopiero się zaczęła. I przyznam szczerze, że z niecierpliwością czekałam na kolejną część.

Drugi tom jest trochę inny, może mniej drastyczny od poprzedniego, chociaż nie brakuje w nim momentów przez które czytelnik wstrzymuje oddech.

Muszę jednak przyznać, że Sydney, główna bohaterka, początkowo trochę mnie irytowała. Ciągle powtarzała jak bardzo kocha Declana, rozpaczliwie mu tę miłość udowadniając i z jednej strony narzucając się mu, a z drugiej jawnie wątpiąc w jego uczucie. Taki trochę misz-masz. A on? On też nie tak do końca nie był pewien tego co czuje, oboje chyba nie potrafili zaufać sobie ponownie i zrozumieć co jest dla nich najważniejsze.

(…) Lubię być singlem. Fajnie nie martwić się o nic i nikogo. Nie chcę być uwiązany. Na samą myśl o dzieciaku rzuciłbym się w przepaść. Nigdy nie zostanę ojcem, już tego dopilnuję. (…)

No właśnie, ale czy uda się Declanowi dotrzymać danej sobie obietnicy? A może jednak wydarzy się coś, co zburzy tak mocno zbudowaną deklarację?

Autorka powoli buduje napięcie, lecz w pewnym momencie rzuca dość emocjonalne wyzwanie, które na jakiś czas mocniej oddziałuje na czytelnika trzymając go w dość mocnej niepewności.

Myślę, że do sukcesu pozytywnego odbioru książki w dużej mierze przyczyniają się dobrze wykreowane osobowości bohaterów. A to się chyba autorce udało.

Narracja powieści jest w pierwszej osobie, ale fabuła przedstawiona jest z pozycji dwóch głównych bohaterów. I tak przeplatają się rozdziały, w których narratorem jest Sydney z rozdziałami dotyczącymi Declana.

(…) Cała ta sytuacja – od mojego wyjazdu do Nowego Jorku aż do teraz – wydaje się surrealistyczna. Wszechświat musi to jakoś wyprostować, zanim stracę rozum, bo więcej ciosów nie zniosę. (…)

Dużym plusem fabuły jest pięknie pokazana przyjaźń między ludźmi często znającymi się od dziecka, lecz mimo upływu lat mocno związanymi taką przyjacielską nicią.

Również więź braterska łącząca czterech braci, którzy dość szybko stracili matkę pozostając pod opieką zrozpaczonego, a zarazem despotycznego i brutalnego ojca zasługuje na uwagę. Jej siła i miłość to z pewnością podstawa dobrych relacji między braćmi.

POLECAM tę serię zarówno miłośnikom romansu, jak i mocnych wrażeń. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. A ja przyznam szczerze, że już nie mogę doczekać się kolejnej części i tego, aby poznać następnego z braci Arrwood. Niezbyt często zdarza mi się sięgać po książki, od których nie mogę się oderwać, a ta lektura właśnie do takich należy.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej książki, mam nadzieję, że znajdzie ona wielu czytelników.

W ZAMKNIĘCIU – Kate Simants

Kate Simants – brytyjska dziennikarka i autorka thrillerów psychologicznych. Pracowała jako dziennikarka śledcza dla Channel 4 i BBC. Po dziesięciu latach pracy w brytyjskim przemyśle telewizyjnym, specjalizującym się w dokumentach śledczych, pokazach policyjnych i tajnych pracach, Kate przeniosła się z Londynu do Bristolu. Po odejściu z mediów poświęciła się pisaniu książek. Uzyskała tytuł magistra twórczego pisania na Uniwersytecie Brunel (2007), a następnie w Crime Fiction na University of East Anglia (2018), gdzie została laureatką Stypendium UeA Literary Festival Scholarship. Powieść LOCK ME IN – „W zamknięciu” to jej literacki debiut, który zebrał świetne recenzje. Książka znalazła się w finale nagrody CWA Debut Dagger Award 2019. Nominowana do nagrody 2015 Crime Writers’ Association Debut Dagger została opublikowana przez HarperCollins.

PREMIERA KSIĄŻKI 10 MARCA 2021

W zamknięciu to współczesny thriller psychologiczny, którego fabuła umiejscowiona została w Londynie.

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 511

Elli jest z pozoru normalną nastolatką, która chce żyć tak jak jej rówieśniczki. Mieszka z matką, z którą łączą ją dobre relacje. Jednak pod osłoną nocy jej alter ego wyzwala w niej kogoś, kto nie panuje nad tym co robi, dziewczyna wpada w furie, jest agresywna i nieprzewidywalna, raniąc nawet najbliższe osoby. Matka Ellie, aby uchronić ją przed zrobieniem czegoś złego, każdej nocy zamyka ją w pokoju na klucz. Kiedy pewnego ranka Ellie budzi się, zauważa na swoim ciele siniaki i zadrapania. Zamek w drzwiach do jej pokoju został wyłamany, a w kącie leżą ubłocone ubrania. Dziewczyna nie pamięta niczego z swojego prawdopodobnego nocnego wypadu. Żeby było bardziej dramatycznie, okazuje się, że właśnie tej nocy zaginął Matt – chłopak Ellie. Czy to ona przyczyniła się do jego zaginięcia? Dlaczego matka Eliie decyduje się na częste przeprowadzki, przed kim lub przed czym ucieka wmawiając im, że tylko chce córkę chronić? Czy jest ktoś, kto nie wierzy w chorobę Elli? Dlaczego policjant prowadzący przed laty inną sprawę, w której Ellie miała prawdopodobny udział nie wierzy w winę dziewczyny? Co wydarzyło się przed laty w życiu dziewczyny, że ma ona koszmarne sny?

Ta książka jak na porządny thriller przystało, to moim zdaniem bomba emocjonalna.  I uważam, że jak na debiut jest po prostu niesamowita. Gratuluję autorce takiego mocnego debiutu. Jest to moim zdaniem ambitna, wielowarstwowa powieść, która wciągnie każdego od pierwszej strony.

(…) Był pewien obronny szczegół. Jeden mały dopisek, z którym nie spotkał się ani wcześniej, ani później i z którym najchętniej nie spotkałby się nigdy, choćby dlatego, że właśnie to on zdyskredytował ją w oczach prokuratury i rozwalił cały akt oskarżenia przeciwko Coxowi: Elleie Power cierpiała na zaburzenia dysocjacyjne tożsamości. (…)

Książka została napisana dość specyficznie. Narracja w jednych rozdziałach jest w pierwszej osobie czasu teraźniejszego, a narracja w innych jest w trzeciej osobie czasu przeszłego. Rozdziały przeplatają się, a od czasu do czasu następują również przerywniki będące jakby zapisem sesji terapeutycznej z udziałem hipnozy.

Powoli budowane napięcie i powoli, ale w zaskakujący sposób prowadzone śledztwo zdecydowanie przykuwają uwagę.

Główni bohaterowie to postacie zróżnicowane osobowościowo, trzeba jednak przyznać, że bardzo ciekawie przedstawione. Trochę tajemniczo, trochę zagadkowo, trochę intrygująco, ale zdecydowanie nie nudnie. Moim zdaniem ciekawie przedstawione osobowości bohaterów są jakby dopełnieniem fabuły, scalającym zdarzenia. Ale jednocześnie główni bohaterowie – tu mam na myśli policjanta i dziewczynę – mimo iż teoretycznie znajdują się po przeciwnych stronach prawa, są pewnego rodzaju furtką zaufania wobec siebie.

I tak jak pozytywnie odebrałam postacie policjanta i dziewczyny, tak z irytacją działała na mnie postać matki Ellie. Z jednej strony kochająca i troskliwa, a z drugiej nieco zagadkowa i wręcz odpychająca, fałszywa i dwulicowa.

Z każdym kolejnym rozdziałem, czytelnik ma wrażenie, że to co sobie wyobraził na początku i co zostało mu przedstawione, rozmywa się we mgle kłamstw i tajemnicy.

(…) Pamiętam ostatnią rzecz, którą mi powiedział, bo było to stwierdzenie, które usłyszałam od Matta. Nie bierz nic na wiarę (…)

Interesujący pomysł na fabułę, która przykuwa uwagę prawie cały czas „skacząc” z jednego policyjnego śledztwa do drugiego. I w pewnym momencie zaczynamy odkrywać jak bardzo oba śledztwa są ze sobą powiązane. To teraźniejsze i to spędzające sen z powiek policjanta będącego zaangażowanym w coś co miało miejsce wiele lat temu.

W wątek główny dotyczący prowadzonego śledztwa dotyczącego zaginięcia chłopaka Ellie, wpleciony jest marginalny wątek dotyczący życia prywatnego sierżanta. I tu muszę przyznać, że autorka ciekawie przedstawiła relacje byłych małżonków i relacje ojca z córką pozostającą pod opieką matki. Nie ukrywam, że postawa ojca-policjanta nieco mnie irytowała, ale zdaję sobie sprawę z tego, że wielu mężczyzn traktujących swoją pracę priorytetowo potrafi zachować się tak jak ów tatuś.

Ne da się ukryć, że fabuła trzyma w napięciu. Jestem zaskoczona tym, że ponad pięćset stronicową książkę pochłonęłam w tak krótkim czasie. Ale tak już jest, kiedy człowiek nie może oderwać się od czytania nawet w późnych godzinach nocnych, kiedy powtarzając sobie „jeszcze jeden rozdział i…” i czyta prawie do świtu.

Książka jest debiutem i jeżeli kolejne książki tej autorki będą tak wciągające jak ta, to myślę, że bardzo szybko zostanie ona okrzyknięta autorką bestsellerów. Powieść bowiem porywa czytelnika od pierwszej strony nie tylko wciągającą fabułą, ale również świetnym stylem jakim pisze autorka.

Zaskakujące zakończenie zapewne dla jednych będzie wielką niespodzianką, ale dla innych może okazać się potwierdzeniem domysłów.

To książka o manipulacji, urojeniach, strachu, o bolesnych wspomnieniach, ale również o sile wiary w drugiego człowieka, bez względu na to czy ten człowiek życzy dobrze czy źle.

(…) Tak, przepraszam, moje alter ego, to ona czasami tak jakby przejmuje ster. Budzę się w nocy, ale tak jakbym nie budziła się naprawdę, to nie ja, to ona. (…)

Polecam tę powieść szczególnie miłośnikom dobrych kryminałów i dobrych thrillerów. Myślę, że kto zdecyduje się po nią sięgnąć nie pożałuje swojej decyzji.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej książki, która mam nadzieję, nie zniknie w morzu powieści wydawanych na polskim rynku.

DWADZIEŚCIA LAT CISZY – Przemysław Wilczyński

Przemysław Wilczyński urodził się w roku 1981. Mieszka w Raciborzu i jest absolwentem Uniwersytetu Włocławskiego. Jego pasje to podróże rowerowe i wyprawy górskie. Na dwóch kółkach objechał Słowację, Chorwację, Czechy, Węgry, Austrię, Słowenię. Pisze książki i opowiadania. Debiutował „Malarzem obłędu”, powieścią z pogranicza sensacji i horroru, publikował również opowiadania w „Magazynie Fantastycznym” i relacje z podróży w „Zalewie Kultury”. I to by było na tyle czego dowiedziałam się o autorze.

Dwadzieścia lat ciszy to thriller, z elementami grozy. którego fabuła umiejscowiona została w Raciborzu.

PREMIERA KSIĄŻKI 10 LUTEGO 2021

Wydawnictwo AKURAT
stron 447

Dwadzieścia lat wcześniej miastem wstrząsnęła tragedia. W krótkim czasie zaginęło kilkoro dzieci. Bogna od dwudziestu lat poszukuje swojej córki, którą ostatni raz widziano wsiadającą do czarnej furgonetki. Po dwudziestu latach samochód znów pojawia się na ulicach miasta i zaczynają w niewyjaśnionych okolicznościach znikać kolejne dzieci, takie jak Igor. Jego przyjaciel Niko, będący naocznym świadkiem tego jak jego kolega wsiada, a właściwie zostaje „wessany” do czarnej furgonetki postanawia ruszyć tropem tajemniczego porywacza. Pomagają mu w tym Bogna i Hubert – bezdomny były wojskowy, mający własne porachunki z siłami ciemności. Czarna furgonetka to nie tylko samochód, to złowieszcza moc otaczająca auto, która przyciąga do siebie inne zło, psychopatycznego uciekiniera ze szpitala psychiatrycznego, który wreszcie bezkarnie może wcielać w swoje życie chore fantazje. Blacha nie wie jednak, że jest tylko narzędziem w rękach kogoś, a może czegoś znacznie gorszego od siebie. Czy Bognie uda się odnaleźć córkę? Czy Bognie, Hubertowi i Niko uda się unicestwić zło jeżdżące czarną furgonetką? Czy odnajdą się dzieci, które wsiadły do złego samochodu?

Kiedy przeczytałam opis fabuły, wiedziałam, że nie będzie to lekka, łatwa i przyjemna lektura, a jednak z całą stanowczością postanowiłam ją przeczytać.

Jest to powieść napisana szkatułkowo. Rozdziały przemiennie wprowadzają czytelnika w życie Bogny, kobiety w średnim wieku, matki, która desperacko poszukuje zaginionej przed laty córki. Towarzyszymy również kilkulatkowi imieniem Niko, chłopcu z tak zwanego „dobrego domu”. Poznajemy Huberta, bezdomnego mężczyznę, byłego wojskowego wydalonego ze służby wojskowej po pewnym mrocznym incydencie. A także poznajemy Blachę, bezwzględnego, chorego umysłowo uciekiniera ze szpitala psychiatrycznego, słyszącego „głosy” w swojej głowie, które prowadzą go w nieznane.

Wątkiem głównym tej powieści są uprowadzenia dzieci przez porywacza kryjącego się w tajemniczym mrocznym samochodzie. Ale kilka wątków dopełniających fabułę, moim zdaniem również zasługuje na baczniejszą uwagę czytelnika.

Obraz tak zwanego „dobrego domu”, w którym prym wiedzie alkohol i przemoc skrzętnie ukrywane za obrazami tak zwanych „porządnych obywateli” pracujących na cenionych i odpowiedzialnych stanowiskach, gdzie jedyne co czuje dziecko to strach, pogarda i nienawiść do rodziców. Obraz samotnego jedenastolatka podatnego na wpływ jedynego kolegi, który się z nim trzyma. Zagubiony, samotny chłopiec jest jednak czymś w rodzaju medium, czuje więcej niż inni, wyczuwa złą energię i jest w stanie przeczuć zbliżające się negatywne zdarzenie.

(…) Klamka zapadła, od pewnych kwestii nie było odwrotu. Zresztą chciał mieć to za sobą, niech ojciec sprawi mu ból, psychiczny, fizyczny, bez znaczenia. Niech pokaże, kto rządzi w tym domu, kto pociąga za wszystkie sznurki. Jeden siniak więcej, jeden mniej, co za różnica? (…)

Mamy również obraz bezdomnego, ale widziany zupełnie innymi oczami jak ten powszechnie znany, gdzie brudny, cuchnący alkoholem człowiek żebrze o pieniądze na… wiadomo.

I obraz matki, kobiety odważnej i zdesperowanej, której serce i wiara nie pozwalają na zapomnienie zaginionej przed laty córki. Matki, która uważa, że skoro nie ma ciała to nie ma też śmierci i córka żyje.

(…) Przystanęła, omiotła snopem światła poszczególne kąty hali. Dostrzegła kolejną stertę cegieł – hej, przecież jest w cegielni! – znowu jakieś szmaty, zabawkę… Niemal straciła oddech. Zabawka? Lalka podobna do tej, którą kiedyś, dwadzieścia dwa, może dwadzieścia trzy lata temu kupiła córeczce. (…)

Dużym plusem tej powieści są świetnie wykreowane osobowości bohaterów zróżnicowanych zarówno pod względem wieku, płci jak i pozycji społecznej. Mamy tutaj kobietę w średnim wieku i w zbliżonych do niej wiekowo dwóch mężczyzn, typowych twardzieli, ale każdy epatuje siłą tej „twardości” w inny sposób. Jeden były wojskowy, wyszkolony nie tylko do zabijania, ale do obrony i psychicznie chory zwyrodnialec, dla którego nie liczy się nic prócz własnego zadowolenia chorej satysfakcji.

(…) Spędził w wariatkowie kawał czasu, możliwe, że znacznie więcej niż inni pacjenci, ale nie był głupi, o nie, wprost przeciwnie. Zdawał sobie sprawę z tego, że furgonetka miała w sobie coś… coś magicznego, ale przecież była przedmiotem, czymś co nie posiada wolnej woli, w przeciwieństwie do niego. (…)

Jest jeszcze chłopiec, jedenastolatek, silny i słaby jednocześnie, któremu życie w tak krótkim czasie dało nieźle popalić, a właściwie to nie życie a ojciec tyran i matka alkoholiczka. Chłopiec o niewinnym wyglądzie, który dźwiga w sobie ogromne pokłady cierpienia i inteligencji.

Są książki, których fabuły przyciągają jak magnes i myślę, że do nich właśnie należy zaliczyć tę powieść. Jestem przekonana, że kto zacznie czytać, ten nie będzie mógł oderwać się od lektury, bo emocje mu na to nie pozwolą. Jeszcze jeden rozdział i… jeszcze jeden rozdział i… czytasz nie zważając na pieczenie oczu, ani na czas. Nie myślisz o niczym innym tylko o tym, co będzie dalej.

Ta książka to typowy mix gatunkowy, w którym miesza się dramat z kryminałem, thrillerem, powieścią grozy i zjawiskami paranormalnymi. I muszę przyznać, że mam bardzo mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Czuję pewnego rodzaju niedosyt, nie lubię, kiedy autor pozostawia czytelników z domysłami co do dalszego ciągu. Niby powieść zakończyła się. Niby zakończyła się tak jak wielu być może będzie tego oczekiwało, ale wciąż wiszą w mojej głowie pewnego rodzaju niedomówienia. Z pewnością jest to zamysł autora, który z premedytacją tak a nie inaczej postanowił skonstruować zakończenie książki. Ale mnie wciąż czegoś brakuje.

Polecam jednak tę książkę bardzo gorąco, szczególnie miłośnikom mocnych wrażeń. Tutaj z całą pewnością ich nie zabraknie. Polecam fanom kryminału i thrillera, no i oczywiście tym, którzy lubią czytać powieści grozy zwłaszcza z nutką fantastyki i zjawisk paranormalnych.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA. SA / Wydawnictwu AKURAT za propozycję przeczytania tej powieści i myślę, że chociaż nazwisko autora do tej pory było dla mnie obce, to na stałe zagości na liście tych, po których zapewne jeszcze nie jeden raz sięgnę.

Napisz do mnie
kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/