Recenzje książek

morderstwo

SERYJNI MORDERCY – Michelle Kaminsky

Michelle Kaminsky pochodzi z Atlas w Pennsylvanii. Michelle jest debiutującą autorką książki, która w oryginale zatytułowana jest SERIAL KILLER TRIVIA. Od piętnastu lat jest niezależną pisarką i redaktorką.Jest starszym współpracownikiem Forbes i pisze dla LegalZoom od 2004 roku. Jej prace pojawiły się także w Roads & Kingdoms, Ravishly, Broadly, Fodor’s, Frommer i wielu innych. Pisze także teksty prawne dla kancelarii prawnych i prawników. Specjalizuje się w takich tematach jak: prawo, prawdziwa przestępczość, biznes, polityka, sprawy kobiet, podróże (zwłaszcza Włochy), media / rozrywka, jedzenie, rodzicielstwo i styl życia. Ukończyła studia prawnicze w Temple University Beasley School of Law, w której wzięła udział w stypendium naukowym Law Faculty Merit Scholarship. W Temple Law Michelle była redaktorką ds. Badań w Temple Law Review, opublikowała wielokrotnie nagradzany komentarz na temat odpowiedzialności zawodowej, otrzymała nagrody za doskonałość w badaniu prawa podatkowego i za zaangażowanie w służbę publiczną, a także uczyła pojęć prawnych w publicznym ośrodku uczniów w ramach projektu LEAP.

Seryjni mordercy to książka dokumentalno-reportażowa.

PREMIERA KSIĄŻKI 06 MAJA 2020

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 366

Od samego początku przyciąga czytelnika dość nietypowa narracja, składająca się z pytań i odpowiedzi. Zaczynając od rozdziału zatytułowanego „Zacznijmy od podstaw” autorka zapoznaje swoich czytelników z najsłynniejszymi seryjnymi zabójcami, seryjnymi morderczyniami, seryjnymi zabójcami na świecie a także wprowadza w sprawy nierozwikłane lub wciąż w toku.

W swojej książce odsłania najmroczniejszą stronę ludzkości, szczegółowo opisując działania na przykład Aniołów Śmierci czy Czarnych Wdów. Nie wiem, czy udało jej się znaleźć odpowiedź na pytanie jak i kiedy rodzi się w człowieku morderca, zwyrodnialec, kanibal. Co wpływa na to, że pewnym ludziom sprawia przyjemność torturowanie, gwałcenie i mordowanie często z wyjątkowym okrucieństwem.

Często są to ludzie mieszkający obok, mający jakby dwie osobowości. Z jednej strony przykładni i pracowici a z drugiej ludzkie potwory. Czy można takiego człowieka rozpoznać? Ale są wśród nich również tacy, którzy zaznali zła od najmłodszych lat i to spowodowało, że dobry świat przestał dla nich istnieć. Jedni z nich dają się złapać, a inni mimo wielu śladów i poszlak pozostają bezkarni na wolności, upajając się swoimi zbrodniami, tak jak na przykład Kuba Rozpruwacz.

(…) Brutalność Kuby Rozpruwacza bezlitośnie rąbiącego ciała prostytutek w parze z jego umiejętnością niepostrzeżonego wyłaniania się z londyńskiej mgły i znikania w niej uczyniły go legendą świata zbrodni. Do dziś nie wiemy jednak, kim był. (…)

Myślę, że dla normalnych ludzi niewyobrażalne jest to, że ktoś może być zafascynowany czymś tak odrażającym jak brutalne morderstwo. Jak bardzo trzeba być chorym na ciele i umyśle, aby czerpać satysfakcję seksualną z cierpienia lub śmierci drugiej osoby, o pedofilii już nawet nie wspominając. Jak można chcieć kolekcjonować rzeczy które mają coś wspólnego ze śmiercią lub osobą zadająca ją?

(…) Andy Kahan urodził się w Nowym Jorku. Ten były kurator sądowy już od blisko trzydziestu lat walczy z branżą, którą nazywa „handlem murderabiliami”. Skupowanie i odsprzedawanie przedmiotów związanych z potwornymi zbrodniami stało się dużym biznesem. Kolekcjonerzy żądni są tak makabrycznych „murderabiliów” jak: pisane odręcznie listy (…) protezy dentystyczne noszone w więzieniu (…) czy kosmyki włosów. (…)

Nie wiem, ilu psychiatrów zdołało ustalić ciąg myśli i czynów, które często dominowały w ludziach chorych. Bo nie ukrywajmy, ci wszyscy mordercy, gwałciciele, zwyrodnialcy czerpiący radość z czyjegoś cierpienia nie mogą być ludźmi zdrowymi na umyśle, takich ludzi należy eliminować ze społeczeństwa i tu jestem za karą śmierci. Wiem, to nie jest ludzkie podejście, nawet zwierzęta tak nie postępują, bo zwierzęta zabijają tylko z konieczności, obrony czy głodu. Ale kiedy człowiek zabija i jeszcze dodatkowo wypija krew, czy zjada części ciała drugiego człowieka dla przyjemności, to… brak mi słów.

(…) Pochodzącą z Correggio Leonardę Cianciuli nazywano „Mydlarką” (…) ponieważ została skazana za to, że w latach 1939-1940 zabiła trzy kobiety uderzeniem tępym narzędziem, by następnie zrobić mydło, gotując tłuszcz z ich ciał. Swoimi wyrobami (także wypiekami) podzieliła się z sąsiadami. (…)

Ta książka to wstrząsający dokument przedstawiający często zbrodnie z takimi szczegółami, że trudno uwierzyć w to, że człowiek potrafi być tak bardzo zły. A najokrutniejsze jest to, że spora ilość tych kryminalistów to nie ludzie pochodzący z patologicznych rodzin, ale osoby o wysokim IQ.

Biorąc do ręki tę książkę, dowiemy się między innymi który kraj „wydał” najwięcej seryjnych zabójców, w jaki sposób zabijają najczęściej seryjni mordercy, który seryjny zabójca zainspirował twórców filmu Brudny Harry z Clintem Estwoodem, czy kim była najmłodsza kobieta skazana w Stanach Zjednoczonych na śmierć.

Polecam tę książkę czytelnikom o mocnych nerwach, nie wystarczy lubić czytać kryminały, ale trzeba mieć przy tym mocne serce i dużo cierpliwości. Szokująca i intrygująca zarazem lektura, po której chyba będę wieczorami starała się nie wychodzić z domu, chociaż wiele zbrodni dokonano w biały dzień. Kto ma odwagę, niech sięgnie po tę książkę.

Muszę przyznać, że autorka tej książki zasługuje na wielki szacunek, jej skrupulatność i drobiazgowość w czytaniu i spisywaniu wielu spraw, rzeczywiście zasługuje na wielki ukłon.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej lektury przedpremierowo. To nie jest książka lekka, łatwa i przyjemna, ale napisana bardzo ciekawym językiem i myślę, że znajdzie wielu czytelników.

ZDRADA SCENARZYSTÓW – Wojciech Nerkowski

Wojciech Nerkowski urodził się w 1977 roku w Warszawie. Jest scenarzystą filmowym i telewizyjnym, a także tłumaczem literatury anglosaskiej. Współtwórcą popularnych seriali, takich jak Singielka, BrzydUla, Egzamin z życia, Na Wspólnej. Jako pisarz jest miłośnikiem wartkiej narracji.

Spisek scenarzystów to komedia kryminalna, której fabuła została umiejscowiona na Teneryfie.

Wydawnictwo Czwarta Strona rok 2018
stron 404

Rodzeństwo – Sylwia i Kuba Leśniewscy, to młodzi scenarzyści kryminalnego serialu telewizyjnego „Stój, bo strzelam!”. Ekscentryczna ekipa wyrusza na Teneryfę, aby nakręcić tam film pod tytułem: ”Spisek scenarzystów”. Jednak komuś bardzo zależy na tym, aby nie doszło do finału, ponieważ… na planie filmowym dochodzi do zabójstwa dwójki głównych aktorów. Rodzeństwo scenarzystów postanawia rozpocząć własne śledztwo, a ponieważ morderca się nie poddaje, śledztwo nabiera niesamowitego tempa. Czy zamieszanie wokół nagrań sprzyja czy szkodzi promocji filmu? Czy filmowcom uda się odnaleźć mordercę, czy sami staną się jego ofiarami?

Takie książki są dobre w każdej chwili, szczególnie wtedy, gdy człowiekiem rządzą jakieś negatywne myśli. Komedia kryminalna pozwala bowiem, na oderwanie się od szarej rzeczywistości i z uśmiechem przeniesienie się do zupełnie innego świata.

To moje drugie spotkanie z twórczością tego autora, a poleciła mi książki tego autora pewna znajoma pisarka kryminałów.

W tej książce Nerkowski w sposób dość ironiczny odsłania ciemną stronę pracy aktorów i filmowców współpracujących ze sobą na planie kręconego filmu.

Napisałam wcześniej, że jest to komedia kryminalna, jednak muszę przyznać, że więcej jest w tej lekturze kryminału niż komedii, chociaż zabawnych sytuacji i dialogów nie brakuje. Powieść cechuje wartka akcja, co rusz zmierzająca w innym kierunku, pozwalająca czytelnikowi na zaangażowanie się w śledztwo.

Głównych bohaterów polubiłam od samego początku (właściwie to od pierwszej przeczytanej o nich książki), chociaż jak większość rodzeństw różnią się oni osobowościowo.

Autor ma skłonności do drobiazgowych opisów wszystkiego, zarówno ludzi (ich ubioru, zachowania) jak i miejsc. Dzięki temu, czytelnik nie musi zbytnio nadwyrężać swojej wyobraźni próbując sobie wizualnie przedstawić kogoś…

(…) Sylwia włożyła sandały i chwyciła plecaczek, z którego zdążyła już wyrzucić zawartość na łózko. Z powrotem włożyła do niego najprzydatniejsze rzeczy: portfel, komórkę, półlitrową butelkę wody mineralnej, którą wyjęła z minibaru, krem do opalania. Otwarty komputer trzymała w rękach. Pomyślała o ładowarce, ale bateria laptopa była niemal w pełni naładowana. (…)

Z całą pewnością autor w swojej książce starał się pokazać, jak wygląda prowadzone śledztwo przez nieprofesjonalistów, inaczej bowiem jak dane dochodzenie prowadzone jest w/g procedur śledczych, prokuratorów i inne osoby z tym związane, a inaczej przez detektywów-amatorów, którym bujna wyobraźnia podsuwa czasami tak niesamowite rozwiązania, że trudno się nie uśmiechnąć i nie zacząć rozumować ich tokiem myślenia.

(…) Nawet nie zorientowała się, kiedy zaczęli snuć z bratem rozmowę na temat mordercy, motywów. Czyżby to było preludium do kolejnego amatorskiego  śledztwa? A może to tylko odruch scenarzystów serialu kryminalnego? (…)

Muszę jednak przyznać się do tego, że bardzo duża ilość osób i nazwisk  czasami wprowadzała mnie w stan dezorientacji, co utrudniało mi często kojarzenie danych ludzi. Ale na planie ekipy filmowej musi być i jest zawsze dużo ludzi, tylko w książce jak się tych osób nie widzi, to same nazwiska trochę mieszają w głowie.

Z całym szacunkiem do kryminałów, uważam, że jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Lekka powieść kryminalna z nutką inteligentnego chociaż może czasami czarnego humoru. I chociaż jak przystało na komedię nie miałam salw śmiechu, ale uśmiech towarzyszył mi prawie przez całą powieść.

Autor nie boi się poruszać trudnych tematów i jak widać, tematy tabu są dla niego bardzo powszechne. Mam tu na myśli temat dotyczący homoseksualizmu, który poruszony w tej powieści został bardzo delikatnie aczkolwiek wyraziście.

Patrząc na tę powieść z perspektywy czytanych dotąd książek Olgi Rudnickiej czy Alka Rogozińskiego, odważę się wyrazić opinię, że w skali 1:10 komedii tutaj jest około 5, ale w skali 1:10 kryminału jest z całą pewnością 10.

Polecam tę książkę zarówno miłośnikom kryminałów, jak i komedii, ale z pewnością znajdą w niej coś dla siebie również czytelnicy preferujący romans czy przygodę. Czyli… dla każdego coś miłego. Za całą pewnością jest to książka z tych: „jeszcze jeden rozdział i idę spać”, a potem czyta się do rana”.

Na mnie czeka jeszcze jedna część przygód rodzeństwa Leśniewskich czyli „Koniec scenarzystów” i przyznam szczerze, że ciekawa jestem co teraz spotka tę dwójkę młodych ludzi .

RAZ, DWA, TRZY…GINIESZ TY – Alek Rogoziński

Alek Rogoziński często gości w mojej biblioteczce, i chyba moim stałym czytelnikom przedstawiać go nie muszę, ale tak dla przypomnienia tylko napiszę, że z zawodu jest dziennikarzem a z pasji kryminalistą. Jako pisarz zadebiutował w roku 2015 i od razu podbił wiele czytelniczych serc. W mojej biblioteczce mam sporo książek tego autora, ponieważ… po prostu od czasu do czasu potrzebuję porządnego antydepresanta, a na Alku (to znaczy na książkach Alka) w tej kwestii jeszcze się nie zawiodłam. W czytelniczym światku autor został okrzyknięty Księciem Komedii Kryminalnej, czy ten tytuł nadano mu słusznie? O tym powinien się przekonać każdy samemu.

Raz, dwa, trzy… giniesz ty! to współczesna komedia kryminalna, której fabuła zabiera czytelnika w świat serialu telewizyjnego.

Wydawnicwto Skarpa Warszawska rok 2019
stron 284

Bartek jest aktorem, który właśnie po wielu trudach otrzymał pierwszą większą rolę w superprodukcji. Agnieszka jest dziennikarką, która ma dość pracy w pewnym wydawnictwie i za namową koleżanki próbuje przenieść się do pisma zajmującego się show-biznesem.  Jej pierwszym zadaniem jest napisanie reportażu z pewnego planu filmowego. Jednak w środowisku rywalizacji aktorskiej, i zakulisowych plotek, kobiety znajdują zamordowanego aktora. Oczywiście Agnieszka i jej przyjaciółka Oliwka nie zamierzają pozostawić kwestii rozwiązania zagadki kryminalnej tylko policji i… same zabierają się do poprowadzenia śledztwa. Czy uda się młodym dziennikarkom odkryć prawdę? Czy zamordowany aktor będzie jedyną ofiarą?

Kto przeczytał chociaż jedną książkę tego autora, ten wie, że nudzić się raczej przy jego książkach nie można. Jeśli chodzi o mnie to traktuję je jako swoiste antydepresanty, a tych jak wiadomo nigdy za wiele.

Ostatnio mam tak wisielczy humor, że szkoda gadać, czy kolejna książka tego autora poprawiła mi go? No cóż, sama tego tak do końca nie wiem, chociaż nie ukrywam, że momentami śmiałam się w głos.

Znam „pióro” tego autora bardzo dobrze, i wiem, że na nim zawsze można polegać, chociaż ostatnio mam tak paskudny nastrój, że trudno mi go czymkolwiek poprawić.

W książkach Alka spotykamy nietuzinkowych bohaterów, chociaż jak ktoś już miał w ręku więcej książek tego autora, to niektóre osoby może kojarzyć z poprzednich książek.

Nie potrafię się ostatnio skupić ani na czytaniu, ani na pisaniu, dlatego ta moja opinia będzie nieco chaotyczna.

Plusem fabuły tej książki jest to, że wchodzimy w środowisko artystyczne, a precyzując w środowisko aktorskie, w którym jak wiadomo nie wszyscy się kochają i czasami rywalizacja zawodowa może być dla drugiej osoby zgubna.

Czytając książki tego autora ( muszę się do tego przyznać), działają na mnie dość dziwnie i jak zacznę którąś czytać, to przeważnie kończę tego samego dnia, bo czyta się je szybko i… może ktoś powiedzieć, że bez większego myślenia, bez zbędnych emocji, ale przyznam i TAK i NIE.

To prawda, że przy tego typu powieściach człowiek bardziej skupia się na humorze niż na fabule właściwej, i tak jak w innej książce zbrodnia może nami wstrząsnąć do bólu, to w książkach tego autora zbrodnia może i wstrząsa, ale jest tak opisana, że zamiast obgryzać paznokcie czekamy na ten moment swoistej dedukcji, która wpływa na rozwiązanie danej zbrodni.

Niespodziewane wątki, czy niecodzienne zachowania  bohaterów są często tak zabawne, że człowiek zapomina iż czyta kryminał, a to bądź co bądź literatura poważna (powinna być).

(…) Do tego Ewa chlusnęła drinkami w twarz tylu osobom, że gdyby wylany przez nią tym sposobem alkohol zebrać z powrotem do butelek, to połowa gorzelni w Polsce nie miałaby co robić przez dobry miesiąc, jeśli nie dłużej. (…)

Muszę przyznać, że autor w ciekawy sposób przedstawia osobowości swoich bohaterów i nie ukrywam, że chociaż są i pozytywne i negatywne to jakoś nigdy nie mogę „zaszufladkować” danej osoby albo do tych tylko dobrych, albo do tych całkiem złych.

Nie można zaprzeczyć, że autor z przymrużeniem oka wchodzi w środowiska artystyczne, pokazując kulisy nie tylko polskiego show biznesu, ale również codzienne życie.

Książka jest lekka, łatwa i przyjemna chociaż muszę przyznać, że nie wywołała we mnie takich emocji jakich się spodziewałam. Ale humor mi poprawiła, to przyznaję z czystym sumieniem.

Polecam ją jako taki lekki jesienny przerywnik, który z całą pewnością rozjaśni trochę tę szaro-burość za oknem.

Autor pisze tak, że w trakcie czytania skala Twojego humoru skacze, ale fabuła nie zostaje na długo w pamięci. Może dlatego, że wątek główny to coś z zupełnie innego świata niż proza życia.

Ale jeżeli kogoś szare niebo, dżdżyste powietrze i jesienny smutek dopadną, to sięgnięcie po taką lekturę z całą pewnością wniesie odrobinę słońca.

Ta książka to poważne śledztwo w odrobine niepoważnej odsłonie. Zapraszam za kulisy, z całą pewnością nie zanudzicie się na śmierć.

KOLORY ZŁA. CZERWIEŃ – Małgorzata Oliwia Sobczak

Małgorzata Oliwia Sobczak mieszka w Sopocie. Na co dzień zajmuje się badaniami naukowymi oraz pracami rozwojowymi w dziedzinie nauk społecznych i humanistycznych. Ukończyła kulturoznawstwo i dziennikarstwo. Jest członkinią Stowarzyszenia Kochamy Żuławy. W 2015 roku opublikowano jej pierwszą książkę – postmodernistyczną baśń Mali, Boli i Królowa Mrozu. W swoich utworach łączy nurt egzystencjalny z realizmem magicznym. Inspiruje się twórczością autorów takich jak Julio Cortázar i Majgull Axelsson. Natchnienie czerpie z muzyki, bez której nie wyobraża sobie życia. Obecnie pracuje nad mrocznym trójmiejskim kryminałem z gatunku urban-noir.

Kolory zła. Czerwień to mocny polski kryminał, którego fabuła umiejscowiona została głównie w Sopocie, współcześnie i w latach dziewięćdziesiątych.

PREMIERA KSIĄŻKI 4 WRZEŚNIA 2019

Wydawnictwo W.A.B.
stron 379

Na sopockiej plaży pies przypadkowej spacerowiczki znajduje ciało młodej kobiety. Wezwana na miejsce policja stwierdza utonięcie, ale jest coś co szokuje nie tylko panią z pieskiem, ale również policję. Nieboszczka bowiem ma wycięte usta. Kilkanaście lat wstecz doszło do podobnej zbrodni, której ofiarą stała się córka znanej w trójmiejskich kręgach prawniczych sędziny. Czy tych dwóch morderstw dokonała ta sama osoba? Czy obie młode kobiety znały się i czy obie miały powiązania z trójmiejską mafią? Kto i dlaczego pozbawił ich ust? Młody i bardzo dociekliwy prokurator próbuje rozwikłać zagadkę śmierci dziewczyny, dogłębnie węsząc wokół zbyt szybko zakończonego kilkanaście lat wcześniej śledztwa. Czy to możliwe, aby zbrodnię sprzed lat zatuszowano?

Muszę przyznać, że kiedyś do nowych nazwisk podchodziłam dość sceptycznie i nie przekonywały mnie nawet rekomendacje znanych pisarzy na okładkach. Dzisiaj każdy nowy autor/autorka są dla mnie wyzwaniem.

Ta książka mnie po prostu wcisnęła w fotel, kiedy zaczęłam ją czytać, nie miałam pojęcia, że aż tak mnie pochłonie jej fabuła, która balansuje między latami dziewięćdziesiątymi i rokiem 2013, a sama jej lokalizacja, czyli Trójmiasto, w szczególności Sopot i Gdynia, to już dla mnie znak, że książka warta przeczytania.

Skomplikowane zbrodnie i wnikliwi prowadzący śledztwo, to z całą pewnością atuty dobrej powieści. W tej książce autorka postarała się aby osobowości występujących w niej postaci były ciekawe i różnorodne, realistyczne i wieloaspektowe jednocześnie.

Muszę przyznać, że autorka bardzo dba również o szczegóły, z drobiazgową dokładnością potrafi opisać sytuację, miejsce lub osobę.

(…) Połyskliwy materiał kurtki przylepił się do pleców, tylko w jednym miejscu utworzył napompowany balon. Przemoczona czarna sukienka wysoko odkrywała nogi, opięte brudnymi, zapewne cielistymi, porwanymi rajstopami. Jedna stopa obuta była w krótki kozaczek na szpilce. Spod brunatnozielonego mułu, którym był pokryty, przebijał czerwony kolor. Druga stopa była naga i biała. (…)

Główny bohater, prokurator Bilski to osoba nietuzinkowa, która potrafi przyciągnąć czytelnika na równi z fabułą. Trochę dziwny, ale ambitny i bardzo dociekliwy człowiek, dla którego wykrycie mordercy, lub morderców staje się priorytetem. Przyznam się, że kibicowałam mu całym sercem, bo nie często mamy możliwość obserwacji pracy prokuratora. W większości kryminałach, sprawami zajmują się albo detektywi, albo policja.

(…) Z drugiej strony Bilski czuł, że ta sprawa nie mogła być tak prosta. Intuicja nadal mu podpowiadała, by iść tropem morderstwa sprzed siedemnastu lat, choć Ambroziak stanowczo zabronił prowadzenia jakiegokolwiek śledztwa związanego z śmiercią Boguckiej. (…)

Między wątki kryminalne autorka przemyciła różne inne wątki, w tym między innymi wątek psychologiczny dotyczący relacji rodzinnych między córką a rodzicami. I to niejeden. Mamy bowiem trudne dzieciństwo pod rządami apodyktycznego, władczego ojca, któremu nie wolno się było sprzeciwić pod żadnym względem, ale mamy również obojętność zapracowanych i zapatrzonych we własne kariery rodziców, nie zauważających dramatu własnego dziecka, i nie wnikających w jego (jej) życie, dziecka, które szukając akceptacji wkracza w złe towarzystwo, w środowisko zła.

Mamy również wątki psychopatyczne, w których ktoś upaja się zadawaniem bólu i cierpienia drugiej osobie.

Dla mnie ta książka nie jest zwykłym kryminałem, jest czymś więcej, czymś co wnika głęboko w umysł, który nie chce analizować tego o czym czyta, bo boi się każdego kolejnego kroku.

Jak to przystoi dobrej powieści kryminalnej, zakończenie mnie zaskoczyło. Chociaż gdzieś tam po drodze, co nieco się domyślałam, to finał okazał się dla mnie prawdziwą petardą.

Myślę, że takie książki jak ta pozostają na długo w pamięci i nie tylko z powodu ciekawej fabuły, ale z powodu połączenia wielowątkowości w jedną spójną całość. I chociaż mamy tutaj sporo wątków typowo obyczajowych, to właśnie strona kryminału trzyma wszystko w ryzach.

Polecam tę książkę nie tylko miłośnikom książek sensacyjnych, obok tej książki nie można bowiem przejść obojętnie i myślę, że zmusi ona do przemyśleń, (niekoniecznie dotyczących zbrodni) wielu czytelników. Jestem przekonana, ze właśnie zaczęła wschodzić kolejna gwiazda kryminalistyki i będę trzymała mocne kciuki, aby wzeszła jak najwyżej.

Dziękuję wydawnictwu W.A.B. za wydanie tej powieści, której propozycję przeczytania przyjęłam z lekkim wahaniem. Czekam na kolejne książki z tej serii, bo wiem, że warto czekać.

NIEBEZPIECZNE SĄSIEDZTWO – Artur Kawka

Artur Kawka jest czterdziestodziewięcioletnim częstochowianinem, współwłaścicielem rodzinnej firmy handlowej, którego marzeniem było napisanie i wydanie książki. Rok temu udało się. Zadebiutował, wydając „Niebezpieczne sąsiedztwo”. Pisanie stało się dla niego prawdziwą pasją, dlatego poświęca temu każdą wolną chwilę.

Niebezpieczne sąsiedztwo, to połączenie kryminału, z powieścią szpiegowską.

Wydawnictwo Poligraf rok 2018
stron 208

Do detektywa zgłasza się biznesmen z prośbą o wykrycie sprawcy morderstwa jego córki i zięcia, którzy rzekomo zginęli w wypadku samochodowym. Detektyw zwraca się z kolei z prośbą o pomoc do swoich dobrych znajomych, w tym jednego dziennikarza śledczego. Mężczyźni w swoim dochodzeniu odkrywają, że za pozornym wypadkiem, kryje się afera międzynarodowa, wykryta najprawdopodobniej przez zmarłego policjanta, a w którą zamieszany jest nie tylko jeden z najbogatszych ludzi w miasteczku S., ale również wielu wpływowych ludzi. Kto tak naprawdę winny jest śmierci młodego policjanta i jego żony? Co łączy polskich bandytów z obywatelami Białorusi? I kim tak właściwie jest jeden z najgroźniejszych i najbardziej brutalnych mężczyzn zatrudnionych w pewnym klubie nocnym?

Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, pierwszą moją myślą było to, że niewiele będę w stanie zrozumieć z fabuły, bo lektura ta zdecydowanie nadaje się dla panów. Mocna, brutalna, polityczna i taka typowo męska. Ale zostałam mile zaskoczona, bowiem od pierwszych do ostatnich stron wyraźnie złapała mnie ta książka w swoje „szpony”.

Do debiutów nie podchodzę zbyt sceptycznie, sama pamiętam ten moment kiedy debiutowałam jako autorka książek, dlatego uważam, że każdemu należy dać szansę.

Temu autorowi szansy dawać nie trzeba, ponieważ moim zdaniem on zadebiutował wielkim BUM.

Lektura prawie cały czas trzyma w napięciu, i chociaż niewiele uwagi poświęcone zostało osobowościom bohaterów, to nadrabia to ich wygląd zewnętrzny, który został czytelnikom przekazany (momentami) z bardzo aptekarską dokładnością.

(…) Kiedy ten wszedł do pokoju, jego oczom ukazał się mężczyzna lat około czterdziestu, o długich, przerzedzonych, kręconych blond włosach, z łysiejącym czołem, z twarzą uzbrojoną w krzywy nos, noszący ślady wielokrotnego złamania, i z nienaturalnie dużymi wargami, spotykanymi u Murzynów. (…)

No cóż, nie trzeba zbytniej wyobraźni, aby tego osobnika przed własnymi oczami zobaczyć.

Książka napisana została dwutorowo, przenosząc czytelnika z miejsca prowadzonego przez detektywa śledztwa, dotyczącego tajemniczej śmierci policjanta i jego żony do miejsca domniemanego ataku terrorystycznego.

Co do fabuły, to moim zdaniem świetnie opisane zostało w książce środowisko półświatka z uwzględnieniem zachowania i sposobu porozumiewania się typowym dla tego środowiska slangiem. Oczywiście okraszone dużą dawką brutalnych scen.

Myślę, że przy tej książce czytelnik nie jest w stanie się nudzić, ponieważ cały czas coś się dzieje.

Fabuła dotyczy głównie międzynarodowej intrygi, w którą zamieszani są szefowie polskiej mafii, służby specjalne, a także politycy. Wszystko toczy się wokół gazu, stającego się obecnie nową walutą przetargową w stosunkach między państwami.

Ciekawe dialogi również nie są bez znaczenia, ponieważ dzięki dialogom czytelnik lepiej wciąga się w rozmowę, a tutaj takich intrygujących rozmów nie brakuje..

No cóż, pozostało mi jedynie zachęcić do przeczytania tej lektury. Myślę, że panie uwielbiające fabuły sielsko-romantyczne nie znajdą w niej zadowolenia, ale jeżeli ktoś lubi dobre kryminały, z domieszką intryg politycznych, to z całą pewnością ta książka jest dla niego.

Dziękuję Autorowi za propozycję przeczytania tej powieści, te 208 stron przeczytałam wyjątkowo szybko, a to chyba świadczy o tym, że książka wciągnęła mnie swą fabułą.

Napisz do mnie
marzec 2024
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/