Recenzje książek

powieść historyczna

CZAS GNIEWU. JAŚMINOWA SAGA tom 2 – Anna Sakowicz

Anna Sakowicz, mieszkanka Starogardu Gdańskiego a pochodząca ze Stargardu Szczecińskiego, to absolwentka filologii polskiej, edukacji filozoficznej i filozofii na Uniwersytecie Szczecińskim oraz edytorstwa współczesnego na Uniwersytecie im. Stefana Wyszyńskiego. Pracowała jako nauczycielka języka polskiego i etyki, była doradcą metodycznym oraz redaktorem naczelnego regionalnego pisma pedagogicznego. Jako autorka zadebiutowała pisząc do szczecińskiego „Punktu Widzenia”. Od roku 2013 prowadzi blog annasakowicz.pl. Swoją pierwszą książkę wydała w roku 2014 i od tej pory prawie każdego roku zadowala swoje czytelniczki kolejną książką. Pisze dla dorosłych, ale i też dla dzieci, a jej książki pokochały tysiące czytelniczek, wśród których jestem również ja co potwierdzam w kilku wpisach w tym blogu.

Czas gniewu, to druga część JAŚMINOWEJ SAGI, której fabuła umiejscowiona została w latach 1939-1968.

PREMIERA KSIĄŻKI 23 MARCA 2021

Wydawnictwo PORADNIA K
stron 578

Wybucha druga wojna światowa, mężczyźni albo wyruszają na wojnę, albo zostają złapani w sidła nazistowskiego reżimu. Dwie z sióstr Jaśmińskich zamieszkują w domu rodzinnym, razem z ojcem. Tylko najstarsza pozostaje w Warszawie. Starają się żyć w miarę normalnie, ale tęsknota za tymi, których z nimi nie ma ogranicza im wolność myślenia. Jedni tułają się po świecie, inni giną od niemieckich kul, jeszcze inni zakochują się. Kiedy wojna dobiega końca, wydaje się, że już nic nie zakłóci rodzinnego szczęścia, ale nadchodzący ustrój wcale nie daje im życiowego raju. Armia wyzwoleńcza pozostawia po sobie ból wspomnień, a nowa władza odkrywa kolejne karty emocjonalnej niedoli. Kto przeżył wojnę, a kto pożegnał się z rodziną i z życiem? Czy przyjdzie taki czas, że siostry znów siądą razem przy jednym stole? Która z córek starego Jaśmińskiego jest najsilniejsza psychicznie, a która nie może poradzić sobie z bólem istnienia w nowej rzeczywistości?

Pierwszą część sagi pochłonęłam, a druga… chyba nie potrafię znaleźć słowa na określenie tego w jakim tempie i z jakim zaangażowaniem przeczytałam tę część. Nie ukrywam, że emocje jakie towarzyszyły mi podczas czytania, momentami sięgały zenitu.

Książka została napisana dość specyficznie, bardzo obrazowo i zbliżając czytelnika do faktów historycznych jakie miały miejsce w danym opisywanym okresie. Każdy bowiem rozdział rozpoczyna krótka wzmianka o tym, co działo się na świecie w danym roku. Pod względem historycznym są to informacje ważne szczególnie dla tych, którzy do tej pory niezbyt zainteresowani byli faktami historycznymi.

Autorka porusza w powieści wiele ważnych wątków, ale ja szczególnie zwróciłam uwagę na kilka z nich.

Pięknie pokazana przyjaźń między dwoma mężczyznami. Nie byłaby może niczym szczególnym, gdyby nie ukazano jej właśnie w wojennej rzeczywistości. Przyjaźń między Niemcem i Polakiem, (a właściwie to gdańszczaninem). Dwie osoby teoretycznie stojące po dwóch stronach wojennej zawieruchy, zamiast jawnej wrogości podtrzymywały starą, przedwojenną przyjaźń.

(…) Adam milczał. Nie umiał znaleźć słów pocieszenia. Położył dłoń na plecach przyjaciela. Pierwszy raz w życiu wstydził się swojego pochodzenia. Wyraźnie poczuł, że przestał być gdańszczaninem, a stał się Niemcem biorącym odpowiedzialność za potworności, które właśnie się rozgrywały na jego oczach. Skończyły się marzenia o Wolnym Mieście Gdańsku, gdzie w jego wyobrażeniu wszyscy mieli żyć w zgodzie dla dobra tego niezwykłego miasta. (…)

Mamy tutaj również obraz miłości rozwijającej się między Niemcem a pół Polką – pół Niemką.

Wojna nie mogła wymazać wielu emocji i pragnień. Namiętności rozbudzające jedynie pragnienie ciepła drugiego człowieka nie pozwalały na wstrzemięźliwość. Nawet w czasach tak trudnych jak okres wojenny, nawet w miejscach, w których pobudzenie seksualne jest na ostatnim miejscu po głodzie, chłodzie, bólu i upokorzeniu.

(…) Oddała się pocałunkowi całą sobą. A świat wokół wirował kolorami, jakby nagle zniknęła wojna i nastał wieczny maj z kwitnącymi kwiatami, świeżym zapachem powietrza i błękitnym niebem. (…)

Mamy tutaj wiele bardzo wzruszających wątków opisanych z takim realizmem, że trudno zapanować nad cisnącymi się do oczu łzami. Dlatego przed rozpoczęciem czytania proponuję zaopatrzyć się w chusteczki.

Fabuła jest fikcją, ale napisaną z drobiazgowo sprawdzoną pod względem historycznym, społecznym i rzeczywistymi dla danego okresu faktami. Składam głęboki ukłon przed autorką za rzetelny research, który z pewnością wymagał sporego zaangażowania czasu i dużej ilości materiałów archiwalnych.

Ukazany Gdańsk okresu przedwojennego to miasto, które tak właściwie „wolnym” było tylko z określenia, bo na długo przed wybuchem wojny dominowali w nim Niemcy, a czas wojenny to już było całkowicie miasto niemieckie, w którym większe prawa i dominacje miała społeczność niemiecka.

Muszę przyznać, że autorka potrafi budować napięcie, niby niedbale przeskakując z fabuły dotyczącej jednej osoby na drugą. Cały czas czytelnik śledzi losy kolejnych bohaterów, a poruszane w książce problemy i fakty potrafią świetnie przenieść w autentyzm danego okresu.

Moim zdaniem to niezwykłe, kiedy fikcja literacka zostaje tak napisana, że wydaje się tak realna. Z pewnością jest to zasługa dogłębnego poznania tematu i naprawdę porządnego researchu.

Bohaterowie tej powieści są tak indywidualni, a zarazem tak prawdziwi, że człowiekowi wydaje się, że zna ich osobiście. Zarówno kobiety jak i mężczyźni są wykreowani z taką drobiazgowością cech charakteru, że nietrudno ich sobie wyobrazić. I mimo tego, że część z tych postaci teoretycznie powinna być z tych „negatywnych”, to nie można ich nie polubić (tu mam na myśli głównie Hirsza, Hanię czy Wojtka) bo każdy z nich ma w sobie coś, co magnetycznie przyciąga czytelnika.  

Książka nie jest łatwa w odbiorze, zwłaszcza dla osób podchodzących do fabuły emocjonalnie. To co działo się w Polsce na przełomie lat 1939-1968 jak wskazują daty w tytule, każdy wie, zna albo z własnych wspomnień, albo z opowieści i odniesienie się do tego jak do czasu gniewu jest całkiem oczywiste.

Ale te trudne pod względem historycznym, politycznym i społecznym czasy, potrafiły przynosić namiastki szczęścia i radości. Na przykładzie bohaterów sagi widzimy, jak ludzie nauczyli się łapać pozytywne chwile.

Mogę powiedzieć, że książkę przeczytałam jednym tchem, ale to nie jest prawdą, bo kilka razy musiałam ją na jakiś czas odłożyć z powodu emocji jakie wewnętrznie mną targały i trzeba je było uspokoić.

Ta książka to moim zdaniem nie jest zwykła powieść, to emocjonalna podróż po rzece życia. Rzece, która raz płynie nurtem spokojnym, by po chwili wciągnąć w ostre wiry.

Trudno będzie zapomnieć o czym jest, a właściwie o kim jest ta książka, bo wystarczy tylko na chwilę zamknąć oczy a człowiek przenosi się nie tylko do Gdańska.

Na mnie ta lektura wywarła szczególne wrażenie, bo znam wiele opisanych w niej miejsc z racji tego, że od kilkudziesięciu lat mieszkam w Gdańsku. Poznałam to miasto również z opowiadań gdańszczan, którzy niejednokrotnie przeżyli to, co bohaterowie tej sagi. Dlatego z czystym sumieniem mogę polecić tę powieść zarówno panom jak i paniom. Myślę, że fabuła zadowoli każdego, bo wątki poruszone w powieści są różne.

Mamy tutaj spory kawał historii zarówno wojennej jak i powojennej. Mamy miłość, jest odrobina kryminału, ale tym co dominuje, ale jest to tylko moje zdanie, to jest mocny akcent psychologiczny wtopiony w fabułę obyczajową przepełnioną dramatyzmem.

Uff, ale się rozpisałam. Ale to, że tyle o tej książce napisałam chyba świadczy tylko o tym, jak mocno na mnie ona oddziaływała. O tej książce nie można napisać dwóch zdań, obok tej książki nie można przejść obojętnie, dlatego POLECAM ją całym sercem.

Dziękuję Autorce za tysiące wzruszeń, a wydawnictwu Poradnia K za to, że tę książkę wydała. Cóż, pozostaje mi czekać na kontynuację, a potem jeszcze raz przeczytać wszystko od pierwszego tomu.

NIGDY NIE ZAPOMNĘ – TUŁACZE ŻYCIE tom 3 – Ewa Bauer

Ewa Bauer pisze o sobie, że kiedy tylko może ucieka na łono natury, aby tworzyć. Interesuje się psychologią, podróżami i dobrą kuchnią. Na co dzień pracuje jako prawnik. Jako pisarka zadebiutowała w roku 2011 książką „W nadziei na lepsze jutro”. Jest autorką kilku książek w których porusza tematy trudne, chociaż bardzo często mające miejsce w rzeczywistości i relacjach między ludzkich. Jest miłośniczką i kolekcjonerką powieści „Mały Książę” i myślę, że w swojej kolekcji posiada dzieła tej książki we wszystkich językach świata. Jest również wykonawczynią prześlicznych kolczyków robionych z recyklingu, jej małe dzieła sztuki można zobaczyć między innymi na stronie autorki www.ewabauer.pl. Wielu polskich i zagranicznych pisarzy otrzymuje od swoich czytelników przydomki, mamy Królową Wzruszeń, Królową Szczęśliwych zakończeń, a ja nazwałabym tę autorkę Królową Dramatu.

Nigdy nie zapomnę to trzecia część sagi Tułacze życie, powieść historyczno-przygodowo-obyczajowa z nutką romansu i dramatu, w której poznajemy losy kolejnego z braci Neubinerów.

PREMIERA KSIĄŻKI 26 STYCZNIA 2021

Wydawnictwo REPLIKA
stron 368

Johann wiódł spokojne życie w młynie razem z ojcem i braćmi do momentu, kiedy nie został zatrudniony w dworze rodziny Korteckich jako ogrodnik. Chłopak od zawsze interesował się ziołami i roślinami stwarzając piękny przydomowy ogródek, a ogród ten bardzo spodobał się hrabinie Korteckiej. Niestety praca ogrodnika nie była jedynym zajęciem młodego Johanna, ponieważ hrabina zatrudniła go jeszcze do czegoś innego i chociaż chłopcu się to niezbyt podobało, to zadowolony był z tego, że traktowany jest inaczej niż reszta służby. Kiedy zatem rodzina Korteckich postanowiła wyjechać do Ameryki, młody Neubiner wyjechał razem z nimi. Losy chłopaka jednak potoczyły się zupełnie inaczej niż planował. Co spowodowało, że Johann opuścił swoich pracodawców? Kto postanowił wyruszyć z nim w podróż powrotną do Polski? Czy potomkowie braci Neubiner spotkają się kiedyś?

Muszę przyznać, że trzecia część sagi jest zdecydowanie inna niż dwie poprzednie i nawet jeżeli ktoś nie czytał dwóch wcześniejszych, to śmiało może zabrać się za czytanie tej. W dwóch wcześniejszych autorka przedstawiła losy kilku potomków rodziny, w tym skupiła się głównie na jednym, co sprawiło, że powieść miała zupełnie inny ciąg fabuły.

Efektownie przedstawione fakty historyczne zostały opisane w ciekawej formie opowieści, myślę, że wielu czytelnikom dzięki takiej treści bardziej utkwią w pamięci niż „suche” informacje, ponieważ fikcyjna fabuła dotycząca głównych bohaterów przeplatana jest informacjami dotyczącymi zdarzeń historyczno-politycznych danego okresu.

Romans młodego mężczyzny pochodzącego z plebsu z bogatą, dużo starszą kobietą mógł być dla obojga przyjemną rozkoszą, ale mógł być również zbudowanym na szantażu upokorzeniem. Czym był dla Johanna? Zwłaszcza, że w pobliżu jest młoda, śliczna, skromna Marcysia. Czy fizyczny pociąg można w ogóle nazwać romansem?

(…) Z jednej strony czuł się zawstydzony, że pozwolił tej kobiecie tak sobą zawładnąć i również dlatego, że pozwolił sobie odczuwać z tego powodu przyjemność. Z drugiej właśnie przeżył coś, czego nie doznał nigdy wcześniej, coś niesamowicie odprężającego, niezapomnianego, coś, co z pewnością chciałby przeżyć jeszcze niejeden raz. (…)

Ale na uwagę zasługuje inny romans, będący jednym z wątków, który jest przedstawiony jak najpiękniejsze uczucie łączące dwoje młodych ludzi pochodzących z różnych klas społecznych.

(…) – Nikt za nas nie przeżyje naszego życia. Nie namawiam panienki do ucieczki, bo to nie jest proste, zwłaszcza, jak sobie wyobrażam, dla kobiety. Ale można małymi kroczkami zmieniać świat. To lepsze niż trwać jak w uśpieniu, podczas gdy inni wiedzą lepiej, co dla nas najlepsze. (…)

Powieść podzielona jest na kilka części: I część – Fatum – zaczyna się gdzieś na Atlantyku około roku 1800. II część przenosi czytelnika w latach 1786-1799 do Łanów. III część to rok 1977 w Londynie. IV część to lata 1799 -1802 i czas głównego bohatera spędzony w Nowym Jorku. A V część jest pojednaniem i zabiera czytelnika w lata 1857-1859 do Polski.

Trzeba przyznać, że akcja powieści przenosi się w różne miejsca pozwalając na niezwykle interesującą podróż zarówno po ziemiach polskich jak i zagranicznych.

Książka napisana jest pięknym, wręcz poetyckim językiem dostosowanym do epoki fabuły.

Ciekawie przedstawione osobowości głównych bohaterów sprawiają, że czuje się z nimi jakąś specyficzną więź.  

Moim zdaniem napisanie sagi, tak aby jej wątki były bliskie realizmowi to niezwykłe wyzwanie dla autora, pomijając już nawet research, który musi być zrobiony bardzo rzetelnie, aby uwiarygodnić chociażby wątki historyczne. Autorce tej sagi się to udało. Zabrała ona bowiem swoich czytelników w niezwykłą podróż zarówno po losach ludzkich jak i po świecie zmian odległych naszym współczesnym czasom.

(…) Wciąż obracał w głowie słowo „konstytucja”. Miał o tym nikłe pojęcie, jednak przeczuwał, że to coś bardzo ważnego. – Dziś pani dziedziczka wspomniała, że mamy konstytucję. O co chodzi? (…)

Po przeczytaniu tej części czuję jednak pewnego rodzaju niedosyt. Nie wiem, czy autorka planuje kontynuację, ale myślę, że wielu czytelników by tego chciało, zwłaszcza tych, którzy „zżyli się” z bohaterami tej książki.

(…) Tułamy się po świecie, w pogoni za szczęściem, albo uciekamy, by wyrwać się ze szponów nieszczęścia, a jednak gdzieś tam jest zapisany każdy nasz krok i nawet gdy zdaje ci się, że zbaczasz z obranej drogi, to właśnie w tym kierunku prowadzi cię los. (…)

Polecam tę część osobom lubiącym książki o tematyce historycznej, przygodowej jak i miłośnikom sag i romansów. W tej książce jest wszystkiego po trochę, więc z pewnością nie będzie rozczarowania. Oczywiście polecam przeczytanie trzech części, ale jeżeli ktoś zacznie od tej, być może trochę straci na fabule, ale nie pogubi się w niej, autorka bowiem bardzo czytelnie wprowadza we wcześniejsze wątki.

Dziękuję Autorce i Wydawnictwu REPLIKA za tę sagę i chociaż nie jestem wielką fanką sag rodzinnych, to ta wciągnęła mnie niesamowicie.

CZAS GRZECHU. Jaśminowa Saga tom I – Anna Sakowicz

Anna Sakowicz, urodziła się w 1972 roku, jest mieszkanką Starogardu Gdańskiego ale pochodzącą ze Stargardu Szczecińskiego. Absolwentka filologii polskiej, edukacji filozoficznej i filozofii na Uniwersytecie Szczecińskim oraz edytorstwa współczesnego na Uniwersytecie im. Stefana Wyszyńskiego. Pracowała jako nauczycielka języka polskiego i etyki, była doradcą metodycznym oraz redaktorem naczelnego regionalnego pisma pedagogicznego. Jako autorka zadebiutowała pisząc do szczecińskiego „Punktu Widzenia”.  Od roku 2013 prowadzi blog annasakowicz.pl. Swoją pierwszą książkę wydała w roku 2014 i od tej pory prawie każdego roku zadowala swoje czytelniczki kolejną książką. Pisze dla dorosłych ale i też dla dzieci, a jej książki pokochały tysiące czytelniczek, wśród których jestem również ja, co potwierdzam w kilku wpisach na tym blogu.

Czas grzechu to pierwszy tom Jaśminowej Sagi, powieść historyczno-obyczajowa, której fabuła umiejscowiona została w Gdańsku, Warszawie, Tczewie, w latach 1916-1939.

PREMIERA KSIĄŻKI 30 WRZEŚNIA 2020

Wydawnictwo Poradnia K
stron 459

Antoni Jaśminski jest ojcem trzech córek i dwóch synów. Niestety jeden z nich, najstarszy, mający po ojcu objąć zakład introligatorski, w zbyt młodym wieku pożegnał się ze światem. Do zawodu, gdański introligator postanowił najpierw poduczyć najstarszą z córek, ale po jej opuszczeniu domu, kolejną z nich. Czasy nie były zbyt przychylne dla młodych panien. O ich szczęściu, tudzież zamążpójściu nie decydowało uczucie, ale wola ojca, który chciał jak najlepiej (dla siebie) wydać córki za mąż. Siostry Jaśmińskie, to Polki, chociaż urodzone w Gdańsku, są kobietami posłusznymi, chociaż nieco zbuntowanymi, można też powiedzieć, że są kobietami dość szalonymi w swoich przekonaniach. Kiedy najstarsza z nich buntując się przed wolą ojca, który chce połączyć ją węzłem małżeńskim z pewnym bogatym Niemcem ucieka z domu, życie rodziny Jaśmińskich zaczyna się zmieniać, chociaż z pozoru wszystko wygląda normalnie. Młodsze siostry zaczynają spełniać nie tylko wolę ojca, ale i własne marzenia, i chociaż czasy nie są zbyt przychylne to… Czy uda się siostrom odnaleźć najstarszą z nich, Katarzynę, po której słuch zaginął odkąd uciekła z domu? Czy poddanie się woli ojca, a po części spełnienie własnego marzenia o domu, dzieciach i samodzielności przyniesie Stasi, średniej z sióstr, szczęście? Czy najmłodsza Julia, wreszcie pokaże jak ważne są własne marzenia, aby żyć w spokoju i szczęściu?

Po książki tej autorki sięgam bez mrugnięcia okiem i to nie dlatego, że mam to szczęście znać Autorkę osobiście, ale ponieważ jeszcze żadna z jej książek mnie nie zawiodła jako czytelniczki. Obserwuję również warsztat pisarski autorki, który z każdą kolejną książką jest bardziej… wysublimowany.  

Anna Sakowicz to pisarka, która zapewnia swoim czytelnikom ogrom emocji bez względu na to czy pisze o miłości, o samotności, radości, czy śmierci. Przy tej książce nie uchronimy się również od całej gamy emocjonalnej i ja przyznam szczerze, że po przeczytaniu książki długo nie mogłam zabrać się za napisanie o niej kilku słów, bo… po prostu nie byłam w stanie. Obrazy fabuły cały czas miałam przed oczami i trudno mi było racjonalnie je ocenić.

Myślę, że jeżeli ktoś kocha Gdańsk tak jak ja, to nie powinien się wahać przed sięgnięciem po TĘ właśnie książkę, ponieważ autorka bardzo realistycznie przenosi nas do dawnego Gdańska i życia jego mieszkańców, pięknie uzupełniając informacje ówczesną gwarą, a właściwie nie gwarą, ale ówczesnym stylem mówienia, tak charakterystycznym dla czasu, który opisuje. Wchodzimy w fabule do roku 1916 i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że od samego początku mamy kawał historii wpleciony w fabułę obyczajowo-dramatyczną.

(…) Dwa lata później Gdańsk był nadal wierny niemieckiej marce, która niestety każdego dnia traciła na wartości. Na terenie miasta nie wprowadzono żadnych ograniczeń dewizowych, więc w okresie hiperinflacji stało się on rajem dla świata biznesu, niepozbawionym jednak fermentu i gorączkowości. (…)

Za postaciami bohaterek kryją się zręcznie przedstawione fakty historyczne, zmiany jakich ludzie doświadczali starając się żyć normalnym na pozór życiem: pragnieniami, marzeniami, strachem i radością. Czego nie pragnie młoda kobieta? Chce być kochana, chce się uczyć, pracować i być po prostu potrzebną. Oczywiście w każdej przestrzeni czasowej znajdowały się i znajdują kobiety, które mają inne priorytety życiowe, ale nimi się nie będziemy zajmować.

(…) Szczęście jednak było reglamentowane i nie zjawiało się na niczyje życzenie, za to rodzinne grzechy z hojnością były przekazywane z pokolenia na pokolenie, o czym Jaśmińska córka miała się wkrótce przekonać. (…)

Autorka nie boi się poruszać ważnych i bardzo poważnych tematów, między innymi takich jak depresja, czas samotności matki po utracie dzieci, wciągającej jak bagno, której tak właściwie nikt nie rozumiał i nie próbował z nią walczyć. Poruszanie trudnych tematów to odwaga, ale jeżeli ktoś pisze o czymś, a z treści bije wręcz drastyczny realizm, który powoduje, że trudno czytając zapanować nad emocjami i łzy same cisną się do oczu, to świadczy chyba tylko o głębokim zaangażowaniu się autora w fabułę, bez względu na to czy jest pisana na faktach, czy jest fikcją literacką.

(…) Wyglądała coraz słabiej, pomyślała ze smutkiem, a nikt nie umiał jej pomóc. Doktor uważał, że jest zdrowa i powinna wstać, a nie całymi godzinami wylegiwać się w pościeli. Elżbieta jednak nie wykazywała żadnej chęci, by to zrobić. Jakby znalazła sobie azyl właśnie w łóżku. (…)

Autorka pięknie pisze również o pierwszych miłościach, poznawaniu własnych zachowań w stosunku do nieznanych dotąd uczuć, podniet czy emocji związanych z pożądaniem fizycznym i walką rozumu z sercem.

(…) Zaraz jednak ją puścił i po prostu… odszedł. Nie wiedziała, co się działo. Stała i patrzyła za nim. Chciała krzyczeć, by wrócił i zabrał ją ze sobą, jednak nie umiała wydobyć z siebie ani jednego słowa, z trudem łapała oddech.(…)

Ta książka to ważny dokument dotyczący Gdańska, widać, że autorka poświęciła sporo czasu na porządny research, bo pokazała Gdańsk od strony jego historii tak pięknie wpleciony w fabułę, że przyznam szczerze, niewielu jest pisarzy którzy tak precyzyjnie potrafią połączyć fikcję literacką z fabułą historyczną.

Myślę, że tylko uzupełnieniem do mojej opinii na temat fabuły jest to, że bardzo ujęły mnie osobowości bohaterów, zarówno tych pierwszoplanowych jak i tych pozostałych. Wszystkie osoby są tak indywidualne i z taką precyzją charakterologiczną przedstawione, że można by pomyśleć, iż stwarzał je dobry psycholog. Tutaj nie ma „nudnych” ludzi, tutaj każdy jest indywidualnością, która dodaje fabule obrazu życia i funkcjonowania tamtego społeczeństwa. A wykreowanie sióstr Jaśmińskich, trzech różnych postaci, kobiet, które zarówno wiele dzieli jak i łączy, to jak dla mnie nie tylko zdecydowane uzupełnienie fabuły, to ważne pole fabuły.

(…) Widziała siniaki na twarzy siostry i tłumaczenie, że „taka niezdara ze mnie, że się potknęłam albo synek mnie niechcący uderzył zabawką”, naprawdę jej nie przekonywały.(…)

Moim zdaniem, jest to lektura obok której nie można przejść obojętnie i przyznam szczerze, że już nie mogę się doczekać kolejnych tomów.

Gdyby ktoś kazał mi wybrać grono czytelników do których skierowana jest ta powieść, to nie wiem, czy mogłabym określić jednoznacznie. Myślę, że zarówno panie jak i panowie, nie zawiodą się jako czytelnicy sięgając po tę niezwykłą powieść, w której mamy i romans, i kryminał, i dramat, i sporo psychologii, a wszystko to dobrze osadzone w historii Polski, Gdańska i lat międzywojennych.

Dziękuję Autorce za tę książkę, za te emocje, za ten kawał historii i za opowieść o zwykłych/niezwykłych kobietach. Czytając książkę, zaznaczyłam sobie sporo fragmentów, które chciałam dopisać do mojej opinii, ale gdybym je wszystkie chciała umieścić na blogu, to wyszłaby z tego kolejna książka 😉

Dziękuję Wydawnictwu PORADNIA K za propozycję przeczytania tej książki, którą całym sercem będę polecać. Pozostaje mi teraz cierpliwie czekać na kolejne tomy, trzymam kciuki, aby szybko trafiły do czytelników.

WŁADCY CZASU – Eva Garcia Saenz de Urturi

Eva Garcia Saenz de Urturi urodziła się prawdopodobnie w 1972 roku. Jest hiszpańską pisarką, wykładowcą i dziennikarką radiową. Absolwentka optometrii, po studiach pracowała w branży optycznej, następnie zaczęła wykładać na Uniwersytecie w Alicante. Jest członkiem jury w konkursach literackich, współpracuje z rozgłośnią radiową Cadena Ser, prowadzi kurs internetowy Marketing dla Pisarzy, szkolenia z kreatywnego pisania oraz zajęcia z literatury i mediów społecznościowych. Jako autorka książek zadebiutowała powieścią „La saga de los longevos” (2012), później były „Los hijos de Adan” i „Pasaje a Tahiti” (2014). Wszystkie trzy powieści znalazły się wśród najlepiej sprzedających się e-booków w Hiszpanii. „Cisza Białego Miasta” (w Polsce 2019) okazała się fenomenem czytelniczym, zostały także sprzedane do niej prawa filmowe.

Władcy czasu to trzecia części „Trylogii białego miasta”, thrillera historyczno-kryminalnego, którego fabuła dzieje się współcześnie oraz w średniowiecznej Vitorii.

PREMIERA KSIĄŻKI 26 LUTEGO 2020

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 506

Jest rok 2019, nieznany autor publikuje powieść historyczną opartą na kronice opowiadającej losy hrabiego don Veli. Dziwnym zbiegiem okoliczności dochodzi do niewyjaśnionych morderstw, które swoje pierwowzory miały właśnie w średniowieczu, kiedy hrabia don Vela powrócił do Vitorii z niebezpiecznej misji. Policja stara się znaleźć sprawcę zagadkowych morderstw i nie tylko udowodnić winę, ale również odnaleźć autora książki „Władcy czasu”, która prawie natychmiast po wydaniu staje się bestsellerem. Śledztwo prowadzi do wieży Nagraro, miejsca od wielu pokoleń zamieszkałego przez pierwotnego dziedzica rodu. Czy potomek hrabiego don Veli jest autorem książki? Czy tajemniczy mieszkaniec wieży byłby zdolny do dokonania morderstw odwzorowanych na tych, jakich kiedyś dokonali jego przodkowie?

Przyznam szczerze, że nie czytałam wcześniejszych dwóch części „Trylogii Białego Miasta”, ale ta ostatnia zaintrygowała mnie na tyle, że chyba uzupełnię swoją ciekawość i sięgnę po wcześniejsze publikacje.

Autorka zabiera czytelników w dwa światy, w świat współczesny (rok 2019) z mocną stroną kryminalną zaczynającą się zagadkową śmiercią bogatego przedsiębiorcy oraz zbrodni dokonanych z wyjątkowych okrucieństwem i również wyjątkowym sprytem zbrodniarza, oraz w świat historii, świat średniowiecza (od roku 1192) z akcentem na losy hrabiego Diago Veli.

(…) – Tak a bohaterem książki jest Diago Vela, legendarny hrabia Vela. Od czasu jej wydania w mieście doszło do kilku zabójstw, przy każdym z nim mordercy stosowali średniowieczne modus operandi wzorowane na zbrodniach opisanych w powieści: hiszpańska mucha, zamurowanie żywcem, utopienie w beczce. (…)

Od początku czytelnik zaintrygowany jest wydarzeniami, zbyt podobnymi do siebie, a jednocześnie zbyt nieprawdopodobnymi. Czy wydarzenia mające miejsca w średniowieczu mają coś wspólnego z wydarzeniami mającymi miejsce we współczesności? Czy ktoś zaczyna zabijać na średniowieczną modłę?

(…) Niech Peńa porozmawia z córką i dowie się wszystkiego na temat historii rodziny. Potem niech skontaktuje się z kimś, kto zajmuje się drzewami genealogicznymi w Vitorii. Trzeba znaleźć motyw, a wszystko odsyła nas do przeszłości naszego regionu. (…)

Ponieważ tak jak wspomniałam wcześniej, nie czytałam dwóch poprzednich części, dlatego troszeczkę czułam się zagubiona w fabule współczesnej, ale nie przeszkodziło mi to w czytaniu i wciągnięciu się w obie historie na całego.

Doskonale przedstawiona w powieści postać dwuosobowości jednego z bohaterów, momentami szokuje, a momentami wzbudza litość. Choroby psychiczne od lat są zagadką ludzkości, którą nawet naukowcy wyspecjalizowani w tej dziedzinie nie zawsze są w stanie wytłumaczyć. Postać jednego z bohaterów wydaje się początkowo psychopatą walczącym nie tylko ze swoim alter ego, ale walczącym z chorymi urojeniami władzy.

(…) W naszym kraju mamy około miliona psychopatów czystej krwi i jakieś cztery miliony psychopatów zintegrowanych, funkcjonujących normalnie w społeczeństwie. Doskonali pracownicy, mili sąsiedzi, niewzbudzający podejrzeń. Ale to drapieżcy społeczni i rodzinni, którzy pozostawiają po drodze wiele ofiar. (…)

Myślę, że ciekawym zabiegiem literackim jest w tym kryminale postać policjanta będącego zarazem profilerem. Postać dość kontrowersyjna, chociaż wzbudzająca wiele pozytywnych emocji.

Patrząc na dwóch głównych bohaterów – hrabiego Diago Vela i na Krakena, czytelnik może zauważyć wiele łączących ich cech. Obaj bowiem są mężczyznami zdolnymi poświęcić wiele dla sprawy, którą się zajmują, a z drugiej strony są bardzo rodzinnymi postaciami.

Przeplatające się ze sobą historie są zarówno bardzo dramatyczne jak i niesamowicie intrygujące. Czytelnik tak właściwie nie ma czasu na nudę, bo ciągle coś się dzieje. Mamy kilka trupów, a ślady prowadzące do wyjaśnienia tych tajemniczych mordów, często zmieniają kierunek, pozostawiając wielką niewiadomą.

Myślę, że wielu czytelników będzie zaskoczonych zakończeniem śledztwa.

Polecam tę książkę zarówno miłośnikom tajemniczych historii jak i czytelnikom preferującym dobry kryminał. Mamy w tej powieści jednak o wiele więcej, ciekawe wątki romansu i dramatu, jak również sporą dawkę powieści obyczajowej. Jeżeli ktoś czytał dwie wcześniejsze części, tego z pewnością nie trzeba namawiać do sięgnięcia po tę ostatnią, ale jeżeli ktoś tak jak ja nie miał okazji wcześniej poznać współczesnych bohaterów tej lektury, to z pewnością po przeczytaniu „Władcy czasu” nie zawaha się przed sięgnięciem po „Ciszę białego miasta” i „Rytuały wody”.

Połączenie ciekawych osobowości bohaterów, z interesująca fabułą, daleką historią i ciekawymi dialogami, to jest coś co lubię.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej niesamowitej powieści, której fabuła z pewnością na długo pozostanie w mojej pamięci, bowiem jest to książka z tych, od których nie można się oderwać i chociaż powieść ma ponad 500 stron, to ja przyznam szczerze, nie wiem kiedy je przeczytałam, bo każde: „jeszcze jeden rozdział i na dzisiaj przerwa” kończyło się zdecydowanie dużo później.

GAMBIT – Maciej Siembieda

Maciej Siembieda urodził się w 1961 roku w Starachowicach. Jest absolwentem polonistyki Uniwersytetu Opolskiego, a otrzymał doktorat z komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Od prawie trzydziestu lat jest dziennikarzem, reportażystą, trzykrotnym laureatem tzw. polskiego Pulitzera, czyli nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich przyznanej mu w kategorii reportażu. Laureat ponad dwudziestu nagród w konkursach na reportaż. Prowadzi dziennikarskie śledztwa historyczne. Jako pisarz zadebiutował w roku 2017 powieścią 444 i od razu stał się autorem bestsellera. Jego kolejna powieść Miejsce i imię to kolejna lektura bijąca rekordy czytelności. (O obu tych książkach pisałam, wystarczy klik w tytuł)

Gambit to połączenie thrillera wojennego z powieścią szpiegowską.

(…) Siedząc na łóżku, przypomniała sobie, jak wuj Kuryło uczył ją grać w szachy. Jej celem jest wygranie partii, tłumaczył. Czasami, żeby ten cel osiągnąć i zdobyć lepszą pozycję na planszy, z rozmysłem poświęca się pionki, a nawet figury. Kiedyś pojmiesz sens tego manewru, Nazywa się gambit. (…)

Wydawnictwo AGORA rok 2019
stron 415

Rok 1966. Jerzy Ostrowski, konstruktor samochodów i mistrz szachowy zostaje uprowadzony przez nieznanych mężczyzn. Jest przekonany, że zostanie na nim wykonany wyrok zemsty za brata, który naraził się kiedyś nowym władzom Polski. Brat Jerzego – Włodzimierz, pseudonim „Ryś” w czasie wojny ułan AK, przez jakiś czas jest oddelegowany jako ochroniarz dziewczyny działającej w polskiej partyzantce. Wanda Kuryło jest córką podoficera wojska, zastrzelonego na początku wojny. Włodzimierza i Wandę po pewnym czasie zaczyna łączyć nie tylko wspólna aktywność wojskowa. Dziewczyna najpierw zaczyna działać w podziemiu warszawskim, jednak wplątana w spisek pseudo gwiazdy podziemnego wywiadu musi opuścić Warszawę. Po wojnie zostaje agentką specjalną MI6, a następnie agentką kontrwywiadu amerykańskiego. W czasie wojny Wanda ma za zadanie odnalezienia złoża ropy, jednak jedyna osoba, która może jej w tym pomóc ginie w Oświęcimiu, a jej ochroniarz nagle znika. Czy Włodzimierz okaże się zdrajcą? Dlaczego po wojnie Wanda nie wróci do Polski? Czy Wandzie uda się poznać tajemnicę człowieka, którego kiedyś kochała?

Treść książki podzielona jest na dwie części: CZARNE – okres wojenny i BIAŁE – czas powojenny.

Jak pisze autor, historia braci Ostrowskich jest prawdziwa, chociaż ich imiona i nazwisko zostały zmienione i wiele wątków opisanych w tej powieści zostało utworzonych na faktach. Główna bohaterka – Wanda jest postacią fikcyjną, która została powołana do scalenia opowieści. Myślę jednak, że bez niej ta historia byłaby zupełnie inna. I chociaż jedną z głównych bohaterek jest stworzona przez autora kobieta, to z całą pewnością mogę stwierdzić, że nie jest to lektura tylko dla pań.  

W fabule nie brakuje wątku miłosnego, ale jest on wpleciony w trudną i bolesną rzeczywistość wojenną, w której główna bohaterka jest jak Krystyna Skarbek – polska agentka brytyjskiego wywiadu tajnej służby.

(…) Miłość dojrzewała w nich krótko, ale wybuchła z siłą wulkanu. Była nie tylko naturalnym przywilejem młodości, ale też protestem przeciwko czasom codziennego lęku, zagrożenia i pogardy dla życia (…)

Od początku książki czytelnikowi towarzyszy pewna tajemnica dotycząca jednego z braci, którego los w pewnym momencie wojennej zawieruchy złączył z główną bohaterką – Wandą. Oczywiście jak w dobrych kryminałach czy thrillerach bywa, ta tajemnica na samym końcu książki zostaje odkryta i… myślę, że niejedna osoba będzie mocno zaskoczona, bo domysłów w trakcie czytania jest sporo.

Czytając tę lekturę nie można się nudzić, a jeżeli ktoś poznał wcześniejsze powieści tego autora to z pewnością wie, czego może spodziewać się po kolejnej. Autor zaskakuje wartką akcją, w którą wplata czasami ciekawe, czasami intrygujące, a czasami wręcz irytujące sytuacje czy zachowania bohaterów.

W książce mamy oprócz niesamowitej opowieści, kawał dobrej historii, zarówno tej wojennej jak i powojennej dotyczącej nie tylko Polski.  

Nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Z całą pewnością jest to lektura dla wyrafinowanych czytelników, ale myślę, że przeczytanie jej przyniesie sporo satysfakcji zarówno paniom jak i panom. To książka zarówno dla miłośników dobrych kryminałów, jak i osób preferujących historię, w szczególności historię wojenną. Ale ciekawe osobowości bohaterów, jak i ich losy nie związane z działalnością polityczno-szpiegowsko-wojenną, przyniosą sporo zadowolenia czytelniczego.

Książka z całą pewnością należy do tych, których fabuły nie zapomina się po kilku dniach po przeczytaniu, bo zostaje ona w głowie na długo, nie tylko z powodu tego, że wiele wątków miało miejsce w rzeczywistości, ale dlatego, że tak właśnie zostały spisane.

Polecam tę powieść koneserom czytelnictwa i już nie mogę się doczekać kolejnej książki tego autora, która ukaże się już niedługo. Powieść, która trzyma czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony z pewnością warta jest przeczytania.

Napisz do mnie
kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/