Recenzje książek

dramat psychologiczny

MIASTO Z LODU – Małgorzata Warda

Małgorzata Warda

Zdjęcie z prywatnego albumu autorki bloga.

Małgorzata Warda już gościła na moim blogu. Wprawdzie było to dość dawno, ale jej książki należą do tych, których treści się tak szybko nie zapomina. Autorka zadebiutowała w roku 2004 „Bajką o laleczce” w zbiorze „Wesołe historie” ale jej prawdziwy, prozatorski debiut, to książka „Dłonie” wydana w 2005 roku. Jednak sukces przyniosła jej dopiero powieść „Ominąć Paryż”. Jest autorką kilku tekstów do piosenek zespołu Farba. Na moim blogu zagościła po przeczytaniu przeze mnie książki Dziewczynka, która widziała zbyt wiele.

Miasto z lodu

Wydawnictwo Prószyński i S-ka rok 2014

stron 368

Miasto z lodu to dramat psychologiczny, w którym wątek obyczajowy splata się z wątkiem kryminalnym.

W lesie grupa turystów natrafia na leżącą w śniegu dziewczynkę. Na szczęście znaleziona Agata żyje, ale walka o jej życie jest bardzo ciężka. Mieszkańcy niewielkiego górskiego miasteczka, w którym zamieszkała dziewczynka razem z matką samotnie ją wychowującą oskarżają jej matkę o zaniedbanie i ją właśnie winią zaistniałej sytuacji. Nikt tak naprawdę nie wie jakie stosunki łączą córkę z mamą, i jakie stosunki łączą dziewczynkę z jej rówieśnikami. Matka, atrakcyjna kobieta przyciąga wzrok mężczyzn, jednocześnie wzbudzając niechęć wśród kobiet. Kiedy Agata zostaje znaleziona w krytycznym stanie, społeczność miasteczka spycha winę na matkę, nikt nie bierze pod uwagę tego, że mógł pośrednio przyczynić się do tej tragedii.

Książka napisana jest dość specyficznie, w pierwszej osobie, jest jakby niemym świadectwem przeżyć nieprzytomnej dziewczynki i otaczającego ją świata. Książkę czyta się tak, jakby czytało się pamiętnik tej trzynastolatki. Dziewczynka walczy z miłością i odpowiedzialnością za chorą matkę, jednocześnie próbując dostosować się do społeczeństwa. Autorka w bezlitosny a zarazem bardzo wrażliwy sposób ukazuje chorobę psychiczną, z jaką muszą walczyć matka i córka. Nietuzinkowo przedstawione osobowości nie tylko głównych bohaterek, ale przede wszystkim mieszkańców tej małej górskiej miejscowości skłaniają do refleksji. Ile złego musi się wydarzyć, zanim ludzie zaczną postrzegać się w pozytywnych barwach? Brutalnie ukazana hierarchia ważności wśród dzieci, która bierze się z obserwacji dorosłych często jest nasieniem powstającego w tym społeczeństwie zła, biorącego się z zazdrości, strachu, nienawiści.

Lektura nie należy do łatwych, po jej przeczytaniu potrzebowałam czasu aby zmobilizować się do napisania o niej tych kilku słów. W tej powieści autorka wyraźnie pokazała jak bezwzględna może być hejterska postawa wobec drugiego człowieka. Niestety często się z tym spotykamy, chociażby czytając jakieś fora internetowe, gdzie ludzie nie znając dobrze tematu poniżają, obrażają i zarzucają wyzwiskami ludzi, o których tak naprawdę niewiele wiedzą.

Muszę przyznać, że książka zmusza do refleksji i analizując to, co stało się z dziewczynką, czytelnik zaczyna zastanawiać się nad tym, kto tak właściwie zawinił matka czy obcy ludzie? Ileż razy oceniamy kogoś po jego powierzchowności, nie zagłębiając się w jego prawdziwe wnętrze.

Jak już wspomniałam, książka nie należy do lekkich, łatwych i…. Chociaż czyta się ją bardzo lekko i szybko, to emocje jakie wywołuje fabuła należą do wyjątkowo mocnych. To piękna, wzruszająca opowieść o walce i miłości, o przetrwaniu w dżungli życia, odwadze i bezsilności. To niemy krzyk wołający o pomoc.

Niech nikogo nie zwiedzie piękna, wręcz bajeczna okładka. Kiedy pierwszy raz wzięłam tę książkę do ręki, to pomyślałam sobie, że w środku znajdę, ciepłą, wręcz sielankową opowieść, znalazłam coś innego, mocnego, wzruszającego i bolesnego.

Polecam tę książkę zwłaszcza osobom wrażliwym i empatycznym, chociaż zafunduje im ta lektura mnóstwo emocji, to warto po nią sięgnąć. Myślę, że zarówno fani kryminałów jak i powieści psychologicznych znajdą w niej coś dla siebie.

Książkę poleca również portal Kobiety to czytają, posłuchajcie co o książce mówi ambasadorka portalu Magdalena Kumorek.

Polecam również inną książkę tej autorki, którą przeczytałam i przyznam, że na mojej półce „do przeczytania” czeka cierpliwe jeszcze jedna powieść tej pisarki.

 książka M.Wardy

BIAŁE RÓŻE DLA MATYLDY – Magdalena Zimniak

Magdalenie Zimniak pisałam już dwukrotnie, kiedy przedstawiałam moje opinie na temat jej książek, które przeczytałam wcześniej. Zapraszam do zapoznania się z opisem książki „Willa” i „Jezioro cierni”. Mam nadzieję, że o tej pisarce wkrótce będzie głośno, bo zasługuje ona na czytelnicze fanfary.

Białe róże dla Matyldy

Wydawnictwo Prozami rok 2014

stron 295

Białe róże dla Matyldy to wyjątkowo ciekawie skonstruowany dramat psychologiczny, którego wątkiem głównym jest wpleciona w życie młodej kobiety – Beaty, osobowość tytułowej Matyldy, dramat przeplatany wątkami kryminalnym, miłosnym a także thrillerem.

 Po śmierci rodziców Beacie trudno uzyskać spokój. Na szczęście są jeszcze osoby, które dbają o nią. Kochający mąż i siostra mamy – Matylda, która w dniu pogrzebu słabnie i prosto z cmentarza zostaje odwieziona do szpitala. Ciotka prosi siostrzenicę, aby zaopiekowała się jej dwoma kotami pozostawionymi w domu. Niby jest to zwykła prośba, ale podszyta pewnymi kontekstami. Śmierć rodziców Beaty jest tylko maleńką cząsteczką bólu w porównaniu z tym, co kobieta odkrywa w znalezionych (a może specjalnie położonych przez ciotkę w widocznym miejscu) pamiętnikach Matyldy. Do tej pory wydawało się Beacie, że jej świat runął, bo straciła oboje rodziców w wypadku, który w wyniku śledztwa okazuje się morderstwem, ale to co spowodowało załamanie się młodej kobiety jest tylko maleńką cząsteczką rozpaczy, bólu i cierpienia, które wdziera się w jej umysł i ciało podczas czytania pamiętników ciotki. Kim tak właściwie jest Matylda? Warto się o tym przekonać, sięgając po książkę.

 Autorka jest mistrzynią w swoim fachu, fabuły jej książek są tak niesamowite, że dla mnie już samo jej nazwisko kojarzyć się będzie z książkami, od których nie można się oderwać. Połączenie ze sobą tak różnych wątków i zmieszanie ich z wyjątkowo ciekawymi osobowościami bohaterów, to jest prawdziwy majstersztyk.

Powieść napisana jest dwutorowo, fragmenty pisane w pierwszej osobie (tu mam na myśli to, co pisze Beata, oraz fragmenty pamiętnika Matyldy), przeplatane są fragmentami narratora w trzeciej osobie (wspomnienia).  Wszystko łączy się płynnie w całość, która z każdą przeczytaną stroną powoduje szybsze krążenie krwi i mocniejsze bicie serca. To książka, z tych, które mimo irytacji dotyczącej zachowania bohaterki wyciskają z oczu łzy. Fantazja autorki wydaje się nie mieć granic, o czym świadczy samo zakończenie książki, które spowodowało u mnie ogromne zaskoczenie. Czytając tę powieść kilka razy miałam ochotę odłożyć ją na jakiś czas aby ochłonąć po tym co przeczytałam, ale dziwna siła ciągnęła mnie do tej treści, która była momentami tak bulwersująca i zarazem intrygująca, że musiałam czytać dalej.

Żeby jednak nie było tylko „och” i „ach” muszę przyznać, że irytowała mnie postać głównej bohaterki Beaty. Wyczuwałam w niej pewnego rodzaju fałsz, zwłaszcza kiedy jak mantrę powtarzała mężowi „kocham cię” a jej myśli błądziły w zupełnie innym kierunku. Strach przed nieznanym często powoduje zachwianie równowagi emocjonalnej, ale często też wyzwala zdrowe instynkty odwagi, czego właśnie brakowało mi w Beacie.

Śliczna moim zdaniem i delikatna okładka oraz tytuł książki z pewnością nie sugerują tak mocnej treści jaką przedstawia powieść. Przyznam szczerze, że gdybym natrafiła na tę książkę w księgarni (nie znając poprzednich powieści tej autorki) to z pewnością zakwalifikowałabym ją do kolejnego romansu lub jakiejś sagi rodzinnej (mimo opisu z tylnej strony). Jak bardzo można się mylić sugerując się otoczką zewnętrzną.

Są autorzy, których książki działają na mnie dość obojętnie. Przeczytałam książkę, podobała mi się lub nie, ale nie wiem, czy sięgnę po kolejną ich powieść. Ta pisarka należy do tych, o których mogę powiedzieć: „chcę przeczytać każdą jej następną”.

Polecam tę lekturę zarówno tym, którzy uwielbiają kryminały, jak również tym, którzy wczytują się w książki o miłości. Polecam czytelnikom, lubiącym thrillery psychologiczne. Ta książka nie znudzi, gwarantuję to.

Dziękuję Wydawnictwu Prozami za możliwość przeczytania tej lektury

Wydawnictwo Prozami

i gorąco polecam inne książki Magdaleny Zimniak, przynajmniej te, które dotąd przeczytałam.

 Willa  Jezioro cierni

Napisz do mnie
maj 2025
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/