Recenzje książek

dramat psychologiczny

ODWYK – Adam Widerski

Adam Widerski urodził się w 1990 roku i mieszka w Łodzi. Z wykształcenia jest historykiem. Pracuje jako nauczyciel w jednej z łódzkich szkół podstawowych. Jego pasją jest sport, a najbardziej piłka nożna. Oprócz sportu uwielbia czytać, szczególnie kryminały, thrillery czy horrory. Znalazł w nich inspirację do napisania debiutanckiej powieści kryminalnej pt.: „Odwyk”, której akcję osadził w swoim rodzinnym mieście. Prowadzi blog o nazwie Daj się złapać książce, gdzie umieszcza recenzje książek oraz wywiady z autorami.

PREMIERA KSIĄŻKI 15.05.2019

Wydawnictwo INITIUM
stron 638

Odwyk to współczesny kryminał policyjny, którego fabuła umiejscowiona została w Łodzi.

W ośrodku terapii i leczenia uzależnień dochodzi do brutalnego morderstwa. Sprawą zajmuje się wydział komisarza Piotra Krzyskiego, człowieka, który znany jest jako wybitnie zdolny policjant, ale którego metody przesłuchań nie zawsze są zgodne z przepisami prawa. Jednak wykrywalność przestępstw jest jedną z najlepszych, dlatego zwierzchnicy komisarza często przymykają oko na metody jakimi się ich podwładny posługuje. Śmierć jednego z uczestników sesji psychoterapii otwiera serię kolejnych, brutalnych posunięć kogoś, kto za cel wziął sobie nie tylko ludzi z marginesu społecznego, uzależnionych od alkoholu i narkotyków, ale również policjantów. Każdy kolejny trop, będący w odczuciu policjantów strzałem w dziesiątkę, okazuje się ślepym strzałem. Kto stara się udowodnić łódzkiej policji, że istnieje zbrodnia doskonała? Dlaczego najlepszy w Łodzi policjant nagle traci grunt pod nogami czując, że sprawa dla której się poświęca wymyka się spod kontroli. Co oznaczają tajemnicze napisy: AA/6/1223, AA/7/2214…?

(…) A teraz sielanka się skończyła. Łukasz leżał w szpitalu, w stanie krytycznym, Dominik zginął, a Piotr był doszczętnie zrujnowany. Zabójca zadał łódzkiej policji bardzo bolesne rany, a przecież to dopiero początek sprawy. (…)

Przyznam szczerze, że kiedy zaproponowano mi tę książkę, wystarczył tylko rzut okiem na opis i już wiedziałam, że nie będę żałowała decyzji przeczytania tego kryminału. Wielu ludzi podchodzi do debiutów pisarskich ostrożnie, często myśląc, że czym może go zaskoczyć ktoś, kto dopiero zaczyna przygodę z pisaniem. I to jest błąd, bo często czyjś debiut jest po stokroć lepszy od n-tej powieści znanego w świecie książek autora. Takim właśnie debiutem – strzałem w dziesiątkę – jest ta książka. A jeżeli debiut jest tak mocny i wciągający, to ja już nie wiem co myśleć o kolejnych książkach tego autora.

Tak naprawdę, to fabuła pochłania do tego stopnia, że od pierwszej do ostatniej strony czytelnik nie jest w stanie oderwać się od niej, bo wciąga jak narkotyk i w czasie czytania chce się więcej, szybciej, dalej, bo zatrzymanie się może grozić pustką w głowie w której huczy jedynie ostanie przeczytane zdanie.

Autor bardzo dba o szczegóły, czasami zaskakując czytelnika opisami czegoś lub kogoś. Z aptekarską dokładnością odtwarza zarówno przebieg prowadzanego dochodzenia jak i na przykład konstrukcję bomby wykonanej przez amatora.

Ciekawie, wyjątkowo realistycznie przeprowadzane rozmowy w towarzyszących fabule dialogach, tak samo zaprzątają myśli, jak sama intryga kryminalna.

(…) Jak pojawią się kolejne, leżymy i robimy pod siebie. – Walski podszedł do tablicy. Umieścił na niej imię i nazwisko siostry Tomasza. – Czekamy na raport patologa. A tymczasem zaczynamy od nowa. Turkowski, Kubuś, przejrzycie łowicki monitoring, kamery rozstawione na trasie Łódź – Łowicz oraz wszystkie drogi wylotowe z Łowicza. (…)

Na uwagę zasługuje kilka wątków wplatających się w treść główną powieści i tak na przykład intrygującym dla mnie był wątek dotyczący konfliktu między prokuratorem a policjantem, pokazany jako sytuacja granicząca z wytrzymałością psychiczną i testowaniem cierpliwości, która stawiana była na ostrzu noża.

Kolejnym wątkiem, dość drastycznym jest również wątek związany z traumatycznym bardzo dramatycznym dzieciństwem głównego bohatera, któremu częściej niż innym zdarzały się agresywne zachowania wobec przesłuchiwanych. Jak silny wpływ mają wspomnienia tragicznych, często wręcz upokarzających przeżyć z dzieciństwa, na życie i zachowanie silnego, odważnego, dorosłego nieprzewidywalnego w swoich postępowaniach mężczyzny.

(…) A jednak już po chwili sobie przypomniał. Dzieciństwo, pomiatająca nim matka, wszechobecny alkohol i czynności, które z powodzeniem mieściły się w kategoriach gwałtu. Wróciło uczucie lęku, osamotnienia, wszystkie dawne kompleksy. (…) Zerwał się z łóżka i pobiegł do łazienki, gdzie w gwałtownych torsjach wyrzucił z siebie gorycz koszmaru. (…)

Intryga kryminalna jest tak skonstruowana, że tak właściwie cały czas czytelnik uczestniczy w śledztwie, mając wrażenie, że nie może opuścić ani na chwilę prowadzonych dochodzeń w obawie, że przeoczy coś ważnego.

W ostre, brutalne i nieprzewidywalne sytuacje prowadzonego śledztwa, autor wplata delikatny romans, co stanowi pewnego rodzaju odskocznię od fabuły kryminalnej, ale jest równocześnie uzupełnieniem jej w dość nietypowy sposób. Tak, mamy tutaj piękny romans. Myślę, że nie tylko panie będą kibicowały głównemu bohaterowi i jego partnerce, a kiedy coś stanie na drodze tej ich miłości, to przeżyją to równie mocno pod względem emocjonalnym, jak bohaterowie tej książki, bo trzeba przyznać, że ciekawe, nietuzinkowe osobowości bohaterów z całą pewnością są nie tyle dodatkowym atutem tej powieści ale wciągają na równi z fabułą jak i dialogami.

Główny bohater – Piotr Krzyski – jest trochę jak Hary Hole (Jo Nesbo) a trochę jak Jakck Reacher (Lee Child), kto zna tych dwóch panów, to z pewnością wie jaki typ policjanta mam na myśli.

Moim zdaniem to jeden z najlepszych debiutów jaki trafił w moje ręce w ostatnim czasie. Trzymam kciuki za autora, życząc mu z całego serca wielu sukcesów, bo dla mnie on już odniósł wielki sukces. Nie każdy pisarz tak mocno potrafi związać czytelnika z fabułą, jak autor tej powieści; w intrygę kryminalną wplatając tajemnice z przeszłości, romans, układy korupcyjne i traumatyczne wspomnienia, oraz trudności z jakimi muszą się mierzyć policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego. A przy okazji przeprowadza nas przez miasto Łódź z taką dokładnością, że zapewne ktoś, kto mieszka w tym mieście z łatwością odnajdzie się w miejscach tutaj opisanych.

Idealne tempo wpasowane w mocne, często brutalne i bolesne w swym przekazie akcje, prowadzi do zakończenia, które nie tyle zaskakuje, co wprawia w oszołomienie. Przyznam się, że nie tylko na końcu książki zakręciła mi się niejedna łza w oku.

Myślę, że nic więcej nie muszę dodawać. Jeżeli jeszcze kogoś nie przekonałam do tej lektury to trudno. Polecam ją szczególnie miłośnikom dobrych, wysublimowanych kryminałów. Jestem pewna, że książka ta zafascynuje zarówno czytelników lubiących ostre, wartkie akcje, jak i czytelników thrillerów oraz tych, którzy lubią czytać romanse. W tej książce mamy wszystkiego aż nadto, od powieści psychologicznej po dobry polski kryminał.  I choćbym chciała się do czego przyczepić, to… przyznam szczerze, nie mam do czego. Gwarantuję niezapomniane wrażenia, emocje niepozwalające na oderwanie się od treści i uczucie niedosytu po skończeniu.

Bardzo dziękuję Wydawnictwu INITIUM za propozycję przeczytania tej powieści. Chociaż książki tego wydawnictwa biorę i kupuję „w ciemno”, ponieważ jeszcze nie trafiła w moje ręce książka, która by mnie zawiodła.

Gratuluję Autorowi świetnego debiutu i… czekam na kolejne jego książki.

KOTKA I GENERAŁ – Nino Haratischwili

Twórczość Nino Haratischwili poznałam niedawno, kiedy trafiła w moje ręce zupełnie przypadkowo książka Ósme życie (dla Brilki). Nino jest młodą gruzińską powieściopisarką, dramatopisarką i reżyserką teatralną urodzoną w roku 1983 w Tbilisi. Obecnie mieszka i pisze (również w języku niemieckim) w Hamburgu. Za swoje książki otrzymała wiele nagród w tym Nagrodę Adelberta von Chamisso, Kranichstein Literaturpireis.

Kotka i Generał to współczesny dramat, którego fabuła przenosi czytelnika lata wstecz, do wojny w Czeczenii.

PREMIERA książki 15.05.2019

Wydawnictwo Otwarte rok 2019
stron 614

Generał, to nie jest ranga wojskowa pewnego rosyjskiego milionera mieszkającego w Berlinie, lecz jego przydomek, przezwisko które przylgnęło do niego po pewnej bardzo dramatycznej nocy w czasie wojny w Czeczeni. Wówczas jeszcze młody chłopak, wciągnięty mimo woli w wojenną zawieruchę, był świadkiem i zarazem uczestnikiem pewnego tragicznego w skutkach dla młodej dziewczyny przesłuchania. Aleksander bardzo emocjonalnie przeżył to co się stało, i dobrowolnie postanowił poddać się karze, pociągając do odpowiedzialność za dokonany czyn pozostałych uczestników. Niestety rosyjski wymiar sprawiedliwości okazał się zbyt słaby aby ukarać winnych, a i macki współwinnych zbyt silne i nieprzewidywalne w obronie przed konsekwencjami dotyczącymi tej tragedii. Po latach, bogaty już wówczas Rosjanin, przypadkowo natrafia na plakat teatralny z kobietą, łudząco podobną do zamordowanej w Czeczeni dziewczyny i postanawia na własną rękę ukarać winnych tamtego zdarzenia. Zatrudnia młodą aktorkę, nagrywa z nią filmik i… postanawia się zemścić nie tylko za śmierć tamtej młodej Czeczenki, ale również za śmierć własnej córki. Czy uda mu się sprawić, aby sprawiedliwości stało się za dość i winni zostali ukarani? Dlaczego córka znanego milionera, młoda, piękna i zakochana w pewnym dziennikarzu, postanawia nagle targnąć się na swoje życie? Czy za pieniądze można kupić wszystko?

Przyznam szczerze, że dawno żadna książka nie dała mi takiego uderzenia emocjonalnego. Znając już „pióro” autorki wiedziałam, że nie mogę liczyć na lekturę lekką, łatwą i przyjemną, ale tego się nie spodziewałam.

Fabuła przyciąga jak magnes i trudno jest się oderwać od stron tej powieści, która momentami jest brutalna i bardzo dramatyczna w swym przekazie.

Miejsca: CZECZENIAMOSKWABERLIN

Fabuła jest dość specyficzna, w treści jest mało dialogów, a sporo tekstu nie tyle opisowego, co kojarzącego się z refleksjami, z pewnego rodzaju przemyśleniami dotyczącymi historii życiowych wielu ludzi. Narracja również jest dość specyficzna, ponieważ w większości rozdziałów jest w osobie trzeciej czasu przeszłego, ale w kilku rozdziałach mamy narrację w osobie pierwszej.

Na początku poznajemy młodziutką – siedemnastoletnią Czeczenkę – Nurę, której wojna z 1995 roku, Rosjan z Czeczenami zabiła marzenia.

Kolejnym bohaterem jest mieszkający w Moskwie Aleksander czyli Osesek, chłopiec odrzucony przez dziecięce i młodzieżowe społeczeństwo, syn bohatera wojennego z Afganistanu. Chłopiec miał być taki jak jego znany ojciec, ale to „miał być” to były oczekiwania jego matki, nie jego samego. On sam nie widział się w roli następcy ojca-bohatera, dla niego ważniejszymi od wojny były książki.

Następnie poznajemy Kotkę, piękną uzdolnioną gruzińską aktorkę, której tajemniczy mężczyzna proponuje zagranie dość nietypowej roli, w zamian za niebotycznie wysokie honorarium.

Kolejnym bohaterem jest Kruk, czyli Onno Bender, niezależny niemiecki dziennikarz mający szansę napisania książki biograficznej o wielkim Aleksandrze Orłowie, nazywanym przez wszystkich Generałem, a przez prasę zachodnią „czarnym papieżem”. Jest tylko jeden warunek, który Kruk musi spełnić aby uzyskać zgodę na napisanie tej książki.

(…) chodzi raczej o zmotywowanie młodej osoby, aktorki, wprawdzie utalentowanej, ale pochodzącej ze wschodu (…) Jest łudząco podobna do kobiety, która w przeszłości Aleksandra odegrała pierwszorzędną rolę, i dlatego jest tak ważna. Ma się tylko zgodzić na wzięcie udziału w nagraniu wideo. (…)

Co wspólnego mają ze sobą Nura Giełajewa, Kotka, Generał i Onno?

Autorka małymi kroczkami odkrywa przed czytelnikiem historię, która ma ogromny wpływ na całość fabuły. Jej powieść jest oparta na prawdziwych wydarzeniach.

To książka o wyrzutach sumienia, tęsknotach, o winie i pokucie, oraz o zemście. To również powieść o wielu miłościach, nie zawsze pięknych, ale za to często toksycznych, które niszczą złudzenia i pragnienia ludzi.

(…) Wszystko, co jej dawał, bolało, a jednak nikt inny jej nie wystarczał, nikt inny nie umiał wyrwać jej z pustki, którą w niej pozostawiał, w żołądku, we wnętrzu dłoni, przy obojczyku, kiedy znikał z jej życia na niewiadome godziny, dni i tygodnie w przeświadczeniu, że ona go nie potrzebuje, że jest ponad to. Ale ponad co? (…)

Tłem wątku głównego są historie z życia wielu ludzi, nie tylko dotyczące głównych bohaterów, ale również ich rodzin czy przyjaciół żyjących w trudnych czasach Pieriestrojki, wojny w Czeczeni czy bezpośrednio po tych okresach.

Autorka porusza w swojej powieści temat emigracji, (nie tylko na przykładzie głównych bohaterów), licznej społeczności emigracyjnej różnych krajów, nacisk kładąc na Rosję czy Gruzję.

(…) A jednak, przybiwszy do nowego brzegu, pracowicie budując nowe życie, z trudem dokładając jedną cegiełkę do drugiej, zauważyli, że tęsknią do piekła, które zostawili za sobą, wyjeżdżając. Bo to piekło wprawdzie nadal śmierdziało smołą, ale było ich piekłem – znali w nim każdy kąt (…) byli królami w swym upadłym królestwie. Za to w nowym życiu, daleko od dawnego domu, byli tylko obcymi, uchodźcami, emigrantami, dziećmi znienawidzonego socjalizmu. (…)

Moim zdaniem ta książka jest świetną lekcją historii Rosji.

Ta powieść jest momentami tak bolesna w przekazie, że można poczuć wręcz fizyczny ból. Wiem, że te słowa potrafią zrozumieć nieliczni, ale zrozumie je ten czytelnik, który nie ogranicza swojego czytelnictwa jedynie do lekkich, łatwych i przyjemnych powieści obyczajowych, przesłodzonych bajecznym romansem i spełnianiem marzeń bohaterek. W tej powieści niewiele jest „słodyczy” bo fabuła raczej nasycona jest goryczą życiową, bólem, strachem i wyrzutami sumienia, i marzeniami które umierają tak jak umiera człowiek – zwykły śmiertelnik.

A zakończenie… nie tyle zaskakuje, co szokuje i pozostawia wielki bulwersujący niedosyt.

Obok tej lektury, nie można przejść obojętnie i myślę, że ktoś, kto przeczytał wcześniejsze książki tej autorki z przyjemnością sięgnie i po tę książkę. Jeśli chodzi o mnie, to z pewnością każda kolejna powieść tej gruzińskiej pisarki zagości w mojej biblioteczce.

Polecam tę niesamowitą lekturę całym sercem. Myślę, że każdy, a szczególnie wyrafinowany czytelnik, znajdzie w niej coś dla siebie. I tak jak wspomniałam na wstępie, że nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, ale fabuła jej jest symfonią emocji i ciekawą lekcją historii, w którą wplecione zostały losy, niezwykle interesujących osób. A ukartowana intryga, niemalże ukryta między różnymi wątkami jest tak wciągające, że trudno książkę odłożyć na bok, bo każdy kolejny rozdział wciąga opisywaną w nim historią. Nich nikogo nie zmyli tytuł, który brzmi trochę jak wstęp do romansu. Myślę, że dramatyzm bijący ze zdjęcia okładki, z całą pewnością nie pozwoli na sugerowanie się tytułem.

Dziękuję wydawnictwu Otwarte za propozycję przeczytania tej cudownej książki, którą z całą pewnością będę polecała wszystkim znajomym.

ŚMIAŁY PODRYW – Scarlett Cole

Scarlett Cole, to młoda pisarka, która jest obywatelką zarówno Wielkiej Brytanii jak i Kanady. Jak sama mówi o sobie, jest typowym mieszczuchem, dlatego fabuły jej książek umiejscowione są w dużych miastach tętniących życiem, takich jak Miami czy Los Angeles.

Wydawnictwo AKURAT
PREMIERA KSIĄŻKI 17 KWIETNIA 2019
stron 346

Śmiały podryw to trzecia część cyklu Tatuaże, romans, współczesna powieść psychologiczno-sensacyjno-erotyczna, której fabuła umiejscowiona została na terenie Stanów Zjednoczonych.

Pixie pracuje w studiu tatuażu Second Circle Tattos w którym została zatrudniona po tym, jak dwóch właścicieli studia znalazło ją ledwo żywą przed drzwiami. Dred Zander jest obcesowym, bezczelnym i bardzo pewnym siebie muzykiem rockowym, mężczyzną od którego Pixie powinna trzymać się jak najdalej. Los jednak sprawia, że tych dwoje ludzi zbliża się do siebie. Niestety przeszkodą w ich związku są ich przeszłości, a w szczególności przeszłość Pixie, która dopada ją w najmniej odpowiednim momencie. Pewnego dnia dochodzi do spotkania z ojczymem Pixie, w czasie którego padają oskarżenia wobec dziewczyny tak mocne, że Dred zrywa z dziewczyną. Czy szalony muzyk i zastraszona dziewczyna połączą się? Co takiego wydarzyło się w przeszłości tych młodych ludzi, że najchętniej wcześniejsze lata wymazaliby z pamięci?

Przyznam szczerze, że książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Czytałam wcześniejsze części i tak właściwie powinnam wiedzieć, czego się spodziewać, ale…

Patrząc na okładkę można pomyśleć, że ta książka to obleśny erotyk. Tymczasem fabuła tej powieści to po prostu splot dramatycznych wspomnień dwójki młodych ludzi, którzy zagubieni w buncie, strachu, okrucieństwach dotykających młodego człowieka , odnajdują się wzajemnie, jednocześnie odnajdując siebie.

(…) Zalały ją wspomnienia, jak siedziała na tym przeklętym stołku. Arnie wybierał się na ryby z dwoma kumplami, ale najpierw zaprosił tych obcych mężczyzn do przyczepy. Patrzyli i śmiali się, kiedy ją obnażył przed nimi, a potem spokojnie zaplótł jej długie włosy. Taak. Nic dziwnego, że potrzebowała prochów, żeby to wytrzymać. (…)

Mimo traumatycznych przeżyć, młodzi ludzie zaczynają postrzegać świat nie tylko z perspektywy złego dotyku, ale odkrywają ten dobry dotyk, odkrywają miłość, o której wcześniej nawet nie śnili.

(…) Co on takiego ma w palcach? Może to ciepło z kominka tak ją rozgrzewa albo sposób, w jaki te palce przesuwały się pieszczotliwie i drażniąco po jej plecach i zatrzymywały centymetr nad paskiem dżinsów. (…)

Czytając tę książkę, momentami czułam wręcz fizyczny ból, jakiego doświadczyli w przeszłości bohaterowie tej powieści.

Romans przedstawiony jest tutaj jako splot wzlotów i upadków emocjonalnych i fizycznych. Niestety traumy z przeszłości często bywają ostrym kolcem , który rani w najmniej odpowiedniej chwili.

Autorka zaprzecza wszelkim stereotypom. Pokazuje osoby uzależnione od narkotyków czy agresji w sposób nie tyle pozytywny, co napełniający nadzieją.

Jak bardzo uczucie zakochania może sprawić, że człowiek zaczyna pewne rzeczy postrzegać inaczej. Jak pewne zdarzenia mogą zmienić osobowość, głęboko zakorzenioną w człowieku.

Na przykładzie Dreda i Pixie widzimy, że kiedy wchodzi w grę uczucie, kiedy zaczyna rodzić się poczucie odpowiedzialności za drugą osobę, wiele rzeczy do tej pory priorytetowych, przestaje być ważnych.

Zwróciłam uwagę również na pięknie przedstawiony związek rodzicielski, który pozwala uwierzyć w to, że miłość do dziecka potrafi roztopić wszystkie lody strachu przed stabilizacją życiową, i zmianami dotychczasowego życia. Wbrew pozorom, wielu młodych ludzi boi się tej stabilizacji, boi się „uwiązania” do drugiej osoby.

Ta książka nie należy do lekkich lektur, chociaż czyta się ją szybko i płynnie. Różne wątki w komunikacji z świetnie wykreowanymi postaciami i wciągającymi dialogami są połączeniem, które nie pozwala na oderwanie się od stron książki.

Książka jest dość nieprzewidywalna, zwroty akcji powodują, że nie wiadomo jak potoczy się fabuła zarówno dotycząca romansu, jak i wątków sensacyjnych, jakich w tej książce nie brakuje.

Autorka bardzo odważnie podeszła do opisów seksu i erotyki, posługując się, moim zdaniem, nieco zbyt wulgarnym nazewnictwem organów płciowych.

Świetnie przedstawiona została w tej powieści walka między miłością, taką czystą – duchową, a pożądaniem.

I chociaż jest to trzeci tom cyklu Tatuaże, to książkę można czytać niezależnie od wcześniejszych części, ponieważ w każdej z nich są inni bohaterowie, których łączy jedno – studio tatuaży – SECOND CIRCLE TATTOS.

Polecam tę książkę zarówno młodym jak starszym czytelnikom, jest to letrura, która zdowoli zarówno kobiety jak i mężczyzn. Polecam również wcześniejsze tomy, obok tych książek nie mozna przejść obojętnie.

Dziękuję Wydawnictwu AKURAT za możliwość przeczytania tej książki. Myślę, że zarówno ta książka, jak i cały cykl TATUAŻE, również w Polsce okaże się bestsellerem tak jak w innych krajach.

ZACZAROWANI – Rene Denefeld

Rene Denfeld to amerykańska pisarka i dziennikarka, jest również arbitrem oraz oficerem śledczym pracującym przy karach śmierci. Swoje artykuły publikowała między innymi w New York Times Magazine, OregonianPhiladelphia Inquirer. Jest autorką czterech książek, za które otrzymała sporo nagród.

  Zaczarowani_Rene Denfeld

Wydawnictwo Papierowy Księżyc rok 2014

stron 283

Zaczarowani to dramat psychologiczny, którego fabuła umiejscowiona została w jednym z amerykańskich więzień.

Nawet potwory, potrzebują spokoju. Nawet one potrzebują osoby, która pragnie słuchać – usłyszeć – abyśmy któregoś dnia mogli znaleźć słowa, które są czymś więcej niż tylko pustymi frazesami. Może wtedy uda nam się powstrzymać ludzi takich jak ja od przyjścia na świat.

Pani jest oficerem śledczym, którego zadaniem jest powstrzymywanie egzekucji i doprowadzanie do nowych procesów pozwalających zamienić karę śmierci na dożywocie lub inną karę. Więzienie to miejsce, w którym jedyną drogą ucieczki przed rzeczywistością jest ucieczka w fantazję. Często mężczyźni odbywający karę, a skazani na śmierć, dostają obłędu. Często trafiają do więzienia już będąc w stanie niezbyt dobrym – umysłowo. Arden to mężczyzna odsiadujący swój wyrok w bloku, w którym umiejscowieni są więźniowie z wyrokiem śmierci. Czas w więzieniu pozwala mu na obserwację tego, co dzieje się wokół niego. Oczami wyobraźni dopowiada sobie to, czego nie widzi, a o czym myśli. On nie ma szansy na to, aby Pani zajęła się jego przypadkiem, ona nie uratuje go przed śmiercią. Dlaczego?

Ta książka jest niesamowita. Trudna w odbiorze, brutalna, okrutna i przepełniona bólem. Jest to ból nie tylko fizyczny, dopadający więźniów na każdym kroku, to również ból upokorzeń, oraz ból informacji, jakie udaje się zdobyć kobiecie pracującej w więzieniu, która dzięki swej dociekliwości i determinacji dociera często do najdalszych okresów życia więźnia, do jego dzieciństwa, które tak naprawdę ukształtowało danego człowieka. Ból przeszłości.

Przerażająca brutalność, wszechobecna w każdym miejscu więzienia i korupcja strażników czerpiących zyski ze współpracy z więźniami, nawet tymi najgorszymi, nie zasługującymi na miano nazwy – człowiek – to tak naprawdę realizm, o którym nawet nie chcemy słyszeć.

Fabuła książki została skonstruowana tak, że przemiennie następują po sobie rozdziały dotyczące prowadzonego przez „Panią” śledztwa z rozdziałami opisującymi brutalną rzeczywistość więziennej społeczności. Między rozdziały wprowadzone zostały również wątki fantazji jednego z więźniów, który wyobraża sobie rzeczy nierealne, ale dla niego ważne.

Jedną z głównych bohaterek jest kobieta pracująca w tym więzieniu, jako oficer śledczy, mimo przekonania o winie skazanego stara się znaleźć w jego przeszłości coś, co pozwoli obrońcom na wznowienie procesu i uratowanie człowieka od kary śmierci. Nie wszyscy skazani jednak chcą tego, świadomość własnej winy i brutalność, w jakiej znaleźli się przebywając w więzieniu, popycha ich do jedynego wyjścia z tej całej sytuacji jakim jest właśnie śmierć.

Często zbyt bolesna przeszłość wraca do nich jak bumerang. I chociaż nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że ich życie wcale nie musiałby być takim, jakie sobie stworzyli będąc już dorosłymi, to cały czas ta nienawiść do ludzi, chęć zemsty za wyrządzone krzywdy, czy po prostu pokazanie innym, że teraz „ja rządzę” jest silniejsze od wszystkiego.

(…) Poparzenia na ramionach w wieku dwóch lat. „Sączący się szary grzyb” rosnący w okolicach odbytu przez znaczną część roku, gdy miał zaledwie trzy latka. „Nie reaguje na siarkę”, napisał doktor i przerwał leczenie, aż w końcu grzyb sam zniknął. Brakujące kępki włosów. Częściowo, niewytłumaczalna głuchota. Złamane palce u stóp, skaleczenia, wypalone dziury w palcach dłoni. Jeśli maltretowaniu dziecka można było ustanowić jakiś rekord, te jest nim przypadek Yorka. (…)

Czy kara śmierci jest tylko karą, czy może być również wybawieniem? Dla wielu więźniów, żyjących na granicy upodlenia bardzo często jest ucieczką od tego, co spotyka ich na każdym kroku. Ucieczką od obojętności, bólu, upokorzenia i świadomości tego, że bezradność jest ich głównym towarzystwem.

(…) Drzwi otwierają się ze szczękiem, a białowłosy dzieciak zostaje wepchnięty do środka. Risk nie wstaje z pryczy – robi to dopiero później. W celi rozchodzi się cierpki zapach, którego chłopak nie zna, lecz natychmiast rozpoznaje. To odór przerażenia, który bije właśnie z niego. (…)

Ta książka, to w pewnym rodzaju studium psychiki człowieka. Autorka pozwala czytelnikowi zajrzeć do środka przerażenia i strachu.  Porusza ona ważne aspekty ludzkiej egzystencji. Z jednej strony magiczna, a z drugiej wstrząsająca realizmem.

To opowieść o człowieczeństwu i o jego najgorszej stronie. Myślałam, że już nic nie wzruszy i nie wstrząśnie mnie bardziej niż książka i film „Zielona mila”, a jednak… Autorka funduje czytelnikom jedną z najbardziej poruszających podróży, jednocześnie pozwalając spojrzeć na wiele spraw innym okiem. W tej książce realizm przeplata się z magią, nienawiść ze współczuciem, empatia z nienawiścią.

Nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, ale polecam ją osobom o silnych nerwach. To jedna z tych książek, które na długo zostają w pamięci czytelnika.

Tu nad nikim nie czuwa jego Anioł Stróż, tu czas stoi w miejscu, a każdą chwilę wypełnia strach

 Dziękuję wydawnictwu PAPIEROWY KSIĘŻYC, które było jednym ze sponsorów szóstego spotkania A może nad morze? Z książką za możliwość przeczytania tej powieści i polecam ją szczególnie miłośnikom mocnych książek.

logo papierowy księżyc 

A może nad morze? Z książką 6

LATAWCE – Agnieszka Lis

Agnieszki Lis, stałym czytelnikom mojego bloga przedstawiać nie muszę, ponieważ gościła na nim już kilkakrotnie i pewnie zagości jeszcze nie raz. Jeżeli ktoś jednak nie poznał tej autorki i jej twórczości, to zapraszam do wcześniejszych wpisów „Pozytywka”, „Samotność we dwoje”, czy „Karuzela”.

Agnieszka Lis  LATAWCE_Agnieszka Lis

Wydawnictwo CZWARTA STRONA rok 2018

stron 149

Latawce to dramat psychologiczny.

Grzegorz, od momentu rozstania rodziców, nie potrafi poradzić sobie z własnym życiem. Rozpad małżeństwa i wyprowadzenie się ojca z domu jest dla niego czymś trudnym do zaakceptowania. Dobry uczeń, z każdym kolejnym miesiącem staje się osobą wegetującą w szkole, a otaczający go świat emanuje tylko złem. Z czasem chłopak zaczyna coraz bardziej staczać się w swojej egzystencji i szukać pociechy w używkach, szczególnie narkotykach. Nadopiekuńcza matka, próbująca znaleźć ratunek dla ukochanego synka, nieświadomie popycha go coraz głębiej w ten trudny dla niego do zrozumienia świat, w pewnym momencie tracąc nad synem nie tyle kontrolę, co tracąc z nim rzeczywisty kontakt. Co musi się wydarzyć w życiu młodego człowieka, aby zrozumiał, że droga, którą kroczy nie jest tą właściwą? Dlaczego tak trudno znaleźć człowieka, który jest nie tyle pomocą, co zwyczajnym, przyjemnym obcowaniem z uzależnieniem i obojętnością wobec świata?

Wbrew pozorom, chociaż tytuł książki kojarzy się raczej z miłym i dziecięcym wspomnieniem, książka ta jest dość brutalna w swojej prostocie przekazu. Myślę, że określenie „brutalna” nie jest w tym przypadku czymś bardzo złym, ale użyłam tego określenia dlatego, że chciałam podkreślić jak bezsensowne i bolesne dla innych może być czasami zachowanie tych z pozoru najbardziej kochających osób.

Historia głównego bohatera porusza do głębi, i chociaż w niektórych momentach miałam ochotę wstrząsnąć tym chłopcem i porządnie mu przyłożyć, to z drugiej strony bardzo mi go było żal. Ale jeszcze bardziej wstrząsnąć miałam ochotę jego matką, której ślepa, nadopiekuńcza miłość nie pozwalała na to, aby chłopak poznał twardość życia. Miłość rodzicielska potrafi być okrutna, chociaż jako matka zdaję sobie sprawę z tego, że często zamiast dawać ukojenie, rani.

Biorąc książkę do ręki nie spodziewałam się tego, że poruszy ona we mnie tak antagonistycznie nastawione wobec siebie emocje. Znając już „pióro” autorki, domyślałam się, że nie będzie to lektura lekka, bowiem Agnieszka Lis należy do tych kobiet, które z powodu swojej bardzo wrażliwej i empatycznej osobowości, wyciągną na światło dzienne najboleśniejszy koszmar. I dobrze, że ktoś ma odwagę pisać, czy mówić głośno o tym, co często „nas nie dotyczy”. Jak wiele razy słyszymy o czyimś dramacie, i przechodzimy obok tego zbyt obojętnie, bo „nas to przecież nie dotyczy”.  Słysząc o czyimś dramacie, współczujemy nawet, ale za chwilę już nie pamiętamy, bo „nas to nie dotyczy”. A ileż takich dramatów rozgrywa się wokół nas?

Narkotyki to nie jest problem tylko tego, kto bierze. To problem wszystkich. Jaką mamy gwarancję, że nasze dziecko kiedyś po nie sięgnie? Jaką mamy gwarancję, że aby uciec „na chwilę” od problemów nie skorzystamy z okazji i… nie spróbujemy?

Moim zdaniem największym problemem głównego bohatera nie było uzależnienie od narkotyków, jego największym problemem było znienawidzenie otoczenia w momencie, kiedy jego świat zawalił się, bo rodzice postanowili się rozejść. Być może zabrakło wówczas kogoś, kto wytłumaczyłby temu dziecku istotę tego, że tak w życiu bywa, a on nie jest ani pierwszym, ani ostatnim, który musi przez to przejść. Z pewnością dla jego matki to również była ciężka do przeżycia batalia, ale ona musiała sobie z tym poradzić – bo była dorosłą.

Przychodzi taki moment, że jest za późno i na nic mają się wszelkie starania, ale chyba warto się zastanowić nad tym, dlaczego jest za późno? Dlaczego wcześniej nie został TEN problem dostrzeżony.

Autorka w piękny, zmysłowy sposób ukazała na podstawie postrzegań dwojga młodych ludzi wizję życia. Pozwolę sobie zacytować fragment rozmowy Anny – dziewczyny wywodzącej się z biednej, patologicznej (tak wywnioskowałam z treści książki) rodziny, z chłopcem z rodziny rozbitej, ale stabilnej finansowo (bohaterem książki), któremu tak właściwie niczego nie brakowało, oprócz tego, że nie potrafił zaakceptować danej sytuacji rodzinnej, nie potrafił zaakceptować siebie i świata go otaczającego.

(…) – Grzegorz, po co ty tutaj?

– Życie to bagno, nie myślisz?

– Myślę, że trzeba z niego zrobić słoneczną plażę.

– Nie bardzo ona słoneczna. (…)

Różne wizje postrzegania świata nie zależą od kwestii materialnej, stabilnej rodzinnie, czy zawodowo, zależą wyłącznie od podejścia do życia i zaakceptowania go takim jakim w rzeczywistości jest. A główny bohater tego długo nie potrafił zrobić.

Ta lektura, to moim zdaniem apel. To wołanie o pomoc dla tych, którym można jeszcze pomóc nie czekając aż zdarzy się cud lub jeszcze większy dramat. Czy Grzegorzowi się udało?

Książka napisana została dość specyficznie, dialogowo. Czytelnik musi domyślić się głównego wątku fabuły poprzez wczytywanie się w krótkie dialogi, i przekazywane przez autorkę myśli. Często metaforyczne. Z pewnością po przeczytaniu tej historii, na długo pozostanie w głowie każdego czytelnika myśl nie tyle dotycząca głównego bohatera, czy jego matki, ale myśl dotycząca wszelkich problemów, z którymi nie zawsze potrafimy sobie poradzić.

Nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, ale jeżeli ktoś zdążył już poznać styl i tematy, jakie porusza w swoich książkach autorka, ten z pewnością nie będzie zdziwiony. Odważne ukazywanie bólu, zarówno tego fizycznego jak i psychicznego, i wszelkich problemów jakie mają miejsce we współczesnym świecie, nie należy do łatwych ale dobrze, że są osoby, które nie boją się mówić o tym głośno. To lektura na jeden wieczór, ale na tych kilkudziesięciu stronach ukrytych zostało tyle emocji, że pozostaną one na długo po skończeniu książki.

Dla kogoś, kto jeszcze nie miał okazji poznać twórczości tej autorki, na końcu książki znajdują się obszerne fragmenty innych jej powieści, które serdecznie polecam.

Dziękuję Autorce i Wydawnictwu Czwarta Strona za możliwość przeczytania tej książki. Wiele wzruszeń dostarczyła mi ta lektura, ale nie żałuję, że zdecydowałam się ją przeczytać.

Wydawnictwo Czwarta Strona

Polecam również inne książki Autorki, które do tej pory przeczytałam i czekam na kolejne.

Samotność we dwoje_Agnieszka Lis  Pozytywka - Agnieszka Lis  Karuzela_Agnieszka Lis

Napisz do mnie
marzec 2024
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/