Recenzje książek

thriller

WĄŻ Z LASU CEDROWEGO – Aleksander R. Michalak

Aleksander R. Michalak obecnie mieszka w Gdańsku. Jest pisarzem, wykładowcą religioznawstwa i pracownikiem działu dokumentacyjnego w jednym z pomorskich muzeów. Od kilkunastu lat zajmuje się badaniami nad historią i religią Bliskiego Wschodu. Jest doktorem historii Uniwersytetu Gdańskiego oraz religii i teologii Trinity College w Dublinie.  Posługuje się kilkoma językami nie zaprzestając nauki kolejnych. Publikował artykuły z dziedziny demonologii i angelologii biblijnej.

Wąż z lasu Cedrowego to thriller, którego fabuła umiejscowiona została gdzieś na wzgórzach Libanu.

Wydawnictwo REPLIKA rok 2019
stron 357

Ekscentryczny i bardzo religijny miliarder James Peabody pragnie założyć biblijne zoo-muzeum, w którym chce zgromadzić cenne artefakty oraz wspomniane na kartach Pisma zwierzęta. Komuś jednak się ten pomysł nie podoba. Zatrudnieni przy projekcie Biblical Zoo pracownicy, to ludzie z różnych krajów. Podchodząc do wszystkiego z czystko naukowym podejściem, początkowo bagatelizują tajemnicze wypadki dotyczące muzeum i ludzi z nim związanych. Giną ludzie, pojawiają się niewyjaśnione naukowo zjawiska i coraz bardziej nad projektem zaczyna panować strach. Aby rozwikłać zagadki zostają zatrudnieni kolejni ludzie, znający świat biblijnych stworzeń w równym stopniu co kulturę świata arabskiego i wczesnego chrześcijaństwa. Komu zależy na tym, aby biblijne zoo nie powstało? Czy ma to związek z wydarzeniami z dalekiej przeszłości? Kto zginie, a kto przeżyje ten koszmar, w którym znaleźli się nieprzypadkowi naukowcy?

Pierwszy raz spotkałam się z twórczością tego autora kiedy wpadła w moje ręce jego książka Denar dla Szczurołapa. I od tamtej pory już wiedziałam, że każdą następną książkę będę się starała przeczytać. Czasami po prostu lubię się bać. A styl jakim pisze autor jest dla mnie pewnego rodzaju odskocznią od tych wszystkich powieści obyczajowych dla kobiet, w których również się zaczytuję.

Książka nie trzyma w napięciu takim, jakiego można oczekiwać po pierwszych stronach, ale autor nie pozwala na nudę.

(…) Później nie potrafiła sobie nawet przypomnieć, czy krzyknęła, czy zamarła w przerażonym milczeniu. Oto z kawałka ściany, gdzie przed chwilą był cień, coś patrzyło na nią paskudnym uśmiechem. Rozwarte szeroko usta, jakby plemienne nacięcia pod wielkimi oczami. Twarz nie twarz. (…)

Wiele zdarzeń, czy sytuacji, zostało pokazanych z naukowego czy biblijnego punktu widzenia, co świadczy o dobrej wiedzy nie tylko z religioznawstwa.

(…) – Fenicjanie nie prowadzili wielkich wojen, nie niszczyli narodów jak Asyryjczycy czy Babilończycy. Zdobywali bogactwo handlem, a jednak z jakichś powodów uznano, że to właśnie Tyr utożsamia szatana z ogrodu Eden. (…)

Ciekawie przedstawione osobowości bohaterów są uzupełnieniem intrygującej fabuły. Myślę, że wielu czytelników zwróci uwagę na dość specyficznie przedstawione postacie Gabora Horthyego i Andrea Rossi, kontrowersyjnych przyjaciół różnych narodowości. Mnie ci panowie zachwycali i irytowali jednocześnie, ale prowadzone przez nich dialogi z dużą dawką cynicznego humoru pozwalały od czasu do czasu na szeroki uśmiech.

Fabuła książki jak przystało na dobry thriller trzyma prawie cały czas w ryzach ciekawości, pozwalając czasami na silniejsze emocje związane z zaskakującymi i czasami szokującymi wydarzeniami. I chociaż na wstępie napisałam, że książka nie trzyma w takim napięciu jak wcześniejsza powieść tego autora, to nudzić się przy niej absolutnie nie można.

(…) W przekazach źródłowych znalazł informacje, że kobiety kąpano w krwi ich zamordowanych dzieci. Śpiewano: „poderżnijmy wszystkie gardła”. Znęcano się nad ciałami. (…) Potem było jakiś czas spokojnie, ale być może dlatego, że prawdopodobnie nikt tutaj w tym okresie nie mieszkał. Jeśli istniało coś takiego jak zła energia, to miejsce z pewnością zgromadziłoby jej bardzo pokaźną ilość. (…)

Wplecione w fabułę wątki mistyczne dodają jej pewnego rodzaju tajemniczej pikanterii. Mistycyzm (w towarzystwie ezoteryki) jest tutaj mocno obecny, chociaż nie stanowi chyba wątku przewodniego.

Może to się wydawać dziwne, ale podczas czytania prawie cały czas czułam zło dominujące w powieści. Myślę, że był to efekt ciekawej narracji, efekt zamierzony dla pogłębienia tajemnicy.

Czasami zastanawiałam się, czy doznając jakichś niespodziewanych sytuacji, wiedziałabym gdzie przebiega granica między realnością a wyobraźnią.

Polecam tę książkę osobom o mocnych nerwach i takim, które lubią dobre thrillery czy kryminały. Autor potrafi zaskoczyć czytelnika a to przemawia z całą pewnością na korzyść powieści.

Dziękuję wydawnictwu REPLIKA za tę książkę. To była piękna, choć momentami pełna emocji przygoda. Nie ukrywam, że kilka razy nawet się mocno wzruszyłam, ale kilka razy poczułam też szybsze bicie serca.

Książkę można teraz kupić w wydawnictwie po bardzo atrakcyjnej cenie.

POLECAM https://replika.eu/tytul/waz-z-lasu-cedrowego/

JASKÓŁKI Z CZARNOBYLA – Morgan Audic

Morgan Audic urodził się w 1980 roku. Mieszka w Rennes, a pracuje w liceum jako nauczyciel historii i geografii. Jako autor książek zadebiutował w roku 2016 thrillerem „Trop de morts au pays des merveilles”. „Jaskółki z Czarnobyla” to jego druga książka z gatunku thriller-kryminał.

Jaskółki z Czarnobyla to współczesny thriller kryminalny, którego fabuła umiejscowiona została w Prypeci i okolicach.

PREMIERA KSIĄŻKI 12 SIERPNIA 2020

Wydawnictwo KOBIECE

stron 553

Prypeć, miasto opustoszałe kilkadziesiąt lat temu z powodu wybuchu reaktora, dla wielu ludzi nie stanowi zagrożenia. Są tacy, którzy udają się w okolice skażone nie przejmując się konsekwencjami. Dla jednych to miejsce tragedii, a dla innych ciekawostka turystyczna. Kiedy jeden z turystów zauważa wiszącego na murze człowieka, nikt nie przypuszcza nawet, że zwłoki młodego mężczyzny to dopiero początek brutalnych mordów, jakie będą miały miejsce w opustoszałym mieście. Śledztwo prowadzi para policjantów: kapitan Josif Melnyk i młoda funkcjonariuszka Galina Nowak ustalając, że zamordowany mężczyzna, którego zwłoki zmasakrowano jest synem wpływowego, kiedyś wysokiego funkcjonariusza partii w Prypeci. Policjanci nie zdają sobie sprawy z tego, że równolegle z ich śledztwem toczy się inne – prywatne, prowadzone przez Aleksandra Rybałko, byłego policjanta, który pracuje na zlecenie ojca ofiary. Czy śmierć młodego mężczyzny ma coś wspólnego ze śmiercią jego matki, która została zamordowana w dniu wybuchu reaktora jądrowego? Kto będzie kolejną ofiarą mordercy? Czy policjantom uda się odnaleźć zwyrodnialca, który pozostawia w ciałach ofiar wypchane ptaki?

Pamiętam ten kwietniowy dzień 1986 roku, kiedy świat obiegła tajemnicza informacja o wybuchu w Czarnobylu. Wówczas pewnie niewiele osób zdawało sobie sprawę z tego jakie skutki poniesie świat dotknięty skażeniem.

Sięgając po tę książkę, nie spodziewałam się, że pamięć z tamtego okresu wróci do mnie z taką mocą. Ta książka jest kryminałem, a zarazem dokumentem pobrzmiewającym grozą tamtego czasu. Dołączona do tego wspomnienia makabryczna zbrodnia z obecnością tajemniczych i przerażających jaskółek, to lektura dla ludzi o mocnych nerwach.

Świat po katastrofie przeraża, ale i fascynuje w swoim przekazie opuszczonych, zdewastowanych miejsc. Nie ma lepszego miejsca dla makabrycznych zbrodni. Bo to otoczenie już swoją grozą przyciąga zło.

Autor przedstawia smutny, a zarazem dramatyczny obraz wspomnień z dzieciństwa, z dnia wybuchu reaktora, wszystkich ZA i PRZECIW, które wpłynęły na dorosłe życie człowieka, którego dni są policzone z powodu szybko rozprzestrzeniającego się w jego organizmie nowotworu.

(…) Koło dziewiątej do klasy wchodzą jakieś kobiety z poważnymi twarzami. Wszyscy jego koledzy i koleżanki dostają dziwne pigułki, które muszą popić szklanką wody. Na razie im tego nie mówią, ale chodzi o jod, który ma ich ochronić przed skutkami promieniowania. Następnie wszyscy zostają wysłani do domu. (…) Dzieje się coś poważnego – to się czuje – ale nikt nie wie co. Potem nadchodzi wieczór i rozpoczyna się piekło. (…)

Ciekawa konstrukcja fabuły. Rozdziały dotyczące śledztwa prowadzonego leganie przez policjanta zesłanego do Czarnobyla, (z powodu pewnego incydentu związanego ze skorumpowanym przełożonym) przeplatają się z rozdziałami prowadzonego śledztwa przez policjanta wynajętego przez człowieka wysoko postawionego w hierarchii mafii, a prywatnie ojca pierwszej ofiary znalezionej w Prypeci i męża zamordowanej w dniu wybuchu reaktora kobiety.

(…) – Zawsze w biegu, co? No dobrze, przejdźmy do konkretów. Potrzebuję zaufanego gliniarza, który zna język słowików. Od razu przyszedłeś mi na myśl. (…) Językiem słowików nazywają swoją mowę Ukraińcy ze względu na jej śpiewność. (…)

Cały czas obaj policjanci starają się znaleźć odpowiedź na pytanie – jaki jest wspólny mianownik tych dwóch morderstw oprócz bliskiego pokrewieństwa ofiar.

Jeden z policjantów jest przekonany, że brutalnego mordu dokonał ktoś zajmujący się taksydermią (preparowaniem zwierząt). I tu na uwagę oprócz oczywiście wątku głównego, czyli prowadzenia śledztwa zasługuje wątek dotyczący właśnie taksydermii. Muszę przyznać, że czytałam o tym z równą ciekawością i zaintrygowaniem jak o tym co dotyczyło prowadzonego śledztwa.

(…) Profesorskim tonem wyjaśnił, że słowo „taksydermia” pochodzi z greckiego taxix „układanie” i derma „skóra”. Dla każdego, kto się nią para, sztuka ta polega na jak najlepszym zaaranżowaniu ciała zwierzęcia, żeby stworzyć wrażenie realizmu. (…)

Prowadzone przez policjantów śledztwo i ruchy mordercy, który nie oszczędza ofiar, zaskakują i szokują jednocześnie. Fabuła jest jak rollerkoaster, który nie pozwala zatrzymać się w miejscu.

Ta książka, to nie tylko bomby emocji, spadające na umysł czytelnika, to po prostu petarda, która wystrzelona, szybuje w niebo myśli bez nadziei na to, że w pewnym momencie zgaśnie. A kiedy już skończy się ten jej huk i błysk, to powstanie wstrząs i niedowierzanie. Tak, zakończenie zaskoczy chyba każdego. I chociaż wiele będzie się w trakcie czytania rodziło domysłów, to koniec okaże się istną eksplozją.

Świetnie wykreowani bohaterowie z ciekawymi i dość nieprozaicznymi osobowościami są jedynie dodatkiem do dramatu wydarzeń. A wpleciona w fabułę sceneria zony, Czarnobyla czy Prypeci dodają jej nie tyle grozy, co pewnego rodzaju zatrzymania w czasie, wśród opuszczonych, zdewastowanych i rozpadających się budynków.

Ten dość niekonwencjonalny i brutalny w swoim przekazie kryminał z pewnością wielu osobom na długo zapadnie w pamięć. I to nie tylko z powodu miejsca skażenia, ale zbrodni i ciekawego, a zarazem szaleńczego podejścia do starych spraw głównego podejrzanego.

To jest książka z tych, które kiedy zaczynasz czytać, zapominasz o wszystkim. Nie czujesz głodu, nie czujesz pragnienia. A kiedy oczy pieką od długiego czytania i masz świadomość, że rano czeka cię kolejny zwykły dzień w pracy, to mówisz sobie: „jeszcze jeden rozdział i idę spać”, a potem czytasz aż do brzasku.

POLECAM tę książkę zarówno miłośnikom dobrych kryminałów jak i miłośnikom thrillerów, chociaż myślę, że nie zawiedzie ona również innych czytelników. Mamy tutaj bowiem nie tylko wątek kryminalny, ale również mocne wątki psychologiczne. Przy tej książce po prostu nie można się nudzić.

Dziękuję Wydawnictwu Kobiece za propozycję przeczytania tej książki i przyznam szczerze, że biorąc ją do ręki nie spodziewałam się, że wywoła ona we mnie takie emocje. Dawno nie czytałam książki, która tak bardzo pochłonęłaby mnie swoją fabułą, żeby 553 strony przeczytać w dwa dni.

CZEGO CI NIE MÓWIĘ – Yasmin Rahman

Yasmin Rahman to brytyjska muzułmanka, która urodziła się i wychowała w Hertfordshire. Jako dziecko chciała być listonoszką. Ukończyła studia z pisarstwa kreatywnego na University of Hertfordshire oraz pisarstwa dla młodzieży na Bath Spa University – oba kierunki w wyróżnieniem. Jej opowiadanie Fortune Favours the Bold opublikowało w 2017 roku wydawnictwo Stripes w antologii a Change is Gonna Come. Kiedy nie pisze, tworzy sztukę fanowską związaną z książkami. Jej grafiki są sprzedawane na całym świecie za pośrednictwem strony Johna Greena.

Czego ci nie mówię to debiut tej autorki, powieść z gatunku thriller young adult.

PREMIERA KSIĄŻKI 27 MAJA 2020

Wydawnictwo IUVI
stron 435

Mehreen, Oliwia i Cara to trzy nastolatki. Każda z nich ma dość życia i z tego, czy innego względu chce popełnić samobójstwo, nie ma jednak odwagi zrobić TEGO sama. Dziewczyny nie znają się, ale wszystkie trzy rejestrują się na tajemniczej stronie MementoMori.com. Za pośrednictwem której ma im być udzielona pomoc w kwestii JAK TO ZROBIĆ, oraz przydzielone zostaje im towarzystwo, ponieważ samobójstwo ma zostać wykonane zbiorowo. Zanim jednak to zrobią mają do wykonania zadania przygotowujące je do TEGO. Dziewczyny poznają się i… zaprzyjaźniają. Każda z nich boryka się z innego rodzaju bólem, czy to psychicznym czy fizycznym, ale wspólne spędzanie czasu w pewnym momencie uświadamia im, że nie chcą już się zabić. Niestety wycofanie się z zobowiązania nie jest takie łatwe. Kiedy dziewczyny postanawiają zignorować wiadomości ze strony, w ich życiu zaczynają się dziać dziwne, czasem groźne, czasem kompromitujące rzeczy. Czy uda się im przeżyć, czy jednak zdecydują się na wspólną śmierć? Która z nich jest najsilniejszym, a która najsłabszym ogniwem tej przyjaźni? Co lub kto doprowadził każdą z nich do takiej desperacji, że zdecydowała się na ten krok ostateczny?

PAMIĘTAJ PAKT, TO PAKT. NIE PODLEGA NEGOCJACJOM.

Muszę przyznać, że jak na debiut, to książka jest wielki BUM! Nie spodziewałam się po niej aż takich emocji. Na zmianę śmiałam się i płakałam, a do tego aby doprowadzić czytelnika do takich skrajności nie jest zdolny każdy autor/autorka.

Ciekawa narracja i układ tekstu w niektórych rozdziałach jest z całą pewnością dużym plusem tej powieście, ponieważ pozwala głębiej wczuć się w emocje bohaterek. Zwłaszcza rozdziały, w których narratorką jest Oliwia czy Mehreen.

Autorka świetnie przedstawiła swoje bohaterki, obdarzając każdą z nich ciekawą i dość specyficzną osobowością. I chociaż mamy tutaj trzy nastolatki, które właściwie powinny być do siebie podobne, to bohaterki tej książki, to są trzy bardzo różniące się dziewczyny, o różnych temperamentach, wyglądach i poglądach. Mehreen jest muzułmanką, spokojną dziewczyną mieszkającą z rodzicami i bratem i właściwie jej rodzina jest tak normalna, że nie wiadomo skąd u dziewczyny poczucie bycia nikomu niepotrzebną. Oliwia jest dziewczyną z tak zwanego dobrego domu, w którym zwraca się uwagę na ubiór (koniecznie markowe ciuchy) na aparycję i prawidłowe zachowanie. Mama wychowuje ją sama, bo ojciec odszedł i założył nową rodzinę, nie to jednak jest jej problemem, jej dramatem jest chłopak mamy, który… niestety nie widzi w niej potencjalnej pasierbicy, tylko młodą kochankę. Jest bogata ale bardzo samotna.

(…) Powiedział, że to moje wina, że wysyłam mu sygnały, że się na niego rzuciłam. Powiedział, że matka się mnie wyrzeknie, że stanę się hańbą dla rodziny. (…)

Cara jest niepełnosprawna, kilka miesięcy wcześniej uległa wypadkowi, w którym jej ojciec zginął, a ona została sparaliżowana od pasa w dół przez co skazana została na wózek inwalidzki. Mama działa jej tak na nerwy, że dziewczyna nie może zaakceptować faktu, że nie przeżywa żałoby i dramatu niepełnosprawności sama. Jest agresywna i buntownicza i samobójstwo właściwie traktuje tak, że zrobi tym na złość matce.

Ta książka to jest lektura, którą powinien przeczytać każdy rodzic nastolatki, oraz każda nastolatka, aby zrozumieć, że problemy jakie często spotykają we własnym życiu czy otoczeniu, nie są problemami jednostek, że takie same problemy może mieć więcej osób. A najważniejsze jest to, aby potrafić, o tych problemach mówić, albo chociażby pozwolić sobie na wyrzucenie ich z siebie, jednej zaufanej osobie.

W fabule tej książki spotkały się trzy różne nastolatki, każda „nieszczęśliwa” z innego powodu, i chociaż żadna z nich nie potrafiła szczerze o tym swoim nieszczęściu porozmawiać z najbliższą osobą, to otworzyła się przed kimś obcym.

(…) Znów rozlega się śmiech. To dziwne, jak swobodnie czujemy się w swoim towarzystwie, jeśli wziąć pod uwagę, że poznałyśmy się dopiero cztery dni temu. Lubię, je bardziej niż wszystkie moje „prawdziwe” przyjaciółki i kiedy z nimi przebywam, nie czuję się jak „dziewczyna na wózku, której ojciec nie żyje”. Jestem po prostu Carą. (…)

Moim zdaniem autorka bardzo odważnie i zarazem bardzo inteligentnie podeszła do tematu, a właściwie do tematów poruszonych w swojej powieści. Sprawiła, że książka nie nudzi, a wręcz przeciwnie, od pierwszej do ostatniej strony trzyma w napięciu. I chociaż momentami mamy do czynienia z wątkami bardzo szokującymi, to fabuła nie jest pozbawiona również swoistego humoru.

Problemy z jakimi stykają się bohaterki tej książki, to kwestie poważne, ale dzięki zagłębieniu się w nie, poznajemy mechanizmy działania umysłu młodego człowieka, takiego w którym rządzi depresja.

Ta książka to ważna lektura, zmusza do myślenia i do głębszych refleksji.

(…) Opowiadam wam o Chaosie. O tym, jak mój mózg jest moim najgorszym wrogiem? Odkąd was poznałam, nie jest tak źle. W mojej głowie jest cicho. Nie mówi mi, że jestem beznadziejna, że wszyscy mnie nienawidzą, że byłoby lepiej, gdybym nie żyła. (…)

W tej książce poznajemy nastolatki wychowane w różnych środowiskach, i co ciekawe, pięknie autorka podzieliła się swoją wiedzą dotyczącą środowiska muzułmańskiego. Pokazała jak różne mogą być problemy młodych ludzi, których samotność może wynikać z wielu przyczyn. Jak ważne jest zaufanie do rodziców, z którymi czasem tak ciężko jest się dogadać. I nie tylko kiedy w grę wchodzi molestowanie czy gwałt, albo samotność spowodowana kalectwem, ta pomoc jest priorytetem, pod warunkiem jednak, że ktoś odważy się o nią poprosić.

Chociaż ja mam problemy młodzieńcze już dawno za sobą, bo sama jestem bardzo dorosła, i mam dorosłe już dzieci, ale pamiętam jeszcze lata buntu i tajemnic, którymi mnie te moje dzieci raczyły.

Nie pozwólmy aby nasze dzieci szukały pomocy gdzieś w obcym świecie Internetu, bo nigdy nie wiadomo co może je tam spotkać, a każdy wie, że Internet potrafi być groźny, bezosobowy, i bezlitosny, o czym przekonały się bohaterki tej powieści.

(…) Przypomnienie: MementoMori wymaga od uczestników wspólnego wykonania zadania. W innym przypadku współpraca zostanie zakończona. Niedostosowanie się do naszych zasad spowoduje konsekwencje wymienione w regulaminie. (…)

Tylko kto czyta regulaminy?

Na koniec taka ciekawostka. Na ostatnich stronach książki są informacje, adresy i numery telefonów przydatnych zarówno rodzicom, jak i młodym ludziom borykającymi się z depresją, wykluczeniem czy innymi problemami. Numery Telefonów Zaufania dla Dzieci i Młodzieży i różnych instytucji w których można uzyskać pomoc.

Nie przechodźcie obok tej książki obojętnie, bo to ważna i bardzo ciekawa lektura. To wciągająca od pierwszych stron i trzymająca do końca w napięciu powieść, która pozwoli wielu osobom sporo zrozumieć.

Dziękuję Wydawnictwu IUVI za propozycję przeczytania tej niesamowitej lektury. Nie wiem, czy sięgnęłabym po nią, gdybym zobaczyła ją na półce w księgarni, ale po przeczytaniu, jestem pewna, że będę ją polecać każdemu. Takie książki są bardzo potrzebne zarówno młodym ludziom jak i ich opiekunom.

DZIESIĘĆ TYSIĘCY DRZWI – Alix E. Harrow

Alix E. Harrow to była pani historyk mająca własne zdanie na każdy temat i nigdy nieoddająca na czas książek do biblioteki (myślę, że w tym przypadku nie ma się czym chwalić). Mieszka w Kentucky z mężem i dziećmi. Jej opowiadania były nominowane do nagród Hugo, Nebula i Locus. Jako powieściopisarka zadebiutowała w roku 2019 właśnie książką „Dziesięć tysięcy drzwi”, a jej debiut szybko trafił na listy bestsellerów i jest nominowany do nagrody Nebula w kategorii Najlepsza Powieść 2019.

Dziesięć tysięcy drzwi to powieść szkatułkowa z gatunku… trochę baśni, trochę sf, której fabuła rozgrywa się na początku XX wieku.

PREMIERA KSIĄŻKI 27 MAJA 2020

Wydawnicytwo IUVI
stron 462

W ogromnej rezydencji pełnej egzotycznych skarbów, w której upływa młodość, January Scaller mieszka pod opieką bogacza pana Locke’a, który jest pracodawcą jej ojca. January będąc dość samotna, ponieważ ojciec wiecznie podróżuje, ma wrażenie, że niewiele różni się od eksponatów na ścianach willi: jest tu wprawdzie otoczona opieką, ale zarazem czuje się ignorowana i kompletnie nie na miejscu. Pewnego dnia  w jej ręce wpada tajemnicza księga – spowita wonią innych światów, kryje w sobie opowieść o sekretnych drzwiach, miłości, przygodzie i niebezpieczeństwie. Każda jej strona przynosi odkrycia z trudem dających się objąć rozumem prawd o tym, czym jest świat. January stopniowo zaczyna też rozumieć, że historia przedstawiona w książce powiązana jest z jej własnym losem. Czy uda się dziewczynie znaleźć te najważniejsze dla niej drzwi? Gdzie podziała się matka January i dlaczego ojciec pozostawia ją pod opieką swojego pryncypała? Czy dziewczyna ma jakieś zdolności paranormalne?

(…) Jeśli opowieści potraktujemy niczym stanowiska archeologiczne i drobiazgowo odsłonimy kolejne ich warstwy, prędzej czy później natrafimy na drzwi. Jest to punkt graniczny oddzielający tutaj od tam, nas od nich, prozaiczne od magicznego. To właśnie z chwilą otwarcia tych drzwi, gdy możliwe staje się przemieszczanie między światami, wydarzają się opowieści. (…)

Muszę przyznać, że po książki wydawnictwa IUVI sięgam chętnie, bowiem nieraz już przekonałam się, że ich lektury są pełne emocji i ciekawych wątków. Ta książka, jest dość specyficzna, mamy w niej dwie narracje. Na początku poznajemy January, dziewczynkę, która mieszka w pewnym domu pod opieką człowieka, dla którego pracuje jej przebywający w ciągłych podróżach ojciec. Następnie, przechodząc przez pewnego rodzaju filozoficzne podejście do mitologii, wierzeń, czy podań ludowych, przechodzimy do kolejnego wątku, w którym bohaterką jest już Adelaide Lee Larson i tak na przemian, raz jesteśmy z January, a raz narratorem tajemniczej książki zatytułowanej „Dziesięć tysięcy drzwi”, a raz z Adelaide, która jest jednocześnie bohaterką tamtej książki.

Ta lektura jest mocno hipnotyczna, pełna liryzmu i ciekawych postrzegań świata, który jest tym współczesnym a jednocześnie bardzo odległym czasowo. Fabuła jest pełna nie tylko filozoficznych myśli, ale również dramatycznych zdarzeń, których wspomnienia wracają jak bumerang.

(…) Kiedy indziej opanował mnie święty gniew. Jak to możliwe, że Locke zdradził mnie i skazał na to piekło. Jak mogłam dopuścić do tego, że Badowi stała się krzywda? Dlaczego mój ojciec zostawił mnie tutaj samą? (…)

Mamy tutaj sporą dawkę nie tylko filozofii, ale i tajemnicy oraz wątków z gatunku niewyjaśnione i niespotykane. Ale gdy się tak nad tym wszystkim zastanowić, to czyż nie chcielibyśmy aby istniały drzwi, które chcielibyśmy otworzyć by przenieść się chociaż na chwilę do innej rzeczywistości, do innego (może lepszego) świata? Nawet teraz, w świecie współczesności bywają takie sytuacje, że chcielibyśmy wyjść z tego tu i teraz i zagłębić się gdzieś TAM. I tu nie chodzi tylko o wyobraźnię, która jest najbardziej popularnymi drzwiami jakie spotykamy w naszym życiu, tu chodzi również o podejście do wielu spraw, które „za innymi drzwiami” mogą mieć zupełnie inny obraz.

(…) Zacznijmy od najbardziej podstawowego konceptu: drzwi są portalami łączącymi różne światy, istniejącymi wyłącznie w bardzo określonych miejscach charakteryzujących się tajemniczym rezonansem. (…)

Czytelnik poznaje tutaj historię o z pozoru nierealnych podróżach, ale również o niezapomnianej miłości, która jest siłą i napędem życia i nigdy nie pozwala na zwątpienie, wierząc w coś co inni dawno przekreślili. Mamy tutaj wspaniałą przyjaźń polegająca na wzajemnym zaufaniu i opiece, ale mamy tutaj również groźną pełną dramatycznych zdarzeń rządzę dominowania nad światem.

Ta książka to niesamowita historia o silnej, nieprzemijającej potędze opowieści.

Nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, może z powodu zbyt filozoficznego podejścia do fabuły, ale z pewnością bardzo wciągająca, chociaż przyznam szczerze, że początek jej trochę mnie… może nie nudził, ale nie pozwolił na pełne zrozumienie tego co działo się na kartach powieści.

Piękny wątek miłosny jest wprawdzie pewnego rodzaju przerywnikiem, ale jest również czymś co powoduje, że powieść staje się barwna i nostalgiczna jednocześnie.

To opowieść o silnych kobietach, które nie boją się ryzyka, a dla przyjaźni, czy miłości są w stanie pokonać każdą przeszkodę.

To opowieść o magii, która może i nie ma zbyt mocnej racji bytu w świecie współczesnych, ale może mieć wielkie znaczenie w poszukiwaniu siebie i swojego miejsca na ziemi.  Moim zdaniem, to też opowieść napisana w poczuciu pewnego rodzaju zachwytu nad światem, pełna przygód i zagadkowych, często nawet dramatycznych sytuacji.

Nie jest to lektura dla każdego, ale myślę, że znajdzie wielu czytelników. Polecam ją szczególnie tym osobom, które lubią czytać o podróżach, i odwadze wyruszania w nie. Polecam tę książkę osobom z dużą wyobraźnią, bo żeby dostatecznie zagłębić się w fabułę, trzeba otworzyć drzwi wyobraźni.

Dziękuję Wydawnictwu IUVI za propozycję przeczytania tej lektury zanim trafiła ona do wszystkich księgarń. To piękna i poruszająca historia o wierze we własne siły, we własną odwagę i determinację.

(…) Czy odważysz się przekroczyć próg i sprawdzić, co czeka po drugiej stronie? (…)

BLIŻEJ, NIŻ MYŚLISZ – Ewa Przydryga

Ewa Przydryga urodziła się i w Poznaniu, obecnie mieszka w Gdyni. Jest absolwentką filologii angielskiej UAM w Poznaniu, pracuje jako nauczycielka i tłumacz języka angielskiego. Jej pasją są podróże po najodleglejszych zakamarkach Francji; i w jedną z nich, biegnącą przez tamtejsze metropolie, zapomniane wioski, a wreszcie świat wyobraźni, zabiera czytelników swojej książki. Zadebiutowała powieścią „Motyle i ćmy”. Autorka thrillerów psychologicznych w stylu „domestic drama”.

Bliżej niż myślisz to thriller psychologiczny, którego fabuła umiejscowiona została we współczesnej Gdyni.

PREMIERA KSIĄŻKI 20 MAJA 2020

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 316

Nika jest młodą kobietą po przejściach. Jej życie jest pasmem ciągłych dramatów. W dzieciństwie przeżyła tragedię, w jej obecności w domowej wannie utopiła się jej młodsza siostrzyczka. Toksyczna matka na każdym kroku przypominała jej o tym, znęcając się nad nią psychicznie i fizycznie. Kiedy Nika została znaną pisarką pojawił się w jej życiu stalker, który pewnego dnia zaatakował ją raniąc w brzuch, przez co kobieta straciła mające się wkrótce narodzić dziecko. Do męża również nie miała szczęścia, bowiem zaczął ją zdradzać krótko po ślubie. Kobieta postanawia zmienić całkowicie swoje życie i kupuje stary dom w Gdyni, który przekształca w pensjonat. Pewnej nocy zauważa, że coś złego dzieje się z jej tajemniczą lokatorką, która najprawdopodobniej została zamordowana. Niestety policja nie znajdując w pensjonacie żadnych dowodów na istnienie rzekomo zamordowanej kobiety, i wiedząc o tym, że Nika nie stroni od psychotropów i alkoholu, uznaje zgłoszenie za wybryk jej wyobraźni. Nika jednak się nie poddaje i zaczyna własne śledztwo. Czy to co widziała tamtej nocy stało się, czy tylko był to omam alkoholowo lekowy? Czy uda jej się dowiedzieć kim naprawdę była tajemnicza kobieta, która zatrzymała się w jej pensjonacie? Czy uda jej się dowiedzieć więcej na temat zbrodni?

To moje pierwsze, ale mam nadzieję nie ostatnie spotkanie z twórczością tej autorki. Lubię książki w których narracja jest w pierwszej osobie czasu przeszłego, bo wówczas wyobrażam sobie, że siedzę z daną osobą w jednym pomieszczeniu i słucham jej opowieści.

Ta książka jest dość specyficzna, mało w niej jest dialogów, więcej opisów i przemyśleń głównej bohaterki.

Główna bohaterka jest również dość specyficzną osobą, kobietą nie ufającą prawie nikomu nawet sobie, z dość traumatyczną przeszłością i życiem między szklanką z alkoholem i lekami psychotropowymi. Trauma jaka pozostała w niej po tragicznej śmierci siostry niestety powraca bolesnymi wspomnieniami. Kolejną trudną do zaakceptowania w jej życiu osobą jest matka, toksyczna i fałszywa, która przed ludźmi udaje kochająca mamusię, a dzieciństwo swojej córki zamieniła w koszmar. To wyjątkowo pechowa kobieta, której nie oszczędziła sława jaką zdobyła jako pisarka i z powodu której trafił jej się stalker, który również doprowadził do kolejnej tragedii w jej życiu, atakując ją pewnego dnia, w skutek czego utraciła wyczekiwaną córeczkę. Trudno jest żyć nie mając oparcia wśród najbliższych, bo ani matka ani mąż nie potrafili jej go dać, nie pomogło nawet długie leczenie w szpitalu psychiatrycznym.

Alkohol i leki psychotropowe to bardzo często jedyne ukojenie, to coś co pozwala chociaż na chwilę zapomnieć, na jakiś czas wyrwać się z bolesnej teraźniejszości w której dominują traumatyczne wspomnienia. Muszę przyznać, że autorka wykonała kawał dobrej roboty zaglądając do najbardziej trudnych i przerażających zakamarków ludzkiej psychiki.

Mieszanie alkoholu i leków często powoduje omamy, a stresujące sytuacje doprowadzają do częstych flashbacków, w czasie których kobieta nagle traci realność chwili i przenosi się do traumatycznych zdarzeń z przeszłości.

(…) Wiem, że to matka. Że idzie do mnie, po mnie. Staje pod drzwiami, jestem pewna bo przez szparę do kotłowni wpada zapach jej perfum, słyszę spokojny, równomierny oddech. Boję się go tak samo, jak boję się jej samej. (…)

Oprócz psychologicznej strony tej powieści, mamy całkiem ciekawy wątek kryminalny, który z jednej strony prowadzi główna bohaterka, a z drugiej policja.

Ciekawie skonstruowana intryga prawie cały czas trzyma czytelnika w napięciu. Cały czas towarzyszy nam jakiś dziwny niepokój, tajemnice które pojawiają się po kolejnych krokach i mroczna ciekawość czy uda się głównej bohaterce doprowadzić sprawę do końca. Autorka trochę manipuluje czytelnikiem, narracją stosuje ciekawe chwyty powodując specyficzną reakcję emocjonalną. Czytelnik jest jakby w pewnego rodzaju niepewności, której towarzyszy niepokój i coś w rodzaju niezdecydowania.

Mylne tropy, niebagatelna intryga kryminalna, przejrzyście nakreślone tło obyczajowe i rosnące napięcie to cechy dobrego thrillera, a tego tutaj nie brakuje.

Osobowość głównej bohaterki jest nie tyle ciekawa co intrygująca. Straumatyzowana kobieta w pewnym momencie zaczyna myśleć nad wyraz logicznie, zapętlając się w coś co może się dla niej skończyć tragicznie. Ale kiedy trzeba jest silna i odważna, chociaż strach często jej towarzyszy.

(…) Trzeba na moment zanurzyć się w innym świecie, aby lepiej zrozumieć swój własny. Tej wymówki używam za każdym razem, kiedy sięgam po kieliszek wina w nadziei, że jeden niewinny łyk przeniesie mnie w krainę chwilowego szczęścia. Liczę, że wymaże z pamięci te wspomnienia, których ja sama nie potrafię zablokować. (…)

Ta książka prawie od samego początku wciąga w wir psychologicznych wątków przeszłości i teraźniejszości. Muszę przyznać, że czytałam ją z pewnego rodzaju niepokojem.

Zakończenie natomiast zaskoczy chyba każdego, przynajmniej mnie udało się zaskoczyć całkowicie.

Polecam tę powieść szczególnie miłośnikom dobrych thrillerów i powieści psychologicznych. Myślę, że sięgając po tę lekturę nikt nie poczuje zawodu, bowiem fabuła wciąga od samego początku i trzyma w napięciu aż do końca.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA. SA za propozycję przeczytania tej powieści jeszcze przed jej premierą i jestem więcej niż pewna, że Ewa Przydryga jest kolejną polską pisarką, po której książki będę sięgała bardzo chętnie.

Napisz do mnie
kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/