powieść obyczajowa
ZANIM SIĘ POJAWIŁEŚ – Jojo Moyes
Jojo Moyes urodziła się w 1969 roku w Londynie. Jest brytyjską pisarką i dziennikarką. Jako jedna z nilecznych autrek otrzymała dwukrotnie nagrodę Romantyc Novel of the Year Award. Ukończyła studia na Royal Holloway and Bedford New College na Uniwersytecie Londyńskim. Obecnie pisze książki i artykuły dla „The Daily Telegraph”. Jako pisarka zadebiutowała w roku 2002 powieścią „Sheltering Rain”.
Wydawnictwo Świat Książki rok 2016
stron 382
Zanim się pojawiłeś to współczesny dramat psychologiczny z pięknym romansem w tle.
Lou Clark jest młodą kobietą, zakochaną w swoim chłopaku Patricku, która po utracie pracy w ulubionej kawiarni zmuszona jest do podjęcia pracy zupełnie dla niej abstrakcyjnej, ale za dość duże pieniądze. Na pół roku zostaje zatrudniona jako opiekunka do młodego mężczyzny z porażeniem czterokończynowym. Początkowo kontakt z Willem jest dość trudny, ponieważ podopieczny jest arogancki i złośliwy wobec Lou, ale z czasem ich relacje powolutku zaczynają się układać. Dziewczyna dzięki znajomości z młodym, bogatym i kiedyś bardzo towarzyskim mężczyzną zaczyna widzieć swoje życie zupełnie inaczej. Dlaczego Lou została zatrudniona tylko na pół roku? Czy ta praca pozwoli jej uwierzyć w swoje możliwości i spełnienie marzeń? Czy przebywanie ze sobą każdego dnia będzie miało pozytywne czy negatywne skutki tej znajomości?
Myślę, że odebrałam tę książkę trochę inaczej niż przeciętny czytelnik, ponieważ pracuję z ludźmi niepełnosprawnymi i czasami chociaż bardzo bym tego NIE chciała, rozumiem ich żal do losu i chęć skończenia tego cierpienia, upokarzania i samotności w chorobie.Pozwolę sobie zacytować fragment, który znalazłam w książce:
(…) Najgorsze w pracy opiekuna wcale nie jest to, o czym można by pomyśleć. Wcale nie dźwiganie i mycie, leki, waciki i słaby, ale zawsze jakoś wyczuwalny zapach środków dezynfekcyjnych. Nawet nie to, że większość ludzi sądzi pewnie, że zajmujesz się czymś takim, bo do niczego lepszego się nie nadajesz. Najgorszy jest fakt, że kiedy spędza się cały dzień naprawdę blisko z kimś, nie da się uciec od jego nastrojów. Ani swoich własnych. (…)
Ta książka to ogromny zbiór ludzkich emocji, począwszy od radości z małych rzeczy, szczęścia w otoczeniu najbliższych, po smutek z powodu tego co się utraciło i samotności nawet w tłumie. Autorka bardzo obrazowo pokazuje czym różni się zwyczajna ludzka litość od szczerej chęci podarowania komuś kilku chwil szczęścia. To trudne… i nie każdy potrafi odpowiednio zachować się w obecności bólu, cierpienia, strachu przed tym, co może jeszcze nadejść.
To opowieść o cierpieniu z powodu straty tego co w życiu najważniejsze, bo czymże jest zdrowie jeżeli nie naszym największym skarbem. Posiadanie dużych pieniędzy to jak najbardziej wielkie szczęście, jeszcze większe jeżeli się ten majątek wypracowało samemu, ale jeżeli ktoś nieodwracalnie jest okaleczony fizycznie, to nawet te pieniądze nie pomogą cieszyć się życiem.
Książka sama w sobie jest dość dramatyczna, chociaż w tekście możemy odnaleźć całkiem sporo humorystycznych powiedzonek, humorystycznie przedstawionych scenek i pozytywnie ukazanych sytuacji. Do końca czułam tę falę nadziei, że jednak wszystko skończy się dobrze i chociaż główny bohater nie wyzdrowieje to będą żyli długo i szczęśliwie. Czy tak się stanie? O tym przekona się tylko ten, kto doczyta do ostatniej strony.
Wzruszająca historia z nietypowym, rzadko spotykanym romansem. Ale przecież… kochać każdy może…
Bardzo podobała mi się postać Lou, dziewczyny pogodnej, upartej i charyzmatycznej, która do końca wierzyła w to, że wszystko się uda i mimo porażek nie poddawała się. Muszę przyznać, że osobowości wszystkich osób występujących w powieści są bardzo wyraziste, nie ma w nich nudy i „nijakości”, a każda z tych osób jest wyraźnie różniąca się od pozostałych. I mimo posiadania przez niektórych negatywnych cech, nie było osoby, którą postrzegałabym źle.
Ciekawie skonstruowane dialogi to również część plusów tej powieści, bo jednym wielkim plusem jest fabuła, być może trochę zbliżona do książki „Odmieniłeś moje życie”, na podstawie której został nakręcony film „Nietykalni” ale równie mocno wciągająca i wiarygodna. Ciekawa jestem czy autorka wymyśliła tę historię czy odnalazła pierwowzór jej w realnym świecie. Jestem jednak pewna jednego, czytałam tę powieść z zapartym tchem, na przemian płacząc i śmiejąc się.
Mam nadzieję, że uda mi się zobaczyć film nakręcony na podstawie tej powieści; bardzo żałuję, że kiedy był w naszym kinie nie zdecydowałam się na niego pójść. Teraz jestem zdecydowana go zobaczyć. Nie dlatego by porównać z książką, ale dlatego aby jeszcze raz przeżyć tę historię.
Polecam tę lekturę szczególnie osobom, które lubią romanse i ciekawe historie życiowe. Gwarantuję, że przy tej książce nuda nie zawita.
NIE ZOSTAWIAJ MNIE – Grażyna Jeromin-Gałuszka
Grażyna Jeromin-Gałuszka urodziła się i mieszka w Sosnowicy, małej wsi niedaleko Radomia. Studiowała bibliotekoznawstwo na Uniwersytecie Warszawskim oraz reżyserię w PWSFTiT w Łodzi, co zaowocowało krótką przygodą z filmem. Prowadzi księgarnię w Radomiu, a dla relaksu zajmuje się niewielkim gospodarstwem. Ma na swoim koncie pisarskim kilka powieści, które spotkały się z dużym uznaniem czytelniczek. Jedna z jej książek pt. „Magnolia” zdobyła w roku 2014 Główną Nagrodę w kategorii Pióro: na Festiwalu Literatury Kobiet w Siedlcach.
Wydawnictwo Literackie rok 2012
stron 348
Nie zostawiaj mnie to powieść obyczajowa z gatunku polski realizm magiczny.
Fryderyka jest starszą panią, bardzo stanowczą i uwielbiającą grę w brydża. Pewnego dnia postanawia pomóc młodej kobiecie z dzieckiem i przyjmuje ją pod swój dach, co niezbyt przychylnie zostaje przyjęte przez sąsiada a zarazem bratanka Fryderyki, emerytowanego sędziego. Po śmierci Fryderyki Aleksander roszcząc sobie prawa do mieszkania ciotki i do wszystkiego co po niej pozostało, nie potrafi zbliżyć się do młodej kobiety zajmującej mieszkanie po ciotce, a wręcz jest do niej ustosunkowany wyjątkowo wrogo. Co łączy Fryderykę, Aleksandra i Małgorzatę? Czy Aleksander pogodzi się z bolesnym wspomnieniem o utracie ukochanej? Czy młoda kobieta sąsiadująca z nim znajdzie drogę do jego sumienia i do jego życia?
O książkach tej autorki słyszałam wiele ciepłych słów i chociaż do tej pory nie miałam okazji przeczytać żadnej z nich to myślę, że wkrótce to nadrobię. Ta powieść to ciepła, odrobinę nostalgiczna opowieść, w której momenty wzruszające przeplatają się z dość specyficznym poczuciem humoru. Treść podzielona jest na cztery części, gdzie każda z nich zbliża czytelnika do konkretnej osoby. Czas teraźniejszy łączy się z magicznym i tajemniczym czasem przejścia człowieka na drugą stronę i to co wydaje się czytelnikowi aż nazbyt realne okazuje się wspomnieniem ducha głównej bohaterki czyli Fryderyki.
Jest to ciepła opowieść o ludziach, ich podejściu do życia i innych osób, o oczekiwaniach, marzeniach i spełnieniach tych marzeń. Każda z osób opisanych w książce to tak jakby osobny rozdział ludzkiej egzystencji. Autorka w bardzo interesujący sposób ukazała różne osobowości, często tak sprzeczne, że trudno sobie wyobrazić aby dane osoby mogły ze sobą żyć w zgodzie. Na przykładzie dwóch ludzi będących już dawno po najlepszym okresie swojego życia ukazała nam starość z dwóch różnych stron. Zgorzkniały i samotny Aleksander jest dosłownie przeciwieństwem energicznej, pełnej humoru ciotki.
Jest to powieść o uczuciach, nie tylko o miłości która bywa piękna ale także bywa utrapieniem życia, to opowieść o przyjaźni i poczuciu niesienia pomocy każdemu, nawet temu kto tej pomocy nie oczekuje i na nią nie zasługuje.
Śliczna moim zdaniem, nieszablonowa okładka sugeruje przeciętną powieść o miłości. Jak bardzo można się pomylić kierując się wyglądem okładki. To co znajduje czytelnik w środku to z pewnością piękna, niebanalna historia kilku osób, która przyciąga prawie od pierwszych stron.
Przyznam szczerze, że początkowo trochę się gubiłam w tym kto i o czym opowiada ponieważ pozbawiona rozdziałów treść jakby zlewała się w jedno. Dopiero po kilkudziesięciu stronach zorientowałam się, że każdy kolejny akapit zaczyna się od innej osoby.
Bohaterowie tej powieści są różni; w pewnym momencie nasuwały mi się myśli jak wiele w sobie każdy z nich niesie bólu, strachu, samotności. Każdy z nich ma inne podejście do życia i świata a łączy ich osobista krzywda doznana w jakimś momencie swojego życia.
Jest to bardzo wzruszająca książka, podczas czytania której towarzyszyła mi nie tylko zaduma czy melancholia ale również pewnego rodzaju refleksje. To powieść o samotności i miłości, tęsknocie i marzeniach, zawiłych losach ludzi i o przemijaniu życia. I o tym, że w tym wszystkim zawsze można odnaleźć sporo drobnych przyjemnych chwil.
Polecam tę lekturę zwłaszcza osobom, które lubią ciekawe powieści psychologiczne. W tej książce znajdzie czytelnik wiele różnych wątków, począwszy od dramatu, poprzez romans i walkę o siebie czy innych. W długie zimowe wieczory warto czasami zatrzymać myśli i poddać się odrobinie refleksji.
SEKRET CZAROWNICY – Anna Klejzerowicz
Anna Klejzerowicz to pisarka, która jeszcze żadną swoją książką nie sprawiła mi zawodu. Pisałam o tej autorce wiele razy i mam nadzieję napisać jeszcze więcej.
Kolejną powieścią po którą sięgnęłam jest „Sekret czarownicy” czyli kontynuacja losów Małgosi z książek „Czarownica” i „Córka czarownicy”.
Zdjęcie pisarki z prywatnego albumu autorki bloga.
Wydawnictwo Prószyński i S-ka rok 2014
stron 297
Sekret czarownicy to nie jest powieść typowo obyczajowa, ale kryminał z mocnym tłem obyczajowym.
W jednym z kościołów w niewielkiej kaszubskiej miejscowości archeolodzy odkrywają tajną kryptę, która prawdopodobnie została zamurowana w czasach, kiedy tereny zamieszkiwali Krzyżacy. W krypcie znajdują się szczątki mężczyzny. Analiza kości wykazuje, że ów człowiek nie zmarł śmiercią naturalną, ale został zamordowany. Małgosia jest już dorosłą kobietą, szanowaną panią weterynarz, a tajemniczy pochówek doprowadza jej myśli do tego, że czuje jakąś nieokreśloną więź między tym co wydarzyło się wieki temu. Ma dziwne sny i wraz z młodym archeologiem próbuje rozwiązać zagadkę przeszłości. Czy głównych bohaterów połączy tylko tajemnica śmierci znalezionych kości? Czy zaangażowanie się Małgosi w rozwiązanie zagadki z przeszłości będzie miało wpływ na jej życie osobiste i małżeństwo? Co wspólnego ma znalezisko w kościele z legendą opowiadaną przez mieszkańców wsi?
Kolejna część związana z losami dziecka odnalezionego w lesie i wychowanego przez obcych jej ludzi wprowadza czytelnika w czas dorosłości tej dziewczynki, którą jeżeli ktoś czytał wcześniejsze części poznajemy w pierwszej powieści, czyli Czarownicy.
Jak zwykle autorka wprowadza czytelnika małymi kroczkami nie tylko w kulisy zbrodni ale w magiczny świat wspomnień, marzeń, pragnień i snów. Z każdą kolejną kartką powieści rośnie napięcie budowane tak zmysłowo, że trudno się od niego uwolnić. Niby spokojna wręcz sielankowa opowieść o czymś co stało się w pewnej małej miejscowości, a nie pozwala na jednostronny osąd zachowania bohaterów. Główna bohaterka znana jako osoba zrównoważona, inteligentna i bardzo związana uczuciowo z mężem i rodziną nagle staje nad przepaścią własnych myśli i uczuć. Coś zaczyna zakłócać jej wewnętrzne „ja” i nikt oprócz niej samej nie jest w stanie sprostać temu co dzieje się głęboko w środku podświadomości. Nagle banalne życiowe nieporozumienia zaczynają rozrastać się do rangi wielkich i poważnych problemów. I nikt nie wie czy to zasługi krążącej wokół energii czy po prostu efekt niespełnionych oczekiwań.
Książka jest specyficzna. Pozornie zwykły kryminał, któremu towarzyszy wiele wątków obyczajowych, a otulony dziwną tajemniczością wprowadzającą niesamowitą magię. Przeszłość łączy się z teraźniejszością, a przyszłość z tą teraźniejszością walczy.
Biorąc do ręki książkę wiedziałam, że to nie będzie nudna lektura ale nie spodziewałam się tego, że zatracę się w jej czytaniu i będę musiała sama ze sobą walczyć o to czy czytać czy robić inne rzeczy? Zwłaszcza, że zabrałam się za nią tuż przed świętami Bożego Narodzenia.
Książka napisana jest w osobie pierwszej, czytając ją miałam wrażenie, że czytam czyjś pamiętnik. A przeplatane w nim tajemnicze wątki snów przenosiły mnie jakby w inny wymiar czasu.
To jest lektura, którą czyta się dosłownie jednym tchem. Ciekawe dialogi i zróżnicowane osobowości bohaterów to tylko nieliczne plusy tej powieści. Przyznam również, że autorka ma wyjątkowy talent do obrazowego opisywania miejsc. Czytając książkę można bardzo łatwo wyobrazić sobie miejsca, o których pisze, wręcz poczuć zapach opisywanego lasu czy zapach wilgoci w krypcie kościelnej albo zapach świeżo zaparzonej kawy. Do tego tak potrafi zainteresować jakimś tematem, że po skończeniu książki mam ochotę poszperać w Internecie i zgłębić swoją wiedzę na ten konkretny temat. W przypadku tej książki oczywiście musiałam poczytać o freskach w starych kościółkach, które są pewnego rodzaju atrakcją turystyczną na Kaszubach.
Polecam tę książkę nie tylko miłośnikom kryminałów; w tej powieści można odnaleźć wiele ciekawych wątków, które zadowolą niejednego czytelnika. Wątek miłosny, wątek historyczny czy tajemniczy to tylko namiastki tego, co znajduje się w treści. Może kiedyś doczekamy się kontynuacji losów Małgosi i jej rodzin? Cudownie jest tak na chwilę przenieść się do spokojnej wsi jaką w tej książce jest wieś Popowo (fikcyjna). A potem… kiedyś latem… wybrać się na wycieczkę i odszukać jakiś wiejski kościółek, w którym z pewnością ukryte są stare tajemnice.
Polecam również inne książki tej autorki i przyznam szczerze, że już nie mogę się doczekać kolejnej.
CÓRKA CZAROWNICY – Anna Klejzerowicz
Anny Klejzerowicz chyba nie muszę przedstawiać osobom odwiedzającym mój mały świat książek. Przeczytałam chyba wszystkie jej powieści i wciąż mam pewien niedosyt. A jeden z bohaterów nawet śnił mi się kilkakrotnie 🙂 i wciąż czekam na jego kolejne śledztwa dziennikarskie.
Wydawnictwo Prószyński i S-ka rok 2013
stron 312
Córka czarownicy to druga część powieści obyczajowych napisanych przez tę autorkę, chociaż… myślę, że chyba mogę tę książkę zaliczyć do kryminałów, z których autorka jest bardziej znana.
Małgosia jest studentką weterynarii, która przyjechała na wakacje do swoich przybranych rodziców do małej miejscowości pod Gdańskiem. Dziewczynka została pół sierotą w wieku około siedmiu lat, na szczęście po śmierci jej matki odnalazł się biologiczny ojciec i dzięki temu dziecko wychowywane przez las i zwierzęta a całkowicie zaniedbane przez matkę alkoholiczkę zyskało dwa domy i kochających rodziców. Pewnego dnia Małgosia przegląda zdjęcia wykonane przez jej przyjaciela i nagle w jej umyśle zaczyna się jakaś złowieszcza walka myśli. Powraca trauma z dzieciństwa, na jawie i w snach powracają obrazy, które zostały wyparte ze świadomości dziecka. Nikt nie wie co się dzieje w głowie dziewczyny, która z dnia na dzień staje się dla wszystkich niedostępna. Wszyscy jednak starają się jej pomóc. Co takiego wydarzyło się w przeszłości? Co zobaczyła lub co przeżyła mała dziewczynka, z czym teraz nie potrafi sobie poradzić dorosła kobieta? Czy bolesne wspomnienie z przeszłości zostanie pokonane przez odwagę teraźniejszości?
Pierwsza część – „Czarownica” została przyjęta przeze mnie dobrze, chociaż cały czas utrzymuję się w przekonaniu, że autorkę bardziej wolę w powieściach kryminalnych. Jednak pierwsza „Czarownica” zaintrygowała mnie do tego stopnia, że postanowiłam poznać jej kolejne części. Wiadomo – babska ciekawość nie zna granic.
Mimo iż kupiłam kolejne „czarownice” dość dawno temu, do czytania ich zabrałam się teraz. I… drugą część czyli „Córkę czarownicy” pochłonęłam dosłownie w trzy wieczory a kolejną „Sekret czarownicy” już prawie kończę i gdyby nie to, że chciałam się podzielić swoją opinią po przeczytaniu wcześniejszej, teraz siedziałabym i czytała.
Jeżeli ktoś sugerując się tytułem spodziewa się czarnej magii, praktyk czarownic itp. to myślę, że się trochę rozczaruje, chociaż muszę przyznać, że pewnego rodzaju magia towarzyszy podczas czytania. W tej części autorka już nie mogła powstrzymać się bez wątku kryminalnego, za co jestem jej bardzo wdzięczna i myślę, że ona bez kryminałów chyba również nie może się obyć. Fabuła skonstruowana tak, że każdy kolejny wątek wciąga jak magnes. Tajemnice przeplatają się ze zwykłymi czynnościami dnia codziennego, co dodaje powieści swoistego smaczku.
Autorka w bardzo ciekawy sposób ukazuje kolejne osoby, w których emocje walczą ze zdroworozsądkowymi poczynaniami, ale świadczy to na korzyść zarówno treści jak i osobowości bohaterów. Jest to lektura łatwa w czytaniu, ale chyba trochę trudna w odbiorze. Walczące ze sobą emocje nie mogą być łatwe, tym bardziej, że z punktu widzenia psychologicznego są często zmorą normalnego, spokojnego życia.
Główna bohaterka – Małgosia jest dziewczyną niezwykle pogodną, chociaż jej wczesne dzieciństwo nie należało do łatwych i przyjemnych. Jako dorosła osoba stara się nie pamiętać tych złych chwil, docenia to co zrobili dla niej inni ale… gdzieś w środku walczy z trudną do opisania traumą, nie wiedząc dokładnie co się z nią dzieje. Kiedy w czasie czytania powieści analizowałam zachowania dziewczyny zdałam sobie sprawę z tego jak bardzo można pogubić się we własnych emocjach. Jak jeden mały incydent z przeszłości może czasami rozdrażnić wewnętrzny spokój.
Ta książka jest nie tyle o zmaganiach się z koszmarami, które wyparte przez świadomość wracają w najmniej odpowiednim momencie, co o wewnętrznej walce z samym sobą.
Jak już wspomniałam wcześniej książkę dosłownie pochłonęłam, po przeczytaniu jej miałam jednak pewien mętlik w głowie, czyżby wróciły jakieś wspomnienia z mojej przeszłości? Chyba każdy z nas przeżył w życiu coś takiego o czym chciałby zapomnieć, ja staram się „magazynować” tylko te dobre chwile, te złe natomiast tak jak bohaterka książki – wypieram ze swojej świadomości.
Wszystkie trzy książki zostały napisane tak, że można je czytać jako całość zaczynając od „Czarownicy” lub czytać oddzielnie, ponieważ autorka tak sprytnie rozlokowała fabułę, że nawet jak się nie przeczytało poprzedniej to wszystko zostaje w skrócie przedstawione w tej obecnej.
Polecam tę powieść nie tylko osobom preferującym współczesną powieść obyczajową, w tej książce znajdziecie sporo bardzo ciekawych wątków, począwszy od wątku psychologicznego aż do wątku kryminalnego. Ta lektura jest jak magnes, jak raz przyciągnie to nie puści. Mnie omotała do tego stopnia, że po skończeniu jej natychmiast zabrałam się za czytanie kolejnej części. Gdybym wiedziała, że te czarownice tak zawładną moim czasem to już dawno miałabym je za sobą, ale… „co się odwlecze to nie uciecze”.
Polecam również inne książki tej autorki i przyznam szczerze, że już nie mogę się doczekać kolejnej.
CENTRAL PARK – Guillame Musso
Guillaume Musso urodził się w 1974 roku w Antibes. Jest francuskim powieściopisarzem, który ma na swoim koncie kilkanaście powieści. Z wykształcenia jest ekonomistą, tytuł licencjata otrzymał na uniwersytecie w Nicei a studia kontynuował w Montpellier. Z zawodu jest nauczycielem, przez kilka lat nauczał w liceum w Lotaryngii oraz na uniwersytecie w Nancy. Swoją pierwszą powieść wydał w roku 2001 a jego druga powieść sprzedała się we Francji w ponad 2 milionowym nakładzie, została przetłumaczona na 24 języki a także zekranizowana przez wytwórnię Fidelite Productions.
Wydawnictwo ALBATROS Andrzej Kuryłowicz s.c. rok 2014
stron 347
Central Park to połączenie thrillera, kryminału i powieści psychologicznej.
Pewnego ranka Alice, francuska policjantka budzi się na ławce w nowojorskim Central Parku przypięta kajdankami do jakiegoś mężczyzny. Pamięta, że poprzedniej nocy balowała z koleżankami w… Paryżu. Nie ma przy sobie żadnych dokumentów; jej ubranie jest poplamione krwią, a w kieszeni spodni odnajduje pistolet, który nie dość, że nie należy do niej, to pozbawiony jest jednej kuli. Gabriel ma krwawiącą ranę na ramieniu, również nie ma przy sobie żadnych dokumentów i twierdzi, że poprzedniego dnia znajdował się w… Dublinie. Oboje starają się znaleźć wytłumaczenie sytuacji w jakiej się znaleźli, a ich tok rozumowania kieruje ich na prowadzone właśnie przez Alice śledztwo dotyczące seryjnego mordercy kobiet w Paryżu. Zaczyna się walka nie tyle o przetrwanie, co o rozwiązanie zagadki kto, kiedy i dlaczego postanowił ich „przetransportować” do Nowego Jorku. Czy stoi za tym bezwzględny morderca kobiet? Kim właściwie jest Gabriel, czy tym, za kogo się podaje, czy kimś zupełnie innym? Czy pomoże Alice rozwiązać zagadkę, czy narazi ją na większe niebezpieczeństwa?
Ta książka należy do tych, o których mówi się, że wciąga jak bagno. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się takiej fabuły. Rok temu pierwszy raz spotkałam się z powieścią tego autora i właściwie powinnam być przygotowana na taką lekturę a jednak…
Fabuła przykuwa czytelnika dosłownie od pierwszej strony i nie pozwala na oderwanie się od stron książki. Autor stopniowo wprowadza czytelnika w coraz to bardziej intrygujące sytuacje, pozwalając na bycie w ciągłej ciekawości czytelniczej. Dość różnorodnie ukazane osobowości głównych bohaterów powoduje, że chwilami nie byłam pewna czy stoję po stronie Alice czy Gariela. Ona – dość ekscentryczna, odważna i nieobliczalna, a on momentami zagubiony i wystraszony. Od początku widać było jej dominację w tym całym zamieszaniu.
Książka ciekawie skonstruowana, krótkie rozdziały wiadomo jak działają na mnie (jeszcze jeden rozdział i idę spać, i ani się spostrzegam a na zegarze dawno po północy), treść czasami w osobie trzeciej – przez narratora, a czasami w osobie pierwszej w formie wspomnień głównej bohaterki. Czyta się szybko ponieważ fabuła urozmaicona jest ciekawymi dialogami i dość obrazowo opisanymi sytuacjami. Mimo dość intrygujących zdarzeń, pełnych szybkich zwrotów akcji, momentami można sobie pozwolić na chwilę refleksji, a nawet wzruszenia. Pozwolę sobie zacytować pewien fragment, który z pewnością na długo zostanie w mojej pamięci:
(…) zdarzają się chwile w życiu, gdy otwierają się drzwi i zalewa cię strumień światła. Rzadkie chwile, gdy puszczają hamulce, a ty, w stanie nieważkości, pędzisz autostradą bez radarów. Wszystko jest wówczas jasne, odpowiedzi zastępują pytania, strach ustępuje miejsca miłości. Ale nawet jeśli coś takiego ci się przydarzy, stan łaski nigdy nie trwa długo. (…)
Myślę, że w tej książce wielu znajdzie coś dla siebie. To nietypowy kryminał połączony z wątkami psychologicznymi i sporą dawką thrillera. I chociaż nie przepadam za thrillerami, to pochłonęłam tę powieść w bardzo krótkim czasie. Autor ma wyjątkową zdolność „przykuwania” czytelnika do fabuły, która być może jest i trochę mało prawdopodobna ale niesamowicie wciąga. Historia głównych bohaterów to jedna wielka zagadka, której rozwiązanie jest tak zaskakujące, że trudno w nie uwierzyć. Przyznam szczerze, że po skończeniu książki miałam taki mętlik w głowie, że trudno mi to opisać.
Polecam tę książkę szczególnie miłośnikom mocnych wrażeń. Już zamówiłam sobie kolejną książkę tego autora, i chociaż preferuję literaturę polską to ten francuski autor ujął mnie bezgranicznie. Książka trochę przypomina mi powieści Dana Browna, myślę, że gdyby została zekranizowana przyciągnęłaby do kin tysiące widzów. Gwarantuję moc wrażeń i dużą dawkę adrenaliny. Przy tej książce nie można się znudzić, bo coś cały czas trzyma czytelnika w napięciu.
Polecam również inną książkę tego autora, która także bardzo mnie wciągnęła. Na półce „do przeczytania” już czekają u mnie kolejne jego powieści. Mam nadzieję, że równie ciekawe.