Recenzje książek

morderstwo

TUŻ ZA ŚCIANĄ – Louise Candlish

Louise Candlish jest autorką kilkunastu powieści, a jej najnowsza powieść okazała się, najlepiej sprzedającym się bestsellerem w miękkiej okładce, ebooku i audiobooku oraz laureatem nagrody Book of the Year – Book of the Year – Crime & Thriller.  Studiowała angielski na University College London i pracowała jako ilustrowany redaktor książek i copywriter reklamowy. Chociaż jej historie opowiadają o ludziach stojących przed mrocznymi – często niebezpiecznymi – dylematami, stara się przetrwać dzień bez własnego dramatu. Mieszka w dzielnicy południowego Londynu, z mężem, nastoletnią córką, kotem i lisim rudym psem o imieniu Bertie.

Tuż za ścianą to thriller psychologiczny, którego fabuła umiejscowiona została we współczesnym Londynie.

PREMIERA KSIĄŻKI 13 STYCZNIA 2021

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 414

Do domu po zmarłej starszej pani, w spokojnej dzielnicy Londynu na Lowland Way, wprowadzają się nowi lokatorzy, spadkobiercy zmarłej. Od tej chwili reszta sąsiadów zamieszkujących piękną, zadbaną i wyciszoną ulicę, zaczyna przeżywać koszmar. Nowi, nie liczą się z niczym i z nikim. Są hałaśliwi, bałaganiarscy ignorujący sąsiedzkie prośby czy nawet dobre rady. Nie pomagają interwencje policji ani skargi pisane do rady dzielnicy. Nie pomagają prośby ani groźby, aż któregoś dnia na posesji nowego właściciela dochodzi do śmiertelnego wypadku, w którym ginie niewinna osoba. Kto stoi za tym nieszczęśliwym wypadkiem właściciel posesji czy jego sąsiedzi? Jak bardzo można zajść komuś za skórę, żeby chęć zemsty stała się obsesją? Czy na spokojnej dotąd ulicy londyńskiego przedmieścia dojdzie do tego, że sąsiedzi znów zaczną patrzeć na siebie z życzliwością zamiast wrogości?

Po pierwszej przeczytanej przeze mnie książce tej autorki Na progu zła, wiedziałam, że z przyjemnością sięgnę po następne jej książki.

Sąsiedzki koszmar opisany w tej powieści jest mi na tyle bliski, że sama kilkanaście lat temu doświadczyłam obecności nowych sąsiadów na tyle boleśnie, że musiałam wyprowadzić się z mieszkania, w którym do tej pory żyło mi się miło i przyjemnie.

Niestety, w obliczu prawa widać, że pod tym względem Polska nie różni się zbytnio od Anglii.

(…) – Tylko, że my nie mamy płotu, a nawet gdybyśmy mieli, nowi sąsiedzi pewnie też by go nam rozwalili. – Em spojrzała gniewnie na męża, jakby to on był odpowiedzialny za ich kłopoty. – Lepiej siedzieć cicho, bo nic nas przed nimi nie chroni, tak? Dosłownie nic. (…)

Autorka w swojej najnowszej powieści, zabierając czytelników w okolice cichej, spokojnej dzielnicy pokazuje jak bardzo można się zżyć z sąsiadami, jednomyślnie organizując wspólne plenerowe imprezy, pomagając sobie wzajemnie i wspierając w każdej sytuacji, ale również jak bardzo można swoim odbiegającym od społecznych norm zachowaniem skłócić ze sobą zgodną do tej pory społeczność.

Brak współistnienia sąsiedzkiego może doprowadzić nie tylko do nienawiści, ale i do tragedii, bo cierpliwość ludzka ma swoje granice, a człowiek zdesperowany jest zdolny do wszystkiego.

Mieszkając w pobliżu kogoś, kto notorycznie zakłóca spokój, kto nagminnie łamie wszelkie zasady współżycia, nie sposób pozostać w miłej, przyjaznej atmosferze z innymi. Bo nerwy napięte do granic możliwości kiedyś po prostu puszczają.  

Co ciekawe, to na patologiczne zachowanie pewnych osób, urzędy, instytucje państwowe czy nawet przedstawiciele stróżów prawa bywają bezsilni, albo zbyt mało konsekwentni.

Trudna do opanowania sytuacja powstała w miejscu do tej pory przyjacielsko nastawionym do wszelkich znajdujących się w obrębie przyzwoitości ludzi, nagle powoduje, że wszystko wymyka się spod kontroli. Ludzie zaczynają widzieć wrogów nawet tam, gdzie ich nie ma, a bezradność wobec ignorantów zaczyna obsesyjnie wpływać na negatywne myśli dążące do zemsty.

(…) Przez ciebie w moim domu nie da się normalnie funkcjonować, odbierasz mojemu synowi prawo do snu i jeszcze trochę, a rozbijesz moje małżeństwo. (…)

Kiedy nagle dochodzi do tragedii, strony się odwracają i w świetle prawa prześladowca staje się ofiarą. I nikogo nie obchodzi, że ten ktoś swoim wcześniejszym zachowaniem doprowadził do tego, że w rodzinach doszło do destrukcji psychicznej, bo ludzie w obliczu bezradności zaczęli obwiniać najbliższych o brak konsekwentnego działania.

(…) Ant pierwszy zrozumiał, o co chodzi. Śledczy podejrzewali, że Darren Booth nie był s p r a w c ą przestępstwa, ale jego niedoszłą o f i a r ą. Że to co spotkało Amy, było przeznaczone dla niego. (…)

Jak bardzo można być bezdusznym, żeby nie móc funkcjonować wśród ludzi tak jak wymaga tego normalne życie?

Myślę, że ktoś, kto nigdy nie doświadczył takiego właśnie anty sąsiedzkiego zachowania, z trudem zrozumie to co działo się w głowach bohaterów tej powieści.

Autorka z drobiazgową wręcz starannością pokazała różne osobowości ludzi zmagających się z tym samym problemem. Świetnie przedstawione podejście do wspólnego wroga i solidarna postawa wobec zła dotykającego każdego z nich w inny sposób, to dowód na to, jak bardzo można się zżyć mieszkając w małej sąsiedzkiej społeczności.

Fabuła jak na dobry thriller przystało, od pierwszej do ostatniej strony trzyma czytelnika w napięciu. Narracja rozdziałów jest tak skonstruowana, że po kolei poznajemy podejście do zagadnienia każdego z głównych bohaterów, mając możliwość przygotowania własnego poglądu na sprawę i tego co spotkało tych ludzi.

Książka jest dowodem na to, jak łatwo początkowa niechęć do kogoś może zamienić się w nienawiść, a następnie zamieniając życie w koszmar wzbudzić najgorsze myśli prowadzące do chęci rozwiązania toksycznie na wszystkich oddziaływującego problemu.

Ktoś czytając tę powieść mógłby pomyśleć, że jest to tylko ostra ironia odnosząca się do problemu jaki dotknął społeczeństwo klasy średniej zamieszkałe w zwyczajnej londyńskiej dzielnicy. Ale autorka tak zaplanowała fabułę, że ostre i z pewnością niespodziewane zwroty akcji często zmieniają tok myślenia czytającego i chociaż wiesz, że każdy z nich cierpi na swój sposób, każdy z nich może być winien tragedii, każdy z nich ma coś do ukrycia, to solidaryzujesz się z ofiarami i bez względu na winowajcę, trzymasz kciuki za pomyślny koniec. Tylko co można nazwać tym pomyślnym końcem?

Moim zdaniem znakomicie ułożone tempo narracji, nie pozwala na oderwanie się od stron powieści. Za każdą kolejną stroną czeka znak zapytania, który przyciąga ewentualną odpowiedzią.

Muszę zwrócić jeszcze uwagę na bardzo wnikliwie przygotowane studium osobowości bohaterów, na pokazanie ludzkich zachowań nie tylko w obliczu wspólnego problemu, ale i sielankowej normalności. Osobowości głównych bohaterów pokazane być może z nutką ironii, ale skupiające się na realnych zachwianiach ludzi o różnych podejściach do życia, bez względu na to czy jest to niepracująca zawodowo gospodyni domowa, czy biznesmen, czy też starsza pani prowadząca skromny pensjonat.

Zapewne każdy czytelnik zinterpretuje tę książkę inaczej, ale myślę, że każdy skoncentruje się na relacjach interpersonalnych, których siłą napędową tej historii są wewnętrzne zakłócenia, tajemnice i stworzone zaistniałą sytuacją napięte stosunki.

Polecam tę powieść szczególnie miłośnikom dobrych thrillerów, kryminałów i powieści psychologicznych. Myślę, że kto weźmie do rąk książkę z trudem będzie ją odkładał na dalszy czas czytania, bo fabuła cały czas trzyma w napięciu i przyciąga jak magnes.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej książki i myślę, że ten kto zdecyduje się po sięgniecie po nią, z całą pewnością nie pożałuje swojego wyboru.

W CIENIU ZŁA – Alex North

Alex North… urodził się w Leeds w Anglii, gdzie obecnie mieszka ze swoją żoną i synem. Jest brytyjskim pisarzem kryminalnym, który wcześniej publikował pod innym nazwiskiem. I tyle. Lubię wiedzieć nieco więcej o autorze książki, którą aktualnie czytam, ale niestety nawet wydawnictwo, które zdecydowało się wydać książkę tego autora nie ma zbyt wielu informacji na jego temat. Autor stara się być anonimowy, tylko jak długo mu się to uda?

W cieniu zła to thriller psychologiczny.

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

PREMIERA KSIĄŻKI 28 PAŹDZIERNIKA 2020

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 414

Paul po dwudziestu pięciu latach nieobecności przyjeżdża do miasteczka, w którym się urodził i wychował. Gdyby nie choroba jego matki, pewnie szybko nie zdecydowałby się wrócić do miejsca, które kojarzyło mu się jedynie ze smutkiem, strachem, żalem. Kiedyś Charlie Crabtree, jego kolega, brutalnie zabił innego kolegę z klasy, a potem zniknął bez śladu. Mimo upływu lat, Paul cały czas dobrze pamięta tamten okres i to co się wtedy stało. Ku swojemu przerażeniu odkrywa, że mroczna przeszłość się powtarza, w okolicy dochodzi do serii morderstw zainspirowanych zbrodnią sprzed lat. Kto stoi za tymi morderstwami? Czy Charlie zniknął, ale nadal żyje i teraz stara się omamić chorymi myślami innych? Dlaczego w miejscu zbrodni pojawiają się czerwone ślady rąk, co mają symbolizować czerwone ręce? Kim jest czający się w lesie mężczyzna w wojskowej kurtce?

CZERWONE RĘCE, CZERWONE RĘCE, WSZĘDZIE CZERWONE RĘCE…

 Pierwsza książka tego autora Szeptacz zaskoczyła mnie, przeraziła i zachwyciła jednocześnie, dlatego nawet się nie zastanawiałam nad tym, czy sięgnąć po kolejną.

Fabuła tej książki przykuwa uwagę już od pierwszych stron, chociaż autor powoli buduje napięcie serwując wątki raz bardzo spokojne, obyczajowe, by po chwili przenieść czytelnika w te mocne, mroczne, powodujące szybsze bicie serca.

(…) Zobaczyli sześciokątną polanę ze skalistym, ale w miarę równym gruntem. Dookoła rosły drzewa i gęste zarośla. Panowała mroczna atmosfera, miejsce wydawało się niemal idealne na odprawianie jakichś okultystycznych ceremonii. Ślady tego, co się tutaj wydarzyło, jeszcze wzmacniały pierwsze wrażenie. (…)

Rozdziały są podzielone na przeszłość i teraźniejszość, ale bardzo ciekawie uzupełniają się wzajemnie, jeśli chodzi o kolejność wydarzeń.

Paul, główny bohater z „kiedyś” i z „teraz” sentymentalnie wspomina czas swojej młodości, pierwszą miłość, fascynację nieustraszonym, choć trochę dziwnym kolegą, pierwszą wakacyjną pracę i… rodziców. I to ostatnie było dla mnie dość zagadkowe; bo chociaż doskonale rozumiałam chęć ucieczki chłopca z miasteczka, które kojarzyło mu się tylko z tragedią sprzed lat i ucieczką chłopca od ojca, który nigdy nie potrafił okazać rodzicielskiego zainteresowania synem, to nie mogłam zrozumieć ucieczki w obojętność, od matki.

(…) Ciekawe, jak rozwinęłaby się nasza relacja, gdyby Charlie i Billy nie popełnili tej strasznej zbrodni. W którą stronę potoczyłoby się moje życie? Jak wyglądałyby ostatnie chwile spędzone z matką? (…)

Ciekawym i dość zagadkowym w tej powieści jest wątek dotyczący snów. Kiedy ktoś stara się wpłynąć na sen i doprowadzić do tego, żeby stał się kontrolowany, to w pewnym momencie trudno mu będzie odróżnić jawę od snu. To właśnie przytrafiło się głównemu bohaterowi.

Po kilku zapowiedziach tej lektury, spodziewałam się bardzo, bardzo mrocznej fabuły i chociaż w trakcie czytania okazało się, że jest mniej mrocznie, to nie ukrywam, że trudno mi było oderwać się od stron książki. Owszem, były momenty grozy i strach podświadomie wnikał we wszystkie zakamarki mojego umysłu, ale po chwili fabuła „zwalniała”, „pokorniała”, zamieniając grozę w emocje związane ze wspomnieniami, często nawet mocno wzruszające.

(…) Otworzyła akta sprawy i od razu przysunęła się bliżej ekranu: nie wierzyła własnym oczom. Patrzyła na zdjęcie z dawnych czasów, które równie dobrze mogło zostać zrobione dzisiaj po południu w Featherbank. Były na nim plac zabaw oraz martwe ciało, które leżało pod żywopłotem, jakby ktoś próbował je nieudolnie ukryć. Na ziemi znajdowały się setki odcisków zakrwawionych dłoni. (…)

Nie wiem czy bardziej pasuje do tej książki określenie thriller psychologiczny czy thriller kryminalny, bo zarówno kryminału jak i psychologii jest tutaj sporo. Jedno wiem na pewno, autor postarał się, żeby była to bardzo smutna książka.

Zatem jeżeli ktoś decydując się na przeczytanie tej lektury spodziewa się BAAARDZO mrocznego, paraliżującego wręcz thrillera, to może się lekko rozczarować. Co nie znaczy, że nie powinien tej książki przeczytać, bo jest z całą pewnością dość wciągająca. Ale przecież są różne gusty czytelnicze, i każdy z nas odbiera książkę na swój sposób.

Polecam tę powieść jednak czytelnikom o mocnych nerwach, bo są momenty dość przerażające, ale polecam ją szczególnie osobom preferującym powieści psychologiczne, bo tej psychologii jest tutaj chyba jednak więcej. To dobry kryminał, ciekawy w swej istocie thriller, i spora dawka obyczaju. Myślę, że kto sięgnie po tę książkę, nie pożałuje wyboru bez względu na to jak się do niej nastawi. Nie da się jednak ukryć, że jak się już zacznie czytać, to trudno się oderwać.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania książki przed premierą i jestem więcej niż pewna, że z przyjemnością sięgnę po każdą kolejną książkę tego autora.

JASKÓŁKI Z CZARNOBYLA – Morgan Audic

Morgan Audic urodził się w 1980 roku. Mieszka w Rennes, a pracuje w liceum jako nauczyciel historii i geografii. Jako autor książek zadebiutował w roku 2016 thrillerem „Trop de morts au pays des merveilles”. „Jaskółki z Czarnobyla” to jego druga książka z gatunku thriller-kryminał.

Jaskółki z Czarnobyla to współczesny thriller kryminalny, którego fabuła umiejscowiona została w Prypeci i okolicach.

PREMIERA KSIĄŻKI 12 SIERPNIA 2020

Wydawnictwo KOBIECE

stron 553

Prypeć, miasto opustoszałe kilkadziesiąt lat temu z powodu wybuchu reaktora, dla wielu ludzi nie stanowi zagrożenia. Są tacy, którzy udają się w okolice skażone nie przejmując się konsekwencjami. Dla jednych to miejsce tragedii, a dla innych ciekawostka turystyczna. Kiedy jeden z turystów zauważa wiszącego na murze człowieka, nikt nie przypuszcza nawet, że zwłoki młodego mężczyzny to dopiero początek brutalnych mordów, jakie będą miały miejsce w opustoszałym mieście. Śledztwo prowadzi para policjantów: kapitan Josif Melnyk i młoda funkcjonariuszka Galina Nowak ustalając, że zamordowany mężczyzna, którego zwłoki zmasakrowano jest synem wpływowego, kiedyś wysokiego funkcjonariusza partii w Prypeci. Policjanci nie zdają sobie sprawy z tego, że równolegle z ich śledztwem toczy się inne – prywatne, prowadzone przez Aleksandra Rybałko, byłego policjanta, który pracuje na zlecenie ojca ofiary. Czy śmierć młodego mężczyzny ma coś wspólnego ze śmiercią jego matki, która została zamordowana w dniu wybuchu reaktora jądrowego? Kto będzie kolejną ofiarą mordercy? Czy policjantom uda się odnaleźć zwyrodnialca, który pozostawia w ciałach ofiar wypchane ptaki?

Pamiętam ten kwietniowy dzień 1986 roku, kiedy świat obiegła tajemnicza informacja o wybuchu w Czarnobylu. Wówczas pewnie niewiele osób zdawało sobie sprawę z tego jakie skutki poniesie świat dotknięty skażeniem.

Sięgając po tę książkę, nie spodziewałam się, że pamięć z tamtego okresu wróci do mnie z taką mocą. Ta książka jest kryminałem, a zarazem dokumentem pobrzmiewającym grozą tamtego czasu. Dołączona do tego wspomnienia makabryczna zbrodnia z obecnością tajemniczych i przerażających jaskółek, to lektura dla ludzi o mocnych nerwach.

Świat po katastrofie przeraża, ale i fascynuje w swoim przekazie opuszczonych, zdewastowanych miejsc. Nie ma lepszego miejsca dla makabrycznych zbrodni. Bo to otoczenie już swoją grozą przyciąga zło.

Autor przedstawia smutny, a zarazem dramatyczny obraz wspomnień z dzieciństwa, z dnia wybuchu reaktora, wszystkich ZA i PRZECIW, które wpłynęły na dorosłe życie człowieka, którego dni są policzone z powodu szybko rozprzestrzeniającego się w jego organizmie nowotworu.

(…) Koło dziewiątej do klasy wchodzą jakieś kobiety z poważnymi twarzami. Wszyscy jego koledzy i koleżanki dostają dziwne pigułki, które muszą popić szklanką wody. Na razie im tego nie mówią, ale chodzi o jod, który ma ich ochronić przed skutkami promieniowania. Następnie wszyscy zostają wysłani do domu. (…) Dzieje się coś poważnego – to się czuje – ale nikt nie wie co. Potem nadchodzi wieczór i rozpoczyna się piekło. (…)

Ciekawa konstrukcja fabuły. Rozdziały dotyczące śledztwa prowadzonego leganie przez policjanta zesłanego do Czarnobyla, (z powodu pewnego incydentu związanego ze skorumpowanym przełożonym) przeplatają się z rozdziałami prowadzonego śledztwa przez policjanta wynajętego przez człowieka wysoko postawionego w hierarchii mafii, a prywatnie ojca pierwszej ofiary znalezionej w Prypeci i męża zamordowanej w dniu wybuchu reaktora kobiety.

(…) – Zawsze w biegu, co? No dobrze, przejdźmy do konkretów. Potrzebuję zaufanego gliniarza, który zna język słowików. Od razu przyszedłeś mi na myśl. (…) Językiem słowików nazywają swoją mowę Ukraińcy ze względu na jej śpiewność. (…)

Cały czas obaj policjanci starają się znaleźć odpowiedź na pytanie – jaki jest wspólny mianownik tych dwóch morderstw oprócz bliskiego pokrewieństwa ofiar.

Jeden z policjantów jest przekonany, że brutalnego mordu dokonał ktoś zajmujący się taksydermią (preparowaniem zwierząt). I tu na uwagę oprócz oczywiście wątku głównego, czyli prowadzenia śledztwa zasługuje wątek dotyczący właśnie taksydermii. Muszę przyznać, że czytałam o tym z równą ciekawością i zaintrygowaniem jak o tym co dotyczyło prowadzonego śledztwa.

(…) Profesorskim tonem wyjaśnił, że słowo „taksydermia” pochodzi z greckiego taxix „układanie” i derma „skóra”. Dla każdego, kto się nią para, sztuka ta polega na jak najlepszym zaaranżowaniu ciała zwierzęcia, żeby stworzyć wrażenie realizmu. (…)

Prowadzone przez policjantów śledztwo i ruchy mordercy, który nie oszczędza ofiar, zaskakują i szokują jednocześnie. Fabuła jest jak rollerkoaster, który nie pozwala zatrzymać się w miejscu.

Ta książka, to nie tylko bomby emocji, spadające na umysł czytelnika, to po prostu petarda, która wystrzelona, szybuje w niebo myśli bez nadziei na to, że w pewnym momencie zgaśnie. A kiedy już skończy się ten jej huk i błysk, to powstanie wstrząs i niedowierzanie. Tak, zakończenie zaskoczy chyba każdego. I chociaż wiele będzie się w trakcie czytania rodziło domysłów, to koniec okaże się istną eksplozją.

Świetnie wykreowani bohaterowie z ciekawymi i dość nieprozaicznymi osobowościami są jedynie dodatkiem do dramatu wydarzeń. A wpleciona w fabułę sceneria zony, Czarnobyla czy Prypeci dodają jej nie tyle grozy, co pewnego rodzaju zatrzymania w czasie, wśród opuszczonych, zdewastowanych i rozpadających się budynków.

Ten dość niekonwencjonalny i brutalny w swoim przekazie kryminał z pewnością wielu osobom na długo zapadnie w pamięć. I to nie tylko z powodu miejsca skażenia, ale zbrodni i ciekawego, a zarazem szaleńczego podejścia do starych spraw głównego podejrzanego.

To jest książka z tych, które kiedy zaczynasz czytać, zapominasz o wszystkim. Nie czujesz głodu, nie czujesz pragnienia. A kiedy oczy pieką od długiego czytania i masz świadomość, że rano czeka cię kolejny zwykły dzień w pracy, to mówisz sobie: „jeszcze jeden rozdział i idę spać”, a potem czytasz aż do brzasku.

POLECAM tę książkę zarówno miłośnikom dobrych kryminałów jak i miłośnikom thrillerów, chociaż myślę, że nie zawiedzie ona również innych czytelników. Mamy tutaj bowiem nie tylko wątek kryminalny, ale również mocne wątki psychologiczne. Przy tej książce po prostu nie można się nudzić.

Dziękuję Wydawnictwu Kobiece za propozycję przeczytania tej książki i przyznam szczerze, że biorąc ją do ręki nie spodziewałam się, że wywoła ona we mnie takie emocje. Dawno nie czytałam książki, która tak bardzo pochłonęłaby mnie swoją fabułą, żeby 553 strony przeczytać w dwa dni.

BLIŻEJ, NIŻ MYŚLISZ – Ewa Przydryga

Ewa Przydryga urodziła się i w Poznaniu, obecnie mieszka w Gdyni. Jest absolwentką filologii angielskiej UAM w Poznaniu, pracuje jako nauczycielka i tłumacz języka angielskiego. Jej pasją są podróże po najodleglejszych zakamarkach Francji; i w jedną z nich, biegnącą przez tamtejsze metropolie, zapomniane wioski, a wreszcie świat wyobraźni, zabiera czytelników swojej książki. Zadebiutowała powieścią „Motyle i ćmy”. Autorka thrillerów psychologicznych w stylu „domestic drama”.

Bliżej niż myślisz to thriller psychologiczny, którego fabuła umiejscowiona została we współczesnej Gdyni.

PREMIERA KSIĄŻKI 20 MAJA 2020

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 316

Nika jest młodą kobietą po przejściach. Jej życie jest pasmem ciągłych dramatów. W dzieciństwie przeżyła tragedię, w jej obecności w domowej wannie utopiła się jej młodsza siostrzyczka. Toksyczna matka na każdym kroku przypominała jej o tym, znęcając się nad nią psychicznie i fizycznie. Kiedy Nika została znaną pisarką pojawił się w jej życiu stalker, który pewnego dnia zaatakował ją raniąc w brzuch, przez co kobieta straciła mające się wkrótce narodzić dziecko. Do męża również nie miała szczęścia, bowiem zaczął ją zdradzać krótko po ślubie. Kobieta postanawia zmienić całkowicie swoje życie i kupuje stary dom w Gdyni, który przekształca w pensjonat. Pewnej nocy zauważa, że coś złego dzieje się z jej tajemniczą lokatorką, która najprawdopodobniej została zamordowana. Niestety policja nie znajdując w pensjonacie żadnych dowodów na istnienie rzekomo zamordowanej kobiety, i wiedząc o tym, że Nika nie stroni od psychotropów i alkoholu, uznaje zgłoszenie za wybryk jej wyobraźni. Nika jednak się nie poddaje i zaczyna własne śledztwo. Czy to co widziała tamtej nocy stało się, czy tylko był to omam alkoholowo lekowy? Czy uda jej się dowiedzieć kim naprawdę była tajemnicza kobieta, która zatrzymała się w jej pensjonacie? Czy uda jej się dowiedzieć więcej na temat zbrodni?

To moje pierwsze, ale mam nadzieję nie ostatnie spotkanie z twórczością tej autorki. Lubię książki w których narracja jest w pierwszej osobie czasu przeszłego, bo wówczas wyobrażam sobie, że siedzę z daną osobą w jednym pomieszczeniu i słucham jej opowieści.

Ta książka jest dość specyficzna, mało w niej jest dialogów, więcej opisów i przemyśleń głównej bohaterki.

Główna bohaterka jest również dość specyficzną osobą, kobietą nie ufającą prawie nikomu nawet sobie, z dość traumatyczną przeszłością i życiem między szklanką z alkoholem i lekami psychotropowymi. Trauma jaka pozostała w niej po tragicznej śmierci siostry niestety powraca bolesnymi wspomnieniami. Kolejną trudną do zaakceptowania w jej życiu osobą jest matka, toksyczna i fałszywa, która przed ludźmi udaje kochająca mamusię, a dzieciństwo swojej córki zamieniła w koszmar. To wyjątkowo pechowa kobieta, której nie oszczędziła sława jaką zdobyła jako pisarka i z powodu której trafił jej się stalker, który również doprowadził do kolejnej tragedii w jej życiu, atakując ją pewnego dnia, w skutek czego utraciła wyczekiwaną córeczkę. Trudno jest żyć nie mając oparcia wśród najbliższych, bo ani matka ani mąż nie potrafili jej go dać, nie pomogło nawet długie leczenie w szpitalu psychiatrycznym.

Alkohol i leki psychotropowe to bardzo często jedyne ukojenie, to coś co pozwala chociaż na chwilę zapomnieć, na jakiś czas wyrwać się z bolesnej teraźniejszości w której dominują traumatyczne wspomnienia. Muszę przyznać, że autorka wykonała kawał dobrej roboty zaglądając do najbardziej trudnych i przerażających zakamarków ludzkiej psychiki.

Mieszanie alkoholu i leków często powoduje omamy, a stresujące sytuacje doprowadzają do częstych flashbacków, w czasie których kobieta nagle traci realność chwili i przenosi się do traumatycznych zdarzeń z przeszłości.

(…) Wiem, że to matka. Że idzie do mnie, po mnie. Staje pod drzwiami, jestem pewna bo przez szparę do kotłowni wpada zapach jej perfum, słyszę spokojny, równomierny oddech. Boję się go tak samo, jak boję się jej samej. (…)

Oprócz psychologicznej strony tej powieści, mamy całkiem ciekawy wątek kryminalny, który z jednej strony prowadzi główna bohaterka, a z drugiej policja.

Ciekawie skonstruowana intryga prawie cały czas trzyma czytelnika w napięciu. Cały czas towarzyszy nam jakiś dziwny niepokój, tajemnice które pojawiają się po kolejnych krokach i mroczna ciekawość czy uda się głównej bohaterce doprowadzić sprawę do końca. Autorka trochę manipuluje czytelnikiem, narracją stosuje ciekawe chwyty powodując specyficzną reakcję emocjonalną. Czytelnik jest jakby w pewnego rodzaju niepewności, której towarzyszy niepokój i coś w rodzaju niezdecydowania.

Mylne tropy, niebagatelna intryga kryminalna, przejrzyście nakreślone tło obyczajowe i rosnące napięcie to cechy dobrego thrillera, a tego tutaj nie brakuje.

Osobowość głównej bohaterki jest nie tyle ciekawa co intrygująca. Straumatyzowana kobieta w pewnym momencie zaczyna myśleć nad wyraz logicznie, zapętlając się w coś co może się dla niej skończyć tragicznie. Ale kiedy trzeba jest silna i odważna, chociaż strach często jej towarzyszy.

(…) Trzeba na moment zanurzyć się w innym świecie, aby lepiej zrozumieć swój własny. Tej wymówki używam za każdym razem, kiedy sięgam po kieliszek wina w nadziei, że jeden niewinny łyk przeniesie mnie w krainę chwilowego szczęścia. Liczę, że wymaże z pamięci te wspomnienia, których ja sama nie potrafię zablokować. (…)

Ta książka prawie od samego początku wciąga w wir psychologicznych wątków przeszłości i teraźniejszości. Muszę przyznać, że czytałam ją z pewnego rodzaju niepokojem.

Zakończenie natomiast zaskoczy chyba każdego, przynajmniej mnie udało się zaskoczyć całkowicie.

Polecam tę powieść szczególnie miłośnikom dobrych thrillerów i powieści psychologicznych. Myślę, że sięgając po tę lekturę nikt nie poczuje zawodu, bowiem fabuła wciąga od samego początku i trzyma w napięciu aż do końca.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA. SA za propozycję przeczytania tej powieści jeszcze przed jej premierą i jestem więcej niż pewna, że Ewa Przydryga jest kolejną polską pisarką, po której książki będę sięgała bardzo chętnie.

SERYJNI MORDERCY – Michelle Kaminsky

Michelle Kaminsky pochodzi z Atlas w Pennsylvanii. Michelle jest debiutującą autorką książki, która w oryginale zatytułowana jest SERIAL KILLER TRIVIA. Od piętnastu lat jest niezależną pisarką i redaktorką.Jest starszym współpracownikiem Forbes i pisze dla LegalZoom od 2004 roku. Jej prace pojawiły się także w Roads & Kingdoms, Ravishly, Broadly, Fodor’s, Frommer i wielu innych. Pisze także teksty prawne dla kancelarii prawnych i prawników. Specjalizuje się w takich tematach jak: prawo, prawdziwa przestępczość, biznes, polityka, sprawy kobiet, podróże (zwłaszcza Włochy), media / rozrywka, jedzenie, rodzicielstwo i styl życia. Ukończyła studia prawnicze w Temple University Beasley School of Law, w której wzięła udział w stypendium naukowym Law Faculty Merit Scholarship. W Temple Law Michelle była redaktorką ds. Badań w Temple Law Review, opublikowała wielokrotnie nagradzany komentarz na temat odpowiedzialności zawodowej, otrzymała nagrody za doskonałość w badaniu prawa podatkowego i za zaangażowanie w służbę publiczną, a także uczyła pojęć prawnych w publicznym ośrodku uczniów w ramach projektu LEAP.

Seryjni mordercy to książka dokumentalno-reportażowa.

PREMIERA KSIĄŻKI 06 MAJA 2020

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 366

Od samego początku przyciąga czytelnika dość nietypowa narracja, składająca się z pytań i odpowiedzi. Zaczynając od rozdziału zatytułowanego „Zacznijmy od podstaw” autorka zapoznaje swoich czytelników z najsłynniejszymi seryjnymi zabójcami, seryjnymi morderczyniami, seryjnymi zabójcami na świecie a także wprowadza w sprawy nierozwikłane lub wciąż w toku.

W swojej książce odsłania najmroczniejszą stronę ludzkości, szczegółowo opisując działania na przykład Aniołów Śmierci czy Czarnych Wdów. Nie wiem, czy udało jej się znaleźć odpowiedź na pytanie jak i kiedy rodzi się w człowieku morderca, zwyrodnialec, kanibal. Co wpływa na to, że pewnym ludziom sprawia przyjemność torturowanie, gwałcenie i mordowanie często z wyjątkowym okrucieństwem.

Często są to ludzie mieszkający obok, mający jakby dwie osobowości. Z jednej strony przykładni i pracowici a z drugiej ludzkie potwory. Czy można takiego człowieka rozpoznać? Ale są wśród nich również tacy, którzy zaznali zła od najmłodszych lat i to spowodowało, że dobry świat przestał dla nich istnieć. Jedni z nich dają się złapać, a inni mimo wielu śladów i poszlak pozostają bezkarni na wolności, upajając się swoimi zbrodniami, tak jak na przykład Kuba Rozpruwacz.

(…) Brutalność Kuby Rozpruwacza bezlitośnie rąbiącego ciała prostytutek w parze z jego umiejętnością niepostrzeżonego wyłaniania się z londyńskiej mgły i znikania w niej uczyniły go legendą świata zbrodni. Do dziś nie wiemy jednak, kim był. (…)

Myślę, że dla normalnych ludzi niewyobrażalne jest to, że ktoś może być zafascynowany czymś tak odrażającym jak brutalne morderstwo. Jak bardzo trzeba być chorym na ciele i umyśle, aby czerpać satysfakcję seksualną z cierpienia lub śmierci drugiej osoby, o pedofilii już nawet nie wspominając. Jak można chcieć kolekcjonować rzeczy które mają coś wspólnego ze śmiercią lub osobą zadająca ją?

(…) Andy Kahan urodził się w Nowym Jorku. Ten były kurator sądowy już od blisko trzydziestu lat walczy z branżą, którą nazywa „handlem murderabiliami”. Skupowanie i odsprzedawanie przedmiotów związanych z potwornymi zbrodniami stało się dużym biznesem. Kolekcjonerzy żądni są tak makabrycznych „murderabiliów” jak: pisane odręcznie listy (…) protezy dentystyczne noszone w więzieniu (…) czy kosmyki włosów. (…)

Nie wiem, ilu psychiatrów zdołało ustalić ciąg myśli i czynów, które często dominowały w ludziach chorych. Bo nie ukrywajmy, ci wszyscy mordercy, gwałciciele, zwyrodnialcy czerpiący radość z czyjegoś cierpienia nie mogą być ludźmi zdrowymi na umyśle, takich ludzi należy eliminować ze społeczeństwa i tu jestem za karą śmierci. Wiem, to nie jest ludzkie podejście, nawet zwierzęta tak nie postępują, bo zwierzęta zabijają tylko z konieczności, obrony czy głodu. Ale kiedy człowiek zabija i jeszcze dodatkowo wypija krew, czy zjada części ciała drugiego człowieka dla przyjemności, to… brak mi słów.

(…) Pochodzącą z Correggio Leonardę Cianciuli nazywano „Mydlarką” (…) ponieważ została skazana za to, że w latach 1939-1940 zabiła trzy kobiety uderzeniem tępym narzędziem, by następnie zrobić mydło, gotując tłuszcz z ich ciał. Swoimi wyrobami (także wypiekami) podzieliła się z sąsiadami. (…)

Ta książka to wstrząsający dokument przedstawiający często zbrodnie z takimi szczegółami, że trudno uwierzyć w to, że człowiek potrafi być tak bardzo zły. A najokrutniejsze jest to, że spora ilość tych kryminalistów to nie ludzie pochodzący z patologicznych rodzin, ale osoby o wysokim IQ.

Biorąc do ręki tę książkę, dowiemy się między innymi który kraj „wydał” najwięcej seryjnych zabójców, w jaki sposób zabijają najczęściej seryjni mordercy, który seryjny zabójca zainspirował twórców filmu Brudny Harry z Clintem Estwoodem, czy kim była najmłodsza kobieta skazana w Stanach Zjednoczonych na śmierć.

Polecam tę książkę czytelnikom o mocnych nerwach, nie wystarczy lubić czytać kryminały, ale trzeba mieć przy tym mocne serce i dużo cierpliwości. Szokująca i intrygująca zarazem lektura, po której chyba będę wieczorami starała się nie wychodzić z domu, chociaż wiele zbrodni dokonano w biały dzień. Kto ma odwagę, niech sięgnie po tę książkę.

Muszę przyznać, że autorka tej książki zasługuje na wielki szacunek, jej skrupulatność i drobiazgowość w czytaniu i spisywaniu wielu spraw, rzeczywiście zasługuje na wielki ukłon.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej lektury przedpremierowo. To nie jest książka lekka, łatwa i przyjemna, ale napisana bardzo ciekawym językiem i myślę, że znajdzie wielu czytelników.

Napisz do mnie
wrzesień 2025
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/