Recenzje książek

miłość

TAM, GDZIE JESTEŚ – Tomasz Betcher

Tomasz Betcher urodził się w 1981 roku. Jest pedagogiem, socjoterapeutą, praktykiem Terapii Skoncentrowanej. Od ponad dekady pracuje z młodzieżą i dziećmi znajdującymi się w trudnej sytuacji życiowej. Jest z wyboru gdańszczaninem, a do pisania inspirują go podróże. Fascynuje się kulinariami, paralotniarstwem i historią Dywizjonu.

Tam, gdzie jesteś to współczesna powieść obyczajowo-psychologiczna z wątkiem romantycznym, której fabuła umiejscowiona została w okolicach Trójmiasta.

Wydawnictwo WAB rok 2019
Grupa Wydawnicza FOKLSAL
stron 319

Ania jest krok przed rozwodem z mężem, który jest domowym tyranem. Wyprowadziła się z domu, złożyła pozew i próbuje sobie poukładać rozsypane życie. Między innymi myśli o sprzedaży domku nad morzem odziedziczonym po ojcu. Adam, jest bezdomnym szukającym schronienia przed zimą. Najbezpieczniejszym miejscem wydają mu się pozostawione na posezonowy czas domki letniskowe w Jantarze. Jesienią i zimą raczej nikt do nich nie zagląda. Niestety do domku, który na swoje tymczasowe schronienie wybrał, pewnego dnia przyjeżdża jego właścicielka. Między kobietą i mężczyzną najpierw dominuje strach, ale po jakimś czasie Anna postanawia lepiej poznać swojego niespodziewanego dzikiego lokatora. Ta znajomość to czyste szaleństwo, otoczone odwagą chwili, spontanicznością i pewnego rodzaju ryzykiem, ale może pozwoli na bliższe relacje. Pozwoli odnaleźć się dwójce samotników? Jak zapatruje się na znajomość matki z bezdomnym nastoletni syn Anny? Czy mąż kobiety, znany i ceniony prawnik pogodzi się z odejściem żony? Co takiego wydarzyło się w życiu Adama, że wylądował on na ulicy?

Jest jak w piosence: kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością. Oboje na życiowym zakręcie, potrzebują wsparcia i bliskości jak nigdy wcześniej.

Te słowa z okładki są jednym z bodźców, które mnie przyciągnęły do tej książki, a którą otrzymałam w prezencie na imieniny od przyjaciółki. Ona wiedziała, że ta książka w stu procentach trafi w mój gust czytelniczy.

Ktoś patrząc na okładkę, może pomyśleć sobie, że jest to kolejny wakacyjny romans. Ale nie zawsze okładka dokładnie odwzorowuje to co jest za nią. Przyznam szczerze, że jak bardzo się pomyliłam sugerując się okładką świadczy fakt, że pochłonęłam tę powieść w dwa dni, chociaż czekała ona na mojej półce „do przeczytania” prawie trzy miesiące. O trzy miesiące za długo, ale warto było tyle czekać.

Wątek romantyczny pojawia się tutaj małymi kroczkami i tak właściwie do końca autor trzyma czytelnika w niepewności czy rozwinie się na dobre czy nie.

Ale zanim do niego dojdzie, czytelnik musi zagłębić się w wiele innych bardzo emocjonalnych wątków, które z pewnością wzruszą i poruszą niejedno serce.

Głównymi bohaterami tej powieści są kobieta i mężczyzna, oboje w średnim wieku, około czterdziestki. Ona po toksycznym małżeństwie i On po tajemniczej, bolesnej przeszłości. Czy przypadek sprawił, że się spotkali, czy to los tak pokierował ich drogi, że się skrzyżowały, czy to było przeznaczenie? Na te pytania musi każdy sam sobie odpowiedzieć.

Moją szczególną uwagę zwróciły dwa główne wątki tej powieści. Jeden dotyczący toksycznego związku kobiety tkwiącej przez lata w małżeństwie pełnym bólu, upokorzeń, w którym jedyną pseudowartością były pieniądze. Ale czy są one wyznacznikiem szczęścia, kiedy brakuje w życiu ciepła, miłości, uczciwości i wiary w drugiego człowieka? Jak często ludzie decydują się trwać w „chorym” związku „dla dobra dzieci” czy z innego powodu? Niszczą siebie pozwalając innym na powolne zabijanie własnego JA. Myślę, że po przeczytaniu tej powieści wiele osób zagłębi się w rozważaniach na ten temat.

(…) W końcu zostałam sama, nie licząc Ali, która wytrwała przy mnie. Przestaliśmy spotykać się z ludźmi, nie przyjmowaliśmy gości z wyjątkiem najbliższej rodziny. A nawet to się zmieniło. (…)

Drugim wątkiem, moim zdaniem równie ważnym, na który zwróciłam uwagę, jest wątek dotyczący bezdomności. Czy widząc na ulicy, czy gdziekolwiek indziej osobę bezdomną zastanawiamy się nad przyczynami tego stanu? Widzimy „żula”, „kloszarda” i jedyne co do tej osoby czujemy, to pogarda i wstręt, a przecież każdego może spotkać taki los. Bezdomność to nie tylko alkoholizm i uzależnienie od narkotyków, to często następstwo depresji, która potrafi pociągnąć człowieka na samo dno.

(…) Doskonale wiedział, że problem nigdy nie leżał w jego powierzchowności, lecz zawsze krył się w głowie. Bez pojawienia się na jego drodze kogoś, kto dałby mu porządnego kopa, kogoś takiego jak Ania, zmiana sama z siebie nie mogła się dokonać. (…)

Bardzo ciekawie autor opowiada o Trójmieście. Dla mnie, osoby mieszkającej w Gdańsku, wiele miejsc było znajomych. Ale myślę, że czytelnicy spoza Trójmiasta z przyjemnością poznają nie tylko miejsca Gdańska czy Sopotu, ale również sąsiadującego z nimi Jantaru, malowniczej nadmorskiej miejscowości będącej w pewnym sensie bohaterką tej powieści.

(…) Pozostawiwszy za sobą ogromny gmach bazyliki Mariackiej, której wieża tonęła w ciemnościach i mżawce, podążył ulicą Chlebnicką w stronę Motławy. Fasady wąskich kamienic zdawały się nachylać ku niemu, jak gdyby chciały szepnąć mu coś na ucho. (…)

Na uwagę zasługują również opisy kulinarne, przy niektórych z nich miałam istny ślinotok i wyraźnie odczuwalny głód. Niewiele osób potrafi tak malowniczo i „apetycznie” opisywać potrawy.

Gdybym miała w jednym zdaniu powiedzieć o czym jest ta książka, to chyba miałabym z tym trudność.

Z całą pewnością jest to książka o emocjach, o odnajdowaniu wiary w drugiego człowieka, ale również o odnajdowaniu siebie. To opowieść o empatii i zaufaniu, ale także o bólu przeszłości i dramatyzmie wspomnień. Ale jest to także książka o miłości.

POLECAM gorąco 😊

WRÓĆ DO MNIE – Corinne Michaels

Corinne Michaels to amerykańska pisarka, autorka romansów z list bestsellerów „New York Timesa”, „USA” i „Wall Street Journal”. Debiutowała w roku 2014. Prywatnie jest szczęśliwą żoną byłego oficera marynarki wojennej i mamą dwójki dzieci. Mieszka w Wirginii.

Wróć do mnie to pierwsza z czterech części powieść o braciach Arrowood. Jest to romans z dużą dawką dramatu.

PREMIERA KSIĄŻKI 17 LUTEGO 2021

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 415

Connor po ośmiu latach nieobecności w rodzinnym domu wraca na farmę ojca. Gdyby nie śmierć znienawidzonego rodzica, jego noga nigdy już nie stanęłaby na tej ziemi, ponieważ po śmierci matki ojciec tak zatracił się w rozpaczy i alkoholu, że zgotował swoim synom prawdziwe piekło. W dniu wyjazdu na obóz rekrutów Connor przeżył cudowną noc z pewną piękną dziewczyną. To była noc spontaniczna, bez imion, bez wyznań, ale pozostała w myślach Connora na zawsze. Los czasami lubi drwić z ludzi i po przyjeździe na farmę ojca mężczyzna odnajduje w „swoim” domku na drzewie kilkuletnią dziewczynkę, która zwichnęła rękę. Postanawia odprowadzić ją do domu i… doznaje szoku, ponieważ matką dziewczynki jest spotkana przed ośmiu laty kobieta. Niestety okazuje się, że Ellie żyje w toksycznym związku z socjopatą, który notorycznie ją maltretuje. Kiedy pewnego dnia mała Hadley przybiega do niego z środku nocy z płaczem i prośbą o pomoc, życie Connora wywraca się do góry nogami. Czy Connor i Ellie mają szansę na wspólne życie? Co stanie się z mężem Ellie po interwencji Connora w ich domu? Czy Hadley polubi wybawcę jej mamy i czy dowie się, że mama już kiedyś poznała Connora?

Po przeczytaniu tej książki jestem pewna, że sięgnę po kolejne części. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale jeżeli można powiedzieć, że kocha się kogoś po pierwszym spotkaniu, to ja chyba pokochałam i autorkę i jej książki, chociaż miałam okazję przeczytać do tej pory tylko tę jedną pozycję.

Ta powieść to pierwszy tom serii romansów The Arrowood Brothers, której bohaterami są czterej bracia. W tej części najbliżej poznajemy najmłodszego z nich, ale czytelnik ma również okazję skrótowego poznania pozostałych braci.

Narracja książki jest w pierwszej osobie, dlatego czytając, mamy wrażenie słuchania czyjejś opowieści. Rozdziały są ułożone przemiennie i tak raz narratorem jest Connor, a raz Ellie.

Moim zdaniem, że autorka świetnie potrafi budować emocje. Jako „nadworna” płaczka, muszę przyznać, że chusteczka niejeden raz była w użyciu podczas czytania. Zwłaszcza w momentach bardzo dramatycznie przedstawionego koszmaru małżeńskiego młodej kobiety z psychopatycznych tyranem, dla którego przemoc była zaspokojeniem własnych chorych pragnień.

(…) Obietnice można złamać. Sińce znikają. Ale rany spowodowane przemocą nigdy się nie zabliźniają. (…)

Kiedy wszystko zaczyna się układać pozytywnie na jaw wychodzi coś, co może skutecznie zniszczyć to coś najpiękniejszego, co połączyło głównych bohaterów, dwójkę poranionych przez życie ludzi. Wówczas w głowie czytelnika powstaje pytanie: Czy tragiczne zdarzenie z przeszłości zaważy na układającej się szczęśliwie przyszłości?

Na okładce książki pisze, że to romans, ale… Tak, to jest romantyczna historia, ale jest w niej również sporo dramatu i nie brakuje odrobiny humoru.

Myślę, że ta pierwsza część jest cudowną zachętą do przeczytania kolejnych, dlatego że nie można NIE polubić głównych bohaterów, których autorka pokazuje w sposób bardzo indywidualny osobowościowo. W tej części mamy kobietę, mężczyznę i ośmioletnie dziecko i muszę przyznać, że każda z tych postaci jest inna charakterologicznie i bardzo ciekawa osobowościowo.

Ta książka to emocjonalna bomba i jestem pewna, że dla wielu czytelniczek paczka chusteczek to będzie niezbędne minimum podczas czytania.

(…) – Postąpiłaś słusznie. Przemoc nigdy się nie kończy. Nawet po śmierci prześladowcy człowiek ciągle odczuwa jej skutki. (…)

Ciekawie poprowadzona narracja pozwala wejść w umysły dwóch różnych osób.

Muszę przyznać, chociaż wcześniej już o tym wspomniałam, że autorka w bardzo obrazowy sposób przedstawia przemoc w rodzinie. Nie bawi się w tłumienie emocji, tylko pokazuje (opisuje) wszystko z dokładnością brutalnej prawdy o bólu, upokorzeniu, strachu i nienawiści jaką czuje ofiara względem swojego oprawcy.

(…) Nawet kiedy masz rodzica sadystę, kochasz go i chcesz, żeby on kochał ciebie – może jeszcze bardziej niż wtedy, kiedy masz prawdziwie kochających rodziców. Błagałem Boga, żeby pozwolił ojcu przejrzeć na oczy i zobaczyć w nas dobrych synów. Chciałem, żeby był z nas dumny, i często robiłem wszystko, by zasłużyć na jego uznanie. (…)

Ale mamy tutaj również pięknie pokazaną, szczerą sympatię jaką może okazać dziecko, komuś, kto nie udaje, lecz samym swoim zachowaniem wzbudza pozytywne emocje. Piękna, spontaniczna wiara w dobro dorosłego człowieka, który mimo bardzo trudnego i bolesnego dzieciństwa potrafi zachować się wobec dziecka jak najlepszy przyjaciel.

To książka o miłości dojrzewającej przez lata. Miłości zrodzonej z potrzeby chwili ucieczki, zapomnienia czy strachu. O miłości dwojga całkowicie obcych sobie ludzi, którzy jednym żywiołowym spotkaniem sprawili, że emocje chwili zaowocowały silnym, pięknym uczuciem.

Polecam tę książkę nie tylko miłośniczkom romansu. Polecam ją również czytelnikom nie stroniącym od mocnych wrażeń. Wiem, że czytanie takich książek wyzwala w nas pokłady empatii. Przyznam szczerze, że już nie mogę się doczekać kolejnej części.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej powieści. Pewnie, gdyby nie ta propozycja, nazwisko autorki nadal byłoby dla mnie obce.

PIERWSZE WESELE – Karolina Wilczyńska

Karolina Wilczyńska urodziła się w 1973 roku i jest mieszkanką Kielc. Pracowała jako trenerka, terapeutka i wykładowca uniwersytecki. W wolnych chwilach oprócz pisania haftuje, ozdabia przedmioty techniką decoupage, tworzy biżuterię. Jest autorką takich powieści jak: „Performens” i „Ta druga” i zwyciężczynią konkursów na opowiadania „Secretum Calligo” i „Littera Scripta”. W 2012 roku jej powieść „Ta druga” była nominowana do nagrody na Festiwalu Literatury Kobiecej Pióra i Pazura w kategorii Pióro i zdobyła nagrodę czytelniczek. Uwielbiana jest przez czytelniczki za serię książek o Jagodnie czy Kawiarenka za rogiem.

Pierwsze wesele to pierwszy tom nowej serii Na nową drogę życia, powieść obyczajowa z romansem w tle, której fabuła umiejscowiona została w Kielcach.

PREMIERA KSIĄŻKI 10 LUTEGO 2021

Wydawnictwo FILIA
stron 334

Antonina Stecka jest młodą samotną i bardzo ambitną kobietą pracującą w korporacji. Uważa, że życie singielki bardzo jej odpowiada, jednak do czasu. Kiedy pewnego dnia w firmie pojawia się nowy dyrektor, któremu przy okazji młoda pracownica wpada w oko, a po półrocznej znajomości mężczyzna oświadcza się, świat Tosi wywraca się do góry nogami. Dla kobiety, której priorytetem życiowym dotąd była praca, teraz stają się przygotowania do ślubu. Rodzina Tosi jednak niezbyt przychylnie patrzy na przyszłego męża kobiety. Siostra i ojciec bardzo ostrożnie traktują związek. Czy instynkt podpowiada im, że Oskar Wierzbicki jednak nie jest pisany Tosi? Jak daleko jest w stanie posunąć się narzeczony kobiety, aby osiągnąć wymarzony sukces zawodowy? Czy ciocia Hania, zastępująca Tosi matkę od wielu lat, jest przychylna związkowi siostrzenicy z nowym dyrektorem?

Kto zna książki tej autorki, ten sięgając po kolejną zdaje sobie sprawę z tego, że czeka go sporo wzruszeń, i to zarówno tych smutnych jak i tych radosnych. Autorka bowiem potrafi wplatać w fabułę wątki pełne dramatu, ale nie szczędzi również zabawnych momentów.

W tej powieści między innymi poznajemy machinę korporacyjną, w której praca i obowiązki zawodowe są zawsze na pierwszym miejscu, a po nich dopiero można zatracić się w przyjemnościach życia prywatnego.

(…) – Tak, byłoby inaczej, gdybyś skupiła się na pracy, zamiast na przygotowaniach do wesela – odparował natychmiast. – Może zamiast myśleć o kwiatkach i wstążkach skoncentrowałabyś się na tym, co trzeba zrobić w firmie? Od tego zależy moja kariera. Twoja zresztą również. (…)

Oczywiście wątkiem głównym jest tutaj miłość, która potrafi być uczuciem wielkim, wzniosłym i bardzo przyjemnym, ale potrafi też być zaślepieniem. Człowiek zakochany czasami nie widzi tego co powinien, bo miłość buduje zaufanie i często ukrywa to czego serce nie chce widzieć. Czułe gesty, miłe słówka, piękne kwiaty czy prezenty potrafią zamknąć rozum w klatce uzależnienia uczuciowego do drugiego człowieka.

(…) Starała się nie ulegać euforii, ale jak miała się nie cieszyć, skoro czuła, że kocha i jest kochana. (…)

Autorka w ciekawy sposób przedstawia nie tylko bezgraniczne uczucie młodej kobiety do wymarzonego mężczyzny. Jak już wspomniałam wcześniej, wprowadza czytelnika również w bezwzględny świat pracy w korporacji, gdzie ambicje zawodowe, wykonywanie obowiązków i pięcie się po szczeblach kariery często zasłaniają człowiekowi te aspekty życia, które powinny być relaksem i radością. Niestety, ale w wielu przypadkach bywają również perfidną walką o dominację, która nie liczy się z uczuciami innych.

(…) Ale miłość nie jest równoznaczna z sielanką. Życie to nie bajka, zdarzają się różne sytuacje. Poza tym każdy człowiek ma swoje zdanie i czasami one się różnią. Bywa, że ktoś popełnia błędy, a nawet zrobi jakąś głupotę. (…)

Pięknie i wzruszająco pokazana jest w tej książce prawdziwa siła i wartość rodziny. To ważne, kiedy człowiek wie, że ma wsparcie, że może liczyć na najbliższych nie tylko w złych chwilach swojego życia, ale i tych radosnych. Kiedy czuje, że jego szczęście jest czymś pięknym nawet dla innych. Czy Tosia – główna bohaterka mogła liczyć na swoich najbliższych w każdej chwili? Nie zdradzę tego, ale kto chce się dowiedzieć, ten sięgnie po książkę.

(…) Niby był miły, ale Stecki wyczuwał w tym człowieku jakiś fałsz. Chciał wierzyć, że to tylko jego ojcowskie emocje, ale zbyt wiele przeżył i takich typków nigdy nie cenił wysoko. (…)

Ciekawie osobowościowo pokazani bohaterowie wzbudzają w czytelniku sympatię, muszę przyznać, że były momenty, kiedy nawet negatywny bohater „oszukał” mnie swoim zachowaniem i też poczułam do niego coś miłego.

Polecam tę książkę czytelniczkom, które lubią ciepłe powieści obyczajowe, oraz tym które lubią romanse. Ale myślę, że ta powieść nie zawiedzie również tych, którzy preferują inne gatunki literackie. Zabawne momenty, skrywane tajemnice, nieoczekiwane zwroty akcji to coś, co przypadnie do gustu wielu czytelnikom. A zakończenie… no cóż, muszę przyznać, że zaskoczy zapewne niejedną osobę.

Dziękuję Wydawnictwu FILIA za możliwość przeczytania tej książki, myślę, że znajdzie ona wiele czytelniczek, bo przyciąga nie tylko piękną okładką, ale również intrygującym opisem fabuły.

HISTORIA MAŁŻEŃSKA – Tomasz Kieres

Tomasz Kieres to pisarz, którego poznałam literacko dopiero w zeszłym roku, podczas czytania antologii Mazurskie lato. Z tego co zdążyłam się o nim dowiedzieć, to jest idealistą i niepoprawnym romantykiem, co odzwierciedla się w jego powieściach. Jego siłą i inspiracją, jest muzyka, a hale koncertowe są jego drugim domem. Jest weganinem i wierzy w siłę, która często tkwi uśpiona w każdym człowieku. Jest autorem sześciu książek i mam nadzieję, że wkrótce ukaże się kolejna jego powieść.

Historia małżeńska to współczesna powieść obyczajowo-psychologiczna z dawką romansu i dramatu.

PREMIERA KSIĄŻKI 10 LUTEGO 2021

Wydawnictwo FILIA
stron 431

Malwina i Alek to małżeństwo z dość długim stażem. Poznali się i zakochali w sobie w czasach studenckich i chociaż była to miłość od pierwszego wejrzenia, to przez cały okres małżeństwa czegoś w tej miłości było brak. Kiedy ich jedyna córka wyjeżdża na studia za granicę i na długo opuszcza rodzinny dom, Alek cieszy się na chwile tylko we dwoje, ale Malwina czuje z tego powodu pewien dyskomfort psychiczny. Ponad dziewiętnaście lat ich życie było przyporządkowane córce, a teraz znów mają zostać sami. Czy gdzieś po drodze ich małżeństwa zatracili dawną fascynację sobą? Czy najbliższy weekend po wyjeździe córki zbliży ich do siebie czy oddali? Czy odnajdą w sobie tamtą namiętność czy jednak uznają, że lata milczenia w pewnych sprawach całkowicie pogrzebały ich bliskość?

Przyznam szczerze, że kiedy czytam opis książki, w której bohaterami są dojrzali emocjonalnie i wiekowo ludzie, to coś mnie do tej książki ciągnie. Może to mój wiek, a może zbyt wiele na rynku czytelniczym jest powieści poświęconych młodym, pięknym, niezależnym i zagubionym uczuciowo młodym kobietom.

(…) Nie wierzył ludziom, nie wierzył w ludzi. A jednak od kiedy pojawiła się Malwina, zaczął po raz pierwszy patrzeć na przyszłość jak na coś namacalnego, coś o w miarę realnych kształtach. (…)

W tej powieści narracja jest podzielona, fabuła przeplatana jest wspomnieniami, wydarzeniami z przeszłości ze współczesnością.

(…) Kiedy pamięta się same dobre rzeczy, łatwej wierzy się wspomnieniom, Teraz byli tam i na chwilę oboje chcieli tam pozostać. Młodzi, niewinni, przed wszystkim, przed życiem. (…)

Czytając tę książkę cały czas zadawałam sobie pytania. Czy istnieje prawda „stare dobre małżeństwo”? I co ona oznacza? Czy to, że dwoje ludzi z pewnego rodzaju dorobkiem małżeńskim są dla siebie oparciem, są przyjaciółmi, czy tylko są uzupełniającym się ogniwem uczuć, kiedyś namiętnie gorących, a teraz pozostających raczej przyzwyczajeniem do siebie niż namiętnością?

Dwoje ludzi, których kiedyś połączyło gorące uczucie, w pewnym momencie swojego życia musiało tę miłość podzielić na więcej części, bo z dwóch powstało trzy. Czy można nadal kochać kogoś z taką samą siłą, gdy trzeba tę miłość rozdrobnić?

W wielu związkach przychodzi taki czas, że trzeba ograniczyć intymną stronę życia, bo przecież kiedy za ścianą śpi dziecko, nie można sobie pozwolić na pełnię erotycznych doznań. Czy takie ograniczenia mogą wpłynąć na ochłodzenie doznań?

Bohaterowie tej powieści przeszli długą drogę, która raz była prosta, a raz wyboista, ale nigdy nie zapomnieli w którym kierunku idą, chociaż pewnie nie jeden raz zdarzyło im się lekko zboczyć z tej drogi.

Autor przedstawił w swojej powieści psychologiczny obraz ludzi żyjących w związku zbudowanym na gorącym uczuciu, którego lata rutyny i różnych codziennych obowiązków może i trochę ochłodziły, ale wystarczyła iskra i lekki powiew namiętności, aby ten ogień rozpalić na nowo. Czy udało się to bohaterom tej powieści?

Czy erotyka w dojrzałym wieku smakuje tak samo jak ta młodzieńcza? Czy seks po latach skromnej abstynencji może być jak fajerwerki?

Autor pokazuje również jak ważna w każdym związku jest szczerość wobec partnera/partnerki, choćby miała odkrywać najtrudniejszą prawdę, jest swoistym spoiwem, które łączy ludzi.

(…) – Zdaję sobie sprawę, że trochę to mętnie brzmi, ale to jest tak, że naszego wspólnego szczęścia nikt nam nie podaruje. To zależy od nas, ile my chcemy i jesteśmy w stanie zrobić dla niego. I gdzieś tam pewnie, oby jak najdalej, czekają na nas jakieś przeszkody, i to będzie ten wysiłek. (…)

Ukrywane latami tajemnice prędzej czy później poruszą najczulsze struny emocjonalności. I albo doprowadzą do nienawiści siebie, albo doprowadzą do nienawiści kogoś. Bez względu jednak na to, kogo będą winić, wywołają strach. A ten strach potrafi być okrutny, bo może zniszczyć człowieka doszczętnie i wracać jak bumerang bolesnymi wspomnieniami z dzieciństwa.

Czy Malwinie i Alkowi uda się odnaleźć w sobie ten żar, który kiedyś połączył dwoje zagubionych w niemiłych wspomnieniach młodych ludzi, czy uda się rozpalić tamten żar na nowo, aby buchnął ogniem miłości? Czy może rutyna i nuda codzienności zgaszą go na zawsze wzajemnymi żalami, pretensjami czy obojętnością i zamienią dawną miłość w całkowicie puste ognisko.

(…) Dzisiaj uzmysłowiło mu jedną rzecz: że oni też przed chwilą się poznali, a teraz prawie trzydzieści lat później, nie był w stanie powiedzieć, gdzie nagle to całe życie zniknęło i czy na pewno było ich. (…)

W małżeństwie czasami ludzie gubią się i odnajdują, ale to zależy tylko od tego, czy chcą się odnaleźć.

Świetnie przedstawione osobowości dwójki bohaterów, tak różnych emocjonalnie, to tylko dodatek do fabuły. Dwójki ludzi zupełnie inaczej zaangażowanych w związek, jedna z osób walcząca o utrzymanie tego żaru namiętności, a druga zagubiona w pewnego rodzaju negacjach.

Polecam tę książkę czytelnikom zarówno w młodym jak i dojrzałym wieku. Z pewnością wielu skłoni ona do refleksji, a może ktoś odnajdzie w niej siebie? Nie mogę stwierdzić, że jest to książka przeznaczona tylko dla pań, bo myślę, że wielu panów mogłoby ją przeczytać również.

Dziękuję Wydawnictwu FILIA za możliwość przeczytania tej powieści jeszcze przed premierą. Chciałabym, aby takich książek było na rynku czytelniczym więcej, bo „wypowiadają się” one o prawdziwym życiu, bez otoczki wyidealizowanej fabuły.

ŻĄDANIE MIŁOŚCI – Kristen Ashley

Kristen Ashley urodziła się w 1968 roku w Gary w stanie Indiana, a dorastała w małym miasteczku Brownsburg w licznej wielopokoleniowej rodzinie przy dźwiękach muzyki między innymi Glena Millera. Mieszkała w Denver i w Wielkiej Brytanii, a ostatnio osiadła w Phoenix. To amerykańska pisarka, której pasją poza pisarstwem są filmy, muzyka, dobre jedzenie i moda. W swoim dorobku ma książki takie jak: „Tajemniczy mężczyzna”, „Niepokorny mężczyzna”, „Idealny mężczyzna” oraz jedna z najnowszych książek „Wymarzony mężczyzna”. Jest autorką ponad sześćdziesięciu powieści, które zostały przetłumaczone na czternaście języków.

Żądanie miłości to współczesna powieść obyczajowa z dużą dawką humoru, romansu, erotyki, ale i też dramatu.

PREMIERA KSIĄŻKI 03 LUTEGO 2021

Wydawnictwo AKURAT
stron 509

Josephine jest samotną kobietą w średnim wieku. Jej świat wywraca się do góry nogami, kiedy umiera najbliższa jej sercu osoba – babcia. Kobieta dziedziczy po ukochanej babci piękny dom i pokaźny majątek, staje się więc w okolicy dobrą partią na żonę. Babcia jednak przygotowała dla wnuczki niespodziankę, zapisała ją w testamencie pewnemu mężczyźnie, który… był już trzykrotnie żonaty, samotnie wychowuje trójkę dzieci, jest właścicielem klubu go-go i klubu bokserskiego. Początkowy szok zostaje jednak bardzo szybko zamieniony w coś innego. Jack okazuje się nie tylko dobrym opiekunem, ale i świetnym przyjacielem, a nawet czułym kochankiem. Czy związek Josephine i Jacka ma szansę na przetrwanie? Czy znajdzie się ktoś, kto podważy testament zmarłej? Dlaczego babcia postanowiła połączyć dwoje obcych ludzi i kim tak właściwie był Jack dla babci Josephine?

(…) – Na koniec – odczytała pani Bagiński – moją najcenniejszą własność, którą ukochałam ponad wszystko inne, to jest moją wnuczkę Josephine Dianę Malone, przekazuję niniejszym Jamesowi Markhamowi Spearowi. (…)

Książki tej autorki to lektury, po które sięgam z czystą przyjemnością. Znam już „pióro” K.A. na tyle, że mogę z czystym sumieniem powiedzieć, „chcę przeczytać kolejną książkę”.

Jeżeli można określić tempo zdarzeń w książce na szybkie, to tak właśnie chciałabym powiedzieć o fabule tej powieści. Akcja książki jest szybka, choć można powiedzieć, że w wielu wątkach przewidywalna, z całą jednak pewnością nie pozwala na nudę podczas czytania.

Chociaż książka zaczyna się dramatycznie, nie brakuje w niej humoru, którym autorka obdarza czytelników w znacznej ilości. Jeśli chodzi o mnie, to przez ¾ książki śmiałam się, czasami nawet w głos, ale niektóre fragmenty fabuły wywoływały we mnie wodospady łez. Tak właśnie pisze K.A., miesza emocjonalnie w głowie i doprowadza do tego, że chociaż oczy szczypią od długiego czytania, nie jest się w stanie odłożyć książki „na później”.

Wątki erotyczne są w fabule takim doprawieniem smaku dramatyczno-romantyczno-psychologicznej bajki dla dorosłych. I chociaż nie przepadam za erotykami, to uważam, że sekst w książce jest bardzo zmysłowy, aczkolwiek bywa czasami ostry, to nigdy nie jest wulgarny.

Główni bohaterowie są trochę skomplikowani. ONA teoretycznie piękna czterdziestopięciolatka, mądra, bardzo bogata, obyta światowo kobieta, zachowywała się czasami tak infantylnie jak niedojrzała emocjonalnie nastolatka. ON, doświadczony życiowo i zawodowo przystojny mężczyzna w średnim wieku, biznesmen, odpowiedzialny ojciec samotnie wychowujący trójkę dzieci jest czasami bardzo romantycznie usłużnym, a czasami wręcz irytująco władczy. Z jednej strony czule dotyka nadużywając (moim zdaniem) słowa „kochanie”, a z drugiej mało romantycznie podchodzi czasami do seksu, traktując swoją partnerkę bardziej jak rzecz niż kobietę.

(…) Nie było w tym krzty romantyzmu, ale w oczach uczestniczki tego aktu ten gest stał się najbardziej romantyczną z możliwych rzeczy. Każda kobieta na moim miejscu odebrałaby to tak samo. A jednak miałam w sobie jakąś niepewność. Coś się nie zgadzało. Coś trzeba było naprawić. (…)

Ogólnie jednak mogę powiedzieć, że jest to książka dynamicznie romantyczna, w której znajdziemy wątki nie tylko romansu i erotyki, ale również sensacji, psychologii i przede wszystkim mocno emocjonalnej odpowiedzialności za drugiego człowieka.

Bardzo ciekawie i nietuzinkowo przedstawione osobowości bohaterów, zarówno tych pierwszoplanowych jak i pozostałych, w połączeniu z zabawnym językiem narracji i dialogów, a także (może trochę mało realna, ale…) bardzo intrygująco poprowadzona fabuła, to połączenie, które pasuje jedynie do określenia „dobra książka”.

Polecam tę książkę zwłaszcza czytelnikom lubiącym romans z dodatkiem humoru i erotyki. Nie brakuje tutaj wzmianek sensacyjnych, ale przede wszystkim jest cudownie pokazana z punktu widzenia psychologicznego, świetna relacja kobiety niebędącej matką, z trójką dzieci swojego partnera. W wielu związkach nie zawsze dzieci akceptują kolejną osobę w życiu ich rodzica, tu autorka pokazała, że jest to nie tyle możliwe co wręcz osiągalne na wielu płaszczyznach emocjonalnych.

(…) Nigdy nie jest za późno na uchwycenie swojego szczęścia, bez względu na to, jak życie cię przeczołgało. Wiem, że się ukrywasz, że nosisz maskę. Wiem, dlaczego to robisz. Pora jednak wyjść z cienia, zrzucić przebranie. (…)

To wprawdzie typowy romans, ale też powieść o przyjaźni, odpowiedzialności za drugiego człowieka, o bezmyślności niektórych zachowań, i trochę o niesamowitych sprawach, których na co dzień nie mamy okazji doświadczać. Tu się naprawdę dużo dzieje, nie ma czasu na nudę.

(…) – Wiem wszystko o twoim ojcu. Wiem, co zrobił twojej matce i że robił to często. Wiem, że to widziałaś. Wiem, że kazał ci patrzeć. Wiem, że to było skrzywione i że to skrzywiło ciebie. (…)

Dziękuję Wydawnictwu AKURAT za możliwość przeczytania tej książki przed jej premierą, a kto nie czytał jeszcze powieści tej autorki to niech to szybko nadrobi, z całą pewnością nie zawiedzie się ani fabułą ani stylem jakim pisze autorka.

Napisz do mnie
grudzień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/