czytam polskich autorów
SOPOT W TRZECH AKTACH – Marta Matyszczak
Oni wszyscy razem wzięci zabiorą się do rozwiązywania zagadki kryminalnej! Zanim jeszcze policja zdążyła powiedzieć „me” czy „be”, Solański, Kwiatkowska, Barański i Potomek-Chojarska już wydali wyrok – byli stuprocentowo pewni, że mają do czynienia z morderstwem i po prostu muszą wytropić tego zbója.
Sopoteka, Lipiec 2022
Marta Matyszczak pochodzi z Chorzowa. Z wyksztalcenia jest dziennikarką i pasjonują ją kryminały. Prowadzi portal poświęcony literaturze kryminalnej – Kawiarenka Kryminalna. Była uczestniczką warsztatów literackich podczas Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu oraz Festiwalu Conrada w Krakowie. Jest laureatką konkursów na opowiadanie kryminalne MFK Wrocław i Kryminalna Piła. Jest również autorką scenariuszy kryminalnych fars teatralnych. Kocha psy i podróże, szczególnie tropem powieściowych bohaterów.
Sopot w trzech aktach to kolejna część cyklu „Kryminał pod psem”. Jest to komedia kryminalna, której fabuła umiejscowiona została częściowo w Chorzowie, ale w większości w Sopocie.
PREMIERA KSIĄŻKI 13 LIPCA 2022
stron 300
Róża i Szymon Solańscy postanowili w podróż poślubną wybrać się do Sopotu. Nie spodziewali się jednak tego, że przyjeżdżając na urlop trafią w sam środek afery kryminalnej, ponieważ ktoś właśnie zamordował Artura Przebendowskiego, właściciela pensjonatu Józefina. Żeby było ciekawiej, to morderca zamordował go aż trzykrotnie. Jak wiadomo Solański będący detektywem nie mógł sobie w takim momencie pozwolić na beztroski urlop, wynajęty do odnalezienia zabójcy wraz z żoną, niezastąpionym śledczym, czyli psem Guciem i będącym zupełnie przypadkowo w tym samym miejscu i czasie aspirantem Barańskim zabrali się za rozwiązanie zagadki kryminalnej. Czy sprawa morderstwa wiążę się z tajemniczym powojennym zniknięciem dwóch przyjaciółek? Czy Gucio pomoże swojemu panu w rozwiązaniu zagadki kryminalnej? Jaki wpływ na prowadzone śledztwo będzie miała skrywana przez lata tajemnica?
Dobry humor to podstawa. Najgorsze samopoczucie w najbardziej deszczowy dzień może pokonać tylko dobra, co ja piszę… świetna lektura!
Kiedy fabuła zlokalizowana jest w miejscach, które znasz, to czytanie takiej książki jest podwójną przyjemnością. Chorzów i Sopot, to dwa miasta, na dwóch krańcach Polski, które darzę ogromnym sentymentem, bo w Chorzowie się urodziłam, a w Sopocie spędziłam najpiękniejsze lata swojej młodości 😉
Ale, ale, jeżeli jednym z głównych bohaterów jest pies, to dla mnie już potrójna przyjemność czytania takiej książki.
W kolejnym kryminale „pod psem” autorka zabiera swoich bohaterów do Sopotu, teoretycznie na urlop, ale czy policjant, detektyw, czy dziennikarka mogą w spokoju oddać się lenistwu, gdy przypadek wrzuca ich w sam środek intrygi kryminalnej?
(…) Niby dwudziesty pierwszy wiek. Niby można wszystko. A znaleźć strój, w którym nie będzie się wyglądało jak baleron, to sprawa z gruntu przegrana! (…)
Powieść jest dość specyficzna, rozdziały odnoszące się do teraźniejszości, przeplatane są wątkami z dalekiej przeszłości, takiej przedwojennej i wojennej, której głównymi bohaterami są cztery przyjaciółki: Polka, Niemka, Kaszubka i Żydówka. Złączyła je przyjaźń, ale rozłączyła je wojna i pewien drogocenny klejnot.
Narratorem niektórych rozdziałów jest pies Gucio i to z jego (czyli psiego) punktu widzenia odbieramy różnie przedstawione sytuacje.
(…) Niech ich pokręci, tę ludzinę! Znowu sobie znaleźli trupa na wakacjach. Przecież ja doskonale wiedziałem, jak to się wszystko potoczy. Zawsze się tak toczyło. (…)
Różnorodność postaci, których w powieści nie brakuje, sprawia być może lekki chaos, ale nie powoduje zagubienia. Myślę, że osoby, które czytały wcześniejsze książki z tej serii, zdążyły dobrze poznać wszystkie osoby, a kto sięgnął po tę książkę jako pierwszą, z pewnością szybko „zaprzyjaźni się” nawet z psem, który moim zdaniem jest tu najważniejszy 😉
Wątki odnoszące się do przeszłości wprowadzają do lektury nieco powagi, chociaż styl jakim pisze autorka nie należy do tych wyciskających wodospady łez. Jednak ta odrobina dramatyzmu, a nawet tragizmu nie jest aż tak mroczna w odbiorze, aby nie odebrać tej powieści pozytywnie.
(…) Iga poczuła kłucie w mostku. Bała się o przyjaciółkę. Oni – Polacy – też byli w fatalnej sytuacji, traktowani jak obywatele trzeciej kategorii. Jednak Żydzi tkwili na samym dole drabiny społecznej. (…)
Wiadomo, że morderstwa nie należą do tematów lekkich, łatwych i przyjemnych, ale ta książka jako całość taka właśnie jest.
Uwielbiam styl i humor z jakim pisze Marta Matyszczak, najpoważniejsze wątki zmieniając w takie, przy których może trudno się uśmiechnąć, ale napisane lekkim piórem nie ciążą czytelnikowi na sercu w czasie czytania.
Jeżeli zatem chcecie oderwać się na chwilę od problemów dnia codziennego (jeżeli ktoś takie ma) to kryminał pod psem jest idealną odskocznią.
POLECAM całym sercem, dobra zabawa, odrobina tajemnicy i intrygująca fabuła kryminalna gwarantowane, a jeżeli dodać do tego ciekawych osobowościowo bohaterów i zabawne dialogi, to czego chcieć więcej?
CÓRKA RABINA – Agnieszka Lis
Miał wielką chęć z kimś o tym porozmawiać. Przychodziła mu do głowy tylko jedna osoba, czy to jednak wypada? I jak tam dotrzeć. Przecież już próbował.
WTK, Warszawa 2022
Agnieszka Lis to jedna z najpoczytniejszych pisarek literatury obyczajowej. To nie tylko pisarka, ale również pianistka i felietonistka. Ukończyła Akademię Muzyczną (z wykształcenia jest pianistką) oraz dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim (chciała nauczyć się lepiej pisać). Jak sama mówi o sobie – jest pełna sprzeczności i uważa, że gdyby miała dzisiaj jeszcze raz decydować o kierunku studiów, zdecydowałaby tak samo, ponieważ muzyka nie tylko uwrażliwia, ale przede wszystkim wzbogaca, a rozumienie języka muzyki jest czymś szczególnym. To autorka, która pisze o życiowych perypetiach, bólu, rozstaniu, trudnych relacjach i chyba właśnie za to cenię ją bardzo jako pisarkę.
Córka rabina to dramat psychologiczny z historią wojenną w tle.
PREMIERA KSIĄŻKI 10 SIERPNIA 2022
SKARPA WARSZAWSKA
stron 334
Kazimierz jest katolickim księdzem, osobą bardzo szanowaną wśród radomskiej społeczności. To do niego przychodzą parafianie, kiedy mają jakiś problem, a on próbuje go rozwikłać. Ale będąc dla wszystkich powiernikiem i kimś rozstrzygającym wszelkie konflikty sam czuje się bardzo osamotniony. Pewnego razu postanawia odwiedzić rabina, czując, że z tym właśnie człowiekiem może porozmawiać jak z nikim innym. Mężczyźni w dość szczególny sposób zaprzyjaźniają się, a wybuch wojny jeszcze bardziej zacieśnia tę specyficzną przyjaźń. Kiedy któregoś dnia Kazimierz widzi idącą pod rękę z niemieckim oficerem Rachelę, córkę rabina, tak naprawdę nie wie, ile za tym niepozornym na pierwszy rzut oka spacerem kryje się ważnych spraw. Co łączyło córkę rabina z niemieckim oficerem? Jak potoczą się wojenne losy księdza Kazimierza i rabina Chilla Kostenberga?
Mam za sobą już całkiem sporą ilość książek tej autorki i poznałam ją z różnej literackiej strony, ale ta książka to moje pierwsze spotkanie z Agnieszką Lis w wersji historyczno-wojennej.
To nie jest książka o wojnie, ani dokument historyczny odnoszący się do Radomia, ale tak jak w posłowiu pisze sama autorka to powieść z historią wojenną w tle.
Moim zdaniem, to przede wszystkim opowieść o niezwykłej przyjaźni, o odwadze, lojalności i tolerancji. Myślę, że niejednego czytelnika wzruszy bardzo głęboko, ale wielu z pewnością zmusi do refleksji.
Bardzo dużo w fabule jest odnoszenia do judaizmu, dzięki czemu poznajemy wiele zwyczajów praktykujących przez Żydów, i to nie tylko zwyczajów odnoszących się do religii, ale również do ich życia codziennego. Mało kto wie, dlaczego na przykład mężczyzna nie może przechodzić między dwoma kobietami lub między dwoma psami i takie właśnie ciekawostki, dla nas osób nie znających specyfiki życia żydowskiego są tutaj dopełnieniem fabuły. Co wolno robić w określonym czasie, a co jest wręcz zabronione i dlaczego Żydzi często mają dwie kuchnie.
(…) – Nasze ortodoksyjne podejście do wiary wymaga, byśmy od zachodu słońca w piątek do zachodu słońca w sobotę nie wykonywali żadnej pracy. To nasze najważniejsze święto. Upamiętnia dzień odpoczynku Boga po zakończonym dziele stworzenia. (…) Zakazanych jest trzydzieści dziewięć różnych czynności.
Przyznam się szczerze, że ta książka bardzo podziałała na mnie refleksyjnie. Przedstawiona w niej przyjaźń między katolickim księdzem a żydowskim rabinem, została pokazana bardzo pięknie i niezwykle. Czasami wystarczy milcząca obecność drugiej osoby aby człowiek poczuł ulgę w rozgorączkowanych myślach czy wsparcie w podjęciu jakiejś decyzji. Słowa bywają zbędne, ale jeżeli obok jest człowiek, który rozumie cię bez tych słów, to już można poczuć się lżej emocjonalnie. Szczególnie jeżeli robi się coś wbrew własnemu sumieniu, ale w dobrej wierze w stosunku do innych.
(…) W ostatnich dniach wciąż był zajęty. I zmęczony. Odprawiał msze, przyjmował wiernych, chodził po mieście, odwiedzał rabina i wciąż czuł na sobie karzący wzrok Najwyższego. Żył w kłamstwie. Nawet jeśli polegało wyłącznie na kolportowaniu podziemnej gazetki, nawet jeśli jej „nielegalność” była dla niego nieoczywista. (…)
Pokazanie zmieniającego się życia w czasie drugiej wojny, kiedy mieszkania Polaków zajmowały rodziny niemieckie, a rdzenni mieszkańcy musieli uciekać z miasta i ukrywać się, czy działalność konspiracyjna, teoretycznie są nam znane z wielu książek czy filmów. Ale za każdym razem opisane inaczej, przez inną osobę wciąż wzrusza i wzbudza żal.
Autorka pokazała jak wielką odwagę mieli w sobie ludzie, nie tylko Polacy, ale i Żydzi, którzy w obliczu zniewolenia przez nazizm musieli często działać ryzykując własne życie i życie najbliższych. Jedną z takich osób jest na przykład Rachela, tytułowa córka rabina.
(…) Podszedł do okna, ukrywając ziewanie. Zastanowił go widok niemieckiego oficera, z którym pod rękę szła młoda kobieta. Śliczna. W kapelusiku z woalką i dopasowanym w talii płaszczu. Odwrócił wzrok, coś mu jednak kazało skierować go ponownie w tę stronę. Gdzieś już kiedyś widział tę dziewczynę. (…)
Ta książka nie jest lekturą lekką, łatwą i przyjemną. Z pewnością jednak poruszy wiele serc, bo historia w niej napisana jest po prostu piękną opowieścią o przyjaźni, odwadze i… codziennym życiu w czasie wojny. Napisana pięknym językiem, więc czyta się ją płynnie, chociaż nieraz w oku zakręci się łza.
Świetnie wykreowane pod względem osobowościowym postacie, wzmianki odnoszące się do życia codziennego Żydów czy życia w konspiracji, to łączące w całość detale, a każdy wart szczególnej uwagi.
Głęboki ukłon składam w stronę Autorki za research, jaki zrobiła, aby napisać tę książkę, w której fikcja przeplata się z wydarzeniami jakie miały miejsce w Radomiu. Ta historia mogła wydarzyć się tak jak została przedstawiona przez autorkę, czy się wydarzyła, czy nie, to już nie jest ważne. Ważne, że poruszy serca czytelników.
Polecam tę książkę szczególnie miłośnikom powieści z historią wojenną w tle, ale również miłośnikom powieści z psychologicznym podłożem obyczajowym. Myślę, że nikt przy tej powieści nie będzie się nudził, a wielu z pewnością wciągnie tak jak mnie wciągnęła.
Dziękuję Autorce i Wydawnictwu Skarpa Warszawska za możliwość przeczytania tej książki, i jeszcze raz gorąco ją polecam.
ZE ZŁOŚCI – Katarzyna Bonda
Zemsta? Chciwość? Zraniona duma? Nieszczęśliwa miłość? A może po prostu… złość? Co spowodowało, że w kasynie Warszawa Royal ktoś sięgnął po broń?
Katarzyna Bonda to jedna z najpopularniejszych pisarek powieści kryminalnych w Polsce. Jest autorką serii kryminalnej z Hubertem Meyerem, tetralogii z profilerką Saszą Załuską a także powieści kryminalnych inspirowanych prawdziwymi zdarzeniami „Miłość leczy rany” i „Miłość czyni dobrym”. Pisarka ma w dorobku również dokumenty kryminalne: „Polskie morderczynie” oraz „Zbrodnia niedoskonała” i „Motyw ukryty” napisane wspólnie z Bogdanem Lachem. Jej książki są wydawane w 16 krajach. Prawa do edycji zagranicznych zakupiły największe wydawnictwa na świecie, m.in. Hodder & Stoughton i Random House. W kwietniu 2021 roku stacja TVN wyemitowała serial „Żywioły Saszy” na podstawie „Lampionów”. Prawa do adaptacji książki dokumentalnej Polskie morderczynie zakupiła Nordic Entertainment Group – serial fabularny będzie emitowany w Viaplay.
Ze złości to druga część serii z detektywem Jakubem Sobieskim.
PREMIERA KSIĄŻKI 10 SIERPNIA 2022
stron 351
Jakub Sobieski to były policjant, który pożegnał się z myślą o powrocie do służby i zakłada właśnie agencję detektywistyczną. Z pracy w policji zrezygnowała także Ada Kowalczyk, która postanowiła poświęcić się karierze prokuratorskiej. Ich drogi krzyżują się już przy pierwszej sprawie, dotyczącej zabójstwa Mariusza Hussakowskiego, który dwadzieścia lat wcześniej został zastrzelony w popularnym kasynie. Za zbrodnię została skazana krupierka, Aneta Bulandra, która twierdziła, że jest niewinna. Po wyjściu na wolność postanowiła zawalczyć o odszkodowanie za niesłuszne skazanie i spędzenie osiemnastu lat w więzieniu. Chce, by w tej walce pomógł jej detektyw Jakub Sobieski. Młody detektyw wkracza więc w świat, w którym pieniądze, polityka i zbrodnia tworzą jedną splątaną sieć. Szybko przekona się, że uczestnicy wydarzeń sprzed lat, świadkowie zbrodni i byli właściciele Warszawa Royal tak naprawdę nie są zainteresowani ujawnieniem nowych szczegółów. Kręcą, zatajają najistotniejsze fakty, udzielają fałszywych informacji i trudno dociec, czy zależy im na odkryciu prawdy, czy też rękoma Sobieskiego chcą załatwić swoje ciemne interesy. Czy uda się Sobieskiemu odkryć prawdę, która wydarzyła się w kasynie? Czy młoda prokurator będzie współpracowała z detektywem, czy raczej będzie się starała odsunąć go od sprawy z powodu braku licencji? Detektyw mimo braku licencji zaczyna polowanie na mordercę, ale czas nie jest jego sojusznikiem, ponieważ wkrótce padają kolejne ofiary. W czyim interesie jest ich śmierć? Dlaczego zginął Hussakowski? Co tak naprawdę widziała jego żona i dlaczego oskarżyła przyjaciółkę?
(…) – Jestem niewinna – powtórzyła Bulandra. – A Husia nie pamięta, z jakiej broni padł strzał. Uwikłała mnie ze złości. (…)
Kolejna powieść autorki, mimo że bohaterem nie był ten, którego bardzo lubię, czyli Hubert Meyer okazała się wciągającą lekturą, chociaż wiadomo, że Katarzyna Bonda lubi wprowadzać wiele postaci i ciągnąć kilka wątków.
Moim zdaniem jak na dobry kryminał to fabule tej książki niczego nie brakuje. Jest nietuzinkowa intryga kryminalna, ciekawe osobowościowo postacie i wciągające dialogi.
Być może postaci jest sporo, ale kto zna książki tej autorki ten wie, że lubi ona wprowadzać do fabuły sporo osób. Na szczęście powiązania między intrygą a śledztwem są dość zgrabnie dzięki tym różnym postaciom połączone.
Sporo zwrotów akcji sprawia, że tak właściwie nie ma czasu na nudę, a bieg prowadzonego śledztwa nie do końca pozwala na przewidywalność zakończenia.
Nie ukrywam, że moim faworytem w książkach Bondy jest Hubert Meyer, ale z każdą kolejną powieścią z serii o detektywie Jakubie Sobieskim przekonuję się do postaci Kuby.
Autorka nieznacznie nawiązuje do pierwszej części, ale jest to nawiązanie głównie odnoszące się do prywatnego życia bohaterów. Ale myślę, że można czytać bez obaw, że czytelnik pogubi się czy w wątkach, czy w postaciach.
Jestem przekonana, że książka nikogo nie zawiedzie, nawet tych, którzy „nie czytają Bondy”, ponieważ powieść ta jest dobrym, trzymającym w napięciu kryminałem.
(…) – Natalia zginęła przeze mnie – wypalił Firuza. – Wkopałem ją niechcący w coś, do czego nie była stworzona. Chodzi o pewien zakład i nie mogę ci go ujawnić. Dla twojego dobra. Ona też niewiele wiedziała. Ponieważ poprosiłem ją o pomoc, użyto ją jak narzędzia. (…)
Nietuzinkowa fabuła wpleciona w świat hazardu, a co za tym idzie dużych pieniędzy, to coś, co z pewnością wielu zaintryguje. A kiedy dołączymy do tego brutalne morderstwo sprzed lat i powiązanie go z zabójstwami czasu obecnego, to z pewnością będzie ciekawie.
I chociaż nie brakuje tutaj machinacji i nasuwających się w trakcie czytania znaków zapytania, to książkę czyta się szybko i płynnie. Myślę, że jest to również zasługa wielu wprowadzonych w fabułę dialogów.
Bohaterów tej powieści z pewnością polubi wiele osób, bo zarówno detektyw Jakub Sobieski, jak i młoda pani prokurator Ada, czy Oziu – mocno związany z branżą narkotykową, to postacie dość pozytywne (mimo wielu wad).
Autorka po raz kolejny zafundowała powieść z dobrze skonstruowaną intrygą kryminalną i chociaż wydaje się niezbyt wiarygodnym, że w tak krótkim czasie została ona rozwiązana, to książka mnie bardzo wciągnęła.
(…) Jakub podniósł głowę, zacisnął szczęki. Nic nie powiedział. Czuł, że po plecach spływa mu lodowata stróżka potu. (…)
Trzymam mocne kciuki za powodzenie agencji detektywistycznej Jakuba Sobieskiego i za jego prywatne życie, które może wreszcie ułoży się bez sentymentów do przeszłości.
Polecam tę lekturę nie tylko miłośnikom książek tej autorki i nie tylko miłośnikom kryminałów. Myślę, że książka nie zawiedzie nawet najbardziej wyrafinowanego czytelnika.
Dziękuję Wydawnictwu MUZA. SA. za propozycję przeczytania tej książki i cieszę się, że jednak przekonałam się do Jakuba Sobieskiego tak jak do Huberta Meyera 😉
LISTY PISANE SZEPTEM – Magdalena Witkiewicz
Wspomnienia mają to do siebie, że po latach stają się jak fotografie w rodzinnym albumie. Odrzucamy brzydkie, nie do końca udane i rozmazane wskutek drgnięcia ręki kadry, a zachowujemy zwykle te, które przedstawiają jakąś piękną historię (…)
Magdalena Witkiewicz gości na moim blogu już po raz… ojoj… któryś. Dla przypomnienia napiszę tylko, że urodziła się w 1976 roku i mieszka w Gdańsku. Z wykształcenia jest marketerką. Jest miłośniczką literatury oraz dzieci (w szczególności swoich). Jej pierwsza powieść, Milaczek, poprawiła humor tysiącom czytelników. Nie będę się rozpisywała o tej autorce, ponieważ kto tutaj do mnie zagląda, wie, że chętnie sięgam po jej książki a co za tym idzie, opinie o nich często pojawiają się na moim blogu. Pisze dla dorosłych i dla dzieci, a jej książki są dosłownie rozchwytywane.
Listy pisane szeptem to współczesna powieść obyczajowo-psychologiczna z nutką romansu.
PREMIERA KSIĄŻKI 13 LIPCA 2022
stron 356
Karolina i Sławek są małżeństwem od dawna, ich związek z romantycznego romansu zamienił się w rutynę dnia codziennego, nie pamiętają już nawet uczucia, które kiedyś ich łączyło. Ich codziennością jest milczenie, które często powoduje tęsknotę za tym co było kiedyś. Nie spędzają już wieczorów razem, każde z nich „ucieka” do „swoich spraw” większość chwil spędzając przed komputerem. Pewnego dnia Karolina nawiązuje kontakt przez internet z pewnym mężczyzną, występując oczywiście incognito i nie zdradzając swoich personaliów. Rozmowy często odbywają się nocą i stają się bardzo szczere, bezpośrednie i można nawet powiedzieć, że lekko intymne. Kobieta traktuje swojego rozmówcę jak najlepszego przyjaciela, zwierza mu się z myśli, które plączą się w jej głowie opowiadając o wszystkim co ją boli w małżeństwie, trochę zazdroszcząc kobiecie będącej żoną jej rozmówcy, którą ten nieustannie wychwala. Czy zawarta w internecie znajomość przyniesie Karolinie spełnienie marzeń, czy okaże się straconym czasem? Kim jest mężczyzna do którego pisze listy w sekrecie przed mężem, listy pisane szeptem? Czy Karolina i Sławek dojdą znów do porozumienia i rozpalą ognisko miłości, które z każdym kolejnym rokiem przygasa coraz bardziej?
Biorąc do ręki tę lekturę, tak naprawdę nie wiedziałam czego się po niej spodziewać.
Poznałam już „pióro” autorki w wersji komediowej, poznałam w wersji dramatycznej, a nawet kryminalnej i horrorze, czy mogła mnie jeszcze czymś zaskoczyć?
Mogła. I zaskoczyła wersją głęboko psychologiczną.
Ta książka jest inna nie z powodu narracji czy poruszonego w niej tematu małżeństwa z długim stażem. Ona jest inna, bo czytając ją miałam wrażenie, że siedzę na kozetce w gabinecie psychoterapeuty i słucham zwierzeń, raz kobiety, a raz mężczyzny. Taka jest narracja książki w pierwszej osobie czasu przeszłego, gdzie narratorem jest raz ona, a raz on, małżonkowie z ponad dwudziestoletnim stażem, rodzice dwójki dorosłych już dzieci, spełniający się zawodowo prowadząc własne firmy.
Myślę, że wiele czytelniczek i czytelników odnajdzie w tej małżeńskiej historii cząstkę siebie, ja odnalazłam do tego stopnia, że w pewnym momencie pomyślałam: Kurczę, czy ona pisze o mnie? O moim związku?
Często z pozoru wydające się błahe sprawy dla jednej osoby mogą być szczytem problemów innej. Każdy z nas ma odrębne spojrzenie na różne przejawy życia, ale gdy jest się w związku, to powinno się o tym rozmawiać. Chociaż z doświadczenia wiem, że często rozmowa wygląda monologicznie, jedna osoba mówi, a druga tylko czeka na koniec tego monologu.
Dla mężczyzny coś może być albo białe, albo czarne, kiedy kobieta zauważy jeszcze wiele odcieni pomiędzy. Wiem, to jest podobno normalne, ale znam mężczyzn, którzy potrafią się dostosować do swoich partnerek, potrafią być romantyczni i uczynni, bez ciągłych próśb o pomoc, czy sugerowaniu: „mógłbyś, na przykład…”.
Nie wiem od czego to zależy, od psychicznego lenistwa czy lekceważenia drugiej osoby. Myślę, że do każdego związku prędzej czy później wkrada się rutyna, miłość i namiętność zastępowana jest potrzebą ciała i przyzwyczajeniem do tej drugiej osoby. Ktoś ma w związku obowiązki takie, a ktoś inne, a czy nie byłoby łatwiej i lepiej, gdyby były one uzupełnieniem się, zamiast patrzeniem tylko w jedną stronę.
(…) Bo jeżeli przyjaźń to możliwość rozmowy na każdy temat, to w moim małżeństwie tak nie było. Ale jeżeli przyjaźnią nazywamy świadomość, że na drugiego człowieka można liczyć w każdej sytuacji, to mój mąż zdecydowanie był moim najlepszym przyjacielem. (…)
Autorka w dość ciekawy sposób pokazała tradycyjny model rodziny, w wielu domach funkcjonujący cały czas, gdzie on pracuje i zarabia, a ona bez względu na to, czy również spełnia się zawodowo, prowadzi dom i zajmuje się dziećmi. A potem padają pytania: jak ty ją/jego wychowałaś? A może zamiast bezpodstawnych pretensji, małżeńsko-rodzicielska współpraca?
Przyznam szczerze, że ta książka dała mi do myślenia. Wiem, że niczego już w moim małżeństwie nie zmienię, zbyt wiele lat pozwalałam na coś, czego zbieram teraz plony, ale mam nadzieję, że kiedy przeczytają ją młode kobiety, z krótkim stażem małżeńskim, to będą wiedziały, kiedy zacząć rozmowę uświadamiającą, że w związek wkradło się coś, co może ten związek zniszczyć.
(…) Przekonałam się, że czasem milion słów nie znaczy kompletnie nic, a cisza może być niezwykle wymowna. Ale zdarzają się sytuacje, gdy w jednym słowie zaklęte jest wszystko, co jest nam w danej chwili potrzebne. (…)
Bohaterowie tej książki nie są ani wyidealizowani, ani krytykowani przez autorkę, są pokazani tak realnie, że z całą pewnością wielu odnajdzie w nich coś z siebie.
A przedstawione małżeństwo nie jest ani dobre, ani złe, bo w wielu związkach jest tak jak tutaj. Może zamiast iść do psychoterapeuty, kiedy dzieje się coś co może prowadzić do ruiny, zacząć pisać do siebie listy? Albo pisać je do kogoś wymyślonego i zostawiać w takich miejscach, żeby ten partner/partnerka je przeczytali?
Czasami przed kimś obcym czy anonimowym jesteśmy w stanie wyrzucić z siebie więcej niż przed najbliższą osobą.
Autorka poruszyła w książce bardzo ważny wątek, odnoszący się do tego jak dzieci odbierają każdą kłótnię, czy każdy konflikt rodziców, nawet ten, który kończy się „cichymi dniami”.
(…) Byłam przerażona. Nie zdarzyło mu się to pierwszy raz w ostatnim czasie. Miałam z nim iść do lekarza, by zbadać nerki, ale zauważyłam, że moczył się zawsze, gdy szczególnie głośno się kłóciliśmy ze Sławkiem albo gdy ja byłam bardzo nerwowa. (…)
Polecam tę książkę nie tylko paniom, a może powinnam napisać, że polecam ją zwłaszcza panom. Myślę, że jest to nie tyle nostalgiczna opowieść o miłości, przyjaźni zaufaniu czy jego braku, ale to z pewnością książka miłości nieco zapomnianej, takiej którą przykrył kurz niedopowiedzeń, smutku i milczenia.
Dziękuję Autorce za te chwile, które mogłam spędzić z tą książką, a wydawnictwu FLOW dziękuję za to, że mogłam ją przeczytać w ramach współpracy recenzenckiej.
PIĘTNO – Natasza Socha & STALKER – Magda Stachula
Chciałabym opowiedzieć dzisiaj o duecie pisarskim, którego książki z serii Grey Book ponownie pojawiły się na rynku księgarskim, a do sięgnięcia których bardzo gorąco zachęcam.
Magda Stachula i Natasza Socha to partnerki w zbrodni, a raczej duet doskonały! Te znakomite pisarki połączyły siły i tak powstała seria Grey Book której premiera była w maju 2022. Jako pierwsze w serii ukazały się Gdzie jest Emma? Magdy Stachuli i Przerwana kołysanka Nataszy Sochy. Grey Booki zostały entuzjastycznie przyjęte przez czytelników i uzyskały bardzo dobre recenzje u bookstagramerów. Kolejne tytuły w serii Grey Book to „Piętno” i „Stalker”.
Postanowiłam w jednym wpisie przedstawić dwie książki, ponieważ myślę, że warto za jednym zamachem skusić się na obie, a ponieważ są to książeczki zawierające po około 200+ stron tekstu, to myślę, że będą idealnym towarzystwem nie tylko w czasie podróży.
PREMIERA KSIĄŻEK 13 LIPCA 2022
Ta śmierć miała być odkupieniem. Czy miłość i nienawiść mogą iść w parze? Nie potrafił powiedzieć, co tak naprawdę czuje i jakie uczucie do Anki jest w nim silniejsze – miłość czy gniew?
Natasza Socha gościła już na moim blogu, jej poczucie humoru w połączeniu z realizmem życiowym przekonały mnie do sięgnięcia po kolejne jej książki. Urodziła się w Poznaniu w 1973 roku. Jest dziennikarką, felietonistką, pisarką, a także malarką i ilustratorką. Obecnie mieszka pod Akwizgranem w Niemczech. Jest absolwentką dziennikarstwa i nauk politycznych na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Przez wiele lat pracowała jako dziennikarka. Zadebiutowała powieścią „Macocha”, która została bardzo dobrze przyjęta przez czytelników. Do tej pory ma na swoim koncie już kilka powieści obyczajowych, w których w dowcipny sposób pisze o sprawach poważnych, podbijając serca wszystkich, którzy czytają jej twórczość. Jest artystyczną duszą, maluje akwarele, a także tworzy ilustracje do dziecięcych bajek.
Piętno to kryminał policyjny, którego fabuła inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami. To również kolejna część serii Grey Book.
stron 213
W małej miejscowości pod Poznaniem w rozbitym samochodzie przypadkowy rowerzysta odnajduje ciało młodej kobiety. Jak ustalają śledczy, rozległe obrażenia ciała kobiety wcale nie wskazują na wypadek samochodowy, lecz na udział osób trzecich, uwagę policjantów przyciąga szczególnie wypalone na ramieniu ofiary piętno. Anna była lubianą nauczycielką w miejscowym liceum i wszyscy mieszkańcy znali ją od dziecka. Lecz są osoby, które uważają, że kobieta prowadziła dość rozwiązły trym życia. Czy to, że czasami lubiła się zabawić komuś przeszkadzało? Czy za śmiercią kobiety stoi zazdrosna inna kobieta? Czy osoby z najbliższego otoczenia Anny miały coś wspólnego z jej śmiercią czy przyczyniły się do tego osoby obce?
Ta książka to połączenie faktów z fikcją literacką, ale autorka tak zgrabnie łączy to ze sobą, że tak do końca nie wiadomo co wymyśliła na potrzeby fabuły, a o czym dowiedziała się z akt sprawy. Całość jest tak bardzo realna, że ja odniosłam wrażenie jakbym czytała streszczenie prowadzonego przez młodą policjantkę śledztwa.
Książeczka jest lekturą dosłownie na jeden dzień, ale trzeba przyznać, że od początku do ostatniej strony trzyma czytelnika w napięciu. Może właśnie dlatego czyta się ją błyskawicznie, bo trudno oderwać się od fabuły.
Upór i profesjonalizm jaki odnajdujemy w zachowaniu dość specyficznie przedstawionej policjantki zasługuje na medal.
(…) Florentyna odczekała chwilę. Efekt zamrożenia emocjonalnego zdarzał się tak naprawdę niemal za każdym razem, kiedy informowała kogoś o śmierci bliskiej osoby. (…)
Zaskakujące zwroty akcji, przerzucające podejrzenia z jednej osoby na drugą, to moim zdaniem majstersztyk prowadzonego śledztwa.
(…) Każdy z nich miał motyw, mniej lub bardziej sensowny. Chociaż to, co nam wydaje się idiotyczne i błahe, dla kogoś innego może być drzazgą w sercu. Morderstwa są ja głoupie żarty. Jednych śmieszą, innych prowokują. (…)
Z pewnością wielu czytelników polubi Florentynę, główną bohaterkę, policjantkę która mimo dość cukierkowatego wyglądu jest kobietą twardą jak skała w pracy, chociaż w samotności pozwala sobie na chwile słabości. Jeśli chodzi o mnie to polubiłam ją już od pierwszej części serii Przerwanej kołysanki.
Ktoś kto polubił „pióro” autorki w wersji obyczajowej, z pewnością nie zawiedzie się na wersji kryminalnej. Myślę, że Natasza Socha świetnie się tu sprawdza i przyznam szczerze, że już czekam na jej kolejny kryminał.
Bardzo realistycznie przedstawienie zarówno postaci jak i zdarzeń, to połowa sukcesu książki.
Do końca nie wiadomo, kto zamordował młodą nauczycielkę i myślę, że zakończenie zaskoczy niejedną osobę, ponieważ tych, którzy chcieli to zrobić i mieli motyw było kilkoro, od upokorzonego, platonicznie zakochanego w kobiecie mężczyzny, po zazdrosną przyjaciółkę.
I chociaż w trakcie czytania autorka daje delikatne znaki wskazujące na sprawcę, to jednak efekt końcowy śledztwa i tak potrafi zaskoczyć.
Biorąc do ręki tę książkę proszę zarezerwować sobie jedno długie popołudnie, ponieważ myślę, że jak ktoś zacznie czytać, to trudno mu będzie tę lekturę odłożyć nawet na chwilę.
Mroczne tajemnice Jeziora Białego.
Magda Stachula urodziła się w 1982 roku. Mieszka w Krakowie i jest absolwentką judaistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przez kilka lat pracowała w firmie zajmującej się importem kamer do monitoringu wizyjnego. Obraz z kamery zainstalowanej w tramwaju, który jeździ po czeskiej Pradze, był inspiracją do powstania w roku 2016 jej debiutanckiej książki – thrillera psychologicznego – „Idealna”. Książka ta bardzo szybko zyskała status bestsellera i została wydana zarówno w Czechach jak i we Włoszech. Rok później ukazała się kolejna książka tej autorki „Trzecia”, a w 2018 na rynek księgarski weszła książka „W pułapce”.
Stalker to kryminał policyjny, trochę utrzymany w gatunku thrillera. To kolejny tom nowej serii Grey Book.
storn 235
W Jeziorze Białym zostają odnalezione zwłoki kobiety, a właściwie to część ciała, dokładnie dolna połowa. Nie wiadomo, czy ciało zostało rozczłonkowane przez człowieka, czy zrobił to czas w połączeni ze środowiskiem w jakim przez dłuższy czas znajdowało się ciało. Policjanci próbują ustalić kim jest ofiara, ale jest to niezwykle trudne. Śledztwo prowadzące przez dwoje policjantów: Weronikę Herman i Maksymiliana Bałuckiego łudząco przypomina dwie sprawy sprzed kilku lat, w przypadku których nie udało się ustalić tożsamości wyłowionych z jeziora denatek. Na komendę policji zaczynają przychodzić kobiety, które uważają, że są śledzone. Weronika także ma wrażenie, że ktoś ją obserwuje. Początkowo sądzi, że mogła ulec sugestii opowieści innych kobiet, ale gdy na drzwiach swojego mieszkania znajduje wulgarny napis, już wie, że ktoś nie życzy jej dobrze. Kiedy policjantka nie pojawia się rano na komendzie, nie ma jej w domu i nikt z jej kolegów nie wie, gdzie jest sprawa zaczyna wyglądać dużo poważniej. Gdzie jest aspirant Weronika Herman? I co się z nią stało? Czy zaginięcie policjantki ma coś wspólnego ze znalezionymi w jeziorze zwłokami?
Kolejny kryminał z serii Grey Book jest dość specyficzny. Mimo dość skrupulatnie prowadzone śledztwa wszystko wskazuje na niepowodzenie i zamknięcie sprawy.
Niewyjaśnione incydenty związane ze znalezieniem w jeziorze zwłok kobiet w takim stopniu rozkładu, że ich identyfikacja jest niemożliwa nie wróży sukcesu w rozwiązaniu zagadki morderstw.
Śledztwo policyjne przedstawione w tej powieści pokazuje, że nie zawsze starania policji dają takie efekty na jakie czeka społeczeństwo. Czasami niemożliwym jest dotarcie do wszytskich wskazówek mających ułatwić rozwiązanie sprawy i zakończenie jej pozytywnym wynikiem.
Policjantka będąca główną bohaterką to kobieta z krwi i kości, która jak wiele kobiet ma marzenia i pragnienia. Samotnie wychowując syna, którego ojciec przebywa w więzieniu, robi wszystko, aby zapewnić dziecku szczęśliwe dzieciństwo w czym bardzo pomaga jej teść, mimo iż jej samej nie darzy zbytnią sympatią.
(…) Kiedy wracała z pracy, miała wrażenie, że ktoś ją śledzi. Wpadła na zakupy do supermarketu i gdy przechadzała się pomiędzy alejkami, poczuła na sobie czyjeś spojrzenie. (…) Wracała myślami do tamtych chwil, do poczucia, że ktoś ją śledzi, albo może inaczej – cały czas była w tamtym świecie, nie mogąc skupić się na tu i teraz, ale żeby aż tak to było widać? (…)
Przez fabułę wcześniejszej książki Gdzie jest Emma ciągnie się tajemnica odnosząca się do nieobecności męża Herman w jej życiu. W tej części tajemnica zostaje wyjaśniona, ale zakończenie książki znów pozostawia czytelnika w zaskoczeniu podsuwając różne domysły i scenariusze.
Mimo tego, że w kryminalną fabułę wplecionych zostało sporo wątków obyczajowych dotyczących głownie życia prywatnego policjantki, książkę czyta się na przysłowiowym wdechu. A końcówka to już totalny roller coaster.
(…) Weronika z trudem otworzyła oczy. Nie wiedziała, gdzie się znajduje i co się stało. Ból pulsował w jej głowie. Próbowała dotknąć czoła, gdy nagle poczuła, że nie może ruszyć ręką. Była związana. (…)
Myślę, że nie jestem jedyną osobą, która będzie wypatrywała kolejnych części z Weroniką Herman w roli głównej.
Bardzo realnie pokazany świat policjantów zarówno od strony zawodowej jak i prywatnej jest na tyle ciekawy, że trudno oderwać się od stron książki, a przyjemne w czytaniu „pióro” autorki pozwala na czytanie z jednej strony spokojnie, a z drugiej nie pozbawionej napięcia.
Jeżeli zatem ktoś lubi dobre kryminały, a w dodatku oparte o prawdziwe wydarzenia, to myślę, że książki z tej serii są idealnymi lekturami.
Przyznam szczerze, że podobają mi się okładki tej serii i chociaż są trochę szorstkie w dotyku, to zdjęcia na nich bardzo wyraziście odzwierciedlają fabułę.
Polecam zarówno książkę Nataszy Sochy jak i Magdy Stachuli, myślę, że ktoś kto sięgnie po te ksiązki nie zawiedzie się.
Dziękuję Wydawnictwu Purple Book za propozycję poznania tej serii, wciąż pamiętam jak kiedyś zaczytywałam się w kryminałach z jamnikiem i kluczykiem, a te książki bardzo mi tamte serie przypominają. Do dzisiaj mam kilkanaście takich książek, które są już tak sfatygowane, że szok.