anna wolf
GRZESZNE ŚWIĘTA – antologia
Paulina Świst, K.N. Haner, Anna Wolf, Kinga Litkowiec, Agata Suchocka, Anna Szafrańska, Marta W. Staniszewska, J.B. Grajda, Agnieszka Siepielska i Anna Bellon to dziesięć autorek, które postanowiło przygotować się na święta bardzo apetycznie zarówno pod względem kulinarnym jak i erotycznym 😊
Różna narracja i różni osobowościowo bohaterowie sprawiły, że nie można się było nudzić podczas czytania, a z pewnością niejednej osobie mocno zapłonęły policzki kiedy zagłębiała się w fabułę, ponieważ wszystkie te opowiadania mają jedno wspólne: erotykę w kulinarnym świetle. Wiem, brzmi to trochę bezsensownie, ale kto sięgnie po książkę ten z pewnością zrozumie co mam na myśli.
PREMIERA KSIĄŻKI 28 PAŹDZIERNIKA 2020
Autorki w tych opowiadaniach pokazały, że nawet najgrzeczniejsza dziewczyna i najspokojniejszy mężczyzna mogą w pewnym momencie być baaaardzo niegrzeczni.
Młodość rządzi się swoimi prawami, jedni marzą o związku opartym na romantyzmie, inni rzucają się w wir przygód i łapią życie żywiołowo i ostro, a czasami nawet można uznać, że odważnie, bez zagłębiania się w konsekwencje swoich czynów.
Czy „niegrzeczny” seks jest zły? Czy „niegrzeczny” seks jest gorszy od tego przepełnionego muzyką miłości i związanych z nią emocji? Czy „niegrzeczny” seks oznacza szaleństwo, czy odwagę?
Myślę, że każdy musi sobie na te pytania odpowiedzieć sam.
Dla mnie ta antologia, to spotkanie z kilkoma autorkami, których do tej pory nie znałam, ale także poznanie kilku autorek na nowo, z zupełnie innej strony.
A dla osłodzenia fabuły, po każdym opowiadaniu, znajdziemy przepis na coś, czego bohaterowie mogli posmakować, lub co sami przygotowali. Przyznam szczerze, że jest to świetna ściąga dla tych, którzy nie mają pojęcia jak kulinarnie urozmaicić święta. Mnie jednak najbardziej rozbawił przepis podany, przez Paulinę Świst, ale o tym później.
Agata Suchocka w swoim opowiadaniu KI – zapewne zaskoczy niejednego czytelnika, chociaż fabuła jej opowiadania początkowo może zostać uznana za zbyt dramatyczną. W tęsknotę za ukochaną osobą, wplata się miłe wspomnienie pięknych, romantycznych chwil. I chociaż ktoś odszedł, ktoś kogoś skrzywdził słowami, to przecież Wigilia to dzień cudów. Czy ten cud zdarzy się w domu „podstarzałego” biznesmena?
PRZEPIS na pierożki podany ze szczyptą humoru 😉
Anna Wolf ze sporą dawką dowcipu przeplatanego i romansem i erotyzmem pokazuje, że ŚWIĄTECZNE PRZEPYCHANKI czasami mogą bardzo ludzi do siebie zbliżyć, zwłaszcza gdy mają oni wspólnego „burzyciela świąt”. Nawet jeżeli tym „niszczycielem” nie jest nikt zły, tylko towarzystwo licznej grupy seniorów. Święta w takim – nie do końca zaplanowanym towarzystwie, mogą być nieco kłopotliwe, ale liczy się efekt końcowy spiskowców, którzy robiąc sporo zamieszania postanowili zaaranżować związek dwójki wrogo nastawionych do siebie młodych ludzi, a powiedzenie „kto się czubi, ten się lubi” potwierdza się w stu procentach.
(…) Targane wiatrem płatki śniegu wirowały w powietrzu i lądowały na jej rozgrzanej skórze, a potem w mgnieniu oka topniały. Rose dotknęła ust opuszkami palców, wciąż zszokowana zachowaniem Jasona. (…)
PRZEPIS – Babeczki z żurawiną.
Marta Staniszewska (chyba) pomogła przygotować Mikołajowi LISTĘ NIEGRZECZNYCH, ale podobno dopóki wierzy się w istnienie św. Mikołaja, to on będzie nas odwiedzał. Stella, bohaterka opowiadania nie wierzyła, a on jednak się pojawił, tylko czy to było w pięknym śnie? Czy to była omam po bolesnym upadku? I czy św. Mikołaj zawsze bywa grzeczny spotykając trochę niegrzeczne dziewczyny? Trochę bajkowo, trochę humorystycznie i trochę dramatycznie, ale… z całą pewnością bardzo ciekawie.
(…) – To niemożliwe, to się nie dzieje naprawdę. To jakieś szaleństwo! Ja oszalałam! Tak, to jest sen – mamrotałam. To musiał być sen, przecież Święty Mikołaj nie istnieje! Co prawda co roku mój ojciec przebierał się za niego i przekonywał dzieciaki, że to właśnie od niego dostają prezenty, ale to był mit, baśń, bajka dla maluchów. (…)
PRZEPIS – Ciasteczkowe renifery.
J. B. Grajda wierzy, że dla każdego istnieje DRUGA SZANSA. Czy, gdy w małym, przyjemnym, górskim pensjonacie spotka się dwoje młodych ludzi spragnionych miłości i czułości, coś z tego wyjdzie dobrego? Ona – młoda rozwódka, a On… właściwie u progu rozwodu. Grudniowy mróz, zaśnieżone góry i bardzo gorący romans.
PRZEPIS – pierniczki pani Kaliny.
Anna Szafrańska udowadnia, że możemy zostać UWIEDZENI SMAKIEM, kiedy ktoś próbuje kusić tak jak mówi powiedzenie: „przez żołądek do serca”. To prawda i w tym opowiadaniu się sprawdziło, kiedy okazało się, że ciała mogą być tak gorące jak gorąca czekolada, a usta drugiej osoby słodsze od lukru. Życie należy smakować z umiarem, ale gdy dopadnie wielki głód namiętności, to umiar chyba przestaje mieć znaczenie.
PRZEPIS – Gorąca czekolada z aromatycznymi dodatkami. (Wypróbowałam! – pyszna!)
Kinga Litkowiec pisze, że czasami ZABÓJCZA POMYŁKA może nieźle namieszać w życiu ludzi, wśród których jedni lubią romantyczny seks, otoczony delikatnymi pieszczotami i czułymi słówkami i uważają, że TO można robić tylko z kimś, kogo się kocha. Drudzy natomiast nie mają nic przeciwko temu, aby seks był dziki, gwałtowny i… niepowtarzalny, byle rozpalił ciało do granic możliwości. I nie jest ważne z kim, ani gdzie, ale ważne by był szalony i bezprecedensowy. Prawdziwa mieszkanka wybuchowa.
PRZEPIS – Świąteczny drink.
Anna Bellon pisze, że MIŁOŚĆ może być O SMAKU GANACHE, a przyjaźń pielęgnowana od dziecka może przybrać zupełnie inną formę. Wspólna podróż, wspólne marzenia i… wspólne pożądanie. Czy wspólny wyjazd pozwoli na lepsze poznanie siebie, chociaż znajomość jest wręcz prawie rodzinna? To ciepłe, pełne romantyzmu opowiadanie pozwoli odpowiedzieć na pytania, które zapewne niejeden raz zadawali sobie bohaterowie tego opowiadania.
PRZEPIS na Glögg – rodzaj grzanego wina.
Anna Siepielska pisze, że IDEALNE ŚWIĘTA to niekoniecznie te, które sobie wymarzymy, a nie wszystko złoto co się świeci , ale czasami można to złoto znaleźć specjalnie go nie szukając, a człowiek pod wpływem drugiego człowieka może zmienić nie tylko swoje nastawienie do życia, ale również siebie samego. Czy tak właśnie się stanie z przystojnym, zadufanym w sobie Aleksandrem, który przypadkowo pozna Polę – jedną ze swoich pracownic?
PRZEPIS – Paszteciki z pieczarkami.
K.N. Haner w przedświątecznej gonitwie przedstawia pewnego zapracowanego kuriera, ale czy ten KURIER ZAWSZE PUKA DWA RAZY? Czasami przypadkowa znajomość może przynieść dużo więcej dobrego niż długotrwała przyjaźń, a spotkanie w życiu tej właściwiej osoby zmienić wszystko co do tej pory wydawało się fajne i zabawne w piękne i poważne.
(…) Dziewczyna zajęła się przygotowaniem napoju. Nie spodziewałem się, że dostanę jakąś świąteczną miksturę z pomarańczą, cytryną, malinami, miodem i imbirem. (…)
PRZEPIS – Świąteczny seromakowiec i Herbata zimowa z miłością
Paulina Świst zabiera czytelników w BIESz/i CZADY, tak tak, w Bieszczady, gdzie na turystów polują Bies i Czady, czyli leśne duchy. Myślę, że nawet między największymi przyjaciółmi – mężczyzna/kobieta – może obudzić się pożądanie. Może to być chęć przekonania się czy ów przyjaciel jest tak „dobry” jak „mówią na mieście” a może to być z powodu podświadomości rodzącego się uczucia. To opowiadanie mile mnie zaskoczyło, było bowiem romantycznie, mocno erotycznie ale także sensacyjno-kryminalnie i bardzo humorystycznie (zwłaszcza w dialogach).
A PRZEPIS na Świąteczny Long Island, po prostu rozłożył mnie na łopatki, ale może jednak nie będę go próbowała ani robić, ani pić.
Polecam tę książkę niegrzecznym, osoby bardzo wierzące (tu mam na myśli praktykujące jakąś religię) pruderyjne i preferujące tylko takie kochanie się „po bożemu” lepiej niech po tę książkę nie sięgają, bo może ich zbulwersować. Jest bowiem bardzo gorącą, bardzo erotycznie i bardzo niegrzesznie w te grzeczne święta.
(…) To nie była fala zgromadzonego i powstrzymywanego zbyt długo napięcia, to było istne tsunami uczuć i emocji, które zalało mnie i wypełniło. Jęczałam i ciągnęłam jego gęste czarne włosy, wyłam, walcząc z napływającymi łzami, tego było zbyt wiele, zbyt mocno, zbyt intensywnie. (…)
Ale przyznam, że nie brakuje tutaj dobrego humoru, szczególnie w kilku opowiadaniach.
Jednak, gdyby nie dość specyficzne określenia typu: kutas, cipka, pieprzyć, zerżnąć, niektóre opowiadania miałyby zupełnie inny, może nawet piękniejszy obraz. Byłyby bardziej romantyczne, a nie tylko „niegrzeczne”. Ale może warto czasami schować grzeczność głęboko pod łóżko i zaszaleć? 😉
Dziękuję wydawnictwu AKURAT za propozycję przeczytania tej antologii, która wielu czytelnikom rozpali zapewne nie tylko myśli.