Recenzje książek

Rok 2021 – Literatura obca

WRÓĆ DO MNIE – Corinne Michaels

Corinne Michaels to amerykańska pisarka, autorka romansów z list bestsellerów „New York Timesa”, „USA” i „Wall Street Journal”. Debiutowała w roku 2014. Prywatnie jest szczęśliwą żoną byłego oficera marynarki wojennej i mamą dwójki dzieci. Mieszka w Wirginii.

Wróć do mnie to pierwsza z czterech części powieść o braciach Arrowood. Jest to romans z dużą dawką dramatu.

PREMIERA KSIĄŻKI 17 LUTEGO 2021

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 415

Connor po ośmiu latach nieobecności w rodzinnym domu wraca na farmę ojca. Gdyby nie śmierć znienawidzonego rodzica, jego noga nigdy już nie stanęłaby na tej ziemi, ponieważ po śmierci matki ojciec tak zatracił się w rozpaczy i alkoholu, że zgotował swoim synom prawdziwe piekło. W dniu wyjazdu na obóz rekrutów Connor przeżył cudowną noc z pewną piękną dziewczyną. To była noc spontaniczna, bez imion, bez wyznań, ale pozostała w myślach Connora na zawsze. Los czasami lubi drwić z ludzi i po przyjeździe na farmę ojca mężczyzna odnajduje w „swoim” domku na drzewie kilkuletnią dziewczynkę, która zwichnęła rękę. Postanawia odprowadzić ją do domu i… doznaje szoku, ponieważ matką dziewczynki jest spotkana przed ośmiu laty kobieta. Niestety okazuje się, że Ellie żyje w toksycznym związku z socjopatą, który notorycznie ją maltretuje. Kiedy pewnego dnia mała Hadley przybiega do niego z środku nocy z płaczem i prośbą o pomoc, życie Connora wywraca się do góry nogami. Czy Connor i Ellie mają szansę na wspólne życie? Co stanie się z mężem Ellie po interwencji Connora w ich domu? Czy Hadley polubi wybawcę jej mamy i czy dowie się, że mama już kiedyś poznała Connora?

Po przeczytaniu tej książki jestem pewna, że sięgnę po kolejne części. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale jeżeli można powiedzieć, że kocha się kogoś po pierwszym spotkaniu, to ja chyba pokochałam i autorkę i jej książki, chociaż miałam okazję przeczytać do tej pory tylko tę jedną pozycję.

Ta powieść to pierwszy tom serii romansów The Arrowood Brothers, której bohaterami są czterej bracia. W tej części najbliżej poznajemy najmłodszego z nich, ale czytelnik ma również okazję skrótowego poznania pozostałych braci.

Narracja książki jest w pierwszej osobie, dlatego czytając, mamy wrażenie słuchania czyjejś opowieści. Rozdziały są ułożone przemiennie i tak raz narratorem jest Connor, a raz Ellie.

Moim zdaniem, że autorka świetnie potrafi budować emocje. Jako „nadworna” płaczka, muszę przyznać, że chusteczka niejeden raz była w użyciu podczas czytania. Zwłaszcza w momentach bardzo dramatycznie przedstawionego koszmaru małżeńskiego młodej kobiety z psychopatycznych tyranem, dla którego przemoc była zaspokojeniem własnych chorych pragnień.

(…) Obietnice można złamać. Sińce znikają. Ale rany spowodowane przemocą nigdy się nie zabliźniają. (…)

Kiedy wszystko zaczyna się układać pozytywnie na jaw wychodzi coś, co może skutecznie zniszczyć to coś najpiękniejszego, co połączyło głównych bohaterów, dwójkę poranionych przez życie ludzi. Wówczas w głowie czytelnika powstaje pytanie: Czy tragiczne zdarzenie z przeszłości zaważy na układającej się szczęśliwie przyszłości?

Na okładce książki pisze, że to romans, ale… Tak, to jest romantyczna historia, ale jest w niej również sporo dramatu i nie brakuje odrobiny humoru.

Myślę, że ta pierwsza część jest cudowną zachętą do przeczytania kolejnych, dlatego że nie można NIE polubić głównych bohaterów, których autorka pokazuje w sposób bardzo indywidualny osobowościowo. W tej części mamy kobietę, mężczyznę i ośmioletnie dziecko i muszę przyznać, że każda z tych postaci jest inna charakterologicznie i bardzo ciekawa osobowościowo.

Ta książka to emocjonalna bomba i jestem pewna, że dla wielu czytelniczek paczka chusteczek to będzie niezbędne minimum podczas czytania.

(…) – Postąpiłaś słusznie. Przemoc nigdy się nie kończy. Nawet po śmierci prześladowcy człowiek ciągle odczuwa jej skutki. (…)

Ciekawie poprowadzona narracja pozwala wejść w umysły dwóch różnych osób.

Muszę przyznać, chociaż wcześniej już o tym wspomniałam, że autorka w bardzo obrazowy sposób przedstawia przemoc w rodzinie. Nie bawi się w tłumienie emocji, tylko pokazuje (opisuje) wszystko z dokładnością brutalnej prawdy o bólu, upokorzeniu, strachu i nienawiści jaką czuje ofiara względem swojego oprawcy.

(…) Nawet kiedy masz rodzica sadystę, kochasz go i chcesz, żeby on kochał ciebie – może jeszcze bardziej niż wtedy, kiedy masz prawdziwie kochających rodziców. Błagałem Boga, żeby pozwolił ojcu przejrzeć na oczy i zobaczyć w nas dobrych synów. Chciałem, żeby był z nas dumny, i często robiłem wszystko, by zasłużyć na jego uznanie. (…)

Ale mamy tutaj również pięknie pokazaną, szczerą sympatię jaką może okazać dziecko, komuś, kto nie udaje, lecz samym swoim zachowaniem wzbudza pozytywne emocje. Piękna, spontaniczna wiara w dobro dorosłego człowieka, który mimo bardzo trudnego i bolesnego dzieciństwa potrafi zachować się wobec dziecka jak najlepszy przyjaciel.

To książka o miłości dojrzewającej przez lata. Miłości zrodzonej z potrzeby chwili ucieczki, zapomnienia czy strachu. O miłości dwojga całkowicie obcych sobie ludzi, którzy jednym żywiołowym spotkaniem sprawili, że emocje chwili zaowocowały silnym, pięknym uczuciem.

Polecam tę książkę nie tylko miłośniczkom romansu. Polecam ją również czytelnikom nie stroniącym od mocnych wrażeń. Wiem, że czytanie takich książek wyzwala w nas pokłady empatii. Przyznam szczerze, że już nie mogę się doczekać kolejnej części.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej powieści. Pewnie, gdyby nie ta propozycja, nazwisko autorki nadal byłoby dla mnie obce.

ŻYJ ZGODNIE Z FAZAMI KSIĘŻYCA – Kirsty Gallagher

Kirsty Gallagher jest nauczycielką jogi i medytacji, trenerką i mentorką Księżycową. Od ponad 10 lat dzieli się swoją pasją i doświadczeniem prowadząc zajęcia, warsztaty i wykłady na całym świecie. Jest założycielką stowarzyszenia Lunar Living, które uczy, jak wplatać sekretną i starożytną mądrość Księżyca we współczesne życie codzienne. Pracuje u boku kobiet, pomagając im żyć w zgodzie ze starożytnym cyklem, naturalnym rytmem i przepływem księżyca. Pomaga im połączyć się z powrotem do ich autentyczności i celu.  Pomaga kobietom przezwyciężyć wątpliwości, lęki, aby znaleźć głęboką wewnętrzną więź i sens w życiu. Obok pełnego nauczania i coachingu, konsultuje i prowadzi szereg korporacyjnych programów odnowy biologicznej, rozmów i warsztatów przynoszących księżycowe inspirowanie jogi, samoopieki, zarządzania stresem.

Żyj zgodnie z fazami księżyca to rozważania na temat wpływu księżyca i jego faz na zachowanie i emocjonalność człowieka.

PREMIERA KSIĄŻKI 10 LUTEGO 2021

Autorka twierdzi, że zawsze fascynował ją księżyc i astrologia. Jej prawdziwa podróż z księżycem rozpoczęła się w 2009 roku, kiedy spędziła 8 miesięcy w Indiach. 

Z jej książki dowiadujemy się między innymi, aby nie ćwiczyć jogi w czasie pełni i nowiu (ze względu na energiczne siły księżyca, które mają swoisty wpływ na ludzi.

Przy okazji poznawania oddziaływania księżyca nie tylko na ludzi, poznajemy różne ciekawostki z życia przyrody.

(…) Przyroda tak bardzo podlega wpływowi księżyca. Czy wiesz, że raz w roku, między październikiem a listopadem, wszystkie koralowce w Wielkiej Rafie Koralowej rozmnażają się jednocześnie pod wpływem pełni księżyca? Albo, że zagrożony gatunek ptaków morskich, petrel wulkaniczny, zbiera się na gody podczas pełni? Czy na przykład Ephedera foeminea, mała roślina pozbawiona kwiatów, której przetrwanie zależy od zapylenia przez owady i od księżyca: podczas każdej pełni wytwarza pyłek, który przyciąga muchy i ćmy fruwające w świetle księżyca w pełni. (…)

Przyznam szczerze, że chociaż autorka starała się wszystko opisać w miarę czytelnie, nie wszystko potrafiłam zrozumieć na tyle, aby móc myśleć o tym w sensie realizacji swojego bytu w zgodzie z fazami księżyca czy znakami zodiaku.

Myślę, że dla większości aspektów potrzebna jest głębsza analiza pozwalająca na dogłębne zrozumienie tego, co zostało przekazane w tej książce. Nie zawsze jednak jesteśmy w stanie skupić myśli na takiej analizie.

(…) Na ogół nów (gdy księżyc ściąga nas w głąb naszych emocji) lub pełnia (kiedy wszystko, co usiłujemy ukryć, wznosi się na powierzchnie) to czas, gdy emocje są najbardziej żywe, wyczerpanie jest rzeczywiste, życie nas przytłacza i najchętniej schowalibyśmy się pod kołdrą. A jedno z najczęściej zadawanych pytań brzmi: dlaczego księżyc to robi? (…)

Ta książka to coś w rodzaju połączenia coachingu-jogi-magii-mocy.

Z pewnością inaczej odbiorą ją sceptycy, niewierzący w moc oddziaływania księżyca na zachowania czy odczucia człowieka w danym okresie (nów lub pełnia). Inaczej odbiorą tę książkę osoby wierzące w potęgę księżyca.

Ale z pewnością dla wielu czytelników jest to kopalnia wiedzy, z której dowiadujemy się na przykład co to są afirmacje i jak można je wykorzystać budując siebie.

Czy wiecie, kiedy mówi się, że księżyc jest niebieski, a kiedy czarny?

(…) Normalnie w każdym miesiącu kalendarzowym jest jeden nów i jedna pełnia księżyca. Jednak czasami w jednym miesiącu któryś z nich przypada dwa razy i ten dodatkowy nazywany jest czarnym księżycem (jeżeli to nów) lub niebieskim księżycem (jeżeli to pełnia). (…)

Książka podzielona jest na kilka części. W pierwszej poznajemy Magię Księżyca, w której staramy się zrozumieć podstawy naukowe, magię księżyca i życie zgodnie z jego rytmem. Możemy nauczyć się jak zmienić swoje życie według faz oraz poznajemy zodiakalne znaki słońca i księżyca. W drugiej części poznajemy księżyc w znakach zodiaku. Trzecia część natomiast to praktyka życia w zgodzie z księżycem, czyli księżycowe rytuały i refleksje, pogłębianie czynności i odkrywanie księżycowej magii.

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to książka dla wszystkich, ale myślę, że bardzo zainteresuje ona meteoropatów i osoby chcące zagłębić się w tę specyficzną magię, osoby chcące poznać podstawy astrologii czy chociażby takie, które ciekawe są roli księżyca jaką odgrywał on na przestrzeni wieków.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA za propozycję przeczytania tej książki, myślę, że ja będę do niej wracała, obserwując fazy księżyca i siebie, a właściwie to co dzieje się ze mną w różnym czasie.

ŻĄDANIE MIŁOŚCI – Kristen Ashley

Kristen Ashley urodziła się w 1968 roku w Gary w stanie Indiana, a dorastała w małym miasteczku Brownsburg w licznej wielopokoleniowej rodzinie przy dźwiękach muzyki między innymi Glena Millera. Mieszkała w Denver i w Wielkiej Brytanii, a ostatnio osiadła w Phoenix. To amerykańska pisarka, której pasją poza pisarstwem są filmy, muzyka, dobre jedzenie i moda. W swoim dorobku ma książki takie jak: „Tajemniczy mężczyzna”, „Niepokorny mężczyzna”, „Idealny mężczyzna” oraz jedna z najnowszych książek „Wymarzony mężczyzna”. Jest autorką ponad sześćdziesięciu powieści, które zostały przetłumaczone na czternaście języków.

Żądanie miłości to współczesna powieść obyczajowa z dużą dawką humoru, romansu, erotyki, ale i też dramatu.

PREMIERA KSIĄŻKI 03 LUTEGO 2021

Wydawnictwo AKURAT
stron 509

Josephine jest samotną kobietą w średnim wieku. Jej świat wywraca się do góry nogami, kiedy umiera najbliższa jej sercu osoba – babcia. Kobieta dziedziczy po ukochanej babci piękny dom i pokaźny majątek, staje się więc w okolicy dobrą partią na żonę. Babcia jednak przygotowała dla wnuczki niespodziankę, zapisała ją w testamencie pewnemu mężczyźnie, który… był już trzykrotnie żonaty, samotnie wychowuje trójkę dzieci, jest właścicielem klubu go-go i klubu bokserskiego. Początkowy szok zostaje jednak bardzo szybko zamieniony w coś innego. Jack okazuje się nie tylko dobrym opiekunem, ale i świetnym przyjacielem, a nawet czułym kochankiem. Czy związek Josephine i Jacka ma szansę na przetrwanie? Czy znajdzie się ktoś, kto podważy testament zmarłej? Dlaczego babcia postanowiła połączyć dwoje obcych ludzi i kim tak właściwie był Jack dla babci Josephine?

(…) – Na koniec – odczytała pani Bagiński – moją najcenniejszą własność, którą ukochałam ponad wszystko inne, to jest moją wnuczkę Josephine Dianę Malone, przekazuję niniejszym Jamesowi Markhamowi Spearowi. (…)

Książki tej autorki to lektury, po które sięgam z czystą przyjemnością. Znam już „pióro” K.A. na tyle, że mogę z czystym sumieniem powiedzieć, „chcę przeczytać kolejną książkę”.

Jeżeli można określić tempo zdarzeń w książce na szybkie, to tak właśnie chciałabym powiedzieć o fabule tej powieści. Akcja książki jest szybka, choć można powiedzieć, że w wielu wątkach przewidywalna, z całą jednak pewnością nie pozwala na nudę podczas czytania.

Chociaż książka zaczyna się dramatycznie, nie brakuje w niej humoru, którym autorka obdarza czytelników w znacznej ilości. Jeśli chodzi o mnie, to przez ¾ książki śmiałam się, czasami nawet w głos, ale niektóre fragmenty fabuły wywoływały we mnie wodospady łez. Tak właśnie pisze K.A., miesza emocjonalnie w głowie i doprowadza do tego, że chociaż oczy szczypią od długiego czytania, nie jest się w stanie odłożyć książki „na później”.

Wątki erotyczne są w fabule takim doprawieniem smaku dramatyczno-romantyczno-psychologicznej bajki dla dorosłych. I chociaż nie przepadam za erotykami, to uważam, że sekst w książce jest bardzo zmysłowy, aczkolwiek bywa czasami ostry, to nigdy nie jest wulgarny.

Główni bohaterowie są trochę skomplikowani. ONA teoretycznie piękna czterdziestopięciolatka, mądra, bardzo bogata, obyta światowo kobieta, zachowywała się czasami tak infantylnie jak niedojrzała emocjonalnie nastolatka. ON, doświadczony życiowo i zawodowo przystojny mężczyzna w średnim wieku, biznesmen, odpowiedzialny ojciec samotnie wychowujący trójkę dzieci jest czasami bardzo romantycznie usłużnym, a czasami wręcz irytująco władczy. Z jednej strony czule dotyka nadużywając (moim zdaniem) słowa „kochanie”, a z drugiej mało romantycznie podchodzi czasami do seksu, traktując swoją partnerkę bardziej jak rzecz niż kobietę.

(…) Nie było w tym krzty romantyzmu, ale w oczach uczestniczki tego aktu ten gest stał się najbardziej romantyczną z możliwych rzeczy. Każda kobieta na moim miejscu odebrałaby to tak samo. A jednak miałam w sobie jakąś niepewność. Coś się nie zgadzało. Coś trzeba było naprawić. (…)

Ogólnie jednak mogę powiedzieć, że jest to książka dynamicznie romantyczna, w której znajdziemy wątki nie tylko romansu i erotyki, ale również sensacji, psychologii i przede wszystkim mocno emocjonalnej odpowiedzialności za drugiego człowieka.

Bardzo ciekawie i nietuzinkowo przedstawione osobowości bohaterów, zarówno tych pierwszoplanowych jak i pozostałych, w połączeniu z zabawnym językiem narracji i dialogów, a także (może trochę mało realna, ale…) bardzo intrygująco poprowadzona fabuła, to połączenie, które pasuje jedynie do określenia „dobra książka”.

Polecam tę książkę zwłaszcza czytelnikom lubiącym romans z dodatkiem humoru i erotyki. Nie brakuje tutaj wzmianek sensacyjnych, ale przede wszystkim jest cudownie pokazana z punktu widzenia psychologicznego, świetna relacja kobiety niebędącej matką, z trójką dzieci swojego partnera. W wielu związkach nie zawsze dzieci akceptują kolejną osobę w życiu ich rodzica, tu autorka pokazała, że jest to nie tyle możliwe co wręcz osiągalne na wielu płaszczyznach emocjonalnych.

(…) Nigdy nie jest za późno na uchwycenie swojego szczęścia, bez względu na to, jak życie cię przeczołgało. Wiem, że się ukrywasz, że nosisz maskę. Wiem, dlaczego to robisz. Pora jednak wyjść z cienia, zrzucić przebranie. (…)

To wprawdzie typowy romans, ale też powieść o przyjaźni, odpowiedzialności za drugiego człowieka, o bezmyślności niektórych zachowań, i trochę o niesamowitych sprawach, których na co dzień nie mamy okazji doświadczać. Tu się naprawdę dużo dzieje, nie ma czasu na nudę.

(…) – Wiem wszystko o twoim ojcu. Wiem, co zrobił twojej matce i że robił to często. Wiem, że to widziałaś. Wiem, że kazał ci patrzeć. Wiem, że to było skrzywione i że to skrzywiło ciebie. (…)

Dziękuję Wydawnictwu AKURAT za możliwość przeczytania tej książki przed jej premierą, a kto nie czytał jeszcze powieści tej autorki to niech to szybko nadrobi, z całą pewnością nie zawiedzie się ani fabułą ani stylem jakim pisze autorka.

TUŻ ZA ŚCIANĄ – Louise Candlish

Louise Candlish jest autorką kilkunastu powieści, a jej najnowsza powieść okazała się, najlepiej sprzedającym się bestsellerem w miękkiej okładce, ebooku i audiobooku oraz laureatem nagrody Book of the Year – Book of the Year – Crime & Thriller.  Studiowała angielski na University College London i pracowała jako ilustrowany redaktor książek i copywriter reklamowy. Chociaż jej historie opowiadają o ludziach stojących przed mrocznymi – często niebezpiecznymi – dylematami, stara się przetrwać dzień bez własnego dramatu. Mieszka w dzielnicy południowego Londynu, z mężem, nastoletnią córką, kotem i lisim rudym psem o imieniu Bertie.

Tuż za ścianą to thriller psychologiczny, którego fabuła umiejscowiona została we współczesnym Londynie.

PREMIERA KSIĄŻKI 13 STYCZNIA 2021

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 414

Do domu po zmarłej starszej pani, w spokojnej dzielnicy Londynu na Lowland Way, wprowadzają się nowi lokatorzy, spadkobiercy zmarłej. Od tej chwili reszta sąsiadów zamieszkujących piękną, zadbaną i wyciszoną ulicę, zaczyna przeżywać koszmar. Nowi, nie liczą się z niczym i z nikim. Są hałaśliwi, bałaganiarscy ignorujący sąsiedzkie prośby czy nawet dobre rady. Nie pomagają interwencje policji ani skargi pisane do rady dzielnicy. Nie pomagają prośby ani groźby, aż któregoś dnia na posesji nowego właściciela dochodzi do śmiertelnego wypadku, w którym ginie niewinna osoba. Kto stoi za tym nieszczęśliwym wypadkiem właściciel posesji czy jego sąsiedzi? Jak bardzo można zajść komuś za skórę, żeby chęć zemsty stała się obsesją? Czy na spokojnej dotąd ulicy londyńskiego przedmieścia dojdzie do tego, że sąsiedzi znów zaczną patrzeć na siebie z życzliwością zamiast wrogości?

Po pierwszej przeczytanej przeze mnie książce tej autorki Na progu zła, wiedziałam, że z przyjemnością sięgnę po następne jej książki.

Sąsiedzki koszmar opisany w tej powieści jest mi na tyle bliski, że sama kilkanaście lat temu doświadczyłam obecności nowych sąsiadów na tyle boleśnie, że musiałam wyprowadzić się z mieszkania, w którym do tej pory żyło mi się miło i przyjemnie.

Niestety, w obliczu prawa widać, że pod tym względem Polska nie różni się zbytnio od Anglii.

(…) – Tylko, że my nie mamy płotu, a nawet gdybyśmy mieli, nowi sąsiedzi pewnie też by go nam rozwalili. – Em spojrzała gniewnie na męża, jakby to on był odpowiedzialny za ich kłopoty. – Lepiej siedzieć cicho, bo nic nas przed nimi nie chroni, tak? Dosłownie nic. (…)

Autorka w swojej najnowszej powieści, zabierając czytelników w okolice cichej, spokojnej dzielnicy pokazuje jak bardzo można się zżyć z sąsiadami, jednomyślnie organizując wspólne plenerowe imprezy, pomagając sobie wzajemnie i wspierając w każdej sytuacji, ale również jak bardzo można swoim odbiegającym od społecznych norm zachowaniem skłócić ze sobą zgodną do tej pory społeczność.

Brak współistnienia sąsiedzkiego może doprowadzić nie tylko do nienawiści, ale i do tragedii, bo cierpliwość ludzka ma swoje granice, a człowiek zdesperowany jest zdolny do wszystkiego.

Mieszkając w pobliżu kogoś, kto notorycznie zakłóca spokój, kto nagminnie łamie wszelkie zasady współżycia, nie sposób pozostać w miłej, przyjaznej atmosferze z innymi. Bo nerwy napięte do granic możliwości kiedyś po prostu puszczają.  

Co ciekawe, to na patologiczne zachowanie pewnych osób, urzędy, instytucje państwowe czy nawet przedstawiciele stróżów prawa bywają bezsilni, albo zbyt mało konsekwentni.

Trudna do opanowania sytuacja powstała w miejscu do tej pory przyjacielsko nastawionym do wszelkich znajdujących się w obrębie przyzwoitości ludzi, nagle powoduje, że wszystko wymyka się spod kontroli. Ludzie zaczynają widzieć wrogów nawet tam, gdzie ich nie ma, a bezradność wobec ignorantów zaczyna obsesyjnie wpływać na negatywne myśli dążące do zemsty.

(…) Przez ciebie w moim domu nie da się normalnie funkcjonować, odbierasz mojemu synowi prawo do snu i jeszcze trochę, a rozbijesz moje małżeństwo. (…)

Kiedy nagle dochodzi do tragedii, strony się odwracają i w świetle prawa prześladowca staje się ofiarą. I nikogo nie obchodzi, że ten ktoś swoim wcześniejszym zachowaniem doprowadził do tego, że w rodzinach doszło do destrukcji psychicznej, bo ludzie w obliczu bezradności zaczęli obwiniać najbliższych o brak konsekwentnego działania.

(…) Ant pierwszy zrozumiał, o co chodzi. Śledczy podejrzewali, że Darren Booth nie był s p r a w c ą przestępstwa, ale jego niedoszłą o f i a r ą. Że to co spotkało Amy, było przeznaczone dla niego. (…)

Jak bardzo można być bezdusznym, żeby nie móc funkcjonować wśród ludzi tak jak wymaga tego normalne życie?

Myślę, że ktoś, kto nigdy nie doświadczył takiego właśnie anty sąsiedzkiego zachowania, z trudem zrozumie to co działo się w głowach bohaterów tej powieści.

Autorka z drobiazgową wręcz starannością pokazała różne osobowości ludzi zmagających się z tym samym problemem. Świetnie przedstawione podejście do wspólnego wroga i solidarna postawa wobec zła dotykającego każdego z nich w inny sposób, to dowód na to, jak bardzo można się zżyć mieszkając w małej sąsiedzkiej społeczności.

Fabuła jak na dobry thriller przystało, od pierwszej do ostatniej strony trzyma czytelnika w napięciu. Narracja rozdziałów jest tak skonstruowana, że po kolei poznajemy podejście do zagadnienia każdego z głównych bohaterów, mając możliwość przygotowania własnego poglądu na sprawę i tego co spotkało tych ludzi.

Książka jest dowodem na to, jak łatwo początkowa niechęć do kogoś może zamienić się w nienawiść, a następnie zamieniając życie w koszmar wzbudzić najgorsze myśli prowadzące do chęci rozwiązania toksycznie na wszystkich oddziaływującego problemu.

Ktoś czytając tę powieść mógłby pomyśleć, że jest to tylko ostra ironia odnosząca się do problemu jaki dotknął społeczeństwo klasy średniej zamieszkałe w zwyczajnej londyńskiej dzielnicy. Ale autorka tak zaplanowała fabułę, że ostre i z pewnością niespodziewane zwroty akcji często zmieniają tok myślenia czytającego i chociaż wiesz, że każdy z nich cierpi na swój sposób, każdy z nich może być winien tragedii, każdy z nich ma coś do ukrycia, to solidaryzujesz się z ofiarami i bez względu na winowajcę, trzymasz kciuki za pomyślny koniec. Tylko co można nazwać tym pomyślnym końcem?

Moim zdaniem znakomicie ułożone tempo narracji, nie pozwala na oderwanie się od stron powieści. Za każdą kolejną stroną czeka znak zapytania, który przyciąga ewentualną odpowiedzią.

Muszę zwrócić jeszcze uwagę na bardzo wnikliwie przygotowane studium osobowości bohaterów, na pokazanie ludzkich zachowań nie tylko w obliczu wspólnego problemu, ale i sielankowej normalności. Osobowości głównych bohaterów pokazane być może z nutką ironii, ale skupiające się na realnych zachwianiach ludzi o różnych podejściach do życia, bez względu na to czy jest to niepracująca zawodowo gospodyni domowa, czy biznesmen, czy też starsza pani prowadząca skromny pensjonat.

Zapewne każdy czytelnik zinterpretuje tę książkę inaczej, ale myślę, że każdy skoncentruje się na relacjach interpersonalnych, których siłą napędową tej historii są wewnętrzne zakłócenia, tajemnice i stworzone zaistniałą sytuacją napięte stosunki.

Polecam tę powieść szczególnie miłośnikom dobrych thrillerów, kryminałów i powieści psychologicznych. Myślę, że kto weźmie do rąk książkę z trudem będzie ją odkładał na dalszy czas czytania, bo fabuła cały czas trzyma w napięciu i przyciąga jak magnes.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej książki i myślę, że ten kto zdecyduje się po sięgniecie po nią, z całą pewnością nie pożałuje swojego wyboru.

SIEDEM PRÓB – Vikas Swarup

Vikas Swarup urodził się w 1961 roku. Jest indyjskim dyplomatą i pisarzem. Obecnie jest również wysokim komisarzem Indii w Kanadzie i był oficjalnym rzecznikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych Indii. Jako autor zdobył ogromną popularność dzięki powieści „Slamdog, milioner z ulicy” która zekranizowana przyciągnęła do kin i przed telewizory miliony ludzi nie tylko w Indiach, zdobywając najwyższe nagrody za najlepszy film roku 2009. Swarup był członkiem Indyjskiej Służby Zagranicznej i służył między innymi w Turcji, Stanach Zjednoczonych, Etiopii, Wielkiej Brytanii, RPA i Japonii w różnych indyjskich misjach dyplomatycznych.

Siedem prób to to thriller psychologiczny z dużą dawką wątków obyczajowych.

Wydawnictwo AMBER rok 2014
stron 415

Sapna to młoda dziewczyna, pracująca jako sprzedawczyni w sklepie ze sprzętem elektronicznym. Pewnego razu podczas przerwy na lunch zostaje zaczepiona przez bardzo bogatego, starszego przedsiębiorcę, właściciela największego indyjskiego konsorcjum, który proponuje jej wysokie stanowisko w swojej firmie. Mimo niezdecydowania, udaje się mu namówić dziewczynę do podpisania umowy, z której wynika, że jeżeli pomyślnie ona przejdzie siedem prób, to otrzyma wysokie stanowisko w jego firmie. Sapna nie wie, czy to żart, czy podstęp, ale przyjmując od bogatego przedsiębiorcy dość pokaźną zaliczkę w zamian za podpis pod umową, zgadza się na pewnego rodzaju intrygę. Od tej pory jej życie zmienia się diametralnie, ale czy uda się dziewczynie dotrwać do końca i wreszcie spełnić marzenie o bogactwie? Na ile znajdzie w sobie więcej cech człowieczeństwa, a na ile zdominuje ją chęć zdobycia pieniędzy? Czy najbliższy przyjaciel stanie po jej stronie czy przeciwko niej?

(…) Moje siedem testów to rytuały przejścia, które mają określić pani siłę ducha i potencjał jako przyszłej dyrektorki. (…)

Na rok 2021 rzuciłam sobie kilka wyzwań czytelniczych, jednym z nich jest wyzwanie, które nazwałam PODRÓŻE Z KSIĄŻKĄ. Mam zamiar dzięki książkom zwiedzić ciekawe zakątki naszej planety, czy mi się to uda? Nie wiem, ale już mogę powiedzieć, że zaczęłam swoją podróż dość przyjemnie, przenosząc się na jakiś czas do Indii.

Po przeczytaniu książki „Slamdog, milioner z ulicy” wiedziałam, że do twórczości tego autora wrócę kiedyś ponownie.

Ta książka to obraz Indii zarówno ten piękny, przepełniony bogactwem jak i ten patologicznie wybiedzony.

Siedem prób, które musiała przejść główna bohaterka, to tak właściwie siedem prób człowieczeństwa i tego co można zrobić, aby pomóc komuś i sobie.

Próba pierwsza – Miłość w czasach khapu. W wielu zakątkach świata, młoda dziewczyna nie ma prawa decydować o tym za kogo wyjdzie za mąż, to rodzicie, a zwłaszcza ojciec decyduje o tym, za kogo wydać córkę, na ile mu się to opłaci. Główna bohaterka, spotykając pewną dziewczynę nie może pogodzić się z tym, że ktoś chce unieszczęśliwić ją pozbawiając prawa do prawdziwej miłości i robi wszystko, aby pomóc. Autor pokazuje, jak wielka potrafi być siła determinacji i odwagi cywilnej skierowana w stronę zupełnie obcych ludzi.

(…) Mogła pani powiedzieć „to nie moja sprawa” i pozostawić Babli własnemu losowi. Pani jednak uznała, że należy zrobić to, co słuszne. Zdecydowała się pani walczyć przeciwko niesprawiedliwości, choć wyglądało na to, że nie ma pani szans. (…)

Próba druga – Diamenty i rdza. Czy chęć zdobycia pieniędzy może zaburzyć w kimś odruchy człowieczeństwa? Czy ludzie bogaci, traktujący tych niżej uposażonych jak śmieci nie zasługują na to, aby odpłacić im pięknym za nadobne? W tym rozdziale, autor pokazał, że czasami ważniejsze jest to kim się jest niż to kim mogłoby się być. Bo bycie uczciwym człowiekiem wymaga odwagi, której nie kupi się za żadne pieniądze.

Próba trzecia – Marzenia pod kluczem. Ludzie są zdolni do wszystkiego, ale czy wszyscy? Czasami traktowanie drugiego człowieka jak kogoś gorszego nie wychodzi na dobre. A strach uczy nie tylko pokory, ale i odwagi, bo ile można znosić upokorzenia? Bohaterka tej książki udowodniła, że strach czasami może stać się pierwszym krokiem odwagi.

(…) Policjant mnie uderzył, policjantka wsadziła mi głowę do miski klozetowej, a teraz te dranie chcą mnie w trójkę zgwałcić? Co to ja jestem? Bydlę, żeby je każdy kopał? Przedmiot, którym każdy się może zabawić? Tylko dlatego, że przypadkiem jestem kobietą? Coś we mnie pęka, jak nadmiernie naciągnięta guma. (…) Nie dam się tak łatwo. (…)

Próba czwarta – Ślepota sławy. Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają, ale bardzo ułatwiają życie. To samo jest ze sławą, która może być zarówno wielkim krokiem do bycia kimś, jak i wielkim krokiem do bycia nikim. To zależy wyłącznie od tego, ile człowiek jest zdolny zrobić, aby stać się sławnym. Ale czy bycie sławnym naprawdę daje maksimum szczęścia? Czasami trzeba umieć przewidzieć konsekwencje tego co wydaje się piękne a tak w gruncie rzeczy może okazać się epicentrum zła.

(…) Przyszłość to tajemnica, która nigdy nie zostanie nam do końca odkryta; może nam tylko niewyraźnie mignąć w snach czy w wyobraźni. Umiejętność przewidywania, przezorność to po prostu nazwa, jaką nadano procesowi wyciągania nauki z wczorajszych porażek i sukcesów, by zaplanować lepsze jutro. To proces, który trwa od zarania ludzkości. A nazywa się: walka o przetrwanie. (…)

Próba piata – Atlas rewolucji. Samotny w swoim działaniu człowiek niewiele jest w stanie zrobić, ale gdy staną przy nim przyjaciele, to walka, bez względu na to o co jest, staje się łatwiejsza, nawet jeżeli się jej nie wygra. Ale często nie jest do końca ważniejsze jest to o co się walczy, ale to jak do tej walki można przyciągnąć innych. Saphnie się udało pomóc nie tylko pewnej starszej kobiecie walczącej w przysłowiowym znaczeniu „z wiatrakami” ale pokazanie, że każda walka ma sens.

(…) Zaradność to umiejętność działania skutecznego i pomysłowego, zwłaszcza w sytuacjach trudnych. (…) Szachista, który panuje nad wszystkimi ruchami przeciwnika. Lider, który jest zaradny, potrafi osiągnąć cele nawet wtedy, gdy sprawy wyglądają źle, a sytuacja wygląda beznadziejnie. Potrafi działać w najbardziej niesprzyjających warunkach. (…) Jeśli mur jest za wysoki, żeby go przeskoczyć, znajduje sposób na jego obejście. (…)

Próba szósta – 150 gramów poświęcenia. Czasami stajemy w obliczu wyzwania, z którym nie zawsze jesteśmy w stanie się pogodzić, ale wielu ludzi zrobiłoby wszystko, aby uratować ukochaną osobę. Czasami jest to poświęcenie godne bohatera, a czasami zwykła ludzka przysługa. Oddanie nerki komuś, kogo się kocha też nie należy do łatwych decyzji, a jednak są ludzie, którzy zrobią to nie dla bliskich, ale dla pieniędzy, które potrzebne im są dla ratowania swoich bliskich.

Próba siódma – Kwaśny deszcz. Najgorszym jest to, kiedy osoba, którą uważasz za przyjaciela okazuje się twoim cichym wrogiem. Czy można ponownie zaufać komuś bliskiemu, kto okazał się być kimś zupełnie obcym? Niestety bohaterka tej książki boleśnie się o tym przekonała, zobaczyła że zaufanie to z jednej strony najlepsza rzecz na świecie, a z drugiej najgorsza. No cóż, twarda szkoła życia, czasami pokazuje, że nie wszystko jest takim, jakim je widzimy, że nie zawsze dostajemy od życia to, na co zasługujemy, ale często dostajemy to, co sobie wynegocjowaliśmy.

Ta książka to coś między twardą szkołą życia, a bajką o odważnej, silnej emocjonalnie i fizycznie dziewczynie wierzącej, że tylko dobro może uratować świat.

Ale to także opowieść o plusach i minusach człowieczeństwa, takiego, które na każdym kroku bywa bardzo ryzykowne, bo często dając coś, możesz wiele stracić.

Polecam tę książkę, szczególnie tym, którzy lubią połączenie ciekawiej fabuły, z nagłymi zwrotami akcji, wątkami pełnymi tajemniczych intryg i efektownie przedstawionymi bohaterami. Przy tej książce nie można się nudzić, chociaż wiele wątków jest bardzo niedorzecznych dla mocno stąpającego po ziemi człowieka. Ale dzięki tej książce poznajemy wiele tajemnic, zwyczajów i absurdów życia w Indiach.

A zakończenie… Myślę, że wielu czytelników zaskoczy bardziej niż mogliby się tego spodziewać.

Zapraszam w podróż książkową do Indii, a szczególnie do Delhi i Mumbaju.

Napisz do mnie
kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/