Recenzje książek

Rok 2021 – Literatura obca

TOKSYCZNA PRZYJAŹŃ – Polly Phillips

Polly Philips to pisarka brytyjska mieszkająca obecnie w Australii. Pracowała jako dziennikarka dla magazynów z Australii, Danii i Wielkiej Brytanii. „Toksyczna przyjaźń” to jej debiut literacki.

Toksyczna przyjaźń to powieść obyczajowa z mocnym akcentem psychologicznym, dawką dramatu, odrobiną kryminału i romansu.

PREMIERA KSIĄŻKI  22 WRZEŚNIA 2021 ROKU

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 351

Izzy i Bec od lat są jak papużki nierozłączki, ich przyjaźń trwa od wczesnych lat szkolnych. Kiedy obie są już dorosłymi kobietami coś w tej ich przyjaźni zaczyna zgrzytać, nagle przestają się ze sobą dogadywać. Niby ta ich przyjaźń trwa, ale coraz częściej dochodzi między nimi do nieprzyjemnych spięć. Do tego coraz bardziej zauważają jak bardzo się od siebie różnią osobowościowo. Izzy, czyli Isabel to piękna, zgrabna, bogata kobieta spędzająca życie u boku przystojnego męża wiedzie wręcz życie jak z bajki. Natomiast Bec, czyli Rebecca będąca całkowitym przeciwieństwem jest aspirującą dziennikarką ciągle walczącą z nadwagą i mieszkającą w maleńkim mieszkanku, żyjącą u boku narzeczonego o dość wątpliwej reputacji. W pewnym momencie w życiu Bec wydarza się coś co może zniszczyć jej karierę zawodową, kobieta jest przekonana o tym, że to właśnie jej przyjaciółka przyczyniła się do tego. Sprawy się dodatkowo komplikują, kiedy Izzy zostaje znaleziona martwa we własnym domu. Czy śmierć kobiety to nieszczęśliwy wypadek, czy ktoś miał dość irytującego zachowania Izzy? Czy Bec po śmierci przyjaciółki poczuje ulgę czy będzie za nią tęskniła?

Toksyczne związki dla wielu są niezrozumiałe i nie jest ważne czy to związek partnerski, małżeński czy przyjacielski. Osoba dominująca niejednokrotnie czerpie przyjemność w upokarzaniu drugiej osoby manipulując jej uczuciami.

W tej powieści zostało to pokazane bardzo obrazowo na przykładzie dwóch kobiet których przyjaźń trwa od wczesnych lat szkolnych. Główna bohaterka stara się nie dostrzegać złych sygnałów wysyłanych przez jej przyjaciółkę i długo pozwala na manipulowanie sobą nie zwracając (teoretycznie) uwagi na to jak często ta manipulacja kończy się upokorzeniem jej.

(…) Patrzę na nią, kiedy wraca truchtem przez ogród. Dopiero teraz, jak dziecko, które nie słuchało na lekcji, zaczynam rozumieć. Wreszcie Izzy po prostu lubi robić przykrości. Jak to możliwe, że tak długo nie wyczuwałam jadu w jej przytykach. (…)

Autorka skupiając uwagę czytelnika na fałszywej przyjaźni stara się pokazać obraz dwóch młodych kobiet, z których jedna ma wszystko; osiągnęła sukces życiowy i zawodowy, a druga jest taką przysłowiową „szarą myszką”.

Tragiczny w skutkach incydent, kiedy wreszcie coś pęka w Bec (głównej bohaterce) i emocje sięgają zenitu odważne pozwalając jej na wykrzyczenie żalów, pretensji i złośliwości stają się początkiem nowego życia nie tylko dla niej. Coś się kończy, ale coś się zaczyna.

Kiedy dochodzi do wypadku i jej najlepsza przyjaciółka traci życie, nie wiadomo, czy ktoś zrobił to celowo, czy był to nieszczęśliwy wypadek. Ofiara miała wokół siebie wielu ludzi, którzy życzyli jej najgorszego znając jej fałszywy i podły charakter.

Dla mnie ta książka była czymś pomiędzy thrillerem psychologicznym a dramatem. Z jednej strony współczułam głównej bohaterce, a z drugiej miałam ochotę mocno nią potrząsnąć, aby wreszcie zauważyła, jak jest traktowana.

(…) – Nie mieszaj do tego Tilly. To ja cię stworzyłam. Ja. Stworzyłam. Ciebie. Dopóki mnie nie poznałaś, byłaś nikim. Szarą myszką z monobrwią i włosami jak siano. Załatwiłam ci pracę, narzeczonego, wszystko, a ty tak mi się odwdzięczasz? (…)

To historia zarówno toksycznej przyjaźni, jak również toksycznego małżeństwa, opowiadająca o wielkim oddaniu w stosunku do kogoś, kto na to nie zasługiwał.

To opowieść o tym jak łatwo można zniszczyć czyjeś uczucia, zniszczyć zaufanie i wiarę w drugiego człowieka. Ale to również historia ukazująca zaślepienie człowieka, który nie dopuszcza do siebie myśli, że ktoś teoretycznie mu bliski może być wobec niego nieuczciwy.

Zdanie sobie sprawy z tego, że taka osoba może być toksyczną postacią, jest bardzo trudne, bo przyjaźń może być jednym wielkim kłamstwem ukrytym pod „płaszczykiem” złudzeń.

Autorka świetnie pokazała, jak można zdominować drugiego człowieka, który nawet nie wie, kiedy staje się ofiarą. Z pozoru wyjątkowo miła, uprzejma, urocza i pomocna osoba w rzeczywistości jest kimś zupełnie odmiennych.

Główna bohaterka miała moim zdaniem tak niski poziom własnej wartości, że zbytnio idealizowała kobietę uważaną za swoją najlepszą przyjaciółkę.

Ale niestety takie relacje zdarzają się w życiu nazbyt często, chociaż wielu nie przyjmuje tego do świadomości.

Polecam tę powieść czytelnikom lubiącym powieści psychologiczne, chociaż zadowoli ona pewnie również kogoś kto lubi kryminały. Mamy tu także romans, więc dla każdego coś.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za możliwość przeczytania tej powieści. Myślę, że wielu czytelnikom pozwoli on na chwile refleksji, bo kto wie, może sami mają w pobliżu siebie taką toksyczną osobę i nawet nie zdają sobie z tego sprawy.

WRÓĆ PRZD ZMROKIEM – Riley Sager

Riley Sager to pseudonim byłego dziennikarza, redaktora i grafika, a obecnie pełnoetatowego pisarza. Pochodzi z Pensylwanii a obecnie mieszka w Princeton w stanie New Jersey. Jego książka „Ocalałe” przebojem zdobyła serca czytelników i została przetłumaczona na dwadzieścia pięć języków. Następne powieści: „Moje ostatnie kłamstwo”, „Zamknij wszystkie drzwi” oraz ”Wróć przed zmrokiem” natychmiast stały się bestsellerami „New York Timesa”. Lubi czytać, gotować i chodzić do kina.

Wróć przed zmrokiem to thriller psychologiczny.

PREMIERA KSIĄŻKI 15 WRZEŚNIA 2021 ROKU

Wydawnictwo MOVA
Wydawnictwo KOBIECE
stron 478

Dwadzieścia pięć lat wcześniej Maggie zamieszkała z rodzicami w pięknym starym wiktoriańskim domu w Vermont. Miał to być czas szczęścia i radości, a okazał się koszmarem całej rodziny. Mieszkali tam tylko trzy tygodnie, zanim w środku nocy uciekli i już nigdy nie wrócili do tego domu. Maggie była przekonana, że rodzice sprzedali pechową posiadłość, kiedy jednak po śmierci ojca otrzymała w spadku dom, na temat którego ojciec napisał książkę wspomnieniową pod tytułem „Dom grozy”, kobieta postanowiła wrócić i tam i przekonać się ile pamięta z pobytu w przeklętym miejscu. Zaplanowała odrestaurowanie domu i sprzedanie posiadłość, która za pośrednictwem książki ojca stała się jej podwójnym przekleństwem. Co wydarzyło się w domu zakupionym przez rodziców Maggie? Czy to co opisał ojciec w książce to marketingowa fikcja, czy opisane w niej wydarzenia miały miejsce naprawdę? Czy uda się Maggie dojść do tragicznej w skutkach prawdy, ukrywanej przez dwadzieścia pięć lat?

KAŻDY DOM MA SWOJĄ HISTORIĘ I SEKRETY, NIEKTÓRE SĄ NAPRAWDĘ PRZERAŻĄJĄCE.

Jak wspomniałam wcześniej jest to thriller psychologiczny, w którym nic do końca nie jest takie jak wyobraża sobie czytelnik.

Fabuła podzielona jest na rozdziały, których narracja jest w pierwszej osobie, ale raz odnosi się do napisanej przez ojca głównej bohaterki książki pod tytułem „Dom grozy”, a raz do wydarzeń współczesnych mających związek z przyjazdem kobiety do odziedziczonej posiadłości.

(…) Jednak na pierwszy rzut oka Baneberry Hall wydaje się miejscem, którego trzeba się bać. To tylko wielki dom, który wymaga trochę pracy. Nawet w gęstniejącym mroku widać, że z zewnątrz jest zaniedbany. (…)

„Dom grozy” to teoretycznie spisane wspomnienia ojca z czasów, kiedy zamieszkał z rodziną w domu nawiedzonym przez duchy. Tematu dostarczała mu głównie kilkuletnia córeczka, którą owe duchy odwiedzały. Po latach kobieta wciąż uznaje, że wszystko co opisał jej ojciec to stek bzdur i wybujałej fantazji, którą on zmienił w fikcję przyciągającą rzesze czytelników, sprawiając równocześnie, że książka staje się bestsellerem. Nie pamięta nic z czasu, kiedy mieszkali w tamtym domu, tak jakby wyparła z pamięci ten trzytygodniowy okres swojego życia.

(…) Wtedy to poczułem. Coś w moim kubku. Małe i cienkie jak bicz. Smagało mnie po górnej wardze i otarło się o przednie zęby – oślizgłe i obrzydliwe w smaku. (…) Rzuciłem kubek i odskoczyłem od stołu; kawa chlusnęła na blat, a z naczynia wypadł malutki wąż – jakby nagła fala cisnęła go na brzeg morza. (…)

Ciekawie skonstruowana fabuła jest taka, że trudno jest się od niej oderwać. Przyznam szczerze, że mnie prawie cały czas trzymała w napięciu co czytałam dosłownie z mocno bijącym sercem.

Dobre thrillery mają to do siebie, że zaczynając czytać nie jesteś w stanie odłożyć książki, a jeżeli nawet uda ci się to zrobić, to fabuła cały czas „siedzi” w twojej głowie. Tak jest z tą powieścią. Myślę, że długo po skończeniu, będę ją pamiętała.

To zderzenie wiary w zjawiska paranormalne z logiką istnienia czy nieistnienia duchów. Niby wiemy, że wszystko da się wytłumaczyć naukowo a jednak gdzieś tam, z tyłu głowy sączy się jakaś tajemnicza niewiadoma, budząca czasami strach, czasami szok, czasami zdziwienie.

Nie wiem dlaczego, ale nie potrafiłam tak szczerze po polubić głównej bohaterki, coś mi w jej osobowości „zgrzytało”, co nie znaczy, że uważam że postać ta jest mdła czy nieciekawa. Jest z pewnością dość irytująca, ale zapewne każdy czytelnik odbierze ją inaczej.

(…) Dokładnie takie zdjęcie ojciec opisał w Książce. Zrobił je, kiedy znalazł ten polaroidowy aparat. Mimowolnie zerkam w lewo, jednocześnie bojąc się i wiedząc, co tam znajdę. I rzeczywiście, tuż przy krawędzi zdjęcia widać ciemny kształt chowający się wśród drzew. (…)

Czy duchy istnieją, czy to tylko wyobraźnia czasem płata figle? A może to człowiek potrafi tak zmanipulować czyjś umysł, że nie wiadomo już co jest wyobrażeniem, a co trudną do zrozumienia prawdą.

Myślę, że ta książka będzie ciekawą lekturą nie tylko dla miłośników thrillerów psychologicznych czy horrorów, a nawet kryminałów.

Intrygujące zwroty w fabule będą powodowały lekkie oszołomienie, ale finał tej historii zaskoczy niejednego czytelnika.

Dziękuję wydawnictwu MOVA za możliwość przeczytania tej powieści, myślę, że chociaż czas spędzony z nią był dla mnie czasem bardzo emocjonalnym to z przyjemnością sięgnę po inne książki tego autora.

CIĘCIE (MROKI KOPENHAGI) – Anne Mette Hancock

Anne Mette Hancock uzyskała tytuł licencjata historii i studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie Roskilde i Berlingske. Urodziła się w małym miasteczku Gråsten w Danii i mieszka zarówno w USA, jak i we Francji. Obecnie mieszka w Kopenhadze z dwójką dzieci. W 2017 roku zadebiutowała jako autorka książką, której oryginalny tytuł brzmi Ligblomsten, której głównymi bohaterami są dziennikarka Heloise Kaldan i policjant Erik Schäfera. Ten kryminał otrzymał w 2017 roku nagrodę debiutancką Duńskiej Akademii Kryminalnej. Druga książka z serii, The Collector, została wydana w 2018 roku z wielkim uznaniem. W tym samym roku Anne została wybrana Autorką Roku w Danii. Jej trzecia powieść Pitbull została opublikowana w styczniu 2020 roku.

Cięcie to kryminał, którego fabuła umiejscowiona została w Kopenhadze. Jest to również druga część trylogii „Mroki Kopenhagi”, ale jeżeli ktoś nie przeczytał pierwszej „Ostrza” to śmiało może sięgnąć po tę drugą, ponieważ wspólne mają ze sobą tylko to, że śledztwo prowadzą te same osoby – policjant Schafer i dziennikarka Heloise.

PREMIERA KSIĄŻKI 15 WRZEŚNIA 2021 ROKU

Wydawnictwo KOBIECE
Wydawnictwo MOVA
stron 370

Dziennikarka śledcza Heloise Kaldan pracuje nad artykułem o żołnierzach dotkniętych zespołem stresu pourazowego, kiedy ze szkoły znika dziesięcioletni chłopiec. Dziennikarka dostaje polecenie od przełożonej, aby wszystko odłożyła i zajęła się sprawą zaginięcia Lukasa. Szczęście w nieszczęściu jej sprzyja, ponieważ dochodzenie w tej sprawie prowadzi jej przyjaciel – śledczy Erik Schafer. Po chłopcu nie ma śladu, nikt nie wie czy wciąż żyje. Badając sprawę śledczy natrafiają w rzeczach chłopca na ślad, że Lukas miał obsesję na punkcie pareidolii, czyli zjawiska polegającego na tym, że w przypadkowych rzeczach widziane są twarze. Czy znalezione w mediach społecznościowych zdjęcie starych drzwi do stodoły z dwoma okrągłymi oknami wyglądającymi jak świdrujące oczy i żelazną zasuwą, która przypomina zaciśnięte usta ma jakiś związek ze zniknięciem chłopca? Dziennikarka i policjant łączą siły, aby jak najszybciej odkryć co wydarzyło się chłopcu. Czy znajdą dziecko żywe? Kto stoi za zniknięciem chłopca, czy został porwany, czy uciekł z domu?

Jak już wspomniałam wcześniej, każda powieść to osobna historia, jestem więcej niż pewna, że kto raz spotka się z bohaterami wykreowanymi przez autorkę, ten nie zrezygnuje ze spotkania się z nimi ponownie i nie zawaha się po sięgnięcie po drugą książkę.

Wątek kryminalny przeplata się tutaj z wątkami obyczajowymi dotyczącymi głównych bohaterów. Dzięki temu czytelnik ma możliwość lepszego poznania ich od strony zawodowej i od strony prywatnej.

Początkiem tej historii jest dramat zaobserwowany przez przypadkowych ludzi. Później autorka kieruje czytelnika na główny wątek powieści, czyli zniknięcie ze szkoły kilkuletniego chłopca pochodzącego z (teoretycznie) dobrej i szanowanej rodziny.

(…) W pierwszej chwili zwolnił kroku, bo jego uwagę przykuła nienaturalna, na wpół zgięta pozycja, jaką przybrała postać na kładce. Tym jednak, co kazało mu się zatrzymać, było dziecko przytrzymywane przez tę postać. (…)

Na okładce jest cytat: „Kiedy zło ma znajomą twarz”, czy dotyczy on osób, które przyczyniły się do zniknięcia dziecka, czy osób z jego najbliższego otoczenia?

Prowadzone śledztwo prawie do końca jest nieprzewidywalne. I kiedy wydaje się już, że wiadomo co stało się z dzieckiem i w domysłach pojawia się osoba „winna”, nagle następuje zwrot akcji i śledztwo zaczyna zmierzać w innym kierunku.

(…) Czy Thomas Strand porwał Lukasa Bjerrego w poniedziałek rano, a potem tego samego dnia został zlikwidowany przez kogoś, kto zabrał ze sobą chłopca? Co wobec tego mogło być motywem? Kim była trzecia osoba? I najważniejsze… Gdzie był teraz Lukas Bjerre? (…)

Myślę, że na uwagę zasługuje wątek dotyczący rodziny chłopca. Teoretycznie normalna rodzina, kochający rodzice, szanowani obywatele zajmujący odpowiedzialne i ważne stanowiska, a dziecko postrzegane w szkole jako spokoje, dobrze uczące się, bezkonfliktowe. Czy wszystko co widać na zewnątrz to prawda? W ilu rodzinach obraz postrzegania ludzi jest zupełnie odmienny od tego jacy oni są naprawdę, w zamkniętych pomieszczaniach własnego domu.

(…) Poza tym Lukas starał się, jak mógł, ukrywać to przed wszystkimi. Nauczycielom tłumaczył, że zadrapania i siniaki miał od pojedynków i bitew, które odgrywali dla zabawy. (…)

Fabuła książki prawie cały czas trzyma w napięciu, momentami czytelnik może być przeświadczony o śmierci zaginionego chłopca, by po chwili zacząć wierzyć w to, że dziecko jednak żyje.

Świetnie wykreowane postacie są niezbędnym dodatkiem intrygującej fabuły, w której niebagatelną rolę odgrywają również ciekawe dialogi.

Lekki styl i ładny język jakim pisze autorka to z pewnością również zasługa osoby, która przełożyła treść z języka duńskiego na polski.

Polecam tę książkę szczególnie miłośnikom dobrych kryminałów, myślę, że nie zawiedzie ona nikogo, nawet jeżeli za kryminałami nie przepada.

Jeśli chodzi o mnie, to przyznam szczerze, że już nie mogę się doczekać trzeciej (ostatniej) części tej trylogii i jestem przekona, że kto przeczyta chociaż jedną z nich, zapragnie przeczytać kolejne.

Dziękuję Wydawnictwu MOVA / Wydawnictwu KOBIECE za możliwość poznania twórczości tej autorki, którą polecam szczerze i bardzo gorąco.

MIŁOŚĆ NA PÓŹNIEJ – Mhairi McFarlane

Mhariri McFarlane to urodzona w Szkocji w 1976 roku autorka bestsellerowy powieści z listy „Sunday Timesa”. Studiowała filologię angielską na Uniwersytecie w Manchesterze. Po studiach zajmowała się dziennikarstwem.  Obecnie skupia się na pisaniu komedii romantycznych, które cieszą się zarówno uznaniem mediów jak i czytelniczek. Jako pisarka zadebiutowała w roku 2012 powieścią „You Had Me At Hellou” która ma zostać wkrótce zekranizowana, pisarka jest również autorką scenariusza.  Obecnie mieszka w Nottingham.

Miłość na później to powieść obyczajowa z nutką dramatu, szczyptą romansu, dawką humoru i odrobiną wzruszeń.

PREMIERA KSIĄŻKI 01 WRZEŚNIA 2021

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 543

Laurie jest odnoszącą sukcesy prawniczką, która od ponad osiemnastu lat żyje w szczęśliwym związku z Danem. Gdy mężczyzna jej życia nagle postanawia ją zostawić, a w bliższej przyszłości zostać ojcem dziecka innej kobiety, Laurie jest zdruzgotana. Dramatu dodaje również fakt, że oboje pracują w tej samej kancelarii prawniczej. Przypadek sprawia, że pewnego dnia młoda prawniczka zostaje uwięziona w popsutej windzie z kolegą uważanym w pracy za prawdziwego playboya. Ona chce zemścić się na byłym a on pragnie pokazać przed szefostwem jak bardzo jest stabilnym uczuciowo człowiekiem, co może pomóc mu awansować. Laurie zmęczona szerzącymi się w firmie plotkami na temat jej rozstania z Danem wchodzi z Jamiem Carterem w układ udając przez kilka miesięcy parę, bardzo zakochanych w sobie. Jednak ten dość prosty plan zaczyna się nieco komplikować, kiedy mężczyzna zabiera swoją „dziewczynę” w rodzinne strony i kiedy Laurie łapie się na tym, że czuje do niego coś więcej niż tylko obojętność. Czy uda im się przekonać wszystkich wokół o swojej „miłości”? Jak zareagują pracownicy biura i szefostwo na ten dość osobliwy romans? Jak zakończy się uknuta przez nich intryga?

Biorąc do ręki tę powieść liczyłam na lekką, łatwą i przyjemną lekturę, która pozwoli mi na chwilę relaksu. Czy książka taka jest musi przekonać się każdy sam. Bo dla jednych powieść może być właśnie lekką, a dla innych nie. Fakt, że nie potrafiłam się od niej oderwać przez kilka wieczorów, świadczy chyba na korzyść książki.

Początek odrobinę mnie przynudzał, ale nie należę do tych, którzy odkładają książki przed dotarciem do ostatniej strony.

(…) Sama nadal ni w ząb nie rozumiała, co właściwie zaszło. Co zrobiła nie tak? Od tygodni nieustannie zadręczała się tym pytaniem. Usiłowała zrekonstruować przeszłość i odkryć, w którym momencie Dan przestał ją kochać. (…)

Był moment, kiedy użalanie się głównej bohaterki nad sobą i ciągłe wspominanie „byłego” nieco mnie irytowało. Ale jak mówi powiedzenie „im dalej w las, tym więcej grzybów” (tak, wiem ma się to do czytania jak pięść do nosa) tym fabuła zaczęła mnie bardziej wciągać.

Nie było nagłych zwrotów akcji (do czasu 😉) ale wydarzenia towarzyszące głównym bohaterom mogły nieźle mącić w sytuacji w jakiej się oboje znaleźli.

Ciekawie przedstawiony wątek pseudo związku, to z pewnością coś co zaskoczy wielu czytelników. Chociaż ktoś mógłby powiedzieć, że jest aż nazbyt przewidywalny, to autorka nieźle potrafiła w nim namieszać.

Wiem, że często trudno jest się otrząsnąć po tym jak człowiek staje nagle przed dylematem „żyć, czy być” bo po czymś co wydawało się szczęśliwym związkiem, który nagle został zniszczony nie jest łatwo przejść do kolejnego etapu życia, ale jak się czegoś chce, to można.

Czasami są ludzie obok nas, których nie doceniamy, stereotypowo odbierając ich na podstawie tego jak przedstawiają nam ich inni. Nie zagłębiamy się ani w ich życie prywatne, ani w ich osobowości myśląc sobie: są, bo są. Dopiero bliższe poznanie takiej osoby często otwiera nam oczy, że to co wszyscy starali się nam pokazać jest zupełnie inne. Tak było w przypadku Jamie Cartera, którego wszyscy w biurze widzieli jako kogoś, od kogo lepiej trzymać się z daleka, a nikt nie próbował nawet poznać go z tej innej strony.

(…) Bo przecież w oczach wszystkich właśnie miała romans z pierwszą biurową łajzą, ze znanym pożeraczem serc niewieścich. I widziała, jak bardzo ta wiedza wstrząsnęła Danem, zobaczyła to w jego spojrzeniu (…) Czy osiągnęła swój cel? (…)

Autorka w dość ciekawy sposób pokazała kobietę, która lata swojej młodości przeżyła u boku kogoś, kto w pewien sposób spowodował, że zamiast spontanicznej młodości tkwiła w stabilnym, prawie małżeńskim związku.

Czy rutyna jest w stanie zniszczyć związek budowany latami i przekształcany w ciepłe gniazdko z wygodnymi kapciami i kolacyjką podaną pod nos?

Myślę, że w każdym związku potrzebna jest odrobina szaleństwa, pikanterii i zmian, które pomogą zniweczyć tę rutynę.

Czy to, że rozpadł się długoletni związek Laurie i Dana nie było przypadkiem spowodowane taką „chorą stabilnością”?

Tę powieść czyta się bez nadmiernych skoków ciśnienia, raz jest zabawnie, raz wzruszająco. Z jednej strony jest to spokojna powieść obyczajowa, a z drugiej pełen ciekawych zwrotów romans.

(…) Właśnie przetańczyła z Jamiem całą piosenkę, ani przez chwilę nie zastanawiając się nad tym, czy są obserwowani przez Dana. Znowu wróciło pytanie Emily: Jak wyobrażasz sobie sukces? Teraz znała odpowiedź: Sukcesem był szacunek do samej siebie. (…)

Przyznam szczerze, że chociaż pierwsze 1/3 książki czytałam bez szczególnego zaangażowania się w fabułę, tak kolejne 2/3 dosłownie pochłaniałam, kibicując głównym bohaterom, których bardzo polubiłam.

Polecam tę powieść jako czysty weekendowy relaks. Teraz, kiedy wieczory robią się coraz dłuższe, taka książka przyjemnie umili czas.

To subtelna i podnosząca na duchu opowieść o tym, że życie szykuje dla nas czasem bardzo zaskakujące scenariusze. Znakomicie napisana, zabawna i skłaniająca do refleksji miłosna historia w stylu setek filmowych opowieści, której fabuła wydaje się wymyślona jak na scenariusz komedii romantycznej.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej książki i myślę, że nazwisko autorki na długo zapadnie w mojej pamięci.

MIŁOŚĆ SZUKA WŁAŚCICIELA – Abby Jimenez

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Abby Jimenez jest amerykańską autorką książek, piszącą głównie współczesne romanse. Jest również mówczynią motywacyjną i zwyciężczynią konkursu kulinarnego organizowanego przez Food Network. W 2007 roku założyła w domowej kuchni cukiernię Nadia Cakes, którą bardzo prężnie rozwinęła, także dzięki swojemu talentowi pisarskiemu, wykorzystanemu przy promocji marki. Ma obecnie sklepy na terenie dwóch stanów i wypieka sławne na cały świat babeczki. Jej debiutancka powieść „To tylko przyjaciel” znalazła się na liście bestsellerów w „USA Today”.

Miłość szuka właściciela to komedia romantyczna z nutką dramatu.

PREMIERA KSIĄŻKI 14 LIPCA 2021

Wydawnictwo MUZA.SA
stron463

Sloan od dwóch lat żyje w marazmie rozpaczy i smutku po tragicznej śmierci narzeczonego. Pewnego dnia potrąciła na ulicy psa, który na szczęście wyszedł w wypadku bez szwanku, na dodatek w dość bezpretensjonalny sposób wskoczył do samochodu dziewczyny jak do siebie. I chociaż przy obroży psiaka widniał numer telefonu do właściciela, to Sloan nie mogła się z nim skontaktować. Pies jednak pozwolił jej zacząć normalne życie i zapomnieć o smutku. Po kilku tygodniach odnajduje się właściciel psa, który jak się okazuje jest muzykiem przebywającym obecnie w trasie koncertowej, a który swojego pupila pozostawił pod opieką znajomej. Najpierw zaczyna się wymiana sms-ów między Sloan i Jasonem, które zmieniają się w długie rozmowy telefoniczne, a kiedy wreszcie udaje im się spotkać, wydaje się, że łączy ich już nie tylko pies. Czy dziewczyna pozwoli sobie na uczucie do Jansona, czy będzie wierna uczuciu do zmarłego narzeczonego? Czy Tucker będzie wolał zostać z nową właścicielką, czy wróci do poprzedniego właściciela? Czy trasa koncertowa w którą wybierze się Sloan okaże się dla niej szczęśliwa czy wręcz przeciwnie?

Muszę przyznać, że kiedy przeczytałam pierwszą książkę tej autorki To tylko przyjaciel, to wiedziałam, że będę wypatrywała każdej kolejnej jej powieści. Pióro jakim pisze autorka jest lekkie co ma wpływ na to, że bardzo przyjemnie się czyta. A kiedy dochodzi do tego ciekawa fabuła, to nic przyjemniejszego nie można sobie wymarzyć.

Rozdziały zostały napisane przemiennie a narracja jest w pierwszej osobie i tak raz czytamy zwierzenia Sloan a raz Jansona.

(…) Być może pomagała myśl, że ten psiak to dar od faceta, którego straciłam. Albo przynajmniej znak, że powinnam chociaż spróbować żyć inaczej. Zawsze wierzyłam w takie rzeczy. (…)

ONA, czyli główna bohaterka jest nieco infantylna. Z pewnością jest zbyt mało wierzącą w siebie, trochę strachliwą i niedoceniającą własnych wartości osóbką, ale nie można jej NIE polubić.

ON, gwiazdor, który mógłby być dla niej osobą niedostępną, jest całkiem fajnym, empatycznym i opiekuńczym facetem, który nie traktuje jej jak potencjalnej zabawki na chwilę, ale potrafi dać z siebie maksimum męskości i czułości.

(…) Jason powoli zmieniał moje życie, które dwa lata temu zamarzło i przypominało krajobraz w czasie zimy nuklearnej. Od kiedy się pojawił, lód topniał. Wiedziałam, że wkrótce ciepło przenikanie do wszystkich zakamarków mojego serca. (…)

Oboje są bohaterami, z którymi całkiem miło spędza się czas.

To jest książka tak naładowana pozytywnymi emocjami, że czytając ją prawie cały czas się uśmiechałam. Zabawne dialogi, nie stroniące od humoru i ciepła w plecione w pełną optymizmu fabułę to coś, co potrafi rozładować najbardziej uporczywe napięcie.

Ale żeby nie było zbyt słodko w pewnym momencie w życie głównych bohaterów wkrada się coś trudnego do zaakceptowania, coś złego, co może doprowadzić do zniszczenia dobrych relacji. Nie ukrywam, że uroniłam wówczas kilka łez, bo cały czas mocno kibicowałam bohaterom i łączącemu ich uczuciu. Ale życie bywa nieprzewidywalne i chociaż często starasz się jak możesz, to ono i tak popłynie własnym nurtem.

Muszę jednak przyznać, że czytając tę książkę miałam trudności w oderwaniu się od fabuły. Zafascynowana historią dwojga ludzi, podekscytowana ciągiem zdarzeń i przyjemne zaangażowanie w losy bohaterów, nie potrafiłam ich zostawić. Kiedy oni śmiali się, ja śmiałam się razem z nimi, kiedy oni płakali to i płakałam.

To piękna książka o miłości, ale i o przyjaźni łączącej dwie wspaniałe kobiety. To książka przedstawiająca blaski i cienie pracy w branży muzycznej. Plusy i minusy sławy, piękno i brzydotę bycia sławnym.

To również książka o emocjach, które często działają na siebie antagonistycznie i opowieść o strachu zbudowanym na traumie przeszłości.

Polecam tę ciepłą, pełną optymizmu powieść i mam nadzieję, że czytanie jej sprawi każdemu tyle radości i przyjemności co mnie.

Bardzo potrzebowałam takiej lektury. Lekkiej, łatwej i przyjemnej, dlatego już dziś bardzo gorąco ją polecam. Tylko ostrzegam uczciwie, jak ktoś już po nią sięgnie, lepiej, żeby miał czas na czytanie, bo trudno się będzie od niej oderwać 😊

Bardzo dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za tę książkę, która moim zdaniem jest MUST HAVE jak to mówią młodzi, na wakacje i nie tylko. Cudownie się przy niej bawiłam i jeszcze cudowniej się odprężyłam. Teraz pozostaje mi już tylko czekać na kolejną powieść tej autorki.

Napisz do mnie
kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/