Recenzje książek

Ida

DETEKTYW MURDOCH. OSTATNIA NOC JEJ ŻYCIA – Maureen Jennings

Maureen Jennings już wspomniałam, kiedy dzieliłam się z Wami wrażeniem po przeczytanych wcześniej lekturach np. „Biedny Tom już wystygł”. Zapraszam zatem do wcześniejszych wpisów. Przypomnę tylko, że wiele książek tej pisarki zostało przeniesionych na ekrany. Opublikowała również serię kryminalną o Christine Morris oraz całe mnóstwo innych książek. Jej pasją jest oprowadzanie fanów detektywa Murdocha po Toronto w strojach z tamtej epoki.

  Detektyw Murdoch

Wydawnictwo Oficynka rok 2010

stron 308

Ostatnia noc jej życia to pierwsza z siedmiu książek kryminalnych, w których śledztwo prowadzi słynny detektyw.

W pewną zimową noc, na ulicy zostaje znalezione ciało młodej dziewczyny. Mimo wielkiego mrozu, dziewczyna jest naga, co prawdopodobnie wskazuje na to, że ktoś wykorzystując jej śmierć po prostu ukradł jej ubranie. Początkowo policja podejrzewa, że dziewczyna zasłabła i zamarzła na ulicy, nie mając sił dotrzeć do jakiegokolwiek domostwa. Jednakże w toku prowadzonego śledztwa, detektyw Murdoch jest przekonany, że zamordował ją ktoś, kto wcześniej przyczynił się do jej brzemienności. W kręgu podejrzanych znajduje się wiele osób, ale czy zrobił to ktoś przypadkowy? Czy dziewczyna padła ofiarą kogoś, kogo dobrze znała?

Powieść ta, tak jak wszystkie pozostałe, które udało mi się do tej pory przeczytać, wciągnęła mnie od pierwszej strony. Zagmatwane śledztwo prowadzone przez młodego, przystojnego detektywa jest trochę skomplikowane, ponieważ najpierw detektyw próbuje ustalić, kto pozbawił denatkę ubioru, a następnie wyjaśnić, dlaczego zginęła i kto dokonał morderstwa. Jest wielu podejrzanych, każdy mógł mieć motyw. Autorka tak zmyślnie umieściła w fabule kolejne kroki postępowania śledczego, że dochodzenie chociaż trudne posuwa się bardzo płynnie do przodu. Między wątki fabuły kryminalnej zmysłowo wplecione są wątki dotyczące życia prywatnego zarówno detektywa jak i bohaterów drugoplanowych co daje bardzo ciekawy odbiór powieści.

Autorka ma wyjątkową zdolność kreowania postaci, ich osobowości są tak różne i tak wyraziście przedstawione, że dosłownie „widzi się” je w trakcie czytania. Drobiazgowość dotycząca aury (w tej powieści jest śnieżna zima) oraz pedanteria z jaką potrafi opisać ubiory osób, malowniczo dopełniają fabułę.

Po przeczytaniu już kolejnej książki tej autorki wiem, czego mogę się spodziewać chociażby w opisie ludzi, to niesamowite, z jaką precyzyjnością potrafi ona opisać co ktoś miał na sobie, czy co znajdowało się w danym pomieszczeniu. Te jej wyjątkowe opisy są tak spektakularne, że kiedy opisuje na przykład pomieszczenie typu slums, czy inna „nora mieszkalna” to czytelnik siłą własnej wyobraźni jest w stanie poczuć ten charakterystyczny dla tego miejsca odór.

Spora ilość dialogów wpływa z pewnością na płynność czytania, ponieważ wiadomo, że czyta się takie fragmenty szybciej aniżeli opisy miejsc, czy krajobrazów. Przynajmniej ja to tak odbieram. A przyznać trzeba, że dialogi są skonstruowane bardzo ciekawie, mało humorystycznie a raczej filozoficznie.

Cała seria powieści o detektywie Murdochu to przyciągające moje oko okładki, na których umieszczono stare zdjęcia w sepii. Mnie one wyjątkowo przyciągają jak magnes. A to, że lektura ta przypomina trochę powieści Agathy Christie, to już miód na moje czytelnicze zmysły. Myślę, że nie tylko na moje 🙂

Polecam tę serię całym sercem, wiem, że jest sporo książek, które chciałabym przeczytać; ale detektywowi Murdochowi chyba nie odpuszczę i jeszcze kiedyś spotkam się z nim w jakieś letnie popołudnie lub zimowy wieczór.

Polecam również inne powieści tej autorki, ja mam za sobą już cztery i ciągle mi mało.

Biedny Tom już wystygł  Detektyw Murdoch  Detektyw Murdoch

Pisałam już o tym w jednym z wcześniejszych wpisów, że tak bardzo wciągnęłam się w tę serię, że zaczęłam szperać w Internecie szukając dalszych informacji o tym przystojniaku i… (HURRA) jak tylko przeczytam wszystkie części, to z pewnością zacznę oglądać filmy nakręcone na podstawie tych powieści. (Filmweb.pl, Ale kino)

Dziękuję Wydawnictwu Oficynka za możliwość przeczytania tej książki. Lekka, łatwa i przyjemna, a do tego bardzo wciągająca. Czy można chcieć czegoś więcej dla porządnego relaksu?

Dobry kryminał = Oficynka

Wydawnictwo Oficynka

Spotkanie autorskie A.Rogoziński/M.Witkiewicz/L.Fabisińska

Jedni spędzają weekendy nad jeziorem, inni przed telewizorem, jeszcze inni owinięci ciepłym pledem na balkonie (z książką oczywiście w dłoni), a ja w ostatnią sobotę wybrałam się na spotkanie autorskie. Było to dość nietypowe spotkanie bo trzy w jednym, no i jak tu taką okazję przepuścić?

Spotkanie autorskie Rogoziński/Witkiewicz/Fabisińska

Spotkanie odbyło się na terenie Galerii Bałtyckiej, a zorganizowane było przez Księgarnię Matras. Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz i Liliana Fabisińska, to są z pewnością osoby, które dostarczą człowiekowi pozytywnej energii i naładują nią na tyle, że z przyjemnością się potem o nich myśli.

Spotkanie autorskie Rogoziński/Witkiewicz/Fabisińska

Jak wiecie, Magdalenę Witkiewicz spotkałam już nie raz, byłam na kilku jej spotkaniach z czytelnikami, a najbardziej pamiętam promocję jej książki „Zamek z piasku”, która miała miejsce w piąte urodziny „Milaczka”. Trochę to zagmatwane, wiem ale kto był, ten wie o czym piszę, a kto nie był, może sobie zerknąć do wpisu jaki pozostawiłam po tej imprezie. Powieści tej pisarki dumnie stoją na mojej półce z książkami i chociaż nie przeczytałam wszystkich, które wydała, to myślę, że kiedyś to nadrobię.

Spotkanie autorskie Rogoziński/Witkiewicz/Fabisińska

Alka Rogozińskiego też już zdążyłam poznać, gościł bowiem na naszym corocznym spotkaniu „A może, nad morze z książką”. Przyznam szczerze, że zakochałam się od pierwszego czytania, to znaczy samego autora pokochałam oczywiście za jego książki, których mam ciągły niedosyt.

Spotkanie autorskie Rogoziński/Witkiewicz/Fabisińska

Lilianę Fabisińską też miałam okazję spotkać wcześniej, na spotkaniu autorskim Witkiewicz/Socha i promocji ich wspólnej książki „Awaria małżeńska”, w której to pani Liliana miała swój spory udział. Przyznam szczerze, że do tej pory przeczytałam tylko jedną z jej książek -„Córeczka„, ale już wiem, że nie ostatnią, ponieważ mam ochotę na więcej.

Wracając jednak do spotkania, przyznam Wam się szczerze, że po około półtorej godziny słuchania tego, co mieli nam do powiedzenia zaproszeni autorzy miałam lekki ból szczęki, nie pamiętam kiedy ostatni raz w ciągu tak krótkiego czasu miałam okazję do takiego szczerego i spontanicznego śmiechu. Autorzy mieli tylko jeden mikrofon i całe szczęście, bo gdyby każdy z nich miał swój oddzielny, to myślę, że trzeba by było ich porozsadzać do różnych pomieszczeń. Każdy miał coś do powiedzenia a my – czytelnicy i osoby uczestniczące w tym spotkaniu chętnie wysłuchalibyśmy każdego. Ale równocześnie tego się nie da przecież zrobić.

Na spotkaniu pojawiła się pani, która trafiła tam zupełnie przypadkowo i szczerze przyznała, że nie przeczytała dotąd żadnej książki napisanej przez obecnych autorów i zaproponowała, aby każdy z nich przekonał ją do tego, że ma sięgnąć właśnie po jego książkę. Jestem pewna, że wkrótce przeczyta przynajmniej po jednej każdego z nich, a ja już jestem przekonana, że sięgnę po najnowszą powieść Liliany Fabisińskiej „Sanatorium pod Zegarem”, bo swoją „reklamą” skutecznie mnie do niej zachęciła.

W kolejce czeka u mnie do czytania książka Alka Rogozińskiego „Jak Cię zabić kochanie” oraz książka Magdaleny Witkiewicz „Moralność pani Piontek”. Jak znam siebie, to wkrótce zawita do mnie również wspomniane wcześniej „Sanatorium pod Zegarem”.

Oczywiście jak to bywa po każdym spotkaniu autorskim, do naszych pisarzy ustawiły się kolejki czytelniczek/czytelników obładowanych książkami w oczekiwaniu na bezcenny autograf i pamiątkową fotkę. Fotek osobistych wprawdzie nie mam, ale autografy są. 

  Spotkanie autorskie Rogoziński/Witkiewicz/Fabisińska      Spotkanie autorskie Rogoziński/Witkiewicz/Fabisińska

Spotkanie autorskie Rogoziński/Witkiewicz/Fabisińska

A tu namawiam Magdalenę Witkiewicz na nasze tegoroczne spotkanie

A MOŻE NAD MORZE Z KSIĄŻKĄ

(chyba się udało)

 Naładowana pozytywną energią mogę zacząć kolejny tydzień :)



CÓRECZKA – Liliana Fabisińska

Liliana Fabisińska urodziła się w 1971 roku i mieszka w Warszawie. Z wykształcenia jest kryminologiem, pedagogiem i dziennikarką; swoją karierę dziennikarską rozpoczęła w czasopiśmie „Na Przełaj”, następnie pracowała jako redaktor naczelna w „Filipince”. Jest również autorką sztuk teatralnych oraz autorką książek dla dzieci, młodzieży (np. seria „Amor z Ulicy Rozkosznej”) i dorosłych. Studiowała w Polsce i RPA. Za swoją twórczość otrzymała wiele nagród między innymi za sztukę „Internautka” otrzymała nagrodę w konkursie „My, młodzi XX wieku”, „Czterdziestka” – nagroda w konkursie im. Stanisława Grochowiaka, „List do Mikołaja” – nagroda Poznańskiego Centrum Sztuki Dziecka.

  Córeczka_Lilianna Fabisińska

Wydawnictwo Filia rok 2015

stron 415

Córeczka to powieść obyczajowa, a właściwie dramat, rozgrywający się współcześnie.

Życie Agaty jest takie jak powinno być, ułożone i szczęśliwe. Agata jest osobą medialną, psychoterapeutką i ekspertką od wychowania dzieci i rozwiązywania rodzinnych problemów. Sielankę jej życia zakłóca młoda dziewczyna, która nagle zjawia się w jej domu siejąc chaos, strach i czające się gdzieś w pobliżu problemy. Pewna znajomość sprzed lat może okazać się dla Agaty koszmarem, który dotknie całą jej rodzinę. Dziewczyna natomiast pojawia się i znika. Co takiego powiedziała nastolatka, że życie znanej i cenionej psychoterapeutki zaczyna sypać się w drobny mak? Dlaczego Agata nie potrafi porozmawiać o tym ze swoim mężem, przed którym do tej pory nie miała żadnych tajemnic? Czy ich małżeństwo przetrwa tę próbę czasu? Tego oczywiście nie zdradzę, ale gorąco zachęcam do sięgnięcia po książkę, wszystkie odpowiedzi znajdziecie właśnie w niej.

Książka ma sporo stron, wydrukowana jest jak dla mnie dość małą czcionką ale nie przeszkodziło mi to, aby „skonsumować ją czytelniczo” w ciągu zaledwie dwóch dni. Czytałam zaraz po powrocie z pracy i do późnych godzin nocnych. Tak bardzo wciągnęłam się w fabułę, że trudno mi było się od niej oderwać.

Ta lektura to zbiór wszystkich emocji, jakie może człowiek zebrać w sobie. I myślę, że tylko ktoś wyjątkowo wrażliwy na problemy innych osiągnie z przeczytania tej powieści maksimum czytelniczej korzyści.

Wyjątkowo obrazowo ukazany problem wirusa HIV i jednej z najgroźniejszych chorób obecnego świata, czyli AIDS to tak właściwie główna część fabuły, ale nie tylko. W tej książce czytelnik będzie lawirował między miłością kobiety i mężczyzny, miłością macierzyńską, miłością przyjacielską i miłością marzeń. Ale to nie jest typowy romans, chociaż tej miłości i duchowej i cielesnej jest w niej sporo, to tak właściwie ta miłość jest tylko uzupełnieniem tego, o czym pisze autorka. Ta gama emocji zafundowana czytelnikowi jest sama w sobie ogromna, i tak właściwie nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Przyznam szczerze, że ja kilkakrotnie się wzruszyłam do tego stopnia, że zasypiając myślałam: co będzie dalej? Bałam się o główną bohaterkę, ale również bałam się o los nastoletniej Zuzy, która tak naprawdę była zbyt zagubiona w tym świecie dorosłych, że trudno było nie myśleć o niej pozytywnie.

Autorka bardzo ciekawie przedstawiła osobowości wszystkich bohaterów. Z łatwością mogłam sobie wyobrazić każdego z nich, i gdyby ktoś zdecydował się na nakręcenie filmu na podstawie tej powieści, to już mam wytypowanych aktorów.

Ta lektura nie należy do łatwych w odbiorze, dlatego, że poruszonych jest w niej kilka bardzo trudnych tematów. Ale jest to opowieść o sile i słabości jakie drzemią w każdym człowieku, o odwadze i strachu, które antagonistycznie są do siebie nastawione i o walce z własnym sumieniem.

Tak jak wspomniałam wcześniej, przeczytałam tę książkę w tempie ekspresowym i myślę, że zostanie ona w mojej pamięci na długo. I chociaż nie zakwalifikuję jej do lekkich to z pewnością mogę powiedzieć, że czyta się ją szybko i z wielkim zaangażowaniem we wszystkie wątki.

Niech nikogo nie zmyli piękna okładka, która może sugerować komedię, lekką powieść wakacyjną czy coś w tym stylu. Za tą niewinną okładką znajduje się mocna emocjonalnie i poważna fabuła.

Polecam każdemu, kto lubi powieści psychologiczne, powieści kobiece z wątkami romansowymi, a nawet osobom lubiącym zaczytywać się w powieściach przygodowych, bo… tak właściwe to właśnie nietypowa przygoda, mały epizod w życiu głównej bohaterki winny był całego zamieszania w jej późniejszym życiu.

Myślę, że to nie jest jedyna książka tej autorki, która trafiła w moje ręce. Powieść ta została zgłoszona do tegorocznego konkursu Festiwalu Pióro i Pazur, jaki corocznie odbywa się w Siedlcach; mocno trzymam kciuki za tę powieść.

MORDERSTO NA KORFU – Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński gościł już na moim blogu, więc nie będę się drugi raz rozpisywała o nim. Jeżeli ktoś ma ochotę poznać tego autora bliżej, to zapraszam do wcześniejszego wpisu dotyczącego mojej opinii o jego książce: Ukochany z piekła rodem.

Alek Rogoziński Morderstwo na Korfu

Zdjęcie pisarza z prywatnego albumu autorki bloga.

Wydawnictwo Melanż rok 2015

stron 298

Morderstwo na Korfu to komedia kryminalna (nie tylko dla kobiet).

Joanna, popularna romansopisarka, zdecydowała się wyjechać na wakacje, na których postanowiła w spokoju skończyć pracę nad swoją kolejną książką. Niestety, chociaż Grecja i wyspa Korfu powinny kojarzyć się tylko z wakacyjną sielanką, spokój to ostatnie, co jest jej dane. Pierwszego dnia na wyspie, autorka odkrywa zwłoki właściciela Willi Zeus w której miała spędzić swój urlopowo-pisarski czas i staje się świadkiem morderstwa. Szybko okazuje się, że mógł je popełnić tylko ktoś, kto wraz z nią zamieszkał w niewielkim pensjonacie, znajdującym się na tej pięknej wyspie. Jedenaście osób, każda na pozór sympatyczna, ot… po prostu urlopowicze, może okazać się bezwzględnym zabójcą. Kto zabił i dlaczego? Tego Joanna postanawia dowiedzieć się sama angażując w swoje małe prywatne śledztwo przyjaciółkę Betty i jej… partnera polskiego policjanta. Czy uda im się rozwiązać zagadkę, czy zrobi to za nich grecka policja? Tego nie zdradzę, ponieważ kto chce się dowiedzieć musi przeczytać książkę.

Ta lektura to kolejny dowód na to, jak mało trzeba człowiekowi aby się odstresował po ciężkim dniu pracy i uciekł myślami w inny świat. Niby kryminał, więc powinno być mrocznie, brutalnie i krwawo, ale… No właśnie w tej powieści owszem, momentami jest mrocznie i krwawo, ale gdyby nie było, to cóż to byłby za kryminał. Autor, poważny wątek kryminalny „ubrał” w szatki humoru i dzięki temu powstała ciekawa (ja nie mogłam oderwać się od książki przez dwa dni, na moje szczęście weekendowe) fabuła, w której wcześniej już znani mi bohaterowie nie dość, że dostarczyli sporą dawkę adrenaliny, to jeszcze poprawili humor na tyle, że po zamknięciu książki pomyślałam: „kurczę znowu wpadłaś w szpony kolejnego pisarza”.

Lubię takie powieści lekkie, łatwe i przyjemne w czytaniu. Wiem, kryminał to nie powinna być literatura lekka, ale przecież każdy kryminał nie musi być mroczny jak… horror czy thriller.

W trakcie czytania nasunęła mi się myśl, że powieść ta bardzo przypomina (oczywiście fabułą) książki Agaty Christie, którą uwielbiam. Nie będę tutaj porównywała teraz autora do tej bardzo znanej pisarki, ale myślę, że gdyby ona przeczytała tę powieść to miałaby wrażenie, że ma przed sobą dzieło swojego ucznia. Tak, tak, wiem… Agata Christie z humorem miała niewiele wspólnego i tu myślę, że Aleksander Rogoziński zrobił o krok bliżej czytelnika niż ona.

Ciekawe dialogi sprytnie wplecione w fabułę, ciekawe osobowości bohaterów i wciągający wątek, czy trzeba czegoś więcej, aby się porządnie zrelaksować przy lekturze? A do tego okładka przyciągająca wzrok?

Przyznam się, że powieść tę przeczytałam już kilka dni temu, ale nie mogłam zabrać się za napisanie swoich wrażeń bo…cały czas „byłam” na Korfu, bo… wyobrażałam sobie dalszy ciąg fabuły dotyczący nie głównej bohaterki, czyli powieściopisarki Joanny, ale jej przyjaciółki i pana policjanta. To się chyba nazywa „zaangażowanie w książkę”.

Takich powieści mi potrzeba, aby zregenerować umysł po ciężkim dniu pracy. Cieszę się, że autor ma w planach kolejne części przygód Joanny. Już nie mogę się doczekać powieści, która ukazała się na dniach, chociaż podobno nie jest z tych „kontynuujących”.

Ktoś kiedyś mnie zapytał, dlaczego większość moich opinii o przeczytanych książkach jest taka „och” i „ach”? A czy ja mam się rozpisywać na temat książek, które mnie zawiodły? Polecam te, które uważam godne polecenia, te dające chwilę odprężenia, odskoczni od szarówki życia. Po co mam się wysilać i pisać o książkach, które moim zdaniem nie powinny zobaczyć półek księgarskich? Niech piszą o nich ci, których one zachwyciły.

Jestem blogerką, ale nie czytam, tylko książek, jakie przyślą mi wydawnictwa. Jestem w tej korzystnej dla siebie sytuacji, że czytam, bo chcę – a nie czytam, bo muszę. Czytanie jest dla mnie przyjemnością, a to, że wydaję na książki połowę mojej pensji… no cóż… nie piję, nie palę, więc na coś muszę te pieniądze wydawać.

Podsumowując: Polecam tę książkę każdemu, kto lubi kryminały, polecam osobom preferującym romans i tym, którzy zaczytują się w książkach przygodowych. W tej lekturze jest tego wszystkiego trochę dla każdego.

Polecam również pierwszą z tej serii, książkę tego autora. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać pozostałe, które są chyba jeszcze „w powijakach”.

Ukochany z piekła rodem

KILKA PRZYPADKÓW SZCZĘŚLIWYCH – Magdalena Zimny-Luis

Magdalena Zimny-Luis urodziła się w Rzeszowie. Od ponad 20 lat mieszka w Ipswich. Zanim została pisarką, pracowała jako dziennikarka, pisująca do czasopism takich jak „Tygodnik żużlowy”, „Speedway Star”, „Evening Star”, „Żużel”, „Tempo”. W Ogólnopolskim konkursie „Pisz do Pilcha” jej opowiadanie pt „Studnia” zostało uznane za najlepsze i doczekało się druku. Po zdobyciu dyplomu rozpoczęła pracę tłumacza w Anglii. Nie tłumaczy literatury ani poezji, ale wyznania aresztantów, podejrzanych i skazanych oraz tych osób, które ich ścigają.

W 2013 roku jej książka „Pola” zdobyła nagrodę główną ufundowaną przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Siedlcach na Festiwalu Literatury Kobiecej Pióro i Pazur w Siedlcach.

Magdalena Zimny-Luis

W roku 2015 jej książka „Kilka przypadków szczęśliwych” zdobyła nagrodę główną w kategorii Pazur. Pisałam o tym w jednym z wcześniejszych wpisów.

FLK 2015 _ Magdelana Zimny-Luis

Zdjęcia z prywatnego albumu autorki bloga.

  Magdalena Zimny-Luis

Wydawnictwo Prószyńskie i S-ka rok 2014

stron 430

Kilka przypadków szczęśliwych to współczesna powieść obyczajowa, której wątki umieszczone zostały zarówno w Polsce jak i w Anglii.

Emma, angielska policjantka, córka polskiego emigranta mieszkającego w Anglii po pewnym incydencie swojego życia postanawia poznać kraj swojego rodzica, poznać mieszkających tam krewnych i wyprowadza się do Polski. W trakcie niefortunnego zdarzenia już na początku swojego pobytu spotyka młodego człowieka, który wprowadza ją w ten nieznany dotąd świat polskiej rzeczywistości. Wiele ją zadziwia, wiele szokuje ale ogólnie stwierdza, że Polska to jest to miejsce w którym chce żyć. Jest jedną z nielicznych osób, które zamiast uciekać z tego kraju postanawiają w nim zapuścić korzenie. Czy znajdzie tam swoje miejsce? Czy znajdzie miłość, której również szuka? Jak mocno zwiąże się z krajem swoich przodków?

Książka napisana jest dość specyficznie, kilka niezależnych od siebie przypadków łączy fabułę w jedną całość. Kilka wątków łączy się w ten jeden najważniejszy. Główny wątek tej lektury dotyczący bohaterki będącej „tu i teraz”,  przeplatany jest wątkiem kryminalnym, dotyczącym prowadzonego w Anglii śledztwa w sprawie zamordowania jednego z mieszkających tam Polaków. Emma wraca wspomnieniami do przypadku jaki sprawił, że jej ojciec poznał jej matkę i co zadecydowało o tym, że krótki wyjazd do Anglii zmienił się u niego w pobyt na stałe. Dodatkowo wmieszany jest jeszcze wątek prostytutki Monty Kolaczenko. Wszystko jednak jest zgrabnie ze sobą połączone.

Jest to powieść napisana z dużą dawką humoru a nawet sarkazmu. Polska rzeczywistość pokazana jest dosadnie aczkolwiek bardzo ironicznie, i tak jak główna bohaterka często nie mogła zrozumieć pewnych zachowań czy zdarzeń, tak z pewnością odbierają naszą rzeczywistość obcokrajowcy. Smutne to, że jesteśmy tak postrzegani, ale sami sobie na to zapracowaliśmy jako naród.

Lektura ta jest dość nietypowa jak na literaturę kobiecą, mało w niej dialogów i niby nie wciąga tak, że czyta się ją jednym tchem, ale trudno jest się oderwać w niektórych momentach. Niewielka ilość dialogów nie była jednak dla mnie negatywem w trakcie czytania, chociaż powszechnie wiadomo, że im więcej dialogów tym szybciej się czyta. Jeśli chodzi o słownictwo, to jest ono proste, momentami wręcz prostackie, ale bez takiego słownictwa ta książka nie byłaby tak realna.

Cieszę się, że mimo tak wielu „dziwności” naszej kultury, zachowań, obyczajów i tym podobnych, można się w tym naszym kraju zakochać. Bardzo ciekawie zostały przedstawione w tej powieści osobowości występujących w niej ludzi i tu nie mam na myśli tylko głównej bohaterki. No i ta nasza słynna polska gościnność i otwartość na obcokrajowców. 🙂

Właściwie to sięgnęłam po tę książkę z powodu okładki. Znudziły mi się już wizerunki pięknych kobiet w kapeluszach, kwiatach itp. Okładka wydała mi się na tyle ciekawa, że uwierzyłam w to, że treść również będzie ciekawa. Nie pomyliłam się.

Nie żałuję zakupu tej książki i z pewnością sięgnę kiedyś po inne dzieła tej autorki. Podoba mi się jej specyficzny styl jakim pisze. Gdyby ktoś szukał na weekend, czy na urlop lektury lekkiej to polecam. W tej powieści wielu czytelników znajdzie coś dla siebie, ponieważ jest tu wątek miłosny, jest wątek kryminalny, obyczajowy i trochę przygody, czyli „dla każdego coś miłego”.

Napisz do mnie
maj 2025
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/