Spotkanie autorskie z ANNĄ KLEJZEROWICZ
Początek roku to premiery nowych książek a co za tym idzie spotkania promocyjne tych powieści. Na tę książkę i na to spotkanie czekałam i nie mogłam się doczekać. Chociaż jestem trochę zawiedziona, że Anna Klejzerowicz nie zaszczyciła nas kolejnym śledztwem Emila Żądło, to po rozpoczęciu czytania jej najnowszej książki całe to moje „zawiedzenie” zniknęło jak kamfora.
Ale… może tak zacznę od początku. W tym tygodniu byłam na spotkaniu autorskim jednej z moich ulubionych gdańskich pisarek Anną Klejzerowicz.
Przeczytałam chyba wszystkie jej książki, które dumnie prezentują się na mojej półce i wciąż mam pewien niedosyt. Kiedy tylko dowiedziałam się, że wychodzi kolejna powieść, ucieszyłam się jak dziecko z nowej zabawki. Skrycie liczyłam na kolejny kryminał z Emilem, ale to co zaprezentowała nam pisarka to…
(o powieści napiszę w kolejnym wpisie, po przeczytaniu KRÓLOWEJ ŚNIEGU)
Najnowsza powieść tej pisarki to Królowa Śniegu i bynajmniej nie jest to baśń, ani kontynuacja tego co napisał Hans Christian Andersen, chociaż tytuł brzmi baśniowo.
Autorka chyba bardzo skutecznie zachęciła czytelników do sięgnięcia po tę powieść wtajemniczając nas trochę w fabułę i kulisy jej powstawania. Myślę, że to jak wprowadziła nas w temat tej powieści pozostanie długo w pamięci, przynajmniej na tyle długo aż przeczytamy tę lekturę. Oczywiście ja zaczęłam czytać zaraz po powrocie ze spotkania do domu i na drugi dzień o mały włos nie zaspałam do pracy.
Książka jest mocna nie tylko pod względem kryminalnym, ale przedstawiona w niej społeczność małych miejscowości i mentalność ludzi tam mieszkających daje sporo do myślenia. Wydaje mi się, że wielu z nas nie widzi, albo nie chce widzieć tego, co dzieje się na peryferiach miast. Autorka podjęła wyzwanie napisania kryminału społecznego opisującego problemy społeczne i jak ktoś z obecnych na spotkaniu zauważył (najwidoczniej był już po lekturze), to ta książka jest częściowo publicystyczna.
Cieszę się, że miałam okazję być na tym spotkaniu, i cieszę się z posiadania najnowszej książki tej pisarki. Obecność na spotkaniu w gdańskim Empiku takiej ilości czytelników świadczy chyba o tym, że powinniśmy być dumni z tego, że mamy wśród naszych pisarzy i pisarek tak świetnych autorów. A ktoś, kto uważa, że tylko Amerykanie czy Skandynawowie mogą poszczycić się dobrym kryminałem chyba nigdy nie miał w rękach polskiej dobrej książki.
Kolejka po autografy była długa, ale każdy miał chwilę na zamienienie z Autorką kilku słów sam na sam 🙂
Wróciłam zadowolona i teraz tylko pozostaje mi doczytanie do końca Królowej Śniegu, a następnie cierpliwie czekanie na (zapowiedzianą przez autorkę) kolejną powieść z Emilem Żądło i Bolero.
Koleżanka blogerka prowadząca blog Przeczytanki pstryknęła fotkę kiedy Autorka wpisywała autograf do mojej książki