Daily Archives: 13 czerwca, 2016
Spotkanie autorskie A.Rogoziński/M.Witkiewicz/L.Fabisińska
Jedni spędzają weekendy nad jeziorem, inni przed telewizorem, jeszcze inni owinięci ciepłym pledem na balkonie (z książką oczywiście w dłoni), a ja w ostatnią sobotę wybrałam się na spotkanie autorskie. Było to dość nietypowe spotkanie bo trzy w jednym, no i jak tu taką okazję przepuścić?
Spotkanie odbyło się na terenie Galerii Bałtyckiej, a zorganizowane było przez Księgarnię Matras. Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz i Liliana Fabisińska, to są z pewnością osoby, które dostarczą człowiekowi pozytywnej energii i naładują nią na tyle, że z przyjemnością się potem o nich myśli.
Jak wiecie, Magdalenę Witkiewicz spotkałam już nie raz, byłam na kilku jej spotkaniach z czytelnikami, a najbardziej pamiętam promocję jej książki „Zamek z piasku”, która miała miejsce w piąte urodziny „Milaczka”. Trochę to zagmatwane, wiem ale kto był, ten wie o czym piszę, a kto nie był, może sobie zerknąć do wpisu jaki pozostawiłam po tej imprezie. Powieści tej pisarki dumnie stoją na mojej półce z książkami i chociaż nie przeczytałam wszystkich, które wydała, to myślę, że kiedyś to nadrobię.
Alka Rogozińskiego też już zdążyłam poznać, gościł bowiem na naszym corocznym spotkaniu „A może, nad morze z książką”. Przyznam szczerze, że zakochałam się od pierwszego czytania, to znaczy samego autora pokochałam oczywiście za jego książki, których mam ciągły niedosyt.
Lilianę Fabisińską też miałam okazję spotkać wcześniej, na spotkaniu autorskim Witkiewicz/Socha i promocji ich wspólnej książki „Awaria małżeńska”, w której to pani Liliana miała swój spory udział. Przyznam szczerze, że do tej pory przeczytałam tylko jedną z jej książek -„Córeczka„, ale już wiem, że nie ostatnią, ponieważ mam ochotę na więcej.
Wracając jednak do spotkania, przyznam Wam się szczerze, że po około półtorej godziny słuchania tego, co mieli nam do powiedzenia zaproszeni autorzy miałam lekki ból szczęki, nie pamiętam kiedy ostatni raz w ciągu tak krótkiego czasu miałam okazję do takiego szczerego i spontanicznego śmiechu. Autorzy mieli tylko jeden mikrofon i całe szczęście, bo gdyby każdy z nich miał swój oddzielny, to myślę, że trzeba by było ich porozsadzać do różnych pomieszczeń. Każdy miał coś do powiedzenia a my – czytelnicy i osoby uczestniczące w tym spotkaniu chętnie wysłuchalibyśmy każdego. Ale równocześnie tego się nie da przecież zrobić.
Na spotkaniu pojawiła się pani, która trafiła tam zupełnie przypadkowo i szczerze przyznała, że nie przeczytała dotąd żadnej książki napisanej przez obecnych autorów i zaproponowała, aby każdy z nich przekonał ją do tego, że ma sięgnąć właśnie po jego książkę. Jestem pewna, że wkrótce przeczyta przynajmniej po jednej każdego z nich, a ja już jestem przekonana, że sięgnę po najnowszą powieść Liliany Fabisińskiej „Sanatorium pod Zegarem”, bo swoją „reklamą” skutecznie mnie do niej zachęciła.
W kolejce czeka u mnie do czytania książka Alka Rogozińskiego „Jak Cię zabić kochanie” oraz książka Magdaleny Witkiewicz „Moralność pani Piontek”. Jak znam siebie, to wkrótce zawita do mnie również wspomniane wcześniej „Sanatorium pod Zegarem”.
Oczywiście jak to bywa po każdym spotkaniu autorskim, do naszych pisarzy ustawiły się kolejki czytelniczek/czytelników obładowanych książkami w oczekiwaniu na bezcenny autograf i pamiątkową fotkę. Fotek osobistych wprawdzie nie mam, ale autografy są.
A tu namawiam Magdalenę Witkiewicz na nasze tegoroczne spotkanie
A MOŻE NAD MORZE Z KSIĄŻKĄ
(chyba się udało)
Naładowana pozytywną energią mogę zacząć kolejny tydzień :)