Recenzje książek

Tomasz Kieres

NASZ KAWAŁEK ŚWIATA – Tomasz Kieres

Tomasz Kieres to pisarz, którego poznałam literacko dopiero w zeszłym roku, podczas czytania antologii Mazurskie lato. Z tego co zdążyłam się o nim dowiedzieć, to jest idealistą i niepoprawnym romantykiem, co odzwierciedla się w jego powieściach. Jego siłą i inspiracją jest muzyka, a hale koncertowe są jego drugim domem. Jest weganinem i wierzy w siłę, która często tkwi uśpiona w każdym człowieku. Jest autorem sześciu książek i mam nadzieję, że wkrótce ukaże się kolejna jego powieść.

Nasz kawałek świata to współczesna powieść obyczajowo-psychologiczna z dawką romansu i dramatu.

PREMIERA KSIĄŻKI 09 CZERWCA 2021

Wydawnictwo FILIA
stron 461

Kuba uważa, że wszystko w życiu jest transakcją i nie jest zależne czy dotyczy pracy czy życia prywatnego. Kiedy na przyjęciu, na które trafił przypadkowo poznaje piękną, samotną kobietę, jego świat wywraca się do góry nogami. Kobieta jest tajemnicza, przychodzi do niego niespodziewanie wciągając go w wir erotycznych uniesień. Szok jaki pojawia się w momencie, kiedy Kuba odkrywa czyją jest żoną, jest ogromny. Ale chyba jest już za późno na wycofanie się z tego związku, bo kobieta staje się dla niego kimś więcej niż tylko namiętną kochanką. Czy uda mu się wyplątać z tego związku, czy raczej będzie dążył do zalegalizowania go? Kim jest tajemnicza kobieta i dlaczego tak bardzo działa na mężczyznę, który do tej pory przebierał w kobietach jak mało kto?

Uwielbiam książki Nicholasa Sparksa, kto z nas nie czytał lub nie oglądał filmu z Kevinem Costnerem „List w butelce”?

Tak właśnie pisze Tomasz Kieres. Niby jest romantycznie, niby jest nostalgicznie, a jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że nagle mamy wielkie „bum”.

Fabuła książki od początku jest takim dość specyficznym romansem. On szukający rozrywki w ramionach kobiety i Ona, tajemnicza, namiętna i nieprzewidywalna.

(…) Jedno było pewne, nie lubiła tracić czasu na zbędne ceregiele. Tutaj ogień nie rozpalał się wolnym płomieniem. Tutaj od razu wybuchał wulkan. Przychodziła nagle i mogło się wydawać, że znikąd, a moim zdaniem on cały czas płonął tam gdzieś w środku. (…)

Między wątki przepełnione romantyką i erotyką dość dziwnych spotkań dwojga dorosłych ludzi wplecione zostały wątki obyczajowe odnoszące się do pracy zawodowej głównego bohatera.

Czytając tę książkę miałam prawie cały czas poczucie dziwnej nostalgii. „Kibicowałam” bohaterom do końca nie będąc pewna czy odkryją siebie na tyle aby zaryzykować i zatopić się nie tylko w fizycznej namiętności ale i miłości.

Początek książki jest dość spokojny, bez „fajerwerków” i można stwierdzić, że fabuła toczy się dość leniwie, co nie oznacza, że nudnie. Ale końcówka książki zapewne zszokuje niejednego czytelnika, chociaż jest nieco przewidywalna. Przewidywalna, ale nie pewna.

Autor porusza w swojej powieści wiele trudnych tematów od samotności w związku będącym czymś w rodzaju uzależnienia, bezduszność ludzką w odniesieniu do zwierząt, aż po przemoc w rodzinie, gdzie miłość nie istnieje, a prym wiedzie władza nad drugim człowiekiem.

(…) Kiedy niosłem tę malutką suczkę, kiedy widziałem krwawe rany na jej szyi, marzyłem o jednym, o kilku minutach z osobą, która zadała sobie tyle trudu tylko po to, aby wywieźć bezbronne stworzenie na to odludzie, przywiązać do drzewa i pozwolić umrzeć w męczarniach. (…)

Dominuje tu smutek i jakaś dziwna tęsknota wynikające z odbioru treści pełnej bolesnych wspomnień.

Autor odnosi się do polityki obecnej władzy niedoceniającej kobiet i wręcz gardzącej nimi. Ileż w tym pogardy i braku zaufania, ile pokazywania swojej władzy i bezwzględności wobec kobiet.

To nie jest lektura lekka, łatwa i przyjemna, myślę, że niejednej osobie podczas czytania zakręci się łza w oku, a niejednej zacisną pięści. Ale niestety tak już jest ten świat skonstruowany, że są tacy, którzy mają władzę nad innymi i tacy, którzy pokornie się tej władzy oddają.

Gdybym miała określić o czym jest ta książka, to nie byłoby to łatwe. Z całą pewnością jednak jest to opowieść o miłości. Miłości trudnej, spontanicznej, pełnej namiętności, będącej pewnego rodzaju ucieczką przed życiem w tak zwanej „złotej klatce” uzależnienia od innej osoby. To opowieść o tym, że w życiu wszystko jest pewnego rodzaju transakcją, robisz coś, co albo przyniesie zysk albo stratę.

(…) Jeśli chodzi o uczucia do kobiety stojącej w tej chwili przede mną, po prostu nie wiedziałem, co to jest. Może pociągało mnie właśnie to, że jej nie miałem, że przychodziła i odchodziła, kiedy chciała, zostawiając jakby coś niedokończonego, coś niewypełnionego, coś tak dla mnie nietypowego. (…)

Polecam tę książkę szczególnie czytelnikom zaczytującym się w książkach Sparksa, myślę, że odnajdą w niej styl jakim on pisze. Polecam również osobom, które preferują książki psychologiczne. Ale mamy tutaj dość osobliwy romans i nieco mocnych wrażeń kryminalno-sensacyjnych. Czyli… dla każdego coś.

Dziękuję wydawnictwu FILIA za możliwość przeczytania tej książki, która, nie ukrywam, trochę mnie wpędziła w taki pewnego rodzaju stan refleksji.

HISTORIA MAŁŻEŃSKA – Tomasz Kieres

Tomasz Kieres to pisarz, którego poznałam literacko dopiero w zeszłym roku, podczas czytania antologii Mazurskie lato. Z tego co zdążyłam się o nim dowiedzieć, to jest idealistą i niepoprawnym romantykiem, co odzwierciedla się w jego powieściach. Jego siłą i inspiracją, jest muzyka, a hale koncertowe są jego drugim domem. Jest weganinem i wierzy w siłę, która często tkwi uśpiona w każdym człowieku. Jest autorem sześciu książek i mam nadzieję, że wkrótce ukaże się kolejna jego powieść.

Historia małżeńska to współczesna powieść obyczajowo-psychologiczna z dawką romansu i dramatu.

PREMIERA KSIĄŻKI 10 LUTEGO 2021

Wydawnictwo FILIA
stron 431

Malwina i Alek to małżeństwo z dość długim stażem. Poznali się i zakochali w sobie w czasach studenckich i chociaż była to miłość od pierwszego wejrzenia, to przez cały okres małżeństwa czegoś w tej miłości było brak. Kiedy ich jedyna córka wyjeżdża na studia za granicę i na długo opuszcza rodzinny dom, Alek cieszy się na chwile tylko we dwoje, ale Malwina czuje z tego powodu pewien dyskomfort psychiczny. Ponad dziewiętnaście lat ich życie było przyporządkowane córce, a teraz znów mają zostać sami. Czy gdzieś po drodze ich małżeństwa zatracili dawną fascynację sobą? Czy najbliższy weekend po wyjeździe córki zbliży ich do siebie czy oddali? Czy odnajdą w sobie tamtą namiętność czy jednak uznają, że lata milczenia w pewnych sprawach całkowicie pogrzebały ich bliskość?

Przyznam szczerze, że kiedy czytam opis książki, w której bohaterami są dojrzali emocjonalnie i wiekowo ludzie, to coś mnie do tej książki ciągnie. Może to mój wiek, a może zbyt wiele na rynku czytelniczym jest powieści poświęconych młodym, pięknym, niezależnym i zagubionym uczuciowo młodym kobietom.

(…) Nie wierzył ludziom, nie wierzył w ludzi. A jednak od kiedy pojawiła się Malwina, zaczął po raz pierwszy patrzeć na przyszłość jak na coś namacalnego, coś o w miarę realnych kształtach. (…)

W tej powieści narracja jest podzielona, fabuła przeplatana jest wspomnieniami, wydarzeniami z przeszłości ze współczesnością.

(…) Kiedy pamięta się same dobre rzeczy, łatwej wierzy się wspomnieniom, Teraz byli tam i na chwilę oboje chcieli tam pozostać. Młodzi, niewinni, przed wszystkim, przed życiem. (…)

Czytając tę książkę cały czas zadawałam sobie pytania. Czy istnieje prawda „stare dobre małżeństwo”? I co ona oznacza? Czy to, że dwoje ludzi z pewnego rodzaju dorobkiem małżeńskim są dla siebie oparciem, są przyjaciółmi, czy tylko są uzupełniającym się ogniwem uczuć, kiedyś namiętnie gorących, a teraz pozostających raczej przyzwyczajeniem do siebie niż namiętnością?

Dwoje ludzi, których kiedyś połączyło gorące uczucie, w pewnym momencie swojego życia musiało tę miłość podzielić na więcej części, bo z dwóch powstało trzy. Czy można nadal kochać kogoś z taką samą siłą, gdy trzeba tę miłość rozdrobnić?

W wielu związkach przychodzi taki czas, że trzeba ograniczyć intymną stronę życia, bo przecież kiedy za ścianą śpi dziecko, nie można sobie pozwolić na pełnię erotycznych doznań. Czy takie ograniczenia mogą wpłynąć na ochłodzenie doznań?

Bohaterowie tej powieści przeszli długą drogę, która raz była prosta, a raz wyboista, ale nigdy nie zapomnieli w którym kierunku idą, chociaż pewnie nie jeden raz zdarzyło im się lekko zboczyć z tej drogi.

Autor przedstawił w swojej powieści psychologiczny obraz ludzi żyjących w związku zbudowanym na gorącym uczuciu, którego lata rutyny i różnych codziennych obowiązków może i trochę ochłodziły, ale wystarczyła iskra i lekki powiew namiętności, aby ten ogień rozpalić na nowo. Czy udało się to bohaterom tej powieści?

Czy erotyka w dojrzałym wieku smakuje tak samo jak ta młodzieńcza? Czy seks po latach skromnej abstynencji może być jak fajerwerki?

Autor pokazuje również jak ważna w każdym związku jest szczerość wobec partnera/partnerki, choćby miała odkrywać najtrudniejszą prawdę, jest swoistym spoiwem, które łączy ludzi.

(…) – Zdaję sobie sprawę, że trochę to mętnie brzmi, ale to jest tak, że naszego wspólnego szczęścia nikt nam nie podaruje. To zależy od nas, ile my chcemy i jesteśmy w stanie zrobić dla niego. I gdzieś tam pewnie, oby jak najdalej, czekają na nas jakieś przeszkody, i to będzie ten wysiłek. (…)

Ukrywane latami tajemnice prędzej czy później poruszą najczulsze struny emocjonalności. I albo doprowadzą do nienawiści siebie, albo doprowadzą do nienawiści kogoś. Bez względu jednak na to, kogo będą winić, wywołają strach. A ten strach potrafi być okrutny, bo może zniszczyć człowieka doszczętnie i wracać jak bumerang bolesnymi wspomnieniami z dzieciństwa.

Czy Malwinie i Alkowi uda się odnaleźć w sobie ten żar, który kiedyś połączył dwoje zagubionych w niemiłych wspomnieniach młodych ludzi, czy uda się rozpalić tamten żar na nowo, aby buchnął ogniem miłości? Czy może rutyna i nuda codzienności zgaszą go na zawsze wzajemnymi żalami, pretensjami czy obojętnością i zamienią dawną miłość w całkowicie puste ognisko.

(…) Dzisiaj uzmysłowiło mu jedną rzecz: że oni też przed chwilą się poznali, a teraz prawie trzydzieści lat później, nie był w stanie powiedzieć, gdzie nagle to całe życie zniknęło i czy na pewno było ich. (…)

W małżeństwie czasami ludzie gubią się i odnajdują, ale to zależy tylko od tego, czy chcą się odnaleźć.

Świetnie przedstawione osobowości dwójki bohaterów, tak różnych emocjonalnie, to tylko dodatek do fabuły. Dwójki ludzi zupełnie inaczej zaangażowanych w związek, jedna z osób walcząca o utrzymanie tego żaru namiętności, a druga zagubiona w pewnego rodzaju negacjach.

Polecam tę książkę czytelnikom zarówno w młodym jak i dojrzałym wieku. Z pewnością wielu skłoni ona do refleksji, a może ktoś odnajdzie w niej siebie? Nie mogę stwierdzić, że jest to książka przeznaczona tylko dla pań, bo myślę, że wielu panów mogłoby ją przeczytać również.

Dziękuję Wydawnictwu FILIA za możliwość przeczytania tej powieści jeszcze przed premierą. Chciałabym, aby takich książek było na rynku czytelniczym więcej, bo „wypowiadają się” one o prawdziwym życiu, bez otoczki wyidealizowanej fabuły.

Napisz do mnie
lipiec 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/