thriller
OSTRZE. (MROKI KOPENHAGI) – Anne Mette Hancock
Anne Mette Hancock uzyskała tytuł licencjata historii i studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie Roskilde i Berlingske. Urodziła się w małym miasteczku Gråsten w Danii i mieszka zarówno w USA, jak i we Francji. Obecnie mieszka w Kopenhadze z dwójką dzieci.
W 2017 roku zadebiutowała jako autorka książką, której oryginalny tytuł brzmi Ligblomsten, której głównymi bohaterami są dziennikarka Heloise Kaldan i policjant Erik Schäfera. Ten kryminał otrzymał w 2017 roku nagrodę debiutancką Duńskiej Akademii Kryminalnej. Druga książka z serii, The Collector, została wydana w 2018 roku z wielkim uznaniem. W tym samym roku Anne została wybrana Autorką Roku w Danii. Jej trzecia powieść Pitbull została opublikowana w styczniu 2020 roku.
Ostrze to kryminał dziennikarsko-policyjny, którego fabuła umiejscowiona została w Danii. Jest to pierwsza część cyklu MROKI KOPENHAGI.
PREMIERA KSIĄŻKI 12 MAJA 2021
W 2013 roku opinią publiczną wstrząsa brutalne morderstwo adwokata Christoffera Mossinga. Na monitoringu widać młodą kobietę Annę Kiel opuszczającą mieszkanie adwokata, która umazana krwią ofiary odważnie spogląda w oko kamery. Kobieta znika i nikt nie wie, gdzie się ukrywa. Po kilku latach dziennikarka śledcza Heloise Kaldan otrzymuje od Anny serię tajemniczych listów z których wynika, że obie kobiety są ze sobą w jakiś sposób powiązane. Dziennikarka na nowo podejmuje śledztwo w sprawie zabójstwa adwokata. Kim jest Anna Kiel i dlaczego zamiast zgłosić się na policję próbuje wciągnąć w swoją grę Heloise? Dociekliwość dziennikarki jest dla nie zgubna i nawet fakt, że ktoś próbuje ją zabić nie staje jej na drodze w odkryciu prawdy, która okazuje się bardziej brutalna niż ktokolwiek przypuszcza. Czy uda się Heliose odnaleźć Annę? Kto pomaga zbiegłej morderczyni? Jaką rodzinną tajemnicę ukrywa dziennikarka?
(…) Z jasnością, która ją przeraziła, zrozumiała, o czym są te listy – i co łączy ją z Anną. I nie wiedziała, co jest gorsze: historia, którą chciała się z nią podzielić Anna Kiel, czy to, co musiała zrobić, aby ją usłyszeć. (…)
Do debiutów już dawno przestałam podchodzić ostrożnie, ponieważ niejeden raz przekonałam się, że debiut może okazać się czytelniczą petardą. Tak jest i z tą powieścią. Kiedy zaczęłam ją czytać, po kilku stronach wiedziałam, że nie będę się mogła od fabuły oderwać. Moim zdaniem przed autorką tej książki właśnie otworzyły się drzwi wielkiej kariery pisarskiej. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać następne powieści tej autorki, chociaż przyznam szczerze, że do tej pory nie przepadałam za skandynawskim kryminałem. Ale dzięki tej książce przekonam się do niego.
Cały czas coś się dzieje i chociaż akcja książki nie należy do tych zbyt dynamicznych, to nie można określić jej nudną.
(…) Nie krzyknęła. Jej usta na krótką chwilę ułożyły się w idealne O, ale nie wydostał się z nich żaden dźwięk. Zamiast tego w milczeniu skanowała wzrokiem pomieszczenie, a lodowate uczucie rozchodziło się włóknami nerwowymi od karku w stronę tylnej ściany czaszki. (…)
Oprócz ciekawej, trzymającej prawie cały czas w napięciu akcji, mamy świetnie wykreowane postacie i mam tu na myśli zarówno postać dziennikarki i postać policjanta jak i inne osoby występujące w książce.
Czytając nie można nie zwrócić uwagi na porządne przygotowanie się autorki do tematów jakie porusza i opisuje w swojej powieści. Niektóre wątki są jakby dokładnie wyjęte z akt policyjnych.
Świetnie ukazany wątek poświęcony szczegółowemu opisowi sekcji zwłok jest jak relacja z prosektorium albo sprawozdanie lekarza medycyny sądowej. Autorka nie szczędzi dość mocnych i drastycznych szczegółów, ale dzięki temu przedstawiony przez nią obraz nabiera autentyczności.
Oprócz historii kryminalnej mamy tutaj również odniesienia do traumatycznych wydarzeń, które mają nie tyle podłoże patologiczno-psychologiczne co brutalne w skutkach. Poruszony w powieści wątek pedofilii jest drastyczny i wzruszający jednocześnie.
(…) Czy może naprawdę nic nie wiedzieli? Heloise miała świadomość, że można przeżyć z kimś całe życie i nigdy do końca go nie poznać. Czy o to właśnie chodziło? Czy Christoffer Mossing prowadził drugie, ukryte życie równolegle z olśniewającą karierą w kancelarii adwokackiej, o czym jego rodzice nie mieli pojęcia? (…)
Zakończenie książki (które mnie osobiście bardzo się podobało) zaskoczy zapewne niejednego czytelnika. Zanim jednak do niego dotarłam końcówka książki wydobyła ze mnie ogrom emocji i muszę przyznać, że przez jakiś czas nie mogłam opanować łez, które w pewnym momencie całkowicie mną zawładnęły. No cóż, taka już ze mnie płaczka, że nawet podczas czytania kryminałów nie potrafię opanować wzruszenia.
Polecam tę książkę szczególnie miłośnikom dobrych kryminałów i thrillerów, myślę, że nikt nie powie o tej lekturze, że była nudna, bo tak jak wspomniałam wcześniej, cały czas coś się dzieje.
Dziękuję wydawnictwu MOVA za propozycję przeczytania tej książki, i cieszę się, że ktoś zdecydował postawić na debiut, który dla mnie jest wielkim krokiem w kierunku duńskiej literatury.
FATALNE KŁAMSTWO – Valerie Keogh
Valerie Keogh to brytyjska autorka thrillerów i kryminałów, specjalizująca się w self-publishingu. Samodzielnie wydała dziewięć powieści, które spotkały się z rewelacyjnym przyjęciem przez czytelników. Wychowała się na powieściach Agathy Christie. Przez wiele lat pracowała jako pielęgniarka, ale zdecydowała się spełnić swoje marzenia, wrócić na uniwersytet, uzyskać dyplom magistra literatury i zająć się pisaniem książek.
Fatalne kłamstwo to thriller psychologiczny.
PREMIERA KSIĄŻKI 23 MARCA 2021
Beth, Megan i Joanne poznały się na studiach. Mimo dzielących je różnic osobowościowych bardzo szybko się zaprzyjaźniły stając się nierozłącznymi. Kiedy po zakończeniu studiów wyjechały aby spędzić wspólny weekend wydarzyło się coś, co wszystkie trzy postanowiły zatrzymać w tajemnicy. Czas płynął, kobiety sporadycznie spotykały się ze sobą, każda z nich twardo stanęła na własnych nogach, ale piętno tajemnicy sprzed lat mogło zburzyć ich dotychczasową przyjaźń. Wiedziona wyrzutami sumienia Megan postanawia zrzucić z siebie ciężar i wyjawić swojej życiowej partnerce prawdę o pewnej feralnej nocy. Niestety wyznanie prawdy uruchomiło efekt domina i… na jjaw zaczęły wychodzić kolejne tajemnice. Co wydarzyło się dwadzieścia lat wcześniej i dlaczego musiało to pozostać sekretem? Czy szczerość może zburzyć mocny mur przyjaźni? Która jeszcze z trzech kobiet okłamała swoje przyjaciółki? Jak daleko można posunąć się w kłamstwie?
(…) Trzy dziewczyny: jedna szczera i obcesowa, druga niepewna i podejrzliwa, trzecia skupiona i zdeterminowana. Prawdopodobnie nigdy by się nie zaprzyjaźniły, gdyby nie przypadkowe spotkanie w księgarni i niezręczna sytuacja w kafejce. (…)
Nie ukrywam, że fabuła to dość drobiazgowo przemyślana, ale i dość skomplikowana intryga, która od początku trzyma czytelnika w napięciu. A zakończenie zapewne będzie sporą niespodzianką dla każdego.
Krótkie rozdziały czyta się szybko, chociaż początek nie zapowiada tego „przyspieszenia”, które następuje po kolejnym rozdziale. Nie można zaprzeczyć, że autorka prawie cały czas trzyma czytelnika w ryzach ciekawości powoli budując napięcie.
(…) Dwadzieścia lat. To bardzo długo jak na życie w kłamstwie. Miała nadzieję, że Trudy się nie myli i wszystko będzie lepiej, kiedy prawda wyjdzie na jaw. (…) Może lepiej dla Trudy, która znała tylko historię tego kłamstwa. Jeśli chodzi o Joanne i Beth, Megan nie była już taka pewna. One tam były, widziały ją i tuliły, gdy wyła z bólu. Jak się poczują, kiedy spróbuje im wytłumaczyć, że płakała z całkiem innego powodu? (…)
Poznajemy bohaterki po dwudziestu latach od pewnego zdarzenia, które miało miejsce, kiedy kobiety były studentkami. I chociaż każda z nich w taki czy inny sposób ułożyła sobie życie, zarówno osobiste jak zawodowe, to ich myśli od czasu do czasu wracały jednak do przeszłości.
(…) – Zaufanie to co innego, Megan. Zniszczysz je, a ono już nigdy, przenigdy, nie wróci do poprzedniego stanu. Dobra, możesz spróbować je posklejać, może przez jakiś czas będzie nawet jakoś się trzymać, ale nigdy nie będzie już takie mocne, jak było, a w końcu bez wątpienia się rozpadnie. (…)
Muszę przyznać, że autorka odważnie, ale i bardzo życiowo podeszła do niektórych tematów. Ciekawie przedstawiła miłość dwóch kobiet nie zwracając uwagi na to jak może to być postrzeżone przez osoby nietolerancyjne w stosunku do homoseksualizmu.
Efektownie został poruszony również temat pracoholizmu i zaangażowania emocjonalnego w pracę, które często jest przyczyną rozpadu związków. I tak na przykładzie policjantki Beth poznajemy nie tylko jej bezgraniczne zaangażowanie się w prowadzenie spraw, ale również stronę emocjonalną kobiety, która dla dobra „sprawy” jest w stanie popełnić przestępstwo.
Fabuła cały czas trzyma w napięciu i tak jak wspomniałam na początku, zakończenie będzie sporym zaskoczeniem dla wielu. Ale o to chyba właśnie chodzi w dobrej powieści z gatunku thrillea czy kryminału.
Nie ukrywam, że na ciekawie przedstawioną fabułę duży wpływ mają również intrygująco przedstawione osobowości bohaterów, a tutaj mamy i jedno, i drugie. A kiedy dołączymy do tego bardzo realistycznie skonstruowane dialogi, to… całość wydaje się naprawdę warta uwagi.
Polecam tę książkę szczególnie fanom dobrego thrillera psychologicznego. Jest tutaj również spora dawka kryminału, są wątki obyczajowe, nawet odrobina romansu, ale to co trzyma czytelnika w niepewności, w ciekawości, to z pewnością ciekawie przekazana intryga.
Myślę, że chociaż jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, to jeżeli natrafię na inną jej książkę, nie będę się wahała przed sięgnięciem po nią.
Dziękuję Wydawnictwu MUZA. SA za propozycję przeczytania tej książki, myślę, że gdyby nie zwrócono mi uwagi na tę powieść, to mogłaby ona obok mnie przejść bez jakiegokolwiek odzewu.
Myślę jednak, że po przeczytaniu tej książki wielu zastanowi się nad tym, czy warto i czy powinno się żyć z jakimś obciążającym sumienie kłamstwem. I co jest lepsze, czy mimo wszystko nawet bolesna prawda, czy ciągłe udawanie, że coś nigdy się nie wydarzyło.
W ZAMKNIĘCIU – Kate Simants
Kate Simants – brytyjska dziennikarka i autorka thrillerów psychologicznych. Pracowała jako dziennikarka śledcza dla Channel 4 i BBC. Po dziesięciu latach pracy w brytyjskim przemyśle telewizyjnym, specjalizującym się w dokumentach śledczych, pokazach policyjnych i tajnych pracach, Kate przeniosła się z Londynu do Bristolu. Po odejściu z mediów poświęciła się pisaniu książek. Uzyskała tytuł magistra twórczego pisania na Uniwersytecie Brunel (2007), a następnie w Crime Fiction na University of East Anglia (2018), gdzie została laureatką Stypendium UeA Literary Festival Scholarship. Powieść LOCK ME IN – „W zamknięciu” to jej literacki debiut, który zebrał świetne recenzje. Książka znalazła się w finale nagrody CWA Debut Dagger Award 2019. Nominowana do nagrody 2015 Crime Writers’ Association Debut Dagger została opublikowana przez HarperCollins.
PREMIERA KSIĄŻKI 10 MARCA 2021
W zamknięciu to współczesny thriller psychologiczny, którego fabuła umiejscowiona została w Londynie.
Elli jest z pozoru normalną nastolatką, która chce żyć tak jak jej rówieśniczki. Mieszka z matką, z którą łączą ją dobre relacje. Jednak pod osłoną nocy jej alter ego wyzwala w niej kogoś, kto nie panuje nad tym co robi, dziewczyna wpada w furie, jest agresywna i nieprzewidywalna, raniąc nawet najbliższe osoby. Matka Ellie, aby uchronić ją przed zrobieniem czegoś złego, każdej nocy zamyka ją w pokoju na klucz. Kiedy pewnego ranka Ellie budzi się, zauważa na swoim ciele siniaki i zadrapania. Zamek w drzwiach do jej pokoju został wyłamany, a w kącie leżą ubłocone ubrania. Dziewczyna nie pamięta niczego z swojego prawdopodobnego nocnego wypadu. Żeby było bardziej dramatycznie, okazuje się, że właśnie tej nocy zaginął Matt – chłopak Ellie. Czy to ona przyczyniła się do jego zaginięcia? Dlaczego matka Eliie decyduje się na częste przeprowadzki, przed kim lub przed czym ucieka wmawiając im, że tylko chce córkę chronić? Czy jest ktoś, kto nie wierzy w chorobę Elli? Dlaczego policjant prowadzący przed laty inną sprawę, w której Ellie miała prawdopodobny udział nie wierzy w winę dziewczyny? Co wydarzyło się przed laty w życiu dziewczyny, że ma ona koszmarne sny?
Ta książka jak na porządny thriller przystało, to moim zdaniem bomba emocjonalna. I uważam, że jak na debiut jest po prostu niesamowita. Gratuluję autorce takiego mocnego debiutu. Jest to moim zdaniem ambitna, wielowarstwowa powieść, która wciągnie każdego od pierwszej strony.
(…) Był pewien obronny szczegół. Jeden mały dopisek, z którym nie spotkał się ani wcześniej, ani później i z którym najchętniej nie spotkałby się nigdy, choćby dlatego, że właśnie to on zdyskredytował ją w oczach prokuratury i rozwalił cały akt oskarżenia przeciwko Coxowi: Elleie Power cierpiała na zaburzenia dysocjacyjne tożsamości. (…)
Książka została napisana dość specyficznie. Narracja w jednych rozdziałach jest w pierwszej osobie czasu teraźniejszego, a narracja w innych jest w trzeciej osobie czasu przeszłego. Rozdziały przeplatają się, a od czasu do czasu następują również przerywniki będące jakby zapisem sesji terapeutycznej z udziałem hipnozy.
Powoli budowane napięcie i powoli, ale w zaskakujący sposób prowadzone śledztwo zdecydowanie przykuwają uwagę.
Główni bohaterowie to postacie zróżnicowane osobowościowo, trzeba jednak przyznać, że bardzo ciekawie przedstawione. Trochę tajemniczo, trochę zagadkowo, trochę intrygująco, ale zdecydowanie nie nudnie. Moim zdaniem ciekawie przedstawione osobowości bohaterów są jakby dopełnieniem fabuły, scalającym zdarzenia. Ale jednocześnie główni bohaterowie – tu mam na myśli policjanta i dziewczynę – mimo iż teoretycznie znajdują się po przeciwnych stronach prawa, są pewnego rodzaju furtką zaufania wobec siebie.
I tak jak pozytywnie odebrałam postacie policjanta i dziewczyny, tak z irytacją działała na mnie postać matki Ellie. Z jednej strony kochająca i troskliwa, a z drugiej nieco zagadkowa i wręcz odpychająca, fałszywa i dwulicowa.
Z każdym kolejnym rozdziałem, czytelnik ma wrażenie, że to co sobie wyobraził na początku i co zostało mu przedstawione, rozmywa się we mgle kłamstw i tajemnicy.
(…) Pamiętam ostatnią rzecz, którą mi powiedział, bo było to stwierdzenie, które usłyszałam od Matta. Nie bierz nic na wiarę (…)
Interesujący pomysł na fabułę, która przykuwa uwagę prawie cały czas „skacząc” z jednego policyjnego śledztwa do drugiego. I w pewnym momencie zaczynamy odkrywać jak bardzo oba śledztwa są ze sobą powiązane. To teraźniejsze i to spędzające sen z powiek policjanta będącego zaangażowanym w coś co miało miejsce wiele lat temu.
W wątek główny dotyczący prowadzonego śledztwa dotyczącego zaginięcia chłopaka Ellie, wpleciony jest marginalny wątek dotyczący życia prywatnego sierżanta. I tu muszę przyznać, że autorka ciekawie przedstawiła relacje byłych małżonków i relacje ojca z córką pozostającą pod opieką matki. Nie ukrywam, że postawa ojca-policjanta nieco mnie irytowała, ale zdaję sobie sprawę z tego, że wielu mężczyzn traktujących swoją pracę priorytetowo potrafi zachować się tak jak ów tatuś.
Ne da się ukryć, że fabuła trzyma w napięciu. Jestem zaskoczona tym, że ponad pięćset stronicową książkę pochłonęłam w tak krótkim czasie. Ale tak już jest, kiedy człowiek nie może oderwać się od czytania nawet w późnych godzinach nocnych, kiedy powtarzając sobie „jeszcze jeden rozdział i…” i czyta prawie do świtu.
Książka jest debiutem i jeżeli kolejne książki tej autorki będą tak wciągające jak ta, to myślę, że bardzo szybko zostanie ona okrzyknięta autorką bestsellerów. Powieść bowiem porywa czytelnika od pierwszej strony nie tylko wciągającą fabułą, ale również świetnym stylem jakim pisze autorka.
Zaskakujące zakończenie zapewne dla jednych będzie wielką niespodzianką, ale dla innych może okazać się potwierdzeniem domysłów.
To książka o manipulacji, urojeniach, strachu, o bolesnych wspomnieniach, ale również o sile wiary w drugiego człowieka, bez względu na to czy ten człowiek życzy dobrze czy źle.
(…) Tak, przepraszam, moje alter ego, to ona czasami tak jakby przejmuje ster. Budzę się w nocy, ale tak jakbym nie budziła się naprawdę, to nie ja, to ona. (…)
Polecam tę powieść szczególnie miłośnikom dobrych kryminałów i dobrych thrillerów. Myślę, że kto zdecyduje się po nią sięgnąć nie pożałuje swojej decyzji.
Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej książki, która mam nadzieję, nie zniknie w morzu powieści wydawanych na polskim rynku.
DWADZIEŚCIA LAT CISZY – Przemysław Wilczyński
Przemysław Wilczyński urodził się w roku 1981. Mieszka w Raciborzu i jest absolwentem Uniwersytetu Włocławskiego. Jego pasje to podróże rowerowe i wyprawy górskie. Na dwóch kółkach objechał Słowację, Chorwację, Czechy, Węgry, Austrię, Słowenię. Pisze książki i opowiadania. Debiutował „Malarzem obłędu”, powieścią z pogranicza sensacji i horroru, publikował również opowiadania w „Magazynie Fantastycznym” i relacje z podróży w „Zalewie Kultury”. I to by było na tyle czego dowiedziałam się o autorze.
Dwadzieścia lat ciszy to thriller, z elementami grozy. którego fabuła umiejscowiona została w Raciborzu.
PREMIERA KSIĄŻKI 10 LUTEGO 2021
Dwadzieścia lat wcześniej miastem wstrząsnęła tragedia. W krótkim czasie zaginęło kilkoro dzieci. Bogna od dwudziestu lat poszukuje swojej córki, którą ostatni raz widziano wsiadającą do czarnej furgonetki. Po dwudziestu latach samochód znów pojawia się na ulicach miasta i zaczynają w niewyjaśnionych okolicznościach znikać kolejne dzieci, takie jak Igor. Jego przyjaciel Niko, będący naocznym świadkiem tego jak jego kolega wsiada, a właściwie zostaje „wessany” do czarnej furgonetki postanawia ruszyć tropem tajemniczego porywacza. Pomagają mu w tym Bogna i Hubert – bezdomny były wojskowy, mający własne porachunki z siłami ciemności. Czarna furgonetka to nie tylko samochód, to złowieszcza moc otaczająca auto, która przyciąga do siebie inne zło, psychopatycznego uciekiniera ze szpitala psychiatrycznego, który wreszcie bezkarnie może wcielać w swoje życie chore fantazje. Blacha nie wie jednak, że jest tylko narzędziem w rękach kogoś, a może czegoś znacznie gorszego od siebie. Czy Bognie uda się odnaleźć córkę? Czy Bognie, Hubertowi i Niko uda się unicestwić zło jeżdżące czarną furgonetką? Czy odnajdą się dzieci, które wsiadły do złego samochodu?
Kiedy przeczytałam opis fabuły, wiedziałam, że nie będzie to lekka, łatwa i przyjemna lektura, a jednak z całą stanowczością postanowiłam ją przeczytać.
Jest to powieść napisana szkatułkowo. Rozdziały przemiennie wprowadzają czytelnika w życie Bogny, kobiety w średnim wieku, matki, która desperacko poszukuje zaginionej przed laty córki. Towarzyszymy również kilkulatkowi imieniem Niko, chłopcu z tak zwanego „dobrego domu”. Poznajemy Huberta, bezdomnego mężczyznę, byłego wojskowego wydalonego ze służby wojskowej po pewnym mrocznym incydencie. A także poznajemy Blachę, bezwzględnego, chorego umysłowo uciekiniera ze szpitala psychiatrycznego, słyszącego „głosy” w swojej głowie, które prowadzą go w nieznane.
Wątkiem głównym tej powieści są uprowadzenia dzieci przez porywacza kryjącego się w tajemniczym mrocznym samochodzie. Ale kilka wątków dopełniających fabułę, moim zdaniem również zasługuje na baczniejszą uwagę czytelnika.
Obraz tak zwanego „dobrego domu”, w którym prym wiedzie alkohol i przemoc skrzętnie ukrywane za obrazami tak zwanych „porządnych obywateli” pracujących na cenionych i odpowiedzialnych stanowiskach, gdzie jedyne co czuje dziecko to strach, pogarda i nienawiść do rodziców. Obraz samotnego jedenastolatka podatnego na wpływ jedynego kolegi, który się z nim trzyma. Zagubiony, samotny chłopiec jest jednak czymś w rodzaju medium, czuje więcej niż inni, wyczuwa złą energię i jest w stanie przeczuć zbliżające się negatywne zdarzenie.
(…) Klamka zapadła, od pewnych kwestii nie było odwrotu. Zresztą chciał mieć to za sobą, niech ojciec sprawi mu ból, psychiczny, fizyczny, bez znaczenia. Niech pokaże, kto rządzi w tym domu, kto pociąga za wszystkie sznurki. Jeden siniak więcej, jeden mniej, co za różnica? (…)
Mamy również obraz bezdomnego, ale widziany zupełnie innymi oczami jak ten powszechnie znany, gdzie brudny, cuchnący alkoholem człowiek żebrze o pieniądze na… wiadomo.
I obraz matki, kobiety odważnej i zdesperowanej, której serce i wiara nie pozwalają na zapomnienie zaginionej przed laty córki. Matki, która uważa, że skoro nie ma ciała to nie ma też śmierci i córka żyje.
(…) Przystanęła, omiotła snopem światła poszczególne kąty hali. Dostrzegła kolejną stertę cegieł – hej, przecież jest w cegielni! – znowu jakieś szmaty, zabawkę… Niemal straciła oddech. Zabawka? Lalka podobna do tej, którą kiedyś, dwadzieścia dwa, może dwadzieścia trzy lata temu kupiła córeczce. (…)
Dużym plusem tej powieści są świetnie wykreowane osobowości bohaterów zróżnicowanych zarówno pod względem wieku, płci jak i pozycji społecznej. Mamy tutaj kobietę w średnim wieku i w zbliżonych do niej wiekowo dwóch mężczyzn, typowych twardzieli, ale każdy epatuje siłą tej „twardości” w inny sposób. Jeden były wojskowy, wyszkolony nie tylko do zabijania, ale do obrony i psychicznie chory zwyrodnialec, dla którego nie liczy się nic prócz własnego zadowolenia chorej satysfakcji.
(…) Spędził w wariatkowie kawał czasu, możliwe, że znacznie więcej niż inni pacjenci, ale nie był głupi, o nie, wprost przeciwnie. Zdawał sobie sprawę z tego, że furgonetka miała w sobie coś… coś magicznego, ale przecież była przedmiotem, czymś co nie posiada wolnej woli, w przeciwieństwie do niego. (…)
Jest jeszcze chłopiec, jedenastolatek, silny i słaby jednocześnie, któremu życie w tak krótkim czasie dało nieźle popalić, a właściwie to nie życie a ojciec tyran i matka alkoholiczka. Chłopiec o niewinnym wyglądzie, który dźwiga w sobie ogromne pokłady cierpienia i inteligencji.
Są książki, których fabuły przyciągają jak magnes i myślę, że do nich właśnie należy zaliczyć tę powieść. Jestem przekonana, że kto zacznie czytać, ten nie będzie mógł oderwać się od lektury, bo emocje mu na to nie pozwolą. Jeszcze jeden rozdział i… jeszcze jeden rozdział i… czytasz nie zważając na pieczenie oczu, ani na czas. Nie myślisz o niczym innym tylko o tym, co będzie dalej.
Ta książka to typowy mix gatunkowy, w którym miesza się dramat z kryminałem, thrillerem, powieścią grozy i zjawiskami paranormalnymi. I muszę przyznać, że mam bardzo mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Czuję pewnego rodzaju niedosyt, nie lubię, kiedy autor pozostawia czytelników z domysłami co do dalszego ciągu. Niby powieść zakończyła się. Niby zakończyła się tak jak wielu być może będzie tego oczekiwało, ale wciąż wiszą w mojej głowie pewnego rodzaju niedomówienia. Z pewnością jest to zamysł autora, który z premedytacją tak a nie inaczej postanowił skonstruować zakończenie książki. Ale mnie wciąż czegoś brakuje.
Polecam jednak tę książkę bardzo gorąco, szczególnie miłośnikom mocnych wrażeń. Tutaj z całą pewnością ich nie zabraknie. Polecam fanom kryminału i thrillera, no i oczywiście tym, którzy lubią czytać powieści grozy zwłaszcza z nutką fantastyki i zjawisk paranormalnych.
Dziękuję Wydawnictwu MUZA. SA / Wydawnictwu AKURAT za propozycję przeczytania tej powieści i myślę, że chociaż nazwisko autora do tej pory było dla mnie obce, to na stałe zagości na liście tych, po których zapewne jeszcze nie jeden raz sięgnę.
TUŻ ZA ŚCIANĄ – Louise Candlish
Louise Candlish jest autorką kilkunastu powieści, a jej najnowsza powieść okazała się, najlepiej sprzedającym się bestsellerem w miękkiej okładce, ebooku i audiobooku oraz laureatem nagrody Book of the Year – Book of the Year – Crime & Thriller. Studiowała angielski na University College London i pracowała jako ilustrowany redaktor książek i copywriter reklamowy. Chociaż jej historie opowiadają o ludziach stojących przed mrocznymi – często niebezpiecznymi – dylematami, stara się przetrwać dzień bez własnego dramatu. Mieszka w dzielnicy południowego Londynu, z mężem, nastoletnią córką, kotem i lisim rudym psem o imieniu Bertie.
Tuż za ścianą to thriller psychologiczny, którego fabuła umiejscowiona została we współczesnym Londynie.
PREMIERA KSIĄŻKI 13 STYCZNIA 2021
Do domu po zmarłej starszej pani, w spokojnej dzielnicy Londynu na Lowland Way, wprowadzają się nowi lokatorzy, spadkobiercy zmarłej. Od tej chwili reszta sąsiadów zamieszkujących piękną, zadbaną i wyciszoną ulicę, zaczyna przeżywać koszmar. Nowi, nie liczą się z niczym i z nikim. Są hałaśliwi, bałaganiarscy ignorujący sąsiedzkie prośby czy nawet dobre rady. Nie pomagają interwencje policji ani skargi pisane do rady dzielnicy. Nie pomagają prośby ani groźby, aż któregoś dnia na posesji nowego właściciela dochodzi do śmiertelnego wypadku, w którym ginie niewinna osoba. Kto stoi za tym nieszczęśliwym wypadkiem właściciel posesji czy jego sąsiedzi? Jak bardzo można zajść komuś za skórę, żeby chęć zemsty stała się obsesją? Czy na spokojnej dotąd ulicy londyńskiego przedmieścia dojdzie do tego, że sąsiedzi znów zaczną patrzeć na siebie z życzliwością zamiast wrogości?
Po pierwszej przeczytanej przeze mnie książce tej autorki Na progu zła, wiedziałam, że z przyjemnością sięgnę po następne jej książki.
Sąsiedzki koszmar opisany w tej powieści jest mi na tyle bliski, że sama kilkanaście lat temu doświadczyłam obecności nowych sąsiadów na tyle boleśnie, że musiałam wyprowadzić się z mieszkania, w którym do tej pory żyło mi się miło i przyjemnie.
Niestety, w obliczu prawa widać, że pod tym względem Polska nie różni się zbytnio od Anglii.
(…) – Tylko, że my nie mamy płotu, a nawet gdybyśmy mieli, nowi sąsiedzi pewnie też by go nam rozwalili. – Em spojrzała gniewnie na męża, jakby to on był odpowiedzialny za ich kłopoty. – Lepiej siedzieć cicho, bo nic nas przed nimi nie chroni, tak? Dosłownie nic. (…)
Autorka w swojej najnowszej powieści, zabierając czytelników w okolice cichej, spokojnej dzielnicy pokazuje jak bardzo można się zżyć z sąsiadami, jednomyślnie organizując wspólne plenerowe imprezy, pomagając sobie wzajemnie i wspierając w każdej sytuacji, ale również jak bardzo można swoim odbiegającym od społecznych norm zachowaniem skłócić ze sobą zgodną do tej pory społeczność.
Brak współistnienia sąsiedzkiego może doprowadzić nie tylko do nienawiści, ale i do tragedii, bo cierpliwość ludzka ma swoje granice, a człowiek zdesperowany jest zdolny do wszystkiego.
Mieszkając w pobliżu kogoś, kto notorycznie zakłóca spokój, kto nagminnie łamie wszelkie zasady współżycia, nie sposób pozostać w miłej, przyjaznej atmosferze z innymi. Bo nerwy napięte do granic możliwości kiedyś po prostu puszczają.
Co ciekawe, to na patologiczne zachowanie pewnych osób, urzędy, instytucje państwowe czy nawet przedstawiciele stróżów prawa bywają bezsilni, albo zbyt mało konsekwentni.
Trudna do opanowania sytuacja powstała w miejscu do tej pory przyjacielsko nastawionym do wszelkich znajdujących się w obrębie przyzwoitości ludzi, nagle powoduje, że wszystko wymyka się spod kontroli. Ludzie zaczynają widzieć wrogów nawet tam, gdzie ich nie ma, a bezradność wobec ignorantów zaczyna obsesyjnie wpływać na negatywne myśli dążące do zemsty.
(…) Przez ciebie w moim domu nie da się normalnie funkcjonować, odbierasz mojemu synowi prawo do snu i jeszcze trochę, a rozbijesz moje małżeństwo. (…)
Kiedy nagle dochodzi do tragedii, strony się odwracają i w świetle prawa prześladowca staje się ofiarą. I nikogo nie obchodzi, że ten ktoś swoim wcześniejszym zachowaniem doprowadził do tego, że w rodzinach doszło do destrukcji psychicznej, bo ludzie w obliczu bezradności zaczęli obwiniać najbliższych o brak konsekwentnego działania.
(…) Ant pierwszy zrozumiał, o co chodzi. Śledczy podejrzewali, że Darren Booth nie był s p r a w c ą przestępstwa, ale jego niedoszłą o f i a r ą. Że to co spotkało Amy, było przeznaczone dla niego. (…)
Jak bardzo można być bezdusznym, żeby nie móc funkcjonować wśród ludzi tak jak wymaga tego normalne życie?
Myślę, że ktoś, kto nigdy nie doświadczył takiego właśnie anty sąsiedzkiego zachowania, z trudem zrozumie to co działo się w głowach bohaterów tej powieści.
Autorka z drobiazgową wręcz starannością pokazała różne osobowości ludzi zmagających się z tym samym problemem. Świetnie przedstawione podejście do wspólnego wroga i solidarna postawa wobec zła dotykającego każdego z nich w inny sposób, to dowód na to, jak bardzo można się zżyć mieszkając w małej sąsiedzkiej społeczności.
Fabuła jak na dobry thriller przystało, od pierwszej do ostatniej strony trzyma czytelnika w napięciu. Narracja rozdziałów jest tak skonstruowana, że po kolei poznajemy podejście do zagadnienia każdego z głównych bohaterów, mając możliwość przygotowania własnego poglądu na sprawę i tego co spotkało tych ludzi.
Książka jest dowodem na to, jak łatwo początkowa niechęć do kogoś może zamienić się w nienawiść, a następnie zamieniając życie w koszmar wzbudzić najgorsze myśli prowadzące do chęci rozwiązania toksycznie na wszystkich oddziaływującego problemu.
Ktoś czytając tę powieść mógłby pomyśleć, że jest to tylko ostra ironia odnosząca się do problemu jaki dotknął społeczeństwo klasy średniej zamieszkałe w zwyczajnej londyńskiej dzielnicy. Ale autorka tak zaplanowała fabułę, że ostre i z pewnością niespodziewane zwroty akcji często zmieniają tok myślenia czytającego i chociaż wiesz, że każdy z nich cierpi na swój sposób, każdy z nich może być winien tragedii, każdy z nich ma coś do ukrycia, to solidaryzujesz się z ofiarami i bez względu na winowajcę, trzymasz kciuki za pomyślny koniec. Tylko co można nazwać tym pomyślnym końcem?
Moim zdaniem znakomicie ułożone tempo narracji, nie pozwala na oderwanie się od stron powieści. Za każdą kolejną stroną czeka znak zapytania, który przyciąga ewentualną odpowiedzią.
Muszę zwrócić jeszcze uwagę na bardzo wnikliwie przygotowane studium osobowości bohaterów, na pokazanie ludzkich zachowań nie tylko w obliczu wspólnego problemu, ale i sielankowej normalności. Osobowości głównych bohaterów pokazane być może z nutką ironii, ale skupiające się na realnych zachwianiach ludzi o różnych podejściach do życia, bez względu na to czy jest to niepracująca zawodowo gospodyni domowa, czy biznesmen, czy też starsza pani prowadząca skromny pensjonat.
Zapewne każdy czytelnik zinterpretuje tę książkę inaczej, ale myślę, że każdy skoncentruje się na relacjach interpersonalnych, których siłą napędową tej historii są wewnętrzne zakłócenia, tajemnice i stworzone zaistniałą sytuacją napięte stosunki.
Polecam tę powieść szczególnie miłośnikom dobrych thrillerów, kryminałów i powieści psychologicznych. Myślę, że kto weźmie do rąk książkę z trudem będzie ją odkładał na dalszy czas czytania, bo fabuła cały czas trzyma w napięciu i przyciąga jak magnes.
Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej książki i myślę, że ten kto zdecyduje się po sięgniecie po nią, z całą pewnością nie pożałuje swojego wyboru.