thriller
CENTRAL PARK – Guillame Musso
Guillaume Musso urodził się w 1974 roku w Antibes. Jest francuskim powieściopisarzem, który ma na swoim koncie kilkanaście powieści. Z wykształcenia jest ekonomistą, tytuł licencjata otrzymał na uniwersytecie w Nicei a studia kontynuował w Montpellier. Z zawodu jest nauczycielem, przez kilka lat nauczał w liceum w Lotaryngii oraz na uniwersytecie w Nancy. Swoją pierwszą powieść wydał w roku 2001 a jego druga powieść sprzedała się we Francji w ponad 2 milionowym nakładzie, została przetłumaczona na 24 języki a także zekranizowana przez wytwórnię Fidelite Productions.
Wydawnictwo ALBATROS Andrzej Kuryłowicz s.c. rok 2014
stron 347
Central Park to połączenie thrillera, kryminału i powieści psychologicznej.
Pewnego ranka Alice, francuska policjantka budzi się na ławce w nowojorskim Central Parku przypięta kajdankami do jakiegoś mężczyzny. Pamięta, że poprzedniej nocy balowała z koleżankami w… Paryżu. Nie ma przy sobie żadnych dokumentów; jej ubranie jest poplamione krwią, a w kieszeni spodni odnajduje pistolet, który nie dość, że nie należy do niej, to pozbawiony jest jednej kuli. Gabriel ma krwawiącą ranę na ramieniu, również nie ma przy sobie żadnych dokumentów i twierdzi, że poprzedniego dnia znajdował się w… Dublinie. Oboje starają się znaleźć wytłumaczenie sytuacji w jakiej się znaleźli, a ich tok rozumowania kieruje ich na prowadzone właśnie przez Alice śledztwo dotyczące seryjnego mordercy kobiet w Paryżu. Zaczyna się walka nie tyle o przetrwanie, co o rozwiązanie zagadki kto, kiedy i dlaczego postanowił ich „przetransportować” do Nowego Jorku. Czy stoi za tym bezwzględny morderca kobiet? Kim właściwie jest Gabriel, czy tym, za kogo się podaje, czy kimś zupełnie innym? Czy pomoże Alice rozwiązać zagadkę, czy narazi ją na większe niebezpieczeństwa?
Ta książka należy do tych, o których mówi się, że wciąga jak bagno. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się takiej fabuły. Rok temu pierwszy raz spotkałam się z powieścią tego autora i właściwie powinnam być przygotowana na taką lekturę a jednak…
Fabuła przykuwa czytelnika dosłownie od pierwszej strony i nie pozwala na oderwanie się od stron książki. Autor stopniowo wprowadza czytelnika w coraz to bardziej intrygujące sytuacje, pozwalając na bycie w ciągłej ciekawości czytelniczej. Dość różnorodnie ukazane osobowości głównych bohaterów powoduje, że chwilami nie byłam pewna czy stoję po stronie Alice czy Gariela. Ona – dość ekscentryczna, odważna i nieobliczalna, a on momentami zagubiony i wystraszony. Od początku widać było jej dominację w tym całym zamieszaniu.
Książka ciekawie skonstruowana, krótkie rozdziały wiadomo jak działają na mnie (jeszcze jeden rozdział i idę spać, i ani się spostrzegam a na zegarze dawno po północy), treść czasami w osobie trzeciej – przez narratora, a czasami w osobie pierwszej w formie wspomnień głównej bohaterki. Czyta się szybko ponieważ fabuła urozmaicona jest ciekawymi dialogami i dość obrazowo opisanymi sytuacjami. Mimo dość intrygujących zdarzeń, pełnych szybkich zwrotów akcji, momentami można sobie pozwolić na chwilę refleksji, a nawet wzruszenia. Pozwolę sobie zacytować pewien fragment, który z pewnością na długo zostanie w mojej pamięci:
(…) zdarzają się chwile w życiu, gdy otwierają się drzwi i zalewa cię strumień światła. Rzadkie chwile, gdy puszczają hamulce, a ty, w stanie nieważkości, pędzisz autostradą bez radarów. Wszystko jest wówczas jasne, odpowiedzi zastępują pytania, strach ustępuje miejsca miłości. Ale nawet jeśli coś takiego ci się przydarzy, stan łaski nigdy nie trwa długo. (…)
Myślę, że w tej książce wielu znajdzie coś dla siebie. To nietypowy kryminał połączony z wątkami psychologicznymi i sporą dawką thrillera. I chociaż nie przepadam za thrillerami, to pochłonęłam tę powieść w bardzo krótkim czasie. Autor ma wyjątkową zdolność „przykuwania” czytelnika do fabuły, która być może jest i trochę mało prawdopodobna ale niesamowicie wciąga. Historia głównych bohaterów to jedna wielka zagadka, której rozwiązanie jest tak zaskakujące, że trudno w nie uwierzyć. Przyznam szczerze, że po skończeniu książki miałam taki mętlik w głowie, że trudno mi to opisać.
Polecam tę książkę szczególnie miłośnikom mocnych wrażeń. Już zamówiłam sobie kolejną książkę tego autora, i chociaż preferuję literaturę polską to ten francuski autor ujął mnie bezgranicznie. Książka trochę przypomina mi powieści Dana Browna, myślę, że gdyby została zekranizowana przyciągnęłaby do kin tysiące widzów. Gwarantuję moc wrażeń i dużą dawkę adrenaliny. Przy tej książce nie można się znudzić, bo coś cały czas trzyma czytelnika w napięciu.
Polecam również inną książkę tego autora, która także bardzo mnie wciągnęła. Na półce „do przeczytania” już czekają u mnie kolejne jego powieści. Mam nadzieję, że równie ciekawe.
DZIEWCZYNA Z POCIĄGU – Paula Hawkins
Paula Hawkins urodziła się w 1972 roku w Zimbabwe, gdzie spędziła pierwsze lata swojego życia. W 1989 roku przeniosła się do Londynu i postanowiła pozostać w tym mieście. Studiowała w Collingham College, niezależnej uczelni w Kensington, oraz na Keble College, University of Oxford filozofię, politologię i ekonomię. Zanim zaczęła pisać książki pracowała jako dziennikarka. Jej początki w pisaniu powieści, około 2009 roku, przeszły jednak prawie niezauważalnie przez czytelników, aż do roku 2015, kiedy postanowiła napisać thriller psychologiczny. Ta powieść przyniosła jej ogromną sławę, prawa do jej wydania kupiło 47 krajów, postanowiono również na podstawie książki nakręcić film.
Wydawnictwo Świat Książki rok 2015
stron 327
Dziewczyna z pociągu to thriller psychologiczny, którego fabuła umiejscowiona jest w okolicach Londynu.
Rachel wynajmuje pokój u swojej przyjaciółki. Po rozstaniu z mężem nie potrafi sobie znaleźć miejsca w życiu, ponieważ mimo rozstania jej uczucie i przywiązanie do byłego męża jest zbyt mocne. Aby zagłuszyć pustkę zaczyna pić. Alkohol staje się jej jedynym sprzymierzeńcem i zarazem wrogiem. Właśnie z powodu nadmiernego spożywania alkoholu zostaje zwolniona z pracy. Nie przyznaje się jednak do tego i utrzymując w nieświadomości przyjaciółkę, u której mieszka, codziennie rano wychodzi z domu, wsiada do pociągu i jeździ do Londynu wałęsając się cały dzień po mieście. Z okna pociągu obserwuje ludzi, z czasem wydaje jej się, że zna te osoby tak dobrze jakby była ich bliską sąsiadką. Któregoś dnia zauważa jednak coś, co zaczyna ją niepokoić. Rano budzi się z bólem nie tylko poalkoholowego kaca, ale również z ranami głowy. Nie pamięta, co wydarzyło się poprzedniego wieczoru, ale jest pewna, że stało się coś bardzo złego…
O książce bardzo szybko zrobiło się głośno w środowisku czytelniczym, może za sprawą filmu, który podobno bardzo dokładnie odzwierciedla treść i fabułę powieści, a może za sprawą bardzo interesujących wątków. Kiedy sięgnęłam po tę lekturę nie byłam przygotowana na to, że dosłownie zawładnie ona moim czasem tak, że wszystko inne przestanie być dla mnie ważne. Czytałam z zapartym tchem.
Autorka w mistrzowski wręcz sposób wciąga czytelnika w pasjonującą, pełną napięcia a zarazem bardzo nieprzewidywalną fabułę. Muszę przyznać, że do thrillerów psychologicznych podchodzę z pewną ostrożnością, kilkakrotnie bowiem zawiodłam się na tego typu literaturze. O tej książce mogę powiedzieć jedynie, że jest drastyczna w przekazie. Główny wątek dotyczący zniknięcia młodej kobiety, mimo tego, że jest dość mocno osadzony w fabule tak właściwie jest tylko tłem. Moim zdaniem na szczególną uwagę zasługują te wątki niby drugoplanowe, przemoc w rodzinie, alkoholizm, czy zagubienie w świecie pozorów.
Świetnie wykreowane postacie, z główną bohaterką na czele to z pewnością duży plus tej powieści. Trudno jest czasami mówić o sprawach oczywistych, a zarazem szokujących czy wstydliwych. a to się autorce udało. Ukazana w powieści toksyczna miłość, prawie patologiczna, rządząca uczuciem, które tak właściwe zasługuje na coś lepszego, ukrywany strach i walka o przetrwanie w związku, który niszczy daną osobę od środka to często tematy tabu. Choroba alkoholowa, potępiana a zarazem wzbudzająca współczucie to coś, czego nie chcemy widzieć, nie chcemy mieć z taką chorą osobą nic do czynienia, ale… czy nie warto czasami wyciągnąć rękę i chociaż spróbować zawalczyć o tę osobę?
Przyznam szczerze, że tej książki nie potrafiłam czytać w spokoju, wzbudzała ona bowiem we mnie zbyt wiele pełnych napięcia emocji.
Książka napisana jest kilkutorowo, w pierwszej osobie. Każdy kolejny rozdział dotyczy innej postaci tak… jakby kilka kobiet usiadło w jednym pokoju i każda po kolei, na zmianę, opowiadała fragment swojego życia dotyczącego tego samego czasu. Między opowieść głównej bohaterki – dziewczyny z pociągu – Rachel, wplecione są słowa kobiet, które w taki czy inny sposób miały wpływ na życie każdej z nich. Tak jakby losy tych trzech kobiet były w jakiś sposób od siebie zależne.
A zakończenie…? Dla mnie było tak wielkim zaskoczeniem, że po zamknięciu książki długo myślałam o tym, jak mogłam się takiego zakończenia nie domyślać. Sprytnie zakamuflowane między kolejne sceny z życia wprost zaszokowało mnie. To z pewnością świadczy o tym, że autorka ma wielki talent jeśli chodzi o ten gatunek powieści. Potrafi czytelnika zaskoczyć do granic możliwości.
Proponuję zacząć czytanie tej książki w wieczór poprzedzający dzień wolny, ponieważ trudno się od niej oderwać. Polecam ją nie tylko osobom, które preferują thrillery czy powieści psychologiczne. To książka, w której znajdzie czytelnik wiele więcej niż tylko podnoszące poziom adrenaliny sceny z życia niby normalnie funkcjonujących ludzi. To powieść, w której wątek kryminalny przeplata się z dramatem, romansem i obrazami trudnych osobowości ludzi „niepozornych”. Powieść wzbudzająca bardzo skrajne emocje, w pewnym momencie nie można być pewnym tego, że to, co dzieje się w książce nie może zdarzyć się blisko nas.
To po prostu znakomity thriller. Mam nadzieję, że uda mi się pójść do kina na film „Dziewczyna z pociągu”, chociaż… czy Rachel z książki będzie tą samą Rachel w filmie?
Dla zachęty trailer filmu, równie mocny jak powieść…
NA SKRAJU NOCY – Paweł Jaszczuk
Paweł Jaszczuk urodził się w 1954 r. w Ostródzie, jednak od lat losy swoje związał z Olsztynem. Jest absolwentem Politechniki Gdańskiej. W roku 1992 rozpoczął pracę w Miejskim Zarządzie Dróg, Mostów i Zieleni w Olsztynie. W roku 1998 został zastępcą dyrektora MZDMiZ, a od lutego 2001 r. pełni funkcję dyrektora tej instytucji. Członek Związku Literatów Polskich. Zadebiutował w 1983 r. na łamach miesięcznika „Warmia i Mazury” szkicem literackim pt.: Próba uchwycenia przedmiotu. Swoją prozę publikował ponadto w: „Wiadomości Kulturalnych”, „Kamenie”, „Tak i Nie”, „Morzu i Ziemi”, „Odgłosach”, „Autografie”, „Naszej Wsi”, „Głosie Młodych”, „Dzienniku Pojezierza” i „Literackiej Polsce”. Jego powieści i opowiadania były czytane w odcinkach w Radiu Olsztyn, a w 1989 r. w II Programie Polskiego Radia zrealizowano słuchowisko Prywatka. W roku 2005 otrzymał, podczas II Festiwalu Kryminału w Krakowie, prestiżową nagrodę Wielkiego Kalibru dla najlepszej polskiej książki kryminalnej lub sensacyjnej wydanej w 2004 roku – za powieść Foresta Umbra.
Wydawnictwo Szara Godzina rok 2015
stron 251
Na skraju nocy to thriller psychologiczny, którego fabuła umieszczona jest w starym domu, na peryferiach jednego z polskich miasteczek.
Joanna jest młodą dziewczyną po dość dramatycznych przejściach. W poszukiwaniu pracy wynajmuje pokój u starszej pani. Ponieważ widoki na pracę są chwilowo bardzo małe, w zamian za mieszkanie podejmuje się opieki nad staruszką, która z racji wieku i po przebytej chorobie, obecnie jest w dość kiepskiej kondycji zdrowotnej. Dziewczyna uciekając od bolesnych wspomnień z przeszłości i ukrywając bolesny sekret nie spodziewa się, że dom w którym postanowiła się zatrzymać na jakiś czas, kryje tych sekretów o wiele więcej. Mieszkańców kamienicy łączy jakaś dawna tajemnica związana z zaginięciem dziewczynki i szokującym morderstwem dokonanym na mężu pani Blanki, u której Joanna wynajmuje pokój. Czy dziewczynie uda się odnaleźć spokój w tym nietypowym domu? Czy wyjaśnią się sekrety skrywane skrzętnie przez dziwnych mieszkańców? I kim jest osoba odwiedzająca prawie każdej nocy właścicielkę wynajmowanego mieszkania?
Taki rąbek tajemnicy może pozwoli komuś na zainteresowanie się tą książką. Przyznam szczerze, że nie przepadam za tego typu fabułami, w których tak właściwie przez cały czas nie wiadomo o co chodzi. Niby czytelnik w pewnych momentach powinien się bać, ale… zamiast strachu czuje znudzenie.
Nie miałam okazji czytać jeszcze żadnej z książek tego autora i po przeczytaniu tej muszę się bardzo zastanowić, czy chcę jeszcze poznać inne jego utwory literackie. Ta książka wydała mi się trochę dziwna, nie dlatego, że nie przepadam za thrillerami ale dlatego, że w pewnym momencie trochę się w niej pogubiłam. Tajemnica domu, zaciekawiła mnie, ale przedstawienie tej całej skrzętnie skrywanej przeszłości dotyczącej niejednego mieszkańca chyba okazała się dla mnie niezrozumiała.
Chociaż…, muszę przyznać, że postacie występujące w tej powieści: Joanna, pani Blanka Ptasznik, jej córka czy dość ekscentryczna Wiktoria, zostały przedstawione dość wyraziście, ale pozostałe osoby wydały mi się takie… mdłe, nijakie i nierealne.
Książka zaczyna się bardzo interesująco, wręcz wciągającą w fabułę, ale z czasem dochodzi do fragmentów, których równie dobrze mogłoby nie być, które nic ciekawego nie wnoszą do fabuły, a wręcz powodują pewien chaos. Czytając tę powieść cały czas miałam wrażenie mroczności, tak jakbym oglądała jakiś stary film, tak stary, że nie wszystkie obrazy były wyraźnie widoczne. Tak, ta książka to jest bardzo mroczny thriller, nie da się ukryć, ale czegoś mi w niej brakowało. Niby pomysł na fabułę ciekawy, ale chyba wena autora trochę spasowała, bo dobry thriller trzyma czytelnika w kleszczach strachu, napięciu, ciekawości co dalej, tu mi tego niestety zabrakło. Wydaje mi się, że na tak znanego autora, który ma na swoim koncie prestiżowe nagrody, ta powieść mnie nie powaliła na kolana. Wszystko było niby. Niby ciekawa fabuła, a gdzieś tam odbiegająca od sensacyjnej treści, niby ciekawi bohaterowie a nie potrafili wzbudzić we mnie żadnych emocji, niby ciekawe miejsce a jednak takie nijakie. A do tego trochę mało interesujące dialogi.
Cóż, wiem, że książka cieszy się sporym zainteresowaniem i ma wielu zwolenników, ja niestety do nich nie dołączę. Może przy kolejnej książce tego pisarza przekonam się, że jednak jego nazwisko reprezentuje dobrą literaturę. Nie zaprzeczam, że nigdy więcej nie sięgnę po książkę pana Jaszczuka, często jest tak, że jedna pozycja nie zachwyci a inne wręcz przeciwnie.
Patrząc na ciekawą moim zdaniem i mroczną okładkę, spodziewałam się czegoś mocniejszego, czegoś co nie pozwoli mi w nocy zasnąć. Mam jednak nadzieję, że to, jak odebrałam tę książkę jest tylko moim prywatnym odczuciem i nikt nie będzie się nim sugerował do tego stopnia, że skreśli tę powieść z tych, które mógłby przeczytać. Dlatego polecam ją szczególnie miłośnikom powieści psychologicznych z nutką horroru, odrobiną thrillera czy obyczajowości. Nie jest to książka z tych „lekka, łatwa i przyjemna” ale… myślę, że znajdzie swoich zwolenników. W tej pełnej tajemnic i dramatyzmu powieści z pewnością znajdzie się ktoś to uzna, że to lektura właśnie dla niego.
Powieść trafiła w moje ręce dzięki hojności sponsorów i wymianie książkowej na czwartym spotkaniu miłośników książek w Sopocie: „A może nad morze z książką”.
Dziękuję wydawnictwu Szara Godzina za możliwość przeczytania tej powieści i zachęcam do niej tych, którzy lubią taki gatunek.
ŚNIEG PRZYKRYJE ŚNIEG – Levi Henriksen
Levi Henriksen urodził się w 1964 roku. Jest norweskim pisarzem, autorem opowiadań oraz dziennikarzem i muzykiem. Swój debiut wydał w roku 2002, był to zbiór opowiadań „Feber”. Dwa lata później wydał powieść „Śnieg przykryje śnieg”, za którą otrzymał wiele świetnych recenzji a także Nagrodę Norweskich Księgarzy. Prawa autorskie tej powieści wykupił szwedzki aktor i reżyser Alexander Moberg, aby na podstawie książki nakręcić film.
Wydawnictwo SMAK SŁOWA rok 2015
stron 287
Śnieg przykryje śnieg to powieść psychologiczna, którą momentami można określić mianem lekkiego thrillera.
Trzydziestosiedmioletni Dan wychodzi z więzienia po dwóch latach odsiadki za przemyt narkotyków. Wraca do swojej rodzinnej miejscowości, aby pochować młodszego brata, który popełnił samobójstwo. Śmierć Jakoba i pustka, w której Dan nie potrafi się odnaleźć są dla niego momentami gorsze niż więzienie. Niespodziewanie spotyka młodą kobietę z maleńkim dzieckiem, która przyjaźniła się z jego bratem. Nie mogąc się odnaleźć w nowej rzeczywistości, Dan postanawia sprzedać gospodarstwo i uciec jak najdalej od miejsca, z którym wiążą go wspomnienia. W dniu pogrzebu Jakoba, ktoś napada na jednego z mieszkańców miejscowości rabując bardzo cenne przedmioty, a ofiara napadu – starszy człowiek walczy o życie. Podejrzenie pada na Dana, ponieważ widziano jego wóz w okolicy domu ofiary. Czy Dan miał coś wspólnego z tym napadem? Czyim dzieckiem jest syn Mony? Czy to, co przyciąga Dana do tej kobiety jest uczuciem wartym zaangażowania, czy tylko chęcią zaspokojenia męskich potrzeb? Czy Jakob popełnił samobójstwo, czy ktoś mu w tym pomógł? Te i wiele innych pytań nasuwa się podczas czytania, ale odpowiedź na nie pozna tylko ten, kto dotrwa do końca książki.
Nie przepadam za literaturą skandynawską, i biorąc do ręki tę powieść nie byłam pewna czy uda mi się ją przeczytać w całości. Dość monotonny i powiem szczerze nudnawy początek trochę mnie zniechęcił. Nie mam jednak w zwyczaju odkładać książki po przeczytaniu zaledwie kilku stron, dlatego brnęłam dalej i… teraz jestem zadowolona, że dotarłam do końca. Fabuła jest spokojna, przynajmniej na początku, leniwie ciągnące się godziny w życiu głównego bohatera nie powodują szybszego bicia serca, czy niecierpliwego dążenia do końca. Początek tej lektury może niejednego czytelnika zniechęcić, znudzić, ale… kiedy przejdzie się przez tę magiczną połowę, to wszystko zaczyna podążać zupełnie innym tempem. Momentami nie mogłam oderwać się od treści, zwłaszcza kiedy wątki zaczęły być wyjątkowo intrygujące.
Autor bardzo dużo poświęcił na opisy miejsc i krajobrazów, zrobił to tak malowniczo, że chwilami czułam chłód mroźnej zimy, do której przeniosła mnie fabuła. Bardzo ciekawie przedstawiona również została osobowość głównego bohatera, i jego uczucia, w którym dominowały żal, nostalgia, tęsknota za przeszłością i ogromna potrzeba bliskości drugiego człowieka.
Myślę, że sama okładka jest tak malownicza, że biorąc do ręki książkę, aż chce się na chwilę przenieść do tej śnieżnej okolicy, a wiadomo, że śnieg wielu ludziom kojarzy się z czymś przyjemnym, bo związanym ze świętami.
To powieść pełna zadumy. Psychologiczny wątek poruszony przez autora zmusza czytelnika do zastanowienia się nad własnym życiem, własnymi tęsknotami, marzeniami i stosunkiem do drugiego człowieka.
Nie jest to lektura, którą zaliczyłabym do lekkich. Historia opisana w niej wywołała we mnie sporo emocji, zmusiła do refleksji, wzruszyła. I chociaż jest to powieść psychologiczna, to można w niej spotkać również ciekawe wątki takie jak: wątek kryminalny, dramatyczny i miłosny. Nie ma w niej klasycznego romansu, ale ten, który jest przedstawiony, to bardzo zmysłowe dążenie dwojga ludzi do zbliżenia się nie tylko cielesnego.
Polecam tę lekturę zwłaszcza czytelnikom, którzy cenią sobie literaturę skandynawską, oraz czytelnikom, którzy dobrze odbierają powieści psychologiczne z lekkim zabarwieniem thrillera.
Dziękuję wydawnictwu SMAK SŁOWA za możliwość przeczytania tej książki, którą otrzymałam w pakiecie książek dzięki hojności sponsorów na spotkaniu w Sopocie: „A może nad morze z książką 3”
PŁACZĄCY CHŁOPIEC – Agnieszka Bednarska
Książka przywędrowała do mnie dzięki akcji na FB – OBIEG ZAMKNIĘTY (grupa – Czytamy Polskich Autorów), gdzie czytelnicy przekazują sobie książki, dzieląc się własnymi spostrzeżeniami. Każdemu, kto ma konto na Facebooku polecam tę akcję 🙂
Agnieszka Bednarska urodziła się w 1973 roku. Pochodzi ze Starogardu Szczecińskiego, lecz od 2005 roku mieszka w Wielkiej Brytanii. Jest absolwentką Uniwersytetu Szczecińskiego. Jest miłośniczką słowa pisanego a w życiu kieruje się zasadą „Żyj i pozwól żyć innym”.
Wydawnictwo Black Publishing rok 2015
stron 309
Płaczący chłopiec to thriller, którego wątki zahaczają trochę o horror, dramat i powieść obyczajową.
Carl wychowywany był przez babcię i dziadka, odkąd jego rodzice zginęli w pożarze domu. Pewnego dnia babcia informuje go, że ma wyjątkowy prezent dla niego i jego przyszłej małżonki. Niestety po wydarzeniach jakie następują w życiu Carla, może się on tylko domyślać co to było. Dziwnym zbiegiem okoliczności babcia, tak jak jego rodzice ginie w płomieniach pożaru jaki wybuchł w jej antykwariacie. Wśród zgliszczy jest jedna ocalała rzecz – obraz „Płaczącego chłopca”, który dawno temu wisiał również w domu rodziców Carla, a z którym wiąże się wiele tajemnic. Carl postanawia zniszczyć obraz, jest bowiem przekonany, że ciąży na nim klątwa, jednak jego dawna dziewczyna, a obecnie przyjaciółka – Danielle skutecznie mu to utrudnia. Kobieta wywozi obraz i rozpoczyna własne śledztwo, które doprowadza ją do pierwszej właścicielki obrazu i odkrycia tajemnicy chłopca, uwiecznionego na tym obrazie.
Tej książki jak już wcześniej wspomniałam nie mogę zaliczyć tylko do jednego gatunku. W tej lekturze bowiem splatają się wątki thrillera z dramatem, kryminału z tajemnicą z przed lat i zwykłymi wątkami literatury obyczajowej. Wątki umiejscowione w czasie teraźniejszym, współcześnie i w dalekiej przeszłości.
Czytając powieść raz przenosimy się do Londynu, a raz na hiszpańską wyspę Lanzarote. Fabuła współczesnych wątków umiejscowiona w Wielkiej Brytanii, przeplata się z historią i przeszłością tytułowego chłopca. Powoduje, że książki nie można odłożyć. Ciekawie skonstruowana historia obrazu i wciągające prywatne śledztwo jakie prowadzi jedna z głównych bohaterek powieści prawie cały czas trzymają w napięciu. Do tego wplecione w fabułę fragmenty dotyczące zjawisk paranormalnych powodują, że poziom ciekawości wzrasta z każdym kolejnym rozdziałem.
Mimo tego, że nie poczułam do Danielle większej sympatii, uważam, że zarówno jej postać jak i osobowości pozostałych osób występujących w tej książce zostały przedstawione bardzo interesująco. Osobowości bohaterów są tak zróżnicowane, że tak właściwie nie można stwierdzić jednoznacznie, ile jest cech pozytywnych a ile negatywnych w każdym z nich.
Dużym atutem tej powieści jest ukazanie w dość specyficzny sposób ludzkiej ciekawości, naiwności a czasami wręcz perfidii, które prowadzą do chęci posiadania, w tym przypadku obrazu chłopca.
Jest to lektura intrygująca od samego początku. Zaskakujące zwroty akcji, tu mam na myśli oczywiście prowadzone śledztwo Danielle i odkrywane przez nią kolejne fakty, jej zaangażowanie w poznanie tajemnicy chłopca i doprowadzenie do końca tego, co uważa ona za priorytet w tym co robi, trzymają czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.
Krótkie, aczkolwiek bardzo dramatycznie opisane życie chłopca wzrusza do tego stopnia, że kilkakrotnie musiałam otrzeć łzy. Zdając sobie sprawę z tego, że to tylko fikcja tak bardzo zaangażowałam się w treść, że długo po skończeniu książki myślałam o tym, co spotkało w życiu małego Dominika.
Tak, to jest książka z tych, których się tak szybko nie zapomina, której treść na długo pozostaje gdzieś w zakamarkach pamięci.
Ta książka to obraz nie tyle bolesnych przeżyć małego chłopca i kobiet, które go pokochały, to przede wszystkim obrazy przyjaźni i determinacji w dążeniu do celu. To powieść od której naprawdę trudno się oderwać.
Zresztą sama okładka intryguje i przyciąga. Spoglądając na nią czułam jednocześnie grozę i strach; zanim jeszcze zabrałam się za czytanie tej książki, domyślałam się, że nie będzie to lekka, humorystyczna lektura.
Polecam tę książkę zarówno miłośnikom mocnych wrażeń, osobom lubiącym kryminalne zagadki z nutką tajemnicy oraz zjawisk paranormalnych, jak również osobom, którym nie obce są powieści obyczajowe, splatające różne wątki przeszłości z teraźniejszością.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, pozwoliło mi ono na to, że jej nazwisko będę kojarzyła pozytywnie i z pewnością kiedyś sięgnę po inną jej książkę, aby przekonać się czy pozostałe powieści są równie zaskakujące.
Dziękują Autorce, że przekazała swoją książkę do Obiegu Zamkniętego, bo być może nigdy nie miałabym okazji poznać jej twórczości.