Recenzje książek

literatura polska

Nabijanie czytelnika w butelkę, czyli ceny z kosmosu

Wczoraj zobaczyłam w kiosku książeczkę Tany Valko pt. „Arabski narzeczony” za… 99 groszy. Znam arabską serię tej pisarki, ale z „narzeczonym” się jeszcze nie spotkałam.

Książeczkę kupiłam, bo co tam znaczy 99 groszy, chociażby tylko żeby przeczytać ten mały fragment, jestem jednak zbulwersowana do granic możliwości.

Książki Tany Valko w Empiku są w cenach około 35-39 zł, nie jest to tanio, ale jak ktoś lubi tego tylu literaturę, to dlaczego miałaby sobie nie kupić jej książek. Książki mają po około 400 stron (i więcej), więc jest co czytać, ale książeczka z kiosku, to zapowiedź serii, która wynosi 20 sztuk i gdyby każda z tych mini książeczek kosztowała po 99 groszy, nawet po 2 złote to byłoby O.K., ale każda następna z tej serii będzie w cenie 8 złotych.

I tak 1 książeczka za 99 groszy plus 19 książeczek po 8 zł daje 152 zł.

Jeśli chodzi o mnie to wolałabym iść do księgarni i kupić sobie książkę w jednej całości, nawet płacąc za nią 39 zł.

Wydaje mi się, że Wydawnictwo trochę przegina rzucając na rynek coś takiego jak te małe serie książkowe w takich cenach. Co z tego, że dana czytelniczka zapłaci raz w tygodniu tylko 8 zł, w miesiącu to już jest 32 zł (bo książeczki będą się ukazywały raz w tygodniu), a za tą cenę jak się ta czytelniczka zastanowi, to kupi całą książkę a nie tylko jej maleńką cząstkę.

No, chyba, że Wydawnictwo myśli innymi kategoriami „kupisz kilka części, a ci się nie spodoba, to nie będziesz czytać, a jak się spodoba, to kupisz inne książki tej autorki”.

Tak czy siak myślę, że to jest nabijanie czytelnika w butelkę i zarabianie na naiwności czytelniczek.

tanya valko książki



JUTRO BĘDZIE LEPIEJ – Mariusz Maślanka / Wyzwanie JUTRO (5)

baner jutro

Mariusz Maślanka

Mariusz Maślanka, to młody polski pisarz, prozaik i malarz, urodzony w 1975 roku, mieszkający obecnie w Kielcach. Zadebiutował w 2004 roku książką, zawierającą wątki autobiograficzne pt. „Bidul”. Wkrótce ukazały się jego kolejne książki „Kroki” i „Na imię mam Jestem”.

 jutro będzie lepiej

Wydawnictwo Literackie rok 2008

stron 162

Jutro będzie lepiej to książka napisana w bardzo charakterystyczny sposób, humorystyczna i wstrząsająca zarazem.

Dziesięcioletni Borys, jedno z kilkorga dzieci w patologicznej, wiejskiej rodzinie uwielbia rysować. Robi to, kiedy tylko pozwala mu na to sposobność. Za pomocą rysunków przedstawia swoje życie i swoje spostrzeżenia. Każdy rysunek to jakiś epizod z jego życia. Bywają i czyste, białe kartki, ale i o nich Borys potrafi opowiedzieć historyjkę.

Chłopiec patrzy na wszystko, własnymi, dziecięcymi oczami, które często dostrzegają więcej, niż by chciały, przy tym robi to z lekką, pozorną obojętnością, czasami wręcz humorystycznie, nie zdając sobie sprawy z powagi danej sytuacji.

Wychowany w tej patologii, gdzie ojca widuje trzeźwego bardzo rzadko,  matka pogrążona w depresji nie interesuje się dziećmi tak jak powinna, a ciągłe awantury i bicie są dla tego dziesięciolatka czymś powszednim. I chociaż ciągle marzy o tym, że kiedyś będzie lepiej nie przejmuje się zbytnio tym, co dzieje się w domu.

 Książka napisana jest w formie pamiętnika, Borys rysuje coś na kartce, a następnie opowiada, co powiedziałby komuś, kto przyjechałby z daleka o tym, co jest narysowane.

Kilku stronicowe rozdziały, w których chłopiec opisuje swoje obrazki, zawierają więcej niż tylko słowa napisane na kartach książki, zawierają ból, radość, spontaniczność, strach i wszystkie inne uczucie jakie może odczuwać w sobie wiejskie dziecko, patrzące na świat tylko z perspektywy własnego środowiska.

Spoglądając na kolorową okładkę, oczekiwałam, lekkiej, zabawnej lektury, przedstawiającej życie wiejskich dzieci, jak bardzo się jednak pomyliłam.

Polecam tę książkę, chociaż nie powiem, aby była łatwa do przeczytania. Napisana jest prostym językiem, w który bardzo często wpleciona jest wiejska gwara, ale książka sama w sobie nie jest łatwa. Z empatycznego punktu widzenia jest chyba tragiczna.

 (…) Podejmujący Wyzwanie powinien napisać odpowiedź na pytanie, dlaczego autor przeczytanej przez niego książki dał taki właśnie tytuł (…)

W tej książce nie ma wątpliwości, co autor chciał wyrazić słowami „jutro będzie lepiej”, to myśli dziesięcioletniego Borysa, który świadomie lub nie, pragnie bezpieczeństwa, ciepła i „normalności”. Wierzy w to właśnie, że kolejny dzień będzie lepszy od poprzedniego.



W NADZIEI NA LEPSZE JUTRO – Ewa Bauer / Wyzwanie JUTRO (4)

baner jutro

Ewa Bauer

O autorce Ewie Bauer pisałam w jednym z moich wcześniejszych wpisów Spotkanie autorskie z Ewą Bauer, (zapraszam do przeczytania), dlatego nie będę pisała ponownie. Kto ma ochotę to zerknie. Napiszę tylko krótko, że jest to młoda dorobkiem pisarskim polska autorka, z zawodu prawniczka ale pasjonująca się psychologią.

W nadziei na lepsze jutro          czytnik

Wydawnictwo RW2010 2012

stron 173

ebook mobi, pdf

W nadziei na lepsze jutro to książka obyczajowa, można powiedzieć, że typowo babska, ale myślę, że niejeden mężczyzna po przeczytaniu jej miałby wiele do przemyślenia.

Głównymi bohaterami są Anna i Robert, ale w ich małżeństwo wplotły się jeszcze tak właściwe trzy osoby – dwie kobiety i jeden mężczyzna.

Jedną z kobiet jest Sabina, była sympatia Roberta, drugą Helena jej przyrodnia siostra, a mężczyzna to zupełnie przypadkowo poznany młody artysta, brat jednej ze znajomych Anny i Roberta.

Niby zupełnie zwyczajni ludzie, z problemami, jakich ma wiele, a jednak…

Książka zaczyna się opisem pobytu Anny na stażu w Hiszpanii. Pobytem kobiety zagubionej, ale i tęskniącej za czymś co było, a co zostało zniszczone nieodpowiedzialnością męża. Kobieta walczy z bolesnymi wspomnieniami i ze samą sobą, jednocześnie tęskniąc do tego co kiedyś było piękne.

Następnie poznajemy mieszkającą w Niemczech Sabinę  i jej życie w związku z mężczyzną, z którym związała się „z rozsądku”. Sabina również cały czas wspomina i także tęskni do  tego co było kiedyś.

Okoliczności sprawiają, że Sabina wraz ze swoją przyrodnią siostrą na miesiąc czasu wprowadzają się do domu Anny i Roberta, korzystając z ich gościny. Helena jest modelką i  ma sesję zdjęciową w Krakowie, czyli w mieście w którym mieszkają Anna z Robert.

Początkowo niczego nie zapowiadające zachowanie obu kobiet traktowane jest zarówno przez Annę, jak i jej męża bardzo przyjaźnie. Spędzają ze sobą czas jak czwórka dobrych znajomych. Niestety stosunki między Robertem i trzema kobietami zaczynają się gmatwać, kiedy trafia się pierwsza okazja połączenia zwykłego męskiego podniecenia z wypitym alkoholem, poprzedzająca niefortunny wypadek mamy Anny, zmuszający ją do przeniesienia się na jakiś czas do mieszkania mamy.

Zaczyna się gra pozorów. Niewinny dotyk zamienia się w tragiczne w skutkach postępowanie, a bezwzględność uczuć burzy świat małżeństwa Anny i Roberta. Następuje walka sumienia z miłością, rozgoryczenia z przebaczeniem, zaufania z miłością i żalem.

Wygrywa dobro, ale czy na pewno?

Nie można powiedzieć kto jest w tej książce postacią pozytywną, a kto negatywną i chociaż więcej sympatii w moich oczach zdobyła Anna, to nie potrafiłam Roberta całkowicie skreślić, do czasu…

 Książka jest rodzajem refleksji nad tym, co było, co jest i co może się zdarzyć. Napisana prostym, /chwilami trochę aż zanadto/ językiem, trącającym gwarą. Czytałam ją myśląc jednocześnie o tym, jak wielu kobiet dotyczy to, co przytrafiło się Annie i Robertowi. Ile jest takich kobiet jak Anna, Sabina czy Helena.

Nie wiem, czy autorka ma coś wspólnego z medycyną, ale wszystkie przypadki medyczne, jakie zostały opisane w książce, są rozdrobnione na czynniki pierwsze. Przedstawione bardzo fachowo i precyzyjnie co powoduje, że fabuła jest pozytywnie urozmaicona.

„W nadziei na lepsze jutro” to ciepła, nostalgiczna opowieść o losach ludzi, którzy często nie potrafią odnaleźć tego, co stanowi priorytet szczęścia. Robiąc coś spontanicznie nie zastanawiają się nad skutkami.

Polecam tę książkę zwłaszcza młodym kobietom, chociaż i te w starszym wieku nie pożałują, że sięgnęły po nią i przeczytały. Każda z nich może znaleźć w bohaterkach tej lektury cząstkę siebie. Jeżeli nie fizyczną, to tą ukrytą głęboko w środku, w sercu, w myślach.

 (…) Podejmujący Wyzwanie powinien napisać odpowiedź na pytanie, dlaczego autor przeczytanej przez niego książki dał taki właśnie tytuł (…)

„Nadzieję na lepsze jutro” mają zarówno Anna, Robert, jak i Sabina. Ich bolączki, połączone z tym, co mogłaby im przynieść przyszłość, jeżeli tylko się o to bardzo postarają i jeżeli podejdą do niej z dystansem tego, co mogliby stracić. Nadzieja na powrót tego, co było, bez konsekwencji ponoszenia odpowiedzialności.

 

 



JUTRO PRZED PÓŁNOCĄ – Sławomir Sierecki / Wyzwanie JUTRO (3)

baner jutro

Sławomir Sierecki

Sławomir Sierecki  – polski prozaik, autor sztuk scenicznych, scenarzysta filmowy i telewizyjny żył w latach 1924 -2012, urodził się w Miedzeszynie a zmarł w Gdańsku

Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Sopocie. W czasie wojny był żołnierzem II Armii LWP i brał udział w kampanii 1944-1945. W latach 1946-1947 służył w Marynarce Wojennej. Był redaktorem „Gazety Morskiej”, „Przeglądu Morskiego”, „Wydawnictwa MON”, oraz  redaktorem naczelnym „Młodego Żeglarza”. Pracował również jako redaktor w dziennikach „Głos Wybrzeża”, oraz „Wieczór Wybrzeża” „

Jako pisarz zadebiutował w roku 1951, zbiorem szkiców historycznych Strażnicy morza. W 1958 ukazała się jego pierwsza powieść Ewangelista. Wydał ponad 50 książek. Był autorem scenariuszy filmów telewizyjnych, m.in. Człowiek, który przyszedł nocą, Szkatułka z Hongkongu oraz słuchowisk radiowych, m.in. Blues dla prezydenta.

Jutro przed pólnocą

Wydawnictwo Morskie rok 1987

stron 175

Jutro przed północą to książka składająca się z trzech opowiadań, których akcje dzieją się na Wybrzeżu w trzech okresach historycznych. To typowe opowiadania kryminalne, kryjące w sobie tajemnice, intrygi i przebiegłość tych, których wyznaczono do rozwiązania zagadek lub odkrycia sprawców zbrodni.

Opowiadanie pierwsze Upiory kapitana Ericsona to próba rozwiązania zagadkowej śmierci trzech z pięciu mężczyzn, którzy w latach 1800 stanowili grupę poszukiwaczy diamentów w Afryce. Panowie, pochodzący z różnych krajów, po znalezieniu ogromnego diamentu, który uznali za wspólną własność, zarejestrowali kopalnię marząc o wielkiej fortunie. Niestety aby zrealizować swój plan polegający na doprowadzeniu do fortuny dokonali okropnej rzezi w jednej z murzyńskich wiosek. Karą jaka spotkała ich za śmierć niewinnych ludzi, była rzucona przez szamana klątwa i tak w noc poprzedzającą rocznicę zbrodni, każdy z panów słyszał głos tam-tamów i przez trzy następujące po sobie lata ginęli kolejni uczestnicy wyprawy. Kiedy pozostało tylko dwóch, postanowili oni zadziałać wspólnie i wynajęli prywatnego detektywa aby rozwiązał zagadkę śmierci pozostałych i tym samym uratował tych, którzy pozostali jeszcze przy życiu. Oczywiście zakończenie jest tak prozaicznie proste, że tak właściwe już od połowy opowiadania można było się go domyśleć (…)

Opowiadanie drugie Jutro przed północą to z kolei wątek szpiegowsko-kryminalny, mający miejsce w roku 1913. Na terenie jednej z gdańskich posiadłości została ukryta skrzynia ze skarbami przywiezionymi bardzo dawno temu przez oddanych przybywającego z wyprawą do Gdańska, księcia Conti. Ukryty skarb, poszukiwany przez różnej narodowości służby tajne i wojskowe był wyjątkowo cenny, a zadanie odnalezienia go i przekazania odpowiednim władzom przydzielono trzem tajnym agentom, a właściwie dwom agentom i jednej agentce. Po wykonaniu zadania dwóch mężczyzn Francuz i Anglik, (agentką była Polka) razem ze skrzynią mieli udać się na sopockie molo, gdzie miał czekać na nich okręt podwodny, dzięki któremu mieli oni opuścić terytorium Polski. W tym opowiadaniu zakończenie tak mnie zaskoczyło, że przyznam szczerze, nigdy nie potrafiłabym się go domyślić (…)

Opowiadanie trzecie Szkatułka z Hongkongu to już okres zbliżający Polaków do drugiej wojny światowej. Gdańscy celnicy odkryli w jednym z kontenerów przypływających do portu ukryte w pamiątkowych szkatułkach narkotyki. Niestety dziwne okoliczności sprawiły, że zatrzymany przez celników towar zniknął. Równocześnie z prowadzonym śledztwem, do Gdańska przybywa Amerykanin polskiego pochodzenia – detektyw, wynajęty przez  amerykańskiego milionera, aby odszukał i przywiózł do domu jego córkę. Jak się okazuje młoda kobieta jest w jakiś sposób powiązana z aferą narkotykową, i detektyw wspólnie z polskim celnikiem próbują rozwiązać zagadkę, która zaczęła zagrażać życiu Amerykanki. Wszystko jednak kończy się w miarę dobrze, bo jakżeby inaczej? (…)

Wszystkie trzy opowiadania napisane są dość lekko, w stylu historii o Sherlocku Holmesie, Arsenie Lupinie czy Nicku Carterze. Ujmujące są opisy starego Sopotu i prawie w każdym opowiadaniu występującego w nim Domu Zdrojowego. Czytając książkę czuje się ten klimat tamtych czasów, a dla czytelnika z wyobraźnią, jest to coś bardzo ciekawego. Lubię książki, których fabuła toczy się w latach ubiegłego stulecia, historia Polski znajdującej się pod zaborami, a w tej lekturze dotyczącej Wolnego Miasta Gdańska jest jakby podróżą do innego wymiaru. Dość humorystycznie przygotowana okładka z pewnością kiedyś (a może i teraz) zachęcała do przeczytania książki.

Polecam tę książkę, każdemu, a zwłaszcza mieszkańcom Trójmiasta, którzy dzięki malowniczym opisom Gdańska, Gdyni i Sopotu, będą mogli na chwilę przenieść się w tak odległe chwile, że z pewnością tego nie pożałują.

(…) Podejmujący Wyzwanie powinien napisać odpowiedź na pytanie, dlaczego autor przeczytanej przez niego książki dał taki właśnie tytuł (…)

 W tej książce jest to dość czytelne, „jutro przed północą” będzie czekał przy molo okręt podwodny (opowiadanie drugie).

 



DOPÓKI WIDZĘ TWÓJ CIEŃ – Agnieszka Fibich

agnieszka Fibich

Agnieszka Fibich urodziła się w 1965 roku. Już jako nastolatka zaczęła pisać opowiadania. Kiedy w 2005 roku na skutek wypadku została na kilka tygodni unieruchomiona, postanowiła wykorzystać czas na napisanie książki, a konkretnie kryminału Dopóki widzę twój cień, który został opublikowany w 2007 roku. Kolejną jej książką jest thriller Requiem dla tancerki. Po tych dwóch zaczęła pracę nad kolejnymi, z których jedna opowiada o dziewczynie, którą czytelnik poznaje jako nastolatkę, a potem śledzi kolejne etapy jej życia. Druga powieść to klasyczny kryminał, którego akcja rozgrywa się w jednym z państw afrykańskich oraz w Paryżu i Warszawie. Od najmłodszych lat związana jest z Francją, pracując dla spółek francuskich.

 dopóki widzę twój cień

Wydawnictwo Klucze Sp. z o.o. rok 2008

stron 236

Dopóki widzę twój cień to kryminał, w którym od samego początku czytelnik zostaje uwikłany w tajemniczą śmierć pięknej i ambitnej Natalii, śmierć, która nastąpiła w dość dziwnych okolicznościach. Jej mąż Wiktor, dzięki opisowi ciała, które niestety nie miał możliwości zidentyfikować odkrywa, że najprawdopodobniej kobietą, która zginęła w samochodzie jego żony nie była Natalia. Zaczyna prowadzić śledztwo trochę na własną rękę, ale w końcu udaje mu się przekonać do swoich racji młodego policjanta oraz jego kuzyna, zatrudnionego w wyższych służbach śledczych.

Równolegle z prowadzonymi przez Wiktora czynnościami, odkrywana jest prawda o tym gdzie i z kim żyje jego żona Natalia.

Nie jest to leniwie toczący się kryminał, aczkolwiek nie należy również do tych, od których kartek nie można się oderwać. Fabuła toczy się zarówno na terenie Polski jak i Francji, i na swój sposób wciąga.

Z pisowni, zwłaszcza pierwszych kilkudziesięciu stron, można się domyślić, że to debiut pisarki, słownictwo jest dość zaskakująco proste, ale im bliżej końca, tym bardziej pisownia staje się profesjonalna i widać coraz większą wprawę pisarską. Początkowo drażniły mnie wciąż powtarzające się imiona, których powtórek można było uniknąć, jeżeli cała strona poświęcona jest na przykład temu co robi Wiktor, to zupełnie niepotrzebnie jego imię było powtarzane prawie w każdym zdaniu.

Nie przeczytałam tej książki jednym tchem, ale spokojnie dobrnęłam do końca, ponieważ kryminały to mój ulubiony gatunek literacki.

Mało ciekawa, przynajmniej dla mnie okładka, nie zachęca do lektury, ale na to pewnie autorka zbytniego wpływu nie miała.

Nie wiem, czy sięgnę jeszcze kiedyś po którąś z książek tej pisarki, ponieważ nie zachwycił mnie jej debiut. Nie zarzekam się jednak od tego, że już nigdy nie przeczytam innej z jej książek.

Polecam tę lekturę przede wszystkim miłośnikom kryminałów, mam nadzieję, że nie wszyscy odbiorą tę książkę z obojętnością. Dla mnie to z pewnością nie jest książka, która na długo zostanie w pamięci. Ot przeczytałam i mogę ją przekazać dalej.



Napisz do mnie
maj 2024
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/