Recenzje książek

gangsterzy

TEŚCIOWE MUSZĄ ZNIKNĄĆ – Alek Rogoziński

Aleksander Rogoziński urodził się w 1973 roku. Z wykształcenia jest filologiem, z zawodu dziennikarzem, z pasji kryminalistą, który tworzy kryminały. Przez lata związany był z mediami. Karierę zaczynał w połowie lat 90. w kultowej już dzisiaj Rozgłośni Harcerskiej, potem pracował m.in. w Radiu Plus i warszawskim Radiu Kolor. Od 2007 roku jego macierzystą bazą był magazyn Party. Jako pisarz kryminałów zadebiutował w marcu 2015 roku powieścią kryminalną “Ukochany z piekła rodem”, w szybkim czasie zdobywając I miejsce na liście bestsellerów EMPIK.com. Jego hobby to muzyka i podróże, a marzeniem jest objechać cały świat, a na stare lata zamieszkać na jednej z wysp Morza Śródziemnego i tam do końca życia już tylko pisać

Teściowe muszą zniknąć to komedia kryminalna.

PREMIERA KSIĄŻKI 20 MAJA 2020

Wydawnictwo WAB
stron 331

Dwie starsze panie, które w towarzysko-rodzinny sposób łączy małżeństwo ich dzieci są jak ogień i woda. Kazimiera, mama Janusza to typowa dewotka, regularnie zasilająca Radio Święta Jadwiga i uważająca, że największą zmorą naszego kraju są tęczowi, lewactwo i masoni. Natomiast Maja, mama Amelii to aktywna osoba, pikietująca i paradująca w Marszach Równości, żyjąca w konkubinacie, a z rzeczy uznawanych za święte uznaje tylko święty spokój. Kobiety szczerze się nie znoszą, ale kiedy dzieci wpadają w kłopoty bo jedno z nich zostaje oskarżone o morderstwo, a drugie porwane, a nad całością wydarzeń „wisi” jakiś skarb ukryty dawno temu, to panie obierają wspólny front. Czy uda im się pokonać nie tylko niechęć do siebie, ale przechytrzyć również gangsterów czyhających na domniemany skarb? Czy starsze panie pozwolą pracować policji, czy wezmą sprawę w swoje ręce?

Do książek tego autora zawsze podchodzę ze zmrużeniem oka i traktuję je bardziej jako psychoterapię niż jako poważną lekturę.

Mój ostatnio trochę kiepski nastrój mogły poprawić tylko trzy rzeczy: dobra kawa, smaczny deser i książka, przy której nie będę płakać, a jak już to tylko ze śmiechu.

Jeżeli ktoś zna książki tego autora to wie, czego może się spodziewać, ja znam i z przyjemnością chodzę na spotkania autorskie, bo wiem, że nigdy się nie będę nudzić.

W tej książce mamy dwie skrajnie różne osobowościowo postacie starszych pań, które są tak realistyczne, że czasami zastanawiałam się czy osobiście nie znam którejś z nich.

Ale zarówno jedna jak i druga są tak świetnie przedstawione, że chociaż czytelnik ma odmienne zdanie co do poglądów którejś z nich to i tak nie jest w stanie obu pań nie polubić. Zachowanie starszych pań w obliczu zagrożenia staje się ciekawym eksperymentem, który nie wszyscy są w stanie zrozumieć. Nieprzewidywalność ich zachowań jest z jednej strony śmieszna, a z drugiej bywa bardzo ryzykowna. Z całą jednak pewnością autor każde ich zachowanie opisał w tak humorystyczny sposób, że nawet w obliczu grozy czytelnik się uśmiecha.

(…) – A któż by inny?! – Babette przyłożyła sobie rękę do czoła. – Zawsze wiedziałam, że moja matka nie jest do końca normalna, ale nigdy nie spodziewałam się tego, że na stare lata zacznie wysadzać w powietrze parkingi w centrach handlowych. Ciekawe, co planują dalej. Napady na banki? Rozboje z bronią w ręku? (…)

Wymyślona w tej powieści intryga kryminalna została przedstawiona ciekawie zarówno pod względem historycznym jak i kryminalnych, chociaż nie pozbawiona jest sporej dawki humoru. Mamy tutaj groźnego przestępcę, policjanta (już znanego czytelnikom z wcześniejszych książek tego autora)  oraz osoby teoretycznie postronne, chociaż bardzo zaangażowane w sprawę. Tajemnica łączy ludzi ale każdy na swój sposób stara się ją rozwiązać i znaleźć rzekomy skarb. Autor stosuje ciekawy chwyt emocjonalny, i za pomocą sprytnej manipulacji i informacji zawartych w narracji przyciąga czytelnika fabułą jak magnes, cały czas trzymając w ryzach dobrego humoru.

Z całą pewnością jest to historia z jednej strony irytująca, a z drugiej bardzo zabawna, ale jak przystało na kryminał, trzyma w napięciu. Niespodziewane zwroty akcji i brawurowe zachowania bohaterów to nie są jedyne atuty tej powieści.

(…) Już po pierwszych zdaniach poczuła, że po plecach przelatuje jej dreszcz. Nie mogąc uwierzyć w to, co ma przed oczami, doczytała do końca niezbyt długi tekst, a następnie rozłożyła drugą kartkę. Kotłujące w niej emocje sięgnęły zenitu! (…)

Tu nie ma nudnych postaci i bez względu na poglądy polityczne, religijne czy inne, każdy z bohaterów odgrywa tu specyficzną rolę, a wszyscy są tak przedstawieni, że nawet groźny gangster jest postacią dość zabawną.

Autor trochę prześmiewczo, trochę ironicznie, a trochę krytycznie wplata w fabułę sytuację polityczną i kościelną naszego kraju, ale wszystko to jest z przymrużeniem oka więc chyba nikogo nie razi.

Wiem, że książki tego autora mają tyle samo zwolenników co przeciwników, ale jak ktoś lubi literaturę lekką, łatwą i przyjemną z nutką dreszczyku i potężnym ładunkiem humoru, ten sięgnie po tę powieść. A jak ktoś lubi tylko mroczne, ciężkie kryminały to nie musi przecież czytać tego. W każdym razie ja polecam tę książkę, myślę że będzie ona wspaniałym relaksem zarówno dla pań jak i dla panów. A może któraś z teściowych odnajdzie się w tej lekturze? 😉

PRZEKRĘT – Paulina Świst

Paulina Świst, to autorka gorących kryminalnych bestsellerów, trzyma swoją prawdziwą tożsamość z tajemnicy. Wiemy o niej, że świetnie pisze, a na co dzień prowadzi kancelarię adwokacką we Wrocławiu. Urodziła się w 1986 roku w Gliwicach. Jest absolwentką prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zawodowo jest czynnym adwokatem, specjalizującym się w prawie karnym. W swojej karierze pełniła rolę obrońcy w wielu postępowaniach sądowych, od spraw drobnych kradzieży, aż do przestępczości zorganizowanej. Jest pasjonatką piłki nożnej, Long Island Iced Tea i wojennych gier komputerowych. Uwielbia szybką jazdę na wszystkim, co ma przynajmniej dwa koła.

Przekręt to kolejna część serii kryminalnej, po „Karuzeli” i „Sitwie”. Moim zdaniem to kryminał erotyczny lub inaczej erotyk kryminalny. Jak zwał, tak zwał, ale nie wiem czego w tej książce jest więcej erotyki czy kryminału.

PREMIERA KSIĄŻKI 03 CZERWCA 2020

Wydawnictwo AKURAT
stron 317

Prokurator Bartłomiej Torbicki dostaje awans do Prokuratury Okręgowej, żeby pomóc prokuratorowi Zimnickiemu w rozpracowaniu Sitwy. W policji w Gliwicach pojawia się nowa funkcjonariuszka, Pola Szydłowska. W akcji, którą dowodzi Radek Wyrwa, udaje się zgarnąć jednego z członków Sitwy. Bartek i Pola spotykają się przypadkowo w prokuraturze, nie jest to szczęśliwe spotkanie bowiem dziesięć lat wcześniej byli parą, która zakończyła swój związek z wielkim hukiem. „Zimny” czyli prokurator Zimnicki wysyła dwoje swoich współpracowników, oraz Polę i Bartka do Wrocławia, żeby zbadali tajemniczą sektę, która być może jest kluczem do rozgryzienia Sitwy. Czy uda się im dopaść grube ryby szajki przestępczej czy tylko złapią płotki? Czy Pola i Bartek znów będą parą, czy ich związek okaże się jednak bez przyszłości?

Przyznam szczerze, że jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i sięgnęłam po książkę głównie z dwóch powodów. Jednym jest oczywiście ciekawość, jak pisze jedna z najgłośniejszych w ostatnich czasach młoda polska pisarka kryminałów? A drugim miłość do kryminałów. Zdecydowanie jednak muszę powiedzieć, że chociaż fabuła książki wciągnęła mnie bardzo to…

No cóż… Wiem, że wulgaryzmy w książkach były, są i będą, szczególnie jeżeli bohaterami są gangsterzy albo policjanci, ale jak dla mnie wulgaryzmy w tej książce są rozsiane jak mlecze na wiosennej łące. Widać, że autorka jest bardzo zaznajomiona z „polską łaciną”. Tylko na jednej stronie naliczyłam aż osiem bardzo wulgarnych słów. Jak dla mnie to trochę aż nadto.

Narracja jest w pierwszej osobie czasu przeszłego, co lubię, bo wówczas mam wrażenie, że jestem bezpośrednim słuchaczem, a ten ktoś kto mówi, rozmawia właśnie ze mną.

 Rozdziały w książce są krótkie i zostały napisane przemiennie. Raz czytelnik jest w centrum tego co mówi i myśli policjantka Pola, a raz tego co mówi i myśli prokurator Bartek.

Muszę przyznać, że oboje są dość specyficzni. Niby nawzajem się uzupełniają, chociaż jest to dość dziwny związek. Niby ciągle się o coś oskarżają, obrzucają się wyzwiskami, a wystarczy jedna chwila, a gotowi są uprawiać ze sobą dziki seks. Taki bez nuty romantyzmu.

W fabułę kryminalną jest wpleciony bowiem układ: były chłopak – była dziewczyna i choć żadne z nich nie należy do samotników partnerskich i ich związek dawno się skończył, to wciąż dominuje u obojga ta siła seksualnego przyciągania.

I tak jak wspomniałam na początku, nie wiem, czy więcej jest w tej fabule wątku kryminalnego, czy dzikiego erotyzmu.

Wątek kryminalny jest bardzo ciekawy, nagłe zwroty akcji są motorem całej historii kryminalnej jaka odgrywa się na stronach powieści. A fabuła jest poprowadzona dość ostro. I tu muszę przyznać, że bardzo mnie wciągnęło. Myślę jednak, że gdyby nie było w tej powieści tylu stron poświęconych erotycznej stronie głównych bohaterów, to nie byłaby to powieść tylko opowiadanie kryminalne.

(…) Złapałem ją za głowę i lekko przycisnąłem do poduszki, więc nie dotarła do mnie dalsza część pyskówki. Drugą ręką, tym razem nieco mocniej znów strzeliłem ją batem w tyłek. (…)

Nie wiem, czy między Paulą a Bartkiem była toksyczna miłość, ale z całą pewnością brutalność seksu jaki uprawiali, nie świadczy o normalnym, zdroworozsądkowym związku. Zawsze myślałam, że kobiety podchodzą do związku bardziej emocjonalnie, uczuciowo, tak jak pomyślała Pola na początku:

(…) Nie było szans, żebym mogła się opanować, żeby mu się oprzeć. Wiedziałam, że tak będzie, kiedy tylko się spotkamy. Dlatego tak bardzo unikałam jakiegokolwiek kontaktu. Kiedy tylko zaczął mnie dotykać, od razu przestałam myśleć głową. (…)

No cóż, może szkoda że nie jestem erotomanką, bo może lepiej zrozumiałabym postępowanie głównych bohaterów.

Ponieważ zaczęłam od trzeciego tomu, dość ciężko było mi się wcisnąć w świat bohaterów. I nie myślę tutaj o chaosie, który może spotkać każdego, kto czyta powieść nie znając wcześniejszych wydarzeń, o których trochę się jedynie tutaj wspomina. To powodowało, że trochę się gubiłam, bo nie rozumiałam tak do końca co się dzieje (mam na myśli odnośniki do wcześniejszych części). Moim zdaniem, fajnie by było, gdyby autorka w jakiś czytelny sposób wspomniała coś co miało miejsce w poprzednich tomach.

Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, dlatego nie będę dyskutowała z osobami, które kochają autorkę i jej książki, jej styl, język i podejście do seksu, pracy w policji czy prokuraturze. Każdemu wolno kochać…

Mnie jednak czegoś tu bardzo brakowało, i czegoś było zdecydowanie za dużo.

Polecam tę książkę miłośnikom Pauliny Świst, chociaż im to chyba polecać nie muszę, bo kupią wszystko co napisze i gratuluję jej rzeszy fanek i fanów w tak młodym wieku. Jednak jeżeli ktoś nie zna jeszcze książek tej autorki, a lubi historie kryminalne w połączeniu z ostrym językiem i zadziornym seksem, to im polecam tę powieść.

Dziękuję wydawnictwu AKURAT za propozycję przeczytania tej książki i myślę, że nazwisko autorki zapamiętam na długo. Czy sięgnę jeszcze kiedyś po którąś z jej książek? Tego niestety nie wiem.

WILCZE KOBIETY – Hanna Greń

Hanna Greń urodziła się w roku 1959 w Wiśle. Jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Katowicach, całe życie zawodowe związała z ekonomią. Jak na autorkę mrocznych kryminałów i thrillerów jest osobą niezwykle pogodną, dowcipną, z dużym dystansem do siebie. Jest mieszkanką Bielska Białej. Jako pisarka debiutowała w 2014 roku. Nakładem Wydawnictwa Replika ukazały się dotąd jej książki: Uśpione króloweCynamonowe dziewczynyOtulone ciemnościąWilcze kobiety oraz Popielate laleczki – należące do cyklu W Trójkącie Beskidzkim, a także dwutomowa powieść Polowanie na Pliszkę (Jak kamień w wodę i Światełko w tunelu). Ponieważ jest żoną emerytowanego policjanta, który jest pierwszym recenzentem jej książek, w powieściach może pochwalić się wiarygodnością i dopracowaniem merytorycznym.

Wilcze kobiety to kryminał policyjny, którego fabuła umiejscowiona została w Wiśle i Bielsku Białej, jest to kolejna książka z cyklu „W Trójkącie Beskidzkim”.

Wydanie II 14 STYCZNIA 2020

wydawnictwo REPLIKA rok 2020
stron 352

Komisarze Daniel Laszczak i Roman Then pracują nad zdekonspirowaniem przestępczej grupy działającej w Bielsku Białej, której szef czeka już w areszcie na rozprawę. Jednak jeden ze światków nagle ginie, brutalnie zamordowany, a drugi – była dziewczyna szefa gangsterów – Una – nagle znika. Śledztwo prowadzi jednak w stronę Uny, która staje się osobą podejrzaną, bowiem kobieta miała nie tylko motyw ale również okazję do zabicia. W tym samym czasie w Wiśle dochodzi do makabrycznego odkrycia zwłok kolejnej ofiary gangu. Czy za tymi morderstwami stoi ukrywająca swoje emocje młoda kobieta, będąca towarzyszką szefa gangu? Czy ktoś próbuje wrobić kobietę w te morderstwa?

Przyznam szczerze, że w książkach tej autorki można się zatracić, a ten kryminał jest tego najlepszym dowodem, bowiem autorka po raz kolejny „częstuje” czytelników porządną dawką adrenaliny, co z kolei powoduje tak silne przyciąganie, że od książki trudno jest się oderwać nawet na kilka chwil.

Fabuła jest pełna zaskakujących zwrotów akcji, a gdy się do tego doda odrobinę wyobraźni to surowa, śnieżna zima w górskich miasteczkach w połączeniu z drastycznymi obrazami gangsterskich porachunków i zagubiona w tym wszystkim dziewczyna, której szuka nie tylko policja to można poczuć prawdziwy dreszcz emocji.  

Fabuła książki toczy się trochę dwutorowo, autorka bowiem zabiera czytelników raz do  Bielska Białej, gdzie toczy się śledztwo dotyczące zbrodni i gangsterskich porachunków dwóch braci, by po chwili przenieść się do uwięzionych w czasie śnieżycy ludzi przebywających w Wiśle i okolicach.

Kto czytał wcześniejsze części tego cyklu z przyjemnością ponownie spotka się z ich bohaterami, ale każda książka jest odrębną historią i można czytać ją oddzielnie. Jednak autorka w bardzo przystępny sposób nawiązuje do sytuacji i zdarzeń jakie miały miejsce wcześniej, częściowo skupiając uwagę na prywatnym życiu zarówno policjantów jak i innych osób.

Nie można jednak zaprzeczyć, że fabuła niesamowicie trzyma w napięciu, a wilki nie są tylko metaforą wplecioną w treść, ale można je spotkać także w fabule.

(…) Zaskoczona Petra wyszła z pomieszczenia, na wszelki wypadek nie wypuściwszy siekiery z ręki, i ruszyła w stronę wejścia do  domu… i nagle nogi same się zatrzymały, siekiera wypadła z dłoni, a osłupiała kobieta wpatrywała się w trzy bure kształty, kręcące się tuż za ogrodzeniem. Największy z nich chyba zwietrzył obecność człowieka, bo przystanął i zwrócił łeb w jej stronę, a chwilę później pozostałe również to uczyniły.(…)

W tej pełnej gangsterskiej brutalności i wnikliwego policyjnego śledztwa powieści, mamy również wątki, które zaskakują i szokują momentami nie mniej niż cała fabuła, a właściwie to sprawnie się w nią wplatają.

Mamy bowiem wątki homoseksualny i homoseksualno-kazirodczy, które dodają całości odrobinę pikanterii. Ale mamy również delikatne wątki miłosne, chociaż nie mają one wpływu na całość fabuły, to jednak pozwalają na odrobinę kobiecej fascynacji i ciekawości. Jeśli chodzi o mnie, to kibicowałam tym romansom nie mniej niż prowadzonemu przez policjantów śledztwu.

(…) – Una wyjechała, – Miła ujęła się pod boki po tym, jak wykonała ruch ręką, jakby zamierzała pogrozić synowi pięścią. – Trzeba być ostatnim kretynem, żeby wypuścić taką dziewczynę z rąk. Mądra, ładna, dobrze wychowana i w dodatku cię kocha. Ale ty oczywiście musiałeś to spieprzyć! (…)

Nie chcę zbyt wiele zdradzać, ale szczerze zachęcam do sięgnięcia po tę, jak i po inne książki tej autorki.

W pracy śledczej policjantów jest taki realizm, że aż trudno uwierzyć, że pisała to kobieta, ale tu akurat nie ma się czemu dziwić, bowiem pierwszym konsultantem autorki jest jej mąż, związany z organami bezpieczeństwa, więc najważniejsze informacje dotyczące pracy policjantów, autorka ma z pierwszej ręki.

Polecam tę powieść nie tylko miłośnikom dobrych kryminałów, myślę że w tej książce wielu znajdzie coś dla siebie, bo oprócz wciągającej sensacyjnej fabuły, mamy wiele wątków niejako wplecionych w fabułę główną, ale nieco od tej fabuły odstających.

Dziękuję Wydawnictwu REPLIKA za wznowienie wydania tej książki, i myślę, że ucieszy to niejednego czytelnika/czytelniczkę będących fanami książek Hanny Greń.

Napisz do mnie
lipiec 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/