Recenzje książek

dramat wojenny

BEZ POŻEGNANIA – Barbara Rybałtowska

Barbara Rybałtowska

Barbara Rybałtowska urodziła się w 1936 roku. Jest nie tylko pisarką, ale również piosenkarką, autorką tekstów piosenek, aktorką i malarką. Jako dziecko została wywieziona razem z matką na Syberię. Wspomnienia z tego okresu zainspirowały ją do opisania tego co przeżyła i tak powstała „Saga”. W swoim dorobku literackim oprócz powieści, autorka ma również przekłady literatury rosyjskiej, sztuki teatralne a także biografie postaci sceny między innymi Barbary Brylskiej czy Igi Cembrzyńskiej.

Bez pożegnania

Wydawnictwo AXIS MUNDI rok 2008

storn 326

Bez pożegnania to dramat wojenny, napisany w formie pamiętnika. Jest to pierwsza książka z cyklu Saga.

Zosia jest młodą mężatką i matką trzyletniej Kasi. Mieszkają na Kresach Wschodnich. Kiedy wybucha druga wojna i miejscowości jedna po drugiej zostają okupowane przez Sowietów, najpierw jej męża Piotra zabierają do niewoli, a wkrótce potem Zosia razem z córeczką zostają wywiezione na Sybir. Długa i męcząca podróż jest koszmarem jakiego nawet nie potrafiły sobie wyobrazić, jednak w towarzystwie innych Polaków jakoś sobie radzą. Na Syberii czeka ich nie tylko mróz, jakiego jeszcze nie doświadczyły, ale również choroby, głód i  mordercza praca. Okres ciężkiej próby przeżycia udaje się Zosi pokonać tylko dzięki wyjątkowemu hartowi ducha i… chyba również przeznaczeniu jakie przygotował dla nich los. Po ogłoszeniu amnestii, zaczyna się długa i trudna podróż powrotna do Polski przez Pakistan, Iran. Jak przeżyły ten bardzo ciężki okres i czego musiało nauczyć się maleńkie dziecko, aby nie pozostać bezradnym, tego dowiecie się po przeczytaniu tej książki.

Lektura ta jest bardzo trudna jeśli chodzi o emocjonalne podejście do tego o czym się czyta, co przeżywali ludzie wywiezieni na Sybir. Wojna dla jednych to była śmierć w czasie walki i obrony ojczyzny, a dla drugich śmierć i walka o przetrwanie na obczyźnie. Autorka w bardzo obrazowy sposób ukazuje nam trudy podróży, oraz związane z warunkami sytuacje, których wielu opuściło zanim podróż dobiegła końca. Ciągła walka o przetrwanie, była dla młodej kobiety walką nie tylko o siebie, ale przede wszystkim o dziecko, bezbronne, nieświadome tragedii i dramatyzmu jaki ich dotknął. Autorka pisze również o więzach jakie powstawały w czasie tej życiowej gehenny. Obcy ludzie stawali się sobie bliżsi niż rodzina, wspierali się, pomagali sobie i razem próbowali pokonać koszmar zesłania.

To książka, która wciąga od pierwszej strony, ale jej treść nie pozwala na spokojne zagłębianie się w fabule z powodu drastycznych scen opisanych w kolejnych wątkach. Wzbudza wiele emocji, które dotykają każdego czytelnika, w którym jest chociaż odrobina empatii.

Czyta się szybko, tekst podzielony jest na kilkadziesiąt krótkich rozdziałów co powoduje, że czytelnik zagłębia się coraz dalej mówiąc sobie: „jeszcze jeden rozdział i kończę na dziś”, ale nie potrafi się oderwać.

Historia ukazana w tej powieści jest potwierdzeniem tego, że w ekstremalnych sytuacjach, nie ważne jaki status społeczny się posiada, jak się chce przeżyć to człowiek nauczy się wszystkiego, chociaż potrafi się również upodlić do takiego stopnia, że nawet najgroźniejsze zwierzę mu nie dorówna.

Ta lektura, to wyjątkowo wzruszająca opowieść o losach Polaków zesłanych na Syberię, ale nie tylko. Myślę, że skruszyłaby nawet najtwardsze serce.

Niestety miałam fizyczne trudności z czytaniem, ponieważ książka jest wydrukowana dość specyficznie, jej wewnętrzne marginesy są dużo węższe od zewnętrznych co powodowało, że trudno było utrzymać książkę w rękach. Ktoś odpowiedzialny za skład do druku chyba pomylił ustawienia  marginesów.

Za to okładka bardzo mi się podoba, wytłaczane na niej litery dodają jej skromnej elegancji, a zdjęcie samo w sobie (chociaż to tylko zwykłe drzewo w zimowej scenerii) jest jakieś takie nostalgiczne.

Nie polecam tej książki czytelniczkom/czytelnikom preferującym literaturę lekką, łatwą i przyjemną. To trudna, zwłaszcza emocjonalnie książka, ale bardzo piękna. Polecam ją wszystkim, których interesuje historia Polski i Kresów. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać ciąg dalszy, ponieważ droga powrotna z Syberii do Polski jaką musiały pokonać Zosia i Kasia nie kończy się na tej książce – to dopiero początek.

Saga - Barbara Rybałtowska

Na podstawie Sagi Barbary Rybałtowskiej, książek „Bez Pożegnania”, „Szkoła Pod Baobabem” oraz „Koło Graniaste” powstanie serial telewizyjny oraz film. Producentem filmów będzie firma RMG

ŻNIWO GNIEWU – Lucie Di Angeli-Ilovan

Lucie Di Angeli-Ilovan urodziła się w 1945 roku w Zielonej Górze. Jest Polką mieszkająca w Ameryce. Wychowywały ją matka i ciotka, wdowy, których mężowie polegli na wojnie. W 1965 r. poślubiła Leonarda Mielnika (repatrianta z Rosji Sowieckiej) i wyjechali do jej matki już wówczas mieszkającej we Francji. Po kilkunastu latach wyemigrowała wraz z nim i trójką dzieci do Stanów Zjednoczonych, i osiedli w San Bruno koło San Francisco. Tam podjęła pracę jako fizjoterapeutka. W 1989 r. przeniosła się wraz z rodziną do Portland w stanie Oregon. Tam znalazła zatrudnienie jako pielęgniarka w klinice dla uchodźców i emigrantów. W 2002 r. wyszła powtórnie za mąż. Przez całe życie utrzymuje więzi z Polską, chcąc, by pamięć o jej ojczystym kraju była wciąż żywa w sercach najbliższych.

 Żniwo gniewu

Wydawnictwo Zysk i S-ka rok 2011

stron 367

Żniwo gniewu to powieść obyczajowa, w którą wpleciony jest dramat wojenny oparty na prawdziwych wydarzeniach rodziny autorki.

Magdalena jest Polką, która wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Po śmierci matki kobieta otrzymuje w spadku między innymi żółte kartonowe pudło, zawierające zeszyty z zapiskami, różnego rodzaju karteczkami, zdjęciami, przepisami kulinarnymi, czyli jednym słowem  „skarby” jej matki skrzętnie do tej pory ukrywane. W pudle znajduje się również list adresowany do córki. List, który zawiera szokującą informację, że matka nie była jej biologicznym rodzicem, a kobietą, która wydała ją na świat była ciocia – siostra matki. Wydawałoby się, że ta wiadomość jest jedyną, która zszokowała Magdalenę, ale po przeczytaniu notatek pozostawionych przez „matkę” – Kaszmirę, kobieta czuje, że jej świat rozpada się na maleńkie kawałeczki. Opisane losy dwóch sióstr, jakimi były biologiczna matka Magdaleny – Maruszka i ta, która ją wychowała, to pasmo strachu, bólu, cierpienia i upokorzeń jakie musiały znosić dwie mieszkające na terenach Kresów Polki, które uciekając spod sowieckiej okupacji, aby ocalić życie, opuściły swój dom i tułając się po Polsce, między innymi zostały skierowane do pracy przymusowej do folwarków niemieckich a po zakończeniu działań wojennych nie mogąc wrócić do swoich miejscowości, które zostały przyłączone do ZSRR osiedliły się na Ziemiach Odzyskanych.

Ta książka to latami przemilczane i głęboko ukrywane prawdy o okupacji sowieckiej i bestialstwie żołnierzy rosyjskich. Za okropności drugiej wojny światowej większość wini tylko Nazistów, a przecież nie tylko Niemcy mordowali, znęcali się nad ludnością cywilną, gwałcili kobiety i zabijali niewinne dzieci. Jak wielkie musiało być uzależnienie od sowietów, że Armia Czerwona była przedstawiana nam jako „Wybawiciele”. O tym, ile ludzie doznali krzywd z rąk tych „wybawicieli” i jak traktowana była ludność (nie tylko polska) przez tych bestialskich mężczyzn wiedzieli tylko ci, którzy przekonali się o tym na własnej skórze. To co zostało zapisane w tej książce, to dokument uświadamiający nie tyle ogrom bólu i gniewu, ale również ułamek człowieczeństwa, które mimo okrucieństw wojny pozostało w ludziach. Przecież wojna to oprawcy i ich ofiary, tylko że nie wszyscy oprawcy zachowywali się jak dzikie bestie, wielu z nich zachowało pewne odłamki człowieczeństwa. I odwrotnie, w niewielu ludziach tego człowieczeństwa zabrakło, zamieniło się w trudny do pojęcia sadyzm.

Na przykładzie tych dwóch młodych kobiet, które zaraz na początku wojny owdowiały, autorka pokazała jak ogromny może być zasięg zła i bezduszności ludzi wobec drugiego człowieka. W tej powieści nie tylko Naziści są tą stroną bestialstwa, tu przede wszystkim ukazane jest bestialstwo Sowietów, Ukraińców, członków NKWD.

Zastanawiam się dlaczego o kobietach mówi się „słaba płeć”? W każdej wojnie kobiety są dużo silniejsze od mężczyzn. Są silniejsze psychicznie. Nawet gdy już wypalają się w nich wszystkie uczucia, nie zachowują się jak bestie, ale walczą z własnymi słabościami, gdy zaczyna im brakować sił, padając na twarz szybko się podnoszą i… żyją dalej.

Książka napisana jest przeplatającymi się ze sobą wątkami teraźniejszości – kontaktem Magdaleny ze swoim kuzynostwem, (a tak właściwie to rodzeństwem) i wątkami pisanej przez nią książki o dwóch siostrach – Kaszmirze i Maruszce, oraz ich losach jakie zafundowała im wojna.

Autorka przedstawia nie tylko walkę z codziennością wojenną, ukazuje tęsknotę za Kresami, za miejscem urodzenia, za rodziną i ukochanymi. W ferworze brutalności, bólu i cierpienia jest miejsce na zwyczajne uczucia takie jak radość, przyjaźń, litość, wybaczenie czy współczucie.

Czytałam tę książkę prawie jednym tchem. Gdybym nie musiała chodzić do pracy, i nie miała innych obowiązków, to z pewnością nie wypuściłabym jej z rąk przez cały czas czytania. Fabuła jest wyjątkowo wciągająca i to nie tylko z powodu chęci poznania prawdy historycznej, bo jeśli chodzi o mnie to wiele słyszałam opowieści na ten temat, szczególnie od jednej z moich podopiecznych, która urodziła się w Wilnie i tak „zaraziła mnie” tym miastem, że kiedyś z pewnością je odwiedzę. Opowiadała mi o tym co robili sowieccy i ukraińscy żołnierze. Od niej usłyszałam po raz pierwszy „ciepłe” słowa o Niemcach, a wspomnienia okresu wojennego i prześladowań NKWD zawsze wywoływały u niej szloch i łzy.

Mam nadzieję, że nikt nie będzie mi miał za złe tego, że zacytuję tutaj słowa Małgorzaty Kalicińskiej, która na końcu książki dodała kilka słów od siebie, a z którymi ja zgadzam się w stu procentach:

(…) to nie tylko świetnie czytająca się powieść, lecz także dokument, który nas prawidłowo osadza w rzeczywistości, pozwala złapać odpowiednią optykę widzenia siebie, świata i problemów. „Żniwo gniewu” czyta się z zapartym tchem, bo historia splata się tu ze współczesnością w interesująco literacki warkocz.

Chętnie widziałabym ją w spisie lektur licealnych, bo młodzi powinni mieć możliwość postawienia się w podobnych sytuacjach, zmierzenia z wyobraźnią, bohaterami, i umieć zadać sobie fundamentalne pytanie o człowieczeństwo i jego granice (…)

Polecam tę książkę całym sercem, ale uprzedzam… przed czytaniem trzeba zaopatrzyć się w spore ilości chusteczek, bo wzruszająca treść nie pozwoli na obojętność. Opisane w tej książce wydarzenia, to nie tylko prawda dotycząca jakiejś polskiej rodziny, czy prawda dotycząca okrucieństw wojny, to przede wszystkim wspaniała opowieść o sile, tęsknocie, walce nie tylko z następstwami wojny, ale również walce z sobą i o siebie.

Napisz do mnie
lipiec 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/