dobraksiążka
MIŁOŚĆ NA PÓŹNIEJ – Mhairi McFarlane
Mhariri McFarlane to urodzona w Szkocji w 1976 roku autorka bestsellerowy powieści z listy „Sunday Timesa”. Studiowała filologię angielską na Uniwersytecie w Manchesterze. Po studiach zajmowała się dziennikarstwem. Obecnie skupia się na pisaniu komedii romantycznych, które cieszą się zarówno uznaniem mediów jak i czytelniczek. Jako pisarka zadebiutowała w roku 2012 powieścią „You Had Me At Hellou” która ma zostać wkrótce zekranizowana, pisarka jest również autorką scenariusza. Obecnie mieszka w Nottingham.
Miłość na później to powieść obyczajowa z nutką dramatu, szczyptą romansu, dawką humoru i odrobiną wzruszeń.
PREMIERA KSIĄŻKI 01 WRZEŚNIA 2021
Laurie jest odnoszącą sukcesy prawniczką, która od ponad osiemnastu lat żyje w szczęśliwym związku z Danem. Gdy mężczyzna jej życia nagle postanawia ją zostawić, a w bliższej przyszłości zostać ojcem dziecka innej kobiety, Laurie jest zdruzgotana. Dramatu dodaje również fakt, że oboje pracują w tej samej kancelarii prawniczej. Przypadek sprawia, że pewnego dnia młoda prawniczka zostaje uwięziona w popsutej windzie z kolegą uważanym w pracy za prawdziwego playboya. Ona chce zemścić się na byłym a on pragnie pokazać przed szefostwem jak bardzo jest stabilnym uczuciowo człowiekiem, co może pomóc mu awansować. Laurie zmęczona szerzącymi się w firmie plotkami na temat jej rozstania z Danem wchodzi z Jamiem Carterem w układ udając przez kilka miesięcy parę, bardzo zakochanych w sobie. Jednak ten dość prosty plan zaczyna się nieco komplikować, kiedy mężczyzna zabiera swoją „dziewczynę” w rodzinne strony i kiedy Laurie łapie się na tym, że czuje do niego coś więcej niż tylko obojętność. Czy uda im się przekonać wszystkich wokół o swojej „miłości”? Jak zareagują pracownicy biura i szefostwo na ten dość osobliwy romans? Jak zakończy się uknuta przez nich intryga?
Biorąc do ręki tę powieść liczyłam na lekką, łatwą i przyjemną lekturę, która pozwoli mi na chwilę relaksu. Czy książka taka jest musi przekonać się każdy sam. Bo dla jednych powieść może być właśnie lekką, a dla innych nie. Fakt, że nie potrafiłam się od niej oderwać przez kilka wieczorów, świadczy chyba na korzyść książki.
Początek odrobinę mnie przynudzał, ale nie należę do tych, którzy odkładają książki przed dotarciem do ostatniej strony.
(…) Sama nadal ni w ząb nie rozumiała, co właściwie zaszło. Co zrobiła nie tak? Od tygodni nieustannie zadręczała się tym pytaniem. Usiłowała zrekonstruować przeszłość i odkryć, w którym momencie Dan przestał ją kochać. (…)
Był moment, kiedy użalanie się głównej bohaterki nad sobą i ciągłe wspominanie „byłego” nieco mnie irytowało. Ale jak mówi powiedzenie „im dalej w las, tym więcej grzybów” (tak, wiem ma się to do czytania jak pięść do nosa) tym fabuła zaczęła mnie bardziej wciągać.
Nie było nagłych zwrotów akcji (do czasu 😉) ale wydarzenia towarzyszące głównym bohaterom mogły nieźle mącić w sytuacji w jakiej się oboje znaleźli.
Ciekawie przedstawiony wątek pseudo związku, to z pewnością coś co zaskoczy wielu czytelników. Chociaż ktoś mógłby powiedzieć, że jest aż nazbyt przewidywalny, to autorka nieźle potrafiła w nim namieszać.
Wiem, że często trudno jest się otrząsnąć po tym jak człowiek staje nagle przed dylematem „żyć, czy być” bo po czymś co wydawało się szczęśliwym związkiem, który nagle został zniszczony nie jest łatwo przejść do kolejnego etapu życia, ale jak się czegoś chce, to można.
Czasami są ludzie obok nas, których nie doceniamy, stereotypowo odbierając ich na podstawie tego jak przedstawiają nam ich inni. Nie zagłębiamy się ani w ich życie prywatne, ani w ich osobowości myśląc sobie: są, bo są. Dopiero bliższe poznanie takiej osoby często otwiera nam oczy, że to co wszyscy starali się nam pokazać jest zupełnie inne. Tak było w przypadku Jamie Cartera, którego wszyscy w biurze widzieli jako kogoś, od kogo lepiej trzymać się z daleka, a nikt nie próbował nawet poznać go z tej innej strony.
(…) Bo przecież w oczach wszystkich właśnie miała romans z pierwszą biurową łajzą, ze znanym pożeraczem serc niewieścich. I widziała, jak bardzo ta wiedza wstrząsnęła Danem, zobaczyła to w jego spojrzeniu (…) Czy osiągnęła swój cel? (…)
Autorka w dość ciekawy sposób pokazała kobietę, która lata swojej młodości przeżyła u boku kogoś, kto w pewien sposób spowodował, że zamiast spontanicznej młodości tkwiła w stabilnym, prawie małżeńskim związku.
Czy rutyna jest w stanie zniszczyć związek budowany latami i przekształcany w ciepłe gniazdko z wygodnymi kapciami i kolacyjką podaną pod nos?
Myślę, że w każdym związku potrzebna jest odrobina szaleństwa, pikanterii i zmian, które pomogą zniweczyć tę rutynę.
Czy to, że rozpadł się długoletni związek Laurie i Dana nie było przypadkiem spowodowane taką „chorą stabilnością”?
Tę powieść czyta się bez nadmiernych skoków ciśnienia, raz jest zabawnie, raz wzruszająco. Z jednej strony jest to spokojna powieść obyczajowa, a z drugiej pełen ciekawych zwrotów romans.
(…) Właśnie przetańczyła z Jamiem całą piosenkę, ani przez chwilę nie zastanawiając się nad tym, czy są obserwowani przez Dana. Znowu wróciło pytanie Emily: Jak wyobrażasz sobie sukces? Teraz znała odpowiedź: Sukcesem był szacunek do samej siebie. (…)
Przyznam szczerze, że chociaż pierwsze 1/3 książki czytałam bez szczególnego zaangażowania się w fabułę, tak kolejne 2/3 dosłownie pochłaniałam, kibicując głównym bohaterom, których bardzo polubiłam.
Polecam tę powieść jako czysty weekendowy relaks. Teraz, kiedy wieczory robią się coraz dłuższe, taka książka przyjemnie umili czas.
To subtelna i podnosząca na duchu opowieść o tym, że życie szykuje dla nas czasem bardzo zaskakujące scenariusze. Znakomicie napisana, zabawna i skłaniająca do refleksji miłosna historia w stylu setek filmowych opowieści, której fabuła wydaje się wymyślona jak na scenariusz komedii romantycznej.
Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej książki i myślę, że nazwisko autorki na długo zapadnie w mojej pamięci.
DAMA CIĘŻKICH OBYCZAJÓW – Marta Obuch
Marta Obuch to autorka komedii kryminalnych, poetka, fotograf, dziennikarka. Urodziła się w roku 1975 w Częstochowie, gdzie uczęszczała do Ogólnokształcącego Liceum Wojskowego. Po zdaniu matury zamieszkała w Katowicach. Tam ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Śląskim oraz fotografię cyfrową w Śląskiej Akademii Fotografii. Jako pisarka zadebiutowała w roku 2007 powieścią Precz z brunetami! Jej książki to między innymi Odrobina fałszerstwa (2008), Diabelska ewolucja (2009), Miłość, szkielet i spaghetti (2012), Łopatą do serca (2013) oraz Szajba na peronie 5. (2014). Jest laureatką konkursów poetyckich, drukowała swoje wiersze w wydawnictwach pokonkursowych oraz w Miesięczniku Społeczno-Kulturalnym ŚLĄSK. Dwukrotnie nominowana do nagrody Pazur na Festiwalu Literatury Kobiecej ,,Pióro i Pazur’’ w Siedlcach (2013 – Miłość, szkielet i spaghetti; 2014 – Łopatą do serca: nominacja czytelniczek). Ceni sobie humor Joanny Chmielewskiej, dlatego poszła w jej ślady. Obecnie mieszka w Katowicach, gdzie uczy fotografii, prowadzi firmę fotograficzną, a w wolnym czasie pisze powieści. Uwielbia gotować i oglądać dobre filmy.
Dama ciężkich obyczajów to komedia kryminalno-romantyczna, której fabuła umiejscowiona została w Katowicach.
PREMIERA KSIĄŻKI 30 CZERWCA 2021
Wrażliwa wiolonczelista zostaje przez przypadek wzięta za prostytutkę, a pracujący pod przykryciem policjant, zwany Wiśnią za faceta ze światka przestępczego. Ani jedno, ani drugie nie chce się przyznać kim tak naprawdę jest, choć oboje podejrzewają, że coś w ich znajomości nie gra. Kiedy ciocia Laili zostaje okradziona z oszczędności swojego życia, jej dwie siostrzenice postanawiają na własną rękę pomóc jej odzyskać pieniądze. Aby zrealizować swój plan wchodzą do paszczy lwa, a konkretnie do rezydencji pewnego znanego śląskiego bandyty. Czy podjęta przez panie ryzykowna współpraca z gangsterami pomoże odzyskać utracone pieniądze? Czy można się zakochać w kimś, kogo się dobrze nie zna, ale komu się w jakimś sensie ufa? Do czego potrzebna była wiolonczelistce rura do tańca go-go? I czy groźna pantera zamknięta w klatce w ogrodzie bandyty jest naprawdę tak groźna, czy jest coś co zwierzę uspokaja?
Komedia kryminalna to taki gatunek powieści, po który sięgam zawsze i chętnie. Poznałam już kilku fantastycznych autorów tego gatunku chociaż przyznam szczerze, że kiedyś kilkakrotnie próbowałam „podchodzić” do książek „królowej polskiej komedii kryminalnej” pani Joanny Chmielewskiej i jakoś nie mogłam się do jej książek przekonać. 😉
Kiedy sięgnęłam po tę książkę, niby spodziewałam się dobrej zabawy (rekomendacje moich znajomych, którzy mają już książkę za sobą mnie do tego skłaniały), ale nie spodziewałam się tego, że będę się prawie cały czas śmiała w trakcie czytania.
(…) Czy można się obudzić jako wiolonczelistka, a położyć spać jako prostytutka? Lilianna Warzęcha, zwana przez przyjaciół Lidką, sprawdziła na własnej skórze, że owszem można. Jak na skończoną trzydziestkę dziewczątko było z niej drobne, blade jak tik tak i drżące na wietrze niczym kwiat jaśminu, zupełnie jakby matka chowała przed nią w dzieciństwie witaminę D, na skutek czego do bidulki przyplątała się krzywica. (…)
Ciekawa intryga kryminalna, interesująco zarysowane postacie i przezabawne dialogi to musi być dobra książka i dobra zabawa. I chociaż momentami wydawała mi się mocno infantylna, to dzięki tej infantylności była chyba bardziej zabawna.
Świetnie moim zdaniem wykreowane postacie zarówno pań jak i panów, i tu mam na myśli zarazem tych ze świata przestępczego jak i policji, to z pewnością duży plus dla książki. A dwie odmienne osobowościowo kuzynki to dla mnie prawie wisienka na torcie.
Trzy panie postanawiają same rozwiązać problem natury kryminalnej, co z tego wyniknie?
(…) Za szybko szło tym paniom dochodzenie do wniosków, zdecydowanie za szybko. (…)
Powieść ta, to świetny antydepresant. Przy tej lekturze nie można się nudzić, a uśmiech nie schodzi z twarzy.
Ciekawym dodatkiem do fabuły jest humorystycznie przedstawiona akcja odchudzania jednej z bohaterek. Myślę, że w samym odchudzaniu najważniejszy nie jest drastyczny spadek wagi, ale samoakceptacja.
Ta prawdziwa komedia pomyłek i niedopowiedzeń, a także ciekawych gierek słownych z całą pewnością każdemu poprawi humor. Czytanie tej lektury to czysta przyjemność nie tylko dzięki barwnemu językowi jakim pisze autorka, ale również dzięki pełnym humoru dialogom.
Polecam tę książkę szczególnie tym, którym nastrój ostatnio trochę szwankuje. Ta książka pozwoli zapomnieć o wszystkim i porządnie się zrelaksować.
Dziękuję wydawnictwu FILIA za możliwość przeczytania tej książki i myślę, że nazwisko autorki jeszcze nieraz pojawi się wśród powieści, które przeczytam.
NARZECZONA NAZISTY – Barbara Wysoczańska
Barbara Wysoczańska urodziła się w 1980 roku w Nowej Soli, ale obecnie mieszka w Zielonej Górze. Jest absolwentką historii na Uniwersytecie Zielonogórskim. Jest historykiem nie tylko z wykształcenia, ale i z pasji. Prywatnie jest mamą dwóch córek. Pracuje w branży jubilerskiej. Jest miłośniczką dobrej literatury, muzyki i kina.
Narzeczona nazisty to powieść obyczajowa oparta na romansie, dramacie wojennym i historii.
PREMIERA KSIĄŻKI 30 CZERWCA 2021
Jest rok 1938. Hania Wolińska jest studentką germanistyki, która trafiła jako dama do towarzystwa do pewnej niemieckiej hrabiny. Dzięki swojej pracodawczyni dziewczyna poznaje wnuka pani Ireny. Seniorka stara się, aby młodzi zbliżyli się do siebie, aby za wszelką cenę uniknąć ożenku wnuka z pewną młodą Niemką. Między Hanią i Johannem von Richterem rodzi się głębsze uczucie, ale zbliżająca się wielkimi krokami wojna nie jest ich sprzymierzeńcem. W rodzinnej posiadłości hrabiny, w Monachium, młoda Polka styka się nie tylko z jawną niechęcią wobec niej, ale również z hitlerowskim fanatyzmem, który ogarnia całe Niemcy. Jako narzeczona hrabiego wkracza na niemieckie salony poznając wyższych rangą przywódców III Rzeszy. Będąc w tak korzystnej dla kraju sytuacji, zostaje zwerbowana przez polskie władze do współpracy i przekazywania tajnych planów Hitlera dotyczących Polski i Europy. Niestety życie lubi zaskakiwać. Johann zostaje powołany do Wermachtu a młoda Polaka wydalona z Niemiec. Jak potoczą się losy kochanków? Czy przeżyją wojnę i spotkają się ponownie nie jako potencjalni wrogowie, ludzie walczący po dwóch stronach, lecz jako osoby, które wciąż łączy płomienne uczucie? Kto odniesie sukces, a kto zostanie pokonany w moralnej walce o miłość?
Ta książka to debiut pisarski autorki, ale jeżeli mogę to określić bombą literacką, to tak właśnie chciałabym zachęcić innych do sięgnięcia po tę lekturę. Dla mnie to niezaprzeczalne BUM!
Woja pokazana w powieści to przede wszystkim obraz Niemiec, przygotowujących się do niej a potem uczestniczących w niej. To obraz fanatyzmu jaki ogarnął niektórych Niemców, ale również obraz ludzi narodowości niemieckiej, którzy jej nienawidzili.
Głównym tematem jest jednak romans. Piękny i zakazany jednocześnie. Uczucie, które nie powinno mieć miejsca w tamtym czasie i przy współudziale tamtych ludzi.
(…) Johann czuł, że coś boleśnie ściska go w gardle. Czy to normalne, że mając u boku piękną narzeczoną, nie mógł oderwać oczu od innej dziewczyny? Co miała w sobie ta słodka Polka, że tak go oczarowała? (…)
Pięknie pokazana miłość, taka niby niewinna, ale trudna i zakazana. Myślę, że takich par było więcej i gdyby nie wojna i „chore” podejście Hitlera i nazistów do wyczyszczenia świata z ludzi różnych społeczności nikt nie walczyłby z uczuciami tak jak wymusiła to wojenna rzeczywistość.
(…) Wiesz, jak bardzo gardzono mną za to, że zakochałam się w Niemcu? Wiesz, ile bólu sprawiało mi patrzenie na niego, kiedy miał na sobie mundur żołnierza Wermachtu? Kiedy z pustką w oczach przyglądał się, jak jego koledzy mordowali moich przyjaciół? (…)
Autorka pokazała na przykładzie rodziny głównego bohatera jak różnie w jednej rodzinie układały się relacje. Że nawet najbliżsi sobie ludzie, spokrewnieni w pierwszej linii często stali na dwóch oddalonych od siebie końcach postrzegania życia, gdzie ojciec fanatyczny nazista siadał przy stole obok córki zdecydowanej przeciwniczki ideologii Hitlera i jego partii.
W tło wątku dotyczącego łączącego uczucia Polki i Niemca wplecione zostały obrazy historycznie nawiązujące do tego co działo się w Niemczech. Na przykład dramatycznie przedstawiona Noc Kryształowa, która w roku 1938 wstrząsnęła nie tylko społecznością żydowską, kiedy ulice niemieckich miast zostały zasypane odłamkami szkła i kryształów ze zniszczonych żydowskich mieszkań i sklepów.
(…) Irene widziała, że wydarzenia poprzedniej nocy rozgrywające się w mieście wstrząsnęły nim do głębi. Większość ludności żydowskiej Monachium została ograbiona z mienia. Dokonywano brutalnych aktów wandalizmu i bezprawia. Ludzi wyciągano nocą z ich domów i bito, a Johann stał się naocznym świadkiem brutalnego gwałtu na młodej dziewczynie. (…)
Mam nadzieję, że ta książka nie zniknie w czeluściach powieści wojennych, bo chociaż jest fikcja literacką, to historia ta mogła wydarzyć się naprawdę.
Pisząc swoje książki ze szkatułki wspomnień zawsze podkreślam, że nie wszyscy Niemcy byli źli i nie wszyscy Polacy byli dobrzy. W tej powieści mamy na to przykłady bardzo obrazowo pokazane.
(…) Johann nie strzelał. Jako oficer miał ten przywilej i mógł wyłacznie patrzeć, udając, że te obrazy nie robią na nim wrażenia. Odreagował dopiero w samotności, w swoim mieszkaniu, upijając się do nieprzytomności … (…)
Ta książka moim zdaniem jest takim MUST HAVE dla miłośników powieści wojennych. Obraz przygotowujących się do wojny Niemców widziany oczami polskiej dziewczyny to z pewnością bolesna i pełna złych emocji prawda.
Polecam tę książkę całym sercem nie tylko czytelnikom preferującym książki o tematyce wojennej. Myślę, że wielu znajdzie w niej coś dla siebie.
Dziękuję Wydawnictwu FILIA za możliwość przeczytania tej powieści, a autorce dziękuję za emocje, których dzięki fabule mogłam doświadczyć.
DOLINA MGIEŁ I RÓŻ – Agnieszka Krawczyk
Agnieszka Krawczyk jest mieszkanką Krakowa, absolwentką filologii polskiej UJ. Po studiach pracowała jako dziennikarka w krakowskich gazetach codziennych, oraz jako redaktorka w kilku krakowskich wydawnictwach. Jako pisarka zadebiutowała w roku 2009 powieścią „Napisz na priv”. Jest autorką wielu bardzo poczytnych powieści kierowanych nie tylko do kobiet. Jest również współautorką trzech tomów opowiadań kryminalnych, dwóch antologii świątecznych oraz dwóch antologii opowiadań kryminalnych, które ukazały się jako ebooki. Wielu zna ją również jako założycielkę grupy pisarskiej „Zbrodnicze siostrzyczki”.
Dolina mgieł i róż, to drugi tom serii Magiczne miejsce. To powieść obyczajowa, której fabuła umiejscowiona została w małej polskiej wsi o nazwie Ida.
PREMIERA KSIĄŻKI 21 PAŹDZIERNIKA 2020 (WZNOWIENIE)
Do pałacyku „Pod Graalem i Różą” przekształconego w pensjonat, przyjeżdża znana polska pisarka, która potrzebuje natchnienia do skończenia swojej najnowszej książki. W pensjonacie przebywa kilka osób, wśród których jest nie tylko właścicielka Mila (ktoś, kto czytał pierwszą część poznał ją jako sympatyczną panią sołtys), kuzynka Mili, dość ekscentryczna Carmen, profesor Niewiara i wyjątkowy starszy pan, pułkownik Janicki. W drodze do pensjonatu pisarce psuje się samochód, pomoc przychodzi dość nieoczekiwanie z… krzaków, zza których wychodzi mała dziewczynka i to dzięki niej i jej ojcu, pisarce udaję się bezpiecznie dotrzeć na miejsce. W miejscowości Ida, Sabina poznaje wielu ciekawych ludzi, z niektórymi nawet się zaprzyjaźniając i krótki pobyt w tym urokliwym miejscu wywraca życie kobiety do góry nogami. Czy piękna pisarka zatęskni za wielkomiejskim życiem? Czy spotkanie dwóch przystojnych młodych mężczyzn zaowocuje uczuciowo czymś więcej? Który z nich stanie się bliższy pisarce, bogaty, szarmancki przedsiębiorca, czy wiejski lekarz samotnie wychowujący autystyczną córeczkę?
Po przeczytaniu pierwszej części nie mogłam się oprzeć sięgnięciu po kolejną. I z jednej strony cieszę się, że nie mam chwilowo kolejnych części, bo mój czas na czytanie jest mocno ograniczony, a z drugiej strony, szkoda, że nie mogę dłużej pobyć w magicznym miejscu.
W tej części poznajemy pewną bardzo poczytną pisarkę, osobę chociaż bardzo znaną i niezależną finansowo, to chyba bardzo samotną.
(…) Była bardzo szczęśliwa. Już dawno (a może właściwie nigdy?) nie czuła się taka wolna. Spojrzała z okna na dolinę mgieł. Teraz oczywiście była pogrążona w mroku, oświetlał ją tylko księżyc. (…) Nie chcę stąd wyjeżdżać – uświadomiła sobie, wślizgując się do łóżka. (…)
Jeżeli ktoś nie czytał tomu 1, to dobrze, aby nadrobił, ale jeżeli wcześniej wpadł mu w ręce tom 2, to śmiało może zacząć lekturę, ponieważ autorka tak wplotła w fabułę wątki pierwszej części, że nie ma dezorientacji w trakcie czytania.
Jest to wprawdzie kontynuacja, ale w tej części czytelnik skupia się właściwie na nowej postaci. Oczywiście pojawiają się również osoby odgrywające w tomie 1 kluczowe role, ale są tutaj jakby dopełnieniem, czymś w rodzaju tła.
Fabuła główna skupia się na pisarce, która przyjechała do pensjonatu, aby ukończyć książkę. Stara się „obudzić” swoją wenę twórczą, która ostatnio trochę ją zawodzi. Zarówno wydawca jak i czytelnicy czekają na nową powieść, którą autorka pisze pod pseudonimem, dlatego w pensjonacie nikt tak naprawdę nie wie kim jest, bo opinie na temat jej książek są mocno podzielone.
I po raz kolejny autorka udowadnia jak wiele mogą wnieść do książki ciekawe osobowościowo postacie bez względu czy są pozytywne czy negatywne z zachowania.
Ciekawie została przedstawione w powieści postać dziewczynki dotkniętej autyzmem, a konkretnie zespołem Aspergera. Dla wielu ludzi wciąż jest to coś niezrozumiałego. Często takie dzieci postrzegane są jako źle wychowane lub ograniczone umysłowo, a tak naprawdę są to bardzo inteligentne, mądre, empatyczne i uczuciowe osoby.
Autorka wplotła w fabułę również wątek samotnego rodzicielstwa, a dokładnie pisząc, młodego wdowca, który samotnie wychowuje autystyczną córeczkę. Myślę, że zarówno ojciec jak i dziewczynka są to postacie, których nie można nie polubić.
Moim zdaniem, mimo kilku dramatycznych momentów jest to powieść, która ma w sobie wiele optymizmu. Muszę przyznać, że świetnie się przy niej wyciszyłam.
(…) – Przemyślę to – powiedziała cicho Sabina, która poczuła nagły dreszcz emocji. Przecież mogła to zrobić. Kupić sobie dom i po prostu tu zostać. To było takie piękne, ale czy realne? No, ale dlaczego nierealne? Ktoś powiedział jej kiedyś, że jeśli nie czuje się w jakimś miejscu dobrze, to znaczy, że nie jest wolna. Tutaj czuła się doskonale, oddychała wolnością jak powietrzem. (…)
Autorka w ciekawy sposób pokazuje zarówno przyjaźń jak i zwykłe znajomości. Przedstawia jaką siłą dysponuje solidarność i jak łączy ludzi różnych środowisk.
Najbardziej jednak zauroczył mnie w tej książce obraz wsi, zarówno jako przestrzeni jak i ludzi będących jej społecznością. Malowniczo opisane okolice pól różanych, parku czy łąk, wzbudzały we mnie chęć wyrwania się z domu i poszukania takich miejsc w okolicy.
Kiedy polecono mi książki z tej serii, pomyślałam sobie, że czytałam już takich powieści pewnie dziesiątki, ale skoro polecają to warto je poznać. I nie zawiodły mnie te dwie części. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się dotrzeć do kolejnych, chociaż mój „stosik wstydu” sięga już bardzo wysoko 😉 Ale po przeczytaniu tomu 2 z serii „Magiczne miejsce” myślę, że z przyjemnością sięgnę nie tylko po kolejne tomy, ale również po inne książki autorki.
Dziękuję Wydawnictwu FILIA za możliwość poznania twórczości autorki, której książki polecam nie tylko paniom preferującym ciepłe powieści obyczajowe z romansem w tle. Myślę, że i panowie znajdą w nich coś dla siebie.
MAGICZNE MIEJSCE – Agnieszka Krawczyk
Agnieszka Krawczyk jest mieszkanką Krakowa, absolwentką filologii polskiej UJ. Po studiach pracowała jako dziennikarka w krakowskich gazetach codziennych, oraz jako redaktorka w kilku krakowskich wydawnictwach. Jako pisarka zadebiutowała w roku 2009 powieścią „Napisz na priv”. Jest autorką wielu bardzo poczytnych powieści kierowanych nie tylko do kobiet. Jest również współautorką trzech tomów opowiadań kryminalnych, dwóch antologii świątecznych oraz dwóch antologii opowiadań kryminalnych, które ukazały się jako ebooki. Wielu zna ją również jako założycielkę grupy pisarskiej „Zbrodnicze siostrzyczki”.
Magiczne miejsce to pierwszy tom serii o tej samej nazwie. To powieść obyczajowa, której fabuła umiejscowiona została w małej polskiej wsi o nazwie Ida.
PREMIERA KSIĄŻKI 19 LUTEGO 2020 (WZNOWIENIE)
Witold Mossakowski, młody pracownik ministerstwa okazyjnie kupuje w niewielkiej polskiej miejscowości o nazwie Ida ziemię, wraz z zabudowaniami, wśród których znajduje się podupadający pałac. Dokonując tego zakupu, nie spodziewa się, że zarówno miejsce jak i okoliczni mieszkańcy skradną mu serce, zwłaszcza urocza pani sołtys. Zaprzyjaźnia się z kilkoma osobami wśród których jest między innymi hrabina Tyczyńska, dawna właścicielka pałacu, której mimo dość okazałego już wieku pasją jest destylacja perfum. Czy Młody prawnik osiedli się w Idzie na stałe, czy będzie ją traktował jedynie jako miejsce wypoczynku? Jak bardzo wpłynie na życie mężczyzny znajomość z Milą Bielak, młodą panią sołtys? Czy wszyscy będą zadowoleni z tego, że obcy wprowadził się do ich miejscowości?
Przyznam szczerze, że chociaż autorka ma na swoim koncie dość pokaźną ilość książek, jest to moje pierwsze spotkanie z jej „piórem” jako z powieścią. Miałam już wcześniej przyjemność przeczytać opowiadania napisane przez nią w antologiach, ale to była tylko namiastka tego co może zaprezentować autor.
Kiedy zaczęłam czytać pierwszą część pomyślałam sobie, że właśnie teraz potrzebuję czegoś takiego, powieści obyczajowej lekkiej, łatwej i przyjemnej w czytaniu z dużą dawką humoru i odrobiną wzruszeń. Czytając ją czułam taki wewnętrzny spokój, uśmiechałam się i próbowałam wyobrazić to co odkrywała fabuła.
Pięknie przedstawiona wieś, w której nie dominuje bezrobocie, pijaństwo i bieda, ale życzliwość i zaradność mieszkańców. Ktoś może powiedzieć: bajka. Oczywiście sami z siebie nie osiągnęliby oni takiego statusu życia, ale na szczęście pojawiła się w ich społeczności osoba pełna ciepła, empatii, pomysłów i zaangażowania w zmiany. Mam tutaj na myśli młodą pani sołtys, której życie nie szczędziło dramatów, a która potrafiła świetnie odnaleźć się w tej małej miejscowości.
(…) – To Mila jest fantastyczna – powiedziała pani Tekla, krzątając się wokół kredensu, z którego wyciągnęła owsiane ciastka. – Pan nie zdaje sobie sprawy, jak tu było kiedyś. Zupełny marazm i bieda aż piszczała. Teraz, choć nie jest bogato, ludzie mają więcej optymizmu, śmielej patrzą w przyszłość. (…)
Główny bohater przenosząc się z dużego miasta do małej wsi, odnalazł nie tylko spokój, ale również przyjaciół i… miłość. Zafascynowany ludźmi i skupiony na marzeniach stworzył coś, co przyniosło radość i spełnienie nie tylko jemu, ale również wielu innym.
(…) Właściwie nie miał żadnych przyjaciół. Brakowało mu na to czasu, a może i po prostu chęci. Teraz jednak czuł, że ci ludzie mogliby stać się mu bliscy. Odpowiadało mu ich poczucie humoru i ogólne, lekko niepoważne podejście do życia. (…)
Barwne osobowościowo postacie występujące w książce, począwszy od kilkuletniej dziewczynki, przyjaciół pracujących w szkole, pracowników poczty aż do byłej dziedziczki w wieku już mocno zaawansowanym to wyjątkowy dodatek do fabuły. Bez nich książka byłaby o wiele uboższa w emocje.
Autorka w piękny sposób pokazała, że dysponując sporymi pieniędzmi, niekoniecznie trzeba być wielkomiejskim snobem. Czasami wydając oszczędności, a nawet zaciągając kredyty można zainwestować pieniądze w coś przynoszącego nie tylko zysk, ale przede wszystkim radość i to nie tylko jednostce, ale i wielu ludziom.
Bardzo podobało mi się przedstawienie społeczności wiejskiej, w której ludzie kreatywnie i z pasją podchodzą do życia wspólnie tworząc coś, co pozwala im nie tylko na zarabianie pieniędzy, ale daje sporo satysfakcji.
Moim zdaniem ciekawym zabiegiem pisarskim jest wplatanie w dialogi cytatów z innych książek czy filmów. Widać, że autorka jest osobą bardzo oczytaną i obeznaną w wielu dziedzinach. A może to był po prostu porządny research.
(…) – Olbrot? – zainteresował się Witold. – Ten z Moby Dicka? – A widząc, że pani Tekla nie bardzo rozumie, wyjaśnił: – Marynarze ze statku „Pequod”, opisanego w powieści, polują na wieloryby. Główną „zdobyczą” był właśnie olbrot, niezwykle cenna substancja pozyskiwana, o ile pamiętam, z głowy kaszalota. (…)
Mamy tutaj wplecione w fabułę główną różnorodne, dodające pewnego kolorytu wątki, które wpływają na to, że czytając trudno się od powieści oderwać. Między innymi w bardzo interesujący sposób przedstawiony jest hobbystyczny proces tworzenia wód zapachowych albo ciekawy wątek dotyczący poszukiwania zaginionych statków. Ale jest również pewnego rodzaju wiara w zjawiska nadprzyrodzone, a konkretnie mówiąc w duchy, gdzie wybranym osobom ukazuje się tajemnicza postać.
Jak wspomniałam wcześniej „pióro” tej pisarki poznałam dzięki antologiom, ale teraz dopiero miałam okazję poznać ją jako autorkę powieści i myślę, że moja przygoda z jej twórczością dopiero się rozpoczęła.
Po skończeniu tego tomu, natychmiast zabrałam się za tom 2, bo bardzo polubiłam bohaterów i póki co, nie mam zamiaru się z nimi rozstawać na dłużej.
Odrobinę dyskomfortu w trakcie czytania sprawiało mi zaglądanie do przypisów, które w tej książce znajdują się na ostatnich stronach, ale mimo tej drobnej niedogodności polecam książkę zarówno paniom jak i panom. Chociaż myślę, że paniom ona się bardziej spodoba 😉
Dziękuję Wydawnictwu FILIA za możliwość przeczytania tej książki, którą polecam bardzo ciepło. Myślę, że bez względu na płeć czy wiek, każdy wyniesie z tej lektury coś miłego.