NA MIŁOŚĆ BOSKĄ – Malwina Ferenz
Malwina Ferenz to wrocławianka od urodzenia. Prywatnie mama trzech córek. Na co dzień jest analitykiem w jednym z banków. Od wielu lat pasjonuje się astronomią oraz fotografią mobilną. Jej zdjęcia Wrocławia pojawiały się na niejednej wystawie. Jest niereformowalną optymistką. Jako pisarka zadebiutowała w roku 2018 książką „Pora na miłość”.
Na miłość boską to komedia kryminalna, której fabuła umiejscowiona została we Wrocławiu.
PREMIERA KSIĄŻKI 26 LUTEGO 2020 ROKU
W starych wrocławskich kościoła w tajemniczych okolicznościach giną niewielkie, zabytkowe rzeźby. Śledztwo policji, prowadzone przez atrakcyjną, ale samotną panią komisarz toczy się niezbyt dynamicznie. Kuria zatrudnia prywatnego detektywa, który jest wprawdzie urodzonym pechowcem, ale specjalistą od śledztw zlecanych przez rozwodzących się małżonków. Jest jednak jednym z najtańszych, zdaniem kurii detektywem. Kurii nie chodzi jednak o skradzione rzeźby a inne przedmioty, które zginęły niby przypadkiem, ale ich kradzież może mieć dużo gorszy skutek niż utrata posągów świętych. W pewnym dość przypadkowym momencie pani komisarz i detektyw łączą siły w wykryciu skradzionych przedmiotów. Czy uda im się odnaleźć zaginione rzeźby? I dlaczego kurii tak bardzo zależy na odnalezieniu zagubionych w różnych kościołach przedmiotów: brewiarza, książki z intencjami i klucza do zakrystii?
Jeżeli ktoś potrzebuje lekkiej, łatwej i zabawnej książki na jesienny wieczór, to ta lektura jest właśnie dla niego.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, ale ponieważ uwielbiam komedie kryminalne to z pewnością sięgnę jeszcze kiedyś po powieść jej „pióra”.
Świetnie wykreowane postacie w połączeniu z zabawną fabułą i nutką tajemniczości to lektura, która dosłownie „sama się czyta” 😉 Muszę przyznać, że prawie cały czas podczas czytania uśmiechałam się i teraz po skończeniu czuję się porządnie zrelaksowana.
(…) W trosce więc o dobro rasy ludzkiej w ogóle, a policji wrocławskiej w szczególe, szefowa Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego o wdzięcznej ksywie Dzika nadal grała rolę żeńskiej wersji terminatora, uniesień miłosnych doświadczając wyłącznie w postaci fikcji literackiej. (…)
Jak na komedię kryminalną przystało, mamy tutaj oczywiście wątek kryminalny, a nawet dwa, bo jeden jakby trochę zawoalowany, odnoszący się do pewnego zdarzenia, które miało miejsce w czasie drugiej wojny światowej. Zatem mamy wątek kryminalny historyczny, ale żeby nie było zbyt monotonnie (chociaż wcale nie jest, bo cały czas coś się dzieje) to autorka wplotła w fabułę jeszcze odrobinę romansu i dramatu. A wszystko to razem tworzy całkiem dobrą książkę, od której trudno się oderwać.
(…) Zaskoczona Krystyna rozłożyła ją, przeczytała a wtedy oczy zrobiły jej się okrągłe ze zdumienia. Drobnym pismem zamieszczono na niej informację, o trzech wrocławskich kościołach i umieszczonych w nich wskazówkach, które doprowadzą poszukiwacza do nieprawdopodobnie cennego skarbu. (…)
Myślę, że ktoś kto zdecyduje się na sięgnięcie po tę powieść nie będzie tego żałował. Nie jest to krwawy, mocny pod względem fabuły męski kryminał, ale można się świetnie przy tej książce nie tylko zabawić, ale i zrelaksować.
Polecam szczególnie na szare jesiennie wieczory. Wierzę, że sięgając po tę lekturę zadowoleni będą zarówno miłośnicy kryminałów jak i komedii, znajdzie się też smakowity kąsek dla miłośników romansu i tajemnic.
Dziękuję wydawnictwu FILIA za możliwość przeczytania tej książki, a koleżankom czytelniczkom za polecenie jej. Autorce natomiast dziękuję za chwile pełne uśmiechu.