Recenzje książek

czytampolskichautorów

UCIECZKA NA WYSPY SZCZĘŚLIWE – Karina Kozikowska-Ulmanen

(…) – Drodzy państwo, jesteśmy już w komplecie, ruszamy więc w stronę Playa del Ingels. Witam państwa raz jeszcze, i w imieniu swoim i Fun Holiday, na Gran Canarii. (…)

Zdjęcie z prywatnego albumu autorki bloga

Karina Kozikowska-Ulmanen urodziła się w latach 70. ub wieku, jest zodiakalnym Baranem. Od ponad dwudziestu lat mieszka w Finlandii. W sprawy, w które wierzy, angażuje się całą sobą, a szklanka jest dla niej zawsze do połowy pełna. Jej debiutem jest książka „Serce na plaży Afrodyty”. I chociaż miałam okazję poznać autorkę osobiście na naszym spotkaniu A może nad morze? Z książką to niewiele więcej wiem o niej jako polskiej pisarce piszącej na emigracji.

Ucieczka na Wyspy Szczęśliwe to powieść obyczajowa z nutką romansu.

PREMIERA KSIĄŻKI 09 WRZEŚNIA 2022

Wydawnictwo Videograf
stron 395

Kamila jest młodą kobietą pracującą jako rezydentka turystyczna. Oszukana przez mężczyznę, który miał być miłością jej życia stara się uciec jak najdalej od niego. Jako przedstawicielka biura podróży leci na Wyspy Kanaryjskie, gdzie ma spędzić kolejny wakacyjny sezon dbając o turystów i pokazując im uroki archipelagu. Zraniona uczuciowo, postanawia sobie, że jeżeli zwiąże się jeszcze kiedyś z jakimś mężczyzną to zrobi to wyłącznie dla pieniędzy. I z takim postanowieniem rzuca się w wir życia towarzyskiego. Pewnego wieczoru poznaje przystojnego Fina, który okazuje się fantastycznym rozmówcą zasługującym na miano przyjaciela. Niestety znajomość tych dwojga szybko się kończy, bowiem Tomi dwa dni później opuszcza wyspę. Czy znajomość zawarta tak niespodziewanie ma szansę rozwinąć się na odległość? Czy Kamila dotrzyma danej sobie kiedyś obietnicy, czy jednak pozwoli na to aby serce zadecydowało o dalszych losach znajomości? Czy złamane serce dziewczyny pozwoli jej uwierzyć w dobre intencje nowego znajomego?

Książka jest kontynuacją losów bohaterki, która zaistniała w powieści „Serce z plaży Afrodyty”, ale chociaż ja nie przeczytałam pierwszej części, to świetnie się odnalazłam czytelniczo w tej. Z pewnością sięgnę kiedyś po częśc pierwszą, bo polubiłam główną bohaterkę.

Wakacje wprawdzie już się skończyły, ale warto je trochę przedłużyć sięgając po wakacyjną książkę, wszak lato jeszcze trwa więc czemu mamy już myśleć o jesieni.

Ta powieść jest takim trochę przewodnikiem po Wyspach Kanaryjskich bowiem główna bohaterka, będąca rezydentką turystyczną mocno podkreśla swoją rolę, a autorka wręcz z encyklopedyczną drobiazgowością opisuje to co mają okazję zobaczyć książkowi turyści.

(…) Ten odcinek podróży wykorzystywałam zawsze na krótką pogadankę o wulkanach. Wspominałam o ich rodzajach, podziale, o tym, jak są zbudowane oraz w jaki sposób powstały. (…)

W fabułę odnoszącą się do życia Kamili wplecione zostały jej wycieczki z turystami, a co za tym idzie sporo opisów miejsc jakie turyści mogli oglądać. Być może momentami odnosiłam wrażenie, że są to opisy zbyt encyklopedyczne, ale ponieważ nigdy nie byłam na Wyspach Kanaryjskich z zaciekawieniem czytałam o tych wszystkich przedstawianych przez bohaterkę miejscach i muszę przyznać, że research do książki zrobiony został bardzo skrupulatnie.

Autorka przenosi nas w malownicze miejsca, ale również w świat rezydentów turystycznych, którzy będąc w pracy muszą się mierzyć z różnymi ludźmi, i takimi, którzy przyjeżdżają odpocząć ciesząc się wszystkim i takimi, którym ciągle coś nie odpowiada. Przyznam szczerze, że nie wiem czy nadawałabym się na rezydentkę turystyczną, która ze stoickim spokojem musi kolejny raz coś komuś tłumaczyć i robić dobrą minę do wszystkiego co napotyka w swojej pracy.

(…) Szłam do samochodu, śmiejąc się sama do siebie. Różnorodność osobowości i charakterów naszych turystów była czasem zaskakująca. W jednej chwili ktoś potrafił zirytować mnie do granic wytrzymałości, a zaraz potem inna osoba poprawiała mi humor na cały dzień. (…)

Muszę przyznać, że Karina Kozikowska – Ulmanen ma bardzo lekkie pióro, jej książkę czytałam z przyjemnością pozwalając sobie na relaks jaki może dać tylko dobra lektura.

Mamy tutaj oprócz malowniczych opisów miejsc Wysp Kanaryjskich, przedstawione relacje między ludźmi. I tak pięknie pokazana została przyjaźń kilku młodych ludzi, którzy znając się bardzo krótko potrafili nawiązać między sobą mocną nić porozumienia. Podobało mi się, że autorka nie stygmatyzowała nikogo, a swoich bohaterów przedstawiła tak, że nie można ich było nie polubić.

Czy praca takiego rezydenta turystycznego jest jak wakacje? Może trochę tak, bo oprócz dyspozycyjności 24 godziny na dobę, ci ludzie potrafią znaleźć czas na własne przyjemności, na czas tylko dla siebie i w taki sposób jakby sami byli na wakacjach. Ale muszą również posiadać ogromną wiedzę odnoszącą się do miejsca, w którym przebywają i które pokazują swoim „podopiecznym”.

Autorka zafundowała czytelnikom również ciekawy romans, taki nieszablonowy i chociaż domyślałam się, że musi skończyć się dobrze, i chociaż kibicowałam tej znajomości Polki i Fina to były momenty, w których drżałam o powodzenie tego związku, bo każdy wie, jak trudno jest pielęgnować uczucia, gdy ich odbiorca jest kilkaset kilometrów od nas. Czy udało się Kamili i Tomi’emu, nie zdradzę, kto zdecyduje się sięgnąć po tę książkę dowie się z jej fabuły.

(…) Wytarłam spływające po policzkach łzy. Żeby on wiedział, ile razy miałam ochotę przytulić się do niego! Jednak nie potrafiłam. Dobrze wyczuł, że nie chciałam okazywać słabości. Podświadomie, chociaż irracjonalnie, bałam się, że wykorzysta to przeciwko mnie. (…)

Myślę, że ta książka każdego przeniesie na chwilę w malownicze miejsca Wysp Kanaryjskich i pozwoli dłużej poczuć atmosferę wakacji. Kto wie, może kiedyś pojadę tam i odszukam te wszystkie opisane w niej miejsca, przyznam szczerze, że autorka bardzo mnie swoją książką zachęciła.

POLECAM tę powieść szczególnie osobom, które lubią podróżować, mam nadzieję, że czytając tę lekturę wyczytają z niej wiele cennych informacji. Polecam ją dla czystego relaksu, bo czy jest coś lepszego dla relaksu jak piękna plaża, kolorowe drinki, słońce i dobre towarzystwo?

Dziękuję AUTORCE za egzemplarz, który otrzymałam na naszym kolejnym spotkaniu A może nad morze? Z książką.

SKRZYDLATE KSIĄŻKI – Anna Sakowicz

(…) Powoli wyjęła zza pazuchy swój skarb. Nie mogła uwierzyć własnym oczom. W ręku trzymała książkę. Niewielki tom oprawiony w skórę. Pod opuszkami palców czuła przyjemne ciepło. Niby nic niezwykłego, bo przecież w domu mieli kilkanaście książek, ale ta była inna. Miała skrzydła! (…)

Anna Sakowicz, to mieszkanka Starogardu Gdańskiego pochodząca ze Stargardu Szczecińskiego. To absolwentka filologii polskiej, edukacji filozoficznej i filozofii na Uniwersytecie Szczecińskim oraz edytorstwa współczesnego na Uniwersytecie im. Stefana Wyszyńskiego. Pracowała jako nauczycielka języka polskiego i etyki, była doradcą metodycznym oraz redaktorem naczelnego regionalnego pisma pedagogicznego. Jako autorka zadebiutowała pisząc do szczecińskiego „Punktu Widzenia”. Swoją pierwszą książkę wydała w roku 2014 i od tej pory prawie każdego roku zadowala swoje czytelniczki kolejną książką. Pisze dla dorosłych, ale i też dla dzieci, a jej książki pokochały tysiące czytelniczek, wśród których jestem również ja, co potwierdzam w kilku wpisach na tym blogu.

Skrzydlate książki to powieść fantasy dla dzieci w wieku +/-12-13+ lat.

PREMIERA KSIĄŻKI 31 MAJA 2023

Klara, Dawid i Jasiek to trójka dzieci mieszkających w tej samej gdańskiej kamienicy. Jak to dzieci, lubią spędzać czas razem biegając po zaułkach miasta. Pewnego dnia zauważają, że przez okno pewnego budynku przy ulicy Mariackiej wlatują i wylatują jakieś dziwne ptaki, a jeden z nich ma uszkodzone skrzydło. Ptaki przypominają wyglądem książki, dlatego dzieci postanawiają poszukać pomocy u introligatora imieniem Samuel. W pracowni introligatora dzieci poznają jego siedmioletnią wnuczkę Judytę, która w pewnym momencie niespodziewanie znika za tajemniczymi drzwiami. Po jakimś czasie tajemniczy pokój wciąga także Jaśka, a próbując ratować przyjaciela wkrótce Klara z Dawidem również trafiają do tajemniczej krainy. Kogo lub co poznają dzieci w Krainie Niezapisanych Książek? Czy będzie to dla nich bezpieczna podróż, czy pełna wyzwań i zagrożeń? Co będzie się działo w Gdańsku podczas nieobecności dzieci? Czy pobyt w Krainie Niezapisanych Książek uchroni dzieci przed wojną?

Anna Sakowicz to jedna z tych pisarek, których książki biorę do czytania w ciemno, bez względu na to, czy zostały skierowane do czytelnika w moim wieku, czy do dziecka. I muszę przyznać, że do tej pory żadna z napisanych przez nią powieści mnie nie zawiodła.

Chciałam tę książkę przeczytać razem z moją siedmioletnią wnuczką, ale kiedy zaczęłam czytać (sama), to stwierdziłam, że moja wnuczka musi na tę opowieść jeszcze trochę zaczekać.

Myślę, że starsze dzieci, takie w wieku 11-12 lat już samodzielnie mogą tę lekturę przeczytać pod warunkiem jednak, że rodzice lub inni opiekunowie wytłumaczą im co to jest wojna.

Autorka bardzo emocjonalnie podeszła w swojej powieści do tego trudnego tematu pięknie przedstawiając przyjaźń dzieci pochodzących z różnych środowisk o różnych narodowościach i chociaż dzieci łączyło wspólnie zamieszkałe miasto, czyli piękny Gdańsk, to dzieliły ich uwarunkowania wojenne.

Ta książka jest bajką o nadprzyrodzonych możliwościach ludzi i… książek. I to właśnie książki są drugoplanowymi bohaterami tej opowieści.

W niewyjaśnionych okolicznościach trójka przyjaciół – Klara, Dawid i Jasiek pewnego dnia z pracowni introligatora dostają się do tajemniczej Krainy Nienapisanych Książek. Dodam jeszcze, że tajemnicza teleportacja ma miejsce w czasie drugiej wojny światowej, gdy przyjaźń Niemki, Żyda i Polaka nie jest dobrze widziana, ale dzieci w tej przyjaźni nie widzą niczego złego.

Przenosząc się do tajemniczej krainy napotykają na strach, muszą stoczyć walkę z potworami i tu muszę przyznać, że wyobraźnia sprawiła, że momentami ja – dorosła czytelniczka miałam gęsią skórkę.

W nieco zawoalowany sposób Anna Sakowicz przenosząc młodego czytelnika w okres wojenny, którego nie pamiętają nawet jego rodzice, lecz który znany im jest z książek, filmów i wspomnień starszych osób, przedstawia nienawiść nazistów skierowaną do Polaków i Żydów.

(…) Dawid kiwnął głową i się położył. Naciągnął kołdrę na głowę i próbował uspokoić oddech. Nie wiedział, dokąd esesmani zabrali rodzinę Jaśka, dlatego nie chciał niepotrzebnie go niepokoić, a plotek powtarzać nie zamierzał. Wstyd mu też było, że skłamał. Nikt nic przecież nie mówił o Kaszubach… (…)

Muszę przyznać, że autorka pisząc tę książkę wykazała się bardzo bogatą wyobraźnią, która zaowocowała nietypową fabułą. Niby lektura skierowana do dzieci, a zawarte w niej przesłania mogą być ważne dla dorosłych.

Książka jest bardzo ciekawie zilustrowana, tu kłaniam się nisko pani Ewie Beniak-Haremskiej, co bardziej pobudza czytelniczą wyobraźnię, a co jest w niej jeszcze nietypowe, to niebieski druk.

To powieść i dla dzieci i dla dorosłych, ponieważ to opowieść o dzieciach, ich pięknej bezwarunkowej przyjaźni, o książkach, ale i o dramacie wojny. Myślę, że to lektura przede wszystkim o tym jak być człowiekiem i nawet w życiu dorosłym zachować w sobie dziecięcą radość, dziecięce spojrzenie na świat i wiarę w dobre jutro.

Ta książka jest trochę jak „Opowieści z Narni” (które uwielbiam od zawsze). Kto czytał, ten z pewnością i z przyjemnością zagłębi się w tej opowieści.

(…) Wtedy dziwny dźwięk się powtórzył, ale jakby bliżej, bliżej i… znów bliżej. Nagle: ryk! Jasiek z Klarą rzucili się biegiem do bramy. Dziewczynka szarpnęła za klamkę, ta jednak ani drgnęła. Chłopiec również próbował otworzyć wrota, ale jego trud był daremny. Uderzył więc pięścią, a za plecami ponownie usłyszał dziwne odgłosy. (…)

Myślę, że wielu czytelników, bez względu na wiek złapie za serce i wywoła wiele emocji, ponieważ to przepiękna i poruszająca historia z odrobiną magii o niepowtarzalnym klimacie.

POLECAM tę lekturę nie tylko dzieciom w wieku +/- 12 lat, ale również ich rodzicom. Przeczytajcie, chociaż to bajka, to z pewnością niejedną osobę dorosłą skłoni do refleksji. A pakiet emocji dostaniecie gratis. Oprawa twarda, stron 237

Dziękuję Wydawnictwu Poradnia K za egzemplarz, który otrzymałam na naszym spotkaniu A może nad morze? Z książką. Dziękuję Autorce za kolejne emocje bez których nie można tej książki czytać.

RODZINA MONET. KRÓLEWNA – Weronika Anna Marczak

(…) Musiałam wziąć się w garść. Oczywiście, że od dawna podejrzewałam, że moi bracia zajmowali się jakimiś podejrzanymi sprawami, ale po raz pierwszy ktoś w mojej obecności nazwał ich mafią i nie potrafię opisać, jak bardzo mnie to przerażało. (…)

Weronika Anna Marczak jest absolwentką Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie Wrocławskim. Po studiach wyjechała do Hiszpanii, tam powstał pierwszy tom „Rodziny Monet”. Przesiadywanie z laptopem, czarną kawą i czekoladowym croissantem w jednej z barcelońskich kawiarni stało się wtedy jej tradycją. Pisanie kontynuowała w Wiedniu, gdzie przeprowadziła się, żeby zacząć pracę w branży krypto. Uwielbia podróże, wymiany kulturowo-językowe i kuchnię wegetariańską.

Rodzina Monet. Królewna to drugi tom sagi o rodzeństwie Monet, powieść obyczajowa z nutką kryminału, sensacji i odrobiną romansu. Literatura młodzieżowa.

PREMIERA KSIĄŻKI 05 LIPCA 2019

Wydawnictwo Yau&YA MUZA SA
stron 382+447

Hailie Monet ma kilkanaście lat i nie grzeszy pewnością siebie. Przebywając od roku w domu swoich przyrodnich braci, szybko owinęła sobie Willa, Vincenta, Dylana, Shane’a i Tone’ego wokół palca. Starsi bracia pójdą z siostrą w ogień i zrobią dla niej wszystko, aby tylko czuła się bezpiecznie. A ponieważ nie ma silniejszego człowieka od tego, za którym stoi rodzina, najmłodsza z Monetów czuje się coraz swobodniej. Szybko jednak odkrywa, że wielka fortuna idzie w parze ze śmiertelnym niebezpieczeństwem i trudnymi do zaakceptowania wyrzeczeniami. Pewnego dnia poznaje mężczyznę, który odegra bardzo ważną rolę w jej życiu. Kim jest ów tajemniczy mężczyzna? Czy Hailie powinna się go bać, czy mu zaufać? Co łączy mężczyznę z przeszłością dziewczyny?

Ta książka jest jak narkotyk, im dłużej ją czytasz, tym bardziej cię wciąga. Lubię literaturę młodzieżową, ale tej powieści nie zaliczyłabym ściśle dla młodzieży, chociaż główna bohaterka ma tutaj 16 lat.

W tej części serii (która składa się z dwóch książek) poznajemy dalsze losy osieroconej przez matkę i babcię Hailie, która przez rok przebywania w domu pięciu starszych braci, powolutku zaczyna uczyć się życia na innych zasadach.

Nakazy i zakazy jakimi jest obarczana na każdym kroku wreszcie zaczynają odgrywać ważną rolę w życiu nastolatki okazując się wcale nie takim wymysłem z kosmosu. Przebywanie w rodzinie Monet ma wiele plusów (głównie finansowych) ale jeszcze więcej minusów, bo człowiek tak do końca nie może być pewien kto jest przyjacielem a kto wrogiem, a pseudo przyjaciół wokół nie brakuje.

W tej części Hailie poznaje dwie bardzo ważne dla niej osoby z rodziny Monet, osoby, które z pewnością odegrają w jej życiu ważną rolę. Nie chcę zdradzać kogo pozna dziewczyna, bo chciałabym, aby dla każdego, tak jak i dla mnie była to niespodzianka.

Dziewczyna zagłębia się również coraz bardziej w tajemnice rodziny, powolutku poznając zarówno dobre jak i złe strony „pracy” jej braci. Sama zaczyna funkcjonować coraz odważniej w świecie braci Monet, ucząc się zachowania innego niż była do tej pory nauczona. I chociaż wciąż traktowana jest jak wyjątkowo krucha porcelana, to z każdym miesiącem ta porcelana twardnieje.

(…) Wiem, że może wydawać się ciekawa i w swoim czasie na pewno ci ją przybliżymy, ale w tej chwili ważne jest, żebyś wiedziała, że sekrety w tej rodzinie są wielkie i niebezpieczne. Najlepszym sposobem, żeby cię przed nimi ochronić, jest zatajenie ich przed tobą. (…)

Uzmysłowienie sobie czym tak naprawdę zajmują się bracia Monet z pewnością było dla Hailie szokiem, ale przebywając wśród nich musiała uznać zasadę „jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one”.

Najstarszy z braci jest dla niej wyjątkowo surowy, ale traktując ją tak a nie inaczej zapewne ma swoje powody. Świat wielkich pieniędzy, przestępczości i dobroczynności być może bardzo różni się od świata normalnych, żyjących spokojnie ludzi, ale niesie ze sobą również wiele zagrożeń.

(…) Zaczęłam się stresować. Bardziej niż dotychczas. Wywiad Vincenta to pole minowe. Jeden fałszywy ruch i po mnie. Zwłaszcza, że miałam coś do ukrycia. (…)

Wielką niespodzianką w tej części jest poznanie przez dziewczynę pewnej osoby, która przybliżyła jej przeszłość, dzięki której dziewczyna znalazła się na świecie. Odkrywając plusy i minusy związku jej rodziców pokazała, że świat nie jest czarno-biały, ale ma również wiele odcieni uczuć, emocji i pragnień.

(…) Świadomość, że to moja mama odpowiada za to, że wychowałam się bez ojca, niesamowicie mnie dołowała. Zawsze ją wybielałam, a ojca uważałam za tego najgorszego. Z przerażeniem odkryłam, że zaczynałam czuć do niej żal, i bardzo chciałam się go pozbyć. (…)

Ten tom jest równie ciekawy jak poprzedni, i muszę przyznać, że czytając książkę (książki, bo tom 2 ma dwie części) ani chwilę nie odczułam znużenia. Tutaj cały czas coś się dzieje, nie ma czasu na nudę, bo i fabuła i fantazja nie pozwalają na zwolnienie tempa.

Niby normalna rodzina, rodzeństwo jak rodzeństwo, w wielu rodzinach funkcjonuje podobnie, bracia i siostry kochają się kłócą, mają wspólne tajemnice i potrafią się w jednej chwili kochać i nienawidzić, dlatego cieszę się, że autorka pokazała te stosunki między rodzeństwem Monet w tak naturalny i wiarygodny sposób. Większość starszych braci zawsze będzie stało murem za młodszą siostrą, a młodsza siostra w większości będzie dumna ze starszych braci.

 W tym tomie Hailie poznała smak pierwszej młodzieńczej, niewinnej miłości, która być może nie była wielką namiętnością, ale już obudziła w dziewczynie uczucia inne niż do braci. Autorka pokazała również do czego zdolny jest chłopak, któremu zależy na dziewczynie nie tylko z powodów cielesnych, ale głownie na tym, aby przeżyć piekne, romantyczne chwile dając radość drugiej osobie.

(…) Leo budził we mnie uczucia, których nie znałam. Część mnie pragnęła się im poddać, ale inna, ta porządna i surowa, zabroniła mi takich wyskoków. Byliśmy w szkole, wśród nauczycieli, w dodatku mogliśmy w każdej chwili wpaść na bliźniaków. Już i tak wystarczyło, że zaczęliśmy się przytulać na powitanie. (…)

Ten tom jest całą gamą emocji. Jest trochę groźnie, trochę zabawnie i bardzo ciekawie i gdyby ktoś miał wątpliwości, dlaczego „babcia” czyta powieść przeznaczoną dla młodzieży to aby pozbyć się wszelkich pytań, sam powinien po tę lekturę sięgnąć.

(…) Zacisnęłam usta i popatrzyłam w dół. Chciałam na niego nawrzeszczeć, ale zabrakło mi słów. Przypomniałam sobie, że jestem tylko żyjącą w złotej klatce Hailie Monet, której granice są stawiane na każdym kroku. (…)

Młoda dziewczyna musiała nauczyć się całkiem odmiennego życia, ale dzięki temu poznała smak prawdziwej braterskiej odpowiedzialności za rodzeństwo, poznała smak pierwszej zakrapianej Sangrią imprezy i poznała smak pierwszej miłości. Wiele zrozumiała, kiedy znalazła się w ekstremalnej sytuacji i wówczas zapewne doceniła moc nakazów i zakazów jakimi ją karmiono w domu braci Monet.

Ta zwykła, niezwykła dziewczyna z pewnością stanie się idolką wielu nastolatek, ale może właśnie dzięki pojawieniu się jej na kartach książki, dziewczyny będące w wieku głównej bohaterki zrozumieją, że życie to nie tylko imprezy i przyjemności, ale również obowiązki i odpowiedzialność, szczególnie za siebie.

(…) – Spokój – upomniałam się – jesteś porąbaną idiotką! Jeszcze większą się okazałam, gdy poczułam wyrzuty sumienia, że tak brzydko się do siebie odzywam. – Nie jesteś porąbaną idiotką, Tylko spróbuj wziąć się w garść, co? Tak chociaż troszeczkę. (…)

Przede mną trzeci tom „Rodziny Monet” składający się również z dwóch części i muszę przyznać, że chociaż nie jestem już nastolatką w wieku Hailie to czuję podekscytowanie, że poznam kolejne losy głównej bohaterki.

Dzięki świetnie wykreowanym osobowościom wszytskich bohaterów książki, a z pewnością nie było to łatwe zadanie, aby pięciu młodym mężczyznom dać pięć różnych osobowości, fabuła nabiera swoistego smaczku. Myślę, że przy tej książce nikt się nie nudzi.

Polecam ją nie tylko nastolatkom w wieku 15+, jestem przekonana, że niejeden dorosły z przyjemnością „wtuli” się w te książki.

NARZECZONA NAZISTY – Barbara Wysoczańska

Zdj. Bartosz Pussak Photography

Barbara Wysoczańska urodziła się w 1980 roku w Nowej Soli, ale obecnie mieszka w Zielonej Górze. Jest absolwentką historii na Uniwersytecie Zielonogórskim. Jest historykiem nie tylko z wykształcenia, ale i z pasji. Prywatnie jest mamą dwóch córek. Pracuje w branży jubilerskiej. Jest miłośniczką dobrej literatury, muzyki i kina.

Narzeczona nazisty to powieść obyczajowa oparta na romansie, dramacie wojennym i historii.

PREMIERA KSIĄŻKI 30 CZERWCA 2021

Wydawnictwo FILIA
stron 582

Jest rok 1938. Hania Wolińska jest studentką germanistyki, która trafiła jako dama do towarzystwa do pewnej niemieckiej hrabiny. Dzięki swojej pracodawczyni dziewczyna poznaje wnuka pani Ireny. Seniorka stara się, aby młodzi zbliżyli się do siebie, aby za wszelką cenę uniknąć ożenku wnuka z pewną młodą Niemką. Między Hanią i Johannem von Richterem rodzi się głębsze uczucie, ale zbliżająca się wielkimi krokami wojna nie jest ich sprzymierzeńcem. W rodzinnej posiadłości hrabiny, w Monachium, młoda Polka styka się nie tylko z jawną niechęcią wobec niej, ale również z hitlerowskim fanatyzmem, który ogarnia całe Niemcy. Jako narzeczona hrabiego wkracza na niemieckie salony poznając wyższych rangą przywódców III Rzeszy. Będąc w tak korzystnej dla kraju sytuacji, zostaje zwerbowana przez polskie władze do współpracy i przekazywania tajnych planów Hitlera dotyczących Polski i Europy. Niestety życie lubi zaskakiwać. Johann zostaje powołany do Wermachtu a młoda Polaka wydalona z Niemiec. Jak potoczą się losy kochanków? Czy przeżyją wojnę i spotkają się ponownie nie jako potencjalni wrogowie, ludzie walczący po dwóch stronach, lecz jako osoby, które wciąż łączy płomienne uczucie? Kto odniesie sukces, a kto zostanie pokonany w moralnej walce o miłość?

Ta książka to debiut pisarski autorki, ale jeżeli mogę to określić bombą literacką, to tak właśnie chciałabym zachęcić innych do sięgnięcia po tę lekturę. Dla mnie to niezaprzeczalne BUM!

Woja pokazana w powieści to przede wszystkim obraz Niemiec, przygotowujących się do niej a potem uczestniczących w niej. To obraz fanatyzmu jaki ogarnął niektórych Niemców, ale również obraz ludzi narodowości niemieckiej, którzy jej nienawidzili.

Głównym tematem jest jednak romans. Piękny i zakazany jednocześnie. Uczucie, które nie powinno mieć miejsca w tamtym czasie i przy współudziale tamtych ludzi.

(…) Johann czuł, że coś boleśnie ściska go w gardle. Czy to normalne, że mając u boku piękną narzeczoną, nie mógł oderwać oczu od innej dziewczyny? Co miała w sobie ta słodka Polka, że tak go oczarowała? (…)

Pięknie pokazana miłość, taka niby niewinna, ale trudna i zakazana. Myślę, że takich par było więcej i gdyby nie wojna i „chore” podejście Hitlera i nazistów do wyczyszczenia świata z ludzi różnych społeczności nikt nie walczyłby z uczuciami tak jak wymusiła to wojenna rzeczywistość.

(…) Wiesz, jak bardzo gardzono mną za to, że zakochałam się w Niemcu? Wiesz, ile bólu sprawiało mi patrzenie na niego, kiedy miał na sobie mundur żołnierza Wermachtu? Kiedy z pustką w oczach przyglądał się, jak jego koledzy mordowali moich przyjaciół? (…)

Autorka pokazała na przykładzie rodziny głównego bohatera jak różnie w jednej rodzinie układały się relacje. Że nawet najbliżsi sobie ludzie, spokrewnieni w pierwszej linii często stali na dwóch oddalonych od siebie końcach postrzegania życia, gdzie ojciec fanatyczny nazista siadał przy stole obok córki zdecydowanej przeciwniczki ideologii Hitlera i jego partii.

W tło wątku dotyczącego łączącego uczucia Polki i Niemca wplecione zostały obrazy historycznie nawiązujące do tego co działo się w Niemczech. Na przykład dramatycznie przedstawiona Noc Kryształowa, która w roku 1938 wstrząsnęła nie tylko społecznością żydowską, kiedy ulice niemieckich miast zostały zasypane odłamkami szkła i kryształów ze zniszczonych żydowskich mieszkań i sklepów.

(…) Irene widziała, że wydarzenia poprzedniej nocy rozgrywające się w mieście wstrząsnęły nim do głębi. Większość ludności żydowskiej Monachium została ograbiona z mienia. Dokonywano brutalnych aktów wandalizmu i bezprawia. Ludzi wyciągano nocą z ich domów i bito, a Johann stał się naocznym świadkiem brutalnego gwałtu na młodej dziewczynie. (…)

Mam nadzieję, że ta książka nie zniknie w czeluściach powieści wojennych, bo chociaż jest fikcja literacką, to historia ta mogła wydarzyć się naprawdę.

Pisząc swoje książki ze szkatułki wspomnień zawsze podkreślam, że nie wszyscy Niemcy byli źli i nie wszyscy Polacy byli dobrzy. W tej powieści mamy na to przykłady bardzo obrazowo pokazane.

(…) Johann nie strzelał. Jako oficer miał ten przywilej i mógł wyłacznie patrzeć, udając, że te obrazy nie robią na nim wrażenia. Odreagował dopiero w samotności, w swoim mieszkaniu, upijając się do nieprzytomności … (…)

Ta książka moim zdaniem jest takim MUST HAVE dla miłośników powieści wojennych. Obraz przygotowujących się do wojny Niemców widziany oczami polskiej dziewczyny to z pewnością bolesna i pełna złych emocji prawda.

Polecam tę książkę całym sercem nie tylko czytelnikom preferującym książki o tematyce wojennej. Myślę, że wielu znajdzie w niej coś dla siebie.

Dziękuję Wydawnictwu FILIA za możliwość przeczytania tej powieści, a autorce dziękuję za emocje, których dzięki fabule mogłam doświadczyć.

DOLINA MGIEŁ I RÓŻ – Agnieszka Krawczyk


Źródło zdjęcia fot. Julita Pająk

Agnieszka Krawczyk jest mieszkanką Krakowa, absolwentką filologii polskiej UJ. Po studiach pracowała jako dziennikarka w krakowskich gazetach codziennych, oraz jako redaktorka w kilku krakowskich wydawnictwach. Jako pisarka zadebiutowała w roku 2009 powieścią „Napisz na priv”. Jest autorką wielu bardzo poczytnych powieści kierowanych nie tylko do kobiet. Jest również współautorką trzech tomów opowiadań kryminalnych, dwóch antologii świątecznych oraz dwóch antologii opowiadań kryminalnych, które ukazały się jako ebooki. Wielu zna ją również jako założycielkę grupy pisarskiej „Zbrodnicze siostrzyczki”.

Dolina mgieł i róż, to drugi tom serii Magiczne miejsce. To powieść obyczajowa, której fabuła umiejscowiona została w małej polskiej wsi o nazwie Ida.

PREMIERA KSIĄŻKI 21 PAŹDZIERNIKA 2020 (WZNOWIENIE)

Wydawnictwo FILIA
stron 398

Do pałacyku „Pod Graalem i Różą” przekształconego w pensjonat, przyjeżdża znana polska pisarka, która potrzebuje natchnienia do skończenia swojej najnowszej książki. W pensjonacie przebywa kilka osób, wśród których jest nie tylko właścicielka Mila (ktoś, kto czytał pierwszą część poznał ją jako sympatyczną panią sołtys), kuzynka Mili, dość ekscentryczna Carmen, profesor Niewiara i wyjątkowy starszy pan, pułkownik Janicki. W drodze do pensjonatu pisarce psuje się samochód, pomoc przychodzi dość nieoczekiwanie z… krzaków, zza których wychodzi mała dziewczynka i to dzięki niej i jej ojcu, pisarce udaję się bezpiecznie dotrzeć na miejsce.  W miejscowości Ida, Sabina poznaje wielu ciekawych ludzi, z niektórymi nawet się zaprzyjaźniając i krótki pobyt w tym urokliwym miejscu wywraca życie kobiety do góry nogami. Czy piękna pisarka zatęskni za wielkomiejskim życiem? Czy spotkanie dwóch przystojnych młodych mężczyzn zaowocuje uczuciowo czymś więcej? Który z nich stanie się bliższy pisarce, bogaty, szarmancki przedsiębiorca, czy wiejski lekarz samotnie wychowujący autystyczną córeczkę?

Po przeczytaniu pierwszej części nie mogłam się oprzeć sięgnięciu po kolejną. I z jednej strony cieszę się, że nie mam chwilowo kolejnych części, bo mój czas na czytanie jest mocno ograniczony, a z drugiej strony, szkoda, że nie mogę dłużej pobyć w magicznym miejscu.

W tej części poznajemy pewną bardzo poczytną pisarkę, osobę chociaż bardzo znaną i niezależną finansowo, to chyba bardzo samotną.

(…) Była bardzo szczęśliwa. Już dawno (a może właściwie nigdy?) nie czuła się taka wolna. Spojrzała z okna na dolinę mgieł. Teraz oczywiście była pogrążona w mroku, oświetlał ją tylko księżyc. (…) Nie chcę stąd wyjeżdżać – uświadomiła sobie, wślizgując się do łóżka. (…)

Jeżeli ktoś nie czytał tomu 1, to dobrze, aby nadrobił, ale jeżeli wcześniej wpadł mu w ręce tom 2, to śmiało może zacząć lekturę, ponieważ autorka tak wplotła w fabułę wątki pierwszej części, że nie ma dezorientacji w trakcie czytania.

Jest to wprawdzie kontynuacja, ale w tej części czytelnik skupia się właściwie na nowej postaci. Oczywiście pojawiają się również osoby odgrywające w tomie 1 kluczowe role, ale są tutaj jakby dopełnieniem, czymś w rodzaju tła.

Fabuła główna skupia się na pisarce, która przyjechała do pensjonatu, aby ukończyć książkę.  Stara się „obudzić” swoją wenę twórczą, która ostatnio trochę ją zawodzi. Zarówno wydawca jak i czytelnicy czekają na nową powieść, którą autorka pisze pod pseudonimem, dlatego w pensjonacie nikt tak naprawdę nie wie kim jest, bo opinie na temat jej książek są mocno podzielone.

I po raz kolejny autorka udowadnia jak wiele mogą wnieść do książki ciekawe osobowościowo postacie bez względu czy są pozytywne czy negatywne z zachowania.

Ciekawie została przedstawione w powieści postać dziewczynki dotkniętej autyzmem, a konkretnie zespołem Aspergera. Dla wielu ludzi wciąż jest to coś niezrozumiałego. Często takie dzieci postrzegane są jako źle wychowane lub ograniczone umysłowo, a tak naprawdę są to bardzo inteligentne, mądre, empatyczne i uczuciowe osoby.

Autorka wplotła w fabułę również wątek samotnego rodzicielstwa, a dokładnie pisząc, młodego wdowca, który samotnie wychowuje autystyczną córeczkę. Myślę, że zarówno ojciec jak i dziewczynka są to postacie, których nie można nie polubić.

Moim zdaniem, mimo kilku dramatycznych momentów jest to powieść, która ma w sobie wiele optymizmu. Muszę przyznać, że świetnie się przy niej wyciszyłam.

(…) – Przemyślę to – powiedziała cicho Sabina, która poczuła nagły dreszcz emocji. Przecież mogła to zrobić. Kupić sobie dom i po prostu tu zostać. To było takie piękne, ale czy realne? No, ale dlaczego nierealne? Ktoś powiedział jej kiedyś, że jeśli nie czuje się w jakimś miejscu dobrze, to znaczy, że nie jest wolna. Tutaj czuła się doskonale, oddychała wolnością jak powietrzem. (…)

Autorka w ciekawy sposób pokazuje zarówno przyjaźń jak i zwykłe znajomości. Przedstawia jaką siłą dysponuje solidarność i jak łączy ludzi różnych środowisk.

Najbardziej jednak zauroczył mnie w tej książce obraz wsi, zarówno jako przestrzeni jak i ludzi będących jej społecznością. Malowniczo opisane okolice pól różanych, parku czy łąk, wzbudzały we mnie chęć wyrwania się z domu i poszukania takich miejsc w okolicy.

Kiedy polecono mi książki z tej serii, pomyślałam sobie, że czytałam już takich powieści pewnie dziesiątki, ale skoro polecają to warto je poznać. I nie zawiodły mnie te dwie części. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się dotrzeć do kolejnych, chociaż mój „stosik wstydu” sięga już bardzo wysoko 😉 Ale po przeczytaniu tomu 2 z serii „Magiczne miejsce” myślę, że z przyjemnością sięgnę nie tylko po kolejne tomy, ale również po inne książki autorki.

Dziękuję Wydawnictwu FILIA za możliwość poznania twórczości autorki, której książki polecam nie tylko paniom preferującym ciepłe powieści obyczajowe z romansem w tle. Myślę, że i panowie znajdą w nich coś dla siebie.

Napisz do mnie
kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/