Recenzje książek

czytam legalnie

PIĘTNO – Natasza Socha & STALKER – Magda Stachula

Zdjęcie otrzymane z wydawnictwa Purple Book w ramach promocji.

Chciałabym opowiedzieć dzisiaj o duecie pisarskim, którego książki z serii Grey Book ponownie pojawiły się na rynku księgarskim, a do sięgnięcia których bardzo gorąco zachęcam.

Magda Stachula i Natasza Socha to partnerki w zbrodni, a raczej duet doskonały! Te znakomite pisarki połączyły siły i tak powstała seria Grey Book której premiera była w maju 2022. Jako pierwsze w serii ukazały się Gdzie jest Emma? Magdy Stachuli i Przerwana kołysanka Nataszy Sochy. Grey Booki zostały entuzjastycznie przyjęte przez czytelników i uzyskały bardzo dobre recenzje u bookstagramerów. Kolejne tytuły w serii Grey Book to „Piętno” i „Stalker”.

Postanowiłam w jednym wpisie przedstawić dwie książki, ponieważ myślę, że warto za jednym zamachem skusić się na obie, a ponieważ są to książeczki zawierające po około 200+ stron tekstu, to myślę, że będą idealnym towarzystwem nie tylko w czasie podróży.

PREMIERA KSIĄŻEK 13 LIPCA 2022

Ta śmierć miała być odkupieniem. Czy miłość i nienawiść mogą iść w parze? Nie potrafił powiedzieć, co tak naprawdę czuje i jakie uczucie do Anki jest w nim silniejsze – miłość czy gniew?

Natasza Socha gościła już na moim blogu, jej poczucie humoru w połączeniu z realizmem życiowym przekonały mnie do sięgnięcia po kolejne jej książki. Urodziła się w Poznaniu w 1973 roku. Jest dziennikarką, felietonistką, pisarką, a także malarką i ilustratorką. Obecnie mieszka pod Akwizgranem w Niemczech. Jest absolwentką dziennikarstwa i nauk politycznych na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Przez wiele lat pracowała jako dziennikarka. Zadebiutowała powieścią „Macocha”, która została bardzo dobrze przyjęta przez czytelników. Do tej pory ma na swoim koncie już kilka powieści obyczajowych, w których w dowcipny sposób pisze o sprawach poważnych, podbijając serca wszystkich, którzy czytają jej twórczość. Jest artystyczną duszą, maluje akwarele, a także tworzy ilustracje do dziecięcych bajek.

Piętno to kryminał policyjny, którego fabuła inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami. To również kolejna część serii Grey Book.

Wydawnictwo Purple Book
stron 213

W małej miejscowości pod Poznaniem w rozbitym samochodzie przypadkowy rowerzysta odnajduje ciało młodej kobiety. Jak ustalają śledczy, rozległe obrażenia ciała kobiety wcale nie wskazują na wypadek samochodowy, lecz na udział osób trzecich, uwagę policjantów przyciąga szczególnie wypalone na ramieniu ofiary piętno. Anna była lubianą nauczycielką w miejscowym liceum i wszyscy mieszkańcy znali ją od dziecka. Lecz są osoby, które uważają, że kobieta prowadziła dość rozwiązły trym życia. Czy to, że czasami lubiła się zabawić komuś przeszkadzało? Czy za śmiercią kobiety stoi zazdrosna inna kobieta? Czy osoby z najbliższego otoczenia Anny miały coś wspólnego z jej śmiercią czy przyczyniły się do tego osoby obce?

Ta książka to połączenie faktów z fikcją literacką, ale autorka tak zgrabnie łączy to ze sobą, że tak do końca nie wiadomo co wymyśliła na potrzeby fabuły, a o czym dowiedziała się z akt sprawy. Całość jest tak bardzo realna, że ja odniosłam wrażenie jakbym czytała streszczenie prowadzonego przez młodą policjantkę śledztwa.

Książeczka jest lekturą dosłownie na jeden dzień, ale trzeba przyznać, że od początku do ostatniej strony trzyma czytelnika w napięciu. Może właśnie dlatego czyta się ją błyskawicznie, bo trudno oderwać się od fabuły.

Upór i profesjonalizm jaki odnajdujemy w zachowaniu dość specyficznie przedstawionej policjantki zasługuje na medal.

(…) Florentyna odczekała chwilę. Efekt zamrożenia emocjonalnego zdarzał się tak naprawdę niemal za każdym razem, kiedy informowała kogoś o śmierci bliskiej osoby. (…)

Zaskakujące zwroty akcji, przerzucające podejrzenia z jednej osoby na drugą, to moim zdaniem majstersztyk prowadzonego śledztwa.

(…) Każdy z nich miał motyw, mniej lub bardziej sensowny. Chociaż to, co nam wydaje się idiotyczne i błahe, dla kogoś innego może być drzazgą w sercu. Morderstwa są ja głoupie żarty. Jednych śmieszą, innych prowokują. (…)

Z pewnością wielu czytelników polubi Florentynę, główną bohaterkę, policjantkę która mimo dość cukierkowatego wyglądu jest kobietą twardą jak skała w pracy, chociaż w samotności pozwala sobie na chwile słabości. Jeśli chodzi o mnie to polubiłam ją już od pierwszej części serii Przerwanej kołysanki.

Ktoś kto polubił „pióro” autorki w wersji obyczajowej, z pewnością nie zawiedzie się na wersji kryminalnej. Myślę, że Natasza Socha świetnie się tu sprawdza i przyznam szczerze, że już czekam na jej kolejny kryminał.

Bardzo realistycznie przedstawienie zarówno postaci jak i zdarzeń, to połowa sukcesu książki.

Do końca nie wiadomo, kto zamordował młodą nauczycielkę i myślę, że zakończenie zaskoczy niejedną osobę, ponieważ tych, którzy chcieli to zrobić i mieli motyw było kilkoro, od upokorzonego, platonicznie zakochanego w kobiecie mężczyzny, po zazdrosną przyjaciółkę.

I chociaż w trakcie czytania autorka daje delikatne znaki wskazujące na sprawcę, to jednak efekt końcowy śledztwa i tak potrafi zaskoczyć.

Biorąc do ręki tę książkę proszę zarezerwować sobie jedno długie popołudnie, ponieważ myślę, że jak ktoś zacznie czytać, to trudno mu będzie tę lekturę odłożyć nawet na chwilę.

Mroczne tajemnice Jeziora Białego.

Magda Stachula urodziła się w 1982 roku. Mieszka w Krakowie i jest absolwentką judaistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przez kilka lat pracowała w firmie zajmującej się importem kamer do monitoringu wizyjnego. Obraz z kamery zainstalowanej w tramwaju, który jeździ po czeskiej Pradze, był inspiracją do powstania w roku 2016 jej debiutanckiej książki – thrillera psychologicznego – „Idealna”. Książka ta bardzo szybko zyskała status bestsellera i została wydana zarówno w Czechach jak i we Włoszech. Rok później ukazała się kolejna książka tej autorki „Trzecia”, a w 2018 na rynek księgarski weszła książka „W pułapce”.

Stalker to kryminał policyjny, trochę utrzymany w gatunku thrillera. To kolejny tom nowej serii Grey Book.

Wydawnictwo Purple Book
storn 235

W Jeziorze Białym zostają odnalezione zwłoki kobiety, a właściwie to część ciała, dokładnie dolna połowa. Nie wiadomo, czy ciało zostało rozczłonkowane przez człowieka, czy zrobił to czas w połączeni ze środowiskiem w jakim przez dłuższy czas znajdowało się ciało. Policjanci próbują ustalić kim jest ofiara, ale jest to niezwykle trudne. Śledztwo prowadzące przez dwoje policjantów: Weronikę Herman i Maksymiliana Bałuckiego łudząco przypomina dwie sprawy sprzed kilku lat, w przypadku których nie udało się ustalić tożsamości wyłowionych z jeziora denatek. Na komendę policji zaczynają przychodzić kobiety, które uważają, że są śledzone. Weronika także ma wrażenie, że ktoś ją obserwuje. Początkowo sądzi, że mogła ulec sugestii opowieści innych kobiet, ale gdy na drzwiach swojego mieszkania znajduje wulgarny napis, już wie, że ktoś nie życzy jej dobrze. Kiedy policjantka nie pojawia się rano na komendzie, nie ma jej w domu i nikt z jej kolegów nie wie, gdzie jest sprawa zaczyna wyglądać dużo poważniej. Gdzie jest aspirant Weronika Herman? I co się z nią stało? Czy zaginięcie policjantki ma coś wspólnego ze znalezionymi w jeziorze zwłokami?

Kolejny kryminał z serii Grey Book jest dość specyficzny. Mimo dość skrupulatnie prowadzone śledztwa wszystko wskazuje na niepowodzenie i zamknięcie sprawy.

Niewyjaśnione incydenty związane ze znalezieniem w jeziorze zwłok kobiet w takim stopniu rozkładu, że ich identyfikacja jest niemożliwa nie wróży sukcesu w rozwiązaniu zagadki morderstw.

Śledztwo policyjne przedstawione w tej powieści pokazuje, że nie zawsze starania policji dają takie efekty na jakie czeka społeczeństwo. Czasami niemożliwym jest dotarcie do wszytskich wskazówek mających ułatwić rozwiązanie sprawy i zakończenie jej pozytywnym wynikiem.

Policjantka będąca główną bohaterką to kobieta z krwi i kości, która jak wiele kobiet ma marzenia i pragnienia. Samotnie wychowując syna, którego ojciec przebywa w więzieniu, robi wszystko, aby zapewnić dziecku szczęśliwe dzieciństwo w czym bardzo pomaga jej teść, mimo iż jej samej nie darzy zbytnią sympatią.

(…) Kiedy wracała z pracy, miała wrażenie, że ktoś ją śledzi. Wpadła na zakupy do supermarketu i gdy przechadzała się pomiędzy alejkami, poczuła na sobie czyjeś spojrzenie. (…) Wracała myślami do tamtych chwil, do poczucia, że ktoś ją śledzi, albo może inaczej – cały czas była w tamtym świecie, nie mogąc skupić się na tu i teraz, ale żeby aż tak to było widać? (…)

Przez fabułę wcześniejszej książki Gdzie jest Emma ciągnie się tajemnica odnosząca się do nieobecności męża Herman w jej życiu. W tej części tajemnica zostaje wyjaśniona, ale zakończenie książki znów pozostawia czytelnika w zaskoczeniu podsuwając różne domysły i scenariusze.

Mimo tego, że w kryminalną fabułę wplecionych zostało sporo wątków obyczajowych dotyczących głownie życia prywatnego policjantki, książkę czyta się na przysłowiowym wdechu. A końcówka to już totalny roller coaster.

(…) Weronika z trudem otworzyła oczy. Nie wiedziała, gdzie się znajduje i co się stało. Ból pulsował w jej głowie. Próbowała dotknąć czoła, gdy nagle poczuła, że nie może ruszyć ręką. Była związana. (…)

Myślę, że nie jestem jedyną osobą, która będzie wypatrywała kolejnych części z Weroniką Herman w roli głównej.

Bardzo realnie pokazany świat policjantów zarówno od strony zawodowej jak i prywatnej jest na tyle ciekawy, że trudno oderwać się od stron książki, a przyjemne w czytaniu „pióro” autorki pozwala na czytanie z jednej strony spokojnie, a z drugiej nie pozbawionej napięcia.

Jeżeli zatem ktoś lubi dobre kryminały, a w dodatku oparte o prawdziwe wydarzenia, to myślę, że książki z tej serii są idealnymi lekturami.

Przyznam szczerze, że podobają mi się okładki tej serii i chociaż są trochę szorstkie w dotyku, to zdjęcia na nich bardzo wyraziście odzwierciedlają fabułę.

Polecam zarówno książkę Nataszy Sochy jak i Magdy Stachuli, myślę, że ktoś kto sięgnie po te ksiązki nie zawiedzie się.

Dziękuję Wydawnictwu Purple Book za propozycję poznania tej serii, wciąż pamiętam jak kiedyś zaczytywałam się w kryminałach z jamnikiem i kluczykiem, a te książki bardzo mi tamte serie przypominają. Do dzisiaj mam kilkanaście takich książek, które są już tak sfatygowane, że szok.

NIEDOSKONALI – Jolanta Kosowska

Nic na świecie nie dzieje się tak po prostu. My też spotkaliśmy się, bo tak miało być. Niedoskonali ludzie, którym dokopało życie.

Jolanta Kosowska urodziła się na Opolszczyźnie i prawie całe życie związana była z Wrocławiem, Opolem i Sobótką. Jest absolwentką wrocławskiej Akademii Medycznej i studiów podyplomowych na Akademii Wychowania Fizycznego. Z zawodu jest lekarką, specjalistką w trzech dziedzinach medycyny. Od kilku lat mieszka i pracuje w Dreźnie, a swój czas dzieli między pracę zawodową, podróże i pisanie powieści. Jako pisarka zadebiutowała w roku 2012 powieścią „Niepamięć”.

Niedoskonali to współczesna powieść obyczajowa z dużą dawką dramatu, której fabuła umiejscowiona została w Lizbonie.

PREMIERA KSIĄŻKI 15 CZERWCA 2022

Wydawnictwo ZACZYTANI
stron 308

Wiele jest na świecie miejsc w których splatają się ludzkie losy. Jednym z nich jest knajpa z muzyką fado w jednej z biedniejszych dzielnic Lizbony, w której spotyka się czworo ludzi: Majka, Dawid, Camila i Brunon. Młodzi ludzie próbują uciec od bolesnych wspomnień z przeszłości i robią wszystko, aby znaleźć nowy sposób na życie. Tym co jest spoiwem dla nich jest przyjaźń, dzięki której mogą zapomnieć o tym co było. Życie nie jest łatwe, ale mając wsparcie drugiej osoby można pokonać wszystkie traumy. Razem z młodymi bohaterami czytelnicy mają okazję odbyć podróż po pięknej Lizbonie. Czy Majka, będzie myślała o powrocie do Polski? Czy spotka w Lizbonie miłość swojego życia? Czy Bruno zatrudniając w swojej restauracji młodą skrzypaczkę grającą na ulicy miasta, śpiewającą piosenki fado nie będzie żałował swojej decyzji?

Kiedy sięgam po książkę Jolanty Kosowskiej wiem, że będzie to powieść wzruszająca, piękna i nostalgiczna, bo tak właśnie pisze autorka.

W każdej swojej książce zabiera czytelników w podróż do innego miejsca, które potrafi tak malowniczo opisać, że po skończeniu lektury mam ochotę wsiąść w samochód, pociąg czy samolot i pojechać tam, aby na własne oczy zobaczyć uliczki, którymi chodzili bohaterowie, czy brzeg oceanu, nad którym spędzali chwile.

Tym razem przenosimy się z Polski do malowniczej Portugalii, nad ocean i do Lizbony. Podczas czytania towarzyszą nam piosenki fado, w których klimat jesteśmy wciągnięci.

(…) W pewnym sensie każdy z nas jest aktorem. Gra przed innymi, czasami przed samym sobą. Bycie sobą bywa najtrudniejsze. (…)

Książka opowiada o przyjaźni czwórki młodych ludzi, których łączy knajpka w Lizbonie. Poznajemy Majkę, młodą kobietę z Polski, która po pewnym incydencie została zwolniona z pracy w szkole i aby oderwać się od przeszłości wyjechała do Portugalii, gdzie zatrudniła się jako kelnerka.

(…) Nikt z nas wtedy nawet nie przypuszczał, że Zośka potrafi kłamać, patrząc nam prosto w oczy. Oszukała mnie jak nikt nigdy wcześniej. Zrobiła to podwójnie. (…)

Camila jest niedoszłą skrzypaczką, z powodu ciężkiej choroby mamy musiała zrezygnować ze studiów, a po śmierci rodzicielki, aby zarobić na studia zaoczne zaczęła pracować w piekarni dorabiając sobie grą na skrzypcach na ulicach Lizbony.

(…) Dla mojej mamy jesteś teraz jeszcze bardziej wyjątkowa i niesamowita. Mówiła mi, że obecnie zdajesz najważniejszy egzamin w życiu, egzamin z rodzinnej miłości. I zdajesz go celująco. (…)

Dawid jest pośrednikiem wynajmu i sprzedaży nieruchomości i mieszka w tej samej kamienicy co Majka i Camila.

Bruno jest właścicielem restauracji i przyjacielem Dawida, pracodawcą Majki a potem również Camili.

Czwórka młodych ludzi, którzy zamiast cieszyć się życiem dźwigają na swoich barkach rany przeszłości.

Autorka porusza w swojej powieści kilka bardzo bolesnych tematów, między innymi molestowanie dzieci i przemoc w rodzinie, wychowanie w domu dziecka, opiekę nad chorym rodzicem, czy najzwyklejszą w świecie samotność.

Ale myślę, że chociaż każdy z tych młodych bohaterów niesie na barkach jakiś ciężar, to w życiu pomaga im zasada „co nas nie zabije, to nas wzmocni”.

Narracja jest w pierwszej osobie, co moim zdaniem zbliża czytelnika do bohaterów. Rozdziały zostały napisane przemiennie, tak jakby raz opowiadała o swoim życiu jedna osoba, a następnie kolejne.

W gąszczu dramatów mamy tutaj jednak iskierki radości, miłości, które rozkwitają między nimi, zbliżenia, które pozwalają na oddalenie od siebie złych czy bolesnych wspomnień. Nie brakuje też erotyki, no bo jak miłość to i bliższe kontakty, ale jest ona opisana łagodnie, nastrojowo, uczuciowo bez wulgarności, bardziej zmysłowo niż cieleśnie.

Ta książka to wzruszająca podróż w głąb człowieka, ale też piękne obrazy przyjaźni i miłości. Niech jednak nikt nie myśli, że fabuła jest spokojna, ponieważ oprócz wielu wątków wyciskających z oczu łzy jest też mały wątek grozy i tajemnicy.

A w tle opowiedzianych historii piękna Lizbona, ale również tajemnicza, mroczna i niepokojąca z ukrytymi w niej uliczkami i domami skrywającymi wiele historii.

POLECAM tę książkę, tak jak inne powieści autorki. Jeżeli nie znacie jeszcze powieści Jolanty Kosowskiej to koniecznie sięgnijcie po którąś, a gwarantuję, że zatracicie się i w stylu jakim pisze i w historiach, które opowiada.

STRUNY PRAGNIEŃ – Monika Chodorowska

Dlaczego mi to robisz, Boże? Co ja ci zrobiłam? – mówiła pod nosem, słowa rozpływały się we mgle. Straciła złudzenia. Była pozostawiona samej sobie.

Monika Chodorowska pracowała jako terapeutka pedagogiczna i chociaż jej bohaterowie są fikcyjni, pokazuje realne problemy, z jakimi mierzą się opiekunowie dzieci autystycznych. Jak mówi, pisze od zawsze. Jako dziewczynka pisała wiersze, później felietony, następne były opowiadania aż w końcu zaczęła pisać powieści.  W gazetce „Dziecko w mieście” opublikowała felietony o tematyce dziecięcej. Pasjonują ją książki i filmy. Lubi różnorodność, zmiany. Fascynuje ją człowiek z całą swoją złożonością.

Struny pragnień, to powieść obyczajowo-psychologiczna z nitką dramatu.

PREMIERA KSIĄŻKI 30 MAJA 2019

Wydawnictwo LUCKY
stron 270

Klara jest młodą matką samotnie opiekującą się autystycznym dzieckiem. Franek nie używa zwrotów grzecznościowych, bo nie rozumie zasadności ich użycia. Posługuje się krzykiem, bo wtedy dostaje to, co chce. Nie przytula się, bo ma nadwrażliwość dotykową. Życie Klary nie należy do łatwych, ale stara się być jak najlepszą matką. Nie ma wsparcia najbliższej rodziny, ponieważ mąż odszedł od niej, gdy zaczęły się problemy z synem, a z matką żyje na tak zwanej stopie wojennej. Jedyną podporą Klary jest dość ekscentryczna przyjaciółka, ale i ona ma swoje życie, nie może być cały czas obecna w życiu Klary i Franka. W końcu w kobiecie coś pęka, jej miłość wobec syna jest, ale nie potrafi sobie już z nią poradzić. Czy znajdzie się ktoś, kto zaopiekuje się Franiem? Jak samotnym można być wśród ludzi, którzy nie rozumieją problemów innych? Kto jest najbliższą sercu osobą, ze słowem której Klara się liczy?

Cieszę się, że książka trafiła w moje ręce i to nie dlatego, że jakiś czas temu miałam okazję osobiście poznać autorkę, ale dlatego, że po raz kolejny przekonałam się jak ważne jest, kiedy ktoś pisze o problemach, o których wielu ludzi nie ma pojęcia.

Życie rodziców wychowujących dziecko autystyczne z pewnością do sielanki nie należy, a kiedy jeden z tych rodziców zostaje z tym sam, to już trudno mówić o spokoju.

Główna bohaterka nie wzbudziła mojej sympatii, chociaż bardzo jej współczułam i trzymałam kciuki za jej siłę, wytrwałość i miłość. Ale chwilami miałam ochotę mocno nią potrząsnąć.

Myślę jednak, że gdyby od pierwszych sygnałów, że jest coś nie tak z jej dzieckiem pogodziła się i zaakceptowała to, że jej syn bardziej od tolerancji potrzebuje pomocy specjalisty, to sama by na tym wyszła dużo lepiej. Jej psychika nie byłaby taka jaka była.

Trudna rola matki dziecka ze spektrum autyzmu to z jednej strony bohaterstwo, a z drugiej walka z wiatrakami.

(…) Nadszedł moment powrotu do Chłopów i wpadła w przerażenie, bo zdała sobie sprawę, że jej myśli z dnia na dzień coraz mniej krążyły wokół syna. Powróciły wyrzuty sumienia, ale szybko się wyciszyły. (…)

Zdrowe dzieci są w stanie dać rodzicom nieźle popalić, a co dopiero dziecko, które drażnią wszystkie zewnętrzne bodźce: hałas, tłum, światło czy zapach.

Główna bohaterka została przedstawiona jako matka nadopiekuńcza, ale myślę, że winę za to, że zachowywała się tak, a nie inaczej, w dużej mierze ponosili jej najbliżsi – mąż, który odszedł w momencie, gdy zaczęły się problemy z dzieckiem czy matka, która nie potrafiła być wsparciem w trudnych chwilach.

(…) W przeciwieństwie do Sebastiana często nie rozumiała, dlaczego ma się zachowywać wedle instrukcji terapeutki. Coś w środku buntowało się w niej przed konkretnymi, zlecanymi wobec syna działaniami. (…)

Podobała mi się bardzo postać przyjaciółki Klary, osoby bezpośredniej, impulsywnej, może trochę wulgarnej, ale mocno stąpającej po ziemi. Chociaż można było odnieść wrażenie, że trochę zwariowanej.

Ciekawą i bardzo ciepłą osobą okazała się babcia, doświadczona życiowo, potrafiąca znaleźć rozwiązanie każdej sprawy. Jej cicha interwencja będąca raczej sercową poradą pozwoliła na otworzenie oczu niejednej osobie z otoczenia Klary.

(…) Jadąc, myślał o tym, co powiedziała i napisała mu babcia Zosia. Miała rację. Pospieszył się. Zbyt krótko walczył o rodzinę. Zbyt łatwo zrezygnował i później wszystko tak jakoś łatwo i szybko się potoczyło w odwrotnym kierunku, niż chciał. Miał świadomość, że nie zmierzył się z problemem, nie podjął wyzwania, nie zawalczył o rodzinę. Czy był tchórzem? (…)

Autorka porusza w swojej książce kilka trudnych tematów, ale pozwala też na budowanie nadziei.

Książka jest lekturą bardzo ciekawą, ale nie można jej zaliczyć do tych lekkich, łatwych i przyjemnych, chociaż styl jakim pisze Monika Chodorowska jest „lekki” dzięki czemu książkę czyta się szybko.

Sporo emocji i to zarówno tych dobrych i tych złych towarzyszyło mi podczas czytania, czasami miałam ochotę mocno kimś wstrząsnąć, by za chwilę te osobę przytulić.

Ta książka to trochę dramat z odrobiną romansu, ale z całą pewnością jest to powieść obyczajowa z mocnymi wątkami psychologicznymi.

Złe relacje matki z córką, walka o normalność autystycznego dziecka, traumy z dzieciństwa, depresja czy bolesne rodzinne tajemnice, to nie są przyjemne tematy i myślę, że niejednej osobie zakręci się w oku łezka. Ale to książka, obok której nie powinno się przejść obojętnie.

Polecam całym sercem i myślę, że chętnie sięgnę po inne książki tej autorki, bo widać, że Monika Chodorowska pisze z sercem. A jeżeli ktoś zastanawia się dlaczego książkę umieściłam w otoczeniu delfinów to musi tę lekturę przeczytać, wówczas będzie wiedział 😉

Książkę otrzymałam i przeczytałam dzięki uprzejmości serwisu Sofario.com, za co bardzo dziękuję.

LOKATOR DO WYNAJĘCIA – Iwona Banach

Nie lubił pijaków, ale też wiedział, jak z nimi postępować. (…) Popełnił jednak niewybaczalny błąd. Podszedł do tych staruszek, no jak do staruszek. (…) Teraz wiedział, że to niebezpieczne harpie.

Iwona Banach urodziła się w 1960 roku w Bolesławcu. Jest nie tylko polską pisarką, autorką kilkunastu powieści, ale również tłumaczką literatury pięknej. Ukończyła romanistykę na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz resocjalizację w Wyższej Szkole Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Pracuje jako nauczycielka i tłumaczka języków francuskiego i włoskiegoW 1998 roku otrzymała wyróżnienie w Konkursie Twój Styl – Dzienniki Roku, a w 2013 roku zdobyła pierwszą nagrodę w Ogólnopolskim Konkursie Literackim Wydawnictwa „Nasza Księgarnia”.

Lokator do wynajęcia to komedia kryminalna.

PREMIERA KSIĄŻKI 01 CZERWCA 2022

Wydawnictwo DRAGON
stron 352

Miśka to młoda dziewczyna, która zarabia na życie jako lokatorka do wynajęcia. Razem ze swoim współpracownikiem, Noldim jedzie do Zakopanego, aby „zaopiekować się” domkiem, którego właściciel od lat mieszka za granicą. Miśka jest rozsądną kobietą, która dokładnie wie, czego chce od życia, natomiast Noldi kawałem chłopa o duszy romantyka, który boi się pająków i duchów. Na miejscu okazuje się, że dom ma numer 666, a obok stoi bliźniacza chałupa, w której mieszkają dwie staruszki ‒ Bella i Nina. Pewnego dnia Miśka i Noldi znajdują na swojej posesji zwłoki… misia z Krupówek, a później zwłoki kobiety w krzakach. Jakby tego było mało, na strychu nocą pojawia się nieznajoma dziewczyna, a dom zaczyna rzucać nożami i innymi metalowymi przedmiotami… Czy ulubieniec turystów i kobieta zostali zamordowani przez tę samą osobę? 
Kim jest dziewczyna ze strychu, dlaczego dom rzuca nożami i co mają z tym wszystkim wspólnego dwie starsze panie?

Ciekawa jestem ilu jest takich czytelników, którzy zamiast pakować walizkę przed urlopem spędzają większą część dnia na czytaniu książki.

Ciekawa jestem, ile jest takich czytelniczek, które czytając zakończenie fabuły rozczula się, wzruszając do łez, jednocześnie śmiejąc się w głos. Dziwna ze mnie czytelniczka, wiem, ale nic na to nie poradzę.

W tej powieści mamy grupę ludzi, których osobowości są tak różne jak tylko można je było zróżnicowanie wykreować. Miśka i Noldi to jakby dwa bieguny. Dwie seniorki Nina i Bella, to mieszanka wybuchowa spontaniczności, empatyczności i radości. Andrzej, Witka, podkomisarz Nowicki i policjant Józek to osoby tak barwne, że trudno jest ich nie polubić. Zresztą chyba wszyscy bohaterowie zasługują na sympatię czytelnika, nawet jeżeli nie są do końca pozytywnymi postaciami.

Po przeczytaniu kilku książek tej autorki ciągle czuję niedosyt, może to wina jej poczucia humoru, które w najgorszych momentach mojego życia potrafiło mnie rozbawić do łez, a może to „wina” jej talentu pisarskiego.

Biorąc do ręki tę lekturę wiedziałam, że wszystko inne zostanie zepchnięte na plan dalszy (nawet pakowanie walizki przed wyjazdem) bo gdy już zacznę czytać, to trudno mi będzie oderwać się od stron książki.

Większość treści to dialogi i to takie, że trudno jest się nie uśmiechnąć, bo prowadzone między bohaterami rozmowy są z jednej strony pełne ironicznych powiedzonek, a z drugiej po prostu bardzo humorystycznie napisane.

Jak na dobrą komedię kryminalną przystało jest groźnie, tajemniczo i śmiesznie. Groza wprawdzie na chwilę powoduje szybsze bicie serca, ale i tak wiadomo, że w końcu zostanie wyparta przez sytuacje w których więcej jest humoru niż strachu.

(…) Za drzwiami dało się słyszeć dudnienie. Ktoś usiłował dostać się do domu. Z kuchni znów dobiegały jakieś metaliczne dźwięki. Najpierw typowe pokrywkowe doiiing, a potem taki hałas, że Miśka prawie ogłuchła. (…)

Jeśli chodzi o bohaterów, to najlepsze jednak w tej kryminalnej opowieści są dwie staruszki, które niby biedne, schorowane, ale można by pomyśleć, że w ich ciała wcielił się sam diabeł. Uwielbiam, kiedy w książkach senior nie jest przedstawiony jako biedny, smutny i samotny emeryt, ale jako osoba mimo wieku dość przebojowa. Nina i Bella to bliźniaczki w dość słusznym wieku, które część swojego życia mieszkały w Stanach Zjednoczonych, ale na starość postanowiły wrócić do Polski. Kobiety z całą pewnością nie nudzą się teraz i nie nudziły się w przeszłości, chociaż ich życie nie było usłane różami. Potrafią zapędzić w tak zwany „kozi róg” nawet doświadczonego policjanta.

(…) Zdał sobie sprawę, że górale w swojej zaciekłości wyprodukowali prawdopodobnie zupełnie odrębny góralski gatunek staruszki, bardziej zabójczy niż większość niebezpiecznych stworzeń. (…)

Nieco prześmiewczo autorka przedstawiła w książce ważnego policjanta z dużego miasta, więc „szychę”, który nie mógł sobie poradzić w środowisku górali, a w domu seniorek, to już całkowicie okazał się sierotką. W obliczu prowadzonego śledztwa pod wpływem zachowania się starszych pań, oddelegowanie go do rozwiązania zagadki kryminalnej mogło się okazać największą porażką życiową.

(…) Po krótkiej akcji ratowniczej wylizany i podrapany, śmierdzący samogonem i lekko poparzony podkomisarz siedział znów za stołem, z lękiem patrząc na zebrane towarzystwo. Prawdę powiedziawszy miał nadzieję, że ta delegacja do Zakopanego to będzie miły wypoczynek, zaś zaczynał sobie zdawać sprawę, że czeka go mordercza przeprawa z zatwardziałymi góralkami, wariatkami i dzikimi zwierzętami. (…)

UWAGA na śliczne małe pieski, bo wyglądające słodko jak Pańcia, która jest również bohaterką tej książki, mogą okazać się prawdziwymi bestiami 😉

Ciekawa fabuła wciąga i bawi, jednocześnie trzymając czytelnika w napięciu prawie do ostatniej strony. Bohaterowie co rusz wplątują się w jakieś incydenty, awantury, ambarasy, pułapki i myślę, że wielu zastanawia się nad tym jak udało im się przeżyć, w tym specyficznym środowisku góralskim i domu z latającymi po kuchni nożami.

Niespodziewane zwroty akcji, rodzinne tajemnice, skrywane sekrety to połączenie dobrej i zabawnej opowieści. Myślę, że wielu będzie się przy tej lekturze tak dobrze bawiło jak ja.

Charakterystyczny styl jakim pisze autorka może być dla kogoś męczący, bo liczni bohaterowie i mocno pogmatwane sytuacje w jakich się znajdują to coś, co wyróżnia książki Iwony Banach od innych komedii kryminalnych. Przewaga dialogów nad narracją bez dialogowej treści może nie każdemu się podobać, ale ja lubię, jak bohaterowie dużo rozmawiają.

Jestem przekonana, że jak ktoś już raz złapie się na tym, że przy książkach tej autorki dobrze się bawi, ten z pewnością będzie czekał na każdą kolejną jej książkę.

Polecam tę powieść dla poprawy nastroju i czystego relaksu. Myślę, że nawet miłośnicy poważnych kryminałów śmiało mogą sięgnąć po tę książkę.

Dziękuję wydawnictwu Dragon, że mogłam po raz kolejny spędzić czas z lekturą lekką, łatwą i przyjemną. Autorce zaś dziękuję za potężną dawkę dobrego humoru.

CHŁOPAK DLA TEŚCIOWEJ – Agnieszka Walczak-Chojecka

Czy myśleliście kiedyś, by pozbyć się teściowej? Natalia znalazła na to sposób! Nie przewidziała jednak, że przy okazji jej świat stanie na głowie.

Agnieszka Walczak – Chojecka gościła na moim blogu już wiele razy, ponieważ jej książki czytuję w miarę regularnie. Osoby, które chcą poznać więcej opinii na temat książek tej autorki zapraszam do moich wcześniejszych wpisów: Gdy zakwitną poziomkiDziewczyna z AjutthaiNie czas na miłość, Nie czas na zapomnienie. Pisarka urodziła się  w 1968 roku. Od najmłodszych lat  „bawiła się” literaturą i będąc w wieku pięciu lat ułożyła swój pierwszy wiersz. Swoje teksty publikowała między innymi w „Poezji” i „Nowym wyrazie”. Pisała również słowa piosenek, współpracując m.in. z Piotrem Rubikiem w początkach jego kompozytorskiej kariery. W czasie studiów na Filologii Słowiańskiej UW zajmowała się tłumaczeniami literatury z języka serbskiego, którego nauczyła się mieszkając ponad cztery lata w Belgradzie. Współpracowała również z III programem Polskiego Radia oraz pisała do „Magazynu Muzycznego” i „Brawo Best”. Jako pisarka zadebiutowała powieścią „Dziewczyna z Ajutthaji. Niezbyt grzeczna historia”. Pisanie książek tak ją wciągnęło, że kolejne jej powieści ukazują się jak przysłowiowe grzyby po deszczu.

Chłopak dla teściowej to komedia obyczajowa, z nutką romansu, dramatu i kryminału.

PREMIERA KSIĄŻKI 01 CZERWCA 2022

Wydawnictwo LUNA
stron 336

Natalia po śmierci męża zamieszkała w domu razem z teściową. Nie był to jej pomysł, ale mama jej męża należała do osób, którym się nie sprzeciwia. Życie pod jednym dachem z teściową nie należy do sielanek, jednak kobieta próbuje to życie jakoś okiełznać. Pisze książki, wspiera córkę Olgę w jej karierze modelki. Córka jednak myśli aby chociaż na chwilę wyrwać się spod skrzydeł mamusi i podejmuje decyzję o samodzielnym wyjeździe na plan zdjęciowy do Jordanii. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że w pewnym momencie kontakt z Olgą się urywa. Natalia w porozumieniu z detektywem postanawia pojechać do Jordanii i odnaleźć córkę, ale co zrobić z teściową? Trzeba koniecznie znaleźć starszej pani opiekę. Kiedy pojawia się dawny znajomy Idy (teściowej) Natalia czuje, że miły starszy pan pomoże w opiece nad… koleżanką sprzed lat. Czy Natalia odnajdzie córkę całą i zdrową? Jak rozwinie się znajomość Natalii z detektywem Maciejem? Czy Olga wyjeżdżając z Polski zerwała kontakt z wszystkimi, czy tylko z matką?

Na te pytania nie odpowiem, ale kto zdecyduje się przeczytać książkę, sam się dowie 😉

(…) Odkąd zmarł Krzysztof, zmieniło się jej poczucie casu. Niemal fizycznie doświadczyła ulotności. Miała męża, bezpieczny dom, planowała bajeczne wakacje na Kanarach, a po chwili była wdową ze spadkiem w postaci… teściowej. (…)

Przyznam szczerze, że tego było mi trzeba, lektury lekkiej, łatwej i przyjemnej. Połączenia komedii, romansu i kryminału z nutką orientalnej przygody. Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, to od pierwszych stron wiedziałam, że będzie to lektura na dwa, trzy wieczory, bo rozkładanie jej na dłuższy okres czytelniczy po prostu mi się nie uda.

Mam nadzieję, że jako teściowa trochę odbiegam od głównej bohaterki, chociaż tak naprawdę to nie wiem, jak odbierają mnie te drugie „połówki” moich dzieci.

Autorka z dużym poczuciem humoru, ocierającym się czasami o ironię, przedstawia wzajemne relacje między synową a teściową. Ale skupiając się na starszej pani nie można o niej powiedzieć „zgrzybiała staruszka” bo chociaż złośliwości w niej sporo, wigoru mógłby jej pozazdrościć niejeden młody człowiek.

Bardzo mi się to podobało, że starość, a właściwie to bardzo dojrzały wiek, nie zostały tu przedstawione jako smutne użalanie się nad sobą, chociaż Ida – tytułowa teściowa, często użala się, ale jest to raczej użalanie złośliwe, mające uprzykrzyć życie synowej.

(…) Były ulepione z innej gliny i nic tego nie mogło zmienić. Natalia wiedziała, że jeśli spędzi z Idą pod jednym dachem jeszcze choćby tydzień, dostanie załamania nerwowego, depresji, podagry, parkinsona i innych strasznych chorób, których nie da się wyleczyć. Na gwałt potrzebowała ratunku. (…)

Ida, to kobieta pełna życia, ale i bardzo roszczeniowa, nie poddająca się upływowi czasu, a wręcz korzystająca z życia na całego. Namiętnie gra w karty, mimo siedemdziesiątki na karku, seksu nie uważa za temat tabu i znakomicie dogaduje się z wnuczką.

Świetnie wykreowane przez autorkę osobowości bohaterów są dopełnieniem nietuzinkowej fabuły, która cudownie bawi, ale momentami może lekko wzruszyć.

(…) Wiedziała, że ponowne kontakty z Alojzym to pomysł rodem z piekła, ale nie mogła patrzeć na cierpiętniczą minę synowej, przez którą kumulowała się w domu zła energia. Tak zła, że Idzie nie szła karta i przegrała już kilka partii w internetowym kasynie. A to groziło nie tylko bankructwem, lecz przede wszystkim utratą dobrego imienia… (…)

Myślę, że bardzo ciekawym wątkiem jest tutaj również odrobina przygody egzotycznej, jaką funduje Agnieszka Walczak-Chojecka zabierając czytelników w krótką, ale bardzo obrazowo przedstawioną podróż do Jordanii, a konkretniej do Wadi Rum. Taka mała odskocznia od głównego wątku, a pozwalająca na chwilę przenieść się do zupełnie innego świata. I przyznam się szczerze, że po skończeniu książki poszperałam trochę „w sieci” aby więcej dowiedzieć się na temat opisanych w powieści miejsc i o obozach Beduinów.

Poruszone w powieści różne wątki dodają czegoś w rodzaju kolorytu, tu mam na myśli to, że autorka nie skupiła się tylko na jednym. Mamy wzmiankę o młodym człowieku duszącym się we własnym ciele z powodu odmiennej od ciała osobowości. Jest również wątek odnoszący się do nadopiekuńczości matki, która próbuje być cieniem córki. Jest wątek romantyczny i kryminalny.

Jestem przekonana, że jeżeli ktoś zdecyduje się na przeczytanie tej książki, nie będzie tego żałował. Lekki styl jakim pisze autorka, z pewnością jest sprzymierzeńcem czytania, a wciągająca fabuła pozwoli nie tylko na uśmiech, ale i zakręci być może małą łezką.

POLECAM tę książkę szczególnie dla rozładowania negatywnych emocji, jeżeli takie się w kimś zagnieździły, ale uważam, że ta lektura to czysty relaks. Przynajmniej ja przy niej odpoczęłam i na chwilę zapomniałam o innych sprawach.

Dziękuję Autorce za tę książkę, zarówno za prezent jaki mi zrobiła na Targach Książki w Warszawie, ale przede wszystkim za to, że pozwoliła mi poznać Idę i Natalię i spędzić w ich towarzystwie całkiem przyjemne chwile.

Napisz do mnie
październik 2024
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/