Recenzje książek

czytajlegalnie

MIŁOŚĆ SZUKA WŁAŚCICIELA – Abby Jimenez

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Abby Jimenez jest amerykańską autorką książek, piszącą głównie współczesne romanse. Jest również mówczynią motywacyjną i zwyciężczynią konkursu kulinarnego organizowanego przez Food Network. W 2007 roku założyła w domowej kuchni cukiernię Nadia Cakes, którą bardzo prężnie rozwinęła, także dzięki swojemu talentowi pisarskiemu, wykorzystanemu przy promocji marki. Ma obecnie sklepy na terenie dwóch stanów i wypieka sławne na cały świat babeczki. Jej debiutancka powieść „To tylko przyjaciel” znalazła się na liście bestsellerów w „USA Today”.

Miłość szuka właściciela to komedia romantyczna z nutką dramatu.

PREMIERA KSIĄŻKI 14 LIPCA 2021

Wydawnictwo MUZA.SA
stron463

Sloan od dwóch lat żyje w marazmie rozpaczy i smutku po tragicznej śmierci narzeczonego. Pewnego dnia potrąciła na ulicy psa, który na szczęście wyszedł w wypadku bez szwanku, na dodatek w dość bezpretensjonalny sposób wskoczył do samochodu dziewczyny jak do siebie. I chociaż przy obroży psiaka widniał numer telefonu do właściciela, to Sloan nie mogła się z nim skontaktować. Pies jednak pozwolił jej zacząć normalne życie i zapomnieć o smutku. Po kilku tygodniach odnajduje się właściciel psa, który jak się okazuje jest muzykiem przebywającym obecnie w trasie koncertowej, a który swojego pupila pozostawił pod opieką znajomej. Najpierw zaczyna się wymiana sms-ów między Sloan i Jasonem, które zmieniają się w długie rozmowy telefoniczne, a kiedy wreszcie udaje im się spotkać, wydaje się, że łączy ich już nie tylko pies. Czy dziewczyna pozwoli sobie na uczucie do Jansona, czy będzie wierna uczuciu do zmarłego narzeczonego? Czy Tucker będzie wolał zostać z nową właścicielką, czy wróci do poprzedniego właściciela? Czy trasa koncertowa w którą wybierze się Sloan okaże się dla niej szczęśliwa czy wręcz przeciwnie?

Muszę przyznać, że kiedy przeczytałam pierwszą książkę tej autorki To tylko przyjaciel, to wiedziałam, że będę wypatrywała każdej kolejnej jej powieści. Pióro jakim pisze autorka jest lekkie co ma wpływ na to, że bardzo przyjemnie się czyta. A kiedy dochodzi do tego ciekawa fabuła, to nic przyjemniejszego nie można sobie wymarzyć.

Rozdziały zostały napisane przemiennie a narracja jest w pierwszej osobie i tak raz czytamy zwierzenia Sloan a raz Jansona.

(…) Być może pomagała myśl, że ten psiak to dar od faceta, którego straciłam. Albo przynajmniej znak, że powinnam chociaż spróbować żyć inaczej. Zawsze wierzyłam w takie rzeczy. (…)

ONA, czyli główna bohaterka jest nieco infantylna. Z pewnością jest zbyt mało wierzącą w siebie, trochę strachliwą i niedoceniającą własnych wartości osóbką, ale nie można jej NIE polubić.

ON, gwiazdor, który mógłby być dla niej osobą niedostępną, jest całkiem fajnym, empatycznym i opiekuńczym facetem, który nie traktuje jej jak potencjalnej zabawki na chwilę, ale potrafi dać z siebie maksimum męskości i czułości.

(…) Jason powoli zmieniał moje życie, które dwa lata temu zamarzło i przypominało krajobraz w czasie zimy nuklearnej. Od kiedy się pojawił, lód topniał. Wiedziałam, że wkrótce ciepło przenikanie do wszystkich zakamarków mojego serca. (…)

Oboje są bohaterami, z którymi całkiem miło spędza się czas.

To jest książka tak naładowana pozytywnymi emocjami, że czytając ją prawie cały czas się uśmiechałam. Zabawne dialogi, nie stroniące od humoru i ciepła w plecione w pełną optymizmu fabułę to coś, co potrafi rozładować najbardziej uporczywe napięcie.

Ale żeby nie było zbyt słodko w pewnym momencie w życie głównych bohaterów wkrada się coś trudnego do zaakceptowania, coś złego, co może doprowadzić do zniszczenia dobrych relacji. Nie ukrywam, że uroniłam wówczas kilka łez, bo cały czas mocno kibicowałam bohaterom i łączącemu ich uczuciu. Ale życie bywa nieprzewidywalne i chociaż często starasz się jak możesz, to ono i tak popłynie własnym nurtem.

Muszę jednak przyznać, że czytając tę książkę miałam trudności w oderwaniu się od fabuły. Zafascynowana historią dwojga ludzi, podekscytowana ciągiem zdarzeń i przyjemne zaangażowanie w losy bohaterów, nie potrafiłam ich zostawić. Kiedy oni śmiali się, ja śmiałam się razem z nimi, kiedy oni płakali to i płakałam.

To piękna książka o miłości, ale i o przyjaźni łączącej dwie wspaniałe kobiety. To książka przedstawiająca blaski i cienie pracy w branży muzycznej. Plusy i minusy sławy, piękno i brzydotę bycia sławnym.

To również książka o emocjach, które często działają na siebie antagonistycznie i opowieść o strachu zbudowanym na traumie przeszłości.

Polecam tę ciepłą, pełną optymizmu powieść i mam nadzieję, że czytanie jej sprawi każdemu tyle radości i przyjemności co mnie.

Bardzo potrzebowałam takiej lektury. Lekkiej, łatwej i przyjemnej, dlatego już dziś bardzo gorąco ją polecam. Tylko ostrzegam uczciwie, jak ktoś już po nią sięgnie, lepiej, żeby miał czas na czytanie, bo trudno się będzie od niej oderwać 😊

Bardzo dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za tę książkę, która moim zdaniem jest MUST HAVE jak to mówią młodzi, na wakacje i nie tylko. Cudownie się przy niej bawiłam i jeszcze cudowniej się odprężyłam. Teraz pozostaje mi już tylko czekać na kolejną powieść tej autorki.

NASZ KAWAŁEK ŚWIATA – Tomasz Kieres

Tomasz Kieres to pisarz, którego poznałam literacko dopiero w zeszłym roku, podczas czytania antologii Mazurskie lato. Z tego co zdążyłam się o nim dowiedzieć, to jest idealistą i niepoprawnym romantykiem, co odzwierciedla się w jego powieściach. Jego siłą i inspiracją jest muzyka, a hale koncertowe są jego drugim domem. Jest weganinem i wierzy w siłę, która często tkwi uśpiona w każdym człowieku. Jest autorem sześciu książek i mam nadzieję, że wkrótce ukaże się kolejna jego powieść.

Nasz kawałek świata to współczesna powieść obyczajowo-psychologiczna z dawką romansu i dramatu.

PREMIERA KSIĄŻKI 09 CZERWCA 2021

Wydawnictwo FILIA
stron 461

Kuba uważa, że wszystko w życiu jest transakcją i nie jest zależne czy dotyczy pracy czy życia prywatnego. Kiedy na przyjęciu, na które trafił przypadkowo poznaje piękną, samotną kobietę, jego świat wywraca się do góry nogami. Kobieta jest tajemnicza, przychodzi do niego niespodziewanie wciągając go w wir erotycznych uniesień. Szok jaki pojawia się w momencie, kiedy Kuba odkrywa czyją jest żoną, jest ogromny. Ale chyba jest już za późno na wycofanie się z tego związku, bo kobieta staje się dla niego kimś więcej niż tylko namiętną kochanką. Czy uda mu się wyplątać z tego związku, czy raczej będzie dążył do zalegalizowania go? Kim jest tajemnicza kobieta i dlaczego tak bardzo działa na mężczyznę, który do tej pory przebierał w kobietach jak mało kto?

Uwielbiam książki Nicholasa Sparksa, kto z nas nie czytał lub nie oglądał filmu z Kevinem Costnerem „List w butelce”?

Tak właśnie pisze Tomasz Kieres. Niby jest romantycznie, niby jest nostalgicznie, a jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że nagle mamy wielkie „bum”.

Fabuła książki od początku jest takim dość specyficznym romansem. On szukający rozrywki w ramionach kobiety i Ona, tajemnicza, namiętna i nieprzewidywalna.

(…) Jedno było pewne, nie lubiła tracić czasu na zbędne ceregiele. Tutaj ogień nie rozpalał się wolnym płomieniem. Tutaj od razu wybuchał wulkan. Przychodziła nagle i mogło się wydawać, że znikąd, a moim zdaniem on cały czas płonął tam gdzieś w środku. (…)

Między wątki przepełnione romantyką i erotyką dość dziwnych spotkań dwojga dorosłych ludzi wplecione zostały wątki obyczajowe odnoszące się do pracy zawodowej głównego bohatera.

Czytając tę książkę miałam prawie cały czas poczucie dziwnej nostalgii. „Kibicowałam” bohaterom do końca nie będąc pewna czy odkryją siebie na tyle aby zaryzykować i zatopić się nie tylko w fizycznej namiętności ale i miłości.

Początek książki jest dość spokojny, bez „fajerwerków” i można stwierdzić, że fabuła toczy się dość leniwie, co nie oznacza, że nudnie. Ale końcówka książki zapewne zszokuje niejednego czytelnika, chociaż jest nieco przewidywalna. Przewidywalna, ale nie pewna.

Autor porusza w swojej powieści wiele trudnych tematów od samotności w związku będącym czymś w rodzaju uzależnienia, bezduszność ludzką w odniesieniu do zwierząt, aż po przemoc w rodzinie, gdzie miłość nie istnieje, a prym wiedzie władza nad drugim człowiekiem.

(…) Kiedy niosłem tę malutką suczkę, kiedy widziałem krwawe rany na jej szyi, marzyłem o jednym, o kilku minutach z osobą, która zadała sobie tyle trudu tylko po to, aby wywieźć bezbronne stworzenie na to odludzie, przywiązać do drzewa i pozwolić umrzeć w męczarniach. (…)

Dominuje tu smutek i jakaś dziwna tęsknota wynikające z odbioru treści pełnej bolesnych wspomnień.

Autor odnosi się do polityki obecnej władzy niedoceniającej kobiet i wręcz gardzącej nimi. Ileż w tym pogardy i braku zaufania, ile pokazywania swojej władzy i bezwzględności wobec kobiet.

To nie jest lektura lekka, łatwa i przyjemna, myślę, że niejednej osobie podczas czytania zakręci się łza w oku, a niejednej zacisną pięści. Ale niestety tak już jest ten świat skonstruowany, że są tacy, którzy mają władzę nad innymi i tacy, którzy pokornie się tej władzy oddają.

Gdybym miała określić o czym jest ta książka, to nie byłoby to łatwe. Z całą pewnością jednak jest to opowieść o miłości. Miłości trudnej, spontanicznej, pełnej namiętności, będącej pewnego rodzaju ucieczką przed życiem w tak zwanej „złotej klatce” uzależnienia od innej osoby. To opowieść o tym, że w życiu wszystko jest pewnego rodzaju transakcją, robisz coś, co albo przyniesie zysk albo stratę.

(…) Jeśli chodzi o uczucia do kobiety stojącej w tej chwili przede mną, po prostu nie wiedziałem, co to jest. Może pociągało mnie właśnie to, że jej nie miałem, że przychodziła i odchodziła, kiedy chciała, zostawiając jakby coś niedokończonego, coś niewypełnionego, coś tak dla mnie nietypowego. (…)

Polecam tę książkę szczególnie czytelnikom zaczytującym się w książkach Sparksa, myślę, że odnajdą w niej styl jakim on pisze. Polecam również osobom, które preferują książki psychologiczne. Ale mamy tutaj dość osobliwy romans i nieco mocnych wrażeń kryminalno-sensacyjnych. Czyli… dla każdego coś.

Dziękuję wydawnictwu FILIA za możliwość przeczytania tej książki, która, nie ukrywam, trochę mnie wpędziła w taki pewnego rodzaju stan refleksji.

ZAKOCHANE ZAKOPANE LATEM – antologia

Agnieszka Lingas-Łoniewska, Dorota Mili, Katarzyna Misiołek, Agnieszka Olejnik, Alek Rogoziński, Magda StachulaMagdalena Witkiewicz to można powiedzieć, plejada polskiej literatury.

Jeżeli poszukujesz lekkiej, łatwej i przyjemnej lektury na lato, to ta książka jest właśnie tym czego szukasz.

Zakochane Zakopane latem, to siedem cudownych opowiadań o miłości, dla której piękne polskie Tatry są miejscem rozkwitu.

PREMIERA KSIĄŻKI 02 CZERWCA 2021

Wydawnictwo FILIA
stron 381

Jak urlop i lato, lub romantyczny weekend we dwoje to albo Mazury i piękne otoczenie lasów i jezior, albo szum morskich fal, albo… piękne widoki zapierające dech w piersi. A jak widoki to koniecznie Zakopane, chociaż pewnie niejedna osoba się ze mną nie zgodzi. Ja w każdym razie kocham polskie góry i gdybym mogła spędzałabym tam każdy urlop.

Kiedy można wygrać pobyt w Zakopanem, to szczęście podwójne. Bohaterowie opowiadań wygrali w konkursach radiowych romantyczne weekendy w Willi pod Jodłami, czy spędzili je tak jak planowali?

Koniec ŚwiataAgnieszka Lingas-Łoniewska pisze, że to miała być zaaranżowana randka i weekend zakochanych, ale sprawy się trochę skomplikowały. Randka była, ale trochę spontaniczna zaaranżowana bardziej przez komedię pomyłek. Ona z Wrocławia, on z gór i oboje po przejściu pechowych związków. Ale przecież miłość można znaleźć nawet w głuszy, na końcu świata.

(…) A ja szłam ubrana w spodnie rybaczki, luźny T-shirt, trapery, a trzymał mnie za rękę niesamowity facet, którego znałam od doby i pierwszy raz w życiu nie bałam się tego, co przyniesie jutro. Mogłabym nawet iść na koniec świata, a co mi tam! Dzisiaj jest dzisiaj i z tego należało się cieszyć. (…)

Zakochać się w ZakopanemDorota Mili zaprasza czytelników do Zakopanego w towarzystwie dwóch przyjaciółek, które postanowiły spędzić tydzień w pewnym tatrzańskim pensjonacie. Jedna z nich wygrała ten pobyt w radiowym konkursie i chociaż miał to być wprawdzie tydzień zakochanych, ale… przecież miłość można spotkać nawet jak spędza się urlop z przyjaciółką. Czy któraś z samotnych młodych kobiet spotkała tę miłość z Zakopanem? Przeczytajcie, to się dowiecie 😉

Selfie z niedźwiedziemKatarzyna Misiołek zabiera nas na lekki, romantyczny wypad do Zakopanego nie szczędząc przepięknych opisów okolicy i wszelkich zakopiańskich widoków. Jest pięknie, humorystycznie i bardzo romantycznie. Aż chciałoby się rzucić wszystko, wsiąść do pociągu i pojechać do Zakopanego. I nawet opisy tłumu turystów na Krupówkach nie zniechęcają.

#zakochaniAgnieszka Olejnik przedstawia namNataszę i Arletę, siostry bliźniaczki zakochane w tym samym chłopaku. Niestety on jest wierny jednej z nich tej z pozoru atrakcyjniejszej, cichutko marząc do spędzaniu czasu z drugą, tą rezolutniejszą. Ich wspólny wyjazd do Zakopanego miał być taką podwójną romantyczną przygodą, jednak zaaranżowany partner dla jednej z sióstr w ostatniej chwili zrezygnował z wyjazdu. Czy Tomasz zakochał się we właściwej siostrze? Czy wspólny urlop uświadomi mu, że jego dziewczyna to tylko ładna buzia, ale pusta głowa? Mówią, że miłość bywa ślepa, czy zaślepiła również chłopaka Arlety?

(…) Natasza pomachała im i oddaliła się, myśląc o tym, że Artleta powinna chyba brać pod uwagę nie tylko to, czego sama pragnie, lecz także uwzględnić życzenia swojego chłopaka. Że ma w nosie siostrę, to u niej norma. Ale Tomek niekoniecznie chce być tak traktowany. (…)

IdeałAlek Rogoziński to oczywiście komedia kryminalna, tym razem z wątkiem romantycznym, w której z powodu pomyłek osób dziewczyna mimo przykrego incydentu w pociągu jadącym do Zakopanego, spędza romantyczny weekend z kimś, kto podaje się za inną osobę, ale jest tym idealnym facetem, o którym marzy wiele kobiet. Kim jest przystojny Sylwester, z którym teoretycznie umówiła ją przyjaciółka? Czy jest bratem przyjaciółki czy… No cóż, myślę, że kto znajdzie chwilę, aby zatracić się w tym opowiadaniu, dowie się.

NieznajomaMagda Stachula wciąga nas w pewną tajemnicę rodzinną. Bohaterka jej opowiadania podejrzewa, że mąż ją zdradza, a to oznacza, że jej idealne, wygodne życie u boku przystojnego, dobrze zarabiającego męża może nagle runąć jak domek z kart. Czy jej podejrzenia są uzasadnione? Kim jest młoda, atrakcyjna dziewczyna, którą Aga podejrzewa o romans z jej mężem? A może ten romans nie jest zagrożeniem dla niej, ale i tak może zburzyć spokój rodziny. Przyznacie, że dość zagadkowo to brzmi, nieprawdaż?

(…) Gdyby nie historia z tą całą Klaudią, nawet nie zorientowałaby się, że jest coś nie tak. Z każdym dniem oddalalibyście się od siebie, aż byłoby za późno na łatanie dziur. Teraz puściły tylko drobne oczka, tuż przy szwach, zupełnie niewidoczne dla kogoś z boku.  Wystarczy, że je szybko i precyzyjnie załapiesz, a niebawem zapomnisz, że w ogóle istniały. Wybiła dwunasta, Kopciuszek znika, zrób wszystko, by nigdy nie wrócił, inaczej skończy się twoja bajka. (…)

Czasem wystarczy trochę poczekać – Magdalena Witkiewicz jak zwykle uwikła czytelników w coś nietypowego. A może jednak klasycznego? W jej opowiadaniu możemy przeczytać o tym jak często ukrywana pod płaszczykiem przyjaźni miłość do kogoś, kogo zna się praktycznie całe życie może uaktywnić się w najmniej spodziewanym momencie. „Czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie…”, pamiętacie, jak śpiewał kiedyś Grechuta?

POLECAM tę antologię, szczególnie na długi letni wieczór. Jest romantycznie, zabawnie, trochę nostalgicznie, trochę kryminalnie, ale jednym słowem jest pięknie.

Dziękuję Wydawnictwu FILIA za możliwość przeczytania tej książki, a autorom dziękuję za to, że rozbudzili we mnie tę nutkę romantyzmu, która jeszcze gdzieś tam się tli, a którą z całą pewnością należy rozdmuchać, aby było miło.

ZAWALCZ O MNIE – Corinne Michaels

Corinne Michaels to amerykańska pisarka, autorka romansów z list bestsellerów „New York Timesa”, „USA” i „Wall Street Journal”. Debiutowała w roku 2014. Jej książki są pełne emocji, humoru i niegasnącej miłości. Uwielbia rzucać swoim bohaterom kłody pod nogi i łamać im serca. Pisać książki zaczęła podczas długich miesięcy rozłąki z mężem służącym na misjach. Prywatnie jest szczęśliwą żoną byłego oficera marynarki wojennej i mamą dwójki dzieci. Mieszka w Wirginii.

Zawalcz o mnie to druga z czterech części powieść o braciach Arrowood. Jest to romans zbudowany na pewnego rodzaju dramacie.

PREMIERA KSIĄŻKI 07 KWIETNIA 2021

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 351

Declan jest najstarszym z braci Arrowood. Kiedy miał dziesięć lat zakochał się w Sydney i w wieku szesnastu lat złożył jej obietnicę, że zawsze będą już razem. Niestety pewien incydent mający miejsce w przeszłości zburzył nie tylko mur obietnicy, ale mocno nadszarpnął uczucie łączące dwoje młodych ludzi. Declan zerwał z Sydney i opuścił rodzinną miejscowość tak jak jego trzej bracia. Śmierć ojca i pozostawiony przez starego Arrowooda testament po raz kolejny wywrócił życie czterech braci do góry nogami. Aby zatrzymać farmę, każdy z nich musi spędzić pół roku w znienawidzonym przez siebie domu. Nadeszła kolej Declana. Czy wrócą wspomnienia i namiętności pozostawione w Sugarloaf? Czy Sydney Hastings zechce wybaczyć Declanowi nagłe porzucenie? Czy jest coś co może zatrzymać najstarszego z braci w miejscu, do którego nigdy już nie miał zamiaru wracać?

(…) – Nie wyobrażasz sobie, jak bardzo mnie zranił. Kochał mnie i odszedł. Miał być tym, kto nigdy mnie nie zostawi. We wspomnieniach mojego dzieciństwa nie ma ani jednego dnia bez braci Arrwoodów, a potem… zniknęli. Ot, tak… (…)

Kiedy skończyłam czytać pierwszy tom serii – Wróć do mnie, to wiedziałam, że moja przygoda z braćmi Arrowood dopiero się zaczęła. I przyznam szczerze, że z niecierpliwością czekałam na kolejną część.

Drugi tom jest trochę inny, może mniej drastyczny od poprzedniego, chociaż nie brakuje w nim momentów przez które czytelnik wstrzymuje oddech.

Muszę jednak przyznać, że Sydney, główna bohaterka, początkowo trochę mnie irytowała. Ciągle powtarzała jak bardzo kocha Declana, rozpaczliwie mu tę miłość udowadniając i z jednej strony narzucając się mu, a z drugiej jawnie wątpiąc w jego uczucie. Taki trochę misz-masz. A on? On też nie tak do końca nie był pewien tego co czuje, oboje chyba nie potrafili zaufać sobie ponownie i zrozumieć co jest dla nich najważniejsze.

(…) Lubię być singlem. Fajnie nie martwić się o nic i nikogo. Nie chcę być uwiązany. Na samą myśl o dzieciaku rzuciłbym się w przepaść. Nigdy nie zostanę ojcem, już tego dopilnuję. (…)

No właśnie, ale czy uda się Declanowi dotrzymać danej sobie obietnicy? A może jednak wydarzy się coś, co zburzy tak mocno zbudowaną deklarację?

Autorka powoli buduje napięcie, lecz w pewnym momencie rzuca dość emocjonalne wyzwanie, które na jakiś czas mocniej oddziałuje na czytelnika trzymając go w dość mocnej niepewności.

Myślę, że do sukcesu pozytywnego odbioru książki w dużej mierze przyczyniają się dobrze wykreowane osobowości bohaterów. A to się chyba autorce udało.

Narracja powieści jest w pierwszej osobie, ale fabuła przedstawiona jest z pozycji dwóch głównych bohaterów. I tak przeplatają się rozdziały, w których narratorem jest Sydney z rozdziałami dotyczącymi Declana.

(…) Cała ta sytuacja – od mojego wyjazdu do Nowego Jorku aż do teraz – wydaje się surrealistyczna. Wszechświat musi to jakoś wyprostować, zanim stracę rozum, bo więcej ciosów nie zniosę. (…)

Dużym plusem fabuły jest pięknie pokazana przyjaźń między ludźmi często znającymi się od dziecka, lecz mimo upływu lat mocno związanymi taką przyjacielską nicią.

Również więź braterska łącząca czterech braci, którzy dość szybko stracili matkę pozostając pod opieką zrozpaczonego, a zarazem despotycznego i brutalnego ojca zasługuje na uwagę. Jej siła i miłość to z pewnością podstawa dobrych relacji między braćmi.

POLECAM tę serię zarówno miłośnikom romansu, jak i mocnych wrażeń. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. A ja przyznam szczerze, że już nie mogę doczekać się kolejnej części i tego, aby poznać następnego z braci Arrwood. Niezbyt często zdarza mi się sięgać po książki, od których nie mogę się oderwać, a ta lektura właśnie do takich należy.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za propozycję przeczytania tej książki, mam nadzieję, że znajdzie ona wielu czytelników.

FATALNE KŁAMSTWO – Valerie Keogh

Valerie Keogh to brytyjska autorka thrillerów i kryminałów, specjalizująca się w self-publishingu. Samodzielnie wydała dziewięć powieści, które spotkały się z rewelacyjnym przyjęciem przez czytelników. Wychowała się na powieściach Agathy Christie. Przez wiele lat pracowała jako pielęgniarka, ale zdecydowała się spełnić swoje marzenia, wrócić na uniwersytet, uzyskać dyplom magistra literatury i zająć się pisaniem książek.

Fatalne kłamstwo to thriller psychologiczny.

PREMIERA KSIĄŻKI 23 MARCA 2021

Wydawnictwo MUZA.SA
stron 302

Beth, Megan i Joanne poznały się na studiach. Mimo dzielących je różnic osobowościowych bardzo szybko się zaprzyjaźniły stając się nierozłącznymi. Kiedy po zakończeniu studiów wyjechały aby spędzić wspólny weekend wydarzyło się coś, co wszystkie trzy postanowiły zatrzymać w tajemnicy.  Czas płynął, kobiety sporadycznie spotykały się ze sobą, każda z nich twardo stanęła na własnych nogach, ale piętno tajemnicy sprzed lat mogło zburzyć ich dotychczasową przyjaźń. Wiedziona wyrzutami sumienia Megan postanawia zrzucić z siebie ciężar i wyjawić swojej życiowej partnerce prawdę o pewnej feralnej nocy. Niestety wyznanie prawdy uruchomiło efekt domina i… na jjaw zaczęły wychodzić kolejne tajemnice. Co wydarzyło się dwadzieścia lat wcześniej i dlaczego musiało to pozostać sekretem? Czy szczerość może zburzyć mocny mur przyjaźni? Która jeszcze z trzech kobiet okłamała swoje przyjaciółki? Jak daleko można posunąć się w kłamstwie?

(…) Trzy dziewczyny: jedna szczera i obcesowa, druga niepewna i podejrzliwa, trzecia skupiona i zdeterminowana. Prawdopodobnie nigdy by się nie zaprzyjaźniły, gdyby nie przypadkowe spotkanie w księgarni i niezręczna sytuacja w kafejce. (…)

Nie ukrywam, że fabuła to dość drobiazgowo przemyślana, ale i dość skomplikowana intryga, która od początku trzyma czytelnika w napięciu. A zakończenie zapewne będzie sporą niespodzianką dla każdego.

Krótkie rozdziały czyta się szybko, chociaż początek nie zapowiada tego „przyspieszenia”, które następuje po kolejnym rozdziale. Nie można zaprzeczyć, że autorka prawie cały czas trzyma czytelnika w ryzach ciekawości powoli budując napięcie.

(…) Dwadzieścia lat. To bardzo długo jak na życie w kłamstwie. Miała nadzieję, że Trudy się nie myli i wszystko będzie lepiej, kiedy prawda wyjdzie na jaw. (…) Może lepiej dla Trudy, która znała tylko historię tego kłamstwa. Jeśli chodzi o Joanne i Beth, Megan nie była już taka pewna. One tam były, widziały ją i tuliły, gdy wyła z bólu. Jak się poczują, kiedy spróbuje im wytłumaczyć, że płakała z całkiem innego powodu? (…)

Poznajemy bohaterki po dwudziestu latach od pewnego zdarzenia, które miało miejsce, kiedy kobiety były studentkami. I chociaż każda z nich w taki czy inny sposób ułożyła sobie życie, zarówno osobiste jak zawodowe, to ich myśli od czasu do czasu wracały jednak do przeszłości.

(…) – Zaufanie to co innego, Megan. Zniszczysz je, a ono już nigdy, przenigdy, nie wróci do poprzedniego stanu. Dobra, możesz spróbować je posklejać, może przez jakiś czas będzie nawet jakoś się trzymać, ale nigdy nie będzie już takie mocne, jak było, a w końcu bez wątpienia się rozpadnie. (…)

Muszę przyznać, że autorka odważnie, ale i bardzo życiowo podeszła do niektórych tematów. Ciekawie przedstawiła miłość dwóch kobiet nie zwracając uwagi na to jak może to być postrzeżone przez osoby nietolerancyjne w stosunku do homoseksualizmu.

Efektownie został poruszony również temat pracoholizmu i zaangażowania emocjonalnego w pracę, które często jest przyczyną rozpadu związków. I tak na przykładzie policjantki Beth poznajemy nie tylko jej bezgraniczne zaangażowanie się w prowadzenie spraw, ale również stronę emocjonalną kobiety, która dla dobra „sprawy” jest w stanie popełnić przestępstwo.

Fabuła cały czas trzyma w napięciu i tak jak wspomniałam na początku, zakończenie będzie sporym zaskoczeniem dla wielu. Ale o to chyba właśnie chodzi w dobrej powieści z gatunku thrillea czy kryminału.

Nie ukrywam, że na ciekawie przedstawioną fabułę duży wpływ mają również intrygująco przedstawione osobowości bohaterów, a tutaj mamy i jedno, i drugie. A kiedy dołączymy do tego bardzo realistycznie skonstruowane dialogi, to… całość wydaje się naprawdę warta uwagi.

Polecam tę książkę szczególnie fanom dobrego thrillera psychologicznego. Jest tutaj również spora dawka kryminału, są wątki obyczajowe, nawet odrobina romansu, ale to co trzyma czytelnika w niepewności, w ciekawości, to z pewnością ciekawie przekazana intryga.

Myślę, że chociaż jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, to jeżeli natrafię na inną jej książkę, nie będę się wahała przed sięgnięciem po nią.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA. SA za propozycję przeczytania tej książki, myślę, że gdyby nie zwrócono mi uwagi na tę powieść, to mogłaby ona obok mnie przejść bez jakiegokolwiek odzewu.

Myślę jednak, że po przeczytaniu tej książki wielu zastanowi się nad tym, czy warto i czy powinno się żyć z jakimś obciążającym sumienie kłamstwem.  I co jest lepsze, czy mimo wszystko nawet bolesna prawda, czy ciągłe udawanie, że coś nigdy się nie wydarzyło.

Napisz do mnie
kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/