Recenzje książek

POTEM – Guillaume Musso

Guillaume Musso jest pisarzem francuskim. Z zawodu jest nauczycielem, absolwentem ekonomii. Jako autor zadebiutował w roku 2001 powieścią „Skidamarink”. Drugą powieść pt. „Potem…” napisał po wypadku samochodowym, z którego cudem uszedł z życiem. Na podstawie tej powieści w 2008 roku został nakręcony film.

 Potem - Guillaume Musso

Wydawnictwo ALBATROS A. Kuryłowicz rok 2006

str 303

 Potem to współczesna powieść obyczajowa, której fabuła ociera się o zjawiska paranormalne.

Nathan jest adwokatem pracującym w jednej z bardzo prestiżowych firm w Nowym Jorku. Pochodzi z biednej rodziny; matka wychowywała go sama ponieważ ojciec nie czuł się w obowiązku brania na siebie odpowiedzialności jaką niesie ze sobą rodzina. Matka Nathana jest sprzątaczką zatrudnioną w domu znanego adwokata, któremu do szczęścia nie brakuje niczego. Chłopiec zaprzyjaźnia się z córką pracodawców matki, a przyjaźń ta z czasem zamienia się w głębsze uczucie, które kończy się małżeństwem. Nathan robi wszystko aby stanąć na piedestale lepszego życia, chce być lepszym adwokatem od teścia i w pewnym momencie jego kariera staje się ważniejsza od wszystkiego. Jego ambicje zawodowe zabijają w nim prostotę chłopca z przeszłości i… niszczą jego małżeństwo. Któregoś dnia do jego kancelarii przychodzi mężczyzna, podający się za Posłańca śmierci, udowadnia mu, że widzi nadchodzącą śmierć u ludzi, których ona wkrótce dotknie. Mimo początkowego sceptycyzmu, myśl o zbliżającej się śmierci coraz bardziej zaczyna prześladować Nathana, w końcu zaczyna przyzwyczajać się do niej i akceptować to, co jest nieuniknione. Ale… czy młody prawnik umrze w kwiecie wieku, czy jego życie potoczy się inaczej tego nie zdradzę.

Książka wciąga od samego początku  chociaż pierwsze jej rozdziały ukazują bohatera w dość negatywnym świetle, to z każdym kolejnym rozdziałem można poczuć do niego coraz więcej sympatii.

Ten młody pisarz ma dość specyficzny sposób przekazywania treści, aczkolwiek robi to w bardzo ciekawy sposób. Każdy kolejny rozdział poprzedzony jest cytatem albo z jakiegoś filmu, albo książki, bądź też słowami jakiejś znanej osobistości nie koniecznie ze świata literatury. Oczywiście każdy cytat w pewien sposób nawiązuje do tego, co będzie miało miejsce w wątku opisanym w danym rozdziale.

Powolne dozowanie wrażeń i tajemniczości powoduje, że książkę czyta się z zapartym tchem, chociaż… muszę przyznać, że tej lektury nie odebrałam tak emocjonalnie jak poprzedniej, którą miałam okazję przeczytać.

Jest jednak coś, co przykuwa uwagę czytelnika i powoduje, że z każdą kolejną stroną czuje się narastającą ciekawość „co dalej” a to oczywiście utrudnia chęć odłożenia książki i przerwania czytania na dłuższy czas.

Ciekawie przedstawione osobowości zarówno głównego bohatera jak i innych towarzyszących mu osób, zwłaszcza jego małej córeczki, są takim dopełnieniem fabuły. Nie każdy potrafi w tak zróżnicowany sposób ukazać swoich bohaterów, ale Musso się to udało.

Cieszę się, że koleżanka zasugerowała mi tego autora, bo chociaż nazwisko nie było mi obce, to jakoś nie mogłam się przemóc do sięgnięcia po jakąś jego książkę. Może to dlatego, że ja raczej preferuję polskich autorów. Teraz jednak wiem, że samo wspomnienie wydawnictwa Albatros zmobilizuje mnie zagłębienia się w lekturze. Nazwisko Andrzeja Kuryłowicza zawsze będzie mi się kojarzyło z dobrymi książkami, ponieważ jeszcze nie trafiłam na książkę wydaną przez wydawnictwo Albatros, która by mnie zawiodła.

Polecam zatem i tę lekturę, mam nadzieję, że uda mi się przeczytać inne książki tego autora. Jeżeli ktoś szczerze mógłby mi którąś polecić, to będę wdzięczna.

W tej książce znajdzie czytelnik prawie wszytko co jest potrzebne do stworzenia ciekawej i wciągającej lektury, czyli miłość, sensację i odrobinę tajemniczości.

SZUKAJ MNIE WŚRÓD SZALEŃCÓW – Krystian Głuszko

Krystian Głuszko

Krystian Głuszko urodził się w 1985 roku w Tomaszowe Lubelskim. Pracuje jako barman w rodzinnym pubie i twierdzi, że bardzo lubi swoją pracę. Od najmłodszych lat niestety choruje i częste hospitalizacje nie pozwoliły mu na kontynuowanie nauki. Przygodę z pisaniem rozpoczął w roku 2008 debiutując tomikiem wierszy, następnie w roku 2012 wydane zostało „Spektrum”, książka, w której autor opisuje swoje zmagania z chorobą oraz częste pobyty w szpitalach.

Szukaj mnie wśród szaleńców

Grupa M-D-M rok 2014

stron 242

Szukaj mnie wśród szaleńców to książka podzielona na trzy osobne części.

ZABURZONY ŚWIAT KRYSTIANA to autobiograficzna część, w której autor przedstawia walkę między umysłem a chorobą wywołaną pewną odmianą autyzmu – Zespołem Aspergera.

Cechą ludzi chorujących na ZA jest doskonała pamięć czasu wczesnodziecięcego. Niesamowitym jest to, że dorośli ludzie prawie ze szczegółami pamiętają pewne zachowania i sytuacje, które miały miejsce kiedy byli oni w wieku 3-4 lat. W tej części książki autor nie tyle dzieli się swoimi wspomnieniami, co odkrywa przed czytelnikiem świat psychozy i epilepsji towarzyszących w „chorobach duszy”. Między wspomnienia z dzieciństwa i sytuacje mające miejsce w teraźniejszości wplecione zostały wpisy z bloga (www.krystian-robert.blogspot.com) prowadzonego przez autora, oraz niektóre z komentarzy jakie pojawiły się pod danym wpisem. Autor w cudowny sposób przedstawia zachowania osób chorych i tym samym uświadamia czym tak naprawdę jest autyzm zarówno dla ludzi dotkniętych tą chorobą jak i dla osób towarzyszących im w życiu.

ZAMYŚLENIE to opowiadanie z pogranicza kryminału i thrillera.

Norbert jest dziennikarzem, dzięki swojemu przyjacielowi pracującemu w policji często bardzo szybko zjawia się na miejscach zbrodni, samobójstw, interwencji policyjnych itp. Tym razem trafia do mieszkania, w którym na podłodze znajdują się zwłoki młodego mężczyzny z podciętymi nadgarstkami. W tajemnicy przed przyjacielem, Norbert odnajduje dziennik pisany przez Błażeja – samobójcę i czytając go próbuje znaleźć powód podjęcia tej ostatecznej decyzji. Pamiętnik samobójcy wciąga go do tego stopnia, że dziennikarz zaniedbuje nie tylko siebie, ale również rodzinę, obsesyjnie walcząc z własnymi myślami. Zakończenie jest szokujące, przynajmniej tak ja je odebrałam. Norbert jest człowiekiem zmagającym się ze schizofrenią i co jest rzeczywistością a co fikcją wywołaną przez chorobę, o tym dowie się ten, kto zdecyduje się na przeczytanie tej książki.

SPLECIONE DŁONIE, to opowiadanie składające się z kilku części składowych. Na początku poznajemy cztery osoby, których losy w jakiś sposób splatają się ze sobą.

Dzięki krótkim epizodom dotyczącym kolejnych ludzi, czytelnik ma okazję zetknąć się z różnymi osobowościami i różnymi problemami natury zarówno psychicznej jak i fizycznej. Spotykamy Tomka – chłopca przebywającego w szpitalu z powodu białaczki i czekającego na przeszczep szpiku, Martę – studentkę medycyny odbywającą staż w szpitalu, Jacka – mężczyznę z problemem alkoholowym, oraz Marcina również studenta medycyny, mającego natomiast problem ze swoimi współlokatorami. Niby cztery różne osoby, ale coś ich w pewnym momencie połączy. Może nie bezpośrednio, ale… no cóż, nie będę zdradzała.

Uff… jeszcze chyba nigdy nie miałam tak obszernego opisu fabuły, ale inaczej się nie dało.

Książka bardzo mocna wątkowo, tu mam na myśli problemy opisane w każdej z części tej lektury. Problemy, o których często się milczy i traktuje jak tematy tabu. Cieszę się, że miałam okazję przeczytać książkę tego młodego autora i zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to lektura dla każdego, aczkolwiek uważam, że każdy powinien ją przeczytać.

Dlaczego?

Dlatego, że nigdy nie wiadomo, czy w swoim życiu nie spotkamy kogoś, kto będzie dotknięty jakąkolwiek chorobą psychiczną, a niestety jest ich w terminologii medycznej sporo. Ludzie zazwyczaj boją się osób „innych”, nie zastanawiając się nad tym jak można z nimi nawiązać kontakt lub jak powinni się zachować w ich towarzystwie. Nie zdają sobie sprawy z tego jaki koszmar, a czasami nawet wręcz horror kryje się za zasłoną ich choroby. Nie zdają sobie sprawy z tego, że ci ludzie często aby przynajmniej próbować żyć jak normalni, czyli zdrowi ludzie, muszą poświęcić więcej niż robi to przeciętny zdrowy człowiek. Jak trudna jest walka między tym aby żyć, a tym aby umrzeć i jak trudno często jest uciec od myśli samobójczych, które są spowodowane depresją. Dobrze, że coraz częściej ludzie dotknięci różnymi trudnymi chorobami mają odwagę o tym pisać, bo dzięki temu poznajemy ich zaburzony chorobą świat.

Ta książka jest chwilami bardzo brutalna a chwilami przepełniona szczerym bólem.

W pierwszej części, ciekawie przeplatane wątki z życia z wpisami z bloga, są wyjątkowo obrazowym przedstawieniem tego, co dzieje się w umyśle chorego człowieka. Wzruszająco autor ukazał siłę miłości jaką on sam miał szczęście otrzymać od losu i to jest chyba najważniejsze w pokonywaniu kolejnych etapów choroby, bo nic tak nie podtrzyma człowieka na duchu jak wiara w to, że jest się komuś potrzebnym, że jest się dla kogoś ważnym mimo trudności jakie napotyka się każdego dnia.

Czytałam tę książkę z wielkim zainteresowaniem, momentami wręcz nie mogąc oderwać się od jej stron. Jej wątki tak mnie poruszyły, że nie zwracałam uwagi ani na styl, ani na słownictwo, dlatego nie mam zamiaru niczego na ten temat pisać.

Polecam tę lekturę chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że nie należy ona do lekkiej. I tak jak napisałam wcześniej, myślę, że każdy powinien ją przeczytać.

COMEBACK

Długo mnie tutaj nie było, ale mam nadzieję nadrobić szybko te zaległości.

Najpierw byłam w sanatorium, w przepięknej Krynicy Zdroju, gdzie miałam okazję zasmakować trzech tygodni prawdziwej, cudownej zimy. Niestety nie miałam zbyt wiele czasu i możliwości na czytanie i pisanie, ponieważ moje dość rozrywkowo-gadatliwe współlokatorki skutecznie mi to uniemożliwiały, ale przynajmniej wiedziałam, że jestem wśród ludzi. Korzystałam z pogody i zabiegów, które muszę przyznać uczciwie, wyjątkowo mi pasowały i może nie tyle ze strony fizycznej co psychicznej odbudowały mój spokój wewnętrzny.

Jaworzyna Krynicka

Jaworzyna Krynicka, pogoda bajkowa, w sam raz na odpoczynek.

Oczywiście czytałam (trochę), ale jak na moje możliwości nie było tego tak wiele. Przeczytałam jednak cztery książki i w najbliższym czasie postaram się umieścić moje opinie o nich.

Trochę również pisałam moją najnowszą książkę pt. „Carpe diem”, ale nie napisałam tyle ile wcześniej planowałam.

Jedna z moich współlokatorek zachęciła mnie do przeczytania książek Guilliaume Musso, musiałam zapisać się do biblioteki, żeby móc dotrzeć do jego książek i… muszę przyznać, że nie zawiodłam się.

Po powrocie z sanatorium postanowiłam sobie zaadoptować psiaka z Fudacji Pies Szuka Domu. Cudowny, młody szaleniec w wieku między 8 miesięcy a rokiem, bardzo szybko zdecydował, że nieobecność jego pani przez prawie 10 godzin dziennie mu nie odpowiada, więc „postarał się” to zmienić (na swój sposób) i kiedy wracałam któregoś dnia wieczorem do domu tak bardzo się ucieszył na mój widok, że nie zdążył przyhamować biegnąc do mnie i… jego wielka, twarda głowa wylądowała na mojej nodze, co skończyło się dla mnie dość boleśnie. Noga jest już po operacji a ja mam przed sobą około dwa miesiące siedzenia w domu.

Axel

Mój Axel, młodzieniec-szaleniec 🙂

No i to by było na tyle. Wracam do mojego życia blogowego i mam nadzieję, że ciągle dokuczający mi jeszcze ból tej nieszczęśliwej nogi nie zakłóci mi chęci do czytania książek i kontynuowania pisania mojej najnowszej.

KURHANEK MARYLI – Ewa Bauer

Ewa Bauer

Ewą Bauer spotkałam się już kilka razy, zarówno czytelniczo jak i osobiście. Jest ona początkującą pisarką, która do tej pory ma na swoim koncie trzy powieści obyczajowe. Z zawodu jest prawniczkę, ale pasjonuje się psychologią. Jest osobą uwielbiającą podróże i… to by było na tyle co mogę o niej powiedzieć.  Prywatnie jest bardzo otwartą i ciepłą osobą, szybko nawiązującą znajomości.

Kurhanek Maryli

Wydawnictwo Szara Godzina rok 2014

stron 255

Kurhanek Maryli to dramat psychologiczny, powieść wstrząsająca a zarazem wyjątkowo pouczająca.

Marta bardzo szybko została sierotą, gdy miała zaledwie 3 lata jej rodzice zginęli tragicznie. Opiekę nad dziewczynką przejęła babcia Rozalia; starsza, prosta kobieta mieszkająca w małej wsi. Dopóki dziewczynka była mała, wiejskie życie była dla niej rajem, lecz w pewnym momencie zapragnęła innego świata. Jeszcze przed ukończeniem osiemnastu lat uciekła od babci z przygodnie poznanym mężczyzną, który wydawał jej się księciem z bajki. Niestety tylko „wydawał”, ponieważ mężczyzna pod przykrywką miłości wykorzystał ją i…”zatrudnił” w domu publicznym. Szczęście się jednak do niej uśmiechnęło, do tegoż domu trafił młody, przystojny i wyjątkowo szarmancki młody lekarz. Piotr, „wykupił” ją z tego przybytku i zaoferował wspólne życie. Małżeństwo z Piotrem okazało się jednak następną pomyłką w życiu Marty, po raz kolejny została zniewolona, chociaż tym razem w bardzo „koronkowy” sposób. Niestety musiała wybierać między miłością do mężczyzny swojego życia a miłością do jedynej krewnej, czyli babci. Wybrała oczywiście Piotra. Czy podjęła dobrą decyzję? Jak potoczyło się jej życie u boku znanego lekarza i przystojnego mężczyzny? Czy osiągnęła to, czego oczekiwała od życia, tego nie zdradzę ponieważ kto jest ciekawy musi doczytać sam.

Ta książka mną wstrząsnęła i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Myślę, że przeżyłam ją w dość specyficzny sposób, ponieważ znam osobę, która żyje w takim związku jak bohaterka tej lektury. Niby w oparach szczęścia i dobrobytu, a tak właściwie w kajdanach toksycznej miłości. Wiem, że jest wiele kobiet, które dają złapać się na czułe słówka. Pozwalają zniewolić przez mężczyznę, który potrafi tak omamić otoczenie, że w przypadku jakiejkolwiek skargi czy żalu, wina zawsze będzie po stronie żony, nie męża.

Po przeczytaniu dwóch poprzednich książek tej autorki nie spodziewałam się tak mocnej lektury. Świetnie przedstawione osobowości i ciekawie zaprezentowane cechy charakteru bohaterów tej powieści powodują, że czytelnik od samego początku przyjmuje albo pozytywną albo negatywną postawę wobec tych osób. Niestety mimo wielkiej empatii do Marty, nie potrafiłam polubić tej bohaterki. Współczułam jej, martwiłam się jej niepowodzeniami, ale nie potrafiłam poczuć do niej sympatii.

Książka jest trudna jeśli chodzi o fabułę, ale czyta się ją wyjątkowo szybko. Problem poruszony w niej to problem typowo psychologiczny, jaki dotyka z pewnością wiele kobiet. Szantaż emocjonalny, mobbing, i walka między rodzicami o prawo do dziecka to chyba najgorsze w każdym związku. Może zniszczyć najsilniejszą miłość.

Autorka w bardzo jednoznaczny sposób zadziałała na wrażliwość czytelnika, pokazując jak można zniszczyć siebie poświęcając się dla drugiego człowieka. Często nie miłość tym kieruje a strach. Przyzwyczajenie do dóbr materialnych i obłudne pokazywanie siebie w fałszywym świetle może zniszczyć najbardziej ludzkie instynkty. W każdym związku najgorsza chyba jest chęć dominacji nad drugim człowiekiem, która zabija prawdziwe i szczere uczucia.

Ta książka, przedstawiająca w niezwykle ciekawy sposób konsekwencje toksycznej miłości, to lektura którą powinna przeczytać każda młoda kobieta. Być może zrozumie, jak bardzo miłość potrafi najpierw zaślepić a następnie zniszczyć.

Patrząc na okładkę (zresztą bardzo śliczną, moim zdaniem) spodziewałam się kolejnej banalnej historyjki w klimacie sielskiej, ckliwej opowiastki. To, o czym przeczytałam na kartach tej książki przeczy temu w całej treści.

Żeby jednak nie było tylko tak „och” i „ach” to muszę przyznać, że brakowało mi w tej książce podzielenia treści na rozdziały. Wątki oddzielone od siebie jedynie kilkoma enterami nie wpływają pozytywnie na wygląd treści i czasami fabuła lekko zlewała się, mimo następujących po sobie oddzielnych wątków. Ale… nie to jest najważniejsze, ważne jest to, co autor/autorka chce przekazać w swojej powieści.

Polecam tę lekturę całym sercem. Nie jest to wprawdzie książka lekka, łatwa i przyjemna, ale należy do tych, których się nie czyta tylko pochłania, zostawiając wszystko, byleby szybciej dotrzeć do końca. Autorka zafundowała całą gamę emocji, od radości po rozpacz, od miłości do nienawiści. Nie spodziewałam się tak pięknej i wzruszającej historii. To książka z tych, których treść zapada w pamięć na bardzo długo.

Zapowiedź książki na Youtube

 

 Polecam również inne książki tej autorki, które przeczytałam w ramach Wyzwania JUTRO

W nadziei na lepsze jutro  Kruchość jutra



FARTOWNY PECH – Olga Rudnicka

Olga Rudnicka

Olga Rudnicka jest bardzo młodą i bardzo ciekawie zapowiadającą się pisarką, autorką kryminałów. Urodziła się w 1988 roku w Śremie. Jest absolwentką Wyższej Szkoły Komunikacji i Zarządzania w Poznaniu – kierunek pedagogika. Pracuje jako asystentka osób niepełnosprawnych w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej. Swoją pierwszą książkę wydała w roku 2008, książka ta pt. „Martwe Jezioro” została uhonorowana nominacją nagrody w konkursie „Śremskie Żyrafy” organizowanym przez Burmistrza Śremu. Na swoim koncie pisarskim ma kilka świetnych kryminałów, a jeden z nich na Festiwalu Kobiet Pióra i Pazura w 2014 roku  – „Drugi przekręt Natalii” zdobył Nagrodę Czytelniczek w kategorii Pazur.

Fartowny pech - Olga Rudnicka

Wydawnictwo Pruszyński i S-ka rok 2014

stron 303

Fartowny pech to powieść kryminalna, napisana z wyjątkowym poczuciem humoru.

Nadziany jest policjantem, który z powodu prześladującego go pecha oraz innych okoliczności zostaje przeniesiony do małej miejscowości. Dziany jest byłym policjantem, któremu marzy się własna agencja detektywistyczna, a Gianni jest gangsterem, który tak właściwie „pracuje” za granicą, ale zostaje wynajęty przez Padlinę – jednego z poznańskich gangsterów, któremu ktoś bardzo skutecznie przejmuje „teren haraczowy”. Wszyscy trzej panowie łączą swoje siły próbując odnaleźć osobników zagrażających interesom Padliny, którzy nieświadomie (a może świadomie) rozpoczynają wojnę gangów…

Książka napisana jest w formie zapisków, krótkie rozdziały są zapoczątkowane nazwą miejscowości, datą i godziną zdarzenia. Dzięki temu czytelnik płynnie przenosi się z jednego miejsca w drugie.

Duża dawka humoru jaką funduje autorka pozwala nie tyle na wnikliwe śledzenie akcji, ale jednocześnie na nietypowe odprężenie podczas czytania. Mimo niezbyt wielu pozytywnych cech, jakimi obdarzeni zostali bohaterowie, można ich polubić. Nawet Gianni, bezwzględny gangster potrafi być wyjątkowo „ludzki”. Bardzo ciekawa jestem skąd przyszły autorce do głowy nazwiska tych trzech mężczyzn (dlaczego Gianni, brat początkującego detektywa Krysia Dzianego to „Gianni” dowiadujemy się z treści). Przyznam szczerze, że chwilami gubiłam się w tych nazwiskach i Dziany i Nadziany trochę komplikowali mi czytanie, ale taki widocznie był zamysł autorki, żeby zagmatwaną gangsterską sprawę jeszcze trochę dodatkowo zagmatwać.

Początkowo, trochę raziły mnie wulgaryzmy, tak zwana „łacina półświatka”, ale w pewnym momencie pomyślałam, że przecież gangsterzy i ludzie zajmujący się szemranymi interesami, nie mogliby wyrażać się elegancko i kulturalnie, bo byłoby to z pewnością mało wiarygodne i chyba nie pasowało do ich osobowości.

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam okładkę, od razu domyśliłam się, że jest to książka z tych: „twardy facet i spluwa” ale coś mnie rozśmieszyło w tym wizerunku. Dzisiaj już wiem, że był to mały pluszowy miś, który nijak mi nie pasował do tego „twardego faceta ze spluwą”. Pomyślałam, że chyba ta książka nie będzie aż tak drastyczna, mocna i poważna jak czytane dotąd lektury sensacyjne. I nie pomyliłam się, bo okazała się z tych „lekka, łatwa i przyjemna” a takie uwielbiam, zwłaszcza na rozładowanie emocji dnia.

Ta lektura to pierwsza książka tej autorki, którą miałam okazję przeczytać, ale po jej przeczytaniu wiem, że z pewnością nie ostatnia, dlatego z czystym sumieniem polecam ją zarówno miłośnikom mocnych wrażeń, fanom kryminałów i wszystkim, którzy „mają ochotę na chwileczkę zapomnienia”. Ta książka to lek na zimową chandrę, ponieważ nie dość, że podnosi w adrenalinę, to jeszcze zapewnia sporą dawkę endorfin.

                        FLK 2014  FLK 2014

 Olga Rudnicka odbiera Nagrodę Czytelniczek na FLK 2014 w Siedlcach

fot. Teresa Drozda Radio RDC

 



Napisz do mnie

marzec 2024
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031

Książki które przeczytałam

Recenzje moich książek

  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń

Znajdziesz mnie również na

lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/