Recenzje książek

LUSTERECZKO POWIEDZ PRZECIE – Alek Rogoziński

Mówią o nim „Książę komedii kryminalnej”. Dlaczego otrzymał taki przydomek i kto mu go nadał? Nie wiem. Wiem natomiast, że odkąd poznałam jego książki, to w mojej biblioteczce nie może zabraknąć każdej kolejnej, ponieważ są to lektury, które bardzo korzystnie wpływają na mój nastrój, zwłaszcza w szare, bure i ponure dni. O kim mowa? Wiadomo – Alek Rogoziński. Kto jeszcze go nie zna, to przypomnę, że urodził się w 1973 roku. Z wykształcenia jest filologiem, z zawodu dziennikarzem, z pasji kryminalistą, który tworzy kryminały. Przez lata związany z mediami. Karierę zaczynał w połowie lat 90. w kultowej już dzisiaj Rozgłośni Harcerskiej, potem pracował m.in. w Radiu Plus i warszawskim Radiu Kolor. Od 2007 roku jego macierzystą bazą jest magazyn Party. Jako pisarz kryminałów zadebiutował w marcu 2015 roku powieścią kryminalną „Ukochany z piekła rodem”, w szybkim czasie zdobywając I miejsce na liście bestsellerów EMPIK.com. Jego hobby to muzyka i podróże, a marzeniem jest objechać cały świat, a na stare lata zamieszkać na jednej z wysp Morza Śródziemnego i tam do końca życia już tylko pisać.

Znalezione obrazy dla zapytania Alek Rogoziński   Lusterczko powiedz przecie_Alek Rogoziński

Wydawnictwo FILIA rok 2017

stron 327

Lustereczko powiedz przecie to drugi tom komedii kryminalnej z Różą Krull.

Znana autorka powieści kryminalnych Róża Krull, tym razem jest świadkiem samobójstwa. Od jakiegoś czasu obserwuje (przez lornetkę) ze swojego balkonu budynek biurowca a w nim pracującego do późnych godzin młodego mężczyznę. Kiedy któregoś dnia, ów mężczyzna na jej oczach wchodzi na parapet i zeskakuje z niego popełniając samobójstwo Róża Krull jest nie tyle zaskoczona co oszołomiona. Kilka dni później na bankiecie zorganizowanym dla kandydatów na Mistera Polski dochodzi do zbiorowego zatrucia, którego śmiertelną ofiarą jest kolejny młody mężczyzna. Pisarka wraz ze swoimi przyjaciółmi postanawia na własną rękę rozpocząć śledztwo. Za wszelką cenę chce się dowiedzieć, kto próbuje wyeliminować kandydatów na Najprzystojniejszego Polaka. Czy uda jej się dowieść, kto za tym stoi? Czy nie narazi się komuś swoim wścibstwem, i czy ktoś nie postanowi i jej wyeliminować spośród żywych?

No cóż, myślę, że kto zechce poznać odpowiedzi, ten sięgnie po książkę. Przyznam szczerze, że po raz kolejny nie żałuję, że zdecydowałam się na kryminał tego autora. Znając jego styl i humor, z pełna premedytacją zaczytałam się w kolejnej jego książce.

Nie jest to lektura wywołująca zbyt wiele emocji, ale z pewnością nie pozwala na nudę. Dość wartka akcja poprowadzona przez bohaterów, z licznymi potknięciami głównej bohaterki, którą zabawne sytuacje dopadają niemal wszędzie, to z pewnością plusy tej powieści.

Sama główna bohaterka jest trochę infantylna, trochę roztrzepana, ale z pewnością można ją polubić, tak jak jej przyjaciół. Kto nie miał jeszcze okazji zapoznać się z Różą Krull to polecam – z pewnością jest to osoba nietuzinkowa.

Książkę czytałam bardzo sprawnie i szybko z pewnością między innymi dzięki zabawnym i ciekawym dialogom. Umiejscowienie części fabuły w hotelu na zamku w Lidzbarku Warmińskim, to dla mnie dodatkowa atrakcja czytelnicza, ponieważ znam to miejsce i z łatwością wyobraziłam sobie opisywane przez autora miejsca. Chociaż… nie wszystkie.

Fabuła książki momentami bawi do łez, ale i są takie chwile, kiedy można poczuć dreszcz grozy. Jest on oczywiście odrobinę zawoalowany, bo przy tekstach mu towarzyszących groza zamienia się w zabawne, pełne nieoczekiwanych zdarzeń sytuacje.

(..) Kiedy wreszcie dotarło do niej, na co patrzy, było już za późno. Dziwnie chybotliwa w tym miejscu podłoga nagle uchyliła się, tworząc zapadnię. Róża nie miała się nawet czego chwycić. Wydając z siebie okrzyk przerażenia, runęła w dół. (…)

(…) Róża z trudem wstała z podłogi, czując że znajdujący się w niej kościotrup nie jest specjalnie zadowolony z przygody, która ich przed chwilą spotkała, i że w przyszłości ukarze ją niezliczoną ilością dolegliwości. (…)

No cóż, jeśli chodzi o mnie to z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że autor zwalczył moją jesienną chandrę. Za każdym razem przypominając sobie tę książkę, będę zmuszona się uśmiechnąć. Cieszę się, że na nasz polski rynek trafiają takie książki, bo od czasu do czasu człowiek musi przeczytać coś lekkiego, zabawnego i jednocześnie wciągającego. Myślę, że nie muszę zbytnio polecać tej lektury, bo kto zna „pióro” Alka Rogozińskiego, tego namawiać nie trzeba, a kto jeszcze nie miał okazji poznać, powinien to zrobić jak najszybciej.

Polecam również inne książki tego autora, nie tylko na jesienne chandry.

Ukochany z piekła rodem  Jak Cię zabić kochanie   Morderstwo na Korfu  Do trzech razy śmierć_Aleksander Rogoziński

NAJTWARDSZA STAL – Scarlett Cole

Scarlett Cole to młoda pisarka, która jest obywatelką zarówno Wielkiej Brytanii jak i Kanady. Jak sama mówi o sobie, jest typowy mieszczuchem, dlatego fabuły jej książek umiejscowione są w dużych miastach tętniących życiem, takich jak Miami czy Los Angeles.

   Najtwardsza stal_Scarlett Cole

Wydawnictwo AKURAT premiera książki 20.09.2017

stron 351

Najtwardsza stal, to romans z mocnym dramatem psychologicznym w tle. To pierwszy tom niepokojąco pikantnej serii.

Harper ma 27 lat. Jest młodą kobietą, która po przeżytym koszmarze, jaki zafundował jej były chłopak, zmieniła tożsamość, i postanowiła ukryć się z dala od rodzinnego miasta. Psychopatyczny narkoman został wprawdzie skazany, ale daleko sięgające koneksje jego ojca z pewnością sprawią, że mężczyzna wyjdzie szybciej. Niestety, mężczyzna pozostawił na ciele swojej ofiary bolesne i bardzo widoczne ślady: wycięty nożem na jej plecach napis. Harper postanawia ukryć ten przypominający jej o przeszłości ślad za tatuażem. Trafia do znanego studia, którego właścicielem jest Trent. Początkowa znajomość tych dwojga jest jak bomba, która może w każdej chwili wybuchnąć. Trent zszokowany widokiem ran, stara się postępować z nieufną, zastraszoną dziewczyną jak z jajkiem. Pewnego dnia, chłopak zdaje sobie sprawę z tego, że dziewczyna nie jest mu obojętna. Harper również zaczyna przełamywać lęk i otwiera się na nowe uczucie.. Czy dziewczyna wytrzyma ból fizyczny podczas sesji tatuażu? Czy związek Harper i Trenta przetrzyma próbę czasu? Czy uda się dziewczynie uwolnić od psychopatycznego oprawcy, który po wyjściu z więzienia postanawia ją odnaleźć i zemścić się?

Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się po tej książce takich emocji. Czytając książkę, po pierwszych rozdziałach byłam pewna, że jest to jeden z wielu na rynku, dramat psychologiczny, którego główna bohaterka po przeżytej traumie, stara się wrócić do normalnego życia. Autorka jednak tak pokierowała fabułą, że z każdą kolejną stroną trudno mi było oderwać się od książki. Początki znajomości zastraszonej, nieufnej i zamkniętej w sobie dziewczyny z przystojnym, pełnym energii mężczyzną są trudne, a jednak autorka pokazała, że nie każdy mężczyzna traktuje młodą, atrakcyjną dziewczynę przedmiotowo. Empatia w stosunku do zagubionej dziewczyny granicząca z litością i wściekłością na człowieka, który ją skrzywdził, w ciekawy sposób się przeplatały. Dwie różne osobowości spotkały się na płaszczyźnie czysto zawodowej i… potrafiły odnaleźć siebie, poprzez delikatny dotyk, rozmowę i wzajemną potrzebę bycia ze sobą. I kiedy na drodze do pełni szczęścia stają pewne niedomówienia, tajemnice czy zatajenia i kiedy związek staje pod znakiem zapytania, wówczas odzywa się uczucie, szczere i pełne emocji.

Autorka bardzo ciekawie pokazała tę drogę dwojga młodych ludzi, których dotknęły nie tylko wcześniejsze dramaty czy życiowe zawirowania. Przedstawiła miłość z perspektywy bólu i upokorzenia, która kiedyś musiała znaleźć drogę do tego prawdziwego, wielkiego uczucia.

Z punktu widzenia psychologicznego, nie trudno było wyobrazić sobie traumę jaką przeżywała główna bohaterka. Traumę, która najdelikatniejszy dotyk potrafiła zamienić w piekący ból.

Jest to powieść bardzo dramatyczna, chociaż z pozytywnym przesłaniem. Miłość ukazana w niej jest nie tyle uczuciowo, co wyjątkowo erotycznie. Nie często zdarza mi się czytać tak płomienne romanse, w których erotyka jest na pierwszym miejscu. Myślę, że autorka bardzo odważnie podeszła do tego tematu. Co innego jest czytać o miłości jako o uczuciu duchowym, a co innego o miłości cielesnej, nie pozbawionej pikantnych szczegółów zbliżeń.

Jestem jednak pod dużym wrażeniem tematu, jaki podjęła autorka. Pokazała, że najgorsze wspomnienia, najgorsze przeżycia, można pokonać siłą własnej świadomości. Kiedy tylko człowiek otworzy się na nowe.

W tej powieści, poruszone zostały poważne tematy: jeden – pokonać strach czy przed nim uciekać, drugi – ból fizyczny czy psychiczny, który jest gorszy i trzeci – tatuaże, które mogą być ozdobą upamiętniającą coś lub kogoś, trendem mody lub kamuflażem zakrywającym trudne do ukrycia blizny.

Książkę przeczytałam w kilka wieczorów; i chociaż na początku nie byłam przekonana o tym, że jest to lektura typowa dla mnie, to po kilku rozdziałach byłam już pewna, że sięgnę kiedyś po następne tomy tej serii.

Polecam tę powieść czytelnikom zarówno młodym jak i tym w wieku zaawansowanym. Zmysłowa (tu mam na myśli niebrutalna) erotyka towarzysząca wątkowi romansowemu jest z pewnością ciekawym dodatkiem. Dla miłośników dramatu, tajemnicy czy thrillera również znajdzie się w tej książce coś, co przyciągnie ich uwagę. To jest książka zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn, a z pewnością jest to lektura dla miłośników tatuaży.

Ta książka to pierwszy tom bestsellerowej serii, w której mroczne i niebezpieczne wydarzenia z przeszłości przeplatają się z miłosnymi uniesieniami i gorącym pożądaniem.

Dziękuję Wydawnictwu AKURAT za możliwość przeczytania tej książki. Myślę, że ta książka również w Polsce okaże się bestsellerem tak jak w innych krajach.

logo Akurat

MOGĘ WSZYSTKO – Anita Scharmach

Przygodę z książkami Anity Scharmach zaczęłam niedawno. Wspomniałam już o niej wcześniej podczas dzielenia się swoimi odczuciami po przeczytaniu jej pierwszej książki „Zaraz wracam”.

Anita Scharmach  Mogę wszytsko_Anita Scharmach

Wydawnictwo LUCKY rok 2016

stron 285

Mogę wszystko to współczesna powieść obyczajowa, której narratorką jest główna bohaterka.

Tatiana to kobieta w średnim wieku, która ma wszystko. Przystojnego, dobrze zarabiającego i kochającego męża, trójkę fajnych dzieciaków i oczywiście dobrze płatną i stabilną pracę, w której odnosi sukcesy. Pewnego dnia przeprowadza się z rodziną do swojego wymarzonego, pięknego domu. Wszystko jest piękne, słodkie i sielankowe do momentu, kiedy Tatiana dowiaduje się o kolejnej ciąży, a do tego spada na nią zła wiadomość o ciężkiej chorobie jej przyjaciółki. Jak te dwie sytuacje wpłyną na życie kobiety? Czy uda jej się pokonać przeciwności, jakie przygotował dla niej los? I kto tak naprawdę jest najważniejszy w życiu tej prawie 40-latki?

Ta książka to czytelniczy misz-masz. Na przemian człowiek śmieje się i wzrusza, a dzieje się to dlatego, że autorka w bardzo umiejętny sposób łączy różne wątki, wywołując tym u czytelnika prawdziwą gamę emocji. Jest to lektura, która z pewnością u niejednej czytelniczki spowoduje, że spojrzy ona na swoje życie innymi oczami. Pobudzi w niej chęć do walki o siebie i swoje szczęście. Ale może też wywołać głos oburzenia lub pogardy u czytelniczek, którym się w życiu nie udało. Trudno jest czytać o czyimś szczęściu, kiedy samemu walczy się każdego dnia o minimum tego uczucia.

Myślę jednak, że w każdej lekturze można znaleźć coś dla siebie. W tej powieści autorka w ciekawy sposób wplotła między wątki typowej sielanki, źdźbła dramatyzmu, strachu, żałoby i smutku. Ale jednocześnie ukazała, że każda, nawet najgorsza sytuacja może zostać odebrana w sposób lżejszy, a wszystko zależy od podejścia do danej sprawy. Przedstawiła swoim czytelnikom, siłę miłości i przyjaźni, siłę odpowiedzialności i odwagi. Udowodniła, że gdy mamy obok siebie kogoś bliskiego, kogoś z kim możemy dzielić nie tylko radości ale i smutki, to łatwiej jest pokonać zło, ból i cierpienie.

Główna bohaterka, chociaż osoba poważna, w końcu żona i matka trójki dzieci, jest moim zdaniem chyba jednak trochę może nie infantylna, ale zbyt prostoduszna. Ale i tak chciałabym, aby takich osób było więcej.

Z pewnością jest to lektura dla dorosłych, ale jeżeli ktoś w tym momencie ma na myśli mocną erotykę, to nie – nic z tych rzeczy, chociaż… zdarzały się „momenty”. Pisząc, że jest to lektura dla dorosłych mam na myśli głównie wątki poruszone w fabule. I niestety muszę napisać, że trochę przeszkadzały mi zbytnie zdrobnienia słów; od tych „obiadeczków”, „tyłeczków” i „lampioników” momentami czułam dyskomfort w czytaniu. Cóż, jakoś mi to nie pasowało do tych poważnych tematów. A autorka poruszyła ich sporo. Jednym z nich jest na przykład macierzyństwo i odpowiedzialność za dzieci – tu ukłon w stronę autorki, ponieważ pięknie przedstawiła relacje między rodzicami a dziećmi i to dziećmi w różnym wieku, od przedszkolaka do nastolatka. Kolejnymi tematami były dwie poważne choroby, i tu też ukłon w stronę autorki, bo jaka jest walka z chorobą, kiedy człowiek jest zdany sam na siebie, a jaka, kiedy wokół ma bliskich, na których w każdej sytuacji może liczyć, którzy solidaryzują się z nim w tej chorobie uświadamiając przy okazji innych o jej wielkości.

Fabuła trochę zbyt szybko według mnie gna do przodu. Tu jest wiosna, za chwilę już lato, jesień itd. Miałam ochotę chwilami zawołać: „hej zwolnij trochę!”. Myślę, że zbyt dużo ostatnio czytałam powieści, w których fabuła ciągnęła się. Szybkie tempo lubię, ale w kryminałach.

Książkę jednak przeczytałam jednym tchem. Trochę się pośmiałam, trochę popłakałam, ale muszę przyznać, że czytało mi się szybko i lekko. Ciekawe dialogi i bardzo interesująco ukazane osobowości bohaterów, z pewnością miały wpływ na przebieg czytania. Książka napisana została tak, jakby ktoś pisał pamiętnik. Takie też miałam wrażenie podczas czytania, jakbym czytała pamiętnik Tatiany. Momentami intymny, momentami nostalgiczny a momentami euforyczny.

Główna bohaterka to wcielenie takiego dobrego ducha, zarażającego optymizmem i sprawiającego, że jak się czegoś bardzo chce – to można wszystko, wystarczy tylko uwierzyć w siebie.

Mimo małych minusów jakie odebrałam, polecam książkę nie tylko paniom, które preferują powieści obyczajowe. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie, ponieważ tak jak wspomniałam wcześniej, jest tutaj poruszonych wiele wątków. Na czytelnika/czytelniczkę czeka wątek miłosny, dramatyczny, psychologiczny i… młodzieżowy. Czyli, dla każdego coś miłego.

Polecam również inną książkę tej autorki, która (jak dowiedziałam się pocztą pantoflową) będzie miała kontynuację.

Zaraz wracam_Anita Scharmach

MROCZNE ZAKAMARKI – Kara Thomas

Kara Thomas to młoda pisarka, z którą spotkałam się po raz pierwszy. Mieszka na Long Island. Urodziła się w 1990 roku i jest autorką specjalizującą się w powieściach grozy. Jej debiutancka powieść „Mroczne zakamarki” została nominowana do m.in Pennsylvania Young Reader’s Choice Award, Georgia Peach Book Award oraz TAYSHAS Reading List. Jest również uznaną autorką scenariuszy między innymi dla Warner Brothers Television.

   Mroczne zakamarki_Kara Thomas

Wydawnictwo AKURAT rok 2017

stron 413

Mroczne zakamarki to thriller, którego fabuła przeplatana jest kryminałem i wątkami psychologicznymi.

Tessa jest dwudziestoletnią kobietą, która w dzieciństwie opuściła rodzinne miasteczko Fayette. Przyczyną tego było bardzo traumatyczne przeżycie, którego doświadczyła jako dziesięciolatka. Wraz ze swoją przyjaciółką zeznawały przeciwko mężczyźnie, uznanym za seryjnego mordercę kilku młodych dziewcząt, którego rzekomo widziały na posesji w dniu zamordowania kuzynki jednej z dziewczynek. Po latach Tessa przyjechała do miasteczka, aby pożegnać umierającego we więzieniu ojca. Niestety jej przyjazd okazał się spóźniony. Dziewczyna świadoma tego, że w dzieciństwie uległa presji policji i swojej przyjaciółki, czuje wyrzuty sumienia, obawiając się, że z powodu jej kłamstwa może zostać stracony niewinny człowiek. Próbuje na własną rękę rozwiązać zagadkę sprzed lat. Sprawy się jednak komplikują. Dziewczyna wracając do przeszłości próbuje również odnaleźć swoją matkę, której została odebrana w wieku dziesięciu lat, oraz siostrę, która opuściła rodzinę jako nastolatka. Czy Tessie uda się odnaleźć winnego makabrycznych zbrodni? Kim tak właściwie są dla niej siostra i matka, i czy mają one coś wspólnego z porwanym kiedyś dzieckiem? Dlaczego rodzice ukrywali przed córkami stary domek w lesie?

Spokój amerykańskiej prowincji przerywają brutalne morderstwa. Opinia publiczna jest pewna, że stoi za nimi seryjny morderca, zwany „Potworem znad rzeki Ohio”. Jednak dziesięć lat później dla jednego ze świadków sprawa przestaje być tak oczywista.

Zaraz na wstępie muszę napisać, że jeżeli ktoś zdecyduje się na sięgnięcie po tę książkę, to lepiej, aby zrobił to albo w czasie urlopu (bądź wakacji), albo przeznaczył na czytanie weekend. Od tej powieści trudno jest się oderwać i chociaż momentami fabuła jest nieco infantylna, to i tak wciąga niesamowicie. Główna bohaterka występuje tutaj w roli narratorki, jest osobą trochę zagubioną, ale jednocześnie twardą w dążeniu do celu. Czasami podejmuje dość ryzykowne, żeby nie powiedzieć głupiutkie i nie do końca przemyślane kroki, ale prawda, jaką chce odnaleźć stanowi dla niej priorytet.

Powieść ta ukazuje silną więź łączącą przyjaciółki z dzieciństwa, chociaż swego czasu zerwaną z powodu pewnych niedomówień. Strach przed ujawnieniem prawdy jest tak ogromny, że trudno im się dziwić. Dzieci na wiele spraw spoglądają innymi oczami niż dorośli i dopiero po wielu latach zdają sobie z tego sprawę.

Moim zdaniem jest to trudna lektura o dojrzewaniu w środowisku, w którym nie tyle nie chce się przebywać, co środowisku pełnym niedopowiedzeń i żalu o to, że ktoś kogoś porzucił… przestał kochać… zdradził.

Autorka zaskakuje czytelnika wieloma tajemnicami, które powolutku wychodzą na światło dzienne odkrywając często mroczne strony osób, o których niewiele wiemy. Małe miasteczka kryją często wiele tajemnic, tematy tabu są na porządku dziennym a ludzie starają się udawać przed innymi, że zawsze wszystko jest okey. Ale wśród tych ludzi bywają też szczerzy i życzliwi, gotowi pomóc drugiemu bez względu na okoliczności.

Początek książki wydał mi się lekko nudnawy, ale z każdym kolejnym rozdziałem akcje nabierają tempa. Pojawiające się co chwilę nowe tajemnice, są zaskakujące. I Jak już wydaje się, że sprawa została wyjaśniona, pojawiają się nowe okoliczności i… całość znów jest jedną wielką zagadką.

Bohaterowie książki, bawiący się w detektywów to zwykli młodzi ludzie z kompleksami, uzależnieniami i uczuciami. Przedstawione w książce problemy: alkoholizmu, prostytucji czy przemocy w rodzinie to tylko nieliczne problemy dotykające młodych ludzi. Ale uświadamiają, że takie problemy istnieją wszędzie.

Okładka książki jest dość mroczna, tak jak wskazuje sam tytuł. Treść może nie jest aż tak mroczna jakby się człowiek spodziewał, ale z pewnością przyciąga uwagę powodując w wielu momentach szybsze bicie serca. To historia niesamowita, może trochę nierealna, ale czy nie mogła się wydarzyć? Ciągnące się za człowiekiem tajemnice czy wyrzuty sumienia, potrafią czasami zniszczyć człowieka tak bardzo, że nie ma on odwagi spojrzeć nawet we własne oczy odbite w lustrze. Czy ucieczka przed samym sobą może być tą najlepszą drogą?

Jest to lektura nie tylko dla młodych czytelników lubiących ciekawe książki z fabułą pełną tajemnic, fabułą trzymającą w napięciu. Polecam tę książkę zwłaszcza osobom, którym thriller, kryminał czy powieść psychologiczna nie są obce. To jest książka z tych, które na długo pozostają w pamięci czytelnia.

Dziękuję Wydawnictwu AKURAT za możliwość przeczytania tej książki. Myślę, że książka również w Polsce okaże się bestsellerem tak jak w innych krajach.

logo Akurat

ALCATRAZ KONTRA BIBLIOTEKARZE 2. KOŚCI SKRYBY – Brandon Sanderson

Brandon Sanderson to amerykański pisarz fantastyki i powieści przygodowych dla młodzieży, a także wykładowca twórczego pisania. Urodził się w 1975 roku w Lincoln w stanie Nebraska. Dwukrotnie otrzymał nagrodę Hugo za najlepsze opowiadanie. Ukończył Uniwersytet Brighama Younga. W Stanach Zjednoczonych jest poczytnym autorem książek nie tylko dla młodzieży, a seria powieści o Alcatrazie doczekała się już chyba pięciu części.

  Alcatraz kontra Bibliotekarze. Kości Skryby

Wydawnictwo IUVI rok 2017

stron 318

Alcatraz kontra Bibliotekarze 2. Kości Skryby to druga części powieści przygodowo fantastycznych dla (nastoletniej) młodzieży.

Alcatraz to trzynastoletni chłopiec, który jest skrzyżowaniem Emila z Lönnebergi, Ukochanego Urwisa i po części również Harrego Pottera. Jego przygody przypominają również perypetie, jakich doświadczył Indiana Jones. W tej części Alcatraz infiltruje Bibliotekę Aleksandryjską, która w/g autora książki nie została zniszczona i znajduje się w jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na ziemi. Alcatraz szuka w niej swojego ojca i dziadka, a towarzyszą mu jego przyjaciółka Bastylia, jej mama oraz jego kuzynka i wuj. Biblioteki jednak pilnują kustosze, którzy z cierpliwością namawiają każdego do wypożyczenia książki, jest jednak pewien warunek… Kto sięgnie po książkę, ten w zamian musi oddać swoją duszę. Czy Alcatraz wyjdzie z tego miejsca bez szwanku? Kim są wśród Bibliotekarzy Kości Skryby? Czy uda się chłopcu odnaleźć ojca i dziadka?

Jak wspomniałam wcześniej podczas dzielenia się z moimi czytelnikami opinią na temat pierwszej części (Alcatraz kontra Bibliotekarze 1. Piasek Raszida), jako dziecko, czy też młodzież, bardzo lubiłam czytać tego typu opowieści. I tym razem zdecydowałam się na powrót do takiej tematyki. Motywacją była przede wszystkim chęć odkrycia swoich reakcji po przeczytaniu książki dla dzieci będąc już mamą dorosłych dzieci, a nawet babcią. A skoro ja – osoba bardzo dorosła dałam się porwać tej niesamowitej książkowej magii, to z pewnością i młodsi czytelnicy dadzą się porwać.

Przeżycia Alcatraza i jego przyjaciół to pełne ciekawych zwrotów akcji przygody grupy osób o magicznych zdolnościach. Każdy z nich ma w sobie coś, co wyróżnia go od innych. Razem tworzą zgrany zespół, zdolny pokonać najgorsze przeciwieństwa.

Autor książki, co jakiś czas stara się przedstawić czytelnikowi, jako kłamca czy osoba nieistniejąca (wiem trochę to brzmi jak absurd), ale tymi swoimi wywodami potrafi często rozbawić do łez. Myślę, że nie tylko mnie – czyli osobę dorosłą. Ta niepozbawiona humoru i dużej dawki fantastyki (jaką potrafi wyobrazić sobie nie tylko młody czytelnik) powieść, wciąga niemal od samego początku. A z każdym kolejnym rozdziałem jest dużo trudniej oderwać się od jej stron. Magia fikcji działa.

Brandon Sanderson pisze w osobie pierwszej, za wszelką cenę próbuje przekonać czytelnika, że są to jego przygody spisane pamiętnikowo, które chce przekazać innym. Ale często wygląda to tak, jakby chwalił się swoimi osiągnięciami. Oczywiście ON jako ALCATRAZ. Wielu młodych ludzi ma tak wielką wyobraźnię, że potrafi opowiadać o swoich „przygodach” w nieskończoność, za każdym razem dodając inne szczegóły. Moim zdaniem taki przekaz fabuły jest najodpowiedniejszy dla młodego czytelnika, ponieważ bardziej zbliża go głównego bohatera.

Co jest ciekawym dodatkiem w tej książce, to z pewnością sporo ilustracji. Sama łapałam się na tym, że przerywałam czytanie i analizowałam obrazek. Chociaż… muszę się przyznać do tego, że niektóre z tych rysunków przyprawiały mnie o dreszcze. Co innego sobie coś lub kogoś wyobrazić, a co innego zobaczyć. Nigdy nie przepadałam za horrorami, a tu… niektóre ilustracje są dokładnie jak wycięte z najstraszniejszego horroru. Pamiętam jednak z okresu nastoletniego, że czasami sami dążyliśmy do tego, aby podniósł się nam poziom adrenaliny. Czytaliśmy mroczne opowieści, ukryci pod kocem przyświecając sobie latarką. Albo opowiadaliśmy niesamowite historie, w których duchy, strzygi czy inne zjawy były na pierwszym planie.

Alcatraz kontra Bibliotekarze. Kości Skryby

Ta książka z pewnością jest dla odważnych. Polecam tę powieść jako mama i babcia, ponieważ ujęła mnie w jej fabule, pięknie ukazana bohaterskość i solidarność zuchów tej książki. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego – to motto, które z pewnością miał na myśli autor, wymyślając fabułę. Polecam tę powieść nie tylko dzieciom w wieku 12-14 lat, ale również dorosłym. Może czasami nawet lepiej jak rodzic pierwszy przeczyta książkę skierowaną do dziecka, bo przynajmniej wie, o czym dana lektura jest. Jeśli chodzi o mnie to przyznam szczerze, że bawiłam się przy tej powieści znakomicie, chociaż w pewnych momentach czułam dreszcz grozy i strachu. To taki mały powrót do lat młodości. Czasami warto na chwilę cofnąć się w czasie.

 Ilustracje w książce są dziełem Hayley Lazo, myślę, że wzbudzają ciekawość co do treści książki.

P.S. TAKA CIEKAWOSTKA, którą znalazłam na stronie iPortal 50+

Biblioteka Aleksandryjska to największa i najwspanialsza biblioteka świata starożytnego. Założona przez władcę Egiptu, Ptolemeusza I Sotera, działała od III w. p.n.e. Nie była to jedynie pierwsza biblioteka „z prawdziwego zdarzenia”, w której zwoje uporządkowane były według kategorii i posiadały szczegółowe opisy bibliograficzne tak, jak robi się to dziś w każdej bibliotece, i która zadziwiała ogromem swojego księgozbioru. Była to przede wszystkim biblioteka, dzięki której najsławniejsi uczeni dali podwaliny pod wiele nauk – pracował tu choćby matematyk Euklides.

Dziękuję Wydawnictwu IUVI za możliwość przeczytania tej książki i chwilowy powrót do wspomnień z lat wczesnej młodości. Myślę, że książka znajdzie swoich fanów w Polsce tak, jak znalazła ich w Stanach Zjednoczonych.

Wydawnictwo IUVI

Napisz do mnie

marzec 2024
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031

Książki które przeczytałam

Recenzje moich książek

  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń

Znajdziesz mnie również na

lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/