Recenzje książek

MIŁOŚĆ Z BŁĘKITNEGO NIEBA – Krystyna Mirek

Krystyna Mirek jest absolwentką polonistyki UJ w Krakowie. Przez wiele lat pracowała w szkole. Obecnie, pisarstwo stało się dominującym zajęciem w jej życiu zawodowym. Pisze książki obyczajowe mocno osadzone w realiach życia. Prywatnie, mama czwórki dzieci i bardzo sympatyczna osoba, o czym miałam okazję się przekonać osobiście. No… i to by było tyle ile wiem o tej pisarce.

  Miłość z błękitnego nieba_Krystyna Mirek

Wydawnictwo EDIPRESSE Książki rok 2019

stron 327

Miłość z błękitnego nieba to nietypowy romans, osadzony w realiach współczesnego świata biznesu.

Angelika jest (z pozoru) silną kobietą, dla której wynegocjowanie korzystnego kontraktu dla firmy, w której pracuje, to przysłowiowa bułka z masłem. Trudne dzieciństwo, zmusiło ją do tego, że musiała dorosnąć szybciej niż jej rówieśniczki. Ale szczęście się uśmiechnęło do dziewczyny z krakowskiej kamienicy, otrzymała stypendium i wyjechała do Niemiec, gdzie po ukończeniu studiów znalazła bardzo ciekawą finansowo pracę. Przeszłość jednak pozostawiła głęboką ranę, spowodowała, że dziewczyna stroni od uczuć i boi się zaangażować w jakikolwiek związek. Pnie się po szczeblach kariery nie myśląc o miłości i związku, który mógłby zostać jej ostoją życiową, do momentu…  gdy zostaje wysłana przez swojego szefa w swoje rodzinne strony – do Krakowa. Silna, bezwzględna kobieta biznesu nagle wpada w pułapkę uczucia. Czy poradzi sobie z nim? Czy doprowadzi do korzystnego finału i podpisze umowę, która zagwarantuje jej awans i wysoką gratyfikację finansową? A może zmagając się z „upiorami” przeszłości zmieni swoje nastawienie do życia?

Wcześniej wspomniałam, że lektura ta jest nietypowym romansem, ponieważ tak naprawdę to jest romans, którego fabuła nie jest oparta jedynie na miłości dwojga ludzi. Powieść wywołała we mnie tyle emocji, że długo nie mogłam zapomnieć o jednym z wątków. Życie bywa zaskakujące i często myśląc o kimś, że jest twardy, silny psychicznie, czy bezwzględny wobec innych, nie zdajemy sobie sprawy z tego, co tak właściwie kryje się we wnętrzu tej osoby. Tak właśnie było z głównymi bohaterami powieści – Angeliką i Danielem. Ich powierzchowna osobowość tak naprawdę była zaprzeczeniem tego, czego rzeczywiście w życiu pragnęli, co skrywali głęboko w środku.

Pisząc tu o osobowościach bohaterów muszę przyznać, że autorka przedstawiła je w wyjątkowo ciekawy sposób. Zaintrygowała mnie ukazując tą sztuczną powłokę, jaka ich otaczała. De facto, ten z pozoru negatywny obraz człowieka rozsypywał się na drobne cząstki przy każdym bliższym poznaniu. Główna bohaterka, niby silna, samodzielna kobieta, tak na parwdę była zalęknioną dziewczyną, w której demony przeszłości mocno osadziły się w duszy.

(…) Na to, żeby stanąć na klatce schodowej i nacisnąć poczerniały, obluzowany dzwonek mieszkania mamy, nie starczyło jej odwagi. Na razie to zadanie przekraczało jej siły. (…)

Przedstawione problemy, jakie dotyczyły każdego z bohaterów były prawdziwą gamą emocji, w której dominował strach. To ciekawe, jak obce a zarazem bliskie potrafi być uczucie pragnienia bliskości drugiego człowieka. Myślę, że z wyjaśnieniem tego problemu autorka poradziła sobie nadzwyczaj dobrze.

Książka wciąga od pierwszej strony; to nie jest typowy romans, to powieść psychologiczna skupiająca czytelnika zarówno na trudnej miłości, jak i na różnego rodzaju problemach życiowych. Miłości, która budowana jest na fundamentach strachu, niepewności i wyrzutach sumienia. To uczucie, którego ceną może być całe dotychczasowe życie, staranie poukładane, wygodne i spontaniczne. Ile jest w stanie zaryzykować człowiek dla takiego uczucia?

(…) Miłość wymaga zaufania. Jeżeli ma być prawdziwa, trzeba się otworzyć i wpuścić drugą osobę bardzo głęboko we właśne życie. Można dzięki temu wiele zyskać, ale tyleż samo stracić. Dlatego ludzie, którzy się boją, nie potrafią naprawdę kochać. (…)

Przyznam szczerze, że biorąc tę książkę do ręki spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Patrząc na okładkę liczyłam na lekturę lekką, łatwą i przyjemną, i chociaż nie przeczę, że jest ona przyjemna, to z pewnością nie należy do lekkich i łatwych. Może dlatego, że wywołuje właśnie tyle kontrowersji i tyle emocji. Kilkakrotnie bardzo się wzruszyłam a to chyba świadczy o tym, jak bardzo przeżywałam razem z bohaterami tę wewnętrzną walkę prowadzącą ich do osiągnięcia stabilizacji życiowej. Poruszone w tej powieści tematy, niby zwyczajne, codzienne, zostały przedstawione przez autorkę wnikliwie, poruszając chyba najtwardsze serce. I nie mam na myśli tutaj tylko tej skomplikowanej miłości, ale życia, o jakim wielu nawet się nie śniło.

Polecam tę lekturę nie tylko paniom. Romans, to nie znaczy, że książka przeznaczone jest wyłącznie dla kobiet. Myślę, że mężczyznom też przydałoby się przeczytanie tej powieści, chociażby ze względu na problemy (męskie) poruszone w niej.

Bardzo dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki za możliwość przeczytania tej powieści.

logo Edipresse Książki

FACET DO POPRAWKI – Joanna Sykat

Joanna Sykat to autorka epicko-lirycznych powieści o trudnych związkach, rodzinnych relacjach, marzeniach, nadziejach i niedomówieniach. Laureatka konkursów literackich. Jako pisarka zadebiutowała w roku 2012 książką  – zbiorem miniatur prozatorskich „Biedronki są ważne”.

  Facet do poprawki_Joanna Sykat

Wydawnictwo REPLIKA rok 2018

stron 272

 Facet do poprawki to pełna humoru książka łącząca w sobie cechy powieści psychologicznej i komedii obyczajowej.

Facet do poprawki_Joanna Sykat

Gunda vel Wykałaczka jest byłą policjantką, która w wieku 29 lat prowadzi własną, dość kontrowersyjną działalność, polegającą na pomaganiu zdradzonym bądź uciśnionym przez mężów/facetów kobietom w dokonaniu zemsty na owej płci brzydkiej. Jej zleceniodawczynie płacą całkiem niemałe pieniądze za to, aby zdobyć dowody zdrady i upokorzyć swojego mężczyznę, który nie jest wart ich miłości. Gunda jest singielką mieszkającą z kotem bez imienia oraz pająkiem ptasznikiem nazwanym Kune. Z opresji wynikających czasami ze zleceń wyciąga ją przeważnie jej przyjaciel, były partner w policji, który bardzo chciałby mieć tę szaloną kobietę dla siebie nie tylko w wersji kumpelki czy przyjaciółki. Czy Gunda zdecyduje się na krok więcej niż tylko stosunki przyjacielskie z Mariuszem? Czy zawsze jest bezpieczna i perfekcyjna w czasie wykonywania zleceń? No cóż, pewnie, kto będzie chciał się tego dowiedzieć ten sięgnie po książkę.

Fabułę książki stanowi kilkanaście epizodów zawodowych i prywatnych głównej bohaterki i jej zleceniodawczyń. Książka zawiera w sobie więcej opisów niż dialogów, ale nie można się przy niej nudzić. Momentami jest zabawnie, momentami groźnie, a czasami nawet wzruszająco, jednak całość można określić mianem dobrego, specyficznego humoru.

Główna bohaterka, to młoda atrakcyjna kobieta, która nie potrafi na poważnie związać się z żadnym mężczyzną. Może to jest powodem, że chętnie przyjmuje zlecenia od zaniedbanych, czy zdradzanych kobiet, postanawiając pomóc właśnie takim kobietom, które zdecydowały się na poważny związek, ale ich wybranek okazał się tylko kłamcą i oszustem. Zemsta na tych mężczyznach daje jej sporo satysfakcji. Nie mówiąc już o pieniądzach, których nie zarobiłaby pracując nadal w policji. Stara się być perfekcyjną w tym, co robi.

(…) Rutyniarstwo w jej branży nie wchodziło w rachubę. Rutynowo mogła sobie co najwyżej przeglądać mejle lub sprawdzać stan konta, ale cała reszta musiała być już odgwizdana na tip-top. (…)

Książka jest lektura lekką, łatwą i przyjemną, ale oprócz osobliwego humoru daje czytelnikowi również sporo poważnych wątków, które nie do końca są z tych w rodzaju „śmieszne”.

Na przykład wątek przyjaciółki głównej bohaterki, która żyje w związku toksycznym, w którym mąż manipulując dzieckiem stara się zrobić ze swojej żony osobę nieodpowiedzialną i wręcz niebezpieczną. Nie jest to przykład jednostkowy, niestety takich małżeństw jest sporo, o czym z pewnością niejedna osoba jest przekonana.

Sama główna bohaterka, żyjąca na krawędzi ryzyka, samotna, chociaż otoczona znajomymi i przyjaciółmi boi się zaangażować w stały związek, traktując każdego mężczyznę przejściowo. Jednak w każdym wieku kobieta pewnego dnia zaczyna tęsknić do stabilności, do czułości i pewnego rodzaju ustatkowania się.

(…) Od razu przypomniała sobie wszystkie swoje związki, z których każdemu brakowało głębi. Strona fizyczna była całkiem niezła, ale głębi emocjonalnej czy psychicznej nie było w tym za grosz. (…)

Autorka funduje czytelnikowi sporą dawkę humoru, ale nie poprzestaje na tym. W zabawny sposób opisuje również chwile grozy, które w innej powieści zapewne u niejednego czytelnika spowodowałyby gęsią skórkę, jak na przykład nietypowa scenka, momentu kopulacji pająków wpleciona w fabułę. Jest ona świadectwem tego, że wiedza, jaką posiadła autorka na temat życia pająków, jest czymś więcej niż tylko ogólną wiedzą o pająkach, jaką posiada przeciętny człowiek.

Pomysł i kreatywność na wymyślenie takiego biznesu dla kobiety, jaki stworzyła autorka wywołało we mnie pewnego rodzaju podziw. Profesja nietypowa, aczkolwiek dość dochodowa wzbudza nie tylko zachwyt, ale powoduje, że człowiek (czytaj kobieta) zaczyna wierzyć w siebie i przestaje uchodzić za „słabą” płeć.

Moim zdaniem, ciekawe okazały się również wstawki dotyczące capoeiry. Miałam kiedyś okazję podziwiać pokaz osób prezentujących tę sztukę walki, pamiętam, że byłam pod wielkim wrażeniem i podczas czytania tej książki, z łatwością potrafiłam sobie wyobrazić bohaterkę wykonującą ruchy capoeiry.

Autorka stworzyła niesamowitą postać, może odrobinę tylko mało realistyczną i pełną sprzeczności. Wykreowanie takiej właśnie osoby z pewnością jest plusem dla tej powieści. Jej zachowanie czy myślenie, to ciąg niesamowitych dawek sytuacyjnego humoru. Polubiłam główną bohaterkę, ponieważ myślenie przy niej, że kobieta to słaba płeć jest po prostu abstrakcją.

Z pewnością dla niektórych książka ta jest pewnego rodzaju bajką, szczególnie bajką dla kobiet, ale czy nie potrzebujemy czasami oderwania się od rzeczywistości i poszybowania w spektakularnych przestworzach zabawnej fikcji.

Ta książka, to krótka odskocznia od szarego życia codziennego, pełna humoru i dobrej zabawy. Nie brakuje w niej krótkich chwil grozy, a nawet chwil wzruszenia, ale ogólnie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, która ironią, absurdem i groteską potrafi rozbawić do łez.

Dziękuję Wydawnictwu REPLIKA za możliwość przeczytania tej powieści, którą polecam wszystkim znudzonym życiem (nie tylko) kobietom.

Wydawnictwo Replika

„W” JAK MORDERSTWO – Katarzyna Gacek

Katarzyna Gacek mieszka pod Warszawą. Z wykształcenia jest psychologiem. Ta polska pisarka i autorka scenariuszy wydała kilka powieści kryminalnych napisanych wspólnie z Agnieszką Szczepańską. Jest autorką scenariuszy między innymi do seriali „Anna Maria Wesołowska” (TVN), „Przeznaczenie” (TV Polsat) czy „Unia serca” (TVP 3 Info). Razem z Markiem Kamińskim napisała przygodową książkę dla dzieci „Marek i czaszka jaguara”.

Katarzyna Gacek   W jak morderstwo_Katarzyna Gacek

Zdjęcie pisarki z prywatnego albumu autorki bloga. 

 Wydawnictwo Oficynka rok 2018

stron 437

„W” jak morderstwo to współczesna komedia kryminalna, której fabuła umiejscowiona została w małym miasteczku pod Warszawą.

Magda z zawodu jest weterynarzem, jednak jej mąż nie zgadza się, aby pracowała zawodowo. Kobieta więc spełnia się jako żona i matka dwójki dzieci. Podczas pewnego wieczornego spaceru z psem, znajduje w parku zwłoki młodej kobiety. Niby obcej, a jednak coś jest w niej znajomego, Magda zauważa na szyi zamordowanej wisiorek należący kiedyś do jej przyjaciółki – Weroniki, która zniknęła kilkanaście lat wcześniej i ślad po niej zaginął. Kiedy okazuje się, że śledztwo w sprawie znalezionej w parku kobiety prowadzi stary przyjaciel Magdy, ona nie potrafi zostawić tej sprawy spokojnie policji i stara się prowadzić własne dochodzenie. Odkrywając powoli tajemnice z przeszłości, wpada na trop mordercy. Czy wytypowana przez nią osoba pozbawiła życia jej przyjaciółkę, a następnie tę młodą kobietę w parku? Co spowodowało, że Magda przestała ufać własnemu mężowi i nie powiedziała mu o podjętej przez siebie pewnej decyzji?

Komedie kryminalne to jeden z moich ulubionych gatunków literackich. Ta książka jest właśnie taką, od której trudno się oderwać, w której wątki dotyczące brutalnego mordu i prowadzonego w związku z nim śledztwa, przeplatają się z humorystycznymi wątkami obyczajowymi.

Główna bohaterka, początkowo wydaje się osobą roztrzepaną, nieznającą określenia „asertywność”, całkowicie podporządkowaną rodzinie i uzależnioną od męża i dzieci. Z czasem jednak jej intuicyjne zachowania dążące do wyjaśnienia sprawy dotyczącej zniknięcia przyjaciółki przed kilkunastu laty, zmieniają ją prawie w dziennikarkę śledczą. Nie można jej nie polubić, chociaż chwilami jest dość denerwująca a jej zachowanie zbyt infantylne jak na dorosłą, wykształconą osobę.

Muszę przyznać, że poważne tematy poruszone w powieści są pokazane przystępnie i jednocześnie bardzo drobiazgowo. Problemy małżeńskie, czy zawodowe, autorka przedstawia w sposób realistyczny, chociaż z przymrużeniem oka.

Bardzo indywidualnie wpleceni w fabułę dość niekonwencjonalni bohaterowie drugiego (lub dalszego) planu, tacy na przykład jak pies Alf, czy pies Nepal albo… Kobyła, czyli stara szafa, dodają fabule pewnego rodzaju nietypowych emocji.

(…) Wrażenie było tak nieprzyjemne, że aż się wzdrygnęłam. Niestety, ten prawie niedostrzegalny ruch mojego ciała został zarejestrowany przez wpatrującego się we mnie psa, który potraktował go jak wezwanie i zanim zdążyłam krzyknąć „stój”, uderzyło we mnie z impetem rozpędzone czterdzieści cztery kilo żywej wagi. (…)

Mamy w tej powieści bardzo wyraziste postacie, wyjątkowo realistyczne, chociaż niektóre z nich autorka pozwoliła sobie przedstawić aż nadto realistycznie, mam na myśli szczególnie dwie osoby: mamę głównej bohaterki, (która jest całkowitym przeciwieństwem córki) i przyjaciela – policjanta.

(…) Natomiast moja matka była przykładem, jak fantastycznie może układać się życie, jeżeli się go nie unika. Zmieniła mieszkanie, zmieniła zawód, znalazła nowych przyjaciół, ba, nawet nowego mężczyznę. (…)

Ciekawa fabuła, obfitująca w zaskakujące zwroty akcji nie pozwala na oderwanie się od stron książki. A krótkie rozdziały, w moim przypadku to już trudna do ogarnięcia norma, bo postanowienie: „jeszcze jeden rozdział i idę spać”, często kończyło się prawie przed świtem.

Pewnego rodzaju odskocznią od wątku kryminalnego, czyli brutalnego morderstwa, jest opisane w powieści życie rodzinne głównej bohaterki. Niby takie zwyczajne jak w wielu rodzinach, ale dopiero w trakcie czytania człowiek (to znaczy ja) zdaje sobie sprawę z tego, że jego dzieci nie są wyjątkiem, a wiele matek i ich pociech zapewne ma duże szanse na utożsamienie się bohaterami książki.

(…) Są takie momenty w życiu każdej kobiety posiadającej dzieci, kiedy instynkty macierzyńskie zostają zastąpione przez instynkty mordercze, i ja właśnie tego doświadczyłam. Nie wiem, co mnie powstrzymało przed uduszeniem bachora gołymi rękoma. Być może wizja komplikacji przy pozbywaniu się zwłok. (…)

Zaskakujące zakończenie książki i to zarówno pod względem finału śledztwa jak i metamorfozy głównej bohaterki, to z pewnością nie jedyne plusy tej powieści.

Po skończeniu tej lektury zastanawiałam się, czy mogę się do czegoś „przyczepić”, przecież nie może być tak, że fabuła ma same plusy, w każdej książce można znaleźć chociaż malutki minusik. Niestety, fabuła chyba wciągnęła mnie na tyle, że tych minusików nie zdążyłam zauważyć.

Podsumowując – polecam tę książkę nie tylko miłośnikom kryminałów. Myślę, że kiedy czytanie jest przyjemnością i jednocześnie świetną zabawą przy ciekawej i wciągającej fabule, w towarzystwie wyjątkowo sympatycznych bohaterów, to warto po taką książkę sięgnąć. Zwłaszcza teraz, kiedy na dworze szaro, buro i ponuro. Nazwisko autorki z pewnością zapamiętam i kiedy nadarzy mi się okazja, sięgnę po kolejną książkę tej pisarki.

Mam nadzieję, że moje psy, nigdy… ani w dzień, ani w nocy nie znajdą w parku zwłok.

Dziękuję Wydawnictwu Oficynka za możliwość przeczytania tej powieści i zachęcam po sięgnięcie po tę lekturę, zwłaszcza osoby, którym pogoda lub inne sprawy odbierają pozytywne emocje.

logo Oficynka

ÓSME ŻYCIE (DLA BRILKI) – Nino Haratischwili

Nino Haratischwili urodziła się w 1983 roku w Tbilisi. Jest gruzińską powieściopisarką, dramatopisarką i reżyserką teatralną. Obecnie mieszka i pisze (również w języku niemieckim) w Hamburgu. Za swoje książki otrzymała wiele nagród w tym Nagrodę Adelberta von Chamisso, Kranichstein Literaturpireis.

  Ósme życie (dla Brilki)_ Nino Haratischwili

Wydawnictwo Otwarte rok 2016

stron 582

Ósme życie (dla Brilki) to powieść historyczno-obyczajowa, pierwszy tom sagi rodziny najsłynniejszego w carskiej Rosji gruzińskiego wytwórcy czekolady.

W pierwszej części poznajemy  losy Stazji i Kristine, córek fabrykanta czekolady. W kolejnych odsłonach rodu poznajemy, Kostie i Kitty. Między wspomnienia dotyczące kolejnych osób, autorka wstawia fragmenty z życia innych ludzi, zaprzyjaźnionych lub w jakiś szczególny sposób powiązanych z głównymi bohaterami Stazja i Kristine to siostry, którym życie ułożyło się dość odmiennie. Stazja wychodzi za mąż za Simona Jaszi, dając mu dwoje dzieci, syna Kostię i córkę Kitty. Natomiast nieziemsko piękna Kristine wychodzi za mąż za bogatego i wpływowego człowieka, wiele od siebie starszego i pozostaje kobietą bezdzietną.  Losy obu sióstr przeplatają się, i chociaż początkowo mieszkają w różnych miejscowościach to w końcu zamieszkują razem.  Dramatyczne losy rodziny fabrykanta czekolady zaczynają się przed rokiem 1900 i ukazane są na przełomie lat najkrwawszego ze stuleci Rosji.

Przyznam szczerze, że nie przepadam za sagami rodzinnymi, prędzej czy później zaczynam się gubić w kolejnych pokoleniach ludzi, co czasami mnie irytuje. Jednak historia tej rodziny wciągnęła mnie na tyle, że już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę czytać tom drugi.

Jest to dość specyficzna historia, ponieważ w opowieść o ludziach autorka wplotła dramatyczną dość historię Rosji. Dzięki kolejnym odsłonom życia danej osoby czytelnik odruchowo uczestniczy również w kolejnych przemianach politycznych i gospodarczych nie tylko Gruzji, ale i całej Rosji.

Malowniczo opisane miejsca i dość wyraziście przedstawieni bohaterowie pozwalają na wyobrażenie sobie nie tylko danego okresu, ale również uzmysłowienie sobie jak żyli ludzie w różnych okresach, jakie mieli zainteresowania, jak funkcjonowali społecznie i zawodowo, i jak silni często musieli być psychicznie, aby przetrwać. Bohaterowie tej powieści są tak realistycznie opisani, można by rzec nawet, że pełnokrwiście, że nie trudno jest wyobrazić ich sobie, nawet wówczas, gdy dzieli ich od czytelnika cały wiek.

Autorka w epicki sposób zabiera czytelników do świata tej rosyjskiej rodziny. Dzięki narracji w osobie pierwszej, mamy wrażenie, że siedzimy w towarzystwie jakiejś osoby i słuchamy jej wspomnień. Zresztą chyba taki właśnie zamiar miała autorka, aby zrobić z czytelnika słuchacza.

Wielkie namiętności, polityczne albo towarzyskie awanse, czy zwykłe szare życie tej konkretnej rodziny, przeplatane są nie tylko faktami historycznymi, ale dramatycznymi obrazami całego ówczesnego społeczeństwa.

Moim zdaniem ukazanie tego ogromu rosyjskiej historii, z taką drobiazgowością i szczerością, wymagało nie tylko sporej wiedzy na ten temat, ale również pewnego rodzaju delikatności. Większość z nas wie, co działo się w czasie pierwszej, czy drugiej wojny światowej, znamy mniej więcej przebieg rewolucji październikowej i zmieniających się rządów w Rosji, słyszeliśmy o prześladowaniach i „uzależnianiu” od Stalina czy innych włodarzy tego kraju, ale ukazanie tego wszystkiego przez pryzmat losów jednej rodziny, to nie lada wyzwanie dla opisującego.

(…) Również właściciel pubu opuścił lokal wcześniej niż zwykle, położywszy na ladzie kilka dodatkowych monet i zachęciwszy Kitty, by wypiła parę drinków na jego koszt. Zasłużyła na to. Potem życzył jej wesołych świąt i zostawił ją samą. Kitty się nie spieszyło. Boże Narodzenie – to święto obchodzono w jej kraju, zanim przyszła na świat. Potem przestano, gdyż Boga zastąpił Generalissimus i świętowano jedynie kolejne rocznice rewolucji albo jego urodziny. (…)

Autorka w swej powieści funduje czytelnikom podróż nie tylko historyczną, i pozwala zatrzymać się na chwilę nie tylko na terenie Gruzji i wybrzeża Morza Czarnego, ale zabiera również do Berlina, Paryża czy Londynu wciągając w przymusową lub zawodową emigrację.

Nie jest to powieść lekka, łatwa i przyjemna. Momentami bardzo mroczna, chwilami wzruszająca i trzymająca w napięciu. Ale z całą pewnością warta przeczytania. Polecam ją szczególnie czytelnikom lubiącym dobrą literaturę rosyjską. Przyznam szczerze, że nieczęsto czytam książki pisarzy zza wschodniej granicy, ale chyba zacznę to robić częściej.  Ta książka jest pewnego rodzaju przewodnikiem po Rosji, carskiej, stalinowskiej, powojennej. Cieszę się, że mogę kontynuować tę historię, ponieważ tom drugi już u mnie czeka.

Rodzina Jaszi

ZACZAROWANI – Rene Denefeld

Rene Denfeld to amerykańska pisarka i dziennikarka, jest również arbitrem oraz oficerem śledczym pracującym przy karach śmierci. Swoje artykuły publikowała między innymi w New York Times Magazine, OregonianPhiladelphia Inquirer. Jest autorką czterech książek, za które otrzymała sporo nagród.

  Zaczarowani_Rene Denfeld

Wydawnictwo Papierowy Księżyc rok 2014

stron 283

Zaczarowani to dramat psychologiczny, którego fabuła umiejscowiona została w jednym z amerykańskich więzień.

Nawet potwory, potrzebują spokoju. Nawet one potrzebują osoby, która pragnie słuchać – usłyszeć – abyśmy któregoś dnia mogli znaleźć słowa, które są czymś więcej niż tylko pustymi frazesami. Może wtedy uda nam się powstrzymać ludzi takich jak ja od przyjścia na świat.

Pani jest oficerem śledczym, którego zadaniem jest powstrzymywanie egzekucji i doprowadzanie do nowych procesów pozwalających zamienić karę śmierci na dożywocie lub inną karę. Więzienie to miejsce, w którym jedyną drogą ucieczki przed rzeczywistością jest ucieczka w fantazję. Często mężczyźni odbywający karę, a skazani na śmierć, dostają obłędu. Często trafiają do więzienia już będąc w stanie niezbyt dobrym – umysłowo. Arden to mężczyzna odsiadujący swój wyrok w bloku, w którym umiejscowieni są więźniowie z wyrokiem śmierci. Czas w więzieniu pozwala mu na obserwację tego, co dzieje się wokół niego. Oczami wyobraźni dopowiada sobie to, czego nie widzi, a o czym myśli. On nie ma szansy na to, aby Pani zajęła się jego przypadkiem, ona nie uratuje go przed śmiercią. Dlaczego?

Ta książka jest niesamowita. Trudna w odbiorze, brutalna, okrutna i przepełniona bólem. Jest to ból nie tylko fizyczny, dopadający więźniów na każdym kroku, to również ból upokorzeń, oraz ból informacji, jakie udaje się zdobyć kobiecie pracującej w więzieniu, która dzięki swej dociekliwości i determinacji dociera często do najdalszych okresów życia więźnia, do jego dzieciństwa, które tak naprawdę ukształtowało danego człowieka. Ból przeszłości.

Przerażająca brutalność, wszechobecna w każdym miejscu więzienia i korupcja strażników czerpiących zyski ze współpracy z więźniami, nawet tymi najgorszymi, nie zasługującymi na miano nazwy – człowiek – to tak naprawdę realizm, o którym nawet nie chcemy słyszeć.

Fabuła książki została skonstruowana tak, że przemiennie następują po sobie rozdziały dotyczące prowadzonego przez „Panią” śledztwa z rozdziałami opisującymi brutalną rzeczywistość więziennej społeczności. Między rozdziały wprowadzone zostały również wątki fantazji jednego z więźniów, który wyobraża sobie rzeczy nierealne, ale dla niego ważne.

Jedną z głównych bohaterek jest kobieta pracująca w tym więzieniu, jako oficer śledczy, mimo przekonania o winie skazanego stara się znaleźć w jego przeszłości coś, co pozwoli obrońcom na wznowienie procesu i uratowanie człowieka od kary śmierci. Nie wszyscy skazani jednak chcą tego, świadomość własnej winy i brutalność, w jakiej znaleźli się przebywając w więzieniu, popycha ich do jedynego wyjścia z tej całej sytuacji jakim jest właśnie śmierć.

Często zbyt bolesna przeszłość wraca do nich jak bumerang. I chociaż nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że ich życie wcale nie musiałby być takim, jakie sobie stworzyli będąc już dorosłymi, to cały czas ta nienawiść do ludzi, chęć zemsty za wyrządzone krzywdy, czy po prostu pokazanie innym, że teraz „ja rządzę” jest silniejsze od wszystkiego.

(…) Poparzenia na ramionach w wieku dwóch lat. „Sączący się szary grzyb” rosnący w okolicach odbytu przez znaczną część roku, gdy miał zaledwie trzy latka. „Nie reaguje na siarkę”, napisał doktor i przerwał leczenie, aż w końcu grzyb sam zniknął. Brakujące kępki włosów. Częściowo, niewytłumaczalna głuchota. Złamane palce u stóp, skaleczenia, wypalone dziury w palcach dłoni. Jeśli maltretowaniu dziecka można było ustanowić jakiś rekord, te jest nim przypadek Yorka. (…)

Czy kara śmierci jest tylko karą, czy może być również wybawieniem? Dla wielu więźniów, żyjących na granicy upodlenia bardzo często jest ucieczką od tego, co spotyka ich na każdym kroku. Ucieczką od obojętności, bólu, upokorzenia i świadomości tego, że bezradność jest ich głównym towarzystwem.

(…) Drzwi otwierają się ze szczękiem, a białowłosy dzieciak zostaje wepchnięty do środka. Risk nie wstaje z pryczy – robi to dopiero później. W celi rozchodzi się cierpki zapach, którego chłopak nie zna, lecz natychmiast rozpoznaje. To odór przerażenia, który bije właśnie z niego. (…)

Ta książka, to w pewnym rodzaju studium psychiki człowieka. Autorka pozwala czytelnikowi zajrzeć do środka przerażenia i strachu.  Porusza ona ważne aspekty ludzkiej egzystencji. Z jednej strony magiczna, a z drugiej wstrząsająca realizmem.

To opowieść o człowieczeństwu i o jego najgorszej stronie. Myślałam, że już nic nie wzruszy i nie wstrząśnie mnie bardziej niż książka i film „Zielona mila”, a jednak… Autorka funduje czytelnikom jedną z najbardziej poruszających podróży, jednocześnie pozwalając spojrzeć na wiele spraw innym okiem. W tej książce realizm przeplata się z magią, nienawiść ze współczuciem, empatia z nienawiścią.

Nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, ale polecam ją osobom o silnych nerwach. To jedna z tych książek, które na długo zostają w pamięci czytelnika.

Tu nad nikim nie czuwa jego Anioł Stróż, tu czas stoi w miejscu, a każdą chwilę wypełnia strach

 Dziękuję wydawnictwu PAPIEROWY KSIĘŻYC, które było jednym ze sponsorów szóstego spotkania A może nad morze? Z książką za możliwość przeczytania tej powieści i polecam ją szczególnie miłośnikom mocnych książek.

logo papierowy księżyc 

A może nad morze? Z książką 6

Napisz do mnie

październik 2025
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Książki które przeczytałam

Recenzje moich książek

  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń

Znajdziesz mnie również na

lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/