Recenzje książek

Uncategorized

Spotkanie autorskie z Magdaleną Witkiewicz

Wczoraj byłam na spotkaniu autorskim z Magdaleną Witkiewicz. Przyznam szczerze, że o tej pisarce wiele słyszałam, dodam nieskromnie, że wiele dobrego, zarówno o niej jako osobie jak i o jej książkach, ale do tej pory nie miałam jeszcze okazji poznać jej twórczości.

Pisarka jest gdańszczanką, i z tego co słyszałam od rozmawiających ze mną na jej temat osób, pisze bardzo ciepłe powieści skierowane głównie do kobiet. Jak sama powiedziała w trakcie spotkania, ktoś powiedział, że pisze „literaturę dla kucharek”.  Jej książki jednak będę oceniała dopiero po przeczytaniu.

Spotkanie odbyło się w jednej z księgarni Matras w Galerii Bałtyckiej, w gronie – jakby to powiedzieć, dość kameralnym, ale za to zróżnicowanym zarówno pod kątem płci jak i wieku. Promowana była na nim najnowsza książka autorki „Zamek z piasku”. Oczywiście jak na większości takich spotkań można było zakupić prawie wszystkie z dotychczas napisanych przez nią książek i Matras zrobił nam – czytelnikom, miłą niespodziankę, bo ceny książek były obniżone o 20%, a to już coś 🙂

Magdalena Witkiewicz, to osoba bardzo otwarta do ludzi, prawie cały czas uśmiechnięta. Odniosłam wrażenie, że jest moją znajomą od dawna, chociaż zobaczyłam ją pierwszy raz w życiu.

Jak to na takich spotkaniach bywa, autorka opowiadała o swoich książkach, bardzo ciekawie, z dużą dawką humoru. Mam nadzieję, że takie jak ona sama też są jej książki.

Uwielbiam takie spotkania, bo dzięki nim mogę poznać pisarza/pisarkę osobiście, a to bardzo ważne, bo człowiek wyrabia sobie zdanie nie tylko o książkach, ale i o osobie je piszącej.

Na koniec spotkania oczywiście obowiązkowe podpisywanie książek


Myślę, że takich spotkań powinno być więcej, bo pewnie są czytelnicy, którym zależy na osobistym poznaniu autora, poznaniu jego inspiracji czy nawet sposobu pisania.

Cieszę się, że miałam możliwość wybrania się na to spotkanie i poznanie przede wszystkim tej wspaniałej, optymistycznej kobiety i mam nadzieję że również wspaniałej pisarki, ale o tym się przekonam jak przeczytam jej książki.

Na spotkaniu był również Karol Kłos – latarnik i autor takich książek jak „Latarnik” i „Latarniczka”, któremu bardzo dziękuję za udostępnienie zdjęć.

Spotkanie autorskie z Anną Klejzerowicz

Mam trochę zaległości w pisaniu tego, co chciałabym napisać, ale mówi się „trudno” bo przecież tak jak na swoim blogu piszę bookfa – „i tak nie zdążę przeczytać wszystkiego co bym chciała zanim umrę…” i chyba nie zdążę napisać wszystkiego co bym chciała.

Pod koniec listopada byłam na spotkaniu promującym najnowszą książkę Anny Klejzerowicz, o której wspomniałam w jednym z moich wcześniejszych wpisów po przeczytaniu książki „Czarownica„. Biblioteka, w której odbyło się spotkanie znajduje się w dość dalekiej jak dla mnie dzielnicy Gdańska, ale lubię odkrywać nowe miejsca i poznawać nowych ludzi, więc pojechałam.

Spotkanie odbyło się w kameralnej atmosferze, ale przygotowane z nutą tajemniczości. Mam tu na myśli przytulne pomieszczenie, z przyciemnionymi światłami, itp. Tak „domowo”, czułam się jak na spotkaniu w gronie przyjaciół.

Jak na tak małą bibliotekę, przyszło nawet sporo osób i jak się później dowiedziałam niektóre przyjechały z jeszcze dalej położonych dzielnic niż moja. Miłym zaskoczeniem dla mnie był zróżnicowany wiek i płeć gości autorki, co nie często się zdarza, ponieważ różnorodność czytelników, jest chyba najlepszym dowodem na to, że dzieła danego pisarza nie zostały zaszufladkowane w jednej grupie.

Anna Klejzerowicz jest osobą dość tajemniczą, i chociaż miałam okazję dopiero przeczytać jedną z jej książek i to taką, którą autorka napisała dość przypadkowo, bo ten gatunek literacki nie jest jej domeną, to jestem więcej niż pewna, że z czystą przyjemnością sięgnę również po inne jej książki.

Jest miłośniczką zwierząt zwłaszcza kotów i dopiero po tym spotkaniu zrozumiałam jak wiele empatii włożyła w opisywanie zwierząt, które znalazły się w „Czarownicy”, którą niedawno przeczytałam.

Trochę zaskoczyła mnie informacja, że oprócz kryminałów autorka „lubi” pisać opowieści grozy, bo wcale nie podejrzewałabym jej o to, po przeczytanie tej ciepłej, pełnej nostalgii opowieści o Małgosi („Czarownica”).

Lubię spotkania autorskie, kiedy osoba prowadząca jest do tego przygotowana i nie zostawia danego autora na pastwę jego autoprezentacji zależnej od tego, o co zapytają czytelnicy. Na tym spotkaniu, osoba prowadząca bardzo staranie przygotowała sobie zestaw pytań, jak mniemam wcześniej zapoznając się z całą twórczością swojego gościa.

Wciąż jednak zastanawiam się nad tym, dlaczego tak niewiele osób poświęca czas na takie spotkania, bo przecież poznanie autora i jego podejścia do pisania, a także myśli związanych z tym co i dlaczego napisał, jest ciekawym doświadczeniem i pozwala na głębsze poznanie nie tyle samego pisarza ale jego twórczości zanim się sięgnie po kolejną jego książkę.

Oczywiście być na spotkaniu autorskim i nie otrzymać autografu… 🙂

Mój aparat niestety szwankuje w miejscach słabo oświetlonych, dlatego dziękuję Autorce za udostępnienie mi zdjęć z tego spotkania.


Konkurs – KSIĄŻKA ZAMIAST KWIATKA

Lubię wyzwania, jedne przynoszą radość, inne nie. Nie zrażam się jednak, bo każde wyzwanie traktuję jak zabawę, chociaż dzieckiem już raczej nie jestem. Na FB był konkurs, którego nagrodą była książka „Nalewka zapomnienia”. Pomyślałam, „a co mi szkodzi opisać moją brzydulę” i opisałam i… WYGRAŁAM KSIĄŻKĘ 🙂

Nalewka zapomnieniaA oto co napisałam i udokumentowałam zdjęciem:

Suczka Chelsi.Przyszła na świat dzięki cesarskiemu cięciu. Jej mama – jamniczka, dzięki przypadkowemu spotkaniu wiejskiego kundelka, nawet nie spodziewała się tego, że nasza „rodzina” się powiększy. Była jedną z trojga rodzeństwa, najbrzydszą, ale najbardziej przebojową. Jej rodzeństwo szybko znalazło nowych właścicieli, ale jej nikt nie chciał, a my cichutko modliliśmy się o to, chociaż w domu były już dwa psiaki. Od samego początku zawojowała nasze serca i teraz nie wyobrażamy sobie tego, że mogłoby jej z nami nie być. Jest wesoła, i przebojowa. Jest naszą dogoterapią, ponieważ w każdej chwili potrafi zachować się tak, że rozbawia nas do łez. Czuje, kiedy komuś z nas je smutno, i wtedy daje z siebie całą moc pozytywnych zachowań. Nawet jak robi coś, co nas złości nie potrafimy się na nią gniewać, bo… to nasza mała perełka. Jej przyjście na świat przedłużyło życie staruszka – owczarka niemieckiego, który jako stary wujaszek nie potrafił się na nią złościć nawet wtedy, gdy mu psociła. A ona mobilizowała go do życia. Świetnie dogaduje się ze wszystkimi innymi zwierzakami, ale najbardziej lubi ciche randki z psem sąsiadów, oraz odpowiedzialność za innych „członków” naszej rodziny, przebywających w ogrodzie. Zawsze stara się być w pobliżu kogoś z nas. Kochamy ją.

Chelsi FB

Na zdjęciu głównym Chelsi ze swoją mamą.

KONKURS WAKACYJNY pachnący lawendą – ZAKOŃCZONY :)

Moje drogie czytelniczki – blogowiczki, KONKURS WAKACYJNY pachnący lawendą, został zakończony. Teraz JURY zastanawia się komu przyznać książki.

Co do jednej uczestniczki, wszystkie trzy, czyli ja i pozostałe dwie blogerki-jurorki jesteśmy zgodne, ale nie chciałabym zdradzać do której, ponieważ, gdyby zaistniała taka możliwość, że ta osoba będzie na lipcowym spotkaniu w Sopocie, to chciałybyśmy właśnie TAM to ogłosić.

Dyskutujemy jeszcze nad dwoma pozostałymi, ponieważ, tak jak napisałam w swoim wpisie o konkursie, mam zamiar przeznaczyć dwie, a może nawet trzy książki.

Bardzo proszę o uzbrojenie się w cierpliwość i poczekanie do soboty 13-go lipca, (jeżeli uczestniczki będą na spotkaniu), albo do niedzieli 14-go lipca (to informacja dla tych osób, których nie będzie w Sopocie) .

W każdym bądź razie BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ wszystkim uczestniczkom konkursu, i mam nadzieję, że osoby, które wygrają przeczytają książkę z zainteresowaniem.

Ponieważ jednak należę do osób, które nie potrafią jednoznacznie określić się za kimś, przygotowałam małe książki-niespodzianki, dla tych osób, które wzięły udział w konkursie, a nie wygrały. Mam nadzieję, że usatysfakcjonują niewygranie „LAWENDY” 🙂

KONKURS WAKACYJNY pachnący lawendą

Buszując w sieci i odwiedzając różne blogi książkowe, zauważyłam, że sporo autorek tych blogów proponuje swoim czytelnikom konkursy wakacyjne, których nagrodą jest oczywiście książka. Czasami te książki są sponsorowane przez jakieś wydawnictwo, a czasami przez samą autorkę konkursu.

Postanowiłam zrobić to samo, aby:

1. Zareklamować moją twórczość pisarską.

2. Zachęcić do czytania.

3. Zabawić się trochę w towarzystwie innych moli książkowych.

Każda osoba, która ma ochotę na proponowaną przeze mnie zabawę musi jednak coś zrobić, bo tak właściwie to nie ma dzisiaj nic za darmo. Do tego konkursu chciałabym podejść bardzo wakacyjnie, myśląc o lipcowym spotkaniu blogerek w Sopocie (https://ksiazkiidy.pl/2013/05/Sopot-morze-ksiazka-i-MY/).

Aby wziąć udział w konkursie, należy pod tym postem w komentarzach zostawić jakiś ślad ze swoim nickiem i/lub adresem swojej stronki czy bloga oraz napisać odpowiedź na moje zadanie konkursowe, które brzmi:

 A może nad morze bo…

Nagrodą w konkursie jest książka mojego autorstwa pt. LAWENDA.

lawenda

Są sytuacje w życiu, kiedy człowiek musi zmienić swoje nastawienie do świata i brać to, co podaje mu los. Często strach i niepokój o innych kieruje go na drogę, z której później trudno zawrócić. Marzenia, bywają tak złudne, że kiedy zacznie się o nie walczyć, ukrywają obraz normalnego życia. Bywają chwile zastanowienia, chwile rozpaczy i chwile konsternacji, ale świadomość, że to, co się czyni – robi się dla najbliższych, aby było im lepiej, lżej i aby ich życie nie stanowiło „tułaczki bezdomnego” – zamazuje wszelkie wątpliwości.

Dwie kobiety i cztery światy.

Trójmiasto lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i współczesnych. Świat piękna, luksusu, bogactwa i świat osamotnienia. Świat upokorzenia, niechcący wplątany w wyjątkowe uczucie i świat zwykłej kobiety – matki.

Drogi dobra i zła, przeplatane bolesnymi wspomnieniami, zwyczajnymi marzeniami i szarą rzeczywistością.

Książkę można otrzymać z moim autografem lub bez – według woli.

Fragment książki można przeczytać na blogu w zakładce Fragmenty moich książek lub pobrać darmowy fragment w pliku pdf na http://wyyydaje.pl/e/lawenda2

I teraz mała niespodzianka. Postanowiłam zafundować uczestnikom konkursu nie jedną, ale dwie książki, ale jeżeli będzie dużo chętnych może zdecyduję się na trzy.

Przepraszam jednak osoby zamieszkałe poza granicami Polski, nie wykluczam ich z konkursu, ale wolałabym, aby adres do wysyłki był na terenie POLSKI, niestety zbyt wysokie koszty wysyłki. Każda osoba mieszkająca TAM… z pewnością ma kogoś TUTAJ.

Nie będę oceniała Waszych wypowiedzi sama, ponieważ zaproponowałam uczestnictwo w jury dwom blogerkom (prawdziwym molom książkowym), na których blogi bardzo często zaglądam.

Na zgłoszenia czekam do dnia 7 LIPCA 2013 roku

 Jeżeli propozycja mojej zabawy spodoba się czytelnikom moich książek i mojego bloga, to chciałabym organizować takie konkursy również z innymi książkami mojego autorstwa.

Zatem… Zapraszam do zabawy.



REGULAMIN KONKURSU:

1.Uczestnik MUSI w ciekawy sposób dokończyć zdanie : A może nad morze, bo…”

2. Uczestnik MUSI być aktywnym czytelnikiem książek.

3. Uczestnik NIE musi być stałym czytelnikiem mojego bloga i NIE musi systematycznie umieszczać komentarzy pod moimi wpisami.

4. Uczestnik NIE musi dodawać mojego bloga do ulubionych, bo to byłoby dla organizatorki konkursu lekkim wazeliniarstwem.

5. Uczestnik NIE musi dodawać bloga do obserwowanych oraz do kręgów Google jeżeli korzysta z ich usług, ale jak chce to organizatorka konkursu nie ma nic przeciwko.

6. Uczestnik NIE musi na swoim blogu wstawiać baneru konkursowego, może to zrobić jeżeli zechce, ale nie będzie to miało wpływu na wynik konkursu.

7. Uczestnik posiadający konto na Facebooku NIE musi kliknąć „Lubię to” na fan page Książki Idy, ale jeżeli to zrobi organizatorce konkursu będzie bardzo miło, chociaż nie będzie to miało wpływu na wynik konkursu.

8. Uczestnik NIE musi podawać w komentarzu swojego e-maila, poda go dopiero w momencie, jeżeli wygra książkę.

9. Zwyciężczyni zobowiązuje się do przesłania recenzji po przeczytaniu wygranej książki 🙂

Napisz do mnie
kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/