Recenzje książek

Moje przemyślenia

Spotkanie autorskie z Hanną Cygler

Hanna Cygler

W piątek 7-go lutego byłam na spotkaniu z jedną z naszych najlepszych (moim zdaniem) pisarek Hanną Cygler, mieszkanką Gdańska. To nie było moje pierwsze spotkanie z tą autorką i mam nadzieję, że nie ostatnie. Pierwszy raz miałam okazję posłuchać Hanny Cygler na spotkaniu Grupy Siedleckiej w gdańskiej Bibliotece Manhattan na panelu Literackim DKK Kobiety Pióra i Pazura. Potem spotkałam ją w Siedlcach na Festiwalu Literatury Kobiecej Pióra i Pazura 2013.

Wspomniałam już o niej po przeczytaniu książki W cudzym domu, ale tak dla przypomnienia napiszę, że ukończyła skandynawistykę na Uniwersytecie Gdańskim, zawodowo od 1993 roku zajmuje się tłumaczeniami z języka szwedzkiego i angielskiego, obecnie prowadząc własne biuro tłumaczeń. Jest założycielką Bałtyckiego Stowarzyszenia Tłumaczy.

Hanna Cygler pisać zaczęła około 1985 roku a jej pierwsza książka – „Tryb warunkowy” została ukończona w 1997 roku. Na pytanie zadane przez jedną z osób, które były na piątkowym spotkaniu: „do której ze swoich książek czuje największy sentyment” odpowiedziała, że właśnie do tej pierwszej. Nie dziwię się, ja też mam sentyment do mojej „Leśniczówki”. Osoba prowadząca spotkanie zadawała bardzo ciekawe pytania, co spowodowało, że w części, w której zwykle czytelniczki dopytują pisarkę/pisarza o jakieś szczegóły wynikające z rozmowy, nie było żadnych pytań, ponieważ ciekawość została w stu procentach zaspokojona podanymi przez Hannę Cygler informacjami. 

Spotkanie w gdańskim Empiku było okazją do zaprezentowania i wypromowania jej najnowszej książki pt. „Grecka mozaika”. Autorka bardzo ciekawie opowiadała o kulisach powstania pomysłu na tę właśnie książkę, w której opisała wspomnienia pewnego Greka. Słuchając jej opowieści o Grecji, nabrałam ochoty na wakacje. No cóż, moja przyjaciółka obiecała mi, że kiedyś ze mną tam pojedzie, więc…

Hanna Cygler

Autorka wpisuje dedykację do książki, dla mojej przyjaciółki (ale będzie miła niespodzianka )

Hanna Cygler opowiada zawsze z humorem i tak ciekawie, że każdy słucha w wielkim skupieniu. Jest to osoba bardzo pogodna i spędzenie w jej towarzystwie nawet tak krótkiego czasu, jakim było spotkanie, warte było tego.

Zarówno przed spotkaniem jak i po nim, do pisarki ustawiły się kolejki czytelniczek po autografy. Podsłuchałam rozmowę dwóch pań, z których jedna chwaliła się drugiej, że ma wszystkie książki i już nie może doczekać się kolejnej, no i dlaczego [ona] nie pisze ich więcej. Druga pani odpowiedziała, „no wiesz, słyszałam, że pisarze bardzo mało zarabiają na swoich książkach więc się nie dziwię”. Nie wiem, czego się tamta pani „nie dziwiła”, ale moim zdaniem lepiej niech pisarz pisze mniej a bardziej wartościowe książki, niż miałby „produkować” chałę na ilość nie na jakość.

Hanna Cygler

Pogodna i zawsze uśmiechnięta, potrafi zarazić optymizmem. Taką właśnie osobą jest Hanna Cygler.

Hanna Cygler

Na spotkaniu była także inna pisarka Małgorzata Warda z siostrą.

Musiałyśmy naprawdę długo czekać, aż fanki Hanny Cygler wreszcie otrzymają swoje autografy, żeby zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.

Jeżeli ktoś nie przeczytał jeszcze żadnej z jej książek, to niech to zrobi jak najszybciej, z pewnością nie będzie żałował. 

książki HC   książki HC   książka Hanny Cygler

książka Hanny Cygler   książka Hanny Cygler   książka Hanny Cygler


 

 

 



Podsumowanie roku 2013 i mały Noworoczny Konkursik :)

Może to dziecinne, ale tak mnie jakoś wzięło, że chyba podeszłam do tego mojego bloga trochę sentymentalnie. Ten rok spędzony w tym miejscu zaowocował wieloma ciekawymi wydarzeniami i przeczytanymi książkami, z których wiele pozostanie w mojej pamięci na bardzo, bardzo długo.

Różnorodność literatury, z którą miałam możliwość się zapoznać, częściowo dzięki „buszowaniu” po innych blogach, lub dzięki wyprzedażom w wydawnictwach, albo dzięki wyzwaniom czytelniczym, jest tak rozległa, że sama dziwię się sobie jak to wszystko udało mi się ogarnąć.

Śmiałam się czytając takie książki jak Milaczek, Gonić króliczka, Mariola, moje krople i płakałam razem z bohaterami Hanemanna, Esther, czy A jutro cały świat. Przeżywałam przygody, razem z grupą młodych ludzi serii Jutra i ogólnie świetnie odprężałam się po ciężkich dniach pracy.

Czytanie książek to mój drugi świat, a trzeci to pisanie (pierwszy to niestety realia życia). Wprawdzie planowałam wydać w roku 2013 dwie książki, ale to, że wydałam tylko jedną wcale nie spowodowało, że jestem z tego powodu załamana. Pracuję nad poprawkami książki „Płacz wilka” i jak los da, to jeszcze w pierwszym kwartale tego roku zobaczy ona światło czytelnicze.

I tu bardzo dziękuję osobom ( a szczególnie jednej) , które zgodziły się zainwestować swój czas i swoją wiedzę, aby pomóc mi w przygotowaniu tej książki. Do kogo kieruję te słowa, ta osoba z pewnością się domyśli.

Wracając jednak do minionego roku, dla mnie był on nadzwyczaj udany jeśli chodzi o sferę książkową, ponieważ miałam okazję spotkać fantastyczne osoby na Spotkaniu blogerek w Sopocie, a także na Festiwalu Literatury Kobiet Pióra i Pazura w Siedlcach. Poznałam zarówno czytelniczki książek jak i pisarki, z czego jestem ogromnie zadowolona ( i dumna), bo powiększyło się grono moich znajomych w większości o bardzo pozytywnie odbierane osoby.

Korzystając z okazji efektywnego wykorzystania swojego czasu wolnego, uczestniczyłam w wielu spotkaniach autorskich, gdzie miałam okazję osobiście poznać pisarzy, a to dla mnie jak dla czytelniczki jest bardzo ważne.

Nie szukając sposobów (na darmowe książki) nawiązałam współpracę z dwoma wydawnictwami jako recenzentka, i tu muszę się pochwalić, że jedno z wydawnictw samo napisało do mnie z prośbą o współpracę, bo spodobało im się to, w jaki sposób dzielę się wrażeniami po przeczytaniu danej lektury.

Ale, ale… najważniejszym chyba wydarzeniem ubiegłego roku pozostanie fakt, że nareszcie doczekałam się własnej strony internetowej  www.ewaformella.pl, której autorem jest mój syn. Wprawdzie inaczej ją sobie wyobrażałam, ale sporo osób, które ją zobaczyło jest pod wrażeniem, więc gorąco zachęcam do odwiedzenia jej.

Jeśli chodzi o moje książki, to wprawdzie nadal „profesjonalne” wydawnictwa (chyba) nie są zainteresowane  moimi tekstami, ale dzięki sprzedaży bezpośredniej (poprzez Allegro i FB) musiałam dodrukować „Pamiątkę z Paryża” i „Jutra nie będzie”, bo znalazły się osoby, które chętnie przeczytałyby moje książki, a niestety nie znalazły ich w stacjonarnych księgarniach.

Plusy i minusy self-publishingu.

Podsumowując: Cieszę się, że ten rok był tak owocny w znajomości, wydarzenia, książki i czas, który mogłam poświęcić na to co lubię robić i mam nadzieję, że kolejny nie będzie gorszy.

Teraz chciałabym zaproponować mały konkursik z okazji rozpoczęcia Nowego Roku 2014.

Pomysł na konkurs jest mój, ale fundatorem jest Wydawnictwo Literackie Białe Pióro.

 logo białe pióro

Książka, którą można wygrać jest autorstwa Luizy Dobrzyńskiej: Dzieci planety Ziemia

Dzieci planety Ziemia

 

 Pytanie konkursowe brzmi: Co, lub kto to jest  (w tej książce) HARPOID?

Osoba, która będzie najbliżej prawdy, oczywiście otrzyma książkę. Konkurs trwa do końca lutego 2014 roku, więc czasu sporo.

Nie ma żadnego „polub stronę”, „polub wydawnictwo” czy „polub fanpage Książki Idy” na facebooku, ale jak ktoś polubi, to się nie pogniewamy. Jedynym minusem jest to, żeby osoba, która wygra w konkursie miała adres na terenie Polski, (nie musi być swój, może być kogoś znajomego, rodziny), uwarunkowane jest to zbyt wysokimi kosztami przesyłek zagranicznych.

Zatem…

Zapraszam do zabawy

Spotkanie autorskie z Małgorzatą Wardą

W zeszłym tygodniu byłam na dwóch spotkaniach autorskich, jedno z Katarzyną Bondą, a drugie z Małgorzatą Wardą.

O pierwszym już napisałam, teraz czas na to drugie, które odbyło się w bibliotece na gdańskim Przymorzu.

Małgorzata Warda

Małgorzata Warda jest mieszkanką Gdyni. To nie tylko pisarka, ale malarka i rzeźbiarka, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Jest autorką kilku tekstów piosenek zespołu Farba. Wspólnie z malarzem, Marcinem Kędzierskim, współtworzy artystyczną „Grupę miejską”.

Małgorzata Warda, to dla mnie wciąż zaskakująca osoba, która na pierwszy rzut oka kojarzy mi się z ciepłym, rodzinnym opowiadaniem, które kochające mamy czytają swoim dzieciom. Ta skromna i nieśmiała kobieta (tak ją odbieram) pisze jednak książki, które w żaden sposób nie odzwierciedlają jej wizerunku. Jest osobą niezwykłą, która potrafi zarazić swoim empatycznym podejściem do problemów jakie porusza w swoich książkach. A porusza bardzo poważne tematy, związane często z przemocą, pisze także o koszmarach związanych z zaginięciem dzieci. To trudne tematy i wymagające nie tyle wiedzy na ten temat, co ogromnej wrażliwości. Tematy tabu, o których się nie mówi, bo… są zbyt trudne.

To tyle o samej pisarce, o której już wspominałam w moich wcześniejszych wpisach (wpis 1wpis 2). 

Spotkanie było dość kameralne, co mnie bardzo zaskoczyło, bo biblioteka mieści się na bardzo dużym gdańskim osiedlu i to w centralnym miejscu. Kameralne spotkania mają jednak swoją magię, taki kontakt z autorem jest inny i chyba bardziej „intymny”.

Małgorzata Warda2  Małgorzata Warda3

Na takim spotkaniu chyba jeszcze nie byłam, a jak każdy wie bywam w miarę możliwości swojego czasu. Pani kierownik biblioteki, próbowała początkowo poprowadzić spotkanie, zadawać pytania, ale myślę, że dużo lepiej by to wszystko wypadło, gdyby spotkanie poprowadził ktoś, kto zna zarówno pisarkę, jak i jej twórczość nie tylko z punktu widzenia bibliotekarki. Takie spotkania przebiegają w zupełnie innej atmosferze. Było jednak ciekawie i bardzo sympatycznie.

Autorka opowiadała między innymi o tym, co skłoniło ją do napisania konkretnej książki, potem rozwinęła się dyskusja na temat promowania w mediach literatury polskiej, i promowania literatury przez wydawnictwa. Usłyszeliśmy trochę ciekawostek z tym związanych, o których zwykły czytelnik nie ma zielonego pojęcia.

Zaskoczyło mnie natomiast podejście pisarki do swoich gości. Będąc „gwiazdą”, bo przecież to autor jest tym centralnym punktem odniesienia do całego spotkania, pisarka potraktowała publiczność jak grono swoich znajomych. W pewnym momencie Małgorzata Warda zwróciła się do siedzących czytelników z zapytaniem: „co Państwo czytają, jakie książki?”. Chyba to się podobało, bo każdy poczuł się wyróżniony i bardzo chętnie podzielił się swoimi czytelniczymi podbojami  i nie tylko, bo temat zahaczył również o sprawy rodzinne i zawodowe. Świadczy to tylko o tym, że pisarka wzbudziła zaufanie wśród swoich gości, a to chyba jest wielki plus, ponieważ zaskarbiając sobie sympatię czytelniczek /czytelników pisarz zdaje sobie sprawę z tego, że nie pisze dla siebie, ale przede wszystkim dla innych.

Szkoda, że takie spotkania odbywają się tak rzadko. Trzymam kciuki za każdą kolejną książkę Małgorzaty Wardy, bez względu na to o czym będzie.

Małgorzata Warda4

Kolejna moja książka otrzymała autograf

Małgorzata Warda  Małgorzata Warda  Małgorzata Warda

Małgorzata Warda  Małgorzata Warda  Małgorzata Warda

 



Spotkanie autorskie z Katarzyną Bondą

W zeszłym tygodniu byłam na dwóch spotkaniach autorskich, ale dzisiaj napiszę tylko o jednym.

W gdańskiej bibliotece, obok tajemniczo i groźnie wyglądającego w godzinach popołudniowych parku, kiedy na dworze panowała już całkowita ciemność, odbyło się w ramach Oliwskiego Klubu Kryminału, spotkanie z jedną z naszych polskich pisarek – Katarzyną Bondą.

Katarzyna Bonda1

Autorka takich książek jak: „Polskie morderczynie”, „Florystka”, „Sprawa Niny Frank”, czy „Tylko martwi nie kłamią” porzuciła dziennikarstwo dla literatury. Prawdopodobnie stało się to, po tym, gdy zdarzył się jej wypadek, który – jak stwierdziła w jednym z wywiadów – zdarł z niej skórę. O wypadku tym nie będę pisała, ponieważ myślę, że jest to dość bolesna sprawa dla samej pisarki, która do końca życia, pewnie będzie się borykała z tym tragicznym wspomnieniem.

Krytycy porównują Katarzynę Bondę z Camillą Lackberg, ja niestety tego zrobić nie mogę, bo nie znam książek Camili Lackberg. Myślę jednak, że nasza pisarka zasłużyła sobie na miejsce w czołówce autorów powieści kryminalnych.

Spotkanie w Oliwie prowadziła Dagny Kurdwanowska, która pokierowała rozmową w sposób bardzo interesujący, wyciągając od Katarzyny Bondy tak ciekawe informacje, że uczestnicy spotkania z pewnością byli bardzo usatysfakcjonowani.

Sama pisarka mówiła z ogromną swobodą, tak, jakby była na spotkaniu z przyjaciółmi. Przyznała, że dla niej intryga kryminalna jest tylko pretekstem do opowiadania historii. W jej przypadku, pisanie to nie jest tylko przelanie weny twórczej na ekran komputera, czy na kartki książki, co często się zdarza w przypadku innych pisarzy. Ta kobieta cały czas się rozwija, między innymi poprzez różnego rodzaju kursy kreatywnego pisania, szkołę scenariuszową, cały czas uczy się i udoskonala w budowaniu opowieści, co z każdą kolejną książką daje coraz większe efekty. Ma bardzo specyficzny sposób pisania, ponieważ gdy do głowy wpada jej pomysł powieści, musi go najpierw w jakiś sposób udokumentować. Rozpisuje sobie plan fabuły, (często niejeden), i kiedy jest już w miarę zadowolona z tego co zrobiła, wychodzi w teren, często rysując sobie przeróżne mapki. Ale to jeszcze dla niej nie jest końcem, a wręcz dopiero początkiem. Aby powieść była wiarygodna rozmawia z policjantami czy psychologami, angażuje siebie całym sercem.

Spotkanie było tak interesujące, że czytelnicy, którzy przyszli do gdańskiej biblioteki, zasypywali pisarkę pytaniami, i gdyby nie późna pora, siedzielibyśmy i tak dyskutowali przez całą noc. Publiczność była naprawdę liczna i zaangażowana i chociaż po Katarzynie Bondzie widać już było zmęczenie, chętnie odpowiadała na każde pytanie. I robiła to w bardzo obrazowy sposób, przywołując do naszych wyobraźni obrazy z miejsc i sytuacji o jakich mówiła. Posiada ogromny zasób słów, i tu muszę z pewnym wstydem się przyznać, że nie wszystkie rozumiałam.

Katarzyna Bonda2

Miło było zobaczyć, że wśród przybyłych na spotkanie gości, byli nie tylko zwyczajni czytelnicy kryminałów, ale również Jolanta Świetlikowska – wydawca – Wydawnictwa Oficynka, a także pisarka Magdalena Witkiewicz.

Katarzyna Bonda3

Jaką osobą jest Katarzyna Bonda?

Z mojego punktu widzenia, jest kobietą bardzo otwartą do ludzi. Mimo prób pokazania się jako osoba twarda, nie do zdarcia, myślę, że jest bardzo wrażliwą. Kiedy przyglądałam się jej, gdy opowiadała o swoich spotkaniach ze skazanymi za morderstwa kobietami przygotowując się do napisania „Polskich morderczyń”, zauważyłam szkliste wzruszenie w jej oczach. Nie wiem, czy tak tylko mi się wydawało, ale odniosłam wrażenie, że ta młoda kobieta, wciąż przeżywa te więzienne odwiedziny.

Cieszę się, że mimo zimna, i listopadowej ciemnicy pojechałam na to spotkanie. Dowiedziałam się tylu ciekawych rzeczy, między innymi o pracy profilera (nawet nie wiedziałam, że ktoś taki pracuje dla policji), o więziennej biurokracji, zachowaniu więźniarek podczas jej odwiedzin, o miejscach zbrodni i wiele innych.

Katarzyna Bonda4

Znajomość, znajomością, ale autograf musi być 🙂

 

 Katarzyna BondaKatarzyna Bonda Katarzyna Bonda

Katarzyna Bonda Katarzyna Bonda Katarzyna Bonda





Piąte urodziny „Milaczka” i promocja „Zamku z piasku”

Wczorajszej nocy śniło mi się, że płakałam. Nie byłabym sobą, gdybym natychmiast nie zerknęła do sennika, aby sprawdzić, ponieważ wieczorem wybierałam się na małą imprezkę.

Okazało się, że jak ktoś płacze we śnie, to jawie będzie się śmiał – i zadowolona z tego co przeczytałam, przestałam się przejmować tym snem.

Wieczór miałam zaplanowany już od dawna, i bardzo się na niego cieszyłam – Piąte urodziny „Milaczka” i promocja książki „Zamek z piasku”, Magdaleny Witkiewicz.

Trochę obawiałam się jak dotrę do miejsca, w którym zaplanowana była impreza, bo gdańska dzielnica Nowy Port, zawsze kojarzy mi się z książkami Stanisława Goszczurnego „Mewy” i Skrawek nieba”, i to z dość szemranego towarzystwa mieszkającego w tej dzielnicy, ale trafiłam bez problemu.

Spotkanie odbyło się w bardzo kameralnej, a zarazem bardzo przytulnej restauracyjce „Perła Bałtyku”.

Perła Bałtyku

Nie myślałam, że Magdalena Witkiewicz ma aż tylu fanów, którzy zdecydują się w deszczowy, listopadowy wieczór przyjechać. Ilość osób, które przyszła zaskoczyła chyba samą autorkę, ponieważ… w pewnym momencie zabrakło krzeseł dla gości.

goście

Większą część spotkania, to było nagrywanie wywiadu z pisarką, oraz przybyłymi gośćmi przez redaktora Radia Gdańsk, który zadawał bardzo ciekawe pytania. Sama autorka śmiała się, że ma bardzo duże parcie na szkło i najchętniej, żeby zwiększyć swoją czytelność (choć uważam, że w tak krótkim okresie czasu, jaki pisze JUŻ odniosła niesamowity sukces) mogłaby zagrać w jakiejś telenoweli.

wywiad

Nie czytałam książki „Zamek z piasku”, ale po tym spotkaniu już byłam pewna, że muszę tę lekturę przeczytać, chociaż tematyką i gatunkiem odbiega od innych książek tej autorki.

Potem oczywiście był tort, a właściwie to dwa torty, bo jeden z pięcioma świeczkami, symbolizującymi pięć lat od momentu napisania „Milaczka”, a potem drugi… książka „Zamek z piasku”. Obydwa były bosko smaczne.

Tort Milaczka

Tort MILACZKA

tort

Tort ZAMKU Z PIASKU

Po około dwóch godzinach część osób się pożegnała ale zostały znajome autorki, które dalej postanowiły razem świętować. Dla jubilatki zamówiono drinka, który… przerósł jej oczekiwania, ale podobno był bardzo smaczny.

drink

Jak świętować, to na całego 🙂

Atmosfera była tak rodzinna, przyjacielska i pogodna, że prawie cały czas śmiałyśmy się słuchając anegdot z życia tej młodej pisarki oraz jej przyjaciół. Cieszę się, że są osoby, które odnoszą sukcesy w dziedzinie literatury.

Jak to na takich spotkaniach zawsze bywa, można było zakupić książkę autorki po cenie promocyjnej. Trochę byłam zawiedziona, że nie było w sprzedaży „MIlaczka”, bo chętnie bym zakupiła dla kogoś, już jako prezent.

koszyk

Oczywiście kupiłam „Zamek z piasku”, ale tym razem nie dla siebie, tylko dla kogoś bardzo mi bliskiego. Nie napisze tu dla kogo, bo gdyby ta osoba „wpadła” tu, to już by wiedziała, a tak będę miała prezent świąteczny (z piękną dedykacją od autorki).

autograf



Napisz do mnie
kwiecień 2025
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/