GROTA – Marcel Moss
(…) Karolina momentalnie się spięła i zacisnęła zęby. Intuicja podpowiadała jej, że wkrótce wydarzy się coś złego, na co musi być zawczasu przygotowana. A gdy ojciec położył dłoń na jej kolanie i zaczął ją powoli przesuwać do góry, zastygła w bezruchu. (…)
Marcel Moss to pseudonim tajemniczego autora facebookowego profilu ZWIERZENIE. Jego książki „Nie odpisuj” i „Nie patrz” podbiły listy bestsellerów i sprowokowały czytelników i internautów do gorących dyskusji na ważne tematy społeczne, takie jak przemoc fizyczna i psychiczna, „hejt” w Internecie czy samotność i anonimowość w sieci.
Grota to thriller psychologiczno-kryminalny.
PREMIERA 29 STYCZNIA 2025
W mrocznym lesie Runowskim zostaje odnalezione poćwiartowane ciało 14-letniego Marcina Służewskiego. Mieszkańcy pobliskiej wsi wpadają w panikę. Pojawiają się głosy, że mordu dokonał słowiański demon Strzyga, który raz w roku wychodzi z ukrycia i poluje na ludzi. Potwierdzać ma to fakt, iż szczątki znaleziono nieopodal budzącej grozę Czarciej Groty, którą rzekomo zamieszkuje Strzyga. Prowadzący śledztwo komisarz Sambor Malczewski wie jednak, że nie ma groźniejszej bestii niż człowiek. Mężczyzna zagłębia się w historię rodziny Służewskich i odkrywa niepokojące fakty. Wpada też na trop, który prowadzi go do mieszkającej na obrzeżach lasu i izolującej się od świata patologicznej rodziny Renderów. Im dłużej ich obserwuje, tym więcej przerażających rzeczy dowiaduje się na ich temat. Czy ktoś z rodziny Renderów mógł mieć coś wspólnego z zamordowaniem Marcina?
Do jakich potworności dochodzi w domu w którym mieszka ojciec z dwoma córkami? I jakie tajemnice skrywa Czarcia Grota?
Kolejna książka Marcela Mossa sprawiła, że ponownie pochłonęła mnie dość mroczna i bardzo dramatyczna fabuła, która momentami była tak bolesna, że musiałam na chwilę książkę odkładać, aby uspokoić emocje.
Autor odważnie porusza tematy, które wielu po prostu zamiata pod dywan i jak trzy małpki, które za pomocą rzeźby odzwierciedlają japońskie przysłowie: „nie widzę złego, nie słyszę nic złego, nie mówię nic złego”, chociaż to zło jest na tyle widoczne, że powinno się na nie zareagować. Ale strach ma wielkie oczy i czasami lepiej udawać niż zrobić coś wbrew temu strachowi.
Zaczynając czytać tę powieść nie przypuszczałam, że wzbudzi ona we mnie tyle emocji, a nawet doprowadzi do łez.
To mocny thriller psychologiczny z równie mocnym wątkiem kryminalnym, to lektura, od której trudno się oderwać jednocześnie pragnąc, aby szybko się skończyła. Aby skończył się koszmar bohaterów.
Autor porusza w powieści dramatyczne w skutkach wątki kazirodztwa i zniewolenia psychicznego, które doprowadzają do tego, że ofiara (ofiary) zamiast próbować uwolnić się z toksycznej rodzinnej relacji staje w obronie oprawcy.
(…) Choć Marcin nie wierzył w te absurdalne historie, czuł, że w domu Renderów działo się coś niedobrego. Gdy jakiś czas temu próbował o to wypytać Maję, ta natychmiast spuściła głowę i zamknęła się w sobie. (…)
Opisana w książce rodzina jest patologią w pełnym negatywnym tego słowa znaczeniu, zwyrodnialec, o którym większość wie, że nim jest, chodzi spokojnie po świecie i jest nietykalny.
Jak bardzo można wpłynąć na czyjąś psychikę, jak bardzo można zniszczyć komuś tę psychikę, że ten ktoś jest zdolny zamordować jedyną przychylną osobę? Odrzucić oferowaną pomoc i odwrócić dobro tak, że staje się złem.
W tej książce mamy kilka wątków, które zasługują na uwagę, ale dominującymi z całą pewnością są życie młodego chłopca po śmierci cierpiącej psychicznie matki i życie patologicznej rodziny zmuszonej do życia z mordercą i psychopatą.
To kolejna książka, której głównym bohaterem jest komisarz Sambor. Człowiek dociekliwy i odważny, często działający spontanicznie i bardzo ryzykownie. Prowadząc śledztwo w sprawie śmierci 14-letniego chłopca odkrywa mroczne strony mieszkańców miejscowości i okolic, do których wrócił po latach.
Morderstwo chłopca jest tak makabryczne, że ktoś próbuje przekonać ludzi, że chłopiec stał się ofiarą słowiańskiego demona mieszkającego w okolicznych lasach. Ale Sambor już dawno wyrósł z opowieści o demonach i wie, że najgroźniejszym demonem jest człowiek. To co odkrywa w czasie prowadzonego śledztwa wydaje się tak niewiarygodne, że nawet prokuratorowi trudno uwierzyć w to, do czego zdolny jest człowiek.
Autor bardzo obrazowo pokazuje patologiczne zachowania ludzi, przemoc fizyczną i psychiczną i bestialstwo do jakiego może ktoś się posunąć.
To nie jest książka dla tych, którzy lubią spokojne, wręcz sielskie powieści obyczajowe. To emocjonalna petarda, która z pewnością wielu czytelnikom nie da spokojnie zasnąć. Nie wiem, kiedy ponownie odważę się sięgnąć po kolejną książkę tego autora, ale sięgnę na pewno.
Dziękuję Wydawnictwu FILIA, że mogłam przeczytać tę książkę dzięki współpracy barterowej i POLECAM tę lekturę czytelnikom o mocnych nerwach.