Recenzje książek

Daily Archives: 16 kwietnia, 2024

UPIÓR W MOHERZE – Iwona Banach

(…) Były w miejscu znalezienia zwłok, a może i na miejscu zbrodni, utytłane we krwi. Podrapane i potłuczone z powodu wypadku ze składzikiem. W porze, o której nie tylko ich, ale i nikogo innego nie powinno tu być. To nie wróżyło dobrze. (…)

Iwona Banach urodziła się w 1960 roku w Bolesławcu. Jest nie tylko polską pisarką, autorką kilkunastu powieści, ale również tłumaczką literatury pięknej. Ukończyła romanistykę na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz resocjalizację w Wyższej Szkole Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Pracuje jako nauczycielka i tłumaczka języków francuskiego i włoskiegoW 1998 roku otrzymała wyróżnienie w Konkursie Twój Styl – Dzienniki Roku, a w 2013 roku zdobyła pierwszą nagrodę w Ogólnopolskim Konkursie Literackim Wydawnictwa „Nasza Księgarnia”.

Upiór w moherze to komedia kryminalna.

PREMIERA KSIĄŻKI 13 MARCA 2024

Wydawnictwo DRAGON, stron 319

Życie bibliotekarzy z pewnością nie jest nudne, ale czy ktoś może powiedzieć, że jest ciekawe? W pewnej bibliotece pracowników odwiedza bardzo nietypowy gość, będący literackim bohaterem książek miejscowego pisarza, prosząc o pomoc. Ów gość podejrzewa, że autor opisujący jego przygody ma zostać zamordowany, co jemu jako bohaterowi opowieści tego autora nie jest na rękę. W tym samym czasie trzy polskie pisarki i jeden pisarz próbują znaleźć nietypowy sposób na wypromowanie swojej twórczości. Razem wpadają na pomysł, aby sfingować zabójstwo. Nie wiedzą jednak, że nim uda im się do tego doprowadzić w miasteczku faktycznie zostaje popełniona zbrodnia. Żeby było bardziej dramatycznie wszyscy próbują złapać osobnika grasującego w okolicy nazywanego Upiorem w moherze. Kto okaże się mordercą i dlaczego zginie niczego nieświadomy człowiek? W jaki sposób bohater literacki będzie w stanie pomóc w rozwiązaniu zagadki kryminalnej? Kto pierwszy dotrze do mordercy, policja czy mieszkańcy miasteczka?

Książki Iwony Banach to czysta śmiechoterapia, z której uwielbiam korzystać nie zwracając uwagi na ogromne pokłady ironii wplecionej w fabułę. Biorąc do czytania jedną z komedii kryminalnych tej autorki zawsze mam gwarancję dobrego relaksu.

Fabuła tej książki dzieje się w małym miasteczku, w którym z pewnością mieszkańcy nie mogą narzekać na nudę.

Głównymi bohaterami tej historii są trzy autorki książek o różnej tematyce, jeden pisarz, dwoje bibliotekarzy i… bohater książek, który objawia się pod postacią dość ciekawego ducha. Są również dwie dość wiekowe mamuśki, które za swoimi synami wskoczyłyby w ogień (jak to mamuśki).

Wymyślona przez autorkę intryga kryminalna, jak przystało na ten gatunek powieści jest interesująca i nieco krwawa, ale cała reszta jest oczywiście bardzo zabawna.

Autorka tak manipuluje czytelnikiem, że do końca nie wiadomo kto popełnił morderstwo, ponieważ tropy śledztwa prowadzą do różnych osób. Oczywiście finał z pewnością zaskoczy niejednego samozwańczego detektywa jakim staje się sam odbiorca tekstu.

Nieco prześmiewczo i z dużą dawką ironii autorka przedstawia funkcjonowanie w świecie literatury ludzi związanych z pisaniem książek. Ich dążenie do zdobycia popularności oraz życie prywatne, dalekie od tego literackiego.

(…) Pazurkowa postanowiła udać się do domu syna piechotą, na ramieniu dźwigając pachnącą salcesonową maczugę. Mało kto jest w stanie oprzeć się zapachowi dobrego salcesonu, z dużą ilością przypraw i czosnku. (…) Broń atakowała zapachem ją samą, bo od poprzedniego dnia nie miała w ustach nic konkretnego, ale przypuszczała też szturm na nozdrza osiedlowych kotów, które mimo walających się dookoła kocich chrupek i puszek wystawionych przez emerytki były jak zawsze głodne. (…)

Jak na małą miejscowość przystało, wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą i to nie tylko co tu i teraz, ale również to co miało miejsce w przeszłości. I jak wiadomo, często również w takich miejscowościach zdarza się, że wśród społeczności znajduje się ktoś, kto lubi nie tyle podburzać innych, co mącić w wiadomościach o tym co dzieje się w danej miejscowości i jakie to może mieć skutki uboczne. Tutaj taką osobą jest tajemniczy Upiór w moherze.

Świetnie i bardzo ironicznie przedstawiona społeczność zamieszkała w miejscu fabuły to nie jedyne zalety tej powieści, moim zdaniem na uwagę zasługują również wątki odnoszące się do nadopiekuńczości niektórych matek, traktujących swoich dorosłych synów jak bezbronne dzieci, muszę przyznać, że te wątki doprowadziły mnie prawie do łez (śmiechu).

Dziękuję autorce za przedstawienie kilku starszych pań nie jako stetryczałych staruszek, ale internetowych wampów, którym nie był obcy ani świat socjal mediów, ani informatorów internetowych.

(…) Dwie starsze panie siedziały w mieszkaniu i z zapamiętaniem tłukły w klawiatury laptopów, od czasu do czasu majtały myszkami, bo touchpady je denerwowały. W końcu w pewnym wieku ręce są mniej sprawne, a mysz to mysz. (…)

Dziękuję Wydawnictwu DRAGON za niespodziankę w postaci tej książki, którą polecam nie tylko miłośnikom tego gatunku powieści.

Sięgnięcie po tę książkę z pewnością będzie dobrą zabawą przyprawioną wulkanami śmiechu i świetnym relaksem.

Napisz do mnie
kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/