KOLCE DZIKIEJ RÓŻY – Ewa Popławska
– Życie, ty jesteś dziką różą z kolcami – rozmyślał dalej. (…) Oczy mu zwilgotniały. Jesteś piękne, barwne niczym paw, ale ulegasz prawom natury, przemijasz i więdniesz jak róża. A twoje kolce ranią boleśnie (…)
Ewa Popławska urodziła się w 1994 roku. Pochodzi ze Słupska, ale na co dzień mieszka w Gdańsku. Studiowała filologię polską i dziennikarstwo otrzymując tytuły magistra. Jako pisarka zadebiutowała w roku 2017 powieścią „Anita”. Oprócz literatury, interesuje się językiem węgierskim i skokami narciarskimi. Realistka, która uwielbia grzebać w historii. Kocha zwierzęta, a zwłaszcza psy.
Kolce dzikiej róży to saga rodzinna, dramat historyczny z nutką romansu.
PREMIERA KSIĄŻKI 01 SIERPNIA 2022
Po śmierci Jana III Sobieskiego w Polsce panuje chaos i bezkrólewie, Dwóch kandydatów szczególnie mocno pragnie zdobyć tron. Zwolennicy obu stron przybywają do Gdańska, w tym chorąży Konrad Jezierski i tajemnicze damy von der Berg, które po długiej podróży z Amsterdamu osiedlają się w letnim dworku kandydata na męża jednej z pań, wdowy, niedaleko wsi Oliwa. Kim są tajemnicze panie i czy sympatyzują z tym samym kandydatem na króla co Konrad Jezierski? Kim dla jednej z pań jest przystojny chorąży? Dlaczego córka wdowy von Berg nie może związać się z synem Konrada Jezierskiego mimo łączącego ich uczucia?
Czekałam na tę książkę i to bardzo. Po przeczytaniu dwóch wcześniejszych części sagi Pod złą gwiazdą i Ogniste serca stwierdziłam, że polubiłam główną bohaterkę do tego stopnia, że kibicowałam jej od pierwszych do ostatnich stron.
Myślę jednak, że jeżeli ktoś nie przeczytał wcześniejszych części sagi (co gorąco polecam) śmiało może sięgnąć po tę książkę, ponieważ autorka momentami wprowadza we wcześniejsze wątki.
Ta powieść to cudowna podróż do starego Gdańska, miasta z tysiącem tajemnic, w którym po śmierci króla Jana III Sobieskiego powstał swoisty polityczny rozgardiasz.
(…) Zwolennicy Contiego rzucili się do ucieczki, potracili konie, pozostawili dobytek. Wojska wysłane przez Sasa zatriumfowały ostatecznie i nikt już nie miał wątpliwości, że atak zwieńczy wizytację Contiego. Sam książę z redy patrzył na dym unoszący się kłębami z oliwskich dóbr, słyszał też nawoływania żołnierzy i ryki przerażonych. (…)
Jesteśmy obserwatorami tygla historycznego, który dzięki skrzętnie przygotowanemu research’owi do książki wprowadza czytelników w sam środek politycznych kampanii.
Autorka pięknie oprowadza czytelników po mieście, a ponieważ jestem mieszkanką Gdańska, to wiele tych uliczek i zaułków oraz budowli znam.
Siedemnastowieczny Gdańsk jest jakby drugoplanowym bohaterem tej powieści, opisany został i wprowadzony w fabułę bardzo malowniczo. Wystarczy przymknąć oczy a wyobraźnia podsunie obrazy jadących Długim Targiem powozów czy spacerujących po ulicy Długiej patrycjuszek czy innych osób mieszczańskich czy szlacheckich rodów.
(…) Było się czym zachwycać. Ulica Długa otoczona z obu stron wysokimi, wąskimi budynkami przylegającymi do siebie nawzajem jak do linijki, prezentowała wspaniałe przedproża oraz kunsztowne portale, różne typy fasad, jedne pyszniejsze od drugich, ukazywały przeróżne ślimacznice, rzeźby i maszkarony. (…)
Dość nietypowe jak dla kobiety losy głównej bohaterki są nie tylko intrygujące, tajemnicze, ale z pewnością bardzo interesujące.
Główna bohaterka ma za sobą burzliwą przeszłość, ale czy zazna spokoju wracając do kraju po wieloletniej tułaczce i pod zmienionym nazwiskiem?
Autorka pokazuje nam dawną Polskę, pełną przesądów, intryg, zdrad i romansów.
Poznając bliżej bohaterki i bohaterów tej powieści widzimy jak chęć zdobycia władzy i prestiżu oraz obsesyjna miłość potrafią zmieniać ludzi.
Tu cały czas coś się dzieje i chociaż jest to powieść historyczna, to znajdziemy w niej również wątki romantyczne i dramatyczne. Nie ma czasu na nudę, bowiem wątek historyczny nawet kogoś niezainteresowanego historią Rzeczpospolitej jest w stanie wciągnąć.
To nie tylko powieść historyczna, to piękna powieść obyczajowa, w której dominuje romans, chociaż może trochę nietypowy, a niezaleczone sercowe rany otwierają się po raz kolejny sprawiając ból.
(…) Teraz Konrad obwiniał za śmierć syna tę, której nie mógłby zabić. Choć nie chciał, by obraz Wandy przysłaniał mu rzeczywistość, przed oczami wciąż stawała mu dziewczyna z motłochu, którą najpierw gardził, a potem pokochał. (…)
Historia rodu Sobótków to pełna dramatyzmu, ale i piękna opowieść o kobiecie, którą zgubiła i uratowała miłość. Czy w stosunku do niej sprawdziło się powiedzenie: stara miłość nie rdzewieje?
W tej części do głównej bohaterki – Wandy dołączają dorosłe córki, kobiety różne charakterologicznie, ale bardzo ciekawe osobowościowo. Moim zdaniem autorka nietuzinkowo wykreowała osobowości obu panien.
Myślę, że ktoś, kto zdecyduje się na przeczytanie tej powieści, długo nie będzie mógł zapomnieć jej fabuły. A jeżeli nie miał okazji sięgnąć po dwie pierwsze części sagi, po przeczytaniu tej, zrobi to z przyjemnością.
To połączenie romansu, kryminału, powieści obyczajowej i historycznej w pięknej szacie słownej dostosowanej do epoki. To z pewnością lektura, obok której nie można przejść obojętnie, a styl jakim pisze Ewa Popławska zachwyci zapewne niejednego czytelnika.
Polecam tę, jak dwie wcześniejsze części całym sercem. Całość z pewnością może stanowić piękny prezent z okazji (Dnia Matki, Dnia Kobiet) lub bez okazji.
Dziękuję Wydawnictwu OFICYNKA za możliwość poznania tej pięknej sagi i trzymam kciuki, aby znalazła jak najwięcej czytelniczek i czytelników, bo to bardzo wartościowa i piękna książka.