Recenzje książek

WNUCZKA RAGUELA – Krzysztof Koehler

Krzysztof Koehler to pisarz, poeta, krytyk literacki i eseista. Urodził się w 1963 roku w Częstochowie. Studiował filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, i uzyskał dyplom doktora w literaturze staropolskiej. Pracę habilitacyjną poświęcił Stanisławowi Orzechowskiemu. Jest Profesorem nadzwyczajnym Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W swojej twórczości oprócz prozy ma cztery tomy wierszy.

Wnuczka Raguela

Wydawnictwo m rok 2014

stron 247

Wnuczka Raguela to powieść psychologiczna, w której po raz kolejny został poruszony problem wykluczenia.

Młody chłopiec po tragicznej śmierci rodziców i rodzeństwa znajduje się na ulicy, w świecie ludzi bezdomnych. W świecie okrutnym i żałosnym, przepełnionym brudem, strachem, głodem i agresją. Któregoś dnia zauważa wśród grupy bezdomnych dziewczynę. Jej twarz tak mocno zakorzenia się w jego pamięci, że postanawia zaopiekować się nią. Nie jest to jednak łatwe zadanie, bo młoda, zdrowa dziewczyna w środowisku bezdomnych mężczyzn jest „towarem deficytowym”. Chłopak jednak nie daje za wygraną i postanawia ją odnaleźć. Kiedy mu się to wreszcie udaje, okazuje się, że dziewczyna jest w dość zaawansowanej ciąży, on jednak spełnia daną sobie obietnicę i bierze dziewczynę, pod swoją opiekę. Mieszkając w różnych mniej lub bardziej bezpiecznych miejscach przeżywają razem ciężkie chwile bezdomności i wykluczenia wśród otoczenia normalnych ludzi. Dziewczyna nie ma zamiaru wychowywać córki w takich warunkach, w jakich się znajdują i postanawia oddać dziecko do sióstr zakonnych. Chłopak nie może się z tą decyzją zgodzić, bo pokochał małą jak własną córkę. W pewnym momencie drogi młodych ludzi rozchodzą się i mimo tego, że każde z nich zaczyna podążać w inną stronę, gdzieś podświadomie czują się sobie bliscy.

Czytałam tę lekturę z zapartym tchem, chociaż fabuła jest trochę chaotyczna. Narrator opowiada losy chłopca, dziewczyny oraz innych osób związanych pośrednio lub bezpośrednio z głównymi bohaterami w swoisty sposób. Treść podzielona jest na trzy części z których każda dotyczy tych samych osób, lecz jednocześnie jest jakby oddzielnym rozdziałem ich życia.

Autor ukazał w swojej powieści zarówno pozytywny jak i negatywny stosunek różnych ludzi do środowiska osób bezdomnych, ale pokazał również to środowisko od wewnątrz. Biorąc pod uwagę różnorodne sytuacje, które przyczyniły się do zamieszkania „na ulicy” i klasyfikując te osoby do grup o zróżnicowanym podejściu do bezdomności i stopniu ich inteligencji ukazał, że bezdomny to nie musi być koniecznie tak zwany menel. Brak odpowiednich warunków higienicznych nie klasyfikuje człowieka do najgorszej grupy – Grupy, Ludzie Śmieci.

Zaglądając w głąb tego środowiska, czytelnik miał okazję poznać zarówno te najgorsze cechy ludzkie świadczące o tym, że bezdomny to odrażający wybryk człowieczeństwa, ale również te normalne ludzkie cechy i odruchy. Autor nie bronił tych ludzi ani nie potępiał, ot po prostu ukazał życie za granicą normalnie funkcjonujących ludzi.

Przyznam szczerze, że kilka razy wzruszyłam się. I tak jak od samego początku powieści kibicowałam chłopcu czując do niego dziwną sympatię, tak wręcz zupełnie odwrotnie odbierałam dziewczynę. Niestety, ale nie polubiłam tej bohaterki, mimo współczucia ogarniającego mnie podczas czytania, o jej dramatycznych przeżyciach.

Książka napisana jest trudnym językiem. Treść napisana krótkimi urywanymi zdaniami czasami tak bezsensownymi, że musiałam przeczytać jakiś wątek dwukrotnie, aby dokładnie dotarło do mnie, co autor chciał przekazać. Natomiast w zdaniach dłuższych jak dla mnie zbyt wiele średników. Wiem, że interpunkcja nie jest moją mocną stroną, ale ta ilość średników była dla mnie aż nadto.

Niestety dużym dyskomfortem czytania była dla mnie zbyt duża ilość wulgaryzmów, które autor z pewnością musiał umieścić w dialogach, dla podkreślenia osobowości niektórych ludzi.

Książka ciężka zarówno w czytaniu jak i w odbiorze treści, ale muszę przyznać, że pomysł na fabułę powieści wyjątkowo ciekawy i intrygujący.

Zastanawia mnie tylko tytuł – kim był Raguel? To, że dziewczyna była sierotą wychowywaną przez dziadka i po jego śmierci trafiła do Domu Dziecka wiem z treści, ale nigdzie nie ma wzmianki o tym, że jej dziadek miałana imię Raguel. Może autorowi chodziło o Archanioła Raguela – Anioła, który pomaga wnieść harmonię do relacji z innymi osobami?

Mimo wielu minusów, które wpływały na czytanie, odebrałam tę lekturę bardzo pozytywnie. Historia dwojga młodych ludzi, których losy zetknęły się w środowisku, do którego oni w ogóle nie pasowali i poczucie odpowiedzialności za siebie i za los dziecka bardzo mnie poruszyła. Polecam książkę jako lekturę do refleksji i zastanowienia się nad tym jak my odnosimy się do takich ludzi. Czy widzimy w nich nieszczęśliwe ofiary losu, czy też postrzegamy te osoby jak istoty zaśmiecające normalny świat w jakim my żyjemy.

Nie jest to lektura ani lekka, ani łatwa, ale warta przeczytania.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu m.

  Wydawnictwo m

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Komentarz w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Napisz do mnie
październik 2014
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/