Monthly Archives: czerwiec 2014
SPOTKANIE W BAGDADZIE – Agata Christie
Kolejny weekend z Agatą Christie spędziłam w Bagdadzie, bez słynnego detektywa Herkulesa Poirota oraz bez starszej pani, detektyw – amator panny Marple.
Wydawnictwo HACHETTE rok 2000
książka napisana w roku 1951
stron 251
Książka zaczyna się dość chaotycznie. W pierwszych rozdziałach czytelnik poznaje osoby, które absolutnie nikt i nic nie łączy (wbrew pozorom). Każda z tych osób zajmuje się czymś innym, wybierając się jednak w podróż. Dopiero jak poznajemy dość ekscentryczną młodą kobietę imieniem Victoria, która zwolniona z pracy siada na jednej z ławek w parku i poznaje tam młodego mężczyznę, a następnie (po kilkuminutowej znajomości) postanawia udać się w podróż do Bagdadu, za nowo poznanym, fabuła książki zaczyna nabierać tempa.
Do Bagdadu Victoria trafia dzięki uprzejmości pani z biura pośrednictwa pracy, która zawiadamia ją, że pewna dość bogata osoba, po wypadku, w którym złamała rękę, nie może podróżować sama, potrzebuje kogoś do pomocy właśnie do miasta, którym zainteresowana jest dziewczyna.
Po przybyciu na miejsce, Victorii udaje się odnaleźć uroczego Edwarda, lecz zanim do tego dochodzi, zostaje ona niechcący wplątana w zabójstwo pewnego człowieka i… życie młodej kobiety zaczyna się komplikować.
Przyznam szczerze, że ta pozycja autorki nie wciągnęła mnie tak jak poprzednia, ale czytałam ją z dość dużym zainteresowanie. Książki tej pisarki czytałam bardzo dawno temu, i mgliście pamiętam niektóre treści. Przy tej pozycji jak już wcześniej wspomniałam trochę nudził mnie początek, chaotyczne wpisy dotyczące różnych osób, których nie potrafiłam ze sobą połączyć aczkolwiek domyślałam się, że będą one zamieszane w tytułowe spotkanie w Bagdadzie.
Ciekawie poprowadzona narracja jest głównym atutem książek Agaty Christie, a wplątane intrygi z każdą kolejną kartką pozwalają przenieść się do innego świata. I chociaż czytelnik początkowo musi się sporo domyślać, to efekt końcowy jak zwykle jest zaskakujący.
Polecam zatem tę książkę miłośnikom kryminałów, a w szczególności miłośnikom literatury Agaty Christie. Myślę jednak, że nie tylko fani sensacji i akcji kryminalnych znajdą w niej coś dla siebie.
MORDERSTWO W ORIENT EXPRESIE – Agata Christie
Zastanawiam się, czy jest ktoś, kto nie tyle nie przeczytał, co nie słyszał o Agacie Christie i jej bardzo sławnym detektywie Herkulesie Poirot.
Moja przygoda z tą pisarką miała miejsce bardzo dawno temu, tak dawno, że już nie pamiętam treści jej książek, pamiętam tylko, że zaczytywałam się w nich do późnych godzin nocnych. Los jednak chyba chciał, abym powróciła do jej książek, ponieważ okazało się, że jedna z moich podopiecznych ma całą kolekcję książek tej autorki, o ile się nie mylę to ponad 80 sztuk. Postawiłam więc sobie wyzwanie „Weekend z Agatą” i postanowiłam w każdy kolejny weekend czytać jedną z jej książek. Nie są one objętościowo grube, zatem mam nadzieję, że uda mi się sprostać temu wyzwaniu.
Więcej o autorce napisałam na osobnej stronce Weekendy z Agatą Christie. Zapraszam do przeczytania.
Swoje wyzwanie zaczynam od książki Morderstwo w Orient Expresie. To, że jest to bardzo ciekawy kryminał, nie muszę chyba pisać.
Wydawnictwo HACHETTE rok 2000
książka napisana w roku 1934
stron 262
Herkules Poirot, pilnie wezwany telegramem, musi jak najszybciej wracać do Londynu. prosi więc pracownika hotelu, aby zarezerwował mu przedział w pociągu jadącym z Istambułu przez Triest do Calais. Jakież jest jego zdziwienie, kiedy okazuje się, że pociąg mimo nietypowej pory jest przepełniony. Jednak dzięki spotkaniu przyjaciela, będącego dyrektorem Compagne Internationale de Wagons-Lits udaje mu się dostać miejsce. Przejeżdżający przez Jugosławię pociąg wpada w zaspy śnieżne i zmuszony jest do zatrzymania się na dłużej, gdzieś w szczerym polu. Nie to jednak jest największym zmartwieniem podróżujących, ponieważ właśnie w tym czasie zostają odkryte w jednym z przedziałów zwłoki pasażera, który nie budził wśród innych sympatii. Oczywiście rozwiązaniem tej zagadki, na prośbę dyrektora kolei zajmuje się detektyw Poirot.
Sposób prowadzenia śledztwa jest bardzo interesujący, a intuicja nie zawodzi w żadnej kwestii.
Książka jest ładnie wydana i czyta się ją z dużym zainteresowaniem. Podzielona na kilkanaście rozdziałów fabuła płynnie przenosi czytelnika od myśli do czynów, jakimi słynny detektyw próbuje rozwiązać zagadkę. Zakończenie jest tak niesamowite, że po skończeniu książki chwilę musiałam pomyśleć, jak udało się Herkulesowi wydedukować to wszystko.
Mam jednak pewne zastrzeżenia co do tłumaczenia tekstu. Nie należę do osób biegle władających językami obcymi, a w tej lekturze niestety było sporo zwrotów zwłaszcza w języku francuskim. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby zostały one przez wydawnictwo w jakiś sposób wytłumaczone, chociażby w stopce strony. Irytowało mnie to, że często nie miałam pojęcia, o czym rozmawiają bohaterowie książki.
Jednak niesamowity dar wciągania czytelnika w intrygi i tajemnice jakie w swojej książce potrafiła przekazać autorka, odrobinę zrekompensowały moje oburzenie co do wtrącania obcych słów i zdań. Uważam, że jeżeli książka przetłumaczona jest już na jakiś język, to niech jej treść pozostanie zrozumiała dla przeciętnego czytelnika, a jeżeli już konieczne jest pozostawienie obcojęzycznych dodatków, to niech zostaną one udostępnione w taki sposób, żeby czytelnik nie musiał się domyślać o co chodzi.
Mimo tych małych minusów polecam książkę wszystkim miłośnikom nie tylko starych kryminałów, ale kryminałów w ogóle. Myślę również, że nie tylko miłośnicy powieści sensacyjnej znaleźliby zadowolenie w czytaniu tej książki.