MORDERSTWO W ORIENT EXPRESIE – Agata Christie
Zastanawiam się, czy jest ktoś, kto nie tyle nie przeczytał, co nie słyszał o Agacie Christie i jej bardzo sławnym detektywie Herkulesie Poirot.
Moja przygoda z tą pisarką miała miejsce bardzo dawno temu, tak dawno, że już nie pamiętam treści jej książek, pamiętam tylko, że zaczytywałam się w nich do późnych godzin nocnych. Los jednak chyba chciał, abym powróciła do jej książek, ponieważ okazało się, że jedna z moich podopiecznych ma całą kolekcję książek tej autorki, o ile się nie mylę to ponad 80 sztuk. Postawiłam więc sobie wyzwanie „Weekend z Agatą” i postanowiłam w każdy kolejny weekend czytać jedną z jej książek. Nie są one objętościowo grube, zatem mam nadzieję, że uda mi się sprostać temu wyzwaniu.
Więcej o autorce napisałam na osobnej stronce Weekendy z Agatą Christie. Zapraszam do przeczytania.
Swoje wyzwanie zaczynam od książki Morderstwo w Orient Expresie. To, że jest to bardzo ciekawy kryminał, nie muszę chyba pisać.
Wydawnictwo HACHETTE rok 2000
książka napisana w roku 1934
stron 262
Herkules Poirot, pilnie wezwany telegramem, musi jak najszybciej wracać do Londynu. prosi więc pracownika hotelu, aby zarezerwował mu przedział w pociągu jadącym z Istambułu przez Triest do Calais. Jakież jest jego zdziwienie, kiedy okazuje się, że pociąg mimo nietypowej pory jest przepełniony. Jednak dzięki spotkaniu przyjaciela, będącego dyrektorem Compagne Internationale de Wagons-Lits udaje mu się dostać miejsce. Przejeżdżający przez Jugosławię pociąg wpada w zaspy śnieżne i zmuszony jest do zatrzymania się na dłużej, gdzieś w szczerym polu. Nie to jednak jest największym zmartwieniem podróżujących, ponieważ właśnie w tym czasie zostają odkryte w jednym z przedziałów zwłoki pasażera, który nie budził wśród innych sympatii. Oczywiście rozwiązaniem tej zagadki, na prośbę dyrektora kolei zajmuje się detektyw Poirot.
Sposób prowadzenia śledztwa jest bardzo interesujący, a intuicja nie zawodzi w żadnej kwestii.
Książka jest ładnie wydana i czyta się ją z dużym zainteresowaniem. Podzielona na kilkanaście rozdziałów fabuła płynnie przenosi czytelnika od myśli do czynów, jakimi słynny detektyw próbuje rozwiązać zagadkę. Zakończenie jest tak niesamowite, że po skończeniu książki chwilę musiałam pomyśleć, jak udało się Herkulesowi wydedukować to wszystko.
Mam jednak pewne zastrzeżenia co do tłumaczenia tekstu. Nie należę do osób biegle władających językami obcymi, a w tej lekturze niestety było sporo zwrotów zwłaszcza w języku francuskim. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby zostały one przez wydawnictwo w jakiś sposób wytłumaczone, chociażby w stopce strony. Irytowało mnie to, że często nie miałam pojęcia, o czym rozmawiają bohaterowie książki.
Jednak niesamowity dar wciągania czytelnika w intrygi i tajemnice jakie w swojej książce potrafiła przekazać autorka, odrobinę zrekompensowały moje oburzenie co do wtrącania obcych słów i zdań. Uważam, że jeżeli książka przetłumaczona jest już na jakiś język, to niech jej treść pozostanie zrozumiała dla przeciętnego czytelnika, a jeżeli już konieczne jest pozostawienie obcojęzycznych dodatków, to niech zostaną one udostępnione w taki sposób, żeby czytelnik nie musiał się domyślać o co chodzi.
Mimo tych małych minusów polecam książkę wszystkim miłośnikom nie tylko starych kryminałów, ale kryminałów w ogóle. Myślę również, że nie tylko miłośnicy powieści sensacyjnej znaleźliby zadowolenie w czytaniu tej książki.