Recenzje książek

Wydawnictwo Purple Book

MROCZNE LETNISKO – Anna Klejzerowicz

(…) Wszystkie opony zostały przebite, a szyby, reflektory i lusterko boczne potłuczone. Wokół było pusto i cicho. Nikogo na horyzoncie. Dzieci, które zgodnie z obietnicą miały pilnować samochodu, również nie było… (…)

Zdjęcie z prywatnego albumu autorki bloga.

Anna Klejzerowicz bywa dość częstym gościem w moim świecie książek, ale tym osobom, które trafiły do mnie po raz pierwszy przedstawię tę autorkę, chociaż myślę, że jest ona znana czytelnikom lubiącym dobre kryminały. Jest gdańską pisarką, publicystką, fotografką, autorką książek kryminalnych i nie tylko. Przez wiele lat współpracowała z Teatrem Atelier im. Agnieszki Osieckiej w Sopocie jako fotografka i redaktorka publikacji teatralnych. Z wykształcenia jest mgr resocjalizacji. 

MROCZNE LETNISKO to współczesna powieść kryminalna, której fabuła umiejscowiona została na Kaszubach.

PREMIERA KSIĄŻKI 07 LISTOPADA 2025

Wydawnictwo PURPLE BOOK, stron 236

W prehistorycznym kamiennym kręgu na Kaszubach zostają znalezione bardzo okaleczone zwłoki młodego chłopca. Okoliczności wskazują na zabójstwo rytualne. Jednak gdy para dziennikarzy śledczych z działu historycznego trójmiejskiej gazety – Nina Kiryłło i Eryk Morski – docierają na miejsce, okazuje się, że sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, a korzenie tej zbrodni wcale nie sięgają starożytności. Nina i Eryk wynajmują domek letniskowy na wsi i próbują poznać lokalne środowisko. Niestety, nie zdają sobie sprawy z tego, że naruszyli ukryte miejscowe „gniazdo żmij”, co sprawia, że wkrótce sami znajdą się w tarapatach. Czy uda im się rozwikłać zagadkę tajemniczych śmierci w kaszubskim lesie? Czy za morderstwami stoją fanatycy starych wierzeń i rytualnie składanych ofiar na kamiennym ołtarzu? A może ktoś próbuje jedynie zastraszyć miejscową ludność?

Jeżeli nie znacie jeszcze pary gdańskich dziennikarzy: Niny Kiryłło i jej partnera Eryka Morskiego, to może najwyższy czas aby ich poznać.

Ta książka to kolejna powieść autorki, której bohaterami są dziennikarze z Gdańska. I chociaż nie zajmują się sprawami kryminalnymi a historycznymi to zawsze uwikłają się w jakąś historię kryminalną.

Ta historia jest mroczna, ponieważ każde morderstwo jest sytuacją mroczną i przerażającą, a gdy jest dokonane w kulcie rytualnym to trudno to sobie nawet wyobrazić.

Dziennikarze zainteresowani miejscem służącym niegdyś do obrzędów pogańskich odkrywają, że kamienne kręgi od lat będące częścią jednego z kaszubskich lasów są wykorzystywane współcześnie. Ale przez kogo? Przez szaleńców, satanistów, czy zwyrodniałych manipulantów.

Prowadzone przez Ninę i Eryka prywatne śledztwo dziennikarskie zaskakuje, szczególnie, że ludność zamieszkująca okoliczne miejscowości nie jest im przychylna.

Pobyt w małym domku letniskowym może być dla nich sielanką, mile spędzonym czasem na łonie natury bądź poważnym zagrożeniem. A kiedy dziennikarze zaprzyjaźniają się z jednym z mieszkańców, którego wielu uważa za wroga, może okazać się, że wszyscy znajdą się w niebezpieczeństwie.

Historia „mrocznego letniska” to kolejny kryminał Anny Klejzerowicz, który na chwilę oderwał mnie od życia codziennego, ponieważ fabuła wciągnęła mnie od pierwszych stron, aby na końcu nieźle zaskoczyć.

Tu nie ma nagłych zwrotów akcji ani typowej kryminalnej wulgarności i brutalności, ale jest mroczna kryminalna tajemnica od której trudno jest się oderwać zanim nie odkryje się jej fundamentów.

Autorka w bardzo obrazowy sposób ukazuje niełatwą wiejską rzeczywistość rodzin, które niezbyt dobrze radzą sobie zwłaszcza finansowo i poza sezonem letniskowym. Powszechnie królujący alkoholizm to nie tylko przyczyna upadku moralnego, to często bezsilność wynikająca z ubóstwa i braku chęci do normalnego życia. Ale wiejska społeczność to również mocno zakorzenione kliki, takie prawie wiejskie mafie, w których rządzą ci, którzy mają władzę nad bogobojnym, ciemnym ludem. To osoby nie mające skrupułów, aby eliminować ze społeczeństwa tych, którzy są dla nich niewygodni.

Takich wsi czy miejscowości zapewne jest w Polsce wiele i smutne jest to, że zamiast człowieczeństwa rządzi w nich bogobojność podsycana przez miejscowy kler, strach i obojętność urzędników. W tej książce jest to tak dosłownie pokazane, że momentami przyćmiewa opisy pięknej kaszubskiej przyrody, którą autorka z wyjątkową precyzją przedstawia.

Na początku wydaje się, że Nina i Eryk jadą na Kaszuby, aby opisać szczegóły zwykłego reporterskiego zlecenia, jednak to co odkrywają szybko przeradza się w mroczne odkrycie czegoś, na co zapewne nie byli przygotowani.

(…) Słyszałam, że tam się już od dawna działy różne dziwne rzeczy. Już wcześniej ginęli ludzie. Jakieś rytuały ktoś odprawia. Pan niczego nie słyszał, nie widział? (…)

Autorka powoli buduje napięcie, świetnie poruszając się między realizmem dziennikarskim prowadzonej sprawy a mrokiem i tajemnicą miejscowych mitów, w których dominują wątki sensacyjne. I chociaż dużą rolę odgrywa tutaj strona obyczajowa to jednak nie brakuje wątków kryminalnych.

Lubię styl jakim pisze autorka, jest on nieco sarkastyczny, i muszę przyznać, że mimo poruszanych w fabule mrocznych wątków jest z nutą lekkiego humoru, szczególnie odnoszącego się do wypowiedzeń i zachowania Niny. I myślę, że to książka, która zainteresuje czytelników lubiących nieco lżejsze kryminały, chociaż tak jak wspomniałam wcześniej, momentami jest wyjątkowo mrocznie.

Bardzo ucieszyło mnie pojawienie się w powieści jednego z wcześniejszych bohaterów powieści Anny Klejzerowicz, którego ja cały czas jestem gorącą fanką, a mam tu na myśli Emila Żądło. I chociaż Ninę i Eryka również polubiłam, to do Emila wracam z sentymentem.

Polecam tę książkę szczególnie miłośnikom kryminałów, ale myślę, że coś dla siebie znajdą tutaj również ci, którzy cenią sobie wątki tajemnicze. No i mamy tutaj nawet odrobinę romansu.

Dziękuję Wydawnictwu PURPLE BOOK za możliwość przeczytania tej książki w ramach współpracy barterowej, a Autorce dziękuję za kolejną wciągającą historię.

***Cytaty pochodzą z książki MROCZNE LETNISKO wydawnictwa PURPLE BOOK***

HRABINA – Anna Klejzerowicz

(…) – Proszę nawet nie kończyć, wiem, o co chce pan zapytać. Też tak myślę – przyznała. – Że to są stare plamy krwi. Podobno były tutaj wszędzie. Próbowano je zmywać, ale i tak zawsze na nowo wychodziły. Jak w horrorze. (…)

Zdjęcie z prywatnego albumu autorki bloga.

Anna Klejzerowicz bywa dość częstym gościem w moim świecie książek, ale tym osobom, które trafiły do mnie po raz pierwszy przedstawię tę autorkę, chociaż myślę, że jest ona znana czytelnikom lubiącym dobre kryminały. Jest gdańską pisarką, publicystką, fotografką, autorką książek kryminalnych i nie tylko. Przez wiele lat współpracowała z Teatrem Atelier im. Agnieszki Osieckiej w Sopocie jako fotografka i redaktorka publikacji teatralnych. Z wykształcenia jest mgr resocjalizacji. 

Hrabina to współczesny kryminał z historią w tle.

PREMIERA KSIĄŻKI 25 CZERWCA 2025

Wydawnictwo Purple Book, stron 263

Nina Kiryłło i Eryk Morski to para reporterów śledczych działu historycznego pomorskiej gazety, którzy otrzymują polecenie zbadania niewyjaśnionej sprawy kryminalnej sprzed lat, zanim ta ulegnie przedawnieniu. Sprawa dotyczy brutalnego morderstwa, popełnionego na zamożnej wdowie po dygnitarzu partyjnym z okresu PRL i zarazem kolekcjonerze dzieł sztuki. Zamordowana przed śmiercią była brutalnie torturowana. Początkowo śledczy podejrzewali włamanie w celach rabunkowych, lecz z willi zamordowanej nic cennego nie zginęło, ślady jednak wyraźnie wskazywały na szczegółowe przeszukanie mieszkania. Czego szukali oprawcy? Czy znaleźli to, czego szukali? Czy morderstwo kobiety było połączone z inną zbrodnią, w której kilka lat wcześniej w równie tajemniczych okolicznościach śmierć poniosła matka zamordowanej kobiety, prawie stuletnia „hrabina”, poetka i lokalna działaczka, która żywcem spłonęła w swoim dworku. Dziennikarze błądzą we mgle, coraz bardziej zyskując przekonanie, że wszelkie tropy wiodą w odległą przeszłość. Ktoś wyraźnie chce ich zniechęcić do prowadzenia dziennikarskiego śledztwa, stwarzając sytuacje będące zagrożeniem życia dla reporterów. Czy te dwie sprawy łączy przeszłość polityczna, czy prywatna? Kto zechce pomóc Ninie i Erykowi w rozwiązaniu tajemnicy śmierci obu kobiet?

Po książki Anny Klejzerowicz sięgam z czystą przyjemnością, zaczęłam czytać jej powieści kryminalne wiele lat temu i dopóki autorka będzie pisać ja będę je czytać.

Nowi bohaterowie to dziennikarze śledczy Nina i Eryk. Seria z Emilem Żądło jest wprawdzie moją ulubioną, chociaż i Felicja Stefańska mnie przyciągnęła, ta historia jest z innymi bohaterami, ale ku mojej uciesze pojawia się w niej również stary znajomy 😉

Stare sprawy będące na pograniczu przedawnienia nie są łatwe do rozwiązania, dlatego do końca nie byłam pewna, czy dziennikarzom uda się pozytywnie załatwić sprawę.

Autorka jak zwykle kreuje bardzo ciekawie głównych bohaterów i chociaż Nina początkowo wydaje się nieco irytująca to myślę, że pod koniec książki będzie miała wielu sympatyków, właśnie ze względu na swoją ciekawą osobowość. Kobieta odważna w tym co mówi, indywidualistka i dobra reporterka.

Akcja książki nie jest zbyt dynamiczna, ale z pewnością nie można się przy niej nudzić, ponieważ prawie cały czas coś się dzieje i na jaw wychodzą kolejne zaskakujące fakty dotyczące śmierci obu zamordowanych pań.

Praca reporterów z pewnością różni się od pracy policji, ale kiedy ktoś z organów ścigania wyraźnie próbuje zatuszować coś co powinno wypłynąć na światło dzienne, to tylko dziennikarze potrafią dojśc do tego.

Autorka przedstawia nam hermetyczną społeczność małej miejscowości, w której wielu wie dużo, ale woli milczeć, chociaż są i tacy, którzy chętnie dzielą się informacjami.

Prowadzone przez dziennikarzy śledztwo jest trudne do rozwiązania, ale Nina i Eryk się nie poddają grzebiąc coraz głębiej i wyszukując kolejne osoby, które mogłyby na temat którejś z zamordowanych kobiet coś powiedzieć.

Zakończenie jest dość zaskakujące, sięgające daleko w głąb przeszłości jednej z zamordowanych. I chociaż trudno uwierzyć w to, że zemsta potrafi wciągnąć w intrygę nawet ludzi nie związanych bezpośrednio z jakąś sprawą, to szokuje to na równi z samą zbrodnią.

Ciekawie poprowadzona intryga kryminalna opiera się na wiedzy sięgającej czasów sprzed drugiej wojny światowej, ale również na wiedzy odnoszącej się do dzieł sztuki, o których również autorka wspomina w fabule.

Wśród bohaterów pojawia się Emil Żądło i jego partnerka, których z pewnością poznało już wielu czytelników wcześniejszych kryminałów autorki, bardzo się cieszę, że o nim nie zapomniała.

Akcja powieści toczy się w Gdańsku oraz w pewnej małej kaszubskiej miejscowości, ktoś kto zna Gdańsk i jego okolice z łatwością wyobrazi sobie miejsca, w których przebywają bohaterowie tej książki.

Jeżeli ktoś szuka dobrego, ale nie brutalnego w przekazie kryminału na urlop czy wakacje, śmiało może sięgnąć po tę właśnie lekturę. Myślę, że nikt się nie będzie przy niej nudził. Jeśli chodzi o mnie to pochłonęłam ją w trzy wieczory, a to chyba o czymś świadczy.

Zagadkowa, nieco z nutką horroru okładka to preludium do powieści, mam nadzieję, że zachęci na równi z opisem fabuły.

Polecam tę książkę nie tylko miłośnikom dobrych kryminałów, ponieważ znajdziecie w niej i odrobinę romansu i namiastkę tajemnicy sprzed lat i odrobinę dramatyzmu.

Dziękuję Autorce i Wydawnictwu Purle Book za możliwość przeczytania tej książki w ramach współpracy barterowej i cieszę się, że Anna Klejzerowicz po raz kolejny zaskoczyła swoich czytelników ciekawą historią kryminalną.

ZAWODOWA DZIEWCZYNA – Anna Sakowicz

(…) … bo lata praktyki nauczyły mnie, jak radzić sobie z mężczyznami i ich zdradzanymi żonami. Choć oni twierdzili, że za pieniądze to nie jest zdrada, trudniej było do tego przekonać ich ślubne, ale szczerze powiedziawszy, miałam to w dupie (za przeproszeniem. (…)

Zdjęcie z prywatnego albumu autorki bloga.

Anna Sakowicz, to mieszkanka Starogardu Gdańskiego pochodząca ze Stargardu Szczecińskiego. To absolwentka filologii polskiej, edukacji filozoficznej i filozofii na Uniwersytecie Szczecińskim oraz edytorstwa współczesnego na Uniwersytecie im. Stefana Wyszyńskiego. Pracowała jako nauczycielka języka polskiego i etyki, była doradcą metodycznym oraz redaktorem naczelnego regionalnego pisma pedagogicznego. Jako autorka zadebiutowała pisząc do szczecińskiego „Punktu Widzenia”. Swoją pierwszą książkę wydała w roku 2014 i od tej pory prawie każdego roku zadowala swoje czytelniczki kolejną książką. Pisze dla dorosłych, ale i też dla dzieci, a jej książki pokochały tysiące czytelniczek, wśród których jestem również ja, co potwierdzam w kilku wpisach na tym blogu.

Zawodowa dziewczyna to powieść obyczajowa.

PREMIERA KSIĄŻKI 26 MARCA 2025

Wydawnictwo PURPLE BOOK, stron 342

Kajetan Wolski jest dziennikarzem. Któregoś dnia przypadkowo znajduje w pojemniku na śmieci zeszyt ze wspomnieniami 70-latki, która w czasach PRL-u pracowała jako luksusowa pani do towarzystwa. Ksenia na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku pracowała jako luksusowa seksworkerka. Mężczyzna widzi w znalezisku materiał na ciekawy reportaż, ale pragnie również poznać autorkę zapisków i porozmawiać z nią osobiście. Typuje kilka seniorek ze swojego osiedla, następnie podąża po śladach starszej pani, przy okazji próbując robić porządek z własnym życiem. Czy odnajdzie zawodową dziewczynę? Czy uda mu się z nią porozmawiać?  Dlaczego młoda, piękna i inteligentna dziewczyna wybrała taką ścieżkę życiową?

Temat jaki poruszyła i opisała w swojej najnowszej książce Anna Sakowicz jednych intryguje, innych oburza, a jeszcze inni uważają go za temat tabu, o którym nie powinno się rozmawiać.

Zarówno kobiety jak i mężczyźni wykonywali ten zawód od początku świata i będą wykonywać do końca, jest popyt – jest podaż i właściwie nikogo nie powinno to dziwić.

Autorka przedstawiając w fabule pamiętnik spisany przez byłą seksworkerkę nie potępia kobiety, nie stygmatyzuje jej, ale pokazuje, że chociaż zawód ten wymaga od kobiety wielu wyrzeczeń to daje jej również sporo satysfakcji, szczególnie finansowej, oczywiście pod pewnym warunkiem, że taka dziewczyna chce robić to co robi i gdy trafi na dobrego opiekuna bądź jak w tej książce opiekunkę.

(…) – Masz coś lepszego? – Wskazała na moją bieliznę, a ja pokręciłam głową, bo zapomniałam, że niedawno dostałam koronkowy komplet. Wreszcie Luna odłożyła aparat. – Ech… i w tych barchanach chcesz być najlepsza? – Westchnęła i znów poszła do pokoju… (…)

W książce zastosowano podwójną narrację i spisano fabułę w dwóch przedziałach czasowych. Jedne rozdziały zostały napisane w osobie trzeciej, a inne napisane pamiętnikowo – w osobie pierwszej.

Lata 60-te i 70-te nie były łatwe, szczególnie dla młodych kobiet, które chciały skorzystać z życia. Szara myszka mogła jedynie przeżyć tę swoją młodość stojąc w niewyobrażalnie długich kolejkach lub pod stertą pieluch.

Czy bohaterkę tej książki można określić odważną, bo nie chciała poddać się standardom życia, czy raczej nazwać ją bezpruderyjną?

(…) – Dlaczego to robisz? – słyszę, mimo że siedzę w pokoju sama. Zdanie odbija się echem od ścian. Widzę ironiczne, choć żądne sensacji spojrzenia. Dziś wiem, że to jedno z tych pytań, którego celem jest pobudzenie nie tylko do myślenia, lecz także do uderzenia się w piersi, do wyrażenia żalu i skruchy, żeby mogło mi być… nieodpuszczone. (…)

To co robiła było dla niej piękne i ryzykowne. Nigdy nie wiedziała na jakiego klienta trafi, czy będzie on dla niej miły, czy będzie czysty i pachnący i będzie żądał od niej jedynie cielesnego zbliżenia dla zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych, czy będzie brutalny, śmierdzący i czy jakiś fetysz sprawi, że upokorzy kobietę do granic absurdu.

Bardzo ciekawie autorka przedstawiła podejście młodego mężczyzny do tematu jakim się zainteresował, moim zdaniem to tylko dowód na to, że nie wszyscy takie kobiety jak Ksenia potępiali.

Jak często ludzie postępują podle wobec współpracowników, wobec rodziny, nagminnie krzywdzą innych i się za to nie obwiniają, a wystarczy, że pomyślą o dziewczynach zarabiających ciałem, a już wylewają na nie wiadra pomyj.

Bardzo często najbliżsi nie wiedzą czym zajmuje się ich córka, siostra, matka. Nie wiedzą albo nie chcą wiedzieć.

Wnuczka Kseni uważała babcię za chodzące dobro i nawet do głowy jej nie przyszło czym zajmowała się seniorka za młodu. Czy gdyby dowiedziała się za życia babci, kochałaby ją tak samo czy znienawidziła?

Anna Sakowicz skupiając się na głównym temacie jakim są spisane wspomnienia zawodowej dziewczyny porusza w książce również inne tematy, nie mniej ważne. Między innymi przedstawia relacje rodzinne łączące rodziców z dorosłymi dziećmi, porusza również temat osób starszych i samotnych, często zapadających w depresję i nie potrafiących pogodzić się z upływającym czasem i coraz bardziej ograniczonymi kontaktami z najbliższą rodziną. Wbrew pozorom samobójstwa nie są przypisane jedynie młodym, zagubionym czy rozczarowanym życiem młodych osobom, przydarzają się również osobom starszym, którzy nie potrafią sobie poradzić z tęsknotą za bliskimi i z samotnością.

Jeżeli chcecie dowiedzieć się dlaczego młoda, piękna i inteligentna dziewczyna wybrała taką właśnie drogę sięgnijcie po książkę.

Tutaj jest trochę romantycznie, trochę erotycznie i trochę dramatycznie, ale z pewnością nie uznacie tej książki za nudną.

Jeśli chodzi o mnie, to „pochłonęłam” ją w trzy wieczory, a to chyba o czymś świadczy. Polecam gorąco tak jak gorący jest temat poruszony w tej lekturze.

Dziękuję Autorce za emocje jakimi mnie uraczyła fabułą tej powieści, a Wydawnictwu PURPLE BOOK dziękuję, że mogłam tę książkę przeczytać w ramach współpracy barterowej.

TURNIA – Anna Klejzerowicz

(…) Po chwili drzewa zaczęły rzednąć, pojawiła się panorama: z jednej strony na Tatry, z drugiej na Zakopane. Nie miałam jednak głowy, by podziwiać widoki, szłam na spotkanie z mordercą. (…)

Zdjęcie z prywatnego albumu autorki bloga.

Anna Klejzerowicz bywa dość częstym gościem w moim świecie książek, ale tym osobom, które trafiły do mnie po raz pierwszy przedstawię tę autorkę, chociaż myślę, że jest ona znana czytelnikom lubiącym dobre kryminały. Jest gdańską pisarką, publicystką, fotografką, autorką książek kryminalnych i nie tylko. Przez wiele lat współpracowała z Teatrem Atelier im. Agnieszki Osieckiej w Sopocie jako fotografka i redaktorka publikacji teatralnych. Z wykształcenia jest mgr resocjalizacji.  

Turnia to kryminał, którego fabuła umiejscowiona została w Tatrach.

PREMIERA KSIĄŻKI 18 CZERWCA 2024

Wydawnictwo PURPLE BOOK, stron 254

W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, w rejonie Czerwonych Wierchów bez śladu znika młoda ratowniczka górska Karolina Olszańska, będąca również artystką i dziennikarką. Po wypadku dziewczyna nie może już pracować jako ratowniczka, ale nie przeszkadza jej to w odwiedzaniu gór najczęściej jak to możliwe, bez względu na pogodę. Trzydzieści lat później w Tatry przyjeżdża Helena, siostrzenica zaginionej przed laty Karoliny, studentka dziennikarstwa, która planuje napisać artykuł o ciotce, ale żeby to zrobić musi najpierw rozwiązać tajemnicę zaginionej krewnej. Kto wie coś na temat zniknięcia Karoliny? Czy obca wśród górali dziewczyna znajdzie sojuszników, czy będzie traktowana wrogo? Jak daleko musi sięgnąć Lena, aby odkryć kto stoi za tajemniczym zniknięciem Karoliny? Czy poszukiwanie prawdy nie okaże się dla dziewczyny niebezpieczne?

Anna Klejzerowicz nie tylko lubi rozpieszczać swoich czytelników ciekawymi historiami kryminalnymi, ale lubi również zabierać ich w niesamowite miejsca.

W tej powieści autorka zabiera nas do Zakopanego i na tatrzańskie szlaki nie szczędząc pięknych opisów górskich okolic. Przy dobrze wykształconej wyobraźni jaką posiadam, z przyjemnością i wręcz zachłannością „spoglądałam” na miejsca opisane w książce.

Góry pamiętam jak przez mgłę i to raczej te niższe, kiedy jako dziecko, a potem podlotek maszerowałam w weekendy razem z moim ojcem. Niestety, chociaż tata bardzo kochał góry, nigdy nie zabrał mnie w Tatry, a Zakopane to znam jedynie z perspektywy Krupówek i kolejki tam i z powrotem na Gubałówkę.

Dzięki książce Anny Klejzerowicz miałam zatem okazję „pobyć” trochę w naszych pięknych Tatrach i poznać wiele ciekawych miejsc.

Autorka pokazuje Tatry zarówno jako cud natury, zachwycający swoim pięknem, ale również jako krainę bezlitosną i groźną nawet dla wprawionego w wędrówkach człowieka. Zmieniająca się pogoda może zaskoczyć nawet najodważniejszych i najlepszych i czytając tę książkę cały czas się zastanawiamy, czy Karolinę, młodą ratowniczkę też zaskoczyła, czy zaskoczył ją człowiek. Dziewczyna chociaż znała góry jak własną kieszeń, to w obliczu strachu i zagrożenia ze strony drugiego człowieka… w tajemniczy sposób zniknęła i ślad po niej zaginął.

(…) I znów weszliśmy w las. Lasy w górach są inne niż na nizinach. Pachną inaczej i zdaje się, że powietrze w nich stale drży, migocze. Zewsząd dobiega tajemniczy szum potoku, któremu czasem wtóruje wiatr. Magiczne organy Matki Natury. Zawsze mam wrażenie, że znajduję się w baśniowej świątyni. (…)

Główny wątek fabuły to poszukiwanie przez młodą krewną prawdy odnoszącej się do rozpłynięcia się jej ciotki, bo nie możemy jeszcze mówić o śmierci, ponieważ ciała nie odnaleziono.

I chociaż tragedia miała miejsce bardzo dawno temu, jeszcze przed przyjściem na świat Heleny to ciekawość i dążenie do odkrycia okoliczności w jakich zaginęła jej krewna wzięły górę nad wszystkim innym. Odważna i dociekliwa potrafiła dotrzeć do ludzi, którzy przed laty znali, a nawet przyjaźnili się z Karoliną. Nieświadoma szokującej prawdy Helena odkrywa, kto był tak naprawdę przyjacielem, a kto wrogiem ciotki.

Interesująca fabuła i płynnie poprowadzony wątek kryminalny z pewnością nie sprawiają, że książka jest nudna. A gdy dodamy do tego ciekawie wykreowane osobowości bohaterów i wplecione w fabułę wątki turystyczny oraz wątek historyczny odnoszący się do górali i Podhala, to możemy być pewni, że ta książka na jakiś czas nas czytelniczo zniewoli.

(…) Przesiedzieliśmy do późnej nocy. I tym razem nie rozmawiałyśmy o Karolinie, choć jej osoba ciągle powracała we wspomnieniach, wkradała się w różne poruszane przez nas tematy, nie dając za wygraną. Jakby wiedziała, że być może – jej los się dopełni. (…)

Myślę, że zachęciłam do sięgnięcia po tę lekturę. Zapraszam zatem na spacer po górach, na którym świetną przewodniczką jest autorka tej książki. Oprócz malowniczych obrazów, Anna Klejzerowicz funduje również dreszczyk emocji i garść tajemnicy.

Myślę, że czas spędzony z Leną, początkującą dziennikarką, panią Teresą, cudowną właścicielką pensjonatu, oraz kilkoma innymi osobami będzie dla wielu czasem mile spędzonym.

Polecam tę książkę nie tylko jako dobry kryminał, ale również jako powieść przygodową, w której znajdziemy również odrobinę romansu i wątków psychologicznych, które z pewnością miały wpływ na fabułę.

Dziękuję Autorce i Wydawnictwu PURPLE BOOK za kolejną ciekawą książkę i dziękuję za możliwość pobycia w naszych pięknych Tatrach i uczestniczeniu w poszukiwaniach zaginionej przed wielu laty, w dość tajemniczych okolicznościach młodej dziewczyny.

KRÓLOWA ŚNIEGU – Anna Klejzerowicz

(…) Ciepło jest. Królowa podnosi buteleczkę wprost do jego ust, zapach upaja. Czuje ciepło, spokój, bezpieczeństwo. Jak wtedy, dawno temu, kiedy tuliła go matka. Jeśli była trzeźwa. Ona – królowa – nadal się uśmiecha, kiwa głową. On zamyka oczy, jest mu dobrze, bardzo dobrze, błogo. (…)

Zdjęcie z prywatnego albumu autorki bloga.

Anna Klejzerowicz bywa dość częstym gościem w moim świecie książek, ale tym osobom, które trafiły do mnie po raz pierwszy przedstawię tę autorkę, chociaż myślę, że jest ona znana czytelnikom lubiącym dobre kryminały. Jest gdańską pisarką, publicystką, fotografką, autorką książek kryminalnych i nie tylko. Przez wiele lat współpracowała z Teatrem Atelier im. Agnieszki Osieckiej w Sopocie jako fotografka i redaktorka publikacji teatralnych. Z wykształcenia jest mgr resocjalizacji.  

Królowa śniegu to powieść kryminalna, której fabuła umiejscowiona została w czasach współczesnych, na terenie jednej z gdańskich gmin. Miejscu fikcyjnym.

PREMIERA KSIĄŻKI (wydanie II) 24 STYCZNIA 2024

Wydawnictwo Purple Book, stron 278

Wyjątkowo mroźna i śnieżna zima to dla wielu mieszkańców małych miejscowości koszmar. Nie wszyscy jednak marzną w swoich skromnych domach, są ludzie, którzy dość intensywnie rozgrzewają się alkoholem. W okolicach miejscowości Kryszewo dochodzi do kilku zamarznięć drobnych pijaczków, nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie pewne ślady odnalezione na miejscu zdarzenia oraz majaki jednego z cudem odratowanych. W okolicznych wsiach ludzie przypuszczają, że to kolejne spełnienie klątwy, ale nikt niczego nie chce powiedzieć. Felicja ściągnięta do Kryszewa przez swoją przyjaciółkę piastującą stanowisko radnej, próbuje na własną rękę rozwikłać zagadkę śmierci zamarzających osób. Czy dziennikarka a zarazem rzecznik prasowy miejscowości, dojdzie do tego, kto i dlaczego zabija ludzi, a może zamarzają oni zamroczeni alkoholem, który odbiera im siły w dojściu do swoich domów? Jaką tajemnicę ukrywają mieszkańcy okolicznych miejscowości, i dlaczego nie chcą o niej mówić? Kim jest Królowa Śniegu, której się wszyscy boją?

Muszę przyznać, że książka od pierwszej strony wciągnęła tak, że już tego wieczoru, kiedy chciałam tylko zapoznać się z fabułą, przetrzymała mnie prawie do świtu. I chociaż był to środek tygodnia zapomniałam, że następnego dnia mam obowiązki.

Po raz kolejny autorka udowodniła, że warto sięgać po jej książki. Mocna, nie tylko pod względem kryminalnym powieść, jest jednocześnie czymś w rodzaju dokumentu publicystycznego. Opisane w niej środowisko ludzi mieszkających w małych miejscowościach, a często wręcz w osadach wiejskich, w których króluje brud, głód, ubóstwo i pijaństwo to wypierane przez nasze społeczeństwo obrazy. Niby wiemy, że gdzieś tacy ludzie istnieją, a jednocześnie nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić, po części dlatego, że ci ludzie nie chcą przyjąć pomocy jednocześnie wegetując na zapomogach.

Ta powieść jest dość mocnym kryminałem społecznym, w którym oczywiście na pierwszym planie jest wątek grozy i sensacyjnej zagadki, ale na drugim planie są wyraźnie ukazane problemy społeczne, które często łączy wspólny byt i solidarność.

(…) Czułam, że intuicja mnie nie zawodzi, jednak nadal byłam w czarnej dupie. Nic, kompletnie, zero powiązań, nawet nie wiedziałam, czy Nowak miał halucynacje, czy może ktoś naprawdę pomaga pijakom zejść z tego świata. Tylko kto? I w jakim celu? Karząca ręka sprawiedliwości? Wcielona w złowieszczą postać z baśni Andersena? (…)

Malowniczo ukazana zima, wiejskie krajobrazy, które zachwycają i jednocześnie wieją grozą, to z pewnością piękny dodatek do tej powieści towarzyszący fabule. Momentami wręcz czułam przenikliwe zimno opisywane przez autorkę, tak realistycznie została przedstawiona zimowa aura.

Ciekawe dialogi i bardzo interesująco przedstawione osobowości bohaterek i bohaterów to kolejne plusy, które mogę dopisać do listy pochwał tej książki, która swoją fabułą i odnośnikiem do jednej z najbardziej znanych baśni Hansa Christiana Andersena potrafi mocno wbić się w świadomość. Jak wiadomo, w każdej niemal baśni walczy dobro ze złem, tak i w tej powieści autorka pięknie tę walkę przedstawiła i muszę przyznać, że chociaż bardzo zaskoczył mnie koniec książki, to nie potępiłam winnego (czy winnych). Czułam nie tyle więź z tymi ludźmi, co dosłownie im współczułam, jednocześnie podziwiając odwagę i determinację. To nie tak, że każdy czyniący zło, jest do szpiku kości złym człowiekiem.

(…) – Czyli nic nowego. – Radna westchnęła. – No widzisz, my się z tym borykamy od lat. To jest naprawdę problem społeczny! Beznadziejny, powiem ci. No bo co z tymi ludźmi zrobić? Nie nawykli do troszczenia się o własne życie. Za to są roszczeniowi. Niewykształceni, niechętni do roboty, z pokolenia na pokolenie dziedziczą patologię. (…)

Myślę, że autorka podjęła bardzo trudny temat opisując to środowisko, ale poradziła sobie z tym niewiarygodnie. Książka zmusza do refleksji i chyba nie szybko uda mi się zapomnieć fabułę tej powieści. Nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, ale z pewnością należy do tych, przez które zasypiasz do pracy, bo nie możesz oderwać się od czytania, przejeżdżasz swój przystanek (jeżeli czytasz w pojazdach komunikacji miejskiej) i nie widzisz po powrocie do domu niczego co powinnaś zrobić, bo twój wzrok pada tylko na czekającą książkę, która samą okładką ściąga twój wzrok.

No właśnie, jeśli chodzi o okładkę, to jestem pewna, że przyciągnie ona niejednego czytelnika, tajemnicza, groźna i jednocześnie fascynująca. Za nią można spodziewać się tylko mocnych wrażeń.

Polecam tę lekturę szczególnie miłośnikom dobrego kryminału, ale również osobom preferującym książki publicystyczne czy psychologiczne. Miłośnicy powieści obyczajowej też znajdą w niej coś dla siebie. Jest nawet wątek miłosny. Ciekawi ludzie, zwłaszcza główna bohaterka Felicja, aż proszą się o kontynuację i cieszę się, że autorka pisząc tę powieść miała to na uwadze, bowiem Felicję Stefańską możemy spotkać jeszcze w kilku powieściach.

Czy piękna kobieta, którą spotykają w lesie – tytułowa Królowa Śniegu jest żywym człowiekiem, czy tylko wytworem pijackich wyobraźni?

Dziękuję wydawnictwu PURPLE BOOK za możliwość przeczytania tej książki. Wiedziałam, że na twórczości Anny Klejzerowicz się nie zawiodę, ale przyznam szczerze, że ta książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie i zmusiła do wielu przemyśleń. Teraz pozostaje mi tylko czekać z niecierpliwością na kolejne książki.

Napisz do mnie
grudzień 2025
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/