Recenzje książek

Wydawnictwo mova

SIEDEM LAT CIEMNOŚCI – Jeong you Jeong

To, co wydarzyło się poprzedniej nocy, przeszło do historii jako „TRAGEDIA NA JEZIORZE SERYONG”, a tatę nazwano psychopatą. Ja z kolei stałem się „JEGO SYNEM”. Miałem wtedy 11 lat.

Jeong You Jeong urodziła się w Hampyeong w Korei Południowej. Przez kilka lat pracowała jako pielęgniarka, obecnie jest czołową koreańską autorką kryminałów psychologicznych i thrillerów, często porównywaną do Stephena Kinga czy Raymonda Chandlera. Jej książki przetłumaczone zostały na języki: chiński, japoński, francuski, niemiecki, angielski, tajski, wietnamski i polski. (Opis pochodzi od wydawcy)

Siedem lat ciemności to thriller psychologiczny.

PREMIERA KSIĄŻKI 27 KWIETNIA 2022

Wydawnictwo MOVA
stron 378

W jeziorze zostają znaleziony zwłoki dziewczynki. Kiedy policja wszczyna śledztwo, trzej mężczyźni, w tym ojciec ofiary i dwóch ochroniarzy pracujących przy tamie starają się ukryć co robili w noc, kiedy zaginęła dziewczynka. Ojciec dziewczynki, podejrzewa kto może być sprawcą śmierci córki i planuje zemstę. Winny natomiast nie potrafi sobie poradzić ze wspomnieniami tej tragicznej nocy i próbuje zagłuszyć sumienie alkoholem. Kiedy wreszcie wina zostaje mu udowodniona i trafia do więzienia nie wie, że jego syn Sowan przez siedem lat będzie się borykał z mianem „syna mordercy” o czym ktoś nieustannie mu przypomina. Pewnego dnia Sowan otrzymuje przesyłkę, która ma ujawnić całą prawdę o tamtych wydarzeniach nad jeziorem. Dorosły chłopiec musi stawić czoło nie tylko bolesnym wspomnieniom, ale i niebezpieczeństwu, które mu grozi ze strony mężczyzny, o którym już prawie zapomniał. Jakie ofiary skrywa jezioro Seryong w swoich wodach? Co wspólnego ze śmiercią dziewczynki miał jej ojciec? Dlaczego ojciec Sowana został skazany na śmierć? Czy chłopiec poznał kiedykolwiek dziewczynkę mieszkającą w domu po sąsiedzku? I co się stało z matką chłopca?

To moja pierwsza książka pisarki koreańskiej, ale muszę przyznać, że thriller ten dosłownie „wbił mnie w fotel”.

Fabuła jest dziwna, chyba celowo pozbawiona klasycznego przebiegu akcji, skonstruowana trochę nietypowo, ponieważ od samego początku znane jest zakończenie, ale jak do niego dociera czytelnik, powoli, krok po kroku z rosnącym napięciem, świadczy chyba tylko o tym, że wszystko zostało bardzo przemyślane.

Książka jest napisana dwutorowo, przedstawiając fakty przeszłości i odnoszące się do lat późniejszych, a momentami zahaczająca nawet o zjawiska paranormalne.

Początkowo nie mogłam połapać się w bohaterach, których jest tutaj kilkoro. Myślę jednak, że ta moja dezorientacja spowodowana była personaliami koreańskimi, a które jak dla mnie brzmiały dość podobnie – Sunghwan, Seryong, itp.

Cały czas towarzyszyła mi dość oczywista w przekazie atmosfera tajemnicy, ale myślę, że została ona nieco przytłumiona przez dość mocno rozbudowane wątki psychologiczne pełne dramatyzmu, a nawet tragizmu.

Jednym z głównych bohaterów i to dość znaczącym dla opowiadanej historii jest syn mordercy, którego poznajemy zaraz na początku książki. Jest to postać, której współczułam, ale i wierzyłam w tego chłopca, który był dość niemym świadkiem traumatycznych wspomnień z dzieciństwa.

Autorka porusza w powieści bardzo mocne emocjonalnie wątki, począwszy od nadużywania alkoholu, znęcania się nad zwierzętami, znęcania się nad rodziną, maltretowanie rodziny, nadużywanie władzy, czy czysto gangsterskie zachowania, w których wszystkie „chwyty” są dozwolone.

(…) Szlaban głównego wejścia się podniósł, kiedy do niego podjechał. W jego żyłach płynęła esencja wściekłości, która wypierała jakiekolwiek resztki racjonalnej myśli – tego co oddziela ludzi od bestii. (…)

Ta książka to przykład dramatyzmu rodzinnego, a wręcz można powiedzieć, że rodzinnego piekła, w którym ktoś teoretycznie silny psychicznie i fizycznie nie potrafi sobie poradzić z własną psychiką naszpikowaną traumami z dzieciństwa.

Moim zdaniem dość mroczna atmosfera jaką odczuwamy podczas czytania tej powieści, to zarówno efekt opisów miejsc i otaczających je elementów pogodowych: noc, ciągła mgła, deszcz a właściwie ulewa, ale również dość ciężki specyficzny klimat zamkniętej społeczności małej koreańskiej miejscowości.

Powieść jest bardzo smutna i przyznam się, że uroniłam przy niej niejedną łzę. Chyba nic nie jest w stanie bardziej mnie wzruszyć jak obraz odrzuconego czy maltretowanego dziecka. A dzieci, to największe ofiary tej lektury, odrzucone, samotne, zastraszone, przegrane.

(…) Stała tam tylko razem z Seryong i gapiła się na niego. Wydawało mu się, iż ją nauczył, że nie wolno jej patrzeć na niego z obrzydzeniem, że zawsze ma odpowiadać „tak”, kiedy każe jej coś zrobić, że zawsze ma wykonywać polecenia w ciągu kilku sekund. (…)

Takim ukrytym bohaterem tej powieści jest woda, której tutaj nie brakuje w różnej postaci, ale każda z nich pokazuje swoją władzę nad człowiekiem i nie ma znaczenia czy jest to woda w studni czy w jeziorze, w każdej postaci potrafi być zbrodnicza, tajemnicza, groźna.

(…) Mógł przecież udzielić Sunghwanowi reprymendy, wchodzenie do jeziora było w końcu zabronione, a już na pewno nocą. Ale nawet gdyby się dowiedział, co tamten zobaczył, co miałby z tym fantem zrobić? Co by zrobił, gdyby Sunghwan przyznał, że tamtej nocy widział właśnie jego? Czy jego też wrzuciłby do jeziora w ataku paniki? (…)

Tej książki nie można czytać spokojnie, a kiedy się już zacznie, to trudno jest się od niej oderwać, chociaż serce wali jak przysłowiowy kowalski młot.

Polecam ją szczególnie miłośnikom dobrych thrillerów, kryminałów i powieści psychologicznych. Myślę, że kto zdecyduje się po nią sięgnąć, nie pożałuje tej decyzji. To powieść o człowieku, który popełnił jeden błąd, a ten zrujnował mu życie.

Dziękuję Wydawnictwu MOVA za propozycję przeczytania tej książki, która dosłownie zniewoliła mnie na kilka wieczorów.

PITBUL (MROKI KOPENHAGI) – Anne Mette Hancock

Anne Mette Hancock uzyskała tytuł licencjata historii i studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie Roskilde i Berlingske. Urodziła się w małym miasteczku Gråsten w Danii i mieszka zarówno w USA, jak i we Francji. Obecnie mieszka w Kopenhadze z dwójką dzieci. W 2017 roku zadebiutowała jako autorka książką, której oryginalny tytuł brzmi Ligblomsten, której głównymi bohaterami są dziennikarka Heloise Kaldan i policjant Erik Schäfer. Ten kryminał otrzymał w 2017 roku nagrodę debiutancką Duńskiej Akademii Kryminalnej. Druga książka z serii, The Collector, została wydana w 2018 roku z wielkim uznaniem. W tym samym roku Anne została wybrana Autorką Roku w Danii. Jej trzecia powieść Pitbull została opublikowana w styczniu 2020 roku.

Pitbul to dziennikarsko-policyjny kryminał, którego fabuła umiejscowiona została w Danii. Jest to również trzecia część trylogii „Mroki Kopenhagi”, ale jeżeli ktoś nie przeczytał wcześniejszych Ostrza czy Cięcie to śmiało może sięgnąć po tę trzecią, ponieważ wspólne mają ze sobą tylko to, że śledztwo prowadzą te same osoby – policjant Erik Schäfer i dziennikarka Heloise Kaldan.

PREMIERA KSIĄŻKI 17 LISTOPADA 2021 ROKU

Wydawnictwo MOVA
stron 386

Dziennikarka śledcza Heloise Kaldan pracuje nad reportażem o wolontariacie hospicyjnym prowadzonym przez Czerwony Krzyż. Zbierając materiały, sama zostaje wolontariuszką i zaprzyjaźnia się z jednym z podopiecznych, starszym panem umierającym na nowotwór. W napadzie delirium i w obliczu strachu przed zbliżającą się śmiercią, mężczyzna zwierza się, że w młodości przyczynił się do czyjejś śmierci. Kobieta postanawia zbadać tę sprawę i odkrywa, że osoba, o której mówi jej podopieczny widnieje w policyjnych kartotekach jako zmarła wskutek nieszczęśliwego wypadku. Kobieta jednak decyduje się jechać do miejscowości, w której mieszkał Jan Fischhof aby poznać więcej szczegółów. Na miejscu odkrywa, że śmierć znanego w okolicy człowieka o niezbyt dobrej reputacji wiąże się z zaginięciami w połowie lat dziewięćdziesiątych kilku młodych kobiet. Czy podopieczny Heloise miał z tym coś wspólnego? Co podczas prywatnego śledztwa odkryje dziennikarka i dlaczego wciągnęła w sprawę swojego przyjaciela, policjanta?

Przyznam szczerze, że czekałam na tę książkę i teraz, kiedy już ją przeczytałam, to czuję pewnego rodzaju niedosyt, że ta seria dotarła do końca.

Fabuła powieści toczy się niespiesznie, i chociaż nie ma gwałtownych zwrotów akcji, trup nie ściele się gęsto, to jednak trudno się od tej lektury oderwać. Mimo pozornego spokoju, z fabuły bije jakiś dziwny tragizm.

(…) – Wiesz, dlaczego mówili na niego Pitbul? – spytała i telefonem sfotografowała zdjęcie. Spodziewała się, że ksywka nawiązywała do wyglądu Mazorecka, ale on bardziej kojarzył się z gadem niż psem mordercą. Raczej grzechotnik, a nie pitbul. (…)

 Przypadkowo poprowadzone śledztwo dziennikarsko-policyjne, które toczy się zupełnie prywatnie, bez zgody zwierzchników, w pewnym momencie zaczyna iść zupełnie innym rytmem niż to było wcześniej przyjęte. I to co na początku wydawało się oczywistym, po pewnym czasie całkowicie zmienia bieg. A gdy dodatkowo ktoś próbuje przeszkadzać to już robi się bardziej niepokojąco.

Sprawę komplikuje również fakt, że wszyscy w miasteczku jakby nabrali wody w usta, a policja ewidentnie sfałszowała akta sprawy sprzed lat.

(…) – Okej, nie wiem czy to był on, ale ktoś to zrobił. Policja próbowała to zamieść pod dywan. Zollner, Carl Roebel… Oni tutaj zachowują się, jakby wcale nie chcieli, żeby ta sprawa została wyjaśniona. Mówię ci, nie możemy im ufać! (…)

Jest to trzecia część serii „Mroki Kopenhagi”, ale tak jak wspomniałam wcześniej, jeżeli ktoś nie przeczytał dwóch wcześniejszych (do czego gorąco zachęcam) ten śmiało może sięgnąć po tę powieść, ponieważ wspólne wszystkie trzy części mają jedynie to, że głównymi bohaterami są te same osoby, czyli dziennikarka i policjant.

(…) – Ostatecznie Mazoreck przeżył, ale pies już nie. Został znaleziony w lodówce Jesa Deckera krótko po tym, jak Mazoreck wyszedł ze szpitala. Pocięty na kawałki i zapakowany w papier jak steki od rzeźnika. To Rene go znalazł. Syn Jesa. (…)

Heloise i Erik są wieloletnimi bardzo serdecznymi przyjaciółmi, których łączy zdecydowanie w dążeniu do celu i determinacja w odniesieniu do sprawy, którą są zainteresowani. I to bez względu czy zajmują się nią służbowo, czy podchodzą do niej z prywatnego punktu widzenia.

Myślę, że ktoś, kto raz spotka się z tą parą, będzie dążył do spotkania ich ponownie.

Fabuła książki podzielona jest na krótkie rozdziały, które są jednym ciągiem wydarzeń dotyczących prowadzonej sprawy. (Dla mnie to bardzo zwodnicze, ponieważ zawsze jest tak: „jeszcze jeden rozdział i idę spać”, a potem okazuje się, że zastaje mnie świt, oczy się kleją a ja nie mam ochoty odłożyć książki 😉)

Niewiele jest tutaj tak zwanych wątków drugoplanowych, czy też jak inni określają je „pobocznymi”. Cały czas jesteśmy zaangażowani w jedną sprawę dotyczącą wyjaśnienia (być może) starych zbrodni.

Autorka świetnie potrafiła zmanipulować czytelnika i właściwie, kiedy domyślamy się zakończenia, ba kiedy jesteśmy pewni kto tak naprawdę zawinił… następuję coś, co z pewnością zszokuje niejednego czytelnika.

Ciekawie wykreowane osobowości głównych bohaterów to coś w rodzaju łącznika z fabułą.

Cały czas coś się dzieje i chociaż tak jak wspomniałam wcześniej, akcja powieści nie należy do zbyt dynamicznych, to z całą pewnością stwierdzam, że nie można się przy niej nudzić.

Lekki styl i ładny język jakim pisze autorka to z pewnością również zasługa osoby, która przełożyła treść z języka duńskiego na polski.

Polecam tę książkę szczególnie miłośnikom dobrych kryminałów, myślę, że nie zawiedzie ona nikogo, nawet jeżeli za kryminałami nie przepada.

Jeśli chodzi o mnie, to przyznam szczerze, że jestem przekonana, że kto przeczyta chociaż jedną z części „Mroki Kopenhagi”, ten z pewnością zapragnie przeczytać kolejne.

Dziękuję Wydawnictwu MOVA / Wydawnictwu KOBIECE za możliwość poznania twórczości tej autorki, którą polecam szczerze i bardzo gorąco.

WRÓĆ PRZD ZMROKIEM – Riley Sager

Riley Sager to pseudonim byłego dziennikarza, redaktora i grafika, a obecnie pełnoetatowego pisarza. Pochodzi z Pensylwanii a obecnie mieszka w Princeton w stanie New Jersey. Jego książka „Ocalałe” przebojem zdobyła serca czytelników i została przetłumaczona na dwadzieścia pięć języków. Następne powieści: „Moje ostatnie kłamstwo”, „Zamknij wszystkie drzwi” oraz ”Wróć przed zmrokiem” natychmiast stały się bestsellerami „New York Timesa”. Lubi czytać, gotować i chodzić do kina.

Wróć przed zmrokiem to thriller psychologiczny.

PREMIERA KSIĄŻKI 15 WRZEŚNIA 2021 ROKU

Wydawnictwo MOVA
Wydawnictwo KOBIECE
stron 478

Dwadzieścia pięć lat wcześniej Maggie zamieszkała z rodzicami w pięknym starym wiktoriańskim domu w Vermont. Miał to być czas szczęścia i radości, a okazał się koszmarem całej rodziny. Mieszkali tam tylko trzy tygodnie, zanim w środku nocy uciekli i już nigdy nie wrócili do tego domu. Maggie była przekonana, że rodzice sprzedali pechową posiadłość, kiedy jednak po śmierci ojca otrzymała w spadku dom, na temat którego ojciec napisał książkę wspomnieniową pod tytułem „Dom grozy”, kobieta postanowiła wrócić i tam i przekonać się ile pamięta z pobytu w przeklętym miejscu. Zaplanowała odrestaurowanie domu i sprzedanie posiadłość, która za pośrednictwem książki ojca stała się jej podwójnym przekleństwem. Co wydarzyło się w domu zakupionym przez rodziców Maggie? Czy to co opisał ojciec w książce to marketingowa fikcja, czy opisane w niej wydarzenia miały miejsce naprawdę? Czy uda się Maggie dojść do tragicznej w skutkach prawdy, ukrywanej przez dwadzieścia pięć lat?

KAŻDY DOM MA SWOJĄ HISTORIĘ I SEKRETY, NIEKTÓRE SĄ NAPRAWDĘ PRZERAŻĄJĄCE.

Jak wspomniałam wcześniej jest to thriller psychologiczny, w którym nic do końca nie jest takie jak wyobraża sobie czytelnik.

Fabuła podzielona jest na rozdziały, których narracja jest w pierwszej osobie, ale raz odnosi się do napisanej przez ojca głównej bohaterki książki pod tytułem „Dom grozy”, a raz do wydarzeń współczesnych mających związek z przyjazdem kobiety do odziedziczonej posiadłości.

(…) Jednak na pierwszy rzut oka Baneberry Hall wydaje się miejscem, którego trzeba się bać. To tylko wielki dom, który wymaga trochę pracy. Nawet w gęstniejącym mroku widać, że z zewnątrz jest zaniedbany. (…)

„Dom grozy” to teoretycznie spisane wspomnienia ojca z czasów, kiedy zamieszkał z rodziną w domu nawiedzonym przez duchy. Tematu dostarczała mu głównie kilkuletnia córeczka, którą owe duchy odwiedzały. Po latach kobieta wciąż uznaje, że wszystko co opisał jej ojciec to stek bzdur i wybujałej fantazji, którą on zmienił w fikcję przyciągającą rzesze czytelników, sprawiając równocześnie, że książka staje się bestsellerem. Nie pamięta nic z czasu, kiedy mieszkali w tamtym domu, tak jakby wyparła z pamięci ten trzytygodniowy okres swojego życia.

(…) Wtedy to poczułem. Coś w moim kubku. Małe i cienkie jak bicz. Smagało mnie po górnej wardze i otarło się o przednie zęby – oślizgłe i obrzydliwe w smaku. (…) Rzuciłem kubek i odskoczyłem od stołu; kawa chlusnęła na blat, a z naczynia wypadł malutki wąż – jakby nagła fala cisnęła go na brzeg morza. (…)

Ciekawie skonstruowana fabuła jest taka, że trudno jest się od niej oderwać. Przyznam szczerze, że mnie prawie cały czas trzymała w napięciu co czytałam dosłownie z mocno bijącym sercem.

Dobre thrillery mają to do siebie, że zaczynając czytać nie jesteś w stanie odłożyć książki, a jeżeli nawet uda ci się to zrobić, to fabuła cały czas „siedzi” w twojej głowie. Tak jest z tą powieścią. Myślę, że długo po skończeniu, będę ją pamiętała.

To zderzenie wiary w zjawiska paranormalne z logiką istnienia czy nieistnienia duchów. Niby wiemy, że wszystko da się wytłumaczyć naukowo a jednak gdzieś tam, z tyłu głowy sączy się jakaś tajemnicza niewiadoma, budząca czasami strach, czasami szok, czasami zdziwienie.

Nie wiem dlaczego, ale nie potrafiłam tak szczerze po polubić głównej bohaterki, coś mi w jej osobowości „zgrzytało”, co nie znaczy, że uważam że postać ta jest mdła czy nieciekawa. Jest z pewnością dość irytująca, ale zapewne każdy czytelnik odbierze ją inaczej.

(…) Dokładnie takie zdjęcie ojciec opisał w Książce. Zrobił je, kiedy znalazł ten polaroidowy aparat. Mimowolnie zerkam w lewo, jednocześnie bojąc się i wiedząc, co tam znajdę. I rzeczywiście, tuż przy krawędzi zdjęcia widać ciemny kształt chowający się wśród drzew. (…)

Czy duchy istnieją, czy to tylko wyobraźnia czasem płata figle? A może to człowiek potrafi tak zmanipulować czyjś umysł, że nie wiadomo już co jest wyobrażeniem, a co trudną do zrozumienia prawdą.

Myślę, że ta książka będzie ciekawą lekturą nie tylko dla miłośników thrillerów psychologicznych czy horrorów, a nawet kryminałów.

Intrygujące zwroty w fabule będą powodowały lekkie oszołomienie, ale finał tej historii zaskoczy niejednego czytelnika.

Dziękuję wydawnictwu MOVA za możliwość przeczytania tej powieści, myślę, że chociaż czas spędzony z nią był dla mnie czasem bardzo emocjonalnym to z przyjemnością sięgnę po inne książki tego autora.

CIĘCIE (MROKI KOPENHAGI) – Anne Mette Hancock

Anne Mette Hancock uzyskała tytuł licencjata historii i studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie Roskilde i Berlingske. Urodziła się w małym miasteczku Gråsten w Danii i mieszka zarówno w USA, jak i we Francji. Obecnie mieszka w Kopenhadze z dwójką dzieci. W 2017 roku zadebiutowała jako autorka książką, której oryginalny tytuł brzmi Ligblomsten, której głównymi bohaterami są dziennikarka Heloise Kaldan i policjant Erik Schäfera. Ten kryminał otrzymał w 2017 roku nagrodę debiutancką Duńskiej Akademii Kryminalnej. Druga książka z serii, The Collector, została wydana w 2018 roku z wielkim uznaniem. W tym samym roku Anne została wybrana Autorką Roku w Danii. Jej trzecia powieść Pitbull została opublikowana w styczniu 2020 roku.

Cięcie to kryminał, którego fabuła umiejscowiona została w Kopenhadze. Jest to również druga część trylogii „Mroki Kopenhagi”, ale jeżeli ktoś nie przeczytał pierwszej „Ostrza” to śmiało może sięgnąć po tę drugą, ponieważ wspólne mają ze sobą tylko to, że śledztwo prowadzą te same osoby – policjant Schafer i dziennikarka Heloise.

PREMIERA KSIĄŻKI 15 WRZEŚNIA 2021 ROKU

Wydawnictwo KOBIECE
Wydawnictwo MOVA
stron 370

Dziennikarka śledcza Heloise Kaldan pracuje nad artykułem o żołnierzach dotkniętych zespołem stresu pourazowego, kiedy ze szkoły znika dziesięcioletni chłopiec. Dziennikarka dostaje polecenie od przełożonej, aby wszystko odłożyła i zajęła się sprawą zaginięcia Lukasa. Szczęście w nieszczęściu jej sprzyja, ponieważ dochodzenie w tej sprawie prowadzi jej przyjaciel – śledczy Erik Schafer. Po chłopcu nie ma śladu, nikt nie wie czy wciąż żyje. Badając sprawę śledczy natrafiają w rzeczach chłopca na ślad, że Lukas miał obsesję na punkcie pareidolii, czyli zjawiska polegającego na tym, że w przypadkowych rzeczach widziane są twarze. Czy znalezione w mediach społecznościowych zdjęcie starych drzwi do stodoły z dwoma okrągłymi oknami wyglądającymi jak świdrujące oczy i żelazną zasuwą, która przypomina zaciśnięte usta ma jakiś związek ze zniknięciem chłopca? Dziennikarka i policjant łączą siły, aby jak najszybciej odkryć co wydarzyło się chłopcu. Czy znajdą dziecko żywe? Kto stoi za zniknięciem chłopca, czy został porwany, czy uciekł z domu?

Jak już wspomniałam wcześniej, każda powieść to osobna historia, jestem więcej niż pewna, że kto raz spotka się z bohaterami wykreowanymi przez autorkę, ten nie zrezygnuje ze spotkania się z nimi ponownie i nie zawaha się po sięgnięcie po drugą książkę.

Wątek kryminalny przeplata się tutaj z wątkami obyczajowymi dotyczącymi głównych bohaterów. Dzięki temu czytelnik ma możliwość lepszego poznania ich od strony zawodowej i od strony prywatnej.

Początkiem tej historii jest dramat zaobserwowany przez przypadkowych ludzi. Później autorka kieruje czytelnika na główny wątek powieści, czyli zniknięcie ze szkoły kilkuletniego chłopca pochodzącego z (teoretycznie) dobrej i szanowanej rodziny.

(…) W pierwszej chwili zwolnił kroku, bo jego uwagę przykuła nienaturalna, na wpół zgięta pozycja, jaką przybrała postać na kładce. Tym jednak, co kazało mu się zatrzymać, było dziecko przytrzymywane przez tę postać. (…)

Na okładce jest cytat: „Kiedy zło ma znajomą twarz”, czy dotyczy on osób, które przyczyniły się do zniknięcia dziecka, czy osób z jego najbliższego otoczenia?

Prowadzone śledztwo prawie do końca jest nieprzewidywalne. I kiedy wydaje się już, że wiadomo co stało się z dzieckiem i w domysłach pojawia się osoba „winna”, nagle następuje zwrot akcji i śledztwo zaczyna zmierzać w innym kierunku.

(…) Czy Thomas Strand porwał Lukasa Bjerrego w poniedziałek rano, a potem tego samego dnia został zlikwidowany przez kogoś, kto zabrał ze sobą chłopca? Co wobec tego mogło być motywem? Kim była trzecia osoba? I najważniejsze… Gdzie był teraz Lukas Bjerre? (…)

Myślę, że na uwagę zasługuje wątek dotyczący rodziny chłopca. Teoretycznie normalna rodzina, kochający rodzice, szanowani obywatele zajmujący odpowiedzialne i ważne stanowiska, a dziecko postrzegane w szkole jako spokoje, dobrze uczące się, bezkonfliktowe. Czy wszystko co widać na zewnątrz to prawda? W ilu rodzinach obraz postrzegania ludzi jest zupełnie odmienny od tego jacy oni są naprawdę, w zamkniętych pomieszczaniach własnego domu.

(…) Poza tym Lukas starał się, jak mógł, ukrywać to przed wszystkimi. Nauczycielom tłumaczył, że zadrapania i siniaki miał od pojedynków i bitew, które odgrywali dla zabawy. (…)

Fabuła książki prawie cały czas trzyma w napięciu, momentami czytelnik może być przeświadczony o śmierci zaginionego chłopca, by po chwili zacząć wierzyć w to, że dziecko jednak żyje.

Świetnie wykreowane postacie są niezbędnym dodatkiem intrygującej fabuły, w której niebagatelną rolę odgrywają również ciekawe dialogi.

Lekki styl i ładny język jakim pisze autorka to z pewnością również zasługa osoby, która przełożyła treść z języka duńskiego na polski.

Polecam tę książkę szczególnie miłośnikom dobrych kryminałów, myślę, że nie zawiedzie ona nikogo, nawet jeżeli za kryminałami nie przepada.

Jeśli chodzi o mnie, to przyznam szczerze, że już nie mogę się doczekać trzeciej (ostatniej) części tej trylogii i jestem przekona, że kto przeczyta chociaż jedną z nich, zapragnie przeczytać kolejne.

Dziękuję Wydawnictwu MOVA / Wydawnictwu KOBIECE za możliwość poznania twórczości tej autorki, którą polecam szczerze i bardzo gorąco.

OSTRZE. (MROKI KOPENHAGI) – Anne Mette Hancock

Anne Mette Hancock uzyskała tytuł licencjata historii i studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie Roskilde i Berlingske. Urodziła się w małym miasteczku Gråsten w Danii i mieszka zarówno w USA, jak i we Francji. Obecnie mieszka w Kopenhadze z dwójką dzieci.
W 2017 roku zadebiutowała jako autorka książką, której oryginalny tytuł brzmi Ligblomsten, której głównymi bohaterami są dziennikarka Heloise Kaldan i policjant Erik Schäfera. Ten kryminał otrzymał w 2017 roku nagrodę debiutancką Duńskiej Akademii Kryminalnej. Druga książka z serii, The Collector, została wydana w 2018 roku z wielkim uznaniem. W tym samym roku Anne została wybrana Autorką Roku w Danii. Jej trzecia powieść Pitbull została opublikowana w styczniu 2020 roku.

Ostrze to kryminał dziennikarsko-policyjny, którego fabuła umiejscowiona została w Danii. Jest to pierwsza część cyklu MROKI KOPENHAGI.

PREMIERA KSIĄŻKI 12 MAJA 2021

Wydawnictwo KOBIECE /Wydawnictwo MOVA
stron 373

W 2013 roku opinią publiczną wstrząsa brutalne morderstwo adwokata Christoffera Mossinga. Na monitoringu widać młodą kobietę Annę Kiel opuszczającą mieszkanie adwokata, która umazana krwią ofiary odważnie spogląda w oko kamery. Kobieta znika i nikt nie wie, gdzie się ukrywa. Po kilku latach dziennikarka śledcza Heloise Kaldan otrzymuje od Anny serię tajemniczych listów z których wynika, że obie kobiety są ze sobą w jakiś sposób powiązane. Dziennikarka na nowo podejmuje śledztwo w sprawie zabójstwa adwokata. Kim jest Anna Kiel i dlaczego zamiast zgłosić się na policję próbuje wciągnąć w swoją grę Heloise? Dociekliwość dziennikarki jest dla nie zgubna i nawet fakt, że ktoś próbuje ją zabić nie staje jej na drodze w odkryciu prawdy, która okazuje się bardziej brutalna niż ktokolwiek przypuszcza. Czy uda się Heliose odnaleźć Annę? Kto pomaga zbiegłej morderczyni? Jaką rodzinną tajemnicę ukrywa dziennikarka?

(…) Z jasnością, która ją przeraziła, zrozumiała, o czym są te listy – i co łączy ją z Anną. I nie wiedziała, co jest gorsze: historia, którą chciała się z nią podzielić Anna Kiel, czy to, co musiała zrobić, aby ją usłyszeć. (…)

Do debiutów już dawno przestałam podchodzić ostrożnie, ponieważ niejeden raz przekonałam się, że debiut może okazać się czytelniczą petardą. Tak jest i z tą powieścią. Kiedy zaczęłam ją czytać, po kilku stronach wiedziałam, że nie będę się mogła od fabuły oderwać. Moim zdaniem przed autorką tej książki właśnie otworzyły się drzwi wielkiej kariery pisarskiej. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać następne powieści tej autorki, chociaż przyznam szczerze, że do tej pory nie przepadałam za skandynawskim kryminałem. Ale dzięki tej książce przekonam się do niego.

Cały czas coś się dzieje i chociaż akcja książki nie należy do tych zbyt dynamicznych, to nie można określić jej nudną.

(…) Nie krzyknęła. Jej usta na krótką chwilę ułożyły się w idealne O, ale nie wydostał się z nich żaden dźwięk. Zamiast tego w milczeniu skanowała wzrokiem pomieszczenie, a lodowate uczucie rozchodziło się włóknami nerwowymi od karku w stronę tylnej ściany czaszki. (…)

Oprócz ciekawej, trzymającej prawie cały czas w napięciu akcji, mamy świetnie wykreowane postacie i mam tu na myśli zarówno postać dziennikarki i postać policjanta jak i inne osoby występujące w książce.

Czytając nie można nie zwrócić uwagi na porządne przygotowanie się autorki do tematów jakie porusza i opisuje w swojej powieści. Niektóre wątki są jakby dokładnie wyjęte z akt policyjnych.

Świetnie ukazany wątek poświęcony szczegółowemu opisowi sekcji zwłok jest jak relacja z prosektorium albo sprawozdanie lekarza medycyny sądowej. Autorka nie szczędzi dość mocnych i drastycznych szczegółów, ale dzięki temu przedstawiony przez nią obraz nabiera autentyczności.

Oprócz historii kryminalnej mamy tutaj również odniesienia do traumatycznych wydarzeń, które mają nie tyle podłoże patologiczno-psychologiczne co brutalne w skutkach. Poruszony w powieści wątek pedofilii jest drastyczny i wzruszający jednocześnie.

(…) Czy może naprawdę nic nie wiedzieli? Heloise miała świadomość, że można przeżyć z kimś całe życie i nigdy do końca go nie poznać. Czy o to właśnie chodziło? Czy Christoffer Mossing prowadził drugie, ukryte życie równolegle z olśniewającą karierą w kancelarii adwokackiej, o czym jego rodzice nie mieli pojęcia? (…)

Zakończenie książki (które mnie osobiście bardzo się podobało) zaskoczy zapewne niejednego czytelnika. Zanim jednak do niego dotarłam końcówka książki wydobyła ze mnie ogrom emocji i muszę przyznać, że przez jakiś czas nie mogłam opanować łez, które w pewnym momencie całkowicie mną zawładnęły. No cóż, taka już ze mnie płaczka, że nawet podczas czytania kryminałów nie potrafię opanować wzruszenia.

Polecam tę książkę szczególnie miłośnikom dobrych kryminałów i thrillerów, myślę, że nikt nie powie o tej lekturze, że była nudna, bo tak jak wspomniałam wcześniej, cały czas coś się dzieje.

Dziękuję wydawnictwu MOVA za propozycję przeczytania tej książki, i cieszę się, że ktoś zdecydował postawić na debiut, który dla mnie jest wielkim krokiem w kierunku duńskiej literatury.

Napisz do mnie
kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/