powieść obyczajowa
POD JEDNYM DACHEM, POD JEDNYM NIEBEM – St. Fleszarowa-Muskat
Polska powieściopisarka, Stanisława Fleszarowa-Muskat, żyjąca w latach 1919-1989 chyba została trochę zapomniana. Pisać zaczęła bardzo wcześnie i już, jako kilkunastoletnia dziewczyna publikowała swoje wiersze na łamach lokalnej Gazety Kolskiej. Rozpoczęte w 1936 roku studia na Wydziale Prawno-Ekonomicznym Uniwersytetu Poznańskiego, względu na wybuch II wojny światowej przerwała, a w czasie wojny została wywieziona na roboty do Niemiec. Od połowy roku 1945 zamieszkała na Wybrzeżu, początkowo w Gdyni, a następnie w Sopocie. Pracowała między innymi, jako dziennikarka Dziennika Bałtyckiego, inspektor kulturalno-oświatowy Czytelnika, kierownik literacki Teatru Wybrzeże.
Jako pisarka zadebiutowała wydanym w 1948 roku poematem historycznym Sen o morskiej potędze. Jej dorobek twórczy jest bardzo bogaty i różnorodny, była autorką ponad 700 różnych utworów.
Wydawnictwo Glob, 1991 rok
ISBN 83-7007-337-9
Stron 275
Pod jednym dachem, pod jednym niebem, to powieść napisana w większości w formie dialogu. Jest to lektura dla tych, którzy lubią czytać książki obyczajowe. Książka bez konkretnej akcji, bez zapierających dech w piersi intryg, ot zwykłe rozmowy, zwykłych ludzi.
Na uroczystości rodzinnej spotykają się cztery pokolenia polskiej rodziny Wysoczarskich. Rozmowy między członkami rodziny w większości przyjmujące ton sprzeczek i wzajemnych oskarżeń, przeplatane są pięknymi i wzruszającymi, aczkolwiek często bardzo bolesnymi wspomnieniami poszczególnych osób, głównie dotyczącymi okresu II wojny światowej, które na chwilę przenoszą czytelnika w ten trudny dla wszystkich Polaków czas.
Początkowo, ilość występujących w dialogach osób jest trudna do sklasyfikowania, ale wczytując się w treść powieści, coraz dokładniej rozróżnia się poszczególnych bohaterów.
Książka napisana jest bardzo przystępnym i pięknym językiem, co powoduje, że czyta się ją łatwo i przyjemnie. Zwłaszcza te jej fragmenty, które dotyczą wspomnień, potrafią w niektórych momentach wycisnąć z oczu łezki wzruszenia.
Nie jest to książka z tych, które czyta się jednym tchem, ale poruszone w niej wątki (miłosny, wojenny, rodzinny) są bardzo bliskie niejednemu czytelnikowi.
Jest to powieść, którą z przyjemnością przeczyta zarówno kobieta jak i mężczyzna, ale przeznaczona jest chyba bardziej dla pokolenia w średnim wieku, co nie wyklucza zapoznania się z tą lekturą i młodszego pokolenia.
Mnie trochę irytowała ciągłość treści, ponieważ książka napisana została beż żadnych podziałów na rozdziały, lub chociażby oddzielenia jednego wątku od drugiego.
Po przeczytaniu jednak stwierdziłam, że sama treść i poruszane w książce problemy pozostawiły po sobie lekką zadumę.