kryminał
CÓRKI TĘCZY – Hanna Cygler
I znowu pomógł mi Nelson Mandela, który powiedział, że odwaga to nie brak strachu, ale pokonanie go, a odważny człowiek to nie ten, co nie czuje lęku, ale ten, kto przezwycięży strach.
(foto własne)
Hanna Cygler jest tłumaczką i pisarką specjalizującą się w literaturze obyczajowej. Jest absolwentką Uniwersytetu Gdańskiego, na którym ukończyła skandynawistykę. Pracowała w gdańskim oddziale Polskiej Agencji Informacyjnej i na Uniwersytecie Gdańskim. Od 1993 zajmuje się zawodowo tłumaczeniami z języka szwedzkiego i angielskiego. Prowadzi własne biuro tłumaczeń. Jest członkinią Bałtyckiego Stowarzyszenia Tłumaczy. Pierwszą książką, która ukazała się w 2003 nakładem Wydawnictwa Cztery Strony Świata, była powieść 3 razy R. W latach 2004–2005 opublikowała w Wydawnictwie Kurpisz kilka powieści w serii „Nie Tylko o Miłości”, w tym dylogię Głowa anioła i Dwie głowy anioła oraz trylogię Tryb warunkowy, Deklinacja męska/żeńska oraz Przyszły niedokonany, która w 2009, po wydaniu przez Dom Wydawniczy Rebis powieści Odmiana przez przypadki, przekształciła się w tetralogię. W 2006 przełożyła na język polski powieść Joanny Czechowskiej The Black Madonna of Derby (tytuł polski: Goodbye, Polsko; Wydawnictwo Media Foran). Gdyby ktoś miał ochotę dowiedzieć się więcej o tej autorce to zapraszam do moich wcześniejszych wpisów lub na stronę autorki.
Córki tęczy to powieść obyczajowa z dużą dawką kryminału.
PREMIERA KSIĄŻKI 22 WRZEŚNIA 2022
stron 327
Joy to młoda kobieta mieszkająca w Pretorii w RPA. Osierocona przez matkę w dość młodym wieku musi sama wychować dwie młodsze przyrodnie siostry, bo ani ojciec Joy, ani ojciec bliźniaczek nie poczuwają się do opieki nad nimi. Na domiar złego brat Joy związuje się z nieodpowiednimi ludźmi i niechcący wplątuje w swoje problemy siostrę. Zuzanna mieszka w Polsce, ale wychowała się w Niemczech. Jest rozwódką, matką dorosłego syna i właścicielką fabryki w Gdańsku i tak właściwie do szczęścia brakuje jej tylko miłości. Kiedy poznaje w sieci przystojnego Jacka, który proponuje jej egzotyczne wakacje w Afryce, kobieta zbyt długo się nie zastanawia, chociaż wiele osób z jej otoczenia odradza jej tak daleką podróż w nieznane. Ani Zuzanna, ani Joy nie podejrzewają tego w jak dramatycznych warunkach się poznają. Czy Joy może być spokojna o siebie i dziewczynki, kiedy jej brat igra z losem i nigeryjską mafią? Co wydarzyło się w Afryce, że egzotyczny urlop Zuzanny zamienił się w koszmar? Jak doszło do tego, że Joy i Zuzanna się poznały i była to krótkotrwała znajomość czy zamieniła się w prawdziwą przyjaźń?
Kiedy zobaczyłam w zapowiedziach, że autorka wydaje kolejną książkę, to nie zastanawiałam się ani sekundy czy chcę ją przeczytać. Wiadomo było, że chcę!
Narracja nie jest typowa, ponieważ rozdziały odnoszące się do Joy Makeba napisane zostały w pierwszej osobie. Joy opowiada nam o swoim życiu, o matce, która przedwcześnie odeszła „zabrana” przez nowotwór, opowiada o swoim bracie, który wpadł w niezbyt ciekawe towarzystwo i o sobie. I tak sobie siedzimy i „słuchamy”.
Rozdziały odnoszące się do Zuzanny napisane zostały w narracji trzecio osobowej, jak wiele typowych powieści.
Autorka przemyca w fabule dużo ciekawostek i informacji dotyczących życia ludzi mieszkających w Afryce. Oczami wyobraźni łatwo zobaczyłam i Pretorię i Johannesburg i zarówno od strony tej pięknej jak i tej mniej zachwycającej.
Muszę przyznać, że bardzo polubiłam obie bohaterki, ale chyba większą sympatię poczułam do młodej, niezwykle odważnej i pracowitej, a także bardzo rodzinnej młodej afrykańskiej kobiety, która zamiast czerpać radość z życia studenckiego, jak większość jej rówieśniczek (Joy pochodzi z inteligenckiej rodziny) musiała zamiast nauką zająć się zarabianiem pieniędzy na życie i wychowaniem młodszego rodzeństwa. Zaimponowała mi ta dziewczyna.
(…) To prawda, moje krótkie życie zaczęło się od względnego komfortu, przeszło przez okres luksusu, następnie upadku, a obecnie triumfalnie wkroczyło w fazę nędzy. Pytanie tylko, czy historia zatoczy znów koło. (…)
Autorka porusza w swojej powieści kilka ważnych tematów, dzięki którym nie ma podczas czytania czasu na nudę. Mamy wątek gangsterski, co sprawia, że książka od pewnego momentu staje się kryminalnym thrillerem. Jest kilka ciekawych wątków obyczajowych opisujących życie „kolorowej” kobiety w środowisku mieszkańców Afryki i muszę przyznać, że czytając odniosłam wrażenie, że społeczność afrykańska jest bardzo ze sobą zżyta i zawsze pomocna. Oczywiście pomijając tę część społeczeństwa, która zajmuje się przestępczością.
Muszę wspomnieć również o wątkach psychologicznych, głównie tych które mnie poruszyły emocjonalnie. Wiem, że w wielu rodzinach zdarza się, że matka i córka nie potrafią żyć w zgodnej harmonii, co odbija się często traumą w dorosłym życiu. Albo że nowa żona ojca potrafi zdominować dziecko swojego partnera i ono w bolesny sposób odsuwa się od matki. Czy chociażby fakt odsunięcia się rodzica od własnych dzieci do tego stopnia, że nie interesuje się nawet tym, czy jego dzieci z poprzedniego związku czy związków nie cierpią głodu.
(…) I tyle. I jak zwykle, tych parę zdań potrafiło całkowicie popsuć humor Zuzannie. Może nie uległa tym razem matczynej manipulacji, ale nie na wiele się to zdało, gdyż czuła wyrzuty sumienia. Jasne, nie powinna ich czuć, ale niestety nie umiała inaczej. Zdecydowanie musi znaleźć sobie terapeutę. (…)
Można by powiedzieć „samo życie”, ale kiedy się o tym czyta sympatyzując z głównymi bohaterami to potrafi i wzruszyć i wkurzyć. Niestety, u mnie w trakcie czytania często emocje biorą górę.
To jest książka, której nie czyta się etapami, z dłuższymi przerwami, przynajmniej ja tak nie potrafiłam, bo historie Joy i Zuzanny tak mnie wciągnęły, że nie byłam w stanie odłożyć książki.
Hanna Cygler pisze ładnym językiem, a ponieważ znam autorkę osobiście, to kiedy czytałam tę książkę, to dosłownie „słyszałam” jej głos.
Polecam zerknąć na profil autorki w socjal mediach, szczególnie na FB, gdzie można zobaczyć nagrania z Afryki i wysłuchać ciekawych opowieści odnoszących się do głównej bohaterki.
Polecam tę książkę zarówno tym, którzy lubią spokojne powieści obyczajowe, jak i tym, którzy preferują powieści z dreszczykiem grozy. Myślę, że ta lektura zadowoli i jednych i drugich.
Dziękuję Wydawnictwu LUNA za wypuszczenie w świat kolejnej powieści tej autorki i dziękuję za propozycję jej przeczytania.
SOPOT W TRZECH AKTACH – Marta Matyszczak
Oni wszyscy razem wzięci zabiorą się do rozwiązywania zagadki kryminalnej! Zanim jeszcze policja zdążyła powiedzieć „me” czy „be”, Solański, Kwiatkowska, Barański i Potomek-Chojarska już wydali wyrok – byli stuprocentowo pewni, że mają do czynienia z morderstwem i po prostu muszą wytropić tego zbója.
Sopoteka, Lipiec 2022
Marta Matyszczak pochodzi z Chorzowa. Z wyksztalcenia jest dziennikarką i pasjonują ją kryminały. Prowadzi portal poświęcony literaturze kryminalnej – Kawiarenka Kryminalna. Była uczestniczką warsztatów literackich podczas Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu oraz Festiwalu Conrada w Krakowie. Jest laureatką konkursów na opowiadanie kryminalne MFK Wrocław i Kryminalna Piła. Jest również autorką scenariuszy kryminalnych fars teatralnych. Kocha psy i podróże, szczególnie tropem powieściowych bohaterów.
Sopot w trzech aktach to kolejna część cyklu „Kryminał pod psem”. Jest to komedia kryminalna, której fabuła umiejscowiona została częściowo w Chorzowie, ale w większości w Sopocie.
PREMIERA KSIĄŻKI 13 LIPCA 2022
stron 300
Róża i Szymon Solańscy postanowili w podróż poślubną wybrać się do Sopotu. Nie spodziewali się jednak tego, że przyjeżdżając na urlop trafią w sam środek afery kryminalnej, ponieważ ktoś właśnie zamordował Artura Przebendowskiego, właściciela pensjonatu Józefina. Żeby było ciekawiej, to morderca zamordował go aż trzykrotnie. Jak wiadomo Solański będący detektywem nie mógł sobie w takim momencie pozwolić na beztroski urlop, wynajęty do odnalezienia zabójcy wraz z żoną, niezastąpionym śledczym, czyli psem Guciem i będącym zupełnie przypadkowo w tym samym miejscu i czasie aspirantem Barańskim zabrali się za rozwiązanie zagadki kryminalnej. Czy sprawa morderstwa wiążę się z tajemniczym powojennym zniknięciem dwóch przyjaciółek? Czy Gucio pomoże swojemu panu w rozwiązaniu zagadki kryminalnej? Jaki wpływ na prowadzone śledztwo będzie miała skrywana przez lata tajemnica?
Dobry humor to podstawa. Najgorsze samopoczucie w najbardziej deszczowy dzień może pokonać tylko dobra, co ja piszę… świetna lektura!
Kiedy fabuła zlokalizowana jest w miejscach, które znasz, to czytanie takiej książki jest podwójną przyjemnością. Chorzów i Sopot, to dwa miasta, na dwóch krańcach Polski, które darzę ogromnym sentymentem, bo w Chorzowie się urodziłam, a w Sopocie spędziłam najpiękniejsze lata swojej młodości 😉
Ale, ale, jeżeli jednym z głównych bohaterów jest pies, to dla mnie już potrójna przyjemność czytania takiej książki.
W kolejnym kryminale „pod psem” autorka zabiera swoich bohaterów do Sopotu, teoretycznie na urlop, ale czy policjant, detektyw, czy dziennikarka mogą w spokoju oddać się lenistwu, gdy przypadek wrzuca ich w sam środek intrygi kryminalnej?
(…) Niby dwudziesty pierwszy wiek. Niby można wszystko. A znaleźć strój, w którym nie będzie się wyglądało jak baleron, to sprawa z gruntu przegrana! (…)
Powieść jest dość specyficzna, rozdziały odnoszące się do teraźniejszości, przeplatane są wątkami z dalekiej przeszłości, takiej przedwojennej i wojennej, której głównymi bohaterami są cztery przyjaciółki: Polka, Niemka, Kaszubka i Żydówka. Złączyła je przyjaźń, ale rozłączyła je wojna i pewien drogocenny klejnot.
Narratorem niektórych rozdziałów jest pies Gucio i to z jego (czyli psiego) punktu widzenia odbieramy różnie przedstawione sytuacje.
(…) Niech ich pokręci, tę ludzinę! Znowu sobie znaleźli trupa na wakacjach. Przecież ja doskonale wiedziałem, jak to się wszystko potoczy. Zawsze się tak toczyło. (…)
Różnorodność postaci, których w powieści nie brakuje, sprawia być może lekki chaos, ale nie powoduje zagubienia. Myślę, że osoby, które czytały wcześniejsze książki z tej serii, zdążyły dobrze poznać wszystkie osoby, a kto sięgnął po tę książkę jako pierwszą, z pewnością szybko „zaprzyjaźni się” nawet z psem, który moim zdaniem jest tu najważniejszy 😉
Wątki odnoszące się do przeszłości wprowadzają do lektury nieco powagi, chociaż styl jakim pisze autorka nie należy do tych wyciskających wodospady łez. Jednak ta odrobina dramatyzmu, a nawet tragizmu nie jest aż tak mroczna w odbiorze, aby nie odebrać tej powieści pozytywnie.
(…) Iga poczuła kłucie w mostku. Bała się o przyjaciółkę. Oni – Polacy – też byli w fatalnej sytuacji, traktowani jak obywatele trzeciej kategorii. Jednak Żydzi tkwili na samym dole drabiny społecznej. (…)
Wiadomo, że morderstwa nie należą do tematów lekkich, łatwych i przyjemnych, ale ta książka jako całość taka właśnie jest.
Uwielbiam styl i humor z jakim pisze Marta Matyszczak, najpoważniejsze wątki zmieniając w takie, przy których może trudno się uśmiechnąć, ale napisane lekkim piórem nie ciążą czytelnikowi na sercu w czasie czytania.
Jeżeli zatem chcecie oderwać się na chwilę od problemów dnia codziennego (jeżeli ktoś takie ma) to kryminał pod psem jest idealną odskocznią.
POLECAM całym sercem, dobra zabawa, odrobina tajemnicy i intrygująca fabuła kryminalna gwarantowane, a jeżeli dodać do tego ciekawych osobowościowo bohaterów i zabawne dialogi, to czego chcieć więcej?
ZE ZŁOŚCI – Katarzyna Bonda
Zemsta? Chciwość? Zraniona duma? Nieszczęśliwa miłość? A może po prostu… złość? Co spowodowało, że w kasynie Warszawa Royal ktoś sięgnął po broń?
Katarzyna Bonda to jedna z najpopularniejszych pisarek powieści kryminalnych w Polsce. Jest autorką serii kryminalnej z Hubertem Meyerem, tetralogii z profilerką Saszą Załuską a także powieści kryminalnych inspirowanych prawdziwymi zdarzeniami „Miłość leczy rany” i „Miłość czyni dobrym”. Pisarka ma w dorobku również dokumenty kryminalne: „Polskie morderczynie” oraz „Zbrodnia niedoskonała” i „Motyw ukryty” napisane wspólnie z Bogdanem Lachem. Jej książki są wydawane w 16 krajach. Prawa do edycji zagranicznych zakupiły największe wydawnictwa na świecie, m.in. Hodder & Stoughton i Random House. W kwietniu 2021 roku stacja TVN wyemitowała serial „Żywioły Saszy” na podstawie „Lampionów”. Prawa do adaptacji książki dokumentalnej Polskie morderczynie zakupiła Nordic Entertainment Group – serial fabularny będzie emitowany w Viaplay.
Ze złości to druga część serii z detektywem Jakubem Sobieskim.
PREMIERA KSIĄŻKI 10 SIERPNIA 2022
stron 351
Jakub Sobieski to były policjant, który pożegnał się z myślą o powrocie do służby i zakłada właśnie agencję detektywistyczną. Z pracy w policji zrezygnowała także Ada Kowalczyk, która postanowiła poświęcić się karierze prokuratorskiej. Ich drogi krzyżują się już przy pierwszej sprawie, dotyczącej zabójstwa Mariusza Hussakowskiego, który dwadzieścia lat wcześniej został zastrzelony w popularnym kasynie. Za zbrodnię została skazana krupierka, Aneta Bulandra, która twierdziła, że jest niewinna. Po wyjściu na wolność postanowiła zawalczyć o odszkodowanie za niesłuszne skazanie i spędzenie osiemnastu lat w więzieniu. Chce, by w tej walce pomógł jej detektyw Jakub Sobieski. Młody detektyw wkracza więc w świat, w którym pieniądze, polityka i zbrodnia tworzą jedną splątaną sieć. Szybko przekona się, że uczestnicy wydarzeń sprzed lat, świadkowie zbrodni i byli właściciele Warszawa Royal tak naprawdę nie są zainteresowani ujawnieniem nowych szczegółów. Kręcą, zatajają najistotniejsze fakty, udzielają fałszywych informacji i trudno dociec, czy zależy im na odkryciu prawdy, czy też rękoma Sobieskiego chcą załatwić swoje ciemne interesy. Czy uda się Sobieskiemu odkryć prawdę, która wydarzyła się w kasynie? Czy młoda prokurator będzie współpracowała z detektywem, czy raczej będzie się starała odsunąć go od sprawy z powodu braku licencji? Detektyw mimo braku licencji zaczyna polowanie na mordercę, ale czas nie jest jego sojusznikiem, ponieważ wkrótce padają kolejne ofiary. W czyim interesie jest ich śmierć? Dlaczego zginął Hussakowski? Co tak naprawdę widziała jego żona i dlaczego oskarżyła przyjaciółkę?
(…) – Jestem niewinna – powtórzyła Bulandra. – A Husia nie pamięta, z jakiej broni padł strzał. Uwikłała mnie ze złości. (…)
Kolejna powieść autorki, mimo że bohaterem nie był ten, którego bardzo lubię, czyli Hubert Meyer okazała się wciągającą lekturą, chociaż wiadomo, że Katarzyna Bonda lubi wprowadzać wiele postaci i ciągnąć kilka wątków.
Moim zdaniem jak na dobry kryminał to fabule tej książki niczego nie brakuje. Jest nietuzinkowa intryga kryminalna, ciekawe osobowościowo postacie i wciągające dialogi.
Być może postaci jest sporo, ale kto zna książki tej autorki ten wie, że lubi ona wprowadzać do fabuły sporo osób. Na szczęście powiązania między intrygą a śledztwem są dość zgrabnie dzięki tym różnym postaciom połączone.
Sporo zwrotów akcji sprawia, że tak właściwie nie ma czasu na nudę, a bieg prowadzonego śledztwa nie do końca pozwala na przewidywalność zakończenia.
Nie ukrywam, że moim faworytem w książkach Bondy jest Hubert Meyer, ale z każdą kolejną powieścią z serii o detektywie Jakubie Sobieskim przekonuję się do postaci Kuby.
Autorka nieznacznie nawiązuje do pierwszej części, ale jest to nawiązanie głównie odnoszące się do prywatnego życia bohaterów. Ale myślę, że można czytać bez obaw, że czytelnik pogubi się czy w wątkach, czy w postaciach.
Jestem przekonana, że książka nikogo nie zawiedzie, nawet tych, którzy „nie czytają Bondy”, ponieważ powieść ta jest dobrym, trzymającym w napięciu kryminałem.
(…) – Natalia zginęła przeze mnie – wypalił Firuza. – Wkopałem ją niechcący w coś, do czego nie była stworzona. Chodzi o pewien zakład i nie mogę ci go ujawnić. Dla twojego dobra. Ona też niewiele wiedziała. Ponieważ poprosiłem ją o pomoc, użyto ją jak narzędzia. (…)
Nietuzinkowa fabuła wpleciona w świat hazardu, a co za tym idzie dużych pieniędzy, to coś, co z pewnością wielu zaintryguje. A kiedy dołączymy do tego brutalne morderstwo sprzed lat i powiązanie go z zabójstwami czasu obecnego, to z pewnością będzie ciekawie.
I chociaż nie brakuje tutaj machinacji i nasuwających się w trakcie czytania znaków zapytania, to książkę czyta się szybko i płynnie. Myślę, że jest to również zasługa wielu wprowadzonych w fabułę dialogów.
Bohaterów tej powieści z pewnością polubi wiele osób, bo zarówno detektyw Jakub Sobieski, jak i młoda pani prokurator Ada, czy Oziu – mocno związany z branżą narkotykową, to postacie dość pozytywne (mimo wielu wad).
Autorka po raz kolejny zafundowała powieść z dobrze skonstruowaną intrygą kryminalną i chociaż wydaje się niezbyt wiarygodnym, że w tak krótkim czasie została ona rozwiązana, to książka mnie bardzo wciągnęła.
(…) Jakub podniósł głowę, zacisnął szczęki. Nic nie powiedział. Czuł, że po plecach spływa mu lodowata stróżka potu. (…)
Trzymam mocne kciuki za powodzenie agencji detektywistycznej Jakuba Sobieskiego i za jego prywatne życie, które może wreszcie ułoży się bez sentymentów do przeszłości.
Polecam tę lekturę nie tylko miłośnikom książek tej autorki i nie tylko miłośnikom kryminałów. Myślę, że książka nie zawiedzie nawet najbardziej wyrafinowanego czytelnika.
Dziękuję Wydawnictwu MUZA. SA. za propozycję przeczytania tej książki i cieszę się, że jednak przekonałam się do Jakuba Sobieskiego tak jak do Huberta Meyera 😉
PIĘTNO – Natasza Socha & STALKER – Magda Stachula
Chciałabym opowiedzieć dzisiaj o duecie pisarskim, którego książki z serii Grey Book ponownie pojawiły się na rynku księgarskim, a do sięgnięcia których bardzo gorąco zachęcam.
Magda Stachula i Natasza Socha to partnerki w zbrodni, a raczej duet doskonały! Te znakomite pisarki połączyły siły i tak powstała seria Grey Book której premiera była w maju 2022. Jako pierwsze w serii ukazały się Gdzie jest Emma? Magdy Stachuli i Przerwana kołysanka Nataszy Sochy. Grey Booki zostały entuzjastycznie przyjęte przez czytelników i uzyskały bardzo dobre recenzje u bookstagramerów. Kolejne tytuły w serii Grey Book to „Piętno” i „Stalker”.
Postanowiłam w jednym wpisie przedstawić dwie książki, ponieważ myślę, że warto za jednym zamachem skusić się na obie, a ponieważ są to książeczki zawierające po około 200+ stron tekstu, to myślę, że będą idealnym towarzystwem nie tylko w czasie podróży.
PREMIERA KSIĄŻEK 13 LIPCA 2022
Ta śmierć miała być odkupieniem. Czy miłość i nienawiść mogą iść w parze? Nie potrafił powiedzieć, co tak naprawdę czuje i jakie uczucie do Anki jest w nim silniejsze – miłość czy gniew?
Natasza Socha gościła już na moim blogu, jej poczucie humoru w połączeniu z realizmem życiowym przekonały mnie do sięgnięcia po kolejne jej książki. Urodziła się w Poznaniu w 1973 roku. Jest dziennikarką, felietonistką, pisarką, a także malarką i ilustratorką. Obecnie mieszka pod Akwizgranem w Niemczech. Jest absolwentką dziennikarstwa i nauk politycznych na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Przez wiele lat pracowała jako dziennikarka. Zadebiutowała powieścią „Macocha”, która została bardzo dobrze przyjęta przez czytelników. Do tej pory ma na swoim koncie już kilka powieści obyczajowych, w których w dowcipny sposób pisze o sprawach poważnych, podbijając serca wszystkich, którzy czytają jej twórczość. Jest artystyczną duszą, maluje akwarele, a także tworzy ilustracje do dziecięcych bajek.
Piętno to kryminał policyjny, którego fabuła inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami. To również kolejna część serii Grey Book.
stron 213
W małej miejscowości pod Poznaniem w rozbitym samochodzie przypadkowy rowerzysta odnajduje ciało młodej kobiety. Jak ustalają śledczy, rozległe obrażenia ciała kobiety wcale nie wskazują na wypadek samochodowy, lecz na udział osób trzecich, uwagę policjantów przyciąga szczególnie wypalone na ramieniu ofiary piętno. Anna była lubianą nauczycielką w miejscowym liceum i wszyscy mieszkańcy znali ją od dziecka. Lecz są osoby, które uważają, że kobieta prowadziła dość rozwiązły trym życia. Czy to, że czasami lubiła się zabawić komuś przeszkadzało? Czy za śmiercią kobiety stoi zazdrosna inna kobieta? Czy osoby z najbliższego otoczenia Anny miały coś wspólnego z jej śmiercią czy przyczyniły się do tego osoby obce?
Ta książka to połączenie faktów z fikcją literacką, ale autorka tak zgrabnie łączy to ze sobą, że tak do końca nie wiadomo co wymyśliła na potrzeby fabuły, a o czym dowiedziała się z akt sprawy. Całość jest tak bardzo realna, że ja odniosłam wrażenie jakbym czytała streszczenie prowadzonego przez młodą policjantkę śledztwa.
Książeczka jest lekturą dosłownie na jeden dzień, ale trzeba przyznać, że od początku do ostatniej strony trzyma czytelnika w napięciu. Może właśnie dlatego czyta się ją błyskawicznie, bo trudno oderwać się od fabuły.
Upór i profesjonalizm jaki odnajdujemy w zachowaniu dość specyficznie przedstawionej policjantki zasługuje na medal.
(…) Florentyna odczekała chwilę. Efekt zamrożenia emocjonalnego zdarzał się tak naprawdę niemal za każdym razem, kiedy informowała kogoś o śmierci bliskiej osoby. (…)
Zaskakujące zwroty akcji, przerzucające podejrzenia z jednej osoby na drugą, to moim zdaniem majstersztyk prowadzonego śledztwa.
(…) Każdy z nich miał motyw, mniej lub bardziej sensowny. Chociaż to, co nam wydaje się idiotyczne i błahe, dla kogoś innego może być drzazgą w sercu. Morderstwa są ja głoupie żarty. Jednych śmieszą, innych prowokują. (…)
Z pewnością wielu czytelników polubi Florentynę, główną bohaterkę, policjantkę która mimo dość cukierkowatego wyglądu jest kobietą twardą jak skała w pracy, chociaż w samotności pozwala sobie na chwile słabości. Jeśli chodzi o mnie to polubiłam ją już od pierwszej części serii Przerwanej kołysanki.
Ktoś kto polubił „pióro” autorki w wersji obyczajowej, z pewnością nie zawiedzie się na wersji kryminalnej. Myślę, że Natasza Socha świetnie się tu sprawdza i przyznam szczerze, że już czekam na jej kolejny kryminał.
Bardzo realistycznie przedstawienie zarówno postaci jak i zdarzeń, to połowa sukcesu książki.
Do końca nie wiadomo, kto zamordował młodą nauczycielkę i myślę, że zakończenie zaskoczy niejedną osobę, ponieważ tych, którzy chcieli to zrobić i mieli motyw było kilkoro, od upokorzonego, platonicznie zakochanego w kobiecie mężczyzny, po zazdrosną przyjaciółkę.
I chociaż w trakcie czytania autorka daje delikatne znaki wskazujące na sprawcę, to jednak efekt końcowy śledztwa i tak potrafi zaskoczyć.
Biorąc do ręki tę książkę proszę zarezerwować sobie jedno długie popołudnie, ponieważ myślę, że jak ktoś zacznie czytać, to trudno mu będzie tę lekturę odłożyć nawet na chwilę.
Mroczne tajemnice Jeziora Białego.
Magda Stachula urodziła się w 1982 roku. Mieszka w Krakowie i jest absolwentką judaistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przez kilka lat pracowała w firmie zajmującej się importem kamer do monitoringu wizyjnego. Obraz z kamery zainstalowanej w tramwaju, który jeździ po czeskiej Pradze, był inspiracją do powstania w roku 2016 jej debiutanckiej książki – thrillera psychologicznego – „Idealna”. Książka ta bardzo szybko zyskała status bestsellera i została wydana zarówno w Czechach jak i we Włoszech. Rok później ukazała się kolejna książka tej autorki „Trzecia”, a w 2018 na rynek księgarski weszła książka „W pułapce”.
Stalker to kryminał policyjny, trochę utrzymany w gatunku thrillera. To kolejny tom nowej serii Grey Book.
storn 235
W Jeziorze Białym zostają odnalezione zwłoki kobiety, a właściwie to część ciała, dokładnie dolna połowa. Nie wiadomo, czy ciało zostało rozczłonkowane przez człowieka, czy zrobił to czas w połączeni ze środowiskiem w jakim przez dłuższy czas znajdowało się ciało. Policjanci próbują ustalić kim jest ofiara, ale jest to niezwykle trudne. Śledztwo prowadzące przez dwoje policjantów: Weronikę Herman i Maksymiliana Bałuckiego łudząco przypomina dwie sprawy sprzed kilku lat, w przypadku których nie udało się ustalić tożsamości wyłowionych z jeziora denatek. Na komendę policji zaczynają przychodzić kobiety, które uważają, że są śledzone. Weronika także ma wrażenie, że ktoś ją obserwuje. Początkowo sądzi, że mogła ulec sugestii opowieści innych kobiet, ale gdy na drzwiach swojego mieszkania znajduje wulgarny napis, już wie, że ktoś nie życzy jej dobrze. Kiedy policjantka nie pojawia się rano na komendzie, nie ma jej w domu i nikt z jej kolegów nie wie, gdzie jest sprawa zaczyna wyglądać dużo poważniej. Gdzie jest aspirant Weronika Herman? I co się z nią stało? Czy zaginięcie policjantki ma coś wspólnego ze znalezionymi w jeziorze zwłokami?
Kolejny kryminał z serii Grey Book jest dość specyficzny. Mimo dość skrupulatnie prowadzone śledztwa wszystko wskazuje na niepowodzenie i zamknięcie sprawy.
Niewyjaśnione incydenty związane ze znalezieniem w jeziorze zwłok kobiet w takim stopniu rozkładu, że ich identyfikacja jest niemożliwa nie wróży sukcesu w rozwiązaniu zagadki morderstw.
Śledztwo policyjne przedstawione w tej powieści pokazuje, że nie zawsze starania policji dają takie efekty na jakie czeka społeczeństwo. Czasami niemożliwym jest dotarcie do wszytskich wskazówek mających ułatwić rozwiązanie sprawy i zakończenie jej pozytywnym wynikiem.
Policjantka będąca główną bohaterką to kobieta z krwi i kości, która jak wiele kobiet ma marzenia i pragnienia. Samotnie wychowując syna, którego ojciec przebywa w więzieniu, robi wszystko, aby zapewnić dziecku szczęśliwe dzieciństwo w czym bardzo pomaga jej teść, mimo iż jej samej nie darzy zbytnią sympatią.
(…) Kiedy wracała z pracy, miała wrażenie, że ktoś ją śledzi. Wpadła na zakupy do supermarketu i gdy przechadzała się pomiędzy alejkami, poczuła na sobie czyjeś spojrzenie. (…) Wracała myślami do tamtych chwil, do poczucia, że ktoś ją śledzi, albo może inaczej – cały czas była w tamtym świecie, nie mogąc skupić się na tu i teraz, ale żeby aż tak to było widać? (…)
Przez fabułę wcześniejszej książki Gdzie jest Emma ciągnie się tajemnica odnosząca się do nieobecności męża Herman w jej życiu. W tej części tajemnica zostaje wyjaśniona, ale zakończenie książki znów pozostawia czytelnika w zaskoczeniu podsuwając różne domysły i scenariusze.
Mimo tego, że w kryminalną fabułę wplecionych zostało sporo wątków obyczajowych dotyczących głownie życia prywatnego policjantki, książkę czyta się na przysłowiowym wdechu. A końcówka to już totalny roller coaster.
(…) Weronika z trudem otworzyła oczy. Nie wiedziała, gdzie się znajduje i co się stało. Ból pulsował w jej głowie. Próbowała dotknąć czoła, gdy nagle poczuła, że nie może ruszyć ręką. Była związana. (…)
Myślę, że nie jestem jedyną osobą, która będzie wypatrywała kolejnych części z Weroniką Herman w roli głównej.
Bardzo realnie pokazany świat policjantów zarówno od strony zawodowej jak i prywatnej jest na tyle ciekawy, że trudno oderwać się od stron książki, a przyjemne w czytaniu „pióro” autorki pozwala na czytanie z jednej strony spokojnie, a z drugiej nie pozbawionej napięcia.
Jeżeli zatem ktoś lubi dobre kryminały, a w dodatku oparte o prawdziwe wydarzenia, to myślę, że książki z tej serii są idealnymi lekturami.
Przyznam szczerze, że podobają mi się okładki tej serii i chociaż są trochę szorstkie w dotyku, to zdjęcia na nich bardzo wyraziście odzwierciedlają fabułę.
Polecam zarówno książkę Nataszy Sochy jak i Magdy Stachuli, myślę, że ktoś kto sięgnie po te ksiązki nie zawiedzie się.
Dziękuję Wydawnictwu Purple Book za propozycję poznania tej serii, wciąż pamiętam jak kiedyś zaczytywałam się w kryminałach z jamnikiem i kluczykiem, a te książki bardzo mi tamte serie przypominają. Do dzisiaj mam kilkanaście takich książek, które są już tak sfatygowane, że szok.
KARETA – Marta Giziewicz
Dla jasności zacznę od tego, że sześć dni przed 29 grudnia 1856 roku generał policmajster Rasnow poprosił mnie, abym zastąpił go na balu z okazji otwarcia Hotelu Europejskiego.
Marta Gizieiwicz studiowała archeologię i historię, ma sentyment do staroci, zakurzonych miejsc i budynków z przeszłością. W wolnych chwilach, których nie spędza na pisaniu powieści, lubi malować, czytać i oglądać filmy.
Kareta to kryminał retro, pierwszy tom kryminalnej serii „Kryminalne przypadki Konrada Masternowicza”.
PEMIERA KSIĄŻKI 01 STYCZNIA 2022
stron 415
Jest połowa XIX wieku, w Warszawie zostaje otwarty nowy hotel – Hotel Europejski. Gdy w tajemniczych okolicznościach przed hotelem ginie młoda kobieta do akcji wchodzi zastępujący głównego policmajstra Konrad Masternowicz. Szybko okazuje się, że okoliczności śmierci kobiety są dość zagadkowe, a powiązane z nimi niewyjaśnione zjawiska oraz obrzędy wampiryczne utrudniają odnalezienie sprawcy morderstwa. Szybko okazuje się również, że zamordowana kobieta nie jest jedyną ofiarą. Czy młoda córka miejscowego lekarza, Weronika Duchowna sympatyzująca z detektywem może być kolejną ofiarą zbrodni? Co wspólnego z zamordowanymi ma tajemnicza kobieta w czerwonej sukni poruszająca się po Warszawie równie tajemniczym powozem z czerwonym dachem? Czy uda się Masternowiczowi złapać mordercę, czy też morderczynię kobiet?
Uwielbiam kryminały retro, w telewizji namiętnie oglądam serial „Detektyw Murdoch” w który wciągnęłam się po przeczytaniu kilku powieści wydanych przez wydawnictwo Oficynka. A jeżeli ktoś czytał książkę lub oglądał serial „Najdłuższa noc”, i uwielbia tak jak ja powieści Agaty Christie to myślę, że ta powieść również przypadnie mu do gustu.
Autorka świetnie wciela swoich bohaterów w życie tamtego okresu, dostosowując nie tylko wszelkiego rodzaju zachowania, opisy ubiorów czy miejsc tak charakterystycznych dla XIX wieku, ale również posługując się ówczesnym językiem.
Sam tok prowadzonego śledztwa nie jest być może zbyt spektakularny i porywający, albo raczej zapierający dech w piersi, ale wplecione w fabułę wątki tajemnicze, nieprawdopodobnych zjawisk, ocierających się o magię czy zjawisk paranormalnych z pewnością u niejednej osoby spowodują przyspieszone bicie serca.
A jeśli dodamy do tego mroczne, brutalne w swoim przekazie obrzędy odnoszące się do walki z wampirami, to przyznam szczerze, nie będzie miło i przyjemnie. Ale to plus dla fabuły.
(…) Musiałem się pospieszyć, aby zdążyć go sprawdzić. On jednak również przyspieszył. Wtedy zawołałem, aby się zatrzymał. Nie posłuchał mnie, ruszyłem biegiem. Chwyciłem mężczyznę za ramię, a on się odwrócił. Zobaczyłem człowieka bez twarzy. (…)
Krótkie zdania jakimi został zbudowany tekst być może odrobinę mnie irytowały, były jak strzały z pistoletu, ale może dlatego, że sama pisząc konstruuję zdania długie, co również często zarzucają mi czytelnicy.
Książka została napisana dość specyficznie jakby w formie spisanych zeznań, każdy kolejny rozdział zaczyna się na przykład: Relacja Konrada Masternowicza z dnia… Mamy zatem okazję poznać różne relacje poszczególnych osób, odnoszące się do tych samych zdarzeń.
Powoli budowane napięcie mnie nie pozwalało na oderwanie się od stron książki, ponieważ każdy kolejny rozdział mógł przynieść rozwiązanie zagadki tajemniczych morderstw.
Ta książka to połączenie kryminału, powieści grozy i fantasty z odrobiną romansu, ale również wątków obyczajowych.
Moim zdaniem na uwagę zasługuje wątek odnoszący się do traktowania w tamtym okresie kobiet, które powinny błyszczeć w towarzystwie, być uległymi wobec mężczyzn, ale absolutnie nie myślącymi o własnej karierze. Weronika Duchowna, kobieta towarzysząca Konradowi Masternowiczowi, to przykład buntu wobec takiego obrazu. Piękna, inteligenta, skupiająca wzrok i zainteresowania mężczyzn, a z drugiej strony stanowiąca zagrożenie dla nich z powodu kobiecego postrzegania wielu spraw, jak chociażby przestrzegania absolutnej higieny w miejscach, w których ta higiena powinna być priorytetem, a jest lekceważąca przez panów lekarzy.
Pokazanie w tej książce kobiet pięknych i silnych psychicznie zarazem, to z pewnością zabieg zamierzony. Lubię, kiedy obraz słabej płci pokazany jest jako tajemnicza siła. Tak jest między innymi z kobietą – wampem, która pojawia się w książce.
(…) Ujrzałem jej oczy z daleka – duże, ciemne, wyjątkowo bystre i przenikliwe. W następnej sekundzie otworzyła soebie drzwi powozu i wsiadła ze swobodą zwinnego zwierzęcia. Zaraz potem powóz ruszył dużo szybciej i skręcił w wąską uliczkę. (…)
Główny bohater to młody, przystojny mężczyzna, jeszcze wolny, z nałogami, nie stroniący ani od cygaretek, ani od alkoholu, ale nie można go nie polubić. Nie został pokazany jako super facet, bo jego zachowaniu towarzyszy sporo potknięć zarówno towarzyskich jak i zawodowych, ale myślę, że czytelnicy polubią zarówno jego osobowość jak i sposób prowadzenia śledztwa.
Przyznam szczerze, że ponad 400 stron książki pochłonęłam wyjątkowo szybko i zaraz po skończeniu zabrałam się za tom drugi, tak mnie wciągnęła ta lektura.
Polecam tę lekturę szczególnie miłośnikom kryminałów retro, chociaż myślę, że osoby lubiące kryminał w każdej postaci nie będą nią zawiedzeni.
Jeżeli chcecie wiedzieć co wspólnego z morderstwami sprzed Hotelu Europejskiego w Warszawie miały kobieta w czerwonej sukni, tajemniczy znikający powóz i odcięte głowy pogrzebanych na cmentarzu osób, to koniecznie sięgnijcie po tę lekturę. Wprawdzie autorka zabiera nas do Warszawy w porze zimowej, to świetnie książkę czyta się również latem.
Dziękuję wydawnictwu OFICYNKA za możliwość przeczytania tej powieści i mam nadzieję, że wkrótce na rynku księgarskim pojawią się kolejne „Kryminalne przypadki Konrada Masternowicza”, policmajstra młodego i bardzo zaangażowanego w prowadzone przez siebie śledztwa.