Recenzje książek

fantastyka

KOCIARZ – Kristen Roupenian

Kristen Roupenian urodziła się w 1981 roku. Jest amerykańską pisarką, doktorantką Harvard University. Kilka lat swojego życia spędziła w Kenii, gdzie w ośrodku dla sierot zajmowała się edukacją w zakresie HIV/AIDS. Obecnie jest wykładowczynią historii i literatury postkolonialnej. Wykłada również w Boston Area Rape Crisis Center, fundacji przeciwko przemocy seksualnej.

Premiera książki 24 kwietnia 2019

Kociarz to zbiór 12 opowiadań, książka – zjawisko.

Podobno książka została okrzyknięta globalnym fenomenem na miarę swoich czasów. Czasów przemian społecznych, które fascynują i niepokoją. Najpierw do mnie dotarł fragment, po przeczytaniu którego nie mogłam się doczekać całości. 

Opowiadania w tej książce są różne gatunkowo i dotyczą różnych dziedzin życia. Mamy tutaj thrillery psychologiczne, opowiadania z nutką horroru, zjawiska nadprzyrodzone, platoniczną miłość podszytą erotyzmem z dużą dawką podniecenia i wybujałymi fantazjami seksualnymi.

Nie mogę powiedzieć, że książka mnie zachwyciła, i myślę, że czekając na całość, spodziewałam się czegoś innego.

Niektóre z tekstów mają fabuły typowo realistyczne, dość wiernie odzwierciedlające współczesny świat (opowiadanie Kociarz), ale niektóre to czysta fantastyka (opowiadanie Szramy), a jeszcze inne utrzymane są w fabule baśniowej (opowiadanie Lustro, wiadro i stara kość)

Muszę jednak przyznać, że autorka zafundowała swoim czytelnikom dość błyskotliwe teksty, stworzyła przesycone czarnym humorem obrazy przedstawiające współczesne społeczeństwo. Pokazała jak skomplikowane są zależności między płcią, seksem i władzą, jak brutalne często występują relacje między ludźmi.

Opowiadania te z jednej strony fascynują, z drugiej przerażają, momentami budząc nawet pewnego rodzaju wstręt antagonicznie występujący z zachwytem.

Myślę, że gdyby ta książka była tematem w jakimś Klubie Czytelnika, to wywołałaby ostrą dyskusję. Z całą pewnością opowiadania te znalazłyby zarówno wielu zwolenników, jak i przeciwników.

Moim zdaniem celem wydania tych opowiadań było udowodnienie nieumiejętności porozumiewania się we współczesnym społeczeństwie, które funkcjonuje obecnie głównie w świecie wirtualnym.

Nie zawiodłam się, ale też nie zachwyciłam. Czasami mam wrażenie, że im głośniej się jakąś książkę rekomenduje, tym jest ona gorsza. Przyznam szczerze, że jednak to nie moje klimaty. Zbyt dużo wulgarnej erotyki, a zbyt mało pozytywnego przesłania.

Polecić mogę tę książkę osobom, które zaczytują się w fantastyce, czy lubią książki z dreszczykiem w tle.

VOX – Christina Dalcher

Christina Dalcher uzyskała doktorat w dziedzinie lingwistyki teoretycznej na Uniwersytecie Georgetown. Wykładała w kilku uczelniach i specjalizuje się w fonetyce dialektów włoskich i brytyjskich. Napisała wiele opowiadań, które ukazały się w ponad stu czasopismach na całym świecie. Jest laureatką wielu nagród literackich, a „Vox” jej debiutem pisarskim jako powieść.

Wydawnictwo MUZA. SA
PREMIERA KSIĄŻKI 27 LUTEGO 2019
stron 411

Vox to lektura z dziedziny literatury fantastyczno-naukowej, której fabuła umiejscowiona została współcześnie w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w Waszyngtonie.

Jean jest neurolingwistką, która od ponad roku została pozbawiona nie tylko pracy naukowej ale również… mowy. Nowy prezydent USA w porozumieniu z najważniejszym w kraju duchownym, postanowili doprowadzić do tego, aby rola kobiety ograniczała się jedynie do bycia matką, żoną i gospodynią domową. Pewnego dnia, amerykański rząd wydaje dekret, którym skazuje kobiety na milczenie. Każda z nich otrzymuje licznik imitujący bransoletkę, który pozwala im na wypowiedzenie w ciągu doby jedynie 100 słów. Każde kolejne wypowiedziane słowo boleśnie przypomina o ilości przekroczonych. Kobiety zostają pozbawione prawa do wykonywania zawodu. Doktor Jean całe zawodowe życie poświęciła badaniom naukowym nie angażując się w politykę, lecz gdy brat prezydenta ulega wypadkowi, rząd chce zmusić Jean do znalezienia leku na jego nagłą afazję. Czy jednak o to właśnie chodzi ekipie rządzącej Ameryką? Czy wypadek brata prezydenta to nie jest blef? Czy doktor Jean zgodzi się na współpracę, czy jej odmowa zaowocuje zwiększonymi rygorami wobec niej i jej rodziny?

CZY TO TYLKO ZATRWAŻAJĄCA DYSTOPIA?

Przeciętny człowiek wypowiada w ciągu doby około 16 tysięcy słów, skrócenie tego do 100, jest nie tylko koszmarem kobiet skazanych na liczniki-bransoletki. I chociaż ta książka to fikcja literacka, taka czarna wizja potrafi przerazić chyba każdego.

(…) Przy kolacji, zanim wypowiem ostatnie sylaby tego dnia, Patrick sięga nad stołem i stuka palcem w połyskujące srebrzyście urządzenie na moim nadgarstku. Robi to delikatnie, jakby cierpiał razem ze mną, a może chce mi przypomnieć, żebym milczała, dopóki licznik słów nie zresetuje się o północy.(…)

Narracja w książce jest w osobie pierwszej czasu teraźniejszego, dlatego czytając, miałam wrażenie, że siedzę naprzeciwko jakiejś osoby i słucham jej zwierzeń. Mrocznych zwierzeń. Taka narracja zawsze mocniej działa na moja wyobraźnię. Zwłaszcza, że niezwykłe podobieństwo polityczne do polskich realiów naszej obecnej sytuacji w kraju jest wręcz porażające. Nie wciągam się w politykę, nie angażuję w żadne protesty itp., ale jak każdy mieszkaniec doskonale zdaję sobie sprawę z tego, kto tak faktycznie trzyma władzę w kraju. W tej powieści, głównymi doradcami prezydenta jest brat i wysoko postawiony przedstawiciel duchowny i to właściwie kościół rządzi, w dużym stopniu, ograniczając samodzielne decyzje głowy państwa.

(…) Swoją kampanię prezydencką oparł na dwóch filarach. Jednym z nich był Bobby, jego starszy brat i zawodowy senator, który udzielał mu praktycznych rad. (…) Drugim filarem był Wielebny Carl, „dostarczyciel” głosów i człowiek, którego słuchały tłumy. (…) Naszą jedyną nadzieją był Sąd Najwyższy. Ale przeliczyliśmy się, ponieważ większość składu zdradzała już prawicowe ciągoty, jedno stanowisko było nieobsadzone, a dwaj sędziowie wybierali się na emeryturę. (…)

No dobrze, koniec politykowania, czas wrócić do książki.

Fabuła jest koszmarem, o jakim żadna kobieta nie odważyłaby się nawet pomyśleć. Autorka powoli buduje napięcie, i nie pozwala na to, aby czytelnik poczuł się znudzony. Wręcz przeciwnie, obrazy tej nierealnej grozy, przeplatane opisami konsekwencji, jakie spadają na kobiety w przypadku zlekceważenia lub zwykłego zapomnienia się, powodują, że nie można się od książki oderwać.

To książka z tych „jeszcze jeden rozdział i idę spać”, a potem czytasz do momentu, aż ból oczu uświadamia ci, że jest silniejszy od przyjemności czytania i chęci poznania dalszego ciągu powieści.

Autorka w bardzo ciekawy sposób przedstawia zarówno główną bohaterkę jak i bohaterów drugoplanowych. Silna osobowościowo kobieta, często musi walczyć sama ze sobą, aby nie zranić najbliższych, których przecież kocha, chociaż ci najbliżsi nie zawsze potrafią być mili.

W pewien sposób mamy okazję uczestniczyć w relacjach matka-dorastający syn, w których miłość musi walczyć z fanatyzmem kształtującym młodą męską psychikę.  

Czytelnik jest również świadkiem rozterek miłosnych, antagonistycznie podchodzących do tego, co było i tego, co jest. Tęsknota za uczuciem, które silnie zakorzeniło się w sercu i umyśle, musi stanąć przed wyborem, co ważniejsze, bezpieczeństwo i wolność własna, czy rodzina składająca się z czwórki dzieci. Ciągła tęsknota za utraconym kochankiem powoduje, że główna bohaterka cały czas porównuje mężczyzn, (oczywiście na niekorzyść męża), tak właściwie nie zdając sobie sprawy z tego, z kim mieszka od kilkunastu lat pod jednym dachem, i kim tak naprawdę jest mężczyzna, który jest ojcem jej dzieci.

Muszę przyznać, że dawno nie czytałam książki, która tak bardzo by mnie pochłonęła. Zdając sobie sprawę z tego, że to tylko fikcja, że coś takiego nigdy się przecież nie wydarzy, cały czas czułam dziwny niepokój. Autorka ze spokojem, aczkolwiek z pewnego rodzaju determinacją pokazała nam, kobietom, jak niewiele możemy być warte, jeżeli politycy i kościół uznają nas za mniejszość. I jak potężna może być siła fanatyzmu.

Fabuła tej książki nadaje się na film i mam nadzieję, że kiedyś ktoś wpadnie na pomysł, aby znalazła się ona na ekranach. Niesamowite podejście do tego wyimaginowano problemu, to prawdziwy majstersztyk.

Połączenie nieźle wciągającej fabuły, z wyrazistymi i bardzo realistycznie ukazanymi bohaterami i zaskakującymi zwrotami akcji, dopełnione sporą dawką określeń i czynności naukowych, oraz ciekawymi dialogami, to… no cóż. Obok tej powieści nie można przejść obojętnie.

Polecam tę książkę z czystym sumieniem, każdemu, od nastolatka po seniora, nawet czytelnikom o ograniczonej wyobraźni. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Jest odrobina thrillera, jest piękny romans, odrobina polityki i wątki czysto naukowe. Jest także spora dawka fantastyki, jak i piękny obraz człowieczeństwa. Jednym zdaniem: dla każdego coś…

Dziękuję Wydawnictwu MUZA.SA za możliwość przeczytania tej książki. To nie jest książka z tych, o których po tygodniu czy dwóch się zapomina. To jest lektura, której fabuła na długo pozostaje w pamięci.

ALCATRAZ KONTRA BIBLIOTEKARZE 2. KOŚCI SKRYBY – Brandon Sanderson

Brandon Sanderson to amerykański pisarz fantastyki i powieści przygodowych dla młodzieży, a także wykładowca twórczego pisania. Urodził się w 1975 roku w Lincoln w stanie Nebraska. Dwukrotnie otrzymał nagrodę Hugo za najlepsze opowiadanie. Ukończył Uniwersytet Brighama Younga. W Stanach Zjednoczonych jest poczytnym autorem książek nie tylko dla młodzieży, a seria powieści o Alcatrazie doczekała się już chyba pięciu części.

  Alcatraz kontra Bibliotekarze. Kości Skryby

Wydawnictwo IUVI rok 2017

stron 318

Alcatraz kontra Bibliotekarze 2. Kości Skryby to druga części powieści przygodowo fantastycznych dla (nastoletniej) młodzieży.

Alcatraz to trzynastoletni chłopiec, który jest skrzyżowaniem Emila z Lönnebergi, Ukochanego Urwisa i po części również Harrego Pottera. Jego przygody przypominają również perypetie, jakich doświadczył Indiana Jones. W tej części Alcatraz infiltruje Bibliotekę Aleksandryjską, która w/g autora książki nie została zniszczona i znajduje się w jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na ziemi. Alcatraz szuka w niej swojego ojca i dziadka, a towarzyszą mu jego przyjaciółka Bastylia, jej mama oraz jego kuzynka i wuj. Biblioteki jednak pilnują kustosze, którzy z cierpliwością namawiają każdego do wypożyczenia książki, jest jednak pewien warunek… Kto sięgnie po książkę, ten w zamian musi oddać swoją duszę. Czy Alcatraz wyjdzie z tego miejsca bez szwanku? Kim są wśród Bibliotekarzy Kości Skryby? Czy uda się chłopcu odnaleźć ojca i dziadka?

Jak wspomniałam wcześniej podczas dzielenia się z moimi czytelnikami opinią na temat pierwszej części (Alcatraz kontra Bibliotekarze 1. Piasek Raszida), jako dziecko, czy też młodzież, bardzo lubiłam czytać tego typu opowieści. I tym razem zdecydowałam się na powrót do takiej tematyki. Motywacją była przede wszystkim chęć odkrycia swoich reakcji po przeczytaniu książki dla dzieci będąc już mamą dorosłych dzieci, a nawet babcią. A skoro ja – osoba bardzo dorosła dałam się porwać tej niesamowitej książkowej magii, to z pewnością i młodsi czytelnicy dadzą się porwać.

Przeżycia Alcatraza i jego przyjaciół to pełne ciekawych zwrotów akcji przygody grupy osób o magicznych zdolnościach. Każdy z nich ma w sobie coś, co wyróżnia go od innych. Razem tworzą zgrany zespół, zdolny pokonać najgorsze przeciwieństwa.

Autor książki, co jakiś czas stara się przedstawić czytelnikowi, jako kłamca czy osoba nieistniejąca (wiem trochę to brzmi jak absurd), ale tymi swoimi wywodami potrafi często rozbawić do łez. Myślę, że nie tylko mnie – czyli osobę dorosłą. Ta niepozbawiona humoru i dużej dawki fantastyki (jaką potrafi wyobrazić sobie nie tylko młody czytelnik) powieść, wciąga niemal od samego początku. A z każdym kolejnym rozdziałem jest dużo trudniej oderwać się od jej stron. Magia fikcji działa.

Brandon Sanderson pisze w osobie pierwszej, za wszelką cenę próbuje przekonać czytelnika, że są to jego przygody spisane pamiętnikowo, które chce przekazać innym. Ale często wygląda to tak, jakby chwalił się swoimi osiągnięciami. Oczywiście ON jako ALCATRAZ. Wielu młodych ludzi ma tak wielką wyobraźnię, że potrafi opowiadać o swoich „przygodach” w nieskończoność, za każdym razem dodając inne szczegóły. Moim zdaniem taki przekaz fabuły jest najodpowiedniejszy dla młodego czytelnika, ponieważ bardziej zbliża go głównego bohatera.

Co jest ciekawym dodatkiem w tej książce, to z pewnością sporo ilustracji. Sama łapałam się na tym, że przerywałam czytanie i analizowałam obrazek. Chociaż… muszę się przyznać do tego, że niektóre z tych rysunków przyprawiały mnie o dreszcze. Co innego sobie coś lub kogoś wyobrazić, a co innego zobaczyć. Nigdy nie przepadałam za horrorami, a tu… niektóre ilustracje są dokładnie jak wycięte z najstraszniejszego horroru. Pamiętam jednak z okresu nastoletniego, że czasami sami dążyliśmy do tego, aby podniósł się nam poziom adrenaliny. Czytaliśmy mroczne opowieści, ukryci pod kocem przyświecając sobie latarką. Albo opowiadaliśmy niesamowite historie, w których duchy, strzygi czy inne zjawy były na pierwszym planie.

Alcatraz kontra Bibliotekarze. Kości Skryby

Ta książka z pewnością jest dla odważnych. Polecam tę powieść jako mama i babcia, ponieważ ujęła mnie w jej fabule, pięknie ukazana bohaterskość i solidarność zuchów tej książki. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego – to motto, które z pewnością miał na myśli autor, wymyślając fabułę. Polecam tę powieść nie tylko dzieciom w wieku 12-14 lat, ale również dorosłym. Może czasami nawet lepiej jak rodzic pierwszy przeczyta książkę skierowaną do dziecka, bo przynajmniej wie, o czym dana lektura jest. Jeśli chodzi o mnie to przyznam szczerze, że bawiłam się przy tej powieści znakomicie, chociaż w pewnych momentach czułam dreszcz grozy i strachu. To taki mały powrót do lat młodości. Czasami warto na chwilę cofnąć się w czasie.

 Ilustracje w książce są dziełem Hayley Lazo, myślę, że wzbudzają ciekawość co do treści książki.

P.S. TAKA CIEKAWOSTKA, którą znalazłam na stronie iPortal 50+

Biblioteka Aleksandryjska to największa i najwspanialsza biblioteka świata starożytnego. Założona przez władcę Egiptu, Ptolemeusza I Sotera, działała od III w. p.n.e. Nie była to jedynie pierwsza biblioteka „z prawdziwego zdarzenia”, w której zwoje uporządkowane były według kategorii i posiadały szczegółowe opisy bibliograficzne tak, jak robi się to dziś w każdej bibliotece, i która zadziwiała ogromem swojego księgozbioru. Była to przede wszystkim biblioteka, dzięki której najsławniejsi uczeni dali podwaliny pod wiele nauk – pracował tu choćby matematyk Euklides.

Dziękuję Wydawnictwu IUVI za możliwość przeczytania tej książki i chwilowy powrót do wspomnień z lat wczesnej młodości. Myślę, że książka znajdzie swoich fanów w Polsce tak, jak znalazła ich w Stanach Zjednoczonych.

Wydawnictwo IUVI

ALCATRAZ KONTRA BIBLIOTEKARZE 1. Piasek Raszida – Brandon Sanderson

Brandon Sanderson to amerykański pisarz fantastyki i powieści przygodowych dla młodzieży, a także wykładowca twórczego pisania. Urodził się w 1975 roku w Lincoln w stanie Nebraska. Dwukrotnie otrzymał nagrodę Hugo za najlepsze opowiadanie. Ukończył Uniwersytet Brighama Younga. W Stanach Zjednoczonych jest poczytnym autorem książek nie tylko dla młodzieży, a seria powieści o Alcatrazie doczekała się już chyba pięciu części.

  Alcatraz kontra Bibliotekarze_Brandon Sanderson

Wydawnictwo IUVI rok 2017

stron 303

Alcatraz kontra Bibliotekarze 1. Piasek Raszida to pierwsza części powieści przygodowo fantastycznych dla (młodszej) młodzieży.

Alcatraz to trzynastoletni chłopiec, który jest skrzyżowaniem Emila z Lönnebergi, Ukochanego Urwisa i po części również Harrego Pottera. Chłopiec wychowuje się w rodzinach zastępczych i niestety bardzo częsta zmienia swoich przybranych rodziców z powodu tego, że jest niesamowitą niezdarą i czego nie dotnie zostaje zepsute lub zniszczone. W dniu swoich trzynastych urodzin dostaje prezent od… biologicznych rodziców, którym jest… woreczek piasku. Kiedy następnego dnia dowiaduje się, że ów piasek, poszukiwany przez pewnych ludzi jest magiczny, a przy okazji chłopiec poznaje tajemniczego staruszka, który twierdzi, że jest jego dziadkiem, życie Alcatraza zostaje wywrócone do góry nogami i… chłopiec wyrusza na poszukiwanie urodzinowego prezentu. Dokąd zaprowadzi go ta poszukiwawcza misja i kto będzie mu w tej drodze towarzyszył, tego nie zdradzę. Czy Alcatraz wróci do rzeczywistości i zamieszka znów z jakąś rodziną? A może są jacyś ludzie, którzy kochają go mimo tego, że wszystko dookoła niszczy?

Ponieważ jako dziecko, czy też młodzież, bardzo lubiłam czytać tego typu opowieści, zdecydowałam się na powrót do takiej tematyki. Motywacją była przede wszystkim chęć odkrycia swoich reakcji po przeczytaniu książki dla dzieci w tym wieku… w jakim teraz jestem.

To niesamowite, jak bardzo może człowieka dorosłego wciągnąć taka powieść, mam nadzieję, że i młodsi czytelnicy dadzą się porwać tej magii. Przygody Alcatraza to z pewnością pełna ciekawych zwrotów akcji przygoda grupy osób o magicznych zdolnościach. W książce autor zawarł sporo ciekawych sentencji, które mam nadzieję, że zostaną przez młodego czytelnika odebrane prawidłowo. Pozwolę sobie jedną z nich zacytować:

(…) Mądry człowiek umie wszystko obrócić na swoją korzyść, nieważne jak niekorzystne wydaje się to na początku. Nad żadnym talentem (…) nie da się w pełni panować. Jeśli jednak będziesz dostatecznie długo ćwiczył, zaczniesz to łapać (…)

Główny bohater, mimo tego, że jest dość sarkastyczny i mało emanujący pogodą ducha, ma w sobie coś co pozwala polubić go prawie od pierwszego rozdziału. A młodszym czytelnikom z pewnością jego odważne i mądre zachowania bardzo zaimponują.

Autor kierując tę powieść do młodego czytelnika, napisał ją tak, jakby opowiadał mu swoje przygody, wtrącając swoje często zaskakujące spostrzeżenia dotyczące rzeczy niesamowitych i trudnych do zrozumienia w normalnym świecie.

Niepozbawiona humoru i dużej dawki fantastyki (jaką potrafi wyobrazić sobie tylko młody czytelnik) powieść, wciąga niemal od samego początku. A potem to już jest dużo trudniej oderwać się od jej stron.

Myślę, że niejeden nastolatek chciałby mieć takie zdolności jak Alcatraz czy towarzysząca mu w tej przygodzie Bastylia. Przenosząc się na chwilę do tego ICH świata można zapomnieć o wszystkim co tu i teraz.

Ciekawie przedstawione osobowości zarówno bohaterów pozytywnych jak i negatywnych to z pewnością duży plus tej powieści. Kolejnym plusem jest cały czas trzymająca w napięciu fabuła. A dopełnieniem są obrazki przedstawiające różne sceny; muszę przyznać, że sama się chwilami zatrzymywałam aby je dokładnie obejrzeć.

Jestem pewna, że książka ta zachwyci niejednego nastolatka i zachęci go do przeczytania kolejnych części przygód Alcatraza. Przyznam szczerze, że sama chętnie kiedyś po nie sięgnę. Ciekawa okładka z pewnością zbliży przyszłego czytelnika, bo cóż może bardziej rozbudzić wyobraźnię jak tajemnicze pomieszczenie, magiczny miecz i tajemnicze ślady na podłodze.

Jeżeli ktoś z odwiedzających mój blog ma w rodzinie lub wśród znajomych dzieci w wieku 12-14 lat to myślę, że śmiało może tę lekturę im polecić do przeczytania. Zresztą sam również z pewnością może do niej zerknąć, gwarantuję, że się nie zanudzi a spędzi miło czas w świecie fantazji, w której z pewnością często przebywał będąc w wieku nastolatka. POLECAM i małym i dużym.

 Ilustracje w książce są dziełem Hayley Lazo, myślę, że wzbudzają ciekawość co do treści książki.

Dziękuję Wydawnictwu IUVI za możliwość przeczytania tej książki i chwilowy powrót do wspomnień z lat wczesnej młodości. Myślę, że książka znajdzie swoich fanów w Polsce tak, jak znalazła ich w Stanach Zjednoczonych.

Wydawnictwo IUVI

SAGA O NIEEFEKTOWNYCH KOBIETACH – Grażyna Kałowska

Grażyna Kałowska urodziła się w roku 1955. Jest mieszkanką Gdańska, absolwentką Uniwersytetu Gdańskiego na którym ukończyła filologię polską. Obecnie pracuje w bibliotece UG. Uwielbia czytać, spacerować i kontemplować przyrodę podziwiając potęgę ludzkiej myśli zaklętej w architekturze. W roku 2004 otrzymała wyróżnienie w konkursie literackim UG za utwór „W poszukiwaniu czterolistnej koniczyny”.

Grażyna Kałowska  Saga o nieefektownych kobietach

Wydawnictwo Literackie Białe Pióro rok 2015

stron 130

Saga o nieefektownych kobietach to powieść obyczajowa, której fabuły toczą się w dwóch światach – przeszłości lata 2000-2001 i przyszłości rok 2049.

Xymena żyje w świecie przyszłości, świecie, który pozostaje pod władzą Wielkiego Brata, kontrolującego wszystko i wszystkich. Pewnego dnia znajduje dyskietkę z przeszłości, na którą jakaś kobieta wgrała w roku 2010 pamiętniki spisane przez siebie i dwie inne kobiety, pamiętniki pisane w latach 2000-2001. Jak się później okazało, autorkami wspomnień były dwie siostry Joanna i Gośka, oraz ich koleżanka Hanna. Dzięki urządzeniu otrzymanemu od kuzyna, Xymena może odczytywać nawet tak stare nośniki jak dyskietki z 2010 roku. Zaciekawiona życiem i losami kobiet, Xymena w każdej wolnej chwili przenosi się w nieznany świat, w którym żyły owe kobiety. Najpierw zaskoczona odkrywa, że jest wnuczką jednej z kobiet, a następnie zainspirowana wspomnieniami, próbuje odnaleźć miejsca, o których piszą kobiety, a może nawet odnajdzie przodków  tych kobiet? Przy okazji swoich poszukiwań poznaje Andrzeja, który również angażuje się w poszukiwania śladów przeszłości. Czy coś więcej połączy tych dwoje? Czy uda im się odnaleźć innych potomków autorek pamiętników? Tego dowie się ten, kto sięgnie po tę lekturę.

Książka napisana jest dwutorowo, rozdziały dotyczące pamiętników przeplatane są rozdziałami z życia Xymeny, z przewagą jednak tych pierwszych. Książeczka jest niewielkich rozmiarów i czyta się ją bardzo szybko. Szkoda, że autorka nie poświęciła temu tematowi więcej czasu i miejsca, bo myślę, że przy takiej fabule, gdyby wątki trochę rozszerzyć powstałaby naprawdę świetna powieść. Nie twierdzę, że to wydanie jest złe, ale przy tak bujnej fantazji można z tej książki zrobić coś większego. Wiem, że nie każdy potrafi pisać grube księgi, sama do takich autorów należę dlatego nie krytykuję ilości stron, żałuję tylko, że ten ciekawy temat okazał się tak skąpo napisany.

Jak już wspomniałam wcześniej pomysł na książkę bardzo ciekawy. Połączenie dwóch światów – życia współczesnego z przyszłością, to temat nie tyle interesujący co zastanawiający i… niestety trochę mi zabrakło w tej powieści zjawisk sf, które często z tą przyszłością się kojarzą. Świat Xymeny, oprócz fikcji Wielkiego brata, modyfikowanej żywności itp. nie jest pokazany zbyt nowocześnie – fantazyjnie, szokująco, zadziwiająco. Myślę, że młodzież czytająca tę książkę mogłaby być rozczarowana, bo wyobraźnia dotycząca przyszłości to jednak coś nieznanego.

Trochę monotonnie spisane wspomnienia chwilami mnie nudziły, ponieważ to samo zdarzenie było opisane przez trzy osoby, chociaż często postrzegane inaczej, ale jednak powtarzające się.

Niestety po raz kolejny trochę zawiodło mnie wydawnictwo. Uważam, że przy dobrej korekcie i dobrej redakcji wiele książek zyskuje bardzo dużo. Przyznaję, że sama mam problemy z interpunkcją i układaniem zdań, a tu pewne drobiazgi mnie raziły. Być może jestem przeczulona na tym punkcie, ale cóż… tak to odbieram.

Wracając jednak do autorki i fabuły jej książki, muszę dodać, że mogłaby (autorka) więcej popracować  nad osobowościami swoich bohaterów. Wszystkie cztery kobiety, niby tak różne, dla mnie były jakieś takie mało atrakcyjne (nie mam tu na myśli ich wyglądu zewnętrznego). Zabrakło mi w nich takich indywidualnych cech, które charakteryzowałyby tylko daną osobę.

Łącząc ze sobą dwa światy, autorka zafundowała czytelnikowi całkiem sporą gamę emocji. W tej niewielkiej wielowątkowej powieści każdy znajdzie coś dla siebie. Jest odrobina romansu, i odrobina sensacji, są wątki obyczajowe teraźniejszości i odrobina sciene fiction.

Przyznam jednak, że książka jest ładnie wydana, zarówno okładka jak i środek zachęcają do czytania.

Mimo tego, że nie odebrałam tej książki jako lekkiej, łatwej i przyjemnej i miałam sporo zastrzeżeń, to polecam ją chociażby ze względu na ciekawy temat w niej poruszony. Wiem, że każdy odbiera książki inaczej. Mimo, że mnie ta książka nie zachwyciła, ale i też nie zanudziłam się przy niej, co czasami mi się zdarza przy innych.

Dziękuję Autorce za możliwość przeczytania jej książki.



Napisz do mnie
kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/