dobra powieść
WILCZE KOBIETY – Hanna Greń
Hanna Greń urodziła się w roku 1959 w Wiśle. Jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Katowicach, całe życie zawodowe związała z ekonomią. Jak na autorkę mrocznych kryminałów i thrillerów jest osobą niezwykle pogodną, dowcipną, z dużym dystansem do siebie. Jest mieszkanką Bielska Białej. Jako pisarka debiutowała w 2014 roku. Nakładem Wydawnictwa Replika ukazały się dotąd jej książki: Uśpione królowe, Cynamonowe dziewczyny, Otulone ciemnością, Wilcze kobiety oraz Popielate laleczki – należące do cyklu W Trójkącie Beskidzkim, a także dwutomowa powieść Polowanie na Pliszkę (Jak kamień w wodę i Światełko w tunelu). Ponieważ jest żoną emerytowanego policjanta, który jest pierwszym recenzentem jej książek, w powieściach może pochwalić się wiarygodnością i dopracowaniem merytorycznym.
Wilcze kobiety to kryminał policyjny, którego fabuła umiejscowiona została w Wiśle i Bielsku Białej, jest to kolejna książka z cyklu „W Trójkącie Beskidzkim”.
Wydanie II 14 STYCZNIA 2020
stron 352
Komisarze Daniel Laszczak i Roman Then pracują nad zdekonspirowaniem przestępczej grupy działającej w Bielsku Białej, której szef czeka już w areszcie na rozprawę. Jednak jeden ze światków nagle ginie, brutalnie zamordowany, a drugi – była dziewczyna szefa gangsterów – Una – nagle znika. Śledztwo prowadzi jednak w stronę Uny, która staje się osobą podejrzaną, bowiem kobieta miała nie tylko motyw ale również okazję do zabicia. W tym samym czasie w Wiśle dochodzi do makabrycznego odkrycia zwłok kolejnej ofiary gangu. Czy za tymi morderstwami stoi ukrywająca swoje emocje młoda kobieta, będąca towarzyszką szefa gangu? Czy ktoś próbuje wrobić kobietę w te morderstwa?
Przyznam szczerze, że w książkach tej autorki można się zatracić, a ten kryminał jest tego najlepszym dowodem, bowiem autorka po raz kolejny „częstuje” czytelników porządną dawką adrenaliny, co z kolei powoduje tak silne przyciąganie, że od książki trudno jest się oderwać nawet na kilka chwil.
Fabuła jest pełna zaskakujących zwrotów akcji, a gdy się do tego doda odrobinę wyobraźni to surowa, śnieżna zima w górskich miasteczkach w połączeniu z drastycznymi obrazami gangsterskich porachunków i zagubiona w tym wszystkim dziewczyna, której szuka nie tylko policja to można poczuć prawdziwy dreszcz emocji.
Fabuła książki toczy się trochę dwutorowo, autorka bowiem zabiera czytelników raz do Bielska Białej, gdzie toczy się śledztwo dotyczące zbrodni i gangsterskich porachunków dwóch braci, by po chwili przenieść się do uwięzionych w czasie śnieżycy ludzi przebywających w Wiśle i okolicach.
Kto czytał wcześniejsze części tego cyklu z przyjemnością ponownie spotka się z ich bohaterami, ale każda książka jest odrębną historią i można czytać ją oddzielnie. Jednak autorka w bardzo przystępny sposób nawiązuje do sytuacji i zdarzeń jakie miały miejsce wcześniej, częściowo skupiając uwagę na prywatnym życiu zarówno policjantów jak i innych osób.
Nie można jednak zaprzeczyć, że fabuła niesamowicie trzyma w napięciu, a wilki nie są tylko metaforą wplecioną w treść, ale można je spotkać także w fabule.
(…) Zaskoczona Petra wyszła z pomieszczenia, na wszelki wypadek nie wypuściwszy siekiery z ręki, i ruszyła w stronę wejścia do domu… i nagle nogi same się zatrzymały, siekiera wypadła z dłoni, a osłupiała kobieta wpatrywała się w trzy bure kształty, kręcące się tuż za ogrodzeniem. Największy z nich chyba zwietrzył obecność człowieka, bo przystanął i zwrócił łeb w jej stronę, a chwilę później pozostałe również to uczyniły.(…)
W tej pełnej gangsterskiej brutalności i wnikliwego policyjnego śledztwa powieści, mamy również wątki, które zaskakują i szokują momentami nie mniej niż cała fabuła, a właściwie to sprawnie się w nią wplatają.
Mamy bowiem wątki homoseksualny i homoseksualno-kazirodczy, które dodają całości odrobinę pikanterii. Ale mamy również delikatne wątki miłosne, chociaż nie mają one wpływu na całość fabuły, to jednak pozwalają na odrobinę kobiecej fascynacji i ciekawości. Jeśli chodzi o mnie, to kibicowałam tym romansom nie mniej niż prowadzonemu przez policjantów śledztwu.
(…) – Una wyjechała, – Miła ujęła się pod boki po tym, jak wykonała ruch ręką, jakby zamierzała pogrozić synowi pięścią. – Trzeba być ostatnim kretynem, żeby wypuścić taką dziewczynę z rąk. Mądra, ładna, dobrze wychowana i w dodatku cię kocha. Ale ty oczywiście musiałeś to spieprzyć! (…)
Nie chcę zbyt wiele zdradzać, ale szczerze zachęcam do sięgnięcia po tę, jak i po inne książki tej autorki.
W pracy śledczej policjantów jest taki realizm, że aż trudno uwierzyć, że pisała to kobieta, ale tu akurat nie ma się czemu dziwić, bowiem pierwszym konsultantem autorki jest jej mąż, związany z organami bezpieczeństwa, więc najważniejsze informacje dotyczące pracy policjantów, autorka ma z pierwszej ręki.
Polecam tę powieść nie tylko miłośnikom dobrych kryminałów, myślę że w tej książce wielu znajdzie coś dla siebie, bo oprócz wciągającej sensacyjnej fabuły, mamy wiele wątków niejako wplecionych w fabułę główną, ale nieco od tej fabuły odstających.
Dziękuję Wydawnictwu REPLIKA za wznowienie wydania tej książki, i myślę, że ucieszy to niejednego czytelnika/czytelniczkę będących fanami książek Hanny Greń.
KROK TRZECI – Bartosz Szczygielski
Bartosz Szczygielski urodził się w 1985 roku. Jest uznanym przez czytelników mistrzem w budowaniu napięcia. Laureat Nagrody Specjalnej im. Janiny Paradowskiej na Międzynarodowym Festiwalu Kryminału we Wrocławiu oraz dwukrotny laureat konkursu na opowiadanie w ramach MFK. Jego debiutancka powieść „Aorta”, I część trylogii noir, była nominowana do Nagrody Wielkiego Kalibru. W serii ukazały się również „Krew” i „Serce” cieszące się wyjątkowym uznaniem miłośników kryminałów i krytyków. Jako autor debiutował w 2010 roku opowiadaniem w kwartalniku „QFant”. Swoje teksty publikował m.in. w magazynie „Tekstualia” oraz „Papermint”.
Krok trzeci to thriller psychologiczny.
PREMIERA KSIĄŻKI 29 STYCZNIA 2020
Grupa Wydawnicza FOKSAL
stron 412
Magda jest kobietą w średnim wieku, która ma życie o jakim marzy niejedna kobieta. Ma przystojnego i bardzo opiekuńczego męża, świetną pracę i piękne mieszkanie. Jednak jest coś czego nie potrafi od jakiegoś czasu pojąć. Po wypadku samochodowym do jakiego sama doprowadziła, Magda cierpi na zaniki pamięci. Pewnego dnia budzi się w łazience, naga i zbroczona krwią oraz innymi płynami ustrojowymi. Nie wie gdzie i z kim była, nie może uwierzyć, że cały ten czas leżała na łazienkowej podłodze. Straciła coś więcej niż tylko czas. Pierwszy raz, straciła kontakt z rzeczywistością na tak długo. W mieszkaniu nie ma nikogo, jej telefon nie działa, znikły również ślady obecności męża. Wokół niej zaczynają dziać się rzeczy przerażające. Pytanie tylko, czy one dzieją się naprawdę? Czy płata je chora wyobraźnia kobiety? Kim jest kobieta, które nagle staje u jej boku i gdzie jest mąż Magdy?
(…) Nie była pewna, czy chce wiedzieć, co stało się poprzedniej nocy i dlaczego leżała teraz w łazience zupełnie naga. Chciała tylko wrócić do łóżka. Zagrzebać się w pościeli i zapomnieć. Wszystko się wyjaśni, kiedy porozmawia z mężem. (…)
Ta książka to opowieść o kobiecie, której idealne życie sypie się jak domek z kart, przekazana w narastającym klimacie obłędu. To książka o kobiecie, która po wielu latach małżeństwa czuje się zaniedbana i bez przerwy porównuje się do innych kobiet, popadając w obsesyjną zazdrość. Bezgraniczna wiara w miłość męża jest wręcz paranoją, a kobieta nie dopuszcza nawet do siebie myśli, że ten jej ukochany i jedyny mógłby ją skrzywdzić, może zdradzić z inną kobietą tak, ale skrzywdzić fizycznie – nie.
Fabuła trzyma w napięciu od pierwszych stron i nie daje wytchnienia aż do końca.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora, ale po tej książce jestem pewna, że kiedyś sięgnę po inne jego książki, bowiem dawno nie miałam styczności z autorem, któremu udało się stworzyć tak wnikliwy portret kobiety. Doskonała narracja w połączeniu z dość cynicznym, żeby nie powiedzieć ostrym językiem i coś w rodzaju specyficznego poczucia humoru to świetne połączenie.
Czytając tę lekturę, prawie cały czas nękały mnie różne pytania dotyczące głównej bohaterki. Oczywiście na końcu książki otrzymałam na nie odpowiedzi, ale długo nie mogłam zobrazować myśli jakie towarzyszyły mi podczas czytania. Czy dopadła ją jakaś psychoza, która powodowała zaniki pamięci, czy ktoś sprytnie manipulował kobietą powodując, jej konsternację i dziwne sytuacje.
Główna bohaterka walczy ze swoim życiem, które po zniknięciu męża, rozsypuje się jak domek z kart, ale czy specyficznemu zachowaniu winna jest choroba, amnezja powypadkowa, czy… początkowo trudna do zidentyfikowania postać, będąca pewnego rodzaju alter ego głównej bohaterki.
(…) Dalej częśc niej wierzyła w to, że Damian nie byłby w stanie zrobić czegoś takiego. Nie jej i nie po tym, co razem przeszli. Przecież warował przy jej łóżku, kiedy była w szpitalu. Dbał o nią, kiedy miała problemy z pamięcią (…) Ideał. (…)
Autor pokazuje jak łatwo można człowieka zmanipulować podsuwając mu często mało realne sytuacje i podpowiedzi, które są swoistą zaporą w tym co dana osoba wie o własnej osobowości. Często człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego do czego jest zdolny w chwilach grozy, w chwilach strachu, czy chociażby chwilach zwątpienia. Często człowiek nie jest świadomy tego, co dzieje się w jego umyśle, który lubi płatać figle zamieniając życie w koszmar.
Świetnie wykreowane postacie głównej bohaterki i jej „domniemanej przyjaciółki”, są takimi przeciwieństwami, że aż trudno wyobrazić sobie postacie działające w tej samej sprawie.
Myślę, że trzeba posiadać sporą wiedzę psychologiczną aby stworzyć tak trudny, a zarazem tak irytujący obraz dwuosobowości, i to w dodatku tak skrajnie różnych.
Niesamowite zwroty akcji i fabuła prawie cały czas trzymająca w napięciu, to atuty dobrej powieści. A tutaj tego nam nie brakuje.
Polecam tę powieść osobom o mocnych nerwach. To książka dla miłośników dobrych kryminałów, thrillerów i powieści psychologicznych. Nie ma tu ciepłych wątków obyczajowych. Jest ostra psychoza, która walczy z normalnością.
Dziękuję Wydawnictwu WAB za możliwość przedpremierowego przeczytania tej powieści i polecam ją naprawdę szczerze.
POŻYCZANIE JEST SREBREM, A RABOWANIE ZŁOTEM – Catharina Ingelman – Sundberg
Catharina Ingelman-Sundberg urodziła się w 1948 roku w Szwecji. Studiowała historię, historię sztuki, etnologię i archeologię. Jest archeologiem podwodnym, dziennikarką i pisarką. Przez wiele lat pracowała dla Svenska Dagbladet, obecnie całkowicie oddaje się pisaniu. W 1999 r. została uhonorowana nagrodą literacką imienia Larsa Widdinga. Prawa autorskie do bestsellerowych „Seniorów w natarciu” sprzedano do 26 krajów, a zabawna opowieść o dziarskich emerytach doczekała się kontynuacji w postaci dwóch kolejnych tomów. Jej książki sprzedały się już w ponad 3 milionach egzemplarzy!
Pożyczanie jest srebrem, a rabowanie złotem to komedia kryminalna.
stron 370
Emerycka Szajka powraca i to z wielkim BUM, bo obrabiają kasyno w Las Vegas. Piątka szwedzkich przyjaciół w wieku już bardzo zaawansowanym ucieka z domu starców, aby zamieszkać wspólnie w zakupionym przez siebie domu. Staruszkowie nie mogą pogodzić z się z sytuacją ekonomiczną wielu instytucji, a w szczególności domów spokojnej starości, i postanawiają zdobyć pieniądze dla tych biednych ludzi. Po powrocie do kraju, nie dane im jest zażyć spokojnej starości ponieważ dom w jakim postanowili zamieszkać sąsiaduje z domem zamieszkałym przez gang motocyklistów. Ale żeby tego było mało, to ginie część ich drogocennego łupu, więc nie pozostaje im nic innego jak kolejny napad na bank. Czy uda się im dokonać tego napadu? Czy chłopcy z gangu motocyklowego będą dobrymi sąsiadami? Czy zastępcom Robin Hooda uda się pomóc wszystkim, którzy tej pomocy potrzebują?
Kiedy przeczytałam pierwszą część przygód piątki seniorów Seniorzy w natarciu, obiecałam sobie, że każdą następną przeczytam obowiązkowo. Uwielbiam komedie kryminalne, a ta jest wyjątkowo zabawna i uwielbiam takie książki, w których optymizm życiowy przelewa się prawie przez całą fabułę.
Bohaterów tej książki – piątkę przyjaciół w wieku… dość zaawansowanym pokochałam od pierwszej części i myślę, że kto sięgnie po książkę, ten również pozytywnie odbierze tych wspaniałych staruszków, bo z nimi nie można się nudzić. Grają w karty, piją nalewkę z moroszek i przy okazji dobrze się bawią pomagając innym.
I chociaż wymyślone przez autorkę przestępstwa, w których biorą udział sympatyczni staruszkowie są bardzo nierealne, to sam opis ich wykonania i dedukcja jaką posiłkują się bohaterowie nie pozwala na zniknięcie uśmiechu w czasie czytania.
Autorka pokazuje, że starość wcale nie musi być tylko obrazem bólu i niedołężności, może być równie ciekawa jak młodość.
Cudowny pomysł jaki wprowadziła do swojej fabuły, polegający na wspólnym zamieszkaniu, bardzo mi się spodobał. Znam wielu seniorów, którzy cierpią na najgorszą chorobę starości jaką jest samotność, a mieszkają w dużych, często kilkupokojowych mieszkaniach. Gdyby tak ktoś wziął przykład z bohaterów książki, którzy wprawdzie uciekli z domu starców bo postanowili zamieszkać razem, ale zechcieli również zamieszkać z kimś w swoim wieku, przyjacielem, znajomym, krewnym, byłoby to dobrym rozwiązaniem dla wielu rodzin i dla samych seniorów. Może i wówczas wielu z nich wpadłoby na szalone pomysły, może nie koniecznie związane z przestępczością, ale z urozmaiceniem sobie życia.
(…) Odkąd uciekli z Domu Seniora Diament, zostali bliskimi przyjaciółmi i razem zaplanowali kilka napadów. (…)
No i miłość, która może człowieka spotkać w każdym wieku, a która oparta jest nie na seksie, ale na uczuciu i zwykłej czułości, czyż nie jest piękna?
Polecam tę książkę zwłaszcza teraz, kiedy na dworze szaro, buro i ponuro, ona z całą pewnością rozpogodzi niejedno oblicze.
Fabuła być może boleśnie krytykuje politykę i zachowanie społeczeństwa wobec niektórych spraw, i uświadamia nam jak mało ważne jest to, że ludzie starzy często potrzebują towarzystwa na równi z dachem nad głową i ciepłą strawą, ale skoro nie możemy sami nic z tym zrobić, to może chociaż poczytajmy o fikcyjnej pomocy, którą postanowili zrealizować byli pensjonariusze domu starości.
(…) – Nie zapominajcie, że robimy to bezinteresownie. Musimy wkroczyć, skoro państwo jest niewydolne. Działamy jako przyjaciele i obrońcy biednych, jesteśmy Robin Hoodem dwudziestego pierwszego wieku. (…)
Ta książka wciąga niesamowicie, ciekawe osobowości bohaterów, wartka akcja i mnóstwo bardzo zabawnych sytuacji to tylko kilka atutów tej powieści.
Polecam całym sercem, może po przeczytaniu tej książki spojrzymy na los seniorów z innej perspektywy.
W POSZUKIWANIU PRAWDY – Nora Roberts
Nora Roberts, właściwie Eleanor Marie Robertson to amerykańska pisarka, która urodziła się w 1950 roku w Silver Spring w stanie Maryland w USA. Była pierwszą autorką, którą przyjęto do Romance Writers of America Hall of Fame. Pisze romanse jako Nora Roberts, Sarah Hardesty i Jill March, a kryminały z serii In Death pod pseudonimem J.D. Robb. Swoją twórczość rozpoczęła w 1981 roku powieściową sagą Irlandzka wróżka. Pracowała krótko jak aplikant adwokacki. Urodzona w rodzinie czytelników, zawsze coś czytała albo wymyślała historyjki. Podczas pewnej zamieci, wyciągała ołówek i notatnik i zaczęła zapisywać jedną z tych historii. Tak rozpoczęła się jej kariera. Jej pierwsza książka, Irlandzka wróżka, została opublikowana przez amerykańskie wydawnictwo Silhouette w 1981 roku. Dzisiaj autorka ma na swoim koncie dwieście powieści, jest absolutnym numerem jeden na liście autorów New York Timesa, a jej powieści wydano w nakładzie ponad pięciuset milionów egzemplarzy.
W poszukiwaniu prawdy to połączenie kryminału, thrillera, powieści obyczajowej i romansu, którego fabuła rozgrywa się współcześnie, w pewnym amerykańskim miasteczku.
PREMIERA KSIĄŻKI 02 PAŹDZIERNIKA 2019
stron 527
Zane i jego siostra Britt to dzieci szanowanego i znanego lekarza, którego żona również należy do grona osób znanych i szanowanych głównie dlatego, że chętnie udziela się w różnych stowarzyszeniach, bierze udział w akcjach charytatywnych i jest przykładną żoną i matką. Nikt jednak nie wie, że za zamkniętymi drzwiami rodziny Bigelow, niemal każdego dnia rozgrywają się dramaty, bowiem głowa rodziny nie potrafi panować nad swoimi emocjami, wyładowując je nie tylko na żonie ale również na dzieciach. Pewnego wieczoru dochodzi do tragedii, pobity prawie do nieprzytomności przez ojca Zane, trafia do więzienia fałszywie oskarżony przez rodziców o brutalne pobicie siostry i matki. Czy mała Britt podtrzyma oskarżenia ojca, czy będzie miała na tyle odwagi aby przeciwstawić się mu i zgłosić o pomoc do jedynej osoby, którą darzy zaufaniem? Czy w miasteczku znajdzie się ktoś kto uwierzy dzieciom zamiast ich szanowanym rodzicom? Jak długo Zane będzie musiał walczyć z traumą z przeszłości?
Kto nie poznał jeszcze książek tej autorki, tego gorąco do tego zachęcam. Mało kto potrafi tak jak NR budować napięcie, i łączyć ze sobą kilka gatunków literackich.
W tej powieści napięcie przeplata się ze spokojem fabuły powieści obyczajowej, ale autorka zdecydowanie nie pozwala na nudę.
Za zamkniętymi drzwiami, za zasłoną kłamstwa, często rozgrywają się ludzkie dramaty jakie niektórym wydają się niemożliwymi. Przemoc w rodzinie często zostaje ukryta pod maską normalności, a czasami nawet za maską idealności, która jest mocno przytwierdzona strachem przed kolejnym bólem i kolejnym upokorzeniem.
Wiele już wydano książek o przemocy domowej, o znęcaniu się nad współmałżonkami, nad dziećmi, ale tak mocnej emocjonalnie książki dawno nie czytałam.
Pierwsze sto stron, dosłownie czytałam zalewając się łzami i muszę przyznać, że chyba jeszcze nigdy nie czytałam żadnej książki, która od pierwszych stron podziałała tak na moje uczucia.
(…) Zane nie poruszył się, dopóki nie nabrał pewności, że fale bólu go nie pokonają. Wiedział, że ojciec potrafi być podły i gwałtowny, że umie nałożyć maskę idealnego męża, ojca, sąsiada na to wszystko, co się pod nią kryło. Ale aż do tej chwili nie wiedział, albo nie godził się z tym, że jego ojciec jest potworem. (…)
Tego nie da się opisać, to trzeba przeczytać.
Autorka świetnie ukazuje relacje panujące w toksycznym związku, który oparty jest na namiętności zamkniętej w złotej klatce, w której wszystkie chwyty (wcześniej ustalone) są dozwolone.
(…) – Sprawy poszły za daleko. Nie wolno mu mnie bić w twarz, tak ustaliliśmy. (…) On ma wymagającą i stresującą pracę i potrzebuje namiętności w domu. (…) Spójrz tylko, co mam. Największy, najpiękniejszy dom w Lakeviev Terraxe, wakacje, gdzie mi się tylko zamarzy, męża, który kupuje mi wspaniałą biżuterię, ekscytujące życie erotyczne (…) A ty co masz Emily? (…)
Spora część fabuły pozwala na emocjonalny odpoczynek i przenosi czytelnika w inny świat, taki przyziemny i normalny. Autorka bowiem zabiera swoich czytelników w świat baseballu i aranżacji ogrodów, z którego można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy.
Jak przystało na książki NR, jest w nich również romans z delikatnymi, wręcz subtelnymi wątkami erotycznymi.
Muszę dodać, że autorka lubi skupiać się na detalach. Opisując jakieś zdarzenie czy wykonywane przez bohatera czynności, potrafi z drobiazgową wręcz dokładnością przedstawić to co robi: Otworzył (…), zamknął (…), wyjął z (…), położył na (…)
(…) Zdjęła mokrą kurtkę, czapkę z daszkiem i odwiesiła je na jeden z trzech haczyków w kształcie słoneczników, a potem zzuła buty. (…)
Autorka sprytnie manipuluje czytelnikiem, najpierw sprawia, że wszystkie zmysły działają na przyspieszonych obrotach wciągając w wir strachu, skupienia, wzruszenia, dramatu. Potem pozwala na spokojny oddech, uspokojenie emocji i odpoczynek w sielankowej wręcz fabule obyczajowej, pozwalając sobie nawet na odrobinę humoru, a za chwilę burzy ten jego spokój niespodziewanymi akcjami grozy, wątkami thrillera czy akcjami kryminalnymi.
Jedno jest pewne, przy książkach TEJ pisarki człowiek nie jest w stanie się nudzić. Przy takiej ilości napisanych książek osiąga się bowiem mistrzostwo nie tylko w budowaniu napięcia, ale perfekcjonizm w budowaniu postaci i konstruowaniu dialogów. Jeśli chodzi o mnie, to każdą z jej książek biorę do czytania bez namysłu, bo wiem, że nie zawiodę się.
Polecam ten niesamowity thriller, którego fabuła z pewnością na długo zostanie w pamięci. Nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna i proponuję zaopatrzyć się w pudełko chusteczek, ale myślę, że kto zdecyduje się na sięgnięcie po tę lekturę, z pewnością nie będzie tego żałował.
Dziękuję Wydawnictwu EDIPRESSE KSIĄŻKI, że zdecydowało się wydać tę książkę, mam nadzieję, że reszta powieści tej autorki również trafi na polski rynek czytelniczy.
JUTRO ZACZYNA SIĘ DZIŚ – Roma J. Fiszer
Roma J. Fiszer to kolejna polska pisarka, która podbiła moje czytelnicze serce. I chociaż chciałam się o tej autorce dowiedzieć czegoś prywatnego, to niestety wujek Google skrzętnie tę osobę ukrywa. Dowiedziałam się jedynie, że pochodzi z Poznania a obecnie mieszka w Gdyni. I tyle.
stron 380
JUTRO zaczyna się DZIŚ to współczesna powieść obyczajowa, której fabuła umiejscowiona została częściowo na Wyspach Kanaryjskich, a częściowo na terenie Kaszub.
PREMIERA KSIĄŻKI 17 LIPCA 2019
Ksawery jest pracoholikiem. Kiedy jego żona Sonia wspomina mu o tym, że chciałaby realizować się w tym co kocha, czyli w śpiewaniu, on nie traktuje tej informacji poważne, do momentu, kiedy Sonia stawia go przed faktem i wyjeżdża na kilkumiesięczny kontrakt na Wyspy Kanaryjskie, gdzie zamierza śpiewać w jednej z hotelowych restauracji. Ksawery staje przed dylematem, jak zapewnić opiekę swojej dwunastoletniej córce Paulinie. Dziewczynka część wakacji ma spędzić z matką, ale coś przerywa jej te wymarzone wakacje. Z powodu niespodziewanego wyjazdu na wycieczkę marzeń swoich rodziców, Ksawery musi się zająć letniskiem na Kaszubach, w którym spędzał czas jako dziecko. Postanawia tam zabrać córkę i… oboje wręcz zakochują się w miejscu, w którym oprócz malowniczych widoków spotykają bardzo przyjaznych ludzi i odnajdują prawdziwe szczęście. Co wydarzyło się w czasie wakacji na Wyspach Kanaryjskich, że Paulina postanowiła nagle wrócić do Polski, zamiast spędzać czas z ukochaną mamą? Dlaczego Ksawery zapomniał o kaszubskim domku, w którym spędził najpiękniejsze lata swojego dzieciństwa?
Muszę przyznać, że odkąd przeczytałam jedną z pierwszych książek tej autorki, na kolejne czekam z niecierpliwością. Lekki styl jakim pisze Roma J. Fiszer powoduje, że książki się nie czyta, ją się dosłownie pochłania.
Ciekawe i bardzo realistycznie przeprowadzane w dialogach rozmowy, zbliżają czytelnika do bohaterów, których osobowości są tak różne i tak prawdziwe, że nie można ich nie polubić.
W tej powieści jednym z głównych bohaterów jest Ksawery, młody mężczyzna, który z powodu pracoholizmu zaniedbuje rodzinę pod względem uczuciowym. Zapewnia im komfort życiowy, luksusowe wakacje, ale tak naprawdę nie ma go w życiu rodzinnym do tego stopnia, że nie docierają do niego pragnienia i tęsknoty żony, a i córka jest dla niego sporą zagadką. Kiedy jego małżeństwo zaczyna się sypać, wówczas dopiero do niego docierają pewne fakty.
Paulinka jest nastolatką, która również ma swoje marzenia. Mądra, rezolutna i bardzo uczuciowa nie potrafi sobie wyobrazić, że rodzicie mogą się rozstać. Miłość do obojga rodziców walczy w niej ze złością, ale rozsądek wygrywa.
Muszę przyznać, że ta książka, to cudowny przewodnik po Wyspach Kanaryjskich, pokazanych w ciekawy sposób. Nie miałam okazji być w tych wszystkich pięknych miejscach, ale… kto wie, może kiedyś odwiedzę ten zakątek.
(…) – Playa Puerto Rico – Paulina ubiegła ją i wyszczerzyła się. – A z kolei tamta, na horyzoncie, dokąd dojdziemy drewnianą promenadą, nazywa się Playa de los Amadores. Czy tak? (…)- Stąd jestem ci wyjątkowo wdzięczna, że wczoraj byłyśmy w Puerto de Mogan. Trochę o nim wiedziałam, ale sądziłam, że to bliźniacze miasteczko Puerto Rico… (…)
Kolejnym pięknym akcentem fabuły jest specyficzny przewodnik po muzyce hiszpańskiej. Przyznam szczerze, że w trakcie czytania nie mogłam się powstrzymać od wyszukiwania niektórych piosenek na You Tube, a piosenki Mańana czy Cucurucucu paloma odsłuchałam kilkakrotnie.
Ta książka to w pewnym sensie także zaproszenie do odwiedzin pięknych, kaszubskich jezior i ich okolic. Autorka z taką precyzyjnością pisze o tych rejonach, że aż chce się tam pojechać i pobyć trochę w tej malowniczej scenerii.
Urzekły mnie również wątki, które wyjątkowo zasłużyły sobie na moją uwagę, dotyczące związku między córką a ojcem. Nie tyle doskonale przedstawione kontakty między nimi, co wyjątkowo realistycznie, bez dominacji konfliktu pokoleń. Jakież byłoby to piękne, gdyby większość rodziców miała taki kontakt ze swoimi dziećmi.
Fabule co rusz towarzyszy muzyka i nie tylko piękne hiszpańskie piosenki, ale również te nasze, rodzime, śpiewane często przy ogniskach w towarzystwie przyjaciół.
(…) Krótka przygrywka i tym razem popłynęła w niebo piosenka Wróćmy nad jeziora Czerwonych Gitar. Zrobiło się melancholijnie. – A potem na ogół śpiewaliśmy Zielone wzgórza nad Soliną – wspomniała Wika. (…)
Na uwagę zasługuje również ciekawie pokazany związek dwojga ludzi, którzy niby żyją razem, ale tak naprawdę to całkiem osobno. Z pozoru szczęśliwe małżeństwo nie zawsze jest takim, jakie je widzą inni. Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają, i to chyba jest prawda, one tylko ułatwiają życie. Bo czy można za nie kupić wszystko? Szczęście moim zdaniem dają dobre relacje między ludźmi, wzajemne zrozumienie, pomaganie sobie w realizacji marzeń i dążenie do wspólnych celów.
Czytając tę książkę, przypomniałam sobie swoje dziecięco-młodzieńcze przyjaźnie i z nostalgią pomyślałam o wakacjach spędzanych u dziadków. Tak bardzo poruszyła mnie ta książka, że wyciągnęłam z pawlacza swoją starą gitarę, którą dostałam od ojca na siedemnaste urodziny. „Staruszka” jest pęknięta, z zerwaną struną, ale ożywiła moje wspomnienia.
Chciałabym jeszcze kiedyś pojechać nad jezioro i spędzić czas przy ognisku razem z przyjaciółmi, na których mogłam liczyć w każdej sytuacji. Czy wakacje w drogich, egzotycznych kurortach, i urlop all inclusive naprawdę dają więcej radości niż wieczory przy ognisku, ze skwiercząca kiełbaską i zimnym piwem?
Ta książka, to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Sporo w niej zabawnych scen, ale i sceny wzruszeń się znajdą. Polecam tę powieść nie tylko na wakacje, i chyba nie mogę zawęzić grona czytelników, bowiem myślę, że usatysfakcjonuje ona zarówno panie, jak i panów. Nie mogę również twierdzić, że jest to lektura tylko dla dorosłych, gdyż cudowna dwunastoletnia bohaterka, zapewne będzie miłą towarzyszką podczas czytania, dla niejednej nastolatki.
Dziękuję Wydawnictwu EDIPRESSE KSIĄŻKI za propozycję przeczytania tej powieści i proszę autorkę, aby jak najszybciej obdarowała swoje czytelniczki kolejną powieścią.