Recenzje książek

agata suchocka

MELODIA SERCA – Agata Suchocka

(…) Problem polegał na tym, że nie chciała trzymać go na dystans. Wspomnienie pozornie niewinnego dotyku jego dłoni przeszywało ją dziwnym, nieznanym dreszczem. Chciała być blisko niego. I pragnęła by znów ją dotknął, by dotykał jej przez cały rejs. (…)

Agata Suchocka jest nie tylko polską pisarką, ale również tłumaczką, wokalistką, multiinstrumentalistą, pedagogiem i animatorem kultury. Inicjatorką Nieformalnego Opolskiego Klubu Literackiego zrzeszającego twórców lokalnych. Zawodowo związana jest z Filharmonią Opolską i szkołą muzyczną „Preludium” To również pasjonatka malarstwa, rysunku i bluesa, udzielająca się wokalnie w Formacji Bluesowej Gorszy Sort. Od 2017 roku w tłumaczeniu autorskim ukazuje się nakładem wydawnictwa Cheeky Kea Printworks cykl powieściowy „I Give You Eternity” w wersji anglojęzycznej.

Melodia serca to powieść obyczajowa retro, z romansem w tle i sporą dawką sensacji.

PREMIERA KSIĄŻKI 20 WRZEŚNIA 2022

Wydawnictwo REPLIKA
stron 336

Po Wielkiej Wojnie (I wojnie światowej) Amaldine zostaje wdową, bez majątku i marzeń, ale za to z długami i zhańbioną córką Julie na wydaniu. Kobieta ma wrażenie, że wszyscy wiedzą o tym co spotkało jej córkę, Żeby uniknąć hańby i złych spojrzeń, matka wysyła córkę do Ameryki gdzie ma czekać na nią bogaty chociaż niezbyt urodziwy mąż – Maurice, nie znający oczywiście przeszłości swojej przyszłej żony, myśląc tylko o poślubieniu pięknej młodej kobiety. Opłaca podróż Julie przysyłając jej bilet pierwszej klasy na rejs luksusowym transatlantykiem Paris. Na statku Julie poznaje rodzeństwo Romea i Delię. Romeo jest saksofonistą a jego siostra gwiazdą jazzowej estrady, pracując na statku przy oprawie muzycznej dancingów zarabiają na własny, wymarzony klub jazzowy w Nowym Orleanie. Julie i Romeo szybko zaczynają czuć do siebie coś więcej i dziewczyna jest gotowa porzucić plany małżeńskie z Maurice. Czy on sam jej na to pozwoli? Kim jest Maurice, czy tym za kogo się podaje? Co łączy przyszłego męża Julie z muzykującym rodzeństwem i jaką rolę w historii tej czwórki odegra żyjąca na bagnach Mama Vande – stara kapłanka mambo?

Przyznam szczerze, że biorąc do ręki tę książkę spodziewałam się romantycznej opowieści i płomiennej przypadkowej miłości, ale to co otrzymałam na kartach książki wciągnęło mnie chyba bardziej niż zwykły romans retro.

Fabuła powieść w dużej części toczy się na transatlantyku Paris, w czasie podróży Julie do Ameryki i chociaż początkowo wszystko zaczynało się jak typowy romans, z czasem potoczyło się w bardzo zagadkowy i nieprzewidywalny sposób. Muzykujące na statku rodzeństwo miało zupełnie inne plany wobec bogato wyglądającej pięknej dziewczyny, ale kiedy zaczęły wychodzić na jaw ich ukryte plany i dołączyła do tego świadomość, że znają narzeczonego Julie z zupełnie innej strony niż przeznaczona na małżonkę dziewczyna historia zaczęła toczyć się trochę innym torem.

Powieść przenosi nas w lata 30 XX wieku pozwalając wniknąć w atmosferę ówczesnej epoki. Nie brakuje tutaj emocji, zaskakujących splotów zdarzeń i intrygujących sytuacji.

Porwała mnie ta powieść na kilka wieczorów nie tylko z powodu pięknej otoczki klimatem Nowego Orleanu, w którym królowała muzyka jazzowa, ale i magią, i czarami Voodoo. Lekki styl jakim pisze Agata Suchocka dodatkowo wpływał na tempo czytania i odbiór fabuły pozwalając poczuć emocje skutecznie oddziałowujące na wyobraźnię czytelnika. Fabuła jest nie tyle ciekawa co zaskakująca i dopracowana w każdym szczególe.

Autorka w bardzo ciekawy sposób pokazała przemianę głównej bohaterki, która ze skromnej, cichej i dość wycofanej osoby przeistoczyła się w pewną siebie, gotową na wszystko kobietę, która potrafiła zawalczyć o siebie w obliczu obcowania z rzeczywistością życia, którą zafundował jej obleśny mąż.

(…) Wracały stare demony. A raczej jeden demon: wielki, ciężki, śmierdzący. Nie pamiętała, kiedy ostatnio przebywała sam na sam z obcym mężczyzną. Z takim, który miał nad nią władzę, mógł nią rozporządzać. Mógł ją skrzywdzić. (…)

Miłość, wojna, zbrukany honor, skrywane emocje i… potrzeba buntu sprawiły, że ze skromnej dziewczyny powstała silna osobowościowo kobieta.

Wiem, że autorka nie tylko pisze, ale również jest uzdolniona muzycznie, co daje się odczuć odbierając powieść w akompaniamencie cudownego jazzu, który dodaje całości pięknego klimatu.

Myślę, że wiele osób na długo zapamięta historię Julie, jest to bowiem opowieść o nadziei, miłości oraz trudnych, często bardzo ryzykownych decyzjach, wiążących się z honorem i tym co w tamtym okresie było za ten honor uważane.

To historia tak doprawiona emocjami, że mocno chwyta za serce. I chociaż główna bohaterka zrobiła coś złego, nie potępiłam jej, cały czas jej kibicowałam. Jej i miłości jaką nosiła w sercu.

Przyznam szczerze, że czytając tę książkę nastawiłam sobie cichutko płytę z muzyką jazzową, poczułam klimat powieści głębiej. Nieco szokująco odebrałam opisy rytuałów Voodoo, ale to też miało swój specyficzny klimat.

Myślę, że aby napisać tak realistycznie odzwierciedloną w danej epoce powieść trzeba przygotować porządny research i to z pewnością zrobiła autorka. Wiernie oddała realia historyczne, szczególnie wątek odnoszący się do tego jak biali ludzie żyli pozornością swojej dawnej świetności mając pieniądze i poczucie nietykalności. Autorka wręcz obrazowo pokazała podziały klasowe, nakreśliła ówcześnie panujące poglądy i konwenanse nie pomijając nawet trendów modowych. Nakreśliła obłudę jaka powszechnie panowała, gdy kobieta do ślubu musiała iść czysta jak łza, a mężczyzna miał prawo „wyszumieć się do woli”, co nie zmieniało się nawet po ślubie, ponieważ uczciwość małżeńska obowiązywała jedynie kobietę.

(…) Od dziecka słyszała, że będzie żoną. Nie wiadomo czyją, nie wiadomo kiedy, ale żoną. W ten sposób zduszono w niej wszystkie ambicje na zostanie kimkolwiek innym, na zdefiniowanie siebie samodzielnie, a nie przez pryzmat przyszłego męża. Maurice takiego towaru luksusowego oczekiwał i musiała utwierdzić go w przekonaniu, że taki właśnie dostał. (…)

Moim zdaniem autorka ma niezwykłą zdolność do zainteresowania czytelnika fabułą głównie poprzez sposób poprowadzenia narracji i wyjątkową dbałością o detale. Dla kogoś z dobrze ukształtowaną wyobraźnią nie jest ważne czy w danej chwili opisywany jest statek, czy wygląd którejś z postaci, czy opis emocji z jakimi się bohater w danej chwili boryka, w głowie natychmiast tworzą się obrazy tych opisów, kiedy wyobraźnia działa na wysokich obrotach to czytając doświadczamy tego jakbyśmy właśnie oglądali film. Film nie pozbawiony wielkich emocji, ponieważ doświadczamy zarówno chwil romantycznych jak i strasznych, radosnych i smutnych, przepełnionych niebezpieczeństwem czy bardzo wzruszających.

Intryga, którą autorka wplotła w fabułę jest skonstruowana niezwykle wyrafinowanie, tak aby fabuła była poprowadzona nie tylko ciekawie, ale i logicznie.

Polecam tę powieść nie tylko paniom, myślę, że zainteresuje ona również panów, chociaż tytuł i okładka sugerują powieść typowo kobiecą. Dzięki realistycznym opisom miejsc, w których dzieje się akcja powieści możemy przenieść się do świata luksusu, do pięknego i mrocznego Nowego Orleanu tętniącego muzyką jazzową, ale również odwiedzimy miejsca cuchnące bagnami na których mieszka stara kapłanka mambo.

Dziękuję Autorce za tę świetną lekturę, której fabuła z pewnością zostanie ze mną na długo. Dziękuję Wydawnictwu REPLIKA za możliwość przeczytania tej książki w ramach współpracy barterowej.

GRZESZNE ŚWIĘTA – antologia

Paulina Świst, K.N. Haner, Anna Wolf, Kinga Litkowiec, Agata Suchocka, Anna Szafrańska, Marta W. Staniszewska, J.B. Grajda, Agnieszka SiepielskaAnna Bellon to dziesięć autorek, które postanowiło przygotować się na święta bardzo apetycznie zarówno pod względem kulinarnym jak i erotycznym 😊

Różna narracja i różni osobowościowo bohaterowie sprawiły, że nie można się było nudzić podczas czytania, a z pewnością niejednej osobie mocno zapłonęły policzki kiedy zagłębiała się w fabułę, ponieważ wszystkie te opowiadania mają jedno wspólne: erotykę w kulinarnym świetle. Wiem, brzmi to trochę bezsensownie, ale kto sięgnie po książkę ten z pewnością zrozumie co mam na myśli.

PREMIERA KSIĄŻKI 28 PAŹDZIERNIKA 2020

Autorki w tych opowiadaniach pokazały, że nawet najgrzeczniejsza dziewczyna i najspokojniejszy mężczyzna mogą w pewnym momencie być baaaardzo niegrzeczni.

Wydawnictwo MUZA / AKURAT
STRON 414

Młodość rządzi się swoimi prawami, jedni marzą o związku opartym na romantyzmie, inni rzucają się w wir przygód i łapią życie żywiołowo i ostro, a czasami nawet można uznać, że odważnie, bez zagłębiania się w konsekwencje swoich czynów.

Czy „niegrzeczny” seks jest zły? Czy „niegrzeczny” seks jest gorszy od tego przepełnionego muzyką miłości i związanych z nią emocji? Czy „niegrzeczny” seks oznacza szaleństwo, czy odwagę?

Myślę, że każdy musi sobie na te pytania odpowiedzieć sam.

Dla mnie ta antologia, to spotkanie z kilkoma autorkami, których do tej pory nie znałam, ale także poznanie kilku autorek na nowo, z zupełnie innej strony.

A dla osłodzenia fabuły, po każdym opowiadaniu, znajdziemy przepis na coś, czego bohaterowie mogli posmakować, lub co sami przygotowali. Przyznam szczerze, że jest to świetna ściąga dla tych, którzy nie mają pojęcia jak kulinarnie urozmaicić święta. Mnie jednak najbardziej rozbawił przepis podany, przez Paulinę Świst, ale o tym później.

Agata Suchocka w swoim opowiadaniu KI – zapewne zaskoczy niejednego czytelnika, chociaż fabuła jej opowiadania początkowo może zostać uznana za zbyt dramatyczną. W tęsknotę za ukochaną osobą, wplata się miłe wspomnienie pięknych, romantycznych chwil. I chociaż ktoś odszedł, ktoś kogoś skrzywdził słowami, to przecież Wigilia to dzień cudów. Czy ten cud zdarzy się w domu „podstarzałego” biznesmena?

PRZEPIS na pierożki podany ze szczyptą humoru 😉

Anna Wolf  ze sporą dawką dowcipu przeplatanego i romansem i erotyzmem pokazuje, że ŚWIĄTECZNE PRZEPYCHANKI czasami mogą bardzo ludzi do siebie zbliżyć, zwłaszcza gdy mają oni wspólnego „burzyciela świąt”.  Nawet jeżeli tym „niszczycielem” nie jest nikt zły, tylko towarzystwo licznej grupy seniorów. Święta w takim – nie do końca zaplanowanym towarzystwie, mogą być nieco kłopotliwe, ale liczy się efekt końcowy spiskowców, którzy robiąc sporo zamieszania postanowili zaaranżować związek dwójki wrogo nastawionych do siebie młodych ludzi, a powiedzenie „kto się czubi, ten się lubi” potwierdza się w stu procentach.

(…) Targane wiatrem płatki śniegu wirowały w powietrzu i lądowały na jej rozgrzanej skórze, a potem w mgnieniu oka topniały. Rose dotknęła ust opuszkami palców, wciąż zszokowana zachowaniem Jasona. (…)

PRZEPIS – Babeczki z żurawiną.

Marta Staniszewska (chyba) pomogła przygotować Mikołajowi LISTĘ NIEGRZECZNYCH, ale podobno dopóki wierzy się w istnienie św. Mikołaja, to on będzie nas odwiedzał. Stella, bohaterka opowiadania nie wierzyła, a on jednak się pojawił, tylko czy to było w pięknym śnie? Czy to była omam po bolesnym upadku? I czy św. Mikołaj zawsze bywa grzeczny spotykając trochę niegrzeczne dziewczyny? Trochę bajkowo, trochę humorystycznie i trochę dramatycznie, ale… z całą pewnością bardzo ciekawie.

(…) – To niemożliwe, to się nie dzieje naprawdę. To jakieś szaleństwo! Ja oszalałam! Tak, to jest sen – mamrotałam. To musiał być sen, przecież Święty Mikołaj nie istnieje! Co prawda co roku mój ojciec przebierał się za niego i przekonywał dzieciaki, że to właśnie od niego dostają prezenty, ale to był mit, baśń, bajka dla maluchów. (…)

PRZEPIS – Ciasteczkowe renifery.

J. B. Grajda wierzy, że dla każdego istnieje DRUGA SZANSA. Czy, gdy w małym, przyjemnym, górskim pensjonacie spotka się dwoje młodych ludzi spragnionych miłości i czułości, coś z tego wyjdzie dobrego? Ona – młoda rozwódka, a On… właściwie u progu rozwodu. Grudniowy mróz, zaśnieżone góry i bardzo gorący romans.

PRZEPIS – pierniczki pani Kaliny.

Anna Szafrańska udowadnia, że możemy zostać UWIEDZENI SMAKIEM, kiedy ktoś próbuje kusić tak jak mówi powiedzenie: „przez żołądek do serca”. To prawda i w tym opowiadaniu się sprawdziło, kiedy okazało się, że ciała mogą być tak gorące jak gorąca czekolada, a usta drugiej osoby słodsze od lukru. Życie należy smakować z umiarem, ale gdy dopadnie wielki głód namiętności, to umiar chyba przestaje mieć znaczenie.

PRZEPIS – Gorąca czekolada z aromatycznymi dodatkami. (Wypróbowałam! – pyszna!)

Kinga Litkowiec pisze, że czasami ZABÓJCZA POMYŁKA może nieźle namieszać w życiu ludzi, wśród których jedni lubią romantyczny seks, otoczony delikatnymi pieszczotami i czułymi słówkami i uważają, że TO można robić tylko z kimś, kogo się kocha. Drudzy natomiast nie mają nic przeciwko temu, aby seks był dziki, gwałtowny i… niepowtarzalny, byle rozpalił ciało do granic możliwości. I nie jest ważne z kim, ani gdzie, ale ważne by był szalony i bezprecedensowy. Prawdziwa mieszkanka wybuchowa.

PRZEPIS – Świąteczny drink.

Anna Bellon pisze, że MIŁOŚĆ może być O SMAKU GANACHE, a przyjaźń pielęgnowana od dziecka może przybrać zupełnie inną formę. Wspólna podróż, wspólne marzenia i… wspólne pożądanie. Czy wspólny wyjazd pozwoli na lepsze poznanie siebie, chociaż znajomość jest wręcz prawie rodzinna? To ciepłe, pełne romantyzmu opowiadanie pozwoli odpowiedzieć na pytania, które zapewne niejeden raz zadawali sobie bohaterowie tego opowiadania.

PRZEPIS na Glögg – rodzaj grzanego wina.

Anna Siepielska pisze, że IDEALNE ŚWIĘTA to niekoniecznie te, które sobie wymarzymy, a nie wszystko złoto co się świeci , ale czasami można to złoto znaleźć specjalnie go nie szukając, a człowiek pod wpływem drugiego człowieka może zmienić nie tylko swoje nastawienie do życia, ale również siebie samego. Czy tak właśnie się stanie z przystojnym, zadufanym w sobie Aleksandrem, który przypadkowo pozna Polę – jedną ze swoich pracownic?

PRZEPIS – Paszteciki z pieczarkami.

K.N. Haner w przedświątecznej gonitwie przedstawia pewnego zapracowanego kuriera, ale czy ten KURIER ZAWSZE PUKA DWA RAZY? Czasami przypadkowa znajomość może przynieść dużo więcej dobrego niż długotrwała przyjaźń, a spotkanie w życiu tej właściwiej osoby zmienić wszystko co do tej pory wydawało się fajne i zabawne w piękne i poważne.

(…) Dziewczyna zajęła się przygotowaniem napoju. Nie spodziewałem się, że dostanę jakąś świąteczną miksturę z pomarańczą, cytryną, malinami, miodem i imbirem. (…)

PRZEPIS – Świąteczny seromakowiec i Herbata zimowa z miłością

Paulina Świst zabiera czytelników w BIESz/i CZADY, tak tak, w Bieszczady, gdzie na turystów polują Bies i Czady, czyli leśne duchy. Myślę, że nawet między największymi przyjaciółmi – mężczyzna/kobieta – może obudzić się pożądanie. Może to być chęć przekonania się czy ów przyjaciel jest tak „dobry” jak „mówią na mieście” a może to być z powodu podświadomości rodzącego się uczucia. To opowiadanie mile mnie zaskoczyło, było bowiem romantycznie, mocno erotycznie ale także sensacyjno-kryminalnie i bardzo humorystycznie (zwłaszcza w dialogach).

A PRZEPIS na Świąteczny Long Island, po prostu rozłożył mnie na łopatki, ale może jednak nie będę go próbowała ani robić, ani pić.

Polecam tę książkę niegrzecznym, osoby bardzo wierzące (tu mam na myśli praktykujące jakąś religię) pruderyjne i preferujące tylko takie kochanie się „po bożemu” lepiej niech po tę książkę nie sięgają, bo może ich zbulwersować. Jest bowiem bardzo gorącą, bardzo erotycznie i bardzo niegrzesznie w te grzeczne święta.

(…) To nie była fala zgromadzonego i powstrzymywanego zbyt długo napięcia, to było istne tsunami uczuć i emocji, które zalało mnie i wypełniło. Jęczałam i ciągnęłam jego gęste czarne włosy, wyłam, walcząc z napływającymi łzami, tego było zbyt wiele, zbyt mocno, zbyt intensywnie. (…)

Ale przyznam, że nie brakuje tutaj dobrego humoru, szczególnie w kilku opowiadaniach.

Jednak, gdyby nie dość specyficzne określenia typu: kutas, cipka, pieprzyć, zerżnąć, niektóre opowiadania miałyby zupełnie inny, może nawet piękniejszy obraz. Byłyby bardziej romantyczne, a nie tylko „niegrzeczne”. Ale może warto czasami schować grzeczność głęboko pod łóżko i zaszaleć? 😉

Dziękuję wydawnictwu AKURAT za propozycję przeczytania tej antologii, która wielu czytelnikom rozpali zapewne nie tylko myśli.

Napisz do mnie
lipiec 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031  
Książki które przeczytałam
Recenzje moich książek
  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń
Znajdziesz mnie również na
lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/