Recenzje książek

SZKODLIWY PAKIET CNÓT – Mariola Zaczyńska

Mariola Zaczyńska

Mariolę Zaczyńską już przedstawiłam na swoim blogu, dzieląc się opiniami po przeczytaniu jej kilku poprzednich książek. Z pełną świadomością mogę powiedzieć, że jest to pisarka, której książek mnie osobiście nie trzeba polecać, ponieważ lubię jej styl i poczucie humoru.

Na stronie Prószyński i S-ka o autorce można przeczytać:

(…) jako dziennikarka – dociekliwa i pyskata, staje zawsze w obronie słabszych. Jako miłośniczka zwierząt – walczy o ich prawa i opiekuje się gromadą przygarniętych psów. Jako brunetka z krwi i kości – temperamentna. Jako przyjaciółka – lojalna na zabój. (…)

Szkodliwy pakiet cnót

Prószyński Media Sp. z o.o. rok 2013

stron 446

Szkodliwy pakiet cnót to współczesna powieść obyczajowa, w którą wpleciony jest bardzo ciekawy wątek kryminalny. 

Kalina jest dziennikarką, która zostaje wysłana na tydzień mody do Siedlec. Nie wie, dlaczego nowa naczelna wysyła tam właśnie ją, bo nie dość, że nie znosi pisania o modzie, to jeszcze absolutnie się na niej nie zna. Trafia jednak na bardzo ciekawy temat, ponieważ na miejscu okazuje się, że podczas budowy wybiegu dla modelek, z ziemi zostają wykopane setki ludzkich kości i to nie tylko bardzo starych. Do tego świat mody okazuje się miejscem wyjątkowej próżności, tajemniczości a nawet dramatyzmu. Czy uda się Kalinie zamiast relacji z tygodnia mody sklecić ciekawszy artykuł? Tego nie zdradzę, tak jak nie zdradzę w co zostaną uwikłani bohaterowie tej powieści włącznie z samą dziennikarką.

Autorka ma wyjątkową zdolność tworzenia bardzo ciekawych, niebanalnych osobowości. Potrafi pokazać naturę ludzką zarówno tą wyjątkowo silną jak i tą bardzo słabą. Od początku powieści czytelnik wie, komu powinien „kibicować” a kogo może zignorować.

Składam ukłon w stronę autorki za przygotowanie merytoryczne ze świata mody, które pozwoliło na wplecenie w fabułę wielu informacji. Sama fabuła jest bardzo ciekawa z intrygującymi wątkami zarówno sensacyjnymi, tajemniczymi jak i obyczajowymi.

W tej książce można znaleźć więcej, niż czytelnik się spodziewa. Wątki współczesne przeplatane są tajemnicą z przeszłości. I chociaż nie jest to lektura bardzo humorystyczna jakiej można się spodziewać po piórze Zaczyńskiej, to humoru w niej nie brakuje, sprytnie wpleciony jest on w chwile wywołujące prawdziwy dreszcz mocnych wrażeń.

Niestety ta książka dla mnie jakby się nie skończyła, kilka wątków nie zostało dla mnie poprowadzonych do końca, ale… może gdyby tak się stało, to książka byłaby jeszcze raz taka gruba.

Spoglądając na okładkę  czytelnik nie może się spodziewać, że za nią znajdzie poważny, mrożący krew w żyłach kryminał, ale znając nazwisko autorki wie, że z pewnością nie będzie się przy tej książce nudził.

W tej powieści można znaleźć wszystko: tajemnicę przeszłości, wątek kryminalny, niebanalną intrygę a nawet wątek miłosny, czyli… dla każdego coś miłego.

Polecam tę książkę zarówno tym, którzy lubią literaturę lekką łatwą i przyjemną jak również czytelnikom kryminałów. 

Może trailer książki zachęci do sięgnięcia po tę właśnie lekturę:

A jeżeli ktoś szuka książki odprężającej, takiej która byłaby typowym antydepresantem, to serdecznie polecam również inne książki tej autorki, z którymi już się zapoznałam i o których napisałam:

Kobieta z impetem   Jak to robią twardzielki  Gonić króliczka

MIASTO Z LODU – Małgorzata Warda

Małgorzata Warda

Małgorzata Warda już gościła na moim blogu. Wprawdzie było to dość dawno, ale jej książki należą do tych, których treści się tak szybko nie zapomina. Autorka zadebiutowała w roku 2004 „Bajką o laleczce” w zbiorze „Wesołe historie” ale jej prawdziwy, prozatorski debiut, to książka „Dłonie” wydana w 2005 roku. Jednak sukces przyniosła jej dopiero powieść „Ominąć Paryż”. Jest autorką kilku tekstów do piosenek zespołu Farba. Na moim blogu zagościła po przeczytaniu przeze mnie książki Dziewczynka, która widziała zbyt wiele.

Miasto z lodu

Wydawnictwo Prószyński i S-ka rok 2014

stron 368

Miasto z lodu to dramat psychologiczny, w którym wątek obyczajowy splata się z wątkiem kryminalnym.

W lesie grupa turystów natrafia na leżącą w śniegu dziewczynkę. Na szczęście znaleziona Agata żyje, ale walka o jej życie jest bardzo ciężka. Mieszkańcy niewielkiego górskiego miasteczka, w którym zamieszkała dziewczynka razem z matką samotnie ją wychowującą oskarżają jej matkę o zaniedbanie i ją właśnie winią zaistniałej sytuacji. Nikt tak naprawdę nie wie jakie stosunki łączą córkę z mamą, i jakie stosunki łączą dziewczynkę z jej rówieśnikami. Matka, atrakcyjna kobieta przyciąga wzrok mężczyzn, jednocześnie wzbudzając niechęć wśród kobiet. Kiedy Agata zostaje znaleziona w krytycznym stanie, społeczność miasteczka spycha winę na matkę, nikt nie bierze pod uwagę tego, że mógł pośrednio przyczynić się do tej tragedii.

Książka napisana jest dość specyficznie, w pierwszej osobie, jest jakby niemym świadectwem przeżyć nieprzytomnej dziewczynki i otaczającego ją świata. Książkę czyta się tak, jakby czytało się pamiętnik tej trzynastolatki. Dziewczynka walczy z miłością i odpowiedzialnością za chorą matkę, jednocześnie próbując dostosować się do społeczeństwa. Autorka w bezlitosny a zarazem bardzo wrażliwy sposób ukazuje chorobę psychiczną, z jaką muszą walczyć matka i córka. Nietuzinkowo przedstawione osobowości nie tylko głównych bohaterek, ale przede wszystkim mieszkańców tej małej górskiej miejscowości skłaniają do refleksji. Ile złego musi się wydarzyć, zanim ludzie zaczną postrzegać się w pozytywnych barwach? Brutalnie ukazana hierarchia ważności wśród dzieci, która bierze się z obserwacji dorosłych często jest nasieniem powstającego w tym społeczeństwie zła, biorącego się z zazdrości, strachu, nienawiści.

Lektura nie należy do łatwych, po jej przeczytaniu potrzebowałam czasu aby zmobilizować się do napisania o niej tych kilku słów. W tej powieści autorka wyraźnie pokazała jak bezwzględna może być hejterska postawa wobec drugiego człowieka. Niestety często się z tym spotykamy, chociażby czytając jakieś fora internetowe, gdzie ludzie nie znając dobrze tematu poniżają, obrażają i zarzucają wyzwiskami ludzi, o których tak naprawdę niewiele wiedzą.

Muszę przyznać, że książka zmusza do refleksji i analizując to, co stało się z dziewczynką, czytelnik zaczyna zastanawiać się nad tym, kto tak właściwie zawinił matka czy obcy ludzie? Ileż razy oceniamy kogoś po jego powierzchowności, nie zagłębiając się w jego prawdziwe wnętrze.

Jak już wspomniałam, książka nie należy do lekkich, łatwych i…. Chociaż czyta się ją bardzo lekko i szybko, to emocje jakie wywołuje fabuła należą do wyjątkowo mocnych. To piękna, wzruszająca opowieść o walce i miłości, o przetrwaniu w dżungli życia, odwadze i bezsilności. To niemy krzyk wołający o pomoc.

Niech nikogo nie zwiedzie piękna, wręcz bajeczna okładka. Kiedy pierwszy raz wzięłam tę książkę do ręki, to pomyślałam sobie, że w środku znajdę, ciepłą, wręcz sielankową opowieść, znalazłam coś innego, mocnego, wzruszającego i bolesnego.

Polecam tę książkę zwłaszcza osobom wrażliwym i empatycznym, chociaż zafunduje im ta lektura mnóstwo emocji, to warto po nią sięgnąć. Myślę, że zarówno fani kryminałów jak i powieści psychologicznych znajdą w niej coś dla siebie.

Książkę poleca również portal Kobiety to czytają, posłuchajcie co o książce mówi ambasadorka portalu Magdalena Kumorek.

 

Polecam również inną książkę tej autorki, którą przeczytałam i przyznam, że na mojej półce „do przeczytania” czeka cierpliwe jeszcze jedna powieść tej pisarki.

 książka M.Wardy

 

 



CZARUJĄCA I NIEBEZPIECZNY – David Schickler

David Schickler urodził się w 1969 roku w Rochester w Nowym Jorku. Jest scenarzystą i autorem, oraz współtwórcą i producentem serialu telewizyjnego „Banshee”, który swoją premierę miał w 2013 roku. Jego pierwsza powieść „Pocałunki ma Manhattanie” bardzo szybko została okrzyknięta bestsellerem i wydana w dziewięciu krajach. Z tego co mi wiadomo napisał tylko dwie książki, ale obie cieszą się ogromną popularnością przynajmniej poza granicami naszego kraju.

Czarująca i niebezpieczny

Dom Wydawniczy Rebis rok 2005

Stron 236

Czarująca i niebezpieczny to dramatyczna powieść sensacyjna dość mocno „naszpikowana” erotyką i brutalnością.

Bohaterami tej powieści są Henry i Grace. Henry nie jest zwykłym, przeciętnym mężczyzną, jest gangsterem pracującym u jednego z kolekcjonerów diamentów. Jest jednak gangsterem wrażliwym na złe traktowanie kobiet. W trakcie akcji mającej na celu odzyskanie mienia swojego szefa dochodzi do bójki między nim a jago kumplami, z których jeden w bardzo ordynarny sposób potraktował żonę innego członka szajki. Grace jest piękną, lecz dość zbuntowaną kobietą, która w przeszłości doznała krzywdy ze strony znanej osobistości. Sposób nawiązania znajomości między Henrym i Grace jest dość spontaniczny, dziewczyna na widok mężczyzny stojącego przed myjnią samochodową, w której pracuje doznaje przebłysku świadomości, że to właśnie on jest tym jedynym, na którego czekała. Bez kozery wsiada do jego samochodu i wyrusza z nim w świat nie wiedząc, że on właśnie próbuje uciec z walizką przywłaszczonych sobie diamentów. Jazda w nieznane zamienia się w podróż pełną przygód, niespodziewanie podjętych decyzji i pełnych erotyzmu doznań cielesnych. Czy uda im się uciec przed Honeyem, właścicielem diamentów, i co się stanie z walizeczką wartą kilkanaście milionów dolarów tego nie zdradzę.

Książka od pierwszych stron wciąga niesamowicie, a to już jest jej wielki plus. Czasami zdarza się tak, że początek książki jest dość spokojny, natomiast w trakcie czytania coraz bardziej rozwija się akcja. W tym przypadku tak nie jest, w tej powieści już po przeczytaniu pierwszej strony czytelnik wie, że nie odłoży książki zbyt szybko.

Wprawdzie główni bohaterowie nie należą do osób pozytywnych i jest w nich więcej zła niż dobra, można ich bardzo łatwo polubić, a to jest drugi plus tej lektury. Kiedy bohaterowie książek mnie irytują, to czasami mam ochotę odłożyć powieść i nie czytać dalej bez względu na fabułę. Tym razem tak się nie stało. Mimo sporej dawki brutalności i dość widowiskowych scen erotycznych wiedziałam od początki, że w jakiś sposób solidaryzuję się z bohaterami i trzymam kciuki, aby im się udało.

Autor w dość specyficzny sposób przedstawił Henry’ego i Grace. Owiał ich jakąś tajemniczą aurą, jednocześnie wystawiając ich najbardziej ludzkie cechy na widok publiczny. Ekscentryczni i nietuzinkowi, brutalni i skomplikowani, a jednak zjednujący sobie czytelnika od samego początku.

Historia tych dwojga ludzi, to przede wszystkim piękna historia miłosna, której uczucie zostało zbudowane na bardzo spontanicznie powstałym związku, mimo tego, że ktoś może uznać, iż głównym wątkiem jest ucieczka z walizką diamentów i porachunki między gangsterami, to moim zdaniem, głównym wątkiem fabuły jest właśnie to krótkie, burzliwe uczucie tak rzadko spotykane i tak pięknie przedstawione.

Polecam tę książkę zarówno miłośnikom mocnych kryminałów, jak i fanom powieści miłosnych. Wśród brutalnych scen, czytelnik natrafi na krótkie momenty humorystyczne, (chociaż są to bardziej przebłyski) i na piękne sceny miłosne.

POCHŁANIACZ – Katarzyna Bonda

Katarzyna Bonda

Katarzyna Bonda urodziła się w 1977 roku w Hajnówce, gdzie pobierała swoje pierwsze nauki w szkole podstawowej i liceum. Następnie kontynuowała naukę na Uniwersytecie Warszawskim studiując dziennikarstwo, ukończyła również studia na kierunku scenopisarstwo. Przez 12 lat pracowała jako dziennikarka w różnych redakcjach, między innymi w Super Ekspresie, Newseeku, Wprost, TVP, Miesięczniku Zdrowie, Naj, Ekspres Wieczorny. Wykłada w szkole kreatywnego pisania w Warszawie, utworzyła własną szkołę i portal o pisaniu.

Jako pisarka powieści kryminalnej zadebiutowała w roku 2007 książką „Sprawa Niny Frank”, która została nominowaną do Nagrody Wielkiego Kalibru, a przez wydawnictwo Media Express została wyróżniona nagrodą Debiut Roku. Do polskiej powieści kryminalnej wprowadziła nowy typ detektywa, którym jest psycholog policyjny Hubert Meyer występujący w kilku innych jej kryminałach, a obecnie bohaterką jej kolejnych książek jest profilerka Sasza Załuska.

Pochłaniacz

Wydawnictwo MUZA rok 2014

stron 671

Pochłaniacz to współczesna powieść kryminalna, której akcja toczy się na terenie Trójmiasta.

W klubie muzycznym w Sopocie zostaje zastrzelony jej współwłaściciel a zarazem znany muzyk oraz postrzelona zostaje pracownica klubu. Kobieta odzyskując przytomność w szpitalu wskazuje policji mordercę, którego podobno zdążyła zauważyć zanim straciła przytomność. Nie wszystko jednak jest pewne i nie do końca pasuje Saszy Załuskiej, profilerce, która kilka dni wcześniej przyjechała do Polski z Huddersfield, i którą ktoś zatrudnił, aby pomogła przygotować profil osoby nękającej drugiego właściciela klubu byłego policjanta, współpracującego z trójmiejskim gangiem. Jak się okazuje w trakcie prowadzonego śledztwa, morderstwo dokonane w klubie ma korzenie sięgające lat dziewięćdziesiątych. Wplątane w nie mogą być osoby, które bezpośrednio lub pośrednio były w roku 1993 uwikłane w tajemnicze zgony dwójki rodzeństwa. To tyle jeśli chodzi o zdradzenie części fabuły.

Muszę przyznać, że bardzo zależało mi na przeczytaniu tej książki ponieważ o jej autorce ostatnio zrobiło się bardzo głośno. Miałam okazję poznać ją osobiście podczas Literackiego Spaceru po Gdańsku, w trakcie którego oprowadzała ona czytelników po miejscach związanych z fabułą „Pochłaniacza” i opowiadała o bohaterach tej powieści.

Książka jest bardzo obszerna gabarytowo, ale gdyby tak wyciąć z niej wszystkie wątki  nie związane bezpośrednio ze śledztwem, czyli te obyczajowe czy psychologiczne, to sam kryminał byłby dosyć cienką lekturą.

Autorka duży nacisk położyła na przedstawienie wielu osób nie pomijając ich przeszłości. Znalazło się kilka bardzo ciekawych osobowości, ale nie wszystkie były moim zdaniem potrzebne.

Gdybym przeczytała książkę nie znając jej autorki i nie słysząc tego całego szumu wokół powieści, to z pewnością określiła bym ją jako wielowątkową powieść obyczajową z wątkiem kryminalnym. W swojej powieści Katarzyna Bonda, zahacza o różne tematy, odważnie wkraczając nawet na „salony” polityczne, zarzucając korupcję i przekupstwo we wszystkich środowiskach poczynając od zwykłych ludzi po policję, kościół i wysokich urzędników politycznych.

Nie jestem tą lekturą rozczarowana, ale po medialnym BUM spodziewałam się chyba czegoś innego. Muszę jednak przyznać, że powieść nie jest ot tak sobie napisana, „trafiła się wena, więc powstała powieść„. Autorka bardzo dobrze przygotowała się do niej i wyjątkowo dobrego przygotowania merytorycznego do przedstawienia głównego wątku (czyli tego kryminalnego) to można jej jedynie pozazdrościć. Wkroczyła na trudne i ciekawe tematy chociażby taki jak osmologia.

Katarzyna Bonda została okrzyknięta nową królową polskiego kryminału, nie wiem czy nią jest, ponieważ miałam okazję przeczytać dopiero jedną z jej książek, ale trzy inne czekają na półce. Jak przeczytam pozostałe, to będę miała jasne zdanie. Póki co uważam, że jest ona dobrą pisarką, chociaż pisząc kryminał mogłaby bardziej skupić się na śledztwie, a mniej na historiach towarzyszących, domyślam się jednak, że wiele z tych historii towarzyszących umieściła w powieści celowo, aby każdy czytelnik wiedział jak najwięcej o występujących osobach.

Polecam tę książkę szczególnie osobom lubiącym wielowątkowe powieści, oczywiście miłośnikom kryminałów również, chociaż myślę, że może ona niektóre osoby zawieść pod względem swojej rozwlekłości. Mnie nie zawiodła i z przyjemnością sięgnę po inne książki tej autorki.

 



OPACTWO NORTHANGER – Jane Austen

Jane Austen to angielska pisarka, która żyła w latach 1775-1817, Urodziła się w Steventon w hrabstwie Hampshire.  Autorka powieści opisujących życie angielskiej klasy wyższej z początku XIX wieku. Mimo że sama wiodła stosunkowo odosobnione życie na prowincji, nie pozbawiło ją to zmysłu obserwacji i nie zubożyło dramaturgii jej utworów. Fabuła jej powieści najczęściej dotyczą zamążpójścia i związanych z tym problemów społecznych.

Opactwo Northanger

Educational Oxford

stron 238

Opactwo Northanger to romans, którego wątki umieszczone są w dziewiętnastowiecznej  Anglii.

Siedemnastoletnia Katarzyna, jedna z córek państwa Morland wyjeżdża razem z zaprzyjaźnionymi sąsiadami do słynnego uzdrowiska w Bath, gdzie poznaje kilku młodych ludzi, wśród nich Izabelę Thorpe z którą bardzo się zaprzyjaźnia, oraz młodego mężczyznę, którym jest Henry Tilney, a w którym dziewczyna zakochuje się prawie od pierwszego wejrzenia. Dla ojca Henry’ego Katarzyna wydaje się bardzo dobrą partią do zawarcia małżeństwa z synem i zaprasza on ją do swojej posiadłości w Northanger jako towarzyszkę dla córki, podstępnie aranżując jej związek z synem. Pewnego dnia jednak, pan Tilney nagle nakazuje Katarzynie opuszczenie opactwa, nie tłumacząc przyczyny. Czego doświadczyła panna Morland w uzdrowisku i co na nią czekało w opactwie rodziny Tilney nie zdradzę, chociaż mam na to wielką ochotę.

Książka nie zrobiła na mnie wrażenia, może dlatego, że nie przepadam za tego typu klasyką. Denerwują mnie zachowania ówczesnej młodzieży i fałszywe stosunki międzyludzkie. Wiem, że autorka ma na swoim koncie kilka wyjątkowo dobrych powieści takich jak „Duma i uprzedzenie”, „Rozważna i romantyczna” czy „Emma”, ale… no cóż każdy lubi to co lubi.

Nie wiem sama dlaczego ta książka wywarła na mnie tak obojętne wrażenie, ponieważ uwielbiam naszą Marię Rodziewiczównę, która pisała w bardzo podobnym stylu co pani Austen.

Jak przystało na powieść dziewiętnastowieczną, nie tylko osobowości głównych bohaterów są bardzo specyficzne, ale przede wszystkim język jakim się porozumiewali. Dialogi prowadzone przez osoby z wyższych sfer, były dla mnie częściowo mało zrozumiałe. Myślę, że winą tego było zbyt małe zainteresowanie z mojej strony samą fabułą książki.

Autorka pisała dość specyficznie, w wielu momentach kazała czytelnikowi domyślać się tego co mogło się zdarzyć, gdyby nie zdarzyło się to co próbowała przedstawić w danym wątku. Trochę to zagmatwane, wiem, ale tak to właśnie odbierałam.

Bardzo szczegółowe opisy toalet damskich i męskich, oraz opisy umeblowania mieszkań, były dla takiego laika jak ja mało efektowne, ponieważ nie znam się na rodzajach materiałów, czy drewna. Język jakim się posługiwała dla czytelników w tamtych czasach być może był bardziej czytelny, ale dzisiaj wiele nazw brzmiało wręcz niezrozumiale.

Winą za to obarczam tylko i wyłącznie siebie, ponieważ prawdopodobnie zbyt małą mam wiedzę na temat tamtej epoki.

Jeśli chodzi o okładkę, to bardzo mi się podoba zarówno pod względem fotograficznym jak i kolorystycznym. Jest ewidentną zapowiedzią wątku miłosnego.

Cieszę się, że są osoby zachwycające się taką literaturą, a są… to wiem na pewno, ale ja do nich niestety nie dołączę. Polecam tę książkę sympatykom klasyki romansów, czy nawet romansów w ogóle. Nie napiszę, że książka jest zła, bo mogłabym obrazić osoby lubiące taką literaturę, do mnie ona niestety nie przemówiła.

 Co ciekawe, uwielbiam oglądać filmy z tego okresu i już mam zamiar zobaczyć ekranizację tej książki, mam nadzieję, że odbiorę ją nieco cieplej niż samą lekturę.

Trailer pełnometrażowego filmu nakręconego na podstawie książki.

Napisz do mnie

maj 2024
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Książki które przeczytałam

Recenzje moich książek

  • Leśniczówka
  • Pamiątka z Paryża
  • Jutra nie będzie
  • Lawenda
  • Płacz wilka
  • Carpe Diem
  • Listy do Duszki
  • Muzyka dla Ilse
  • Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy
  • Kołysanka dla Łani
  • Złoty konik dla Palmiry
  • Dziewczynka z ciasteczkami
  • Obiecuje Ci szczęście
  • Kamienica pełna marzeń

Znajdziesz mnie również na

lubimyczytać.pl granice.pl booklikes.com nakanapie.pl sztukater.pl instagram.com/formelita_ewfor/ facebook.com/KsiazkiIdy/