Kołysanka dla Łani – recenzje
Opowieść pokazująca okrucieństwo tamtych czasów, lecz również dobroć i miłość drugiego człowieka. Pomimo poruszanych ciężkich tematów to bardzo pozytywna opowieść o starszym panu Zygmuncie, który doznaje amnezji i młodej kobiety Alicji, która w ramach podzięki za ratunek z opresji przygarnia go tymczasowo pod swój dach. Ta dwójka dzięki przypadkowemu spotkaniu stanie się nierozłączna i nawet nie będąc tego z początku świadomym… pomoże sobie nawzajem! Książka będzie przeplatać ze sobą czasy teraźniejsze i czasy przeszłe, czyli okres wojny. Czy jest szansa, aby nasz dziadzio przypomniał sobie swoją przeszłość? Może gdzieś czeka na niego kochająca rodzina, a może jego przeszłość jest tak straszna, że lepiej nie pamiętać? Czytaj więcej…
Agnieszka / blog BLONDERKA
W tej powieści przeszłość przeplata się z teraźniejszością, która stanowi następstwo wydarzeń, które jedni bohaterowie wspominają ze łzami w oczach, a inni jedynie… czują. Wiodącym zapachem jest aromat konwalii, który wydaje się znajomy. A jednak… a jednak pamięć płata figle i nie pozwala połączyć go z ważnymi wydarzeniami z przeszłości, z ludźmi, których losy niespodziewanie splotły się z w jedno. Dramatyczne przeżycia, ból, wojna, to wszystko stanowi bagaż, jaki niesie ze sobą dwójka głównych bohaterów.
To co urzekło mnie najbardziej w nowej książce Ewy Formelli, to ciepło. Przejawia się ono przede wszystkim w postaci Zygmunta. Mimo że pozornie nie posiada on niczego, nie ma rodziny, a nawet własnego kąta, jest osobą, która roztacza wokół siebie dobro, którego nie sposób nie dostrzec. Relacja, jaka połączyła go z dużo młodszą Alicją, jest ujmująca i sprawia, że mimo, iż jest to jedynie powieść, to przywraca wiarę w drugiego człowieka. Wiarę, że obok nas wciąż są ludzie, którzy potrafią bezinteresownie wesprzeć, dla których najważniejszą wartością jest pomoc bliźniemu. zcytaj więcej…
Asia / blog NIEnaczytana