Moje przemyślenia
Nabijanie czytelnika w butelkę, czyli ceny z kosmosu
Wczoraj zobaczyłam w kiosku książeczkę Tany Valko pt. „Arabski narzeczony” za… 99 groszy. Znam arabską serię tej pisarki, ale z „narzeczonym” się jeszcze nie spotkałam.
Książeczkę kupiłam, bo co tam znaczy 99 groszy, chociażby tylko żeby przeczytać ten mały fragment, jestem jednak zbulwersowana do granic możliwości.
Książki Tany Valko w Empiku są w cenach około 35-39 zł, nie jest to tanio, ale jak ktoś lubi tego tylu literaturę, to dlaczego miałaby sobie nie kupić jej książek. Książki mają po około 400 stron (i więcej), więc jest co czytać, ale książeczka z kiosku, to zapowiedź serii, która wynosi 20 sztuk i gdyby każda z tych mini książeczek kosztowała po 99 groszy, nawet po 2 złote to byłoby O.K., ale każda następna z tej serii będzie w cenie 8 złotych.
I tak 1 książeczka za 99 groszy plus 19 książeczek po 8 zł daje 152 zł.
Jeśli chodzi o mnie to wolałabym iść do księgarni i kupić sobie książkę w jednej całości, nawet płacąc za nią 39 zł.
Wydaje mi się, że Wydawnictwo trochę przegina rzucając na rynek coś takiego jak te małe serie książkowe w takich cenach. Co z tego, że dana czytelniczka zapłaci raz w tygodniu tylko 8 zł, w miesiącu to już jest 32 zł (bo książeczki będą się ukazywały raz w tygodniu), a za tą cenę jak się ta czytelniczka zastanowi, to kupi całą książkę a nie tylko jej maleńką cząstkę.
No, chyba, że Wydawnictwo myśli innymi kategoriami „kupisz kilka części, a ci się nie spodoba, to nie będziesz czytać, a jak się spodoba, to kupisz inne książki tej autorki”.
Tak czy siak myślę, że to jest nabijanie czytelnika w butelkę i zarabianie na naiwności czytelniczek.
Spotkanie autorskie z Tanya Valko
Lubię spotkania autorskie, i na takie też wybrałam się dnia 03 września do Biblioteki Manhattan w Gdańsku. Pisarka znana, aczkolwiek dla mnie dość obca, ponieważ przeczytałam tylko jedną z jej książek, i to dość dawno.
Spotkanie było z autorką tak zwanej „sagi arabskiej”, która pisze swoje książki pod pseudonimem Tanya Valko.
Pisarka, próbowała swych sił na różnych kierunkach studiów, w końcu jednak zdecydowała się na arabistykę w Instytucie Filologii Orientalnej UJ i to był strzał w dziesiątkę. Odnalazła się w tym, ponieważ zawsze marzyła o dalekim, nieznanym, tajemniczym świecie.
Po raz pierwszy wyjechała do Libii w wieku 21 lat tam też połknęła bakcyla Orientu i jak sama powiedziała od tego czasu nie może żyć bez krajów arabskich i ich klimatu.
Obecnie mieszka w Arabii Saudyjskiej, lecz już wkrótce zamierza opuścić ten kraj, przenosząc się tym razem do islamskiej Azji.
Debiut powieściowy Tanyi Valko to bestsellerowa „Arabska żona”(2010 r.), która jest kwintesencją dwudziestoletnich kontaktów autorki z krajami muzułmańskimi. To jest właśnie książka, którą udało mi się kiedyś przeczytać, a ponieważ jest napisana w formie pamiętnika, byłam święcie przekonana, że autorka opisuje w niej swoje życie. Pani Tanya rozwiała jednak moje myślenie i przyznała, że książka ta jest wytworem jej wyobraźni, oparta jednak na autentycznych wydarzeniach.
Kontynuacją pierwszej jest „Arabska córka” (2011 r.), w której autorka ukazuje dalsze losy bohaterek. Trzecia część sagi pt. „Arabska krew” (2012 r.) opowiada o arabskiej wiośnie, czyli wojnie domowej w Libii, w której wir zostały wplątane dwie główne bohaterki z poprzednich części. W czwartej części cyklu, książce „Arabska księżniczka” (2013 r.), autorka opisuje dalsze koleje życia Doroty – Polki, która w młodości poślubiła Libijczyka, oraz jej dorosłej córki, która sama staje się matką Nadii.
Książki T.Valko przedstawiające arabskie, orientalne życie, to kwintesencja prawie dwudziestoletnich kontaktów z krajami muzułmańskimi, efekt studiów i badań, doświadczeń własnych oraz zasłyszanych opowieści.
Będąc orientalistką, autorka zna doskonale historię, kulturę i socjologię arabską, studiuje Koran oraz współczesne prace religioznawców, czyta opracowania naukowe, broszury, arabską prasę oraz ogląda lokalną telewizję.
Terroryzm to obecnie największa bolączka Bliskiego Wschodu oraz najpoważniejsze zadanie arabskich rządów i służb specjalnych, więc porusza się ten temat bardzo często, chętnie i na szerokim forum. W swoich książkach Tanya Valko zawiera wiele własnych doświadczeń i przeżyć oraz opisuje miejsca, w których była. mąż jest Polakiem, nie Arabem, a jedynie arabistą.
Myślę, że czas spędzony na tym nietypowym spotkaniu, Piszę „nietypowym”, ponieważ pisarka mówiła głównie o sytuacji w krajach arabskich, mogę zaliczyć do bardzo udanych. Pani Tanya, jest osobą bezpośrednią i z pewnością bardzo światową, oczytaną a zarazem bardzo sympatyczną. Opowiadała ciekawie i z przyjemnością wybrałabym się na kolejne spotkanie z tą autorką.
W kolejce po autograf
Weekend z książką
Książka, pyszna herbata z cytryną i ciepłe promienie słońca przyjemnie pieszczące moje ciało, to dla mnie jedyny wypoczynek. Być może inni lubią spędzać czas na bardziej zorganizowanych czynnościach, ale mnie wystarczy ta odrobina luksusu i czuję się jak w niebie.
Po ciężkim tygodniu pracy czego bardziej mogę pragnąć?
Spotkanie autorskie z Ewą Bauer
Dzisiaj wybrałam się na spotkanie autorskie z Ewą Bauer. Aż miło mi napisać, ale tym razem rozpoczęło się punktualnie, co bardzo mnie zaskoczyło. Cieszę się, kiedy „gwiazda” spotkania szanuje czas swoich potencjalnych czytelników. Spotkanie odbyło się w Bibliotece Manhattan w Gdańsku.
Tłumów nie było, to fakt, ale winę za to ponosi czas urlopów, ponieważ sporo ludzi z Trójmiasta wyjechało, w końcu to środek lata, ale ci co byli z pewnością nie pożałowali decyzji.
Ewa Bauer to początkująca pisarka, chociaż jak sama powiedziała, nie czuje się jeszcze pisarką, ale nie wyklucza w przyszłości pisania przez wielkie P. W swoim dorobku ma dopiero dwie pozycje książkowe – wydrukowane, jedną wydaną przez wydawnictwo RADWAN, a drugą przez Wydawnictwo Szara Godzina.
Zdjęcia książek pozwoliłam sobie skopiować ze strony pani Ewy http://www.ewabauer.pl
Z zawodu prawniczka ale pasjonująca się psychologią, o swoich książkach opowiadała z taką swobodą, że miałam ochotę zaraz na miejscu zacząć czytać. Oprócz książek pisze również opowiadania, które dostępne są w wersji jako e-book.
Jako osoba wydała mi się przesympatyczną. Mówiła tak, jakby nie była na oficjalnym spotkaniu autorskim ale na spotkaniu z przyjaciółmi. Ciesze się, że wybrałam się na to spotkanie, miałam bowiem okazję poznać kolejną „naszą” pisarkę, która być może kiedyś będzie tak sławna jak „inni nasi wielcy”. Oczywiście MUSIAŁAM zakupić jedną z jej książek, bo bardzo ciekawa jestem jej twórczości.
Ewa Bauer wpisuje mi dedykację do książki.
Mam nadzieję, że wkrótce ukaże się więcej książek tej autorki, ponieważ zdradziła nam, że pracuje już nad kolejną powieścią.