WIDUNKA – Joanna Tekieli
(…) – Kto wie? – powiedziała. – Może właśnie to, że widzisz bezsens tych różnych wierzeń, czyni cię widunką? Może dostałaś taki dar po to, by walczyć z tym co nie przynosi ludziom żadnej korzyści? (…)
Joanna Tekieli jest z urodzenia i zamiłowania Krakowianką. Ukończyła polonistykę. Uwielbia dobrą kawę, kocha ciszę, czytanie książek i piesze wędrówki po górach i dolinach. Jest autorką powieści z cyklu o pensjonacie „Leśna Ostoja”, „Dębowe uroczysko”, „Szlak Srebrnych Mgieł” i innych.
WIDUNKA to powieść obyczajowa napisana trochę baśniowo.
PREMIERA KSIĄŻKI 23 KWIETNIA 2025

Granice niewielkiej osady Wikliniec wyznaczają rzeka i ogromna puszcza. Mieszkańcy żyją z uprawy roli, zajmują się także wyplataniem koszy z wikliny, od której osada wzięła nazwę. Mira, młoda mieszkanka Wiklińca, ma głowę pełną pomysłów i marzeń. Uważa, że wiele ustalonych dawno temu zwyczajów i zasad jest niesprawiedliwych i bezsensownych. Chciałaby zmian, bo nie wystarczy jej odpowiedź, że tak było od zawsze. Dlatego starszyzna patrzy na nią z niechęcią i rosnącą irytacją, aż wreszcie, by stłumić buntowniczą naturę Miry, postanawia wydać dziewczynę za mąż, za statecznego wdowca. Mira nie zamierza jednak potulnie zgodzić się na swaćbę. Czy odejdzie z Wiklińca, by poszukać sobie innego miejsca do życia?
Po książki tej autorki sięgam, gdy czuję, że potrzebuję lektury lekkiej, ciekawej i przyjemnej dlatego kiedy zobaczyłam zapowiedź tej powieści wiedziałam, że chętnie ją przeczytam.
Ostatnio bardzo mnie wciągnęła trylogia Bianki Kunickiej „Szeptucha”, dlatego moja ciekawość do książek opowiadających o słowiańskich osadach i życiu Słowian przed wielu, wielu laty została rozbudzona.

Joanna Tekieli przenosi czytelników do bardzo odległych czasów, kiedy to ludzie żyli w osadach, w których rządziła starszyzna i przeróżne gusła, a wiara w wielu bogów była tak silna, że nawet pójście do lasu mogło być uznane za coś niestosownego, co owych bogów rozgniewa.
Czytając tę powieść pomyślałam, jak wiele a zarazem niewiele zmieniło się w wierze od tamtych czasów. Jak ślepo czasami poddajemy się normom wymyślonym przez drugiego człowieka, jak wielu rzeczy unikamy uważając je za niestosowne czy karygodne.
Ale tysiące lat temu tak jak i teraz żyli ludzie, którzy próbowali przeciwstawić się ogólnie przyjętym normom narzuconym przez innych.
(…) Każdy może się pomylić, dlatego nie wolno ślepo wierzyć w wszystko tylko dlatego, że od lat się to powtarza. I wbrew pozorom, bardzo łatwo jest odróżnić cenną tradycję od tej, którą lepiej puścić w zapomnienie, czyli głupiady. (…)
Mira, bohaterka tej powieści należała do tych kobiet, które potrafiły się postawić starszyźnie. Ciekawa świata i życia poza osadą uciekła wyruszając w drogę przyjmując za opiekuna i przewodnika wędrownego dziada. Ten desperacki i trochę nierozważny krok sprawił, że zobaczyła i nauczyła się tak wiele, że zaczęto nazywać ją Widunką. A przecież różniła się od innych młodych kobiet z osady tylko tym, że myślała zgodnie z logiką nie poddając się ślepym zasadom często przeczącym nawet samej naturze.
To opowieść o ciekawości świata i odwadze, ale to również historia pięknej przyjaźni i szacunku dla drugiego człowieka.

Spotykając na swej drodze różnych ludzi, dziewczyna potrafiła z każdej znajomości wyciągnąć coś dobrego. Patrząc na świat nie tylko oczyma, ale i sercem potrafiła pomagać bezinteresownie co często sprawiało, że postrzegano ją jako osobę ponadprzeciętnie mądrą. Logiczne podejście do wielu spraw stawiało ją na piedestale zaufania.
Autorka w piękny sposób pokazała, jak ważne w życiu jest to, aby szukać prawdy nie tam, gdzie nam ją narzucają, ale tam, dokąd prowadzą serce i rozum. Ślepa wiara nie zawsze prowadzi do prawdy w dobrym kierunku, czasami trzeba zaryzykować i podeprzeć się logiką.
Mira wyruszyła w drogę samotnie, z odwagą w sercu zapewne nie do końca świadoma czyhających na młodą kobietę niebezpieczeństw. Ale powróciła do osady bogatsza nie tylko o wiedzę i przeżycia, ale w towarzystwie osób, które w czasie jej wędrówki były dla niej oparciem.
Bardzo jestem ciekawa dalszego ciągu tej historii. Polubiłam jej bohaterów i chętnie dowiem się jak potoczyły się ich dalsze losy.
To opowieść o bardzo odległych nam czasach, o wierzeniach, które prowadziły ludzi przez życie i o strachu przed nieznanym. To także piękna przygoda jakiej doświadczyła młoda nieco zbuntowana dziewczyna o bardzo romantycznej duszy i ciekawym podejściu do świata.
Znajdziecie w tej książce i dramat i przygodę i romans. A czytając być może poczujecie siłą podświadomości zapach lasu i przeróżnych ziół.
(…) Jeszcze kilka tygodni temu uznałby, że to niemożliwe, ale dziś, po wędrówce z Mirą, przekonał się, że ta dziewczyna stała się mu bardzo bliska. Choć początkowo był niechętny jej towarzystwu i traktował jak intruza, z biegiem dni przekonywał się, że miło jest mieć obok siebie kogoś, z kim można rozmawiać o świecie, podziwiać piękno przyrody albo po prostu milczeć. (…)

Ta książka sprawi, że zrelaksujecie się i przy okazji pogłębicie wiedzę o naszych praprzodkach, którym często do życia wystarczała skromnie urządzona chata, ciężka praca i odrobina rozrywki przy ognisku.
Polecam tę powieść tym, którzy chcą mile spędzić czas z lekturą lekką, łatwą i przyjemną, bo taka właśnie jest ta historia.
Dziękuję Wydawnictwu FILIA za możliwość przeczytania tej książki w ramach współpracy barterowej, a autorce dziękuję za kolejną piękną historię.

***Wszystkie cytaty pochodzą z książki WIDUNKA, wydawnictwo FILIA***




















