Daily Archives: 12 maja, 2024
DOMEK W NIEBIOSACH – Paulina Kozłowska
(…) Gdyby oddzielić ciało od charakteru, być może zdobyłabym się na to, bo Drozd był gorący jak gejzery na Islandii. Ale jak wszyscy bardzo dobrze wiedzieli, kontakt z takim „cudem natury” skończyłby się dla mnie tragicznie. Nie o to mi w życiu chodziło. (…)
Paulina Kozłowska to urodzona w 1988 roku mieszkanka urokliwej Kobylnicy, na Pomorzu. Zawodowo zajmuje się kadrami. Prywatnie jest miłośniczką książek obyczajowych i kryminałów. Jej wielką miłością są również filmy kostiumowe, dla których „zarwała” już niejedną noc. Jest autorką kilku książek w tym: „Zakątek nadziei”, „Świąteczna narzeczona” czy cykl książek „Pensjonat na Kaczym Wzgórzu”.
Domek w Niebiosach to komedia romantyczna.
PREMIERA KSIĄŻKI 27 LUTEGO 2024
Zuzanna i Filip są asystentami znanej pary aktorskiej, która chwilowo przechodzi kryzys miłosny. Obydwoje za sobą nie przepadają, chociaż może to być złudnym określeniem, bo coś ich ku sobie przyciąga. Kiedy ich pracodawcy postanawiają się definitywnie rozstać Zuza i Filip zostają zmuszeni do studzenia emocji celebrytów, a także do pomocy w podziale ich wspólnego majątku do którego należy również domek w nadmorskiej miejscowości Niebiosa. Kiedy całą czwórką udają się nad morze atmosfera zarówno między aktorami jak i ich asystentami zaczyna być mocno napięta. Jednak między Zuzą a Filipem zaczyna iskrzyć, nie tylko podczas nerwowych kłótni. Czy asystenci celebrytów doprowadzą do pogodzenia się pary aktorów? Co wydarzy się na nadmorskiej plaży? Czy Zuza i Filip mają szansę na przyjacielski rozejm?
Biorąc do czytania tę książkę nie wiedziałam czego po niej się spodziewać. Spoglądając na okładkę pomyślałam, że jest to kolejna historia kobiety, która postanawia rzucić wielkie miasto by zaszyć się w jakimś domku na wsi, z dala od zgiełku, ludzi i życiowych problemów.
No cóż, moje przypuszczenia co do fabuły okazały się mylne, ponieważ otrzymałam całkiem inną, nietuzinkową historię, która na dwa dni całkowicie mnie zniewoliła.
Jest to komedia romantyczna, z której, gdyby znalazł się producent, powstałby całkiem ciekawy i zabawny film.
Kto się lubi, ten się czubi. Taką zasadę wyznają bohaterowie tej książki i chociaż mocno między nimi zgrzyta i często iskry ironii strzelają wysoko, to jednak jest między nimi jakaś chemia, tego nie da się ukryć 😉
Zuzanna i Filip są zdani na siebie w wielu sytuacjach, ponieważ prawie pracują razem. Oboje są asystentami gwiazd ekranu, a co za tym idzie prawymi rękami tych celebrytów, a także ich doradcami i… często nawet kimś w rodzaju spowiedników.
Z jednej strony nie potrafią żyć bez droczenia i przygadywania drugiej osobie mocno ironizując jej zachowania, a z drugiej czują względem siebie tak silny pociąg fizyczny, że często trudno im jest panować nad myślami czysto erotycznymi.
Czytając przekomarzania Zuzanny i Filipa można się było nieźle ubawić (przynajmniej ja przednio się bawiłam).
Autorka bardzo ciekawie pokazała na czym polega praca asystenta. Myślę, że wiele osób nie ma o tym pojęcia jak bardzo muszą być zaangażowane osoby zatrudnione na takich stanowiskach i jak bardzo muszą być cierpliwe wobec swoich pracodawców, którym gwiazdorstwo czasami nie służy.
Wykreowanie osobowości bohaterów zarówno tych pierwszoplanowych jak i drugoplanowych musiało być dla autorki wyzwaniem, ale muszę przyznać, że świetnie sobie z tym poradziła.
Tych osób – tu mam na myśli zarówno asystentów jak i „gwiazdy” nie można nie polubić, nie przeszkadza nawet czasami ich zbyt cięty język.
(…) Upajałem się tą chwilą, gdy miałem ją tak blisko jak nigdy wcześniej. Pachniała morzem i delikatnym, kwiatowym zapachem, który czułem zawsze, będąc w jej pobliżu. W tej chwili wydawała się krucha i bezbronna, a ja chciałem ją chronić przed wszelkimi smutkami. (…)
Jak na komedię romantyczną przystało musi być romans. W przypadku tej historii mamy ich aż dwa, ponieważ jest rodzące się uczucie między dwojgiem zupełnie odmiennych osobowościowo ludzi, gdy on znany jest ze swojego lekkiego, mocno erotycznego podejścia do życia. Młody, bardzo przystojny i seksowny, potrafi w pełni wykorzystać swoje atuty ciała. A ona, taka teoretycznie szara myszka, trochę pyskata i nie zdająca sobie sprawy z tego, że może działać na mężczyzn magnetyzująco, a przede wszystkim podchodząca do życia bardzo poważnie. Jej marzeniem jest stabilność, kochający mąż i mały domek.
I drugi romans, w którym pierwsze skrzypce gra prawdziwa miłość, która potrafi wybaczyć nawet najgorszy występek ukochanej osoby.
Ta książka idealnie nadaje się na popołudniowy relaks. Lekka, łatwa i bardzo przyjemna w czytaniu.
Styl jakim pisze Paulina Kozłowska również jest lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się dosłownie jednym tchem.
Odrobine raziły mnie zwulgaryzowane nazwy niektórych części ciała, szczególnie męskiego przyrodzenia, ale jakoś przez to przebrnęłam bez uszczerbku na przyjemności czytania.
Fabuła ma ciekawą narrację, ponieważ raz narratorem jest Filip a raz Zuzanna, tak że poznajemy często tę samą sytuację z punktu widzenia różnych osób.
Dziękuję Wydawnictwu REPLIKA za tę książkę, którą bardzo polecam dla czystego relaksu. Myślę, że historia Zuzanny i Filipa wciągnie was tak jak zaciekawiała mnie, a przy okazji nieźle się przy niej ubawicie.